Najnowszy numer DIGITAL FOTO VIDEO
jest postęp-wątek założony dopiero 19-tego;-)

numer listopad/grudzień, to obstawiam grudzień
Kto zacznie z wierszykiem?
Nikt się nie zgłasza, więc muszę ja:
Niedługo grudzień, niedługo święta
dni są już krótkie, długie wieczory,
wiec czekamy wyciągając łapięta
i olewając inne publikatory,
gdy poczta przyniesie pachnący i nowy
numer DFV – listopadowo-grudniowy.
Nie lubię przeplatanego rymu ale co tam
Postaram się wpisać w nostalgiczno-liryczny nastrój który nadałeś:
Niedługo grudzień, niedługo święta
dni są już krótkie, długie wieczory,
wiec czekamy wyciągając łapięta
i olewając inne publikatory,
gdy poczta przyniesie pachnący i nowy
numer DFV – listopadowo-grudniowy,
W kominku napalę, ułożę obrus nowy
Położę pismo na stole i zedrę zeń szmat foliowy.
Światła wszystkie w sieni zapalę
I kubek gorącej kawy zaparzę,
I dziateczki z chałupy wywalę
A babę do SPA – na masaże.
Dziś święto me – jak comiesięcznie
Listonosz już macha z daleka,
Obalam go ciosem – szybko i zręcznie
Mój skarb, moje pismo – twój Pan już czeka.
Serce wali jak młot udarowy
A po policzku łezka spływa,
Przede mną leży – numer całkiem nowy!
A serce się z piersi wyrywa.
Ręce drżą z podniecenia, mam dreszcze
W końcu jestem w swoim żywiole,
Już przeczytałem – a chce mi się jeszcze!
A kawa zimna na stole…
….
Miałem napisać, kolędę o DFV, bo obstawiam czekanie do świąt, ale co tam – jestem optymistą… Taki jesienny a la limeryk:
Pewien nerwus ze wsi Bień postanowił ćwiczyć zen.
Byś cierpliwość ćwiczyć chciał – prenumeruj DFVał,
rzekł mu kuzyn, co lustrzankę miał.
Od tej pory nerwus z Bień, to człowieka cień.
Bardzo serdecznie pozdrawiam Redakcję!!!, bardzo serdecznie…. Tradycyjnie trzymam kciuki
No do Osieckiej jeszcze daleko ale na początek – nieźle
Dzięki Maga, to mnie pozycjonuje bliżej Nobla. ;-p Zdopingowany, popełniłem co następuje:
Raz czytelnik ze stolicy
szukał pisma w okolicy.
Pech chciał,
że to był DFVał.
Miesiąc chodził po próżnicy.
Kiedyś fotoamator z Kurpii
miesięcznik sobie kupił.
I przeczytał całość,
co go rajcowało.
W końcu z radości się upił.
Bardzo przepraszam za grafomaństwo, ale jakoś łatwiej schodzi czekanie…
Na razie choć nic nie wiadomo to jedno wiadomo – Redakcja milczy jak zaklęta.
Czekamy.
Szymborskiej, Osiecka nie pisała limeryków. Chyba, że pisała, nie wiem.
To nie był limeryk. W kolejnym poście Strzelec zamieścił limeryki (5 wersów, układ rymów AABBA).
Odniosłem się do Strzelca:

No tak, pochopnie skrytykowałem… Wypadałoby za pokutę zamieścić jakiś limeryczek. Talentu poetyckiego nie mam jednak za grosz, więc zacytuję coś z Szymborskiej (trochę bez związku, a trochę w związku z praskimi eskapadami sympatyków DFV )) :
“Raz Mozarta bawiącego w Pradze
Obsypały z komina sadze.
Fakt, że potem, w ciągu pół godziny
Umorusał aż cztery hrabiny,
Jakoś uszedł biografów uwadze”.
DejaVu… obiecujemy, obiecujemy, a wychodzi jak zawsze.
Droga Redakcjo, z okazji zbliżającego się Św. Mikołaja, życzę Wam, żeby przyniósł wszystko, co potrzebujecie do regularnego wydawania pisma, żeby RedNacz nie musiał już obiecywać, że będzie lepiej, ale żeby po prostu było lepiej – bez obietnic, żebyście mieli masę reklamodawców, żebyście musieli się zastanawiać, którego w tym numerze wydrukować, a który musi czekać na kolejny numer.
Szanowna Redakcjo,
Kiedy nowy numer listopad-grudzień?
(za cztery dni to już będzie w zasadzie czas na grudzień-styczeń)
A można prosić o jakieś przecieki…? Prawdopodobnie będą życzenia świąteczne, no i co kupić sobie na gwiazdkę
Supermarkety i inne takie (dokładnie Empik) katują już swoich zwiedzających piosenkami “świątecznymi”
Więc może w tonie kolędy:
Cicha noc, święta noc
Czas prezentów zbliża się
A Redakcja przemarznięta
W ciepłe koce owinięta
Nad numerem tem*
Ciągle biedzi się…
* listopadowo-grudniowym
Tak coś przebąkiwałem, że na kolędach się skończy… Każdy pastisz dobry, bo łatwiej schodzi oczekiwanie, ale pieśni i lamenty dziadowskie oprotestuję!
Co to będzie, co to będzie?”
;P
Tym razem należy stwierdzić, że Marcin nas wystrychnął na dudka. Ot co! Ostatni numer był w październiku, następny wyjdzie w grudniu. A że nie ma jeszcze e-wydania, to oznacza, że numer jest niegotowy. I nie ma, że drukarnia, tłocznia, czy co tam jescze możliwe. “Łamana numeracja” nie była jak widać przypadkowa :p
W zeszłym roku już się odgrażałem, że koniec z prenumeratą, ale pękłem. Tym razem włączam “Preset ka_tula”.
Po zakończeniu prenumeraty, tym razem basta. kKedy się zakończy to nie wiadomo, bo kto wie kiedy będą kolejne numery (mam jeszcze 3).
Zresztą, jak pisałem w innym wątku, 67% o sprzęcie i kilka nie więcej niż 10% o fotografii, to trochę mało.
