Technika fotografowania
No właśnie, jak to z nim jest? Chodzi mi konkretniej o siłę błysku. Wydaje mi się, że jest wtedy znacznie słabsza, ma to zasadniczo logiczne wytłumaczenie, bo błysk z lampy leci w sufit (lub też inny kierunek, w każdym razie nie bezpośrednio na element), ale z drugiej strony biała tablica jest biała a więc odbija światło a nie je pochłania tak więc no tak sobie rozkminiam czy to ja robię coś źle, że jest słabszy błysk z tablicy niż błysk centralnie na dany element czy może po prostu tak już jest i już
Z góry dzięki za odpowiedź
nie wiem czego oczekujesz w każdym razie http://fripers.pl/product_info.php/info/p2024_Lampa-reporterska-YongNuo-YN-560.html tutaj 2/3 zdjęcie- zależy jak interpretować, które to zdjęcie widać ten odbłyśnik/tablicę odbłyskową. Chodzi o to, że pewna osoba poleciła mi bym robiąc zdjęcia w klubie (koledze) wysunął tablice a lampę skierował do góry. No ok, rozumiem, lepsza wrażenie 3D zdjęcia itd. Ale co za tym idzie jak mi się wydaję jest słabszy błysk a więc muszę podkręcać moc lampy a co za tym idzie cierpią mocniej baterie, oczy innych osób oraz dłużej ładuję się sama lampa Tak więc nie wiem czy to jakieś moje błędy czy po prostu celując w górę z tablicą mam słabszy błysk i już
Używam odbłyśnika bardzo często, kiedy chcę, żeby w oczach pokazały się błyski
A zdjęć z lampą na wprost po prostu się nie robi, bo wyglądają… źle.
Jeżeli już nie ma od czego odbić światła za mną, na górze lub z boku, to zakładam na lampę jakiś rozpraszacz/dyfuzor. Jest tego trochę na rynku.
A baterie? Niestety trzeba się z tym pogodzić, że więcej prądu schodzi i mieć trzy komplety akumulatorków.
ja bym dał działke albo dwie do iso, albo przysłone lekko w dół, zależy od efektu końcowego i jaka ma być głębia ostrości, itd itd
mam całą kolekcję różnych dyfuzorów, kilka to samoróbki
generalnie prawie zawsze odbijam światło o sufit lub ścianę za mną + żeby trochę światła poleciało do przodu, wszystko zalezy od sytuacji, robiąc zdjęcia dużo kręce lampą, na boki, w górę w dół, czasami mały ruch w ktorymś z kierunków powoduje zupełnie inne modelowanie cieni, tudzież powoduje ich brak
Bardzo często widzę fotografów robiących zdjęcia w ten sposób. Oczywiście jest to głupota.
Czy światło jest bardziej rozproszone? Oczywiście, że nie. Przecież ta biała karta ma taką samą powierzchnię jak lampa.
Czy błysk jest słabszy? I tak i nie. Jeśli odbijasz od karty bądź innej powierzchni takiej jak blenda, ściana bądź sufit, lampa stara się ze wszystkich sił prawidłowo naświetlić kadr. A że przeważnie jest to tania i słaba lampa, więc po prostu nie daje rady.
Czy błysk na wprost jest zły? Poradniki mówią, że to zło wcielone, amatorszczyzna itp. Nie do końca jest to prawda. Używając taniej lampy, czyli za ok.1200zł lepiej nie błyskać na wprost z wiadomych przyczyn. Lecz jeśli założymy nieco droższą lampę, wtedy jak najbardziej tak. W takim przypadku lampa oświetla scenę w ten sposób, iż jej światło idealnie zlewa się z zastanym. I właśnie ta cecha powoduje, iż te lampy są takie drogie. Jednak należy pamiętać o tym, że w takim przypadku ciemna scena oświetlona nawet bardzo mocną lampą, na zdjęciu wyjdzie ciemno.
Wszelkie modyfikatory zakładane na lampę to również głupota i relikt przeszłości. Oczywiście nie dotyczy to filtrów żelowych. Jedynym efektem ich użycia jest rozproszenie światła a nie jego zmiękczenie. Ma to sens, jeśli używamy obiektywu szerokokątnego, wtedy jest większa szansa na równomierne naświetlenie kadru. W innym przypadku już lepiej starać się odbić światło od jakiejś powierzchni, pamiętając przy tym, że światło nabiera koloru od powierzchni, od której zostało odbite.
…bo te droższe lampy to mają lepsze fotony )
Masz dzisiaj wyjątkowo dobry dzień, takiej ilości bzdur w krótkiej wypowiedzi już dawno nie widziałem.
W trybie TTL teoretycznie aparat sam powinien korygować moc błysku lampy odchylonej, ale w praktyce bywa z tym różnie i czasem trzeba dać korektę dodatnią, jeśli palnik lampy nie jest ustawiony na wprost.
Nie, nie fotony, lecz elektronikę i oprogramowanie.
Te niepozorne lampki zakładane na aparat są w rzeczywistości bardzo zaawansowanymi komputerami. Stąd ich wysoka cena.
Czy światło jest bardziej rozproszone? Oczywiście, że nie. Przecież ta biała karta ma taką samą powierzchnię jak lampa.
Ale nie jest źródłem światła, a jedynie je odbija. A odbijając też rozprasza, bo nie jest lusterkiem i światło od niej odbija się nie tylko w jednym kierunku.
Niektóre aparaty nie są w stanie uwzględnić spadku mocy wynikającego z odbicia i dobierają zawsze moc błysku tak, jakby to był błysk na wprost.
Cena lampy nie ma żadnego znaczenia. Liczy się tryb pracy lampy i jej moc. Zrównoważenie oświetlenia sceny zastanego i błyskowego uzyskasz przy wyborze odpowiedniego tryby błysku oraz wprowadzeniu odpowiednich korekt ekspozycji, tak dla zastanego, jak i błyskowego.
Nawiasem – chcesz powiedzieć, że lampy Canon EX-430 II i Nikon SB-600 (obie do kupienia za te 1200 zł) nie poradzą sobie z równoważeniem światła błyskowego z zastanym?
Że co? Nie da się używać lampy w ciemnym pomieszczeniu?
Zawsze możesz zrównoważyć błyskowe z zastanym. Wystarczy odpowiednio dobrać ekspozycję do zastanego i odpowiednio moc błysku.
Bo kiedyś one modyfikowały charakter światła, a teraz już nie? Światło kiedyś było inne?
Przemyśl w wolnej chwili relację między rozproszeniem światła a jego twardością.
Jest źródłem światła. Podobnie jak beauty dish.
