Najnowszy numer DIGITAL FOTO VIDEO
31 marca już tuż tuż…
Marcin! W tej sukience wyglądasz… hmm… jakby Ci to powiedzieć… ten krój pasowałby szczupłej modelce, ale nie Tobie!
Prawie dałam się nabrać, bo widziałam kiedyś zdjęcie Marcina w dziwacznej pozie , ale jak zwykle prawie robi wielką różnicę, bo szybko uprzytomniłam sobie jaki dziś dzień
Jakieś wieści? Jest nadzieja, że może w tym tygodniu? …
Z pewnością: jest nadzieja, że może w tym tygodniu będą jakieś wieści…
Może teraz kolej na numer wiosenny? To mamy czas do czerwca;)
Redakcjo, zlituj się – w akcie desperacj zakupiłem DCP i dowiedziałem się, że …istnieje RAW; kolejnego ciosu mogę nie przetrzymać
Grzegorz …. “nie idź ta drogą!”
sama widzisz, do czego prowadzi desperacja;-)
Grzegorz …. “nie idź ta drogą!”
sama widzisz, do czego prowadzi desperacja;-)
weź sobie gdzieś pojedź – odpocznij.. wrócisz bedziesz wiedział co z numerem…..
:DD
nie cwaniakuj…spakowałaś się już?
prawie
no właśnie:-)
Grzegorz …. “nie idź ta drogą!”
sama widzisz, do czego prowadzi desperacja;-)
Ja bym Ci powiedział do czego prowadzi desperacja, ale sobie daruję ))
sama widzisz, do czego prowadzi desperacja;-)
Ja bym Ci powiedział do czego prowadzi desperacja, ale sobie daruję ))
powiedz, powiedz…pliiiiiissss;-)
Nie mam dobrych wieści. Firma MMG, która jest właścicielem tytułu “DIGITAL FOTO VIDEO” (i do niedawna domeny dfv.pl) stwierdziła, że tempo w jakim płacimy zaległe opłaty z tytułu dzierżawy tytułu i domeny nie satysfakcjonuje ich i postanowili dokonać egzekucji za pośrednictwem komornika. Komornik zablokował nam konto (na początku marca), zajął również wszystkie wpływy z tytułu dystrybucji oraz reklamy obecne i przyszłe. Przy obecnym poziomie wpływów na konto egzekucja potrwa trzy miesiące, w tym czasie nie mamy jak zapłacić drukarni żeby wydrukować kolejne wydanie (o innych koniecznych płatnościach nie wspomnę). Czarny scenariusz oznacza, że przez najbliższe trzy miesiące nie będziemy w stanie wydać gazety. Niestety firma MMG nie chce negocjować, jest nieugięta, tym samym komornik też jest nieugięty. Mają do tego prawo, nic na to nie poradzimy.
Mniej czarny scenariusz zakłada, że serwis polakpotrafi.pl zaakceptuje projekty finansowania trzech kolejnych wydań i uda się namówić czytelników na to, żeby zapłacili z góry za wydanie. Jak zawsze i od zawsze największa nadzieja w Was, Czytelnikach. Oczywiście jeśli serwis nie uzna naszego przedsięwzięcia za “zbyt komercyjne”. Od kilku dni projekt wisi u nich w poczekalni.
Bardziej oficjalne informacje opublikuję na homepage gdy będę wiedział na czym stoimy z polakpotrafi.pl. Na razie chciałem Was spytać co sądzicie o takim pomyśle na ratowanie czasopisma? Oczywiście prenumeratorów nie zachęcamy do finansowania projektu – oni muszą dostać gazetę za którą już zapłacili, ale jeśli Ci z Was którzy kupują gazetę w kiosku zgodzą się wpłacić 17,99 przed obejrzeniem gazety, dostaną ją do domu pocztą. Zadbamy o to, żeby gazeta dotarła przed rozpoczęciem dystrybucji. W tym przypadku wystarczy, że znajdzie się 3,5 tys. chętnych, to starczy na zapłacenie drukarni, poczcie i serwisowi polakpotrafi.pl za prowadzenie zbiórki.
hmmm…dobrze nie jest.
trudno na razie coś wymyślić – nie mam jednak zamiaru rezygnować z prenumeraty i dodatkowo pogarszać sytuacji.
Wierzę, że jednak się poukłada.
Nie tędy droga! Zaraz uznacie, że MMG jest wszystkiemu winna.
Darek ma rację. MMG robi tak, bo ma prawo, nie mi oceniać ich pobudki i plany. Tak jak mieli prawo nie przedłużać domeny dfv.pl, dzięki czemu mogliśmy ją kupić…
Mi także jest przykro, ale z drugiej strony patrząc obiektywnie (na ile tylko potrafię) to wina redakcji. To co się stało jest tz efektem kuli śnieżnej. opóźnienia, reklamodawcy przestają płacić bo opóźnienia, nie ma kasy to nie płacimy rachunków, nie płacimy to zaczynają się problemy. W tej chwili brak kasy, konto zajęte, nie ma gdzie drukować. Dodajmy jeszcze, że z racji zajętego konta nie ma czym spłacić wkurzonych prenumeratorów rezygnujących z prenumeraty…
Mam nadzieję, że polakpotrafi wypali, ale wizja kwartału bez pisma mocno mnie przeraża. Nie mówiąc nawet o ukończeniu prenumeraty, której zostało mi sporo
Nie tędy droga! Zaraz uznacie, że MMG jest wszystkiemu winna.
Nie nie nie, nie to miałem na myśli, mają prawo skoro maja i już.
Raczej zmierzam do tego, że czasem pojawiają się jakieś wizje biznesowe, których nie do końca ogarniam
Oczywiście masz rację w kwestii winy redakcji, natomiast to nie jest tak, że reklamodawcy przestali płacić z powodu opóźnień. Opóźnienia były spowodowane tym, że reklamodawcy przestali płacić. Mylisz skutek z przyczyną.
Mam nadzieję, że polakpotrafi wypali, ale wizja kwartału bez pisma mocno mnie przeraża. Nie mówiąc nawet o ukończeniu prenumeraty, której zostało mi sporo
Rozumiem pierwszy szok, ale nie ma co panikować.
Problem jest duży, ale nerwowe ruchy nigdy nie są dobrym rozwiązaniem. Faktem jest, że zaufanie to Redakcji nie jest może na najwyższym poziomie, ale patrząc realnie 3 miesiące bez pisma to na razie najbardziej czarny scenariusz, ew. rezygnacja nie poprawi tego stanu rzeczy, poprawi jedynie na chwilę samopoczucie rezygnującego; są szanse że będzie może lepiej, więc minimum tego co możemy zrobić to trzymać kciuki.
Włączyłam komputer żeby się odstresować przy kawce po pracy i poczytać co nowego na DFV…, tego się nie spodziewałam, tez mnie zatkało, ale po pierwszym szoku myślę, że nie jest jeszcze nic przesądzone. Ja się nie wycofuję w każdym razie i zwrotu pieniędzy wołać nie będę, bardziej mnie martwi czy znajdzie się taka ilość chętnych na przedpłatę
a jeszcze jedno: skoro konto zablokowane, to jak dokonywać przedpłaty?
pytanie jak najbardziej słuszne, szczególnie że istnieje możliwość zajęcia przez komornika i nowego konta.
Chyba, że przedpłaty mają iść przez polakpotrafi.pl – do wyjaśnienia
Jeśli chodzi o mnie, to mogę, pomimo posiadania prenumeraty, przedpłacić najbliższe 3 numery i przedłużyć tym samym prenumeratę o 3 miesiące.
pytanie jak najbardziej słuszne, szczególnie że istnieje możliwość zajęcia przez komornika i nowego konta.
Chyba, że przedpłaty mają iść przez polakpotrafi.pl – do wyjaśnienia
Jeśli chodzi o mnie, to mogę, pomimo posiadania prenumeraty, przedpłacić najbliższe 3 numery i przedłużyć tym samym prenumeratę o 3 miesiące.
Jest to jakiś pomysł, nową prenumeratę dopiero przedłużyłam, ale może być przedłużenie przedłużenia;)
kto następny? potrzebnych jeszcze 1163 prenumeratorów z pokładem wiary
pytanie jak najbardziej słuszne, szczególnie że istnieje możliwość zajęcia przez komornika i nowego konta.
Chyba, że przedpłaty mają iść przez polakpotrafi.pl – do wyjaśnienia
Przedpłaty pójdą na konto polakpotrafi.pl – stąd pomysł z tego rodzaju finansowaniem, a nie z finansowaniem na zasadzie przedpłaty w naszym sklepie. Poza tym w polakpotrafi.pl jeśli odpowiednia kwota nie zostanie zebrana pieniądze są zwracane, więc nie istnieje w ogóle ryzyko, że pieniądze nie trafią tam gdzie powinny, czyli do drukarni i na pocztę.
pytanie jak najbardziej słuszne, szczególnie że istnieje możliwość zajęcia przez komornika i nowego konta.