… po pierwsze robi czytelników w balona już prawie dwa lata,
po drugie jaka znowu basta ci się marzy – dożyjesz końca prenumeraty!?
p.s. Cicha nadzieja, że nowy kanał dystrybucji to zwiastun nowego otwarcia – gaśnie…
po drugie jaka znowu basta ci się marzy – dożyjesz końca prenumeraty!?

p.s. Cicha nadzieja, że nowy kanał dystrybucji to zwiastun nowego otwarcia – gaśnie…
Co do dwóch lat, to się nie zgodzę. Darcie szat, że numer jest 10 czy 15 ., a nie 1 to lekka przesada ze strony marudzących było.
Ja tak, nie wiem czy wydawnictwo. Fvd też mi wisi z dwa numery z prenumeraty, ale who cares ;-p
Dlatego nigdy nie skuszę się na prenumeratę.
Z prenumeratą jest jak z abonamentem na komórkę – takim cyrografem wiążesz się z na najbliższe 1-2 lata z “kimś”.
Pomijając kwestie finansowe – ja wolę mieć możliwość wyboru co miesiąc a nie raz na 1-2 lata.
P.S.
Na marginesie – w grudniu kończy mi się umowa na tel.komórkowy. Ponieważ warunki, które oferują sieci kom. dla przedłużającego umowę są gorsz niż dla kogoś kto wchodzi z ulicy po nowy numer lub przechodzi z innej sieci – postanowiłem zarzucić focha i napisałem, że rezygnuję w takim razie. Od 2 tygodni – telefon czerwony – oferta za ofertą. Ostatnia – za 24 zł netto wszystko do wszystkich za darmo. Przytrzymam ich jeszcze z 2 tygodnie to sami dopłacą żebym został
Redakcja podobno stara się poprawić, i słucha czytelników.
Z tego co widzę, wiele osób chciało by po prostu wiedzieć na jakim etapie są prace. A Marcin milczy jak zaklęty. Doprowadzając wszystkich do wrzenia. A wystarczyło by uczciwie co parę dni informować np ” Sprawa wygląda tak, czekamy na jedną reklamę, ma być we wtorek, dam znać we wtorek”
Zastanawia mnie czy to jest aż tak wiele ??
Z tego co widzę, wiele osób chciało by po prostu wiedzieć na jakim etapie są prace. A Marcin milczy jak zaklęty. Doprowadzając wszystkich do wrzenia. A wystarczyło by uczciwie co parę dni informować np ” Sprawa wygląda tak, czekamy na jedną reklamę, ma być we wtorek, dam znać we wtorek”
Zastanawia mnie czy to jest aż tak wiele ??
I ja tak myślę. Brak informacji rodzi plotki, teorie spiskowe itp. Rozumiem, że redakcja zapracowana, ale 3min dziennie na spłodzenie posta to chyba nie jest wysiłek ponad miarę.
To są informacje biznesowe. Nie znam firm, które informują swoich klientów na forach o podejmowanych krokach w celu utrzymania produktu na rynku i o prowadzonych negocjacjach z reklamodawcami.
To są informacje biznesowe. Nie znam firm, które informują swoich klientów na forach o podejmowanych krokach w celu utrzymania produktu na rynku i o prowadzonych negocjacjach z reklamodawcami.
w przypadku opóźnienia wydania danego numeru wystarczyłoby info dla prenumeratorów że pismo wyjdzie wtedy i wtedy, tym bardziej że jakiś reklamowy mailing są w stanie wysłać… ja mam do końca prenumeraty jeszcze 3 wydania chyba, jak będzie bez zmian to nie będę przedłużał szkoda że tak to wszystko wygląda
Chyba Cię nie było w domu w ostatnim roku bo gdybyś był to byś wiedział, że wcześniejsze podanie daty wydania nie gwarantuje, że tak będzie. Więc po co podawać skoro pismo wyjdzie wtedy kiedy będzie to możliwe. Jestem przekonany, że gdyby Rednacz wiedział kiedy wyjdzie kolejny numer to podałby tę informację bo to leży w jego najlepiej pojętym interesie. Jeżeli jednak mamy do czynienia z wariantem opisanym przez Tommy’ego lub podobnym, to jak Rednacz ma podać datę wydania skoro zabiega o reklamodawców?
hmmm…. skoro tak to musi być nieźle skoro 1 grudnia nie wiadomo jeszcze kiedy wyjdzie numer listopad/grudzień :]
Numer listopad /grudzień wyjdzie …. z naciskiem na grudzień i będą w nim liczne prezenty, gadżety, pod folią będzie koszulka tiszert czarna z nadrukiem DFV, wielkość XXXL, drobniejszemu czytelnictwu posłuży jako koszula nocna!
To pewna wiadomość? Bo mi się właśnie piżama podarła
To ty taki drobny w kształcie jesteś?
Ja jestem za! Poproszę XL (mogę podać dokładne wymiary). To dobry pomysł produkować gadżety, po pierwsze reklama dla pisma po drugie integruje społeczność
To są informacje biznesowe. Nie znam firm, które informują swoich klientów na forach o podejmowanych krokach w celu utrzymania produktu na rynku i o prowadzonych negocjacjach z reklamodawcami.
Obowiązkiem biznesu jest informować o terminach dostarczenia wykupionego produktu, zwłaszcza w przypadku opóźnienia.
Można się zastanawiać co do podawania powodów (w tym przypadku sprawa jest raczej jasna).
Obowiązkiem biznesu jest informować o terminach dostarczenia wykupionego produktu, zwłaszcza w przypadku opóźnienia.
Można się zastanawiać co do podawania powodów (w tym przypadku sprawa jest raczej jasna).
W którym miejscu mojej zacytowanej wypowiedzi napisałem, że informacją biznesową jest podanie terminu? bo nie rozumiem Twojej polemiki.
Bo to nie jest polemika. Nawiązanie. Kontekst.
Uuuuuuuuuuuuuuuuu, to tu się dzieje? Grono urażonych brakiem informacji i terminie ukazania się czasopisma rośnie? Kolejne osoby planują zakończyć prenumeratę? A tak niedawno paru niezadowolonym z olewania przez redakcję osobom ciśnięto. Ja decyzję podjęłam już dawno. Koniec z prenumeratą. Może się skuszę na elektroniczną choć uważam, że powinna być wyraźnie tańsza od drukowanego wydania. No chyba, że druk nic nie kosztuje, dystrybucja nic nie kosztuje i tłoczenie nikomu niepotrzebnych płyt też nic nie kosztuje.