Tak? Wymień, choć jeden bez TTL.
A gdzie ja coś takiego napisałem?
Oczywiście, że się da.
Na przykład te zrobiłem z lampą, w ciemnym pomieszczeniu.
http://rozrywka.czecho.pl/11034-koncert-digger-w-primus-pubie
No pomyśl.
Małe źródło w odległości pięciu metrów oświetla twarz dziewczyny. Pomimo tego, że założony na lampę dyfuzor znacznie poszerzył kąt emisji światła, dziewczyna wygląda jak coś, co przed chwilą wyszło z bagna. Bo źródło pomimo tego, że świeci na wszystkie strony-jest małe. Więc da twarde światło.
A teraz…
Duże źródło światła, czyli nadal lampa systemowa, ale światło przepuszczone przez dyfuzor metr na metr (w tym momencie źródłem staje się dyfuzor 1m.x1m.), da diametralnie inny efekt. Da miękkie światło.
Oczywiście, jeśli odsuniemy znacznie do tyłu ten metrowy dyfuzor, to w pewnym momencie również i on da twarde światło. Podobnie jak słońce, które jest ogromne, lecz jest daleko.
Ale…
Pewnie piszę same bzdury.
No. Ale nigdy nie ukrywałem, że się nie znam.
Dobranoc
Jest źródłem światła. Podobnie jak beauty dish.
…światła odbitego. I charakter światła się zmienia w zależności od materiału, od którego następuje odbicie.
Tak? Wymień, choć jeden bez TTL.
A skąd wziąłeś to “bez TTL”?
A gdzie ja coś takiego napisałem?
Tutaj: “Jednak należy pamiętać o tym, że w takim przypadku ciemna scena oświetlona nawet bardzo mocną lampą, na zdjęciu wyjdzie ciemno.”
U Ciebie światło ma tylko dwa stany: twarde i miękkie? Światło odbite od dyfuzora jest tak samo twarde jak puszczone bezpośrednio? Przemyśl albo jeszcze lepiej – sprawdź – wpływ rozmiaru dyfuzora na charakter światła.
Zanim zaczniesz mieć wówczas problem z twardością światła, znacznie szybciej będziesz miał problem z jego brakiem. Przepuszczanie światła przez powierzchnię, która je skutecznie zmiękczy, zje znaczną część mocy błysku, a jak jeszcze zaczniesz odsuwać, to nawet mocne lampy studyjne przestaną wystarczać.
Sporo rzeczy się dzieje nocą, o którym się fizjologom (albo fotografom) nie śniło…
Szczegolnie wstrząsneła mną wiadomość, że tanie lampy po 1200 zet nie poradzą, ale te wykładane macicą perłową to już jak najbardziej :-$ (a myślałem naiwnie, że to fotograf robi zdjęcia). I parę innych “wiadomości” z tego źrodła, po których z pewnością już nie zasnę (bo gdybym zasnął, to miałbym koszmary nocne i dręczyła by mnie odbita od odbłyśnika :-! zmora)
Bo o tym, że wszystko o czym nie napisze Photomusik, to czysta głupota to wiadomo od dawna :-X
Dokładnie. Źródło światła odbitego, z naciskiem na… źródło.
Stąd:
Co do: „Jednak należy pamiętać o tym, że w takim przypadku ciemna scena oświetlona nawet bardzo mocną lampą, na zdjęciu wyjdzie ciemno.” To podtrzymuję to, co napisałem. W takim wypadku, bowiem nie będzie widać na pierwszy rzut oka, że lampa została użyta, pomimo tego, że została.
Tak.
Jeśli ów dyfuzor ma rozmiary palnika lampy (lub zbliżone), to tak.
Jest tak samo twarde.
Dyfuzory nakładane na lampy systemowe mają tylko jeden cel. Mają poszerzyć kąt emisji światła a nie jego zmiękczenie.Choć wielu by tak chciało…
Oczywiście, że masz rację. Zgadzam się.
No cóż…Setki kibiców na ogromnych stadionach myślą podobnie. Wystarczy tylko popatrzeć, ile błysków (o zasięgu trzech metrów) widać z trybun. Setki naiwnych jeleni…
I wiesz, co strzelec? Sweet dreams o taniej fotografii.
Hmm…
McNallego zostaw i …przeczytaj.
McNallego zostaw i …przeczytaj.
Ja czytałem. Ale czytając Ciebie powziąłem daleko idące wątpliwości, czy Ty to zrobiłeś.
Masz prawo do własnego zdania, ale Twoje “prawdy objawione” jakoś mijają się z rzeczywistością, a zrobienie zdjęcia Paris Hilton niczego w tym zakresie nie zmienia. Jakoś bardziej wierzę Nekierkowi, Laforetowi, Barrowi niż Tobie.
Hmm…
Tak więc drodzy panowie mnie osobiście lekko zmyliliście więc myślę, że metodą prób i błędów porobię za 4 godziny trochę fot z odbłyśnikiem oraz z lampą skierowaną na wprost i postaram się wyciągnąć jakieś wnioski, o których poinformuję. Obym miał tylko czas na błędy
Photomusic na to: “Hmm…”
Cytat wyrwany z kontekstu, a jednak daje do myślenia, nieprawdaż Photomusic?
A jak następnym razem Paris Hilton będzie znów na publicznym pokazie w Wawie, to zrobię jej zdjęcie z odbłyśnikiem swoją najtańszą lampą!
A rób. Pytanie czy ona coś takiego wykorzysta?
A tak na marginesie…ona nigdy nie była w Warszawie.
A rób. Pytanie czy ona coś takiego wykorzysta?
A tak na marginesie…ona nigdy nie była w Warszawie.
Jak zwykle tradycyjnie się mylisz. Była. I w Katowicach była. Zapytaj wujka Googla.
A czy wykorzysta moje zdjęcia robione tanią lampą z odbłyśnikiem – może dam się jej uprosić. Choć pani PH to zupełnie nie moja bajka.
Dokładnie. Źródło światła odbitego, z naciskiem na… źródło.
Jak walniesz lampą w ścianę, to źródłem światła odbitego będzie ściana, a charakter światła będzie inny niż byłby z gołej lampy na wprost.
Stąd:
I gdzie tu się dopatrzyłeś braku TTL-a?
Mocne. Używając mocnej lampy na ciemnej scenie nadal otrzymamy ciemne zdjęcie, a lampa zostanie użyta, choć nie będzie widać efektu. Poddaję się.
Tak.
A to już Twój problem. I nawet się nie pytam, czy światło z softboksa o powierzchni pół metra kwadratowego jest twarde czy miękkie.
Jeśli ów dyfuzor ma rozmiary palnika lampy (lub zbliżone), to tak.
Jest tak samo twarde.
Można uznać, że jest twarde, ale nie jest tak samo twarde jak z lampy na wprost. Ale skoro rozróżniasz tylko dwa rodzaje oświetlenia, to mnie to nie dziwi.
Do poszerzania kąta emisji światła służy regulacja pozycji palnika lampy, a także nakładka rozpraszająca, dająca kąt emisji przeważnie w okolicy ogniskowej 14 mm na pełnej klatce.
Nigdzie nie mogę znaleźć tego, że była w Warszawie. Owszem miała być, lecz po wypadku w Pradze przyjazd odwołano.
Tak.
Piszesz: „ Niektóre aparaty nie są w stanie uwzględnić spadku mocy wynikającego z odbicia”
Łopatologicznie:
Lampa robi przed błysk (TTL).
Na podstawie odbitego światła, które przez obiektyw pada na sensor w aparacie, aparat ocenia, z jaką mocą ma błysnąć lampa.(Przy skręconym palniku nie działa koder odległości).
Lampa robi błysk właściwy.
Jeśli piszesz że niektóre aparaty cytuję” nie są w stanie uwzględnić spadku mocy wynikającego z odbicia”, to ja pytam-które nie posiadają TTL’a.
Choć, raczej sądzę, że chodziło Ci o to, że aparat nie jest w stanie uwzględnić tego, że lampa po prostu nie da rady, bo nie zdążyła się naładować bądź nie dysponuje potrzebną mocą.
Pytaj. To właściwy wątek. Szkoda, że nie tak popularny jak „Sprzęt”.
A więc światło z rzeczonego softboksa z odległości pół metra od twarzy modelki będzie miękkie, a z odległości pięciu metrów będzie twarde.
Tak. Miedzy innymi.
Mocne dyskusje powstały, ożywiło się To ja od siebie powiem tak, chyba mogę gryźć się z powodu braku TTL’a. Nie mam przedbłysku (chyba, że głupi jestem) i w klubie szukanie ostrości szło mi jak…. no bardzo źle mi szło. Ratowałem się małymi czerwonymi lampkami przy barze i innych miejscach, które były w innej odległości, żeby aparat tylko gdzieś ostrość chwycił bo tak to ciemnota totalna. Przez to niestety zdjęcia bywały nieostre, albo raczej nieostre było to, co ostrym być powinno. No w każdym razie robiłem dużo zdjęć bym mógł nadrobić te nieudane. Kolejna rzecz to robiłem zdjęcia lampą skierowaną bezpośrednio na ludzi bo 1- sufit był wysoko a na suficie mozaika z kosteczek a’la kostki rubika więc światło szło w xyz stron, 2 nawet jak był gdzieś sufit gładki to był bordowy więc i taka kolorystykę przyjmowały zdjęcia. No. W skrócie ujmując robienie zdjęć to była niezła męczarnia ale jakoś tam dałem radę a kumpel ze zdjęć jest bardzo zadowolony.
Łopatologicznie:
Lampa robi przed błysk (TTL).
Na podstawie odbitego światła, które przez obiektyw pada na sensor w aparacie, aparat ocenia, z jaką mocą ma błysnąć lampa.(Przy skręconym palniku nie działa koder odległości).
Lampa robi błysk właściwy.
Jeśli piszesz że niektóre aparaty cytuję” nie są w stanie uwzględnić spadku mocy wynikającego z odbicia”, to ja pytam-które nie posiadają TTL’a.
Choć, raczej sądzę, że chodziło Ci o to, że aparat nie jest w stanie uwzględnić tego, że lampa po prostu nie da rady, bo nie zdążyła się naładować bądź nie dysponuje potrzebną mocą.
Pewnie szlag Cie teraz trafi ale znow sie mylisz. Rzecz w tym ze zapomniales o tym iz istnieja rozne inkarnacje trybu TTL. Mam na przyklad takie stasze lampy systemu Nikona SB-24 oraz SB-26 ktore posiadaja tryb TTL ale moge go sobie wlozyc w buty (choc wyzszy raczej nie bede) bo jest on niezgodny z TTL w dzisiejszych aparatach cyfrowych. Ta starsza specyfikacja TTL dzialala na zasadzie doswietlania kliszy w odstepach az do praidlowej wartosci. Nie bylo oddzielnego kontrolowania grup lamp. U Nikona przez chwile pojawil sie pozniej jeszcze d-TTL a pozniej juz i-TTL. Ten ostatni to bardzo zlozony system potrafiacy kontrolowac gupy lamp i za pomoca przedblyskow ustalic prawidlowa moc lamp w tych poszczegolnych grupach w zaleznosci od ich umiejscowienia (czyli pozycji oraz odleglosci). Jesli strzelamy przedblyskiem w i-TTL przez softbox to aparat jest informowany o spadku mocy i dostosuje moc blysku przy robieniu zdjecia. W tym kontekscie mozna powiedziec ze ten system uwzglednia spadki mocy wynikajace z rozproszenia swiatla. Stary system TTL nie uwzglednial tego tylko naswietlal po prostu do bolu. Efekt niby powinien byc ten sam ale to co potafi CLS Nikona jest nieporownywalne ze starym analogowym systemem TTL. Tak wiec jeden TTL drugiemu nie zawsze bedzie rowny, Tu troche wiecej na ten temat: http://www.scantips.com/lights/ttl.html
Nawiasem mowiac, nadwyraz czesto formujesz radykalne opnie na tym forum i czasem naprawde nie wiadomo czy to zarty czy arogancja czy tez moze najzwyczajniej trolujesz. Jesli dla Ciebie swiatlo odbite od jakiejkolwiek powierzchni mniej gladkiej niz lustro nie jest rozproszone a co za tym idzie zmiekczone to moze w Twoim domu optyka rzadzi sie innymi prawami. Ale nawet gdyby tak bylo to warto wziasc poprawke ze u innych moze byc inaczej i np. uzywanie dyfuzora na lampie nie jest dla nich glupota. Ja na przyklad takich uzywam i nie czuje sie przez to glupszy. Widze natomast roznice w wygladzie zdjec z uzyciem takiego modyfikatora i bez. Wiec moze tez poeksperymentuj i przekonaj sie jakie beda wyniki.
Arogancja? Nieee.
Żarty? Nie. Przecież konkretne decyzje przekładają się na konkretne (stracone) pieniądze.
Troll? Troll to ktoś taki, kto nie znajdując argumentów merytorycznych, atakuje ad person.
TTL-od lat nic się w tym temacie nie zmieniło i nie zmienia. Owszem, doszedł koder odległości ( o ile obiektyw go posiada), ale zasada działania jest ogólnie od lat ta sama. No, co jakiś czas dodają jakieś literki do TTL.
I o ile przeważnie TTL daje świetne efekty, to jednak jest dość nieprzewidywalny. Dlatego mamy blokadę mocy błysku (FV lock w D3x) i tym podobne w innych systemach. W trudnych warunkach lepiej samemu metodą prób i błędów ustalić moc lampy.
Z uporem maniaka będę powtarzał i powtórzę jeszcze raz.
Rozproszone nie znaczy miękkie.
O miękkości decyduje rozmiar źródła światła względem obiektu fotografowanego a nie to, że źródło rozprasza światło.
I o ile przeważnie TTL daje świetne efekty, to jednak jest dość nieprzewidywalny. Dlatego mamy blokadę mocy błysku (FV lock w D3x) i tym podobne w innych systemach. W trudnych warunkach lepiej samemu metodą prób i błędów ustalić moc lampy.
Alez zmienilo sie i to sporo i o tym wlasnie napisalem na przykladzie TTL Nikona, posilkujac sie nawet zrodlami w sieci. Nie chodzi tylko o koder odleglosci, jak to nazywasz, ale chocby o fundamentalny fakt ze starszy TTL nie uzywal przedblyskow (co blednie stwierdziles w przedostatnim poscie) a jedynie doswietlal seriami blyskow raz za razem dokonujac pomiaru skumulowanego swiatla i zatrzymujac proces w odpowiednim momencie.
TTL przewaznie daje swietne efekty a czy jest nieprzewidywalny? Ma tyle nieprzewidywalny na ile moze byc automat wykonujacy otrzymane instrukcje. Tak samo jak dla najdrozeszego korpusu znajdzie sie nietypowa scena ktorej automatyka optymalnie nie bedzie potrafila naswietlic (po to mamy korekcje ekspozycji) tak i znajdzie sie sytuacja oswietleniowa gdzie nawet i-TTL moze sie pogubic. Ustalanie mocy lampy metoda prob i bledow bedzie natomiast na pewno bardziej czasochlonne a czesto z tego wlasnie powodu niemozliwe.
Rozproszone nie znaczy miękkie.
O miękkości decyduje rozmiar źródła światła względem obiektu fotografowanego a nie to, że źródło rozprasza światło.
Nazywasz rzeczy po imieniu teraz. Faktycznie upor godny maniaka. Ale pozwol sie jednak przekonac:
Zalozmy sytuacje gdzie odbijamy swiatlo od sciany. Przyjmijmy dla ulatwienia ze srednica palnika lampy jest 0 cm a wiec swiatlo jest emitowane z jednego punku. To swiatlo nie bedzie sie oczywiscie poruszac prostopadle do powierzchni samego palnika ale koncentrycznie pod pewnym katem. Jaki to bedzie kat to powinno zalezec od ogniskowej ktorej uzywamy. Nowe lampy ustalaja taki kat automatycznie ale mozna tez oczywisci zrobic to manualnie. Zalozmy dla ulatwienia ze w naszym przypadku ten kat to 90 stopni. Rysujemy sobie linie prostopadla do sciany od naszego punktu swiatla i mamy dwa trojkaty prostopadle o katach 45 stopni. Dzieki temu wiemy ze srednica oswietlonej powierzchni na scianie to odleglosc punktu swiatla x2. Niech ta odleglosc to bedzie 2 metry.
Do czego zmierzam? Wyemitowalismy fotony z punktowego zrodla swiatla i oswietlily one powierzchnie sciany o srednicy 4 metrow. Teraz jesli zalozymy ze zyjemy w doskonalym swiecie gdzie fotony nie uciekaja sobie na boki a sciana nie pochlania zadnego z tych fotonow to mamy ta sama ilosc swiatla (fotonow) wyemitowana z jedngo punktu a odbita od powierzchni o duzo wiekszej srednicy. Zgodnie z Twoja definicja sciana bedzie tutaj zrodlem swiatla (z czym klocilbym sie ale niech tak bedzie) wiec swiatlo z tego zrodla bedzie duzo bardziej miekkie od tego wyemitowanego ze zrodla punktowego. Tak czy nie?
Jesli masz nawet kilkuletnia lustrzanke cyfrowa i kompatybilna lampe ktorej nie ustawiasz manualnie to raczej na pewno masz TTL. Przedblyskow nie zobaczysz bo sa one bardzo szybkie; niedostrzegalne dla ludzkiego oka. Ale mozesz Sobie kiedys przetestowac uzywajac drugiej lampy z sensorem optycznym. Jesli odpalisz lampe w trybie TTL to ta z sesnorem optycznym blysnie jeszcze w trakcie przedblyskow i nie zarejestrujesz jej swiatla na zdjeciu.
Co do ustawiania ostrosci w ciemnym pomieszczeniu jak klub to masz dwa rozwiazania. Jesli masz troche lepsza lampe to powinna byc opcja asysty AF i generalnie powinnno to niezle dzialac. Staraj sie unikac bardzo plytkiej glebi ostrosci bo kazde przesuniecie (tym bardziej ludzi w ruchu na parkiecie) bedzie widoczne pozniej.
Inna rada jest taka zeby unikac obiektywow z dluzsza ogniskowa i przymykac przyslone. Niemniej jednak musisz znalezc pewien balans bo wtedy bedziesz potrzebowal wiecej swiatla z lampy. Zmierzam jednak do tego ze latwiej jest zrobic w takiej sytuacji w miare ostre zdjecie przy parametrach 28 mm f4 niz uzywajac 85mm f5.6. Jesli robisz zdjecia mniej wiecje z tej samej odleglosci to mozesz nawet po lekkim przymknieciu przyslony ustawiac ostrosc recznie. Poprobuj i zobacz ktore techniki beda przynosic Tobie najlepsze rezultaty.
Ustawienie ostrości manualnie w ciemnym pomieszczeniu to dla mnie koszmar Ja mam podstawową, zwyczajna lampę. Tzn. chodzi mi o to, że nie mam wypasionego sprzętu- mam Yongnuo 560. To moja pierwsza lampa i uczę się zabawy z tym wszystkim. DZIĘKI za info o przymknięciu przysłony- na pewno się zastosuje. Zdjęcia robię na ogniskowych 18-55 więc z tym akurat nie ma problemu. Co to łapania ostrości to tej asysty nie mam (chyba, że się mylę ale wydaje mi się, że w tak tanich lampach nie ma takich smaczków) a mój aparat to canon 1100D no i nie bardzo sobie radził z chwytaniem ostrości w tym klubie. Może jeszcze jakieś inne sugestie jak złapać ostrość w ciemnym pomieszczeniu?
Wypasiony również nie gwarantuje sukcesu. Mam między innymi lampę Metz 58 z zainstalowanym najnowszym softem (lampa posiada USB).I o ile w każdej systemowej lampie można wyłączyć błysk pozostawiając tylko wspomaganie AF, to w lampie Metz ‘a jest to niemożliwe. Dystrybutor twierdzi, że oczywiście lampa posiada taką możliwość, lecz sami nie wiedzą jak to zrobić. Jeśli ktoś wie-proszę o pomoc.
No…Tutaj się z Tobą zgodzę.Choć uważam że sama lampka działa bardzo dobrze,to jednak pewne wady producent mógłby poprawić…np.komunikację z korpusem.
Wypasiony również nie gwarantuje sukcesu. Mam między innymi lampę Metz 58 z zainstalowanym najnowszym softem (lampa posiada USB).I o ile w każdej systemowej lampie można wyłączyć błysk pozostawiając tylko wspomaganie AF, to w lampie Metz ‘a jest to niemożliwe. Dystrybutor twierdzi, że oczywiście lampa posiada taką możliwość, lecz sami nie wiedzą jak to zrobić. Jeśli ktoś wie-proszę o pomoc.
ja mogę wyłączyć lampe z menu aparatu, wtedy zostaje tylko wspomaganie AF
ale ja mam lampę Canona 430EX
Ta lampa w droższej wersji AF-2 kosztuje jakieś 1200 zł więc to jedna z tych tańszych i może tak musi być …
Najgorsze, że nie da się takiej lampy używać “na wprost”
W takim miejscu jak klub bedziesz mial ogolnie mase problemow do obejscia bo to nie jest wymarzone miejsce na robienie zdjec – ciemno, kilka bardzo kontrastowych zrodel swiatla zmieniajacych natezenie a czesem pozycje (jakies strobo-wirniki). Nikt przy zdrowych zmyslach nie bedzie wymagal od Ciebie jakosci zdjec rodem ze studia fotograficznego bo to nie jest uklad z kontrolowanym oswietleniem. Ja najczesniej widywalem takie zdjecia z klubow (mam na mysli zaciemniony parkiet) robione na zasadzie dyfuzor + moc lampy do oporu + przyslona przymknieta i niech sie dzieje co chce. Kiedy wspomnialem Ci wczesniej o manualnym ostrzeniu nie mialem na mysli zebys probowal ostrzyc przez wizjer. Po prostu wylacz AF, ustaw pierscien ostrzenia na 2-3 metry (mozesz np. zakleic lekko tasma zeby sie ine przekrecil w ciemnosciach), przymknij przyslone i strzelaj. Zobaczysz jakie beda wyniki, skorygujesz parametry. Ostrosc nie bedzie jak spod zyletki ale jak napisalem ktokolwiek oczekiwalby takiej jest chyba szalencem.
Nie twierdzę, że się nie da. Po prostu zrównoważenie błysku w tanich lampach nie do końca działa tak jak należy. Pomimo pewnych wad bardzo lubię Metza. U mnie świetnie sprawdza się, jako kontroler (Master) dla trzech grup. Na drugą kurtynę również nieźle sobie radzi.
Tutaj Metz, w trybie manualnym:
http://rozrywka.czecho.pl/11034-koncert-digger-w-primus-pubie
Unikać? Dlaczego?
Przymykać? No nie wiem. Jeśli w klubie świeci się tylko 8 lampek, to po przymknięciu f/ o jedną wartość świeci się już tylko 4.Jeśli jeszcze przymkniesz o jedną- świecą się już tylko dwie. Jeszcze jedna wartość f/ i…z ośmiu lampek świeci się tylko jedna. A przymknąłeś tylko o trzy wartości f/.
Każdy w tym momencie podnosi ISO. No i ma…kasze. Czego nie ma? Koloru.
Kto jest winien? Aparat!!!.
Co zrobić? Kupić D4!
Po pierwszej podobnej sesji…szok.
No to może Mamiya?
…
A ja lubię robić zdjęcia bez lampy, nawet kosztem podniesienia ISO, a dlaczego ?
Canon 5D MarkII, 35mm, f2, ISO 2500,
https://dfv.pl/gallery/v/slub/IMG_0589.jpg.html
Przymykać? No nie wiem. Jeśli w klubie świeci się tylko 8 lampek, to po przymknięciu f/ o jedną wartość świeci się już tylko 4.Jeśli jeszcze przymkniesz o jedną- świecą się już tylko dwie. Jeszcze jedna wartość f/ i…z ośmiu lampek świeci się tylko jedna. A przymknąłeś tylko o trzy wartości f/.
Każdy w tym momencie podnosi ISO. No i ma…kasze. Czego nie ma? Koloru.
Kto jest winien? Aparat!!!.
Co zrobić? Kupić D4!
Po pierwszej podobnej sesji…szok.
No to może Mamiya?
…
Rada tyczyla sie potencjalnych napalencow chcacych uzywac portretowki 85mm na pelnej dziurze bo osrosc na zdjeciach robionych w ten sposob moze pozostawic troche do zyczenia. Mowiac o przymykaniu przyslony mialem wiec na mysli raczej f4 niz f11. Ale jak kolega pokazuje wyzej mozna osiagnac zadowalajace rezultaty przy f2 z odpowiednio krotka ogniskowa I pdbitym ISO. A co do tych osmiu lampek w klubie to zapomniales jeszcze o fleszu na sankach aparatu ale rozumiem ze latwo zapomniec o czym jest watek skoro mielimy temat juz druga strone
Jesli myslisz ze Mamiya sprawdzi sie lepiej w klubie niz D4 to zachecam do przetestowania. Moze byc szok.
Canon 5D MarkII, 35mm, f2, ISO 2500,
https://dfv.pl/gallery/v/slub/IMG_0589.jpg.html
Zakochałem się w tym zdjęciu, dla mnie jest mega prześwietne.
uwielbiam takie rzeczowe porady (nie ma tu żadnej ironii), pobawię się tym pierścieniem, szczerze mówiąc nigdy tego nie robiłem więc chyba najwyższy czas zacząć Mega dziękuję.
Canon 5D MarkII, 35mm, f2, ISO 2500,
https://dfv.pl/gallery/v/slub/IMG_0589.jpg.html
Zakochałem się w tym zdjęciu, dla mnie jest mega prześwietne.
eee no bez przesady, trochę za mocno skompresowałem i pikseloza wyszła
jak znajde chwile to wstawie jeszcze kilka ciekawych, kolorowych
Canon 5D MarkII, 35mm, f2, ISO 2500,
Przeważnie lepsze kolory uzyskamy bez (taniej) lampy. Niemniej bardzo delikatne doświetlenie czy to w trybie M lampy czy przy trafnym TTL nie jest złe. Niewątpliwie ogromnym ograniczeniem jest szybkość ładowania się lampy.
ISO 2500? O Jezusie brodaty. Nigdy jeszcze się tak daleko nie zapuściłem. No, ale pamiętając o tym, że to ostrość a nie kolor jest priorytetem, to, jeśli kiedyś będę musiał, to pewnie podniosę.
Na razie w trudnych warunkach zupełnie wystarczy mi jasny obiektyw i statyw.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=465364840204343&set=a.465364746871019.1073741825.100001924937710&type=1&theater
Należy pamiętać również o tym, że jeśli obiektyw oferuje całkiem fajną jasność, nie oznacza to automatycznie, że ta jasność będzie użyteczna. Najczęściej z tej pełnej dziury korzysta tylko AF a dopiero po przymknięciu-my. Wszystkie zdjęcia z zapodanego linka wykonałem z ISO640 i f/3.2.(Obiektyw Zeiss Sonnar)
Pomimo tego, że w testach piszą, iż Zeiss jest ostry już od f/2.8,to niestety jest to nie do końca prawda. Choć przyznaję, iż przy f/2.8 jest ostrzejszy niż większość markowych obiektywów optymalnie przymkniętych.
Robiąc zdjęcia przy słabym oświetleniu na pierwszym miejscu stawiam ostrość. ISO podnoszę tylko do momentu, kiedy jestem w stanie ją (ostrość) uzyskać. I ani deko więcej.
Hmm…
Również gorąco zachęcam do korzystania z trybu „M” lampy.
Kojarzysz Joe z minimalizmem?
Przypominam, więc że pan McNally jest posiadaczem 56-(pięćdziesięciu sześciu) lamp systemowych.
Przeważnie korzysta z systemów oświetleniowych Elinchrom i modyfikatorów Lastolite.
Dodam tylko, że niedawno kupiłem niewielką blendę Lastolite. Zapłaciłem więcej niż kosztuje lampa jakiegoś nissina. Nie chcę, aby mnie ktoś źle zrozumiał. Drogi sprzęt nie jest niezbędny do tego, aby uzyskać świetny efekt, jednakże nie okłamujmy się, że można zrobić zupę z gwoździa.
Kojarzę Joe przede wszystkim z pomysłowością i maksymalnym wykorzystaniem tego co akurat posiadamy. A to, że ma pół tony sprzętu to inna sprawa. Po pierwsze stać go. Po drugie mając więcej jest łatwiej, a nie to, że mając mało nie można
Photomusic, znów nie wiesz o czym piszesz! I znów się mylisz. Nie znasz tej fajnej historii o Cyganie, który gotował zupę z gwoździa?! Szkoda. Bo według niej można zrobić bardzo dobrą zupę z gwoździa; z przyprawami, z kaszą, z warzywami i z mięsem.
Dalej, jak widzę, trzymasz się wersji, że tanio dobrych zdjęć robić nie można. To co z dotychczasowymi osiągnięciami fotografii artystycznej, robione przecież tanimi i prymitywnymi starociami, na które byś nie spojrzał?!
Popatrz jakie zdjęcia robi Andrzej Car – jak pisze ma też lampy po 20 zet! Ja mam kilka lamp i sterownik SU-800 i często bawię się w strobbing (dzięki czemu wiem jaki efekt w oczach daje światło z odbłyśnika). Jedna, najtańsza nie osiąga granicy wyznaczonej przez Ciebie tj. 1200 zł. To SB 700. Pozostałe są droższe, ale takich zdjęć, jakie robi Andrzej, długo jeszcze nie zrobię!
Piszę o tym uporczywie, bo mnie to obchodzi. Po co zniechęcać innych fotoamatorów, którzy mają talent i pasję, a sprzętu nie! Mam taką sygnaturkę nie bez przyczyny, a do sprzętu (na brak dobrego nie narzekam) odnoszę się z dystansem.
Użyj trochę wyobraźni i wykaż respekt dla takich fotoamatorów z pasją, których nie stać na lampy powyżej 1200 zet.
I to widać.
Jakby miał takie lampy jak photomusic, to jego modelki wyglądałyby jak anioły.
Zobacz to zdjęcie – jedno błyśnięcie lampy i Paris Hilton ma anielskie skrzydła na plecach, a jak wiadomo tej pani daleko do aniołka. Tanią lampą takich cudów nie zrobisz
Photomusic, znów nie wiesz o czym piszesz! I znów się mylisz. Nie znasz tej fajnej historii o Cyganie, który gotował zupę z gwoździa?! Szkoda. Bo według niej można zrobić bardzo dobrą zupę z gwoździa; z przyprawami, z kaszą, z warzywami i z mięsem.
Dalej, jak widzę, trzymasz się wersji, że tanio dobrych zdjęć robić nie można. To co z dotychczasowymi osiągnięciami fotografii artystycznej, robione przecież tanimi i prymitywnymi starociami, na które byś nie spojrzał?!
Popatrz jakie zdjęcia robi Andrzej Car – jak pisze ma też lampy po 20 zet! Ja mam kilka lamp i sterownik SU-800 i często bawię się w strobbing (dzięki czemu wiem jaki efekt w oczach daje światło z odbłyśnika). Jedna, najtańsza nie osiąga granicy wyznaczonej przez Ciebie tj. 1200 zł. To SB 700. Pozostałe są droższe, ale takich zdjęć, jakie robi Andrzej, długo jeszcze nie zrobię!
Piszę o tym uporczywie, bo mnie to obchodzi. Po co zniechęcać innych fotoamatorów, którzy mają talent i pasję, a sprzętu nie! Mam taką sygnaturkę nie bez przyczyny, a do sprzętu (na brak dobrego nie narzekam) odnoszę się z dystansem.
Użyj trochę wyobraźni i wykaż respekt dla takich fotoamatorów z pasją, których nie stać na lampy powyżej 1200 zet.
Zdrowe podejscie. Moja najbardziej funkcjonalna lampa to sb600. Znajda sie jeszcze jakies sb24 I sb26 I choc w iTTL nie poszaleje nimi to klamstem byloby powiedziec ze brakuje mi swiatla. Mysle ze David Hobby najlepiej uswiadamia jak pomyslowoscia mozna nadrobc brqki sprzetowe.
No naprawdę fajna dyskusja i dająca dużo do myślenia- przynajmniej mnie muszę uzbierać trochę na lekturę fotograficzną bo brakuje mi obycia a chyba by się przydało mnie troszkę chyba boli brak TTL bo ułatwia jednak życie a w takim klubie to myślę, że nawet na pewno
“Piszę o tym uporczywie, bo mnie to obchodzi. Po co zniechęcać innych fotoamatorów, którzy mają talent i pasję, a sprzętu nie! Mam taką sygnaturkę nie bez przyczyny, a do sprzętu (na brak dobrego nie narzekam) odnoszę się z dystansem.
Użyj trochę wyobraźni i wykaż respekt dla takich fotoamatorów z pasją, których nie stać na lampy powyżej 1200 zet.” fajnie powiedziane i zachęcające do dalszej zabawy moją amatorską fotografią!
Spokojnie Koszar. Sprzęt nie gra. Sprzęt ma pomóc i nie ograniczać. Jeśli nauczysz się pracować z dobrymi wynikami na gorszym sprzęcie to na lepszym będzie tylko lepiej. Zakup 10 lamp i high – endowego body nie uczyni Twoich zdjęć rewelacyjnymi. Trochę sprawę ułatwi, aczkolwiek mnogość funkcji może spowodować efekt wręcz odwrotny. Poznawaj od podstaw a zyskasz gruntowniejszą wiedzę. A Panem Photomusic zbytnio się nie sugeruj. Jest wg wykresu http://www.ewaipiotr.pl/obrobka-zdjec/aaaaaaaaa-lup/ blisko 2 szczytu niebieskiej linii i nadal pozostaje w oddziaływaniu etapu O.S. z linii czerwonej (ja tam artystom i żadnym ekspertem nie jestem i daleko mi do tego, ale cały reportaż z koncertu zrobiony na drugiej kurtynce w dodatku z totalnym bajzlem w kadrze czy też wyblurowane na maxa zdjęcia Paris też z nikogo eksperta nie czynią, choćby nie wiem jaki sprzęt miał i ilu poradników nie przeczytał).
Rób więc swoje, nie łam się drobnymi porażkami i wyciągaj z nich wnioski!
Tak jakoś wyszło…Poza tym zapewniam, że jest aniołem. Te brednie w mediach są tylko przemyślaną strategią PR.
Wiem o tym, że cień za plecami jest passe, ale nie wiem, czemu, lubię ten cień.
Tutaj również jest:
https://www.dfv.pl/gallery/members/photomusic.html?g2_itemId=4102876
Hmm. Tak. Ewa i Piotr to wybitni specjaliści…
Choć mam nieodparte wrażenie, że to tylko dziennikarze.
Pamiętam polemikę pomiędzy pilotem PLL Lot a dziennikarzem SP…
Pamiętam również wątek poświęcony HDRi na tym forum.
Jeśli zaś chodzi o czerwoną linię oraz jej wpływ i korelację na niebieską to powiem tylko nieskromnie drogi misiu, że moje fotografie gwiazd znajdziesz również na ich oficjalnych stronach.
Więc wybacz, jeśli na rady miszcza kategorii „Kotlet Ślubny” opuszczę kurtynę milczenia.
Widzisz mój drogi…Każdy reportaż musi mieć jakiś wspólny mianownik. W tym konkretnym przypadku mianownikiem jest technika na drugą kurtynę.
Nie czytam poradników.
Dużo pytam.
Czytam wszystkie numery DFV. Często można tam znaleźć wartościowy felieton.
Jednym z moich ulubionych fotografów jest Richard R.
http://www.rduch-web.de/
Z niezbyt wyszukanego sprzętu ( Canon 350D a obecnie 40D i kitowe obiektywy) osiąga niesamowite efekty.
Mnóstwo nieprzychylnych opinii od niego usłyszałem, zanim po latach usłyszałem od niego, że „zrobiłem dobrą fotografię”, choć kiedyś zarzekał się, że od niego nigdy tego nie usłyszę.
Cieszę się, że na forum, wątek- „Technika fotografowania” trochę odżyła.
Wątek: ”Sprzęt”- do usunięcia (!!!)
Spokojny to ja jestem bo nie pierwszy dzień mam już swojego canona ale mam teraz etap gdzie dużo bardziej się tym wszystkim interesuję- między innymi dzięki temu forum. Ze sprzętem też nie mam zamiaru szaleć bo brak pieniędzy a i do szczęścia mi super wypasione nie jest potrzebne. Photomusiciem za bardzo się nie kieruję ponieważ mam wrażenie, że idzie on na przekór wszystkim standardom itd (oczywiście z całym szacunkiem do niego).
Hmm…
Widzisz mój drogi.
Kiedyś ktoś mi powiedział, abym dążył do źródła.
Droga do źródła wiedzie pod prąd.
Twój wybór. Możesz popłynąć z prądem jak wielu…
Lub…
“Lub…, mój drogi, podążać za Photomusiciem, co jest jedynym słusznym wyborem! Tak mi ktoś kiedyś powiedział.”
Jeeeezuuuu! Co za protekcjonalny styl, muszę przemyć oczy!
Photomusic, Koszar pisze rzeczy tysiąckrotnie cenniejsze od twoich, a ty go jeszcze pouczasz!
Jeeeezuuuu! Co za protekcjonalny styl, muszę przemyć oczy!
drogi misiu zapomniałeś dodać
W konwencji Photomusica “mój drogi” znaczy właśnie “drogi misiu”
ej dobra dobra bo jakoś chyba bardziej zaczyna to zmierzać w kierunku konfliktu lub bitwy na ego ja po prostu tylko powiedziałem jak widzę postawę Photomusica, ale- co warto podkreślenia powiedziałem, że szanuje go. Uważam (mimo cienia, który mi osobiście się nie do końca podoba), że takiego zdjęcia jak on zrobił Paris to ja za 10 lat nie zrobię. Chociaż nie to jest najważniejsze bo raczej nie mam w planie utrzymywać się z fotografii ani zakładać “Mateusz Koszarek photography” na co, jak zauważyłem, jest teraz bardzo duża moda. Tak czy inaczej cieszę się z wymienności opinii bo można spojrzeć z wielu perspektyw na wszystko Zdjęcia Pana Richarda są niesamowite Photomusic! z mojego amatorskiego oka.
Drogi Kolego @photomusic Masz na pewno w swojej kolekcji mnóstwo fotografii. Nie wiem zatem czemu jako przykłady dajesz te, na których widnieją celebryci. Czyżby mieli oni podnieść autorytet Twój jako fotografa? Sam nie dajesz rady?
A to że gwiazdy mają Twoje zdjęcia na swoich stronach? Cóż, to tylko gwiazdy nie fotografowie Oni mają mnóstwo różnych zdjęć. Ale skoro dla Ciebie wyznacznikiem jakości zdjęć są osoby na nich uwiecznione, to zapewniam Cię gdybyś wykonał takie kadry z panem Zenkiem i panią Jolą z sąsiedztwa nikt by na to nawet nie spojrzał.
Tak więc jeżeli chcesz zaimponować komuś jako fotograf, to oszczędź sobie stylu SuperExpresu i coś pokaż godnego uwagi. Bardzo to miłe, że masz możliwość fotografować takich ludzi, ale na litość boską, wykorzystaj bardziej swoją szansę. Powodzenia
joł ^^
i jeśli ktoś będzie potrafił ustawić sobie światło w studiu i w plenerze – to zrobi foty w każdych warunkach bez pomocy elektroniki w lampie
Z góry dzięki za odpowiedź
A tak wracając do tematu.
Zrób sobie mały eksperyment. Zdjęcie modela, dla wzmocnienia efektu najlepiej w czapce z daszkiem.
Światło odbite od sufitu. Jedno zdjęcie z białą karteczką, drugie bez. I wtedy zobaczysz do czego ona służy
Zrobisz, zrobisz… Nawet lampy nie musisz używać, wystarczy otworzyć migawkę na 1/30 i wpadną Ci darmowe fotony, które emitują tabun fotografów celebryckich. W Wawie jest od sroca takich imprez, gdzie wystawiają celebrytów dla uciechy gawiedzi! Pamiętam ten huczek z Paris H., zresztą była też na publicznych pokazach w Katowicach, “uświetniała” otwarcie jakiegoś sklepu. Nie sztuka kolekcjonować zdjątka celebrytów i szpanować lampą za 1500 zet :-$ (ma te same fotony co tania). Portret to co innego; więcej liczy się praca z modelem, wrażliwość i wzajemne zrozumienie niż techniczne błyskotki.
Ps. świetne spostrzeżenie z tym napuszonym “photography”
To prawda. Niesamowite są również metody ich uzyskania.
Ktoś kiedyś powiedział:, „Jeśli chcesz, aby twoje fotografie były ciekawe, stawaj przed ciekawymi motywami”.
I tego się trzymam. Chociaż z drugiej strony masz rację. Wspomniany wyżej Richard powiedział, że „nie sztuka jest zrobić palmę na pięknej plaży czy inną egzotykę, sztuką jest zrobić lisa przy śmietniku”. Jestem pewien, że ma gdzieś tego lisa…
Powodzenia…
Jest jednak ciekawa pochodna metoda. Otóż czasem dobry efekt można uzyskać z pomocą białej kartki A4 którą to gumką recepturką mocujemy do lampy (tak trochę ją owijamy), po czym palnik ustawiamy do góry.
100% największych arcydzieł w historii fotografii to manipulacja sponsorów, przepraszam, mecenasów sztuki. Adam Bijok (photomusic), Richard R.
Strzelec-powodzenia.
Jeśli chodzi o panią Hilton, to mój drogi, musiałem podpisać umowę.
Potrzebna jest również konsekwencja.
Powiedzmy sobie szczerze-technika jest prosta i można ją bardzo szybko opanować. Cała sztuka polega, ( ale to tylko moje przemyślenia) na rozmowie i kontakcie z ludźmi. Ktoś może mieć na szyi D4 i z pamięci zaraz po przebudzeniu recytować hiperfokalne każdego swojego obiektywu. Ale co z tego, jeśli przez brak kontaktu z ludźmi nie wykona potrzebnej fotografii?
Z kim rozmawiać? Z każdym. Nigdy nie wiadomo, kiedy ten ktoś się przyda.
O czym rozmawiać? Nie ważne. Ważne jak rozmawiasz.
Ważne jest również otoczenie. Nie można dopuścić, aby się do nas zraziło. A więc żadnych nerwów i kwaśnej miny. Zawsze przyklejony uśmiech.
No. Wrzuciłem wczoraj na fb-gala mażoretek.
Jeśli chodzi o panią Hilton, to mój drogi,…
No fakt, jestem dość męski, ale peszy mnie, jak facet do mnie próbuje mówić per “misiu”
Skończ z tym protekcjonalnym tonem i obrażaniem innych, Photomusic! Naucz się żyć wśród ludzi.
Ważne jest również otoczenie. Nie można dopuścić, aby się do nas zraziło.
…to ja po prośbie – jakbyś tak z łaski Swojej mógł czasem zastosować powyższe na forum – Naród będzie Ci wdzięczny…
To chyba przez te Twoje długie włosy
Myślisz? Niedługo będę miał jak Paris Hilton ;-P I do tego pasemka…
Mówisz-masz.
Good-bye.
No i Photomusic nam skasował swoją galerię! A mówiłem tylko o jego protekcjonalnym tonie. No cóż tu tak jest: chcesz pasek do aparatu – proponują ci kamizelkę taktyczną!
A narażając się u Okuki67, dałem pełne 4 za zdjęcie Paris H. (co do samej Paris zgadzam się Okuka67, że to plastic-fantastic).
A narażając się u Okuki67, dałem pełne 4 za zdjęcie Paris H. (co do samej Paris zgadzam się Okuka67, że to plastic-fantastic).
A zdjęcie P.H. było skopane
Co więcej, Szalas jak zwykle czujny, dopatrzył się nieostrych (!) oczu (Bożżżeeeszszsz…znów by się zaczęło!).
Ale ja chciałem być pełen dobrej woli i jednak dostrzegałem pozytywy w tym zdjęciu… Wiecie już, że MZ ładnie to wygląda, jak kobieta ma zamglony wzrok
Co więcej, Szalas jak zwykle czujny, dopatrzył się nieostrych (!) oczu (Bożżżeeeszszsz…znów by się zaczęło!).
Ale ja chciałem być pełen dobrej woli i jednak dostrzegałem pozytywy w tym zdjęciu… Wiecie już, że MZ ładnie to wygląda, jak kobieta ma zamglony wzrok
…ja widziałem tylko efekt lekkiego zeza, spowodowany nierównym oświetleniem;)
To dlatego, że autor zdjęcia nie zastosował… ekhm…, odbłyśnika czyli “tablicy oblaskowej”
- You must be logged in to reply to this topic.