Chyba, że przedpłaty mają iść przez polakpotrafi.pl – do wyjaśnienia
Przedpłaty pójdą na konto polakpotrafi.pl – stąd pomysł z tego rodzaju finansowaniem, a nie z finansowaniem na zasadzie przedpłaty w naszym sklepie. Poza tym w polakpotrafi.pl jeśli odpowiednia kwota nie zostanie zebrana pieniądze są zwracane, więc nie istnieje w ogóle ryzyko, że pieniądze nie trafią tam gdzie powinny, czyli do drukarni i na pocztę.
pozostaje więc poczekać teraz na decyzję.
Wszedłem na polakpotrafi, ale chyba za wcześnie, jeszcze tam nic nie znalazłem ….
Po przeczytaniu ostatnich wpisów skoczyłem ponownie do wpisu Autofocusa, spodziewając się przy nim daty 1 IV – w końcu po sławetnej recenzji żelazka musiał nas znów czymś zaskoczyć na dużą skalę… Ale niestety nie!
Ja oczywiście też deklaruję “przedpłaty mimo prenumeraty” (ładny rym!), ale obawiam się, że to niewiele pomoże. W końcu paru sentymentalnych forumowiczów niewiele znaczy wobec praw biznesu.
Póki co cieszmy się maluśkimi sukcesami: dobrze, że domenę udało się wykupić!
Ale pozostałe wieści zdemolowały mi sobotę!
Może nie jest aż tak źle. W końcu pismo kupuje kilka tysięcy czytelników, forum też ma furę uzytkowników.
Nie wszyscy są aktywni na forum, ale wielu z nich czyta wątki i zamieszcza swoje zdjęcia.
Może się okazać, że to “cisi a wielkiego serca”.
Może nie jest aż tak źle. W końcu pismo kupuje kilka tysięcy czytelników, forum też ma furę uzytkowników.
Nie wszyscy są aktywni na forum, ale wielu z nich czyta wątki i zamieszcza swoje zdjęcia.
Może się okazać, że to “cisi a wielkiego serca”.
Nie wszyscy ci co kupują pismo zaglądają na forum, mało tego, znaczna część może nawet nie wiedzieć, że takie forum działa…
To by znaczyło, że bardzo nieuważnie czytają.
tak bywa, niestety, nie wszyscy czytają od deski do deski
Oczywiście masz rację w kwestii winy redakcji, natomiast to nie jest tak, że reklamodawcy przestali płacić z powodu opóźnień. Opóźnienia były spowodowane tym, że reklamodawcy przestali płacić. Mylisz skutek z przyczyną.
To, że reklamodawcy nie płacą to norma w naszej rzeczywistości. Redakcja w której teraz pracuję oddała sprawę do windykatora i część niepłacacych szybciutko zapłaciła. Ale windykator bierze 10 proc to raz. Druga sprawa to, że zachowanie reklamodawców było takie od zarania naszego kapitalizmu. Dlaczego płacić skoro można nie płacić?
Może nie jest aż tak źle. W końcu pismo kupuje kilka tysięcy czytelników, forum też ma furę uzytkowników.
Nie wszyscy są aktywni na forum, ale wielu z nich czyta wątki i zamieszcza swoje zdjęcia.
Może się okazać, że to “cisi a wielkiego serca”.
Polacy potrafią być solidarni w obliczu jakichś poważnych problemów
Oczywiście masz rację w kwestii winy redakcji, natomiast to nie jest tak, że reklamodawcy przestali płacić z powodu opóźnień. Opóźnienia były spowodowane tym, że reklamodawcy przestali płacić. Mylisz skutek z przyczyną.
W tym się pomyliłem, przepraszam.
I co?
Odpowiedź polakpotrafi.pl mniej więcej taka: gdybyście nie mieli kłopotów to może byśmy zgodzili się na projekt, ale w tej sytuacji to najpierw się ogarnijcie, a potem zaczniemy rozmawiać. Sytuacja jest śmierdząca, nie chcemy, żeby smród przelazł na nas.
Próbujemy zrzutka.pl …
Uruchomiliśmy zrzutkę, na forum nie muszę tłumaczyć o co chodzi. Dziś jeszcze na homepage opublikuję artykuł z tłumaczeniem dlaczego musimy coś takiego zrobić i na co pójdą pieniądze. Wszystko jest w waszych rękach… Jak zawsze zresztą
Uruchomiliśmy zrzutkę, na forum nie muszę tłumaczyć o co chodzi. Dziś jeszcze na homepage opublikuję artykuł z tłumaczeniem dlaczego musimy coś takiego zrobić i na co pójdą pieniądze. Wszystko jest w waszych rękach… Jak zawsze zresztą
sugeruję umieszczenie tego artykułu nieco wyżej na homepage , najlepiej na samej górze – na razie może umykać uwadze…
Uruchomiliśmy zrzutkę, na forum nie muszę tłumaczyć o co chodzi. Dziś jeszcze na homepage opublikuję artykuł z tłumaczeniem dlaczego musimy coś takiego zrobić i na co pójdą pieniądze. Wszystko jest w waszych rękach… Jak zawsze zresztą
sugeruję umieszczenie tego artykułu nieco wyżej na homepage , najlepiej na samej górze – na razie może umykać uwadze…
Gdzie dokładnie można przeczytać te informacje?
przewiń stronę startową na sam dół
Sądzisz, że da się w ten sposób uzbierać 55 koła? Źle to widzę.
tego nie wiem, ale jak widać na razie jest problem ze zlokalizowaniem samej zbiórki, co sprawy nie ułatwi
Obawiam się, że skoro dwa pociągnięcia kółkiem myszki mogą stanowić problem lokalizacyjny, to 55 tysięcy do zebrania w spontanicznej inicjatywie, może wydać się problemem nie do przeskoczenia…i oby się moje słowa w “g” obróciły.
Obawiam się, że skoro dwa pociągnięcia kółkiem myszki mogą stanowić problem lokalizacyjny, to 55 tysięcy do zebrania w spontanicznej inicjatywie, może wydać się problemem nie do przeskoczenia…i oby się moje słowa w “g” obróciły.
nie kracz;) nie takie rzeczy ze szwagrem się robiło:) jest trochę czasu do końca miesiąca…
Obawiam się, że skoro dwa pociągnięcia kółkiem myszki mogą stanowić problem lokalizacyjny, to 55 tysięcy do zebrania w spontanicznej inicjatywie, może wydać się problemem nie do przeskoczenia…i oby się moje słowa w “g” obróciły.
nie kracz;) nie takie rzeczy ze szwagrem się robiło:) jest trochę czasu do końca miesiąca…
Zamierzasz ze szwagrem wpłacić 55 tys ??? Witamy Szanownych Panów w naszych niskich progach, prosimy, prosimy… )))))))))))))))
Och daj spokój Jacek, wczuj się w szwagier blues’a.
nie kracz;) nie takie rzeczy ze szwagrem się robiło:) jest trochę czasu do końca miesiąca…
Zamierzasz ze szwagrem wpłacić 55 tys ??? Witamy Szanownych Panów w naszych niskich progach, prosimy, prosimy… )))))))))))))))
jest mały problem – nie mam siostry;)
wracając do sedna tarczy – liczę, że się jednak uda
Szanowna Redakcjo.
Jakie są zasady zbiórki jeśli chodzi o:
– gwarancje wydania kolejnych numerów jeśli uda się uzbierać 55 000zł?
– jakie będą losy środków jeśli zebrana kwota przekroczy 55 000zł?
– jakie będą losy środków jeśli zebrana kwota nie osiągnie 55 000zł?
– w jakim terminie będą dokonywane zwroty wpłaconych kwot?
– co dostaną prenumeratorzy jeśli wydanie 2/2014 było ostatnim lub 3/2014 okaże się ostatnim (rozumiem, że zwrot, odpowiednio, pełnej wpłaconej na zrzutkę kwoty lub kwoty pomniejszonej o 10zł i w obu przypadkach plus 10 zł za każdy niewydany numer z prenumeraty)?
– co w sytuacji jeśli prenumerator wpłaci dużą kwotę rzędu 12 000zł – dostanie gwarancję wydania kolejnych numerów i otrzymania ich w prenumeracie przez kolejnych sto lat (a choćby wpłacił 2000zł to na 16 lat?)?
– nie została określona wielkość, postać i format podziękowań imiennych – jak więc podziękowanie imienne będzie wyglądać?
– co jeśli wpłata obejmie wielokrotność 500zł (i wszystkich innych pozycji?)
Pytania dodatkowe.
DFV ma ok. 1100 prenumeratorów. Co oznacza wpływy liczone co najmniej w grubych dziesiątkach tysięcy złotych (przekraczających 55 000zł jeśli przeważają prenumeraty krótsze niż rok) około 170 000zł jeśli średnia prenumerata obejmuje rok lub kwotę zbliżona do 290 000 zł jeśli przeważają prenumeraty dwuletnie.
Co się stało z tymi środkami?
Egzekucja komornicza ma potrwać trzy miesiące. Za co zostaną wydane kolejne numery jeśli wszelkie wpływy reklamowe z numeru 3/2014 zostaną zajęte na poczet spłaty zobowiązań a zebrana kwota nie będzie trzykrotnością kwoty dziś zbieranej (chyba, że wpływy z reklam też przejdą przez zrzutka.pl lub inny podmiot będzie wydawcą DFV (co w tedy z gwarancją wydania kolejnych wydań lub zwrotu wpłaconych kwot etc.?))?