To naturalne, do niektórych wolniej dociera.
DFV w elektronicznej ofercie kosztuje obecnie 9,99zł więc znacznie taniej niż wydanie papierowe 17,99zł.
Moim zdaniem za mało. Cena w okolicy 12zł była by bardziej adekwatna (pozwoliłaby prawie pokryć minimalne, niezbędne koszty stałe).
Ale to nie w cenie podstawowy problem z DFV
Brak jakiejkolwiek regularności i i nieprzewidywalność wydawnicza były u mnie głównym powodem z jakiego nie wykupiłem prenumeraty i teraz jestem z tego powodu zadowolony. Owszem czekam na każdy numer i czytam od deski do deski ale przypuszczam , że z powodu takiego a nie innego cyklu wydawniczego jego reputacja prędzej czy później ucierpi w znacznym stopniu. Czy faktycznie w jednym z najlepszych pism w tej branży takim problemem jest reklamodawca? Nie znam się na tym, więc teorii spiskowych nie będę szerzył ale redakcja w końcu mogła by coś niecoś napisać na temat najbliższej przyszłości tj. na temat kolejnego numeru.
To są informacje biznesowe. Nie znam firm, które informują swoich klientów na forach o podejmowanych krokach w celu utrzymania produktu na rynku i o prowadzonych negocjacjach z reklamodawcami.
Obowiązkiem biznesu jest informować o terminach dostarczenia wykupionego produktu, zwłaszcza w przypadku opóźnienia.
Można się zastanawiać co do podawania powodów (w tym przypadku sprawa jest raczej jasna).
Tak się składa, że RedNacz chyba w poprzednim wydaniu zamieścił taką informację na forum. Więc nie widzę powodu, żeby teraz miał milczeć. Druga sprawa, nikt nie każe mu publikować tajnych danych i wyciągu z jego konta
Pixelmanna dokładnie, tym bardziej, że płacisz za prenumeratę 2letnią – nie ma tam informacji o ilości wydań!! Pisałem w tej sprawie do działu prenumeraty, jednak mimo 2 ponowień maila nikt mi nie odpisał od PÓŁ roku…. zresztą pisałem o ty w innym wątku i nie chcę do tego wracać.
“Żyję. DFV też. Wszystko w porządku. Dzięki za troskę.”
Bo niedługo dostanę zawału z powodu braku jakichkolwiek informacji.
:DDD
To ja spróbuję, może mi ulży ;P
Podobno mafia porwała Marcina! Torturują go i żądają, żeby:
1. Zamiast reklam pojawiały się zdjęcia mafiozów z ich wypasionymi samochodami, dziewczynami i bronią.
2. Połowa dochodu z reklam plus dwa miliony zł przechodziła co miesiąc na konto mafii.
W tej chwili Marcin próbuje im wytłumaczyć, że te punkty są ze sobą sprzeczne, ale idzie mu ciężko. Zwłaszcza w pozycji wiszącej za nogi, z jedną ręką w lodowatej wodzie, a drugą w gorącej.
Podejrzewam, że kosztuje jakieś 15%
Taak, a wartości intelektualne są darmowe ;-p
Wartości intelektualne i ich wycena jest kluczowa. Osobiście nie miałbym nic przeciwko temu, żeby wzrosła cena (rzosądnie) i równocześnie objetość pisma. Odrzucam raczej absurdalną myśl, ze DFV nie ma o czym pisać, więc problem jest , tak jak tu wielu mówców przede mną pisało, w reklamach, ale można ogólnie o tym napisać do czytelników, nawet bez przepraszania.
Jesli chodzi o e-wydanie to jest to przecież dokładna zrzuta z kolumn “papieru”, czyli nie może się ukazać wcześniej, zanim pismo nie bedzie miało finalnego kształtu.
Co do milczenia AF – myslę, że jest zmęczony tym, że wciąż mamy do niego pretensje o nieterminowość, ale mimo wzsystko powinien parę słów skrobnąć do nas na forum, bo edytorial w “papierze” jest dość ograniczony objętościowo.
Niech zatem DFV wychodzi regularnie – to jest jeden jedyny klucz i do serc czytelników/prenumeratorów i do portfeli reklamodawców a i Redaktor Naczelny spałby spokojniej i nie musiałby borykać się z narzekaniami zarówno czytelników jak i reklamodawców.
Napisanie co miesiąc kilku słów/linijek na forum, stronie, fejsbuku nie jest nadmiernym mozołem.
Obowiązkiem biznesu jest informować o terminach dostarczenia wykupionego produktu, zwłaszcza w przypadku opóźnienia.
Można się zastanawiać co do podawania powodów (w tym przypadku sprawa jest raczej jasna).
Tak się składa, że RedNacz chyba w poprzednim wydaniu zamieścił taką informację na forum. Więc nie widzę powodu, żeby teraz miał milczeć. Druga sprawa, nikt nie każe mu publikować tajnych danych i wyciągu z jego konta
Pixelmanna dokładnie, tym bardziej, że płacisz za prenumeratę 2letnią – nie ma tam informacji o ilości wydań!! Pisałem w tej sprawie do działu prenumeraty, jednak mimo 2 ponowień maila nikt mi nie odpisał od PÓŁ roku…. zresztą pisałem o ty w innym wątku i nie chcę do tego wracać.
Powodów nie widać a milczy.
W prenumeracie jest zarówno ilość wydań jak i czas trwania, obecnie (od jakiegoś czasu):
– 13 wydań w prenumeracie rocznej
– 25 wydań w prenumeracie dwuletniej
tyle, że to są obiecanki-cacanki.
A niezależnie – dwuletnia prenumerata miesięcznika to 24 wydania w dwa lata, analogicznie roczna 12 wydań w rok.
Jak jest inaczej to wydawca nie wywiązuje się.
A na koniec postu ciekawostka – w sklepie DFV możesz zamówić prenumeratę z numerami, których nigdy nie było i nie będzie – SIC!
Co tam wydania, co tam egzemplarze – kupujesz EMOCJE – gazeta jest tylko dodatkiem!
Można się zastanawiać co do podawania powodów (w tym przypadku sprawa jest raczej jasna).
Tak się składa, że RedNacz chyba w poprzednim wydaniu zamieścił taką informację na forum. Więc nie widzę powodu, żeby teraz miał milczeć. Druga sprawa, nikt nie każe mu publikować tajnych danych i wyciągu z jego konta
Pixelmanna dokładnie, tym bardziej, że płacisz za prenumeratę 2letnią – nie ma tam informacji o ilości wydań!! Pisałem w tej sprawie do działu prenumeraty, jednak mimo 2 ponowień maila nikt mi nie odpisał od PÓŁ roku…. zresztą pisałem o ty w innym wątku i nie chcę do tego wracać.
Powodów nie widać a milczy.
W prenumeracie jest zarówno ilość wydań jak i czas trwania, obecnie (od jakiegoś czasu):
– 13 wydań w prenumeracie rocznej
– 25 wydań w prenumeracie dwuletniej
tyle, że to są obiecanki-cacanki.
A niezależnie – dwuletnia prenumerata miesięcznika to 24 wydania w dwa lata, analogicznie roczna 12 wydań w rok.
Jak jest inaczej to wydawca nie wywiązuje się.
A na koniec postu ciekawostka – w sklepie DFV możesz zamówić prenumeratę z numerami, których nigdy nie było i nie będzie – SIC!
Z ciekawości zrobiłem wgląd do FV w “nazwa towaru” widnieje “Prenumerata dwuletnia Digital Foto Video”
Być może u ciebie jest inaczej. Wiem, że niby jest konto prenumeratora na DFV.pl. Jednak na dokumencie jakim jest FV nie widnieje takie info.
Fajnie, wątek na chwilę się wyciszy
Ja wytrwale pozostaje w prenumeracie. Fakt ciężki los, ale daje rade.
No i pierwszy smaczek
Z informacji o nowym Tamronie 150-600:
“Warto uzmysłowić sobie, że po podłączeniu tego obiektywu do lustrzanki z pełnoklatkowym sensorem uzyskujemy kąt widzenia odpowiadający obiektywowi przeszło 900 mm”.
Niby niewielki błąd, ale ileż można.
Może jednak to nie reklamodawcy, czy też ich brak, opóźniają pojawianie się nowych numerów. Wygląda na to, że materiał do nowego wydania przygotowywany jest na ostatnia chwilę i nie ma już czasu na korektę. Szkoda.
Fajnie, wątek na chwilę się wyciszy
Nie wyciszy się, ja zacznę krzyczeć!!! Właśnie zamiast e-wydania dostałam informację z e-kiosku, że moja prenumerata wygasła. Nie tylko nie wygasła, bo został mi dodany numer za łączenie wydań, to przedłużyłam na następny rok. Wy tu piszecie już o ciekawostkach, czytam, że Kasi zdjęcia opublikowane, a ja zgrzytam zębami:( I kto mi odda za dentystę jak sobie te zęby połamię? Krzyczę więc głośno, może ktoś z redakcji lub kiosku jednak przeczyta; PROSZĘ MI ODDAĆ MOJE E-WYDANIE I MOJĄ PRENUMERATĘ!!!! ZAPŁACIŁAM ZA NIĄ WYZNACZONĄ KWOTĘ!!!! HOP, HOP!!!!!!
Fajnie, wątek na chwilę się wyciszy
Nie wyciszy się, ja zacznę krzyczeć!!! Właśnie zamiast e-wydania dostałam informację z e-kiosku, że moja prenumerata wygasła. Nie tylko nie wygasła, bo został mi dodany numer za łączenie wydań, to przedłużyłam na następny rok. Wy tu piszecie już o ciekawostkach, czytam, że Kasi zdjęcia opublikowane, a ja zgrzytam zębami:( I kto mi odda za dentystę jak sobie te zęby połamię? Krzyczę więc głośno, może ktoś z redakcji lub kiosku jednak przeczyta; PROSZĘ MI ODDAĆ MOJE E-WYDANIE I MOJĄ PRENUMERATĘ!!!! ZAPŁACIŁAM ZA NIĄ WYZNACZONĄ KWOTĘ!!!! HOP, HOP!!!!!!
Chyba się tym razem przyłączę
Będę krzyczał trochę ciszej;) bo żadnego maila nie dostałem, ale e-wydania z nowo opłaconej prenumeraty również nie, więc mój krzyk to: PROSZĘ MI DOSŁAĆ MOJE E-WYDANIE!

Będę krzyczał trochę ciszej;) bo żadnego maila nie dostałem, ale e-wydania z nowo opłaconej prenumeraty również nie, więc mój krzyk to: PROSZĘ MI DOSŁAĆ MOJE E-WYDANIE!
Jak nie dostałeś wiadomości, że Ci się nie należy, to może doślą, ja mam czarno na białym, że nie mam na co liczyć, a odpowiedzi na reklamację na razie nie dostałam. Zaczynam się czuć jak narkoman na głodzie, a co jak i papierowe mnie ominie? Strach pomyśleć
Kasiu, okładkę na miniaturce zobaczyłam pod e-wydaniem na głównej, ale to nie to samo co na pełnym rozmiarze, gratuluję, to jedno z moich ulubionych w Twojej galerii:)
Kasia na okładce, koniecznie z obiektywu Jacka, zwiększona sprzedaż pisma murowana:)
Trzeba by zmienić tytuł wątku – obecny jest do niczego – nie ma i nie będzie wydania listopad/grudzień 2013.
Kolejny numer łączony cichcem został przemycony.
Nie mam nic przeciwko ukazywaniu się kolejnych numerów z nazwami kolejnych miesięcy co miesiąc na początku miesiąca
(tak długo jak długo wychodzą regularnie).
Kolejny raz trzymam kciuki za Redakcję, DFV i regularne wydania
(również za to żeby nie opadły wraz z rękoma przy kolejnym numerze).
Numer najwyżej średni.
Zdjęcia @ka_tuli bardzo bardzo. Gratulacje.
Fajna świeżynka w tym numerze – artykuł o aplikacjach foto na smartfony, kilka z nich na pewno się przyda.
Poprzedni numer miał na okładce oznaczenie październik-listopad, ale Marcin napisał, że nie oznacza to wydania łączonego. We wstępniaku napisał, że kolejny numer będzie listopad-grudzień, potem grudzień-styczeń.
A teraz na okładce najnowszego wydania nie ma nigdzie info, że to taki “łamany” numer, a oznaczenie grudzień. Niechlujstwo, czy nagle poprzedni numer post factum stał się podwójny?
Teraz to już jako czytelnik czuję się zrobiony w bambuko.
A teraz na okładce najnowszego wydania nie ma nigdzie info, że to taki “łamany” numer, a oznaczenie grudzień. Niechlujstwo, czy nagle poprzedni numer post factum stał się podwójny?
Teraz to już jako czytelnik czuję się zrobiony w bambuko.
Ja chyba jednak też tak się zaczynam czuć. Nie tylko nie dostałam mojego e-wydania po odnowieniu prenumeraty( pomimo, że ten numer jeszcze miał być z poprzedniej), ale nie dostałam też odpowiedzi z e-kiosku…
Jutro spróbuję, dzięki za info
A teraz na okładce najnowszego wydania nie ma nigdzie info, że to taki “łamany” numer, a oznaczenie grudzień. Niechlujstwo, czy nagle poprzedni numer post factum stał się podwójny?
Teraz to już jako czytelnik czuję się zrobiony w bambuko.
i jak tu wierzyć redakcji
a na dodatek całkowite olanie czytelnika za brak jakiejkolwiek informacji.

a na dodatek całkowite olanie czytelnika za brak jakiejkolwiek informacji.
Dotarł, e-wydanie.
A tu jest post Redaktora Naczelnego z 5 grudnia:
Tytuł wątku “Utrata wiarygodności” – a jakiego można się spodziewać!? “Cacy cacy DFV”!?
Znaczy się, w kontekście następnego zdania i dalszej części postu, to w końcu “nie zrezygnowaliśmy”, “zrezygnowaliśmy” czy może powinno być “nie rezygnowaliśmy”???
Dla tych co pytają czy numer papierowy do kogoś lub gdzieś dotarł – miał zostać wydrukowany za tydzień od daty postu: 5 + 7 = 12. A to oznacza, że ma i nie będzie numeru papierowego w tym tygodniu. Może we wtorek 17 grudnia. To sie reklamodawcy przed Choinką ucieszą.
Taka konstrukcja zdania akcentuje część o nieprzygotowaniu na czas płyt przez tłocznię, a nie tą, że to za sprawą niedopatrzenia Redakcji.
Jakich znowu czarnowidzów!? Niektórzy forumowicze potrafią po prostu myśleć analitycznie i wyciągać logiczne wnioski wcześniej niż inni.
Ale przecież to tak “samo się tak poukładało, że i się zrezygnowało” z drugiego numeru w grudniu.
Rok w rok, miesiąc w miesiąc – ile można!?
Roczna prenumerata miesięcznika oznacza zawsze 12 wydań w 12 miesięcy. Dwuletnia 24 wydania w 24 miesiące.
Już niczego więcej w dotychczasowym niewiarygodnym stylu nie mówić. Nie obiecywać.
Informować zawsze wtedy kiedy wypada, bez ściemniania.
Redakcjo – dajcie inne podstawy to inne będą wyciągane wnioski.
@agaton niestety trafnie…
Od miesięcy prosimy o regularne i dobre wydania miesięcznika (a reklamodawcy nie?) – niczego więcej nie potrzeba – na tym się skupić (zapewne przez parę miesięcy z poświęceniem).
Trzymam kciuki za to, że nie jest jeszcze za późno – ale z miesiąca na miesiąc sił coraz mniej.
Prenumerata została wysłana dziś po południu, jutro pierwsze osoby powinny otrzymać przesyłkę do skrzynki.
Dzisiaj w nocy ( 00:26 ) nadszedł email z wiadomością:
“Wysłaliśmy do Ciebie wydanie prenumeraty 11/2013
Witaj,
wysłaliśmy do Ciebie nowy numer (11/2013) Twojej prenumeraty ___ magazynu Digital Foto Video. W ciągu kilku dni powinien trafić do Twojej skrzynki pocztowej.
Pozdrawiamy,
Zespół DFV.pl”
A zatem już za chwileczkę, już za momencik będziemy razem
A ja na temat czyli – jak widzę – nie na temat
Po przeczytaniu testu A7R mam dwa pytania:
1. Jakie karty były używane przy testowaniu szybkości zapisu?
2. Z czym porównywana jest “kosmiczna cena” wynosząca 8888 zł?
P.S. “Dziwne” zachowanie migawki jest typowe dla bezlusterkowców
Nowy numer był widziany dziś w warszawskim empiku.
Jednak w tym tygodniu! Lepiej to niż gorzej.
Jednak w tym tygodniu! Lepiej to niż gorzej.
Właśnie gorzej niż gorzej, bo się kiedyś redakcja zarzekła, że prenumeratorzy będą mieć czasopismo wcześniej. Jak już DFV padnie, to mogą otworzyć jakiś tytuł z bajkami.
Ta cudowna umiejętność znajdowania nawet w dobrych informacjach negatywów
PS. Negatyw i pozytyw to terminy jak najbardziej fotograficzne
Czyli każdy aparat powyżej 3000 zł należy określać jako “kosmicznie drogi”?

Po przeczytaniu testu A7R mam dwa pytania:
1. Jakie karty były używane przy testowaniu szybkości zapisu?
Sandisk Extreme Micro SD HC I 32 GB w adapterze Sony
Sandisk Extreme Pro SD XC I, klasa 10, 64 GB
Sony SD HC I, 16 GB, klasa 10,
Sandisk Extreme Pro oznaczony jako 95 MB/s, Sony jako 94 MB/s, ale wiadomo, że to jest prędkość odczytu, prędkość zapisu jest z reguły znacznie niższa.
Ze średnią płacą w Polsce chociażby. Poza tym uprzejmie donoszę, że cena w sklepie Sony wynosi 9999 zł, czyli zdecydowanie bliżej 10 tys. niż 8888 pln.
http://www.sony.pl/product/dsi-body/ilce-7r
Jeśli mówimy o cenie rynkowej to za 8650 można kupić Nikona 610D z obiektywem.

A7 inaczej kłapie migawką, dobrze o tym wiesz A7R nie ma migawki elektronicznej zapewne z uwagi na ograniczenia matrycy.

Nie. Każdy aparat 3 razy droższy od średniej płacy krajowej określę jako kosmicznie drogi. Aparat w okolicach średniej krajowej jest drogi, aparat w okolicach 2 średnich krajowych jest bardzo drogi. 3 to kosmicznie drogi, 4 płace bardzo kosmicznie drogi, 5 płac niewyobrażalnie drogi itd. Na przykład Nikon Df jest między bardzo kosmicznie drogi a niewyobrażalnie drogi.
Acha….Ciekawa argumentacja Muszę sprawdzić, czy konsekwentna
Ale D610 nie ma 36-megowej matrycy.
Dla Nikona D800 – na pewno
Dostałem wczoraj w swoje łapki najnowszy numer. Zasadniczo niczego nowego nie napiszę (dar_wro napisał chyba wszystko w wątku o utracie wiarygodności ), poza tym że rzeczywiście zdjęcia Pani Kasi (i te w środku, i to na okładce) są pierwszej próby
Życzę wszystkim forumowiczom i Redakcji pogodnych Świąt i oby nowy rok przyniósł nam zdecydowany progres jakości DFV
Wydanie papierowe jest od trzech dni w empikach, ja natomiast nie mam jeszcze w skrzynce nic. Sądziłem, że redakcja dopieszcza prenumeratorów jednak widzę że dopieszczanie polega na działaniu a’la Hitchcock: napięcie stopniowane jest aż do zgrzytania zębów. Mimo wszystko życzę wszystkim radości w Święta i dużo dobrego w Nowym Roku.
a jest w koszulce czy bez?
Do mnie dotarł przed chwilą.
Najprzyjemniejsza część wątku .
Niestety, mój “najnowszy” numer pewnie też leży już w skrzynce, ale 700 km od miejsca, gdzie aktualnie jestem. Zobaczę go dopiero w styczniu

Tak, ten wątek zawsze ma taki sam scenariusz i dramaturgię.
-Nie ma
-Nadal nie ma
-W dalszym ciągu nie ma, a już powinien być.
-…. nadal nie ma – afera!
– Jest, jest, jest!!!
– U mnie też
– u mnie też
– i u mnie
Czyli zgodnie z rozkładem jazdy teraz nastąpi wysyp sprawozdań z uroczystego wyjęcia ze skrzynki pocztowej
Uff, i może przez tydzień będzie w miarę spokojnie.

Uff, i może przez tydzień będzie w miarę spokojnie.
Niniejszym sprawozdaję… że grudniowy numer niemniej uroczyście, bo w minioną niedzielę, zakupiłam w Inmedio

Tak, ten wątek zawsze ma taki sam scenariusz i dramaturgię.
-Nie ma
-Nadal nie ma
-W dalszym ciągu nie ma, a już powinien być.
-…. nadal nie ma – afera!
– Jest, jest, jest!!!
– U mnie też
– u mnie też
– i u mnie
Czyli zgodnie z rozkładem jazdy teraz nastąpi wysyp sprawozdań z uroczystego wyjęcia ze skrzynki pocztowej
Uff, i może przez tydzień będzie w miarę spokojnie.
Zapomniałeś w tym “rozkładzie jazdy” ująć punktu:
– a ja znowu nie mam płyty!.
Niniejszym uzupełniam, bo… naprawdę nie mam płyty. Bieżącą prenumeratę zacząłem w kwietniu. Od tego czasu to już 3 taki numer. Mimo usilnych próśb żadnej płyty mi nie dosłano (pewnie gdybym dokupił za 4 zł, to by się znalazła). Kwietniowy e-mail do Naczelnego bez odpowiedzi, czerwcowy do red. Wróblewskiego z odpowiedzią, że poprawił ustawienia prenumeraty i już zawsze płyty będą (do teraz były), ale prośba o dosłanie brakujących krążków kwietniowego i czerwcowego całkowicie zignorowana (nawet zająknięcia na ten temat nie było).
Teraz już nie mailuję, nie proszę, bo to i tak nie ma sensu.
Wziąłem prenumeratę z oszczędności, jak się skończy, oszczędzę jeszcze bardziej. Zwyczajnie będę przeglądał na miejscu w salonie prasowym. Jak mnie coś szczególnie zaintryguje, to może kupię (wydam pieniądze mniej więcej na co piąty numer, więc rocznie będzie taniej nawet od prenumeraty dwuletniej, którą aktualnie posiadam).
O treści później.
To teraz potrójne numery będą… ??? Nie dwumiesięcznik!? Już się gubię
Napiszę tak: DFV uwolniony ze skrzynki!
“Warto uzmysłowić sobie, że po podłączeniu tego obiektywu do lustrzanki z pełnoklatkowym sensorem uzyskujemy kąt widzenia odpowiadający obiektywowi przeszło 900 mm.”
Czyżby???
Może jakieś uzasadnienie?
Już było -> post #72
o Wy szczęśliwcy, tylko pozazdrościć
ja tu w głębokiej wsi nadal nie dostałem
nic mi nie pozostaje tylko czekać
ja tu w głębokiej wsi nadal nie dostałem
nic mi nie pozostaje tylko czekać
nie ma to jak w centrum mieszkać ;P
Zachciało się mieszkać blisko natury to się teraz ma
do pracy kawałek, DFV opóźnione
ale za to cisza i spokój
coś za coś :p
ja tu w głębokiej wsi nadal nie dostałem
nic mi nie pozostaje tylko czekać
nie ma to jak w centrum mieszkać ;P
Widziałem ja te Twoje centrum, to nie skomentuję ))
Co Ci sie moje centrum nie podoba?? woda, lasy, mgiełki… )
ja tu w głębokiej wsi nadal nie dostałem
nic mi nie pozostaje tylko czekać
nie ma to jak w centrum mieszkać ;P
Zachciało się mieszkać blisko natury to się teraz ma
do pracy kawałek, DFV opóźnione
ale za to cisza i spokój
coś za coś :p
to trzeba wybrac takie zad…e, żeby tam prasa dochodziła


Tak, ten wątek zawsze ma taki sam scenariusz i dramaturgię.
-Nie ma
-Nadal nie ma
-W dalszym ciągu nie ma, a już powinien być.
-…. nadal nie ma – afera!
– Jest, jest, jest!!!
– U mnie też
– u mnie też
– i u mnie
Czyli zgodnie z rozkładem jazdy teraz nastąpi wysyp sprawozdań z uroczystego wyjęcia ze skrzynki pocztowej
Uff, i może przez tydzień będzie w miarę spokojnie.
Zapomniałeś w tym “rozkładzie jazdy” ująć punktu:
– a ja znowu nie mam płyty!.
Niniejszym uzupełniam, bo… naprawdę nie mam płyty. Bieżącą prenumeratę zacząłem w kwietniu. Od tego czasu to już 3 taki numer. Mimo usilnych próśb żadnej płyty mi nie dosłano (pewnie gdybym dokupił za 4 zł, to by się znalazła). Kwietniowy e-mail do Naczelnego bez odpowiedzi, czerwcowy do red. Wróblewskiego z odpowiedzią, że poprawił ustawienia prenumeraty i już zawsze płyty będą (do teraz były), ale prośba o dosłanie brakujących krążków kwietniowego i czerwcowego całkowicie zignorowana (nawet zająknięcia na ten temat nie było).
Teraz już nie mailuję, nie proszę, bo to i tak nie ma sensu.
Wziąłem prenumeratę z oszczędności, jak się skończy, oszczędzę jeszcze bardziej. Zwyczajnie będę przeglądał na miejscu w salonie prasowym. Jak mnie coś szczególnie zaintryguje, to może kupię (wydam pieniądze mniej więcej na co piąty numer, więc rocznie będzie taniej nawet od prenumeraty dwuletniej, którą aktualnie posiadam).
Czy jest jakiś prenumerator, który dostał pismo z zamówioną płytą?
A propos płyty: Czy uważacie, że płyta w DFV jeszcze jest tak ciekawa, żeby sie jej domagać?
Ja chciałem i wziąłem prenumeratę z płytą (też teraz nie dostałem), bo nie mam szans ściągnąć sobie wersji “wirtualnej” z netu, ze względu na miesięczny limit bajtów w abonamencie blueconnect (ktoś też o tym już pisał na tym forum).
Ale – coraz rzadziej jest po co na nią zaglądać. Z reguły ostatnio pojawiają się tam tylko zdjęcia testowe do opisywanych w numerze aparatów. I to na dodatek jako rawy – gdy chciałem pooglądać Panasonica G6 – rawy. gdy Canona 70D -rawy, a ja LR nie posiadam.
A jak już są jakieś jotpegi, to WYJĄTKOWO FRAPUJĄCE I WZRUSZAJĄCE ARTYSTYCZNIE fotografie pasków testowych.
Dawniej p. Ewa dorzucała ciekawe programiki, opisywane w numerze w rubryce program miesiąca, (zaniechanej ostatnio…). Bywały kiedyś filmiki pt. Jak zrobiłam te czary – mary ze zdjęciem, które pokazałam w numerze. W numerze najnowszym – na zapowiedzi płyty też nie widzę np. instalek do programików opisywanych w Temacie Numeru (co prawda nie mam pojęcia, czy da się coś zainstalować na smartfonie z płyty, czy trzeba koniecznie przez internet, ale tu o zasadę mi chodzi).
Zastanawiałem się, czy napisać to w wątku “Propozycje”, czy tutaj, bo tym razem nie idzie mi o ogólne biadolenie.
Era OOWIĄZKOWYCH i DARMOWYCH gadżetów do czasopism minęła. Kiedyś każda płyta do CHIPa zawierała miłe kompendium dużej ilości programików różniastych, to było wygodne, bo były w jednym miejscu pod ręką. Dawno nie kupuję Chipa; od czasu, gdy rozwiedli się z działem FOTO , więc nie wiem, jak to jest z ich płytką dzisiaj, ale od tego czasu płyta DFV moooocno schudła, patrząc pod podobnym kątem.
To może po prostu – DFV bez płyty od dziś na zawsze, także bez strony w numerze, która ją reklamuje? To przecież niewątpliwie dezorientuje kogoś, kto w empiku przegląda gazetę, by ją (może po raz pierwszy?) kupić.
Stefan
No to sprawa płyty się wyjaśniła (właśnie dostałem e-mail od redakcji). Najpierw zawaliła tłocznia, później drukarnia, która miała załączyć informację o opóźnieniach w tłoczni i poinformować o dołączeniu bieżącej płyty do przyszłego numeru.
Kurde jacy to źli ludzie otaczają redakcję DFV. Notorycznie ktoś nawala, tłocznia, drukarnia, poczta, chomik sąsiada i premier Tusk oczywiście (bo on za całe ZUO odpowiada).
Skoro znowu ktoś dał ciała, to może mailik jakiś się należy. Spam regularnie przychodzi i tylko on.
Fakt, kilka by się znalazło
Skoro znowu ktoś dał ciała, to może mailik jakiś się należy. Spam regularnie przychodzi i tylko on.
Mail został wysłany, również do ciebie.
Gazeta przeczytana, więc pora na podsumowanie numeru.
Niestety kiepsko, jak na 2 miesięczną pracę. Za dużo sprzętu, za mało poradników.
Ogólnie od jakiegoś czasu zauważyłem, że większość gazety tworzy Marcin. (nie mówię, że pisze żle, ale większość to opis sprzętu, no i wiadomo, że jedna osoba nie ogarnie całej gazety- i gazeta na tym cierpi, widać to)
Całość wygląda mniej więcej tak:
– Marcin: opis większości sprzętu, jakiś poradnik
– Norbert: Nigdy zbyt wiele nie pisał, podobno prowadzi dział warsztaty, ale mało tego (poza relacją z warsztatów, ale to żadnej treści czytelnikom nie niesie)
– Tomek: Ostatnio mało, w tym numerze raptem list do mikołaja
– Ewa i Piotr: Większość to relacje z fotowypraw, mam wrażenie, że odcinają się od DFV na rzecz wypraw.
To oczywiście moje wrażenie, ale jeśli tak dalej pójdzie do DFV na tym ucierpi.
Wróćcie do świetnych poradników Piotra, warsztatów video i zrezygnujcie z przepisywania notek prasowych na rzecz konkretnych testów (lepiej 2- konkretne wyczerpujące niż 6 opisujących funkcje jak instrukcja obsługi)
Skoro znowu ktoś dał ciała, to może mailik jakiś się należy. Spam regularnie przychodzi i tylko on.
Mail został wysłany, również do ciebie.
A przepraszam przyszedł.
Niestety kiepsko, jak na 2 miesięczną pracę. Za dużo sprzętu, za mało poradników.
Ogólnie od jakiegoś czasu zauważyłem, że większość gazety tworzy Marcin. (nie mówię, że pisze żle, ale większość to opis sprzętu, no i wiadomo, że jedna osoba nie ogarnie całej gazety- i gazeta na tym cierpi, widać to)
Całość wygląda mniej więcej tak:
– Marcin: opis większości sprzętu, jakiś poradnik
– Norbert: Nigdy zbyt wiele nie pisał, podobno prowadzi dział warsztaty, ale mało tego (poza relacją z warsztatów, ale to żadnej treści czytelnikom nie niesie)
– Tomek: Ostatnio mało, w tym numerze raptem list do mikołaja
– Ewa i Piotr: Większość to relacje z fotowypraw, mam wrażenie, że odcinają się od DFV na rzecz wypraw.
To oczywiście moje wrażenie, ale jeśli tak dalej pójdzie do DFV na tym ucierpi.
Wróćcie do świetnych poradników Piotra, warsztatów video i zrezygnujcie z przepisywania notek prasowych na rzecz konkretnych testów (lepiej 2- konkretne wyczerpujące niż 6 opisujących funkcje jak instrukcja obsługi)
Dokładnie tak samo uważam. Wygląda na to, jakby redakcja się rozwarstwiała. Norbert odstawił czasopismo na rzecz warsztatów, Ewa i Piotr zainteresowani są tylko jeżdżeniem na fotowyprawy (i ewentualnym napisaniem 5 artykułu o tej samej wyprawie do Toskanii). Marcin jako jedyny pozostał na polu bitwy i próbuje jakoś połatać to, co mu zostało z dawnej prężnej redakcji. Każdy chyba idzie w kierunku swojego biznesu. Pierwszy raz autentycznie żal mi Marcina.
Skoro znowu ktoś dał ciała, to może mailik jakiś się należy. Spam regularnie przychodzi i tylko on.
Mail został wysłany, również do ciebie.
A przepraszam przyszedł.
Niestety kiepsko, jak na 2 miesięczną pracę. Za dużo sprzętu, za mało poradników.
Ogólnie od jakiegoś czasu zauważyłem, że większość gazety tworzy Marcin. (nie mówię, że pisze żle, ale większość to opis sprzętu, no i wiadomo, że jedna osoba nie ogarnie całej gazety- i gazeta na tym cierpi, widać to)
Całość wygląda mniej więcej tak:
– Marcin: opis większości sprzętu, jakiś poradnik
– Norbert: Nigdy zbyt wiele nie pisał, podobno prowadzi dział warsztaty, ale mało tego (poza relacją z warsztatów, ale to żadnej treści czytelnikom nie niesie)
– Tomek: Ostatnio mało, w tym numerze raptem list do mikołaja
– Ewa i Piotr: Większość to relacje z fotowypraw, mam wrażenie, że odcinają się od DFV na rzecz wypraw.
To oczywiście moje wrażenie, ale jeśli tak dalej pójdzie do DFV na tym ucierpi.
Wróćcie do świetnych poradników Piotra, warsztatów video i zrezygnujcie z przepisywania notek prasowych na rzecz konkretnych testów (lepiej 2- konkretne wyczerpujące niż 6 opisujących funkcje jak instrukcja obsługi)
Dokładnie tak samo uważam. Wygląda na to, jakby redakcja się rozwarstwiała. Norbert odstawił czasopismo na rzecz warsztatów, Ewa i Piotr zainteresowani są tylko jeżdżeniem na fotowyprawy (i ewentualnym napisaniem 5 artykułu o tej samej wyprawie do Toskanii). Marcin jako jedyny pozostał na polu bitwy i próbuje jakoś połatać to, co mu zostało z dawnej prężnej redakcji. Każdy chyba idzie w kierunku swojego biznesu. Pierwszy raz autentycznie żal mi Marcina.
Żal czasopisma jako takiego. Przez lata było wartością samą w sobie.
Jak to się mówi, czasy się zmieniają, nie ma już pucybutów, prawie szewców i zegarmistrzów, etatów fotografów…
Czasopism zatrzęsienie (o nakładach tyle co kot napłakał) tylko czytać nie za bardzo jest co.
Redaktorska para Ewa i Piotr udowadniają, że można mieć ciekawą fotograficzną ofertę odpowiadającą potrzebom rynku i (chyba już), że z fotografowania i podróżowania żyć. I nie skąpią przy tym pracy w swoim stylu nad pismem.
Inni też próbowali i próbują z różnym skutkiem.
Próbował też Naczelny i dał ciała – patrz warsztaty “Podstawy fotografii z flashem reporterskim” czy jakoś podobnie -reklamowane przez wiele miesięcy w DFV. Niewiele można o nich na forum znaleźć a to co jest nie pozostawia złudzeń dlaczego projekt zakończył się klapą (żeby nie powiedzieć kompromitacją).
Pismo może tą działalność doskonale wspierać i vice versa. Tylko wszystko musi działać. Być przygotowane. Na czas. Na poziomie. Wtedy rosnąca renoma, marketing sieciowy, internetowo – społecznościowy i DFV jako nośnik “analogowy”, mogą pozwolić na rozwój.
Redaktor naczelny zapisał niejedną chlubną kartę.
Niechby i kolejne zapisał – czego życzę.
Marcinie, trzymaj się, bombowce nadlatują …
@agaton
Nie odstawiłem gazety. Fakt, że było mnie mniej ostatnio na łamach, ale to nie tylko ze względu na dużą aktywność warsztatową. Doszkalam się coraz intensywniej w dziedzinie pokrewnej fotografii a wedle nazwy naszej gazety również ważnej. Testowałem kilkanaście kamer głównie klasy semi-pro, także trochę akcesoriów związanych z wideofilmowaniem. Zaczęła się też zabawa z 4K. Chcę trochę ożywić tę tematykę w piśmie.
W następnym numerze wracam na łamy z testem nowego OM-D (zrobiłem nim sesyjkę aktową) oraz równie nowego X-T1.
- You must be logged in to reply to this topic.