Tips & Trics
Witam
ostatnio łaziło mi po głowie zdigitalizowanie starych negatywów za pomocą lustrzanki. Ceny duplikatorów wachają się od 40 do ponad 500zł (oczywiście takich staruśkich). Do tego pierścienie, jasny obiektyw stałoogniskowy i wychodzi ponad możliwości dla kogoś kto ma kilkanaście rolek filmu… W necie jest dużo opisów jak sobie zrobić taki duplikator ale i tak potrzebny będzie obiektyw makro (ze skalą 1:1) albo pierścienie pośrednie. Dodatkowo lepiej żeby to był jasny obiektyw a te są dość drogie… Wielu z nas ma gdzieś stary obiektyw na M42 i pewnie już kupił adapter do zamocowania tegoż na swojej lustrzance. Pozostaje nam pierścień makro. Ja mam Heliosa 44-2 ale poniższy opis można zastosować do innych obiektywów.
Potrzebujesz:
1) pudełeczko po kliszy (czarne, każdy ma);
2) piłka do metalu;
3) papier ścierny;
4) obiektyw Helios (przyda się );
5) 10 minut wolnego czasu;
Zaczynamy!
Na początku musisz rozkręcić Heliosa – to bardzo proste zadanie ale wymaga użycia dość znacznej siły połączonej z wyczuciem. Po prostu łapiesz za pierścień ostrzenia jedną rączką a drugą za pierścień przysłony i okolice. Jeżeli nie masz siły to poproś o pomoc np. Chucka Norrisa (professional) albo Brunona K. (z obiektywu nic nie zostanie, może troche trotylu na fundamentach).
Jak już rozkręciłeś obiektyw nie urywając śrubki od pierścienia przysłony, to postaraj się nie zgubić małego pierścienia ustalającego (przyda się jeszcze kiedyś). Obiektyw kładziesz gdzieś z boku i bierzesz się za pudełko. Przecinasz pudełko ok. 1cm od dna piłką do metalu albo nożem. Bandażujesz rękę. Szlifujesz to co zostało z pudełka (lepiej nie mieć paprochów na matrycy, no chyba że masz Nikona D600 to już się przyzwyczaiłeś).
Zakładasz pudełko – stroną nie obciętą, z takim małym kołnierzykiem, na układ optyczny heliosa i mocno wkręcasz, aż kołnierzyk dojdzie do końca. Zwracasz uwagę na to, żeby pył prościutko ułożony. Teraz drugi koniec wciskasz precyzyjnie do reszty heliosa, kręcąc tym w każdą stronę żeby trochę gwintu na pudełeczku zrobić. Robisz pudełeczko od nowa bo pierwsze połamałeś. Wkręcasz to wszystko z wyczuciem, tak żeby nie uciekało w żadną strone, do końca gwintu. Zakładasz na aparat i cieszysz się pierścieniem makro za kilka groszy.
Zdjęcie poglądowe są tutaj:
https://dfv.pl/gallery/members/haterkmp.html?g2_itemId=3956176
- You must be logged in to reply to this topic.