Kolejne zrzutki na kolejne wydania!? Rosnący geometrycznie dług w prenumeracie? Jak zdołacie to udźwignąć wydając tysiące numerów przy dzisiejszej sprzedaży czasopisma na poziomie 3500 – 4000 sztuk?
Jaki jest biznesplan (czy znowu byle o jeden numer dalej i sie potem zobaczy?)?
Chcecie pozyskać środki – musicie być całkowicie transparentni a wpłacający zabezpieczeni przed rozpłynięciem się kasy.
Marcin – przy numerze konta zbiórki, po prawej masz ikonkę “?”, klikasz i masz instrukcję, jak opisać przelew.
Marcin – przy numerze konta zbiórki, po prawej masz ikonkę “?”, klikasz i masz instrukcję, jak opisać przelew.
Dzięki. Widzę, że pytanie było na żenującym poziomie ale to wszystko z pośpiechu.
Marcin – przy numerze konta zbiórki, po prawej masz ikonkę “?”, klikasz i masz instrukcję, jak opisać przelew.
Dzięki. Widzę, że pytanie było na żenującym poziomie ale to wszystko z pośpiechu.
Marcin, nie przejmowałbym się, w tym wątku niedawno zadano dużo bardziej żenujące pytania i to hurtem
@pixelmanna:
obawiam się, że na start do Europarlamentu jako reprezentant Partii Uciśnionych Prenumeratorów jest już za późno, o północy minął termin;-)
A mi się marzą warsztaty z architektury i obróbki w Toruniu!
Tylko skąd ja wezmę jeszcze cztery osoby?
To jest dobry pomysł, ten artykuł. Sam link to mało.
Tylko skąd ja wezmę jeszcze cztery osoby?
Jak zorganizujesz, to ja przyjadę na pierniki
Tylko skąd ja wezmę jeszcze cztery osoby?
Jak zorganizujesz, to ja przyjadę na pierniki
To może jakiś mini zlot zrobimy w Toruniu? Mam fajną miejscówkę na nocleg – fort pruski przerobiony na “hotel”. Warunki koszarowe, ale samo miejsce jest ciekawe. Można samemu zwiedzać.
Tylko skąd ja wezmę jeszcze cztery osoby?
Jak zorganizujesz, to ja przyjadę na pierniki
To może jakiś mini zlot zrobimy w Toruniu? Mam fajną miejscówkę na nocleg – fort pruski przerobiony na “hotel”. Warunki koszarowe, ale samo miejsce jest ciekawe. Można samemu zwiedzać.
Toruń fajny ale daleko jak jasny pieron
Tylko skąd ja wezmę jeszcze cztery osoby?
Jak zorganizujesz, to ja przyjadę na pierniki
To może jakiś mini zlot zrobimy w Toruniu? Mam fajną miejscówkę na nocleg – fort pruski przerobiony na “hotel”. Warunki koszarowe, ale samo miejsce jest ciekawe. Można samemu zwiedzać.
kierunek jest dobry
teraz zajarzyłem o co chodzi ja się piszę na warsztaty w Wawie – najchętniej pół dnia z lampą, pół dnia z obróbką
teraz zajarzyłem o co chodzi ja się piszę na warsztaty w Wawie – najchętniej pół dnia z lampą, pół dnia z obróbką
No tak, bo nick-on zbiera 3 tys. zł a tu się organizuje zamiast tego wycieczka do Torunia.
teraz zajarzyłem o co chodzi ja się piszę na warsztaty w Wawie – najchętniej pół dnia z lampą, pół dnia z obróbką
No tak, bo nick-on zbiera 3 tys. zł a tu się organizuje zamiast tego wycieczka do Torunia.
a dlaczego zamiast? może być jedno po drugim
teraz zajarzyłem o co chodzi
Dokładnie! Przecież ja też o tym piszę. Warsztaty w Toruniu dla pięciu osób po sześć stów od łebka.
teraz zajarzyłem o co chodzi
Dokładnie! Przecież ja też o tym piszę. Warsztaty w Toruniu dla pięciu osób po sześć stów od łebka.
no dobra, ale w końcu zajarzyłem – pierniki nadal jednak mnie interesują
Jakie są zasady zbiórki jeśli chodzi o:
Dziękuję za dociekliwość, ale nie mogę odpowiedzieć na wszystkie pytania publicznie, bo właśnie zrozumiałem, że jest jedno logiczne wytłumaczenie dlaczego firma MMG postanowiła nas tak potraktować. Mogą mieć kupca na tytuł, ale chcą wcześniej chcą nas doprowadzić do upadłości, żeby nie płacić kary umownej za zerwanie umowy przed terminem. Stąd nie mogę pisać jakie mamy jeszcze karty w ręku, żeby dawać im do ręki broni ALe postaram się odpowiedzieć na możliwie dużo pytań.
Pieniądze są potrzebne na wydanie w krótkim czasie czasopisma. Z moich pobieżnych szacunków wynika, że komornik da nam spokój w czerwcu. Wtedy w lipcu dostaniemy pieniądze z dystrybucji (wydania 12/2013 oraz 1 i 2/2014). Jeśli nie będziemy mieli z czego zapłacić drukarni nie damy rady wcześniej wydać czasopisma. Ponieważ naszym jedynym poważnym źródłem dochodów jest sprzedaż czasopisma i przestrzeni reklamowej dopiero w lipcu odzyskamy płynność na tyle, żeby wydawać kolejne numery, ale z pewnością nie będzie szans na 2 wydania w miesiącu.
Zbiórka kończy się w momencie uzyskania kwoty 55 tys. Nie będziemy jej przedłużać.
Zostaną zwrócone wpłacającym.
Niezwłocznie. Serwis zrzutka.pl poinformował mnie, że możemy zlecić zwrot pieniędzy “hurtowo” podając jedynie listę osób którym mamy zwrócić pieniądze. Wcześniej zaproponujemy ewentualnie coś w zamian (w zależności od wpłacanej kwoty). Np. ci którzy zapłacą 300 zł za warsztaty Lightrooma może będę chcieli, żeby jednak te warszttay się odbyły.
Mniej więcej 10 zł. W zależności od rodzaju prenumeraty są to kwoty między 8 a 12 złotych za wydanie. Zwrócimy za niewysłane wydania.
Zapewniam cię, że w tej sytuacji skontaktujemy się z taką osobą i poprosimy o decyzję co sobie winszuje. Może na przykład chcieć ufundować prenumeratę do 100 bibliotek, albo mieć wydrukowaną rozkładówkę reklamy, albo zawinszować sobie tygodniowe warsztaty fotograficzne. Z pewnością taki prenumerator “premium” będzie traktowany jak prenumerator premium.
Nie została. Z reguły treść podziękowań brzmi mniej więcej tak: “Dziękujemy Kubusiowi Puchatkowi, Myszce Miki,…, Kaczorowi Donaldowi za wsparcie udzielone naszemu czasopismu”. Ile wszystkie podziękowania zajmą miejsca dowiemy się po zakończeniu zbiórki.
Skontaktujemy się z wpłacającym i dopytamy czego oczekuję za wpłatę. Z pewnością zrobimy wszystko, żeby wpłacająca osoba była zadowolona.
Co się stało z tymi środkami?
Zostały zużyte na bieżącą obsługę prenumeraty. Twoje wyliczenia kwot dotyczących prenumeraty nie uwzględniają promocji, zniżek i ofert specjalnych, a to spory odsetek pozyskiwanych prenumerat.
Kolejne zrzutki na kolejne wydania!? Rosnący geometrycznie dług w prenumeracie? Jak zdołacie to udźwignąć wydając tysiące numerów przy dzisiejszej sprzedaży czasopisma na poziomie 3500 – 4000 sztuk?
Jaki jest biznesplan (czy znowu byle o jeden numer dalej i sie potem zobaczy?)?
Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie ze względów które podałem na początku. Dodam tylko, że postęp geometryczny jest wtedy gdy początkowa liczba mnożona jest przez stały współczynnik. To o czym mówisz, to postęp arytmetyczny, rośnie znacznie wolniej niż geometryczny.
Zgadzam się, ale jak powiedziałem nie do końca rozumiemy postępowanie MMG więc nie bardzo możemy publicznie ujawniać naszą strategię.
Nie. Nie przegapili terminu złożenia zażalenia. Zażalenie zostało złożone w terminie, a odpowiedź z Biura Obsługi Interesantów Sądu Okręgowego w Warszawie brzmi, cytuję: “Szanowny Panie, Trudno mi jest powiedzieć kiedy sędzia podejmie czynności związane z zażaleniem”
Taki lajf, niestety. Zażalenie też może czekać na rozpatrzenie 4 miesiące…
)
Ja tam nie widziałem informacji o prawnikach, natomiast jest informacja o utraconej płynności finansowej.
Całej reszty oświadczenia Marcina nie będę komentował. Oczywiście wszystkiemu “winny” jest wierzyciel
@maga
Wskaż w opublikowanym tekście odpowiedzi na zadane pytania.
Nie ma odpowiedzi na znakomitą większość z nich – Redakcji/Wydawcy już nie takie kwoty się rozeszły a i z wywiązywaniem się ze zobowiązań delikatnie rzecz ujmując nie jest najlepiej (choćby egzekucja komornicza nie wzięła się znikąd).
Niemniej trzymam kciuki.
Parę tygodni temu, widząc poprawę w regularności wydawania pisma, awansem dwu czy trzymiesięcznym wyprzedzeniem wykupiłem i opłaciłem kolejną dwuletnia prenumeratę.
Dziś waham się co do udziału w zrzutce bo przedsięwzięcie nie jest transparentne. Z treści informacji na stronie głównej portalu DFV wynika, że to nie wydawca/redakcja tylko drukarnia formalnie prowadzi przedsięwzięcie, nie wiemy gdzie trafiają przelewy ani jaki jest mechanizm zabezpieczenia i ewentualnego zwrotu wpłaconych kwot (co jeśli DFV ma niespłacone zobowiązania wobec drukarni!?) itd. – co też zawarłem w postawionych wcześniej pytaniach i jak widać słusznie. Nie wspominając o treści ogłoszenia na zrzutka.pl – zawiera jeszcze mniej informacji.
Ja tam nie widziałem informacji o prawnikach, natomiast jest informacja o utraconej płynności finansowej.
Całej reszty oświadczenia Marcina nie będę komentował. Oczywiście wszystkiemu “winny” jest wierzyciel
Pozwolę sobie skomentować:
– primo – winni są jak zwykle wszyscy inni
– secundo – sprawa niestety śmierdzi.
Mechanizm zabezpieczenia i zwrotu kwot opisany jest w regulaminie serwisu zrzutka.pl. Podana jest tam również informacja w jakim banku przechowywane są pieniądze z wpłat. Do momentu zakończenia zrzutki nie ma możliwości wypłacenia pieniędzy, dlatego też zdecydowaliśmy się na firmę pośredniczącą, w tym przypadku zrzutka.pl
To bardzo prawdopodobny scenariusz, ale jeśli tak MMG sobie wymyśliło, to nie wzięło pod uwagę jednej rzeczy – że ten tytuł, to przede wszystkim ludzie, którzy go tworzą, i z którymi (tak, nie boję się użyć tego sformułowania) my czytelnicy i użytkownicy tego portalu zżyliśmy się przez te kilka lat ich istnienia poprzez kontakt osobisty czy to na warsztatach, zlotach, czy na targach w Łodzi i przy różnych innych okazjach. Nowy właściciel pisma musiałby jeszcze Was “kupić” żeby pociągnąć za sobą czytelników. Redakcja przyzwyczaiła nas do pewnego poziomu tekstów, do jedynego w swoim rodzaju stylu, w jakim te teksty były i są nadal tworzone. Bez Was ten tytuł to już nie będzie TO SAMO pismo, które kupujemy, lubimy i chętnie czytamy, a niektórym nawet od czasu do czasu udaje się coś w nim opublikować.
To oczywiste.
Ps. Przepraszam za ten patetyzm
– primo – jak zwykle
– secundo – sprawa niestety śmierdzi.
Dlaczego od razu śmierdzi? Takie życie, ludzie się rodzą i umierają a firmy powstają i upadają.
A kasa klientów-naiwniaków przy okazji się rozpływa (na szczęście stosunkowo niewielka) a smród pozostaje wielki.
– primo – jak zwykle
– secundo – sprawa niestety śmierdzi.
Dlaczego od razu śmierdzi? Takie życie, ludzie się rodzą i umierają a firmy powstają i upadają.
A kasa klientów-naiwniaków przy okazji się rozpływa (na szczęście stosunkowo niewielka) a smród pozostaje wielki.
Mocno nieuprawnione spekulacje.
Dla wyjaśnienia – wygląda na to, że szanowny redaktor i ja pisaliśmy mniej więcej w tym samym czasie więc moje dywagacje nie uwzględniły odpowiedzi autofocusa.
A co z e-wydaniem? Czy do czasu uporania się w kwestiami finansowania drukarni nie można by wydać numeru choćby tylko w formie e (nie trzeba pieniędzy na druk)) i przesłać go do wszystkich prenumeratorów. Inni pewnie też by skłonni byli kupić taką wersję .
To bardzo prawdopodobny scenariusz, ale jeśli tak MMG sobie wymyśliło, to nie wzięło pod uwagę jednej rzeczy – że ten tytuł, to przede wszystkim ludzie, którzy go tworzą, i z którymi (tak, nie boję się użyć tego sformułowania) my czytelnicy i użytkownicy tego portalu zżyliśmy się przez te kilka lat ich istnienia poprzez kontakt osobisty czy to na warsztatach, zlotach, czy na targach w Łodzi i przy różnych innych okazjach. Nowy właściciel pisma musiałby jeszcze Was “kupić” żeby pociągnąć za sobą czytelników. Redakcja przyzwyczaiła nas do pewnego poziomu tekstów, do jedynego w swoim rodzaju stylu, w jakim te teksty były i są nadal tworzone. Bez Was ten tytuł to już nie będzie TO SAMO pismo, które kupujemy, lubimy i chętnie czytamy, a niektórym nawet od czasu do czasu udaje się coś w nim opublikować.
Ale przecież klient na tytuł wcale nie musi chcieć mieć pisma. Może tylko chcieć mieć tytuł, choćby po to, żeby nie wydawać pisma )
postęp geometryczny jest wtedy gdy początkowa liczba mnożona jest przez stały współczynnik….
Niezupełnie tak. Każdy kolejny wyraz ciągu jest tworzony drogą przemnożenia poprzedniego przez stałą: a_n = qa_{n-1}
To co napisałeś jest ważne tylko dla drugiego wyrazu ciągu geometrycznego.
Oj, serce boli, jak to wszystko czytam. Nie rozumiem jednak zdania Marcina: Ale przecież klient na tytuł wcale nie musi chcieć mieć pisma. Może tylko chcieć mieć tytuł, choćby po to, żeby nie wydawać pisma ) OK, wiem o takich zagrywkach, ale jaki może mieć w tym interes? Zemsta? Chęć wyczyszczenia rynku dla innej gazety?
W każdym razie pozostaje portal, czytelnicy, ludzie czynni na forum, autorzy, którzy tworzą czasopismo, możliwość płatnych e-wydań, mamy przecież taki patetyczny hymn: Jeszcze … póki my żyjemy
Raczej to drugie. Raczej nie naraziliśmy się nikomu aż tak bardzo, żeby się chciał mścić.
Raczej to drugie. Raczej nie naraziliśmy się nikomu aż tak bardzo, żeby się chciał mścić.
A o tym przyznam się szczerze nie pomyślałam. Wyciąć w pień konkurencję – tak, to może o to chodzić.
Od pierwszego numeru FVD uważałem i nadal tak uważam, że FVD/DFV było/jest bezkonkurencyjne na naszym rynku czasopism foto. No ale – niestety – finansowa konkurencja jest faktem, a gdzie wkracza pieniądz tam zdarzają się brutalne, brzydkie metody działania.
W zakładce “wpłać teraz” jest napisane, że akcja trwa tylko do 30 kwietnia, dlaczego tak krótko?
Jesteśmy optymistami )
Chcemy jak najszybciej rozpocząć produkcję wydania, bo już zbyt długo to trwa. Za 2 tygodnie będzie wiadomo, czy zbiórka w ogóle ma sens, czy może kompletnie nie ma sensu w ten sposób szukać pomocy. Jeśli będzie miała sens, to przedłużymy zrzutkę (regulamin serwisu na to pozwala), jeśli nie będzie miała sensu, to zwrócimy wpłacone pieniądze.
Jeżeli ktoś nie zauważył, że ja to pisałem całkiem na serio, to ponawiam i mówię – to jest całkiem na serio!
A nie możecie założyć nowej domeny i tytułu z własnym prawem autorskim? Jaką mamy pewność, że za chwilę znów firma MMG przez komornika nie będzie egzekwowała swoich kolejnych należności? Dla mnie ratowanie wydania to jedno, ale jest to działanie ad-hoc, natomiast trzeba już dziś pomyśleć o tym, by przenieść cały zespół do nowej gazety. Dlaczego?Ponieważ partner, który dożyna wspólny biznes nie jest już partnerem. Chyba, że sam ma nową koncepcję na ten tytuł lub ma wątpliwości co do jakości prowadzenia budżetu pisma. Tu oczywiście za bardzo może wnikam w wasze rozliczenia. Natomiast jeśli mamy fajny zespół pasjonatów to redagowania treści fotograficznych, a mamy, to ten sam zespół w nowych warunkach będzie miał tę samą rzeszę fanów. Wasz kapitał to wasze nazwiska, za które my czytelnicy (prenumeratorzy) płacimy. MMG ma tylko tytuł i domenę. Może w tej sytuacji przenieście redakcję do któregoś z zagranicznych koncernów wydawniczych z koncepcją, nowego dla nich, pisma fotograficznego lub poszukajcie własnego finansowania na własny projekt. Waszym zapleczem czytelniczym jesteśmy My, więc nowe pismo (np. lekko tańsze), ale z Waszymi nazwiskami, w krótkim czasie spowoduje naszą wyprowadzkę z DFV. Oczywiście za Was przyjdą młodzi gniewni, tylko ich droga “nowej koncepcji pisma” będzie wiodła przez obszary i błędy, których Wy już nie popełniacie. MMG może też oddać tytuł redakcji z duużym doświadczeniem, ale czy to będzie dla nas taniej i czy kategoria jakość/cena będzie opatrzona komentarzem “Czytelnicy polecają”? Rzecz dyskusyjna, gdyż My idziemy za treścią a nie za tytułem, przynajmniej tak było w moim przypadku:)
Pozdrawiam jako prenumerator 24m:)
o ile dobrze zrozumiałem, to Redakcja ma domenę dfv.pl na własność – to trochę sprawę komplikuje
W poście #100 napisałem dlaczego do końca nie mogę wszystkiego mówić publicznie. Co do kolejnej egzekucji komorniczej z MMG można mieć pewność, że przez 2 lata do niej nie dojdzie, bowiem do tego by do niej doszło musi być najpierw szereg kroków prawnych z procesem włącznie, żeby w ogóle doszło do komornika. Przy czym opłaty licencyjne obecnie płacimy w miarę regularnie, więc w ogóle trudno składać pozew, bo nie ma za bardzo długów, które mogłyby być egzekwowane na drodze sądowej. Mój błąd z MMG polegał na tym, że nie poszedłem na proces z MMG zakładając, że skoro spłaciłem dług przed procesem to sprawa jest z głowy, a jak w razie czego wyrok będzie niesprawiedliwy (nakaz zapłaty) to się odwołam. Sęk w tym, że nie wiedziałem, że skoro nie poszedłem na proces to sąd nie ma żadnego obowiązku informowania mnie o wyroku – to moja brocha dowiedzieć się jaki wyrok zapadł. Moja wina – o tym mówi dar_wro, gdy broni MMG. Ignorantia iuris nocet. Z punktu widzenia MMG ich postępowanie jest logiczne – dążą do maksymalizacji kwot ściąganych od nas, a jak widać koszty po naszej stronie ich nie obchodzą. Ich prawo, ich decyzja.
Akurat upraszcza )
Nie będę się spierał ten fakt bardzo cieszy:)
Jeżeli ktoś nie zauważył, że ja to pisałem całkiem na serio, to ponawiam i mówię – to jest całkiem na serio!
Ja również pisałem całkiem serio, gdyby kogoś interesowały zabytki bardziej na północy Polski.
I również serio napisałem, że mam niewielkie nadzieje na znalezienie jeszcze czterech chętnych.
Jeżeli ktoś nie zauważył, że ja to pisałem całkiem na serio, to ponawiam i mówię – to jest całkiem na serio!
Ja również pisałem całkiem serio, gdyby kogoś interesowały zabytki bardziej na północy Polski.
I również serio napisałem, że mam niewielkie nadzieje na znalezienie jeszcze czterech chętnych.
Ja mogę zadeklarować coś podobnego tylko bardziej południe Polski
Zatem Redakcja musiałaby wymyślić nowy tytuł, którego skrót do dalej DFV.
Macie jakieś pomysły?
Ja również pisałem całkiem serio, gdyby kogoś interesowały zabytki bardziej na północy Polski.
Ja mogę zadeklarować coś podobnego tylko bardziej południe Polski
A zatem: do wyboru, do koloru.
Macie jakieś pomysły?
Dalej Fotografia i Video
Depth of Field and Video Review
Davaj Foto i Video alternatif, kiedy przyjdą
Wpłacone. Po odbiór pisma mogę zgłosić się osobiście, żeby nie generować dodatkowych kosztów – mam blisko
Wierzę, że nie tylko jesteśmy sentymentalni, ale i skuteczni…
Zwrot jest oczywiście możliwy. Procedura zajmuje zwykle 3 dni robocze.
Zwrot jest oczywiście możliwy. Procedura zajmuje zwykle 3 dni robocze.
A możliwa jest wysyłka dwóch numerów (luty i marzec (wyszedł(?)))? Na dwa następne mogę już poczekać, ewentualnie można zrobić zwrot (za resztę prenumeraty) i zasilić Was na portalu.
Zwrot jest oczywiście możliwy. Procedura zajmuje zwykle 3 dni robocze.
A możliwa jest wysyłka dwóch numerów (luty i marzec (wyszedł(?)))? Na dwa następne mogę już poczekać, ewentualnie można zrobić zwrot (za resztę prenumeraty) i zasilić Was na portalu.
Dotychczas oprócz “zimy” wyszedł numer 2/2014. Możemy wysłać to wydanie i zwrócić resztę, albo poczekać i zrealizować pozostała prenumeratę z wydań które się ukażą w przyszłości. Z finansowego punktu widzenia prenumerata lub zrzutka.pl to w zasadzie to samo…
Czyli że można dokonać wpłaty na konto prenumeraty i automatycznie ją przedłużyć, a pieniądze zostaną spożytkowane na bieżące wydanie? Tego konta Wam nie zablokował komornik?
Czyli że można dokonać wpłaty na konto prenumeraty i automatycznie ją przedłużyć, a pieniądze zostaną spożytkowane na bieżące wydanie? Tego konta Wam nie zablokował komornik?
Nie Krysiu, wpłaty trzeba dokonać na zrzutkę, a przeliczone zostanie na prenumeratę, ja tak to zrozumiałam, bo tamto konto własnie jest zablokowane…
Czyli że można dokonać wpłaty na konto prenumeraty i automatycznie ją przedłużyć, a pieniądze zostaną spożytkowane na bieżące wydanie? Tego konta Wam nie zablokował komornik?
Lepiej wpłacać na zrzutkę.
Czyli że można dokonać wpłaty na konto prenumeraty i automatycznie ją przedłużyć, a pieniądze zostaną spożytkowane na bieżące wydanie? Tego konta Wam nie zablokował komornik?
Nie Krysiu, wpłaty trzeba dokonać na zrzutkę, a przeliczone zostanie na prenumeratę, ja tak to zrozumiałam, bo tamto konto własnie jest zablokowane…
Bleee, a w ogóle to się wkradł mały bałagan w moją (i pewnie nie tylko) prenumeratę. Ile wydań ma prenumerata 2-letnia? Dostałam jak do tej pory 23 wydania. Do tego doszły dodatkowo 2 – 1 w ramach rekompensaty za opóźnienia, a druga za zrezygnowanie z płyty DVD. Czyli – jeśli 24 wydania to zostały mi jeszcze 3, a nie 4. Konkretnie 3/2014, 4/2014 i 5/2014. Ufff, doliczyłam się, ale łatwo nie było, bo wyświetlają się dziwne rzeczy, np. że nie dostałam 1/2014, którego de facto w ogóle nie było, bo zastąpił go nr specjalny Zima, który odhaczyłam jako otrzymany oraz że nie dostałam 2/2014, który leży sobie spokojnie na mojej półce , ale system nie pozwala go odhaczyć jako otrzymany i 3/2014, który oczekuje na wydanie.
Witam
Jak otworzyłem maila to nie wierzyłem myślałem że to kolejny głupi spam ale niestety to prawda. Z mojej strony możecie liczyć na pomoc bo przecież nic ( niewiele ryzykuję ) a Wam taka pomoc się należy to Wasz ( Nasze) pismo towarzyszy mi od kliku lat i dzięki artykułom, szkoleniom i bezpośrednim kontaktom z Ewą Marcinem i Piotrem w moim środowisku uważany jestem za dziwaka co robi fajne zdjęcie. Pomogę
Czyli że można dokonać wpłaty na konto prenumeraty i automatycznie ją przedłużyć, a pieniądze zostaną spożytkowane na bieżące wydanie? Tego konta Wam nie zablokował komornik?
Lepiej wpłacać na zrzutkę.
Na ile wyceniasz sam rocznik 2013 w pdfie (bez bieżącego nru, który dostanę w prenumeracie)? Chętnie bym weszła w jego posiadanie bez względu na to, czy uda Wam się wydać 3/2013 czy nie. To zamiast przedłużania prenumeraty. A jak się nie zbierze wystarczająca ilość kasy na wydanie 3/2014 (tfu, tfu), to zamiast zwracać mi kasę wyślesz mi mailem (albo na płycie DVD) rocznik 2013. Może tak być? Mogę też wpłacić 100 PLN i przedłużyć prenumeratę o 1 egz.+rocznik 2013 w PDF. O, i tak chyba będzie najlepiej.
Możesz, tylko błagam – niestandardowe zamówienia wymagają przypominania o tym, że są niestandardowe – mogę zapomnieć co sobie Pani winszowała jak przyjdzie do realizacji zamówień. Oby ich było jak najwięcej rzecz jasna, ale jak będzie dużo to trzeba będzie jakoś sobie poradzić z nagraniem 500 płyt, każda z innym zamówieniem
Możesz, tylko błagam – niestandardowe zamówienia wymagają przypominania o tym, że są niestandardowe – mogę zapomnieć co sobie Pani winszowała jak przyjdzie do realizacji zamówień. Oby ich było jak najwięcej rzecz jasna, ale jak będzie dużo to trzeba będzie jakoś sobie poradzić z nagraniem 500 płyt, każda z innym zamówieniem
Nie bój nic, już ja to z Ciebie wyciągnę Zaczniesz myśleć, jaki ten komornik miły w porównaniu ze mną hahaha.
Możesz, tylko błagam – niestandardowe zamówienia wymagają przypominania o tym, że są niestandardowe – mogę zapomnieć co sobie Pani winszowała jak przyjdzie do realizacji zamówień. Oby ich było jak najwięcej rzecz jasna, ale jak będzie dużo to trzeba będzie jakoś sobie poradzić z nagraniem 500 płyt, każda z innym zamówieniem
podepnę się i zapytam – czy wersje pdf roczników DFV dotyczą wszystkich lat? mnie interesuje 2009 i 2010 – jest taka możliwość?
Możesz, tylko błagam – niestandardowe zamówienia wymagają przypominania o tym, że są niestandardowe – mogę zapomnieć co sobie Pani winszowała jak przyjdzie do realizacji zamówień. Oby ich było jak najwięcej rzecz jasna, ale jak będzie dużo to trzeba będzie jakoś sobie poradzić z nagraniem 500 płyt, każda z innym zamówieniem
podepnę się i zapytam – czy wersje pdf roczników DFV dotyczą wszystkich lat? mnie interesuje 2009 i 2010 – jest taka możliwość?
Tak, dotyczą wszystkich lat
podepnę się i zapytam – czy wersje pdf roczników DFV dotyczą wszystkich lat? mnie interesuje 2009 i 2010 – jest taka możliwość?
Tak, dotyczą wszystkich lat
superowo-zamawiam:)
podepnę się i zapytam – czy wersje pdf roczników DFV dotyczą wszystkich lat? mnie interesuje 2009 i 2010 – jest taka możliwość?
Tak, dotyczą wszystkich lat
Skoro tak, to ja sobie przejrzę swoje zasoby i sprawdzę który rocznik bym potrzebowała, bo nie mam go już w wersji papierowej, a jedynie powyrywane co ciekawsze rzeczy – miejsce na półce mi się skończyło w miarę wydawania kolejnych numerów:P Dam Ci znać na maila w stosownym czasie. Spoko, poradzimy sobie z tematem. Teraz najważniejsze jest by wydać kolejny numer Digitala. I, kto wie, może zwiększę swój udział do 200 PLN.
Może nie B, ale raczej C = PP, czyli tylko płatny portal
Nie boję się jego płatności, ale tego, że to wspaniałe towarzystwo sią rozpadnie …. autorów i czytelników. Portalu też byłoby szkoda, np. z całą rodziną czytamy rady dla Bllondi, jak jej wszyscy radzą i odradzają, N i C, C i N. Tego byłoby mi najwięcej żal
((
Ale przecież przychodzą automatyczne podziękowania: “Marcin Bójko dziękuje za wpłatę …”.
A to tego nie wiedziałem. Regulamin zabrania wpłacania samemu, więc nie moglem zrobić testowej wpłaty.
Tak, to wprawdzie jeśli dobrze liczę plan K, ale wciąż jeszcze mamy pomysły…
Znaczy jest szansa, że dojdziecie do Z? Jeszcze DFV nie zginęło póki jego redakcja żyje – parafrazując słowa pewnego hymnu
Hurtem 250 zł za wszystko (2007-2014, w sumie 74 wydania + speciale).
O! Ta oferta mi się podoba!
Napisz jeszcze proszę, czy to jest taki pdf, w którym można szukać tekstów?
Np. wpisuję “Nikon D300s” i znajduję odpowiednią stronę w odpowiednim numerze?
–
Krzysiek, a wolałbyś każdy rocznik w osobnym PDF-ie, czy wszystkie w jednym?
Hmmm… Chyba wolałbym każdy numer osobno i do tego porządny spis treści lub index, który by pozwolił łatwo znaleźć to, czego się szuka. Ale obawiam się, że takie rzeczy to tylko w Erze…
Krzysiek, a wolałbyś każdy rocznik w osobnym PDF-ie, czy wszystkie w jednym?
Hmmm… Chyba wolałbym każdy numer osobno i do tego porządny spis treści lub index, który by pozwolił łatwo znaleźć to, czego się szuka. Ale obawiam się, że takie rzeczy to tylko w Erze…
Wyszukiwanie, nawet całkiem skuteczne, jest tu https://www.dfv.pl/aw/
Z głównej strony wchodzi się przez napis “Archiwum wydań”, tuż pod “Zamów prenumeratę”.
Hurtem 250 zł za wszystko (2007-2014, w sumie 74 wydania + speciale).
O! Ta oferta mi się podoba!
Napisz jeszcze proszę, czy to jest taki pdf, w którym można szukać tekstów?
Np. wpisuję “Nikon D300s” i znajduję odpowiednią stronę w odpowiednim numerze?
–
Wyszukiwać w tym można, ale raczej nie chcesz mieć wszystkiego w jednym PDF – plik miałby około 2 GB.
Hmmm… Chyba wolałbym każdy numer osobno i do tego porządny spis treści lub index, który by pozwolił łatwo znaleźć to, czego się szuka. Ale obawiam się, że takie rzeczy to tylko w Erze…
Wyszukiwanie, nawet całkiem skuteczne, jest tu https://www.dfv.pl/aw/
Z głównej strony wchodzi się przez napis “Archiwum wydań”, tuż pod “Zamów prenumeratę”.
O! Dzięki, Ewo! Nigdy nie zwróciłem uwagi na opcję wyszukiwania… A działa ona rzeczywiście całkiem dobrze.
Pierwszym krokiem planów dodatkowych jest przedłużenie zbiórki, na które pozwala regulamin zrzutka.pl
Pierwszym krokiem planów dodatkowych jest przedłużenie zbiórki, na które pozwala regulamin zrzutka.pl
Obawiam się, że to nie wystarczy. Widzieliśmy przecież jakie było tempo wpłacania. Trzeba jeszcze bardziej przyłożyć się do reklamy czy rozpropagowania informacji o zbiórce.
Pierwszym krokiem planów dodatkowych jest przedłużenie zbiórki, na które pozwala regulamin zrzutka.pl
Kolejny miesiąc?
Kurcze blade… przeczytałem, szoku doznałem. Wiedziałem, że się robi kulawo ale, że aż tak.
Bardziej mnie martwi jednak fakt, że raczej apogeum wpłat mamy za sobą. Wpłącają ludzie, którzy na bieżąco przesaidują na forum i zbratali się, uzależnili. Wbrew pozorom nie jest ich zbyt wielu.
Oczywiscie jakies wpłąty będą dochodziły ale jak na mój gust – 30% będzie dobeym wynikiem. Nie chcę być złym prorokiem i obym się mylił.
Tak czy siak powodzenia życze i kciuki trzymam – cegiełkę ode mnie macie!!!
Pierwszym krokiem planów dodatkowych jest przedłużenie zbiórki, na które pozwala regulamin zrzutka.pl
Obawiam się, że to nie wystarczy. Widzieliśmy przecież jakie było tempo wpłacania. Trzeba jeszcze bardziej przyłożyć się do reklamy czy rozpropagowania informacji o zbiórce.
Ty byś sobie fejsbuka założył, zaprosił znajomych i namówił ich do wpłacania )
A co do warsztatów za 3000 – teraz nie mogę edytować informacji na zrzutka.pl, ale jeśli chcecie warsztaty w Toruniu to możemy zrobić za 3000 zł dla większej liczby osób – nie koniecznie 5. Jeśli wpłacicie 3000 zł i znajdziecie salę, która was pomieści to zrobimy warsztaty nawet dla 20 ludzi – o ile uznacie je za sensowne ))
Tiaa… tylko, że na razie oprócz mnie nie znam nikogo chętnego na te warsztaty
Powodów nie było, bo nadal jestem prenumeratorem. Chyba się coś nie tak kliknęło i poszło nie w tę stronę
A we wrzutce już biorę udział.
Powodów nie było, bo nadal jestem prenumeratorem. Chyba się coś nie tak kliknęło i poszło nie w tę stronę
Tez dostałem. Pewnie poszło do wszystkich, którzy kiedykolwiek prenumerowali DFV…
Pierwszym krokiem planów dodatkowych jest przedłużenie zbiórki, na które pozwala regulamin zrzutka.pl
Obawiam się, że to nie wystarczy. Widzieliśmy przecież jakie było tempo wpłacania. Trzeba jeszcze bardziej przyłożyć się do reklamy czy rozpropagowania informacji o zbiórce.
T-shirty z logiem i podpisem Marcina. Tudzież jakieś relikwie, np. pierwszy aparat Piotra
T-shirty z logiem i podpisem Marcina. Tudzież jakieś relikwie, np. pierwszy aparat Piotra
Ja mam relikwię!
Kupiłem od Piotra obiektyw z certyfikatem autentyczności!
To słynna Danubia 500 mm, której aż dwa zdjęcia Piotr zamieścił w swojej książce.
Powodów nie było, bo nadal jestem prenumeratorem. Chyba się coś nie tak kliknęło i poszło nie w tę stronę
Tez dostałem. Pewnie poszło do wszystkich, którzy kiedykolwiek prenumerowali DFV…
Ja dostałem emaila zaczynającego się “Wiem, że nie wszyscy kupujecie regularnie Digital foto Video…”, na szczęście potem było już trochę lepiej.
Marcin udało Ci się złamać moje twarde postanowienia!
To masz relikwię trzeciej kategorii.
Relikwie klasy zero: to te, które Piotr wciąż używa;
Relikwie pierwszej kategorii: których używał i zdjęcia zamieścił w swoich książkach;
Relikwie drugiej kategorii: których używał;
Relikwie trzeciej kategorii: które dotykały sprzętu Piotra.
To masz relikwię trzeciej kategorii.
Relikwie klasy zero: to te, które Piotr wciąż używa;
Jeśli Piotr wspomoże zrzutkę, to ja chętnie wpłacę 3000 PLN za 100-400L
Relikwie drugiej kategorii: których używał;
Relikwie trzeciej kategorii: które dotykały sprzętu Piotra.
Piotrowi upadł statyw na Sigmę 10-20, czy to jakaś limitowana edycja z gwintem statywowym…?
? O czymś nie wiem…?
Nie wiesz ile książek napisał Piotr?
O! Właśnie! Mam książkę z dedykacją! To też relikwia?
No a jak!!!
Wstyd się przyznać, ale wiem tylko ile książek Piotr PRZECZYTAŁ ;(
Powodów nie było, bo nadal jestem prenumeratorem. Chyba się coś nie tak kliknęło i poszło nie w tę stronę
Tez dostałem. Pewnie poszło do wszystkich, którzy kiedykolwiek prenumerowali DFV…
No to błąd w systemie zarządzania mailingami – z jakiegoś powodu filtr który miał wyeliminować z wysyłki osoby z aktywną prenumeratą nie zadziałał. Nie tak miało być, przepraszam…
Tez dostałem. Pewnie poszło do wszystkich, którzy kiedykolwiek prenumerowali DFV…
No to błąd w systemie zarządzania mailingami – z jakiegoś powodu filtr który miał wyeliminować z wysyłki osoby z aktywną prenumeratą nie zadziałał. Nie tak miało być, przepraszam…
Bo to był filtr połówkowy, więc połowę przepuścił
To masz relikwię trzeciej kategorii.
Relikwie klasy zero: to te, które Piotr wciąż używa;
Relikwie pierwszej kategorii: których używał i zdjęcia zamieścił w swoich książkach;
Relikwie drugiej kategorii: których używał;
Relikwie trzeciej kategorii: które dotykały sprzętu Piotra.
A kim jest w tej klasyfikacji ten, który dotknął Piotra w miejscu, gdzie ma pas z futerałami?
Wy tu gadu, gadu, a zrzutka jakby przyspieszyła, co bardzo cieszy
sugerujesz zabicie Piotra?
Raczej sugeruję nieużywanie w tym wypadku słowa “relikwia”.
Encyklopedia PWN:
“relikwie [łac. reliquiae ‘pozostałości’, ‘szczątki’], szczątki ciała osoby świętej, rzeczy do niej należące lub przez nią używane (również rzeczy, które się zetknęły z prawdziwymi relikwiami); stanowią przedmiot kultu w różnych religiach (m.in. w katolicyzmie)”
sugerujesz zabicie Piotra?
Raczej sugeruję nieużywanie w tym wypadku słowa “relikwia”.
Encyklopedia PWN:
“relikwie [łac. reliquiae ‘pozostałości’, ‘szczątki’], szczątki ciała osoby świętej, rzeczy do niej należące lub przez nią używane (również rzeczy, które się zetknęły z prawdziwymi relikwiami); stanowią przedmiot kultu w różnych religiach (m.in. w katolicyzmie)”
Ubiegłeś mnie Trafniejszym byłoby myślę użycie słowa pamiątka.
Raczej sugeruję nieużywanie w tym wypadku słowa “relikwia”.
Encyklopedia PWN:
“relikwie [łac. reliquiae ‘pozostałości’, ‘szczątki’], szczątki ciała osoby świętej, rzeczy do niej należące lub przez nią używane (również rzeczy, które się zetknęły z prawdziwymi relikwiami); stanowią przedmiot kultu w różnych religiach (m.in. w katolicyzmie)”
Ubiegłeś mnie Trafniejszym byłoby myślę użycie słowa pamiątka.
Rzecz w tym, że dużo ludzi (zwłaszcza majętnych) traktuje pamiątki z takim nabożeństwem, jakby to były relikwie właśnie. I gotowi są słono za te “pamiątki” płacić. Można to też nazwać fetyszyzmem po prostu
Tak czy inaczej można na tym zrobić biznes
sugerujesz zabicie Piotra?
Raczej sugeruję nieużywanie w tym wypadku słowa “relikwia”.
Encyklopedia PWN:
“relikwie [łac. reliquiae ‘pozostałości’, ‘szczątki’], szczątki ciała osoby świętej, rzeczy do niej należące lub przez nią używane (również rzeczy, które się zetknęły z prawdziwymi relikwiami); stanowią przedmiot kultu w różnych religiach (m.in. w katolicyzmie)”
Ząb Johna Lennona jeśli się nie mylę, poszedł na jakiejś aukcji za gigantyczne pieniądze. A czy JL był/jest/bedzie świętym to już inna sprawa
Czyli ten co dotknął Piotra w okolicy futerałów na obiektywy to fetyszysta?
A dłoń teraz powinienem chronić w rękawiczce, jedwabnej, z okienkiem w miejscu, gdzie doszło do dotknięcia. W każdym razie jak dotykam tym miejscem aparatu, to poprawia się stan baterii, niesamowite!
PS. Ciekaw jestem, gdy Piotrowi puszczą nerwy i wytnie ten fragment wątku.
A dłoń teraz powinienem chronić w rękawiczce, jedwabnej, z okienkiem w miejscu, gdzie doszło do dotknięcia. W każdym razie jak dotykam tym miejscem aparatu, to poprawia się stan baterii, niesamowite!
PS. Ciekaw jestem, gdy Piotrowi puszczą nerwy i wytnie ten fragment wątku.
Sugerujesz niewystępowanie u Piotra poczucia humoru? To świętokradztwo!!!
“namaszczenie” możesz zastąpić słowem “pasowanie”
A!
Jakbyś tam był. Dokładnie taka samogłoska mi się wtedy wyrwała.
chłop śpi, a mu rośnie
A co do warsztatów za 3000 – teraz nie mogę edytować informacji na zrzutka.pl, ale jeśli chcecie warsztaty w Toruniu to możemy zrobić za 3000 zł dla większej liczby osób – nie koniecznie 5. Jeśli wpłacicie 3000 zł i znajdziecie salę, która was pomieści to zrobimy warsztaty nawet dla 20 ludzi – o ile uznacie je za sensowne ))
A dlaczego na stronach redakcji nie ma zaproszenia?
A co do warsztatów za 3000 – teraz nie mogę edytować informacji na zrzutka.pl, ale jeśli chcecie warsztaty w Toruniu to możemy zrobić za 3000 zł dla większej liczby osób – nie koniecznie 5. Jeśli wpłacicie 3000 zł i znajdziecie salę, która was pomieści to zrobimy warsztaty nawet dla 20 ludzi – o ile uznacie je za sensowne ))
A dlaczego na stronach redakcji nie ma zaproszenia?
Bo to raczej powinna być inicjatywa oddolna – znajdujecie chętną grupę, wpłacacie na zrzutkę (można wpłacić 20x150zł), zgłaszacie miasto, dogadujemy temat, termin i przyjeżdżamy. Nie bardzo jesteśmy w stanie wymyślić kto i gdzie chciałby zrobić warsztaty.
Ale ja nie mam na mysli konkretnie warsztatów tylko informację o zrzutce, jest grupa ludzi, która nie zagląda systematycznie na stronę DFV, ale na FB jest codziennie, sądzę, że tam powinna też znaleźć się informacja o tej zrzutce.
Przecież dosyć regularnie wrzucamy wrzutki o zrzutce…
Przecież dosyć regularnie wrzucamy wrzutki o zrzutce…
“A jak tak to spoko…”
Ja nie jestem za FB, czasem zaglądam z czyjegoś konta i jak byłam tam ostatnim razem, to informacji nie było.
https://zrzutka.pl/5vr6hv# link do śledzenia akcji dla “fanów” FB
Przeprowadziłem stosowne śledztwo z użyciem wszystich dostępnych służb specjalnych i wyszło mi: jedną.
Tak to jest, jak w pracy wywiadowczej opiera się na technologiach, a nie na źródłach osobowych i pracy agenturalnej…
Przeprowadziłem stosowne śledztwo z użyciem wszystich dostępnych służb specjalnych i wyszło mi: jedną.
Tak to jest, jak w pracy wywiadowczej opiera się na technologiach, a nie na źródłach osobowych i pracy agenturalnej…
W archiwach IPN znalazłem taki dokument:
http://www.ewaipiotr.pl/o-nas/nasze-ksiazki/
Oczywiście jest tu pewien haczyk, bo nieznana jest data tej notatki służbowej, natomiast jako Lustrator przeprowadziłem następujący proces myślowy:” Skoro >>Szturchaniec<< jest blogiem stale uaktualnianym, to również tak ważna zakładka jak >>nasze książki<< będąca, bądź co bądź, elementem autopromocji, również powinna być aktualna" Zapis “tłumaczymy i konsultujemy wydawane w Polsce książki fotograficzne, ale także piszemy własne” zrozumiałem w ten sposób: tłumaczycie i konsultujecie wydawane w Polsce książki fotograficzne, ale także piszecie własne. Oczywiście praca tłumacza może być pracą twórczą, zwłaszcza jak się tłumaczy tak, żeby było ładnie a nie wiernie (choć fotografia jest próbą połączenia tych dwóch sprzeczności), ale tu wątek się urywa, bo nie wiem ile książek przetłumaczyłeś. Więc zwracam sie wprost do Źródła Osobowego nie tyle z pytaniem “ile”, ile “jakie”?
Praca tłumacza jest pracą twórczą!
Praca tłumacza jest bez wątpienia pracą twórczą.
A dobry szpieg powinien rozróżniać między dywizją kadrową i dywizją etatową, że już dywizji papierowych nie wspomnę. Podobnie książki napisane to niekoniecznie książki wydane….
A dobry szpieg powinien rozróżniać między dywizją kadrową i dywizją etatową, że już dywizji papierowych nie wspomnę. Podobnie książki napisane to niekoniecznie książki wydane….
A, chyba że tak Zresztą w dzisiejszych czasach nienapisanie i niewydanie książki świadczy o wielkości Pisarza
A dobry szpieg powinien rozróżniać między dywizją kadrową i dywizją etatową, że już dywizji papierowych nie wspomnę. Podobnie książki napisane to niekoniecznie książki wydane….
A, chyba że tak Zresztą w dzisiejszych czasach nienapisanie i niewydanie książki świadczy o wielkości Pisarza
Wielu Wielkich Pisarzy zostaje docenionych i drukowanych dopiero po śmierci.
jakoś się zatrzymało….
Może tak, bo trochę słabo to wygląda. Wyświetla się info, że udział bierze 489 osób, a wpłaciło 297. Gdyby tak te pozostałe osoby też wpłaciły to już byłoby więcej szans na powodzenie przedsięwzięcia…
Uprzejmie informuję, że dostałem numer 2/2014.
Po raz kolejny, bo jeden już kiedyś dostałem :>
Na przesyłce jest znaczek, więc nie była nadana “hurtowo” jak zawsze.
Mało tego, sklep DFV twierdzi, że jeszcze nie wysłał mi tego numeru, więc pewnie mogę spodziewać się kolejnych przesyłek?
Po raz kolejny, bo jeden już kiedyś dostałem :>
Na przesyłce jest znaczek, więc nie była nadana “hurtowo” jak zawsze.
Mało tego, sklep DFV twierdzi, że jeszcze nie wysłał mi tego numeru, więc pewnie mogę spodziewać się kolejnych przesyłek?
Chyba Cię Redakcja nie lubi
Dostałem ponownie dwa numery pisma “Zima” i 2/2014 (w jednej przesyłce).
Kto dostał więcej?
Ludzie, jeszcze tylko dwa dni do końca, do dzieła, proszę
Nie oczekuj cudu.
chyba jednak oczekiwałam…raczej jestem optymistką, ale …
chyba jednak oczekiwałam…raczej jestem optymistką, ale …
To dobrze, że jesteś optymistką. My wydanie szykujemy
Czekam z nadzieją i niecierpliwie
Cud nie cud.. ja bym chcial jednak by te oczekiwanie na w/w było czymś poparte. Od ajkiegoś czasu mam wrazenie że portal żyje sobie własnym życiem. Redakcja tu nie zagląda zas wcale. (ostatni tydzień nieco poprawił statystyki bo Piotr wrócił z wojaży) Niemniej wizytówka mz portalu Redpol.. z marca. Od marca ni jednej sensownej foty nikt tu nie wrzucił? WT jeszcze z DFV współpracuje? Marcin oczekujecie wsparcia ale .. no ja się czuje ździebko opuszczony:PP
Wiem, że były realizowane zgłoszenia reklamacyjne, prawdopodobnie przez pomyłkę trafiliście na listę. Nic innego mi nie przychodzi do głowy. Chyba, ze system zarządzania wysyłkami ma błąd przez który myli osoby i ci którzy mieli dostać wciąż są wściekli, a wy zdziwieni.
Wiem, że były realizowane zgłoszenia reklamacyjne, prawdopodobnie przez pomyłkę trafiliście na listę. Nic innego mi nie przychodzi do głowy. Chyba, ze system zarządzania wysyłkami ma błąd przez który myli osoby i ci którzy mieli dostać wciąż są wściekli, a wy zdziwieni.
Przez takie pierdoły wydawnictwo i DFV traci kasę. Ciągle czytam ludzi, którzy dostali coś, za co nie płacili, to oczywiście nie ich wina. Kto za to płaci ? Jak na poziomie wysyłki jest taki burdel, to co się dzieje na wyższych szczeblach ? Przecież nie jesteście państwowym przedsiębiorstwem aby tak marnować kasę.
Pozdrawiam
tak to jest jak się zbyt intensywnie wietrzy magazyny – coś może pofrunąć nie w tą stronę co trzeba
Taką złożyłeś dyspozycję przez system zgłoszeń – mamy wysłać numer z lutego i oddać pieniądze za pozostałą prenumeratę. Błąd osoby która realizowała zwrot polega na tym, że nie odjęła kwoty za wydanie z lutego.
Koniec czego, przepraszam…???
Łooo przedłużyli, a dostałem już emaila o zakończeniu akcji, w takim razie to nadal jest Zrzutka.
Co oznacza “Wpłacili” , a co “Biorący udział” ?? Coś jak wierzący-niepraktykujący ?? Niech się dopłacają, a nie biorą tylko udziału.
Staram się być optymistą, ale chyba pora już na plan B.
W ten sposób, to co niektórzy zaryzykowali na dłuższy czas zamrożenie swoich pieniędzy. Już 3 termin: najpierw 30.04, 15.05, teraz 31.05). A niby pacta sunt servanda
Kolejne przedłużenie terminu raczej wskazuje na brak jakiegokolwiek planu B.
Staram się być optymistą, ale chyba pora już na plan B.
W ten sposób, to co niektórzy zaryzykowali na dłuższy czas zamrożenie swoich pieniędzy. Już 3 termin: najpierw 30.04, 15.05, teraz 31.05). A niby pacta sunt servanda
Kolejne przedłużenie terminu raczej wskazuje na brak jakiegokolwiek planu B.
Załóżmy, że pierwsze wydłużenie terminu było planem B, kolejne planem C, idąc tym tokiem mamy teraz plan D
Sprostuje więc pytanie – jaki jest plan E ? Bo kolejnego przedłużenia zrzutki chyba nie planujecie?
Staram się być optymistą, ale chyba pora już na plan B.
W ten sposób, to co niektórzy zaryzykowali na dłuższy czas zamrożenie swoich pieniędzy. Już 3 termin: najpierw 30.04, 15.05, teraz 31.05). A niby pacta sunt servanda
Kolejne przedłużenie terminu raczej wskazuje na brak jakiegokolwiek planu B.
Załóżmy, że pierwsze wydłużenie terminu było planem B, kolejne planem C, idąc tym tokiem mamy teraz plan D
Sprostuje więc pytanie – jaki jest plan E ? Bo kolejnego przedłużenia zrzutki chyba nie planujecie?
Mniejsza o numerację planów. Przedłużenie zrzutki ma na celu pozyskanie środków które pozwolą wydać kolejne numery. Formuła jaką wspólnie wypracowaliśmy z drukarnią pozwala na wydrukowanie najbliższego wydania, ale zakłada, że drukarnia albo przejmie wpływy z reklam, albo dorzucimy jej jeszcze część kwoty po zakończeniu druku. Tak czy inaczej, żeby wydać kolejne numery musimy zebrać całą kwotę którą zadeklarowaliśmy w zrzutce. Dlatego przedłużamy zrzutkę o kolejne 2 tygodnie. To jest realizacja planu “na wypadek gdyby zrzutka przyniosła tylko 1/3 niezbędnej kwoty”.
Koniec czego, przepraszam…???
Łooo przedłużyli, a dostałem już emaila o zakończeniu akcji, w takim razie to nadal jest Zrzutka.
Co oznacza “Wpłacili” , a co “Biorący udział” ?? Coś jak wierzący-niepraktykujący ?? Niech się dopłacają, a nie biorą tylko udziału.
Zapewne “biorący udział” to ci, którzy zagubili się w gąszczu interfejsu “zrzutki” – zapisali się, ale nie zdołali wpłacić pieniędzy.
Staram się być optymistą, ale chyba pora już na plan B.
Co z następnym numerem Marcinie ?? Już czas podać szczegóły.
Wpłaciliśmy zaliczkę na papier. Gdy poznamy jego parametry techniczne będzie można przygotować zdjęcia do druku i rozpocząć druk. Jak widzicie nie zebraliśmy pełnej kwoty, więc musimy iść na kompromisy, również z papiernią. Jeśli dostaniemy ten sam to nie będzie problemu, jeśli inny musimy sprawdzić jak przyjmuje farbę, żeby mieć pojęcie jak czasopismo wyjdzie w druku.
Staram się być optymistą, ale chyba pora już na plan B.
Co z następnym numerem Marcinie ?? Już czas podać szczegóły.
Wpłaciliśmy zaliczkę na papier. Gdy poznamy jego parametry techniczne będzie można przygotować zdjęcia do druku i rozpocząć druk. Jak widzicie nie zebraliśmy pełnej kwoty, więc musimy iść na kompromisy, również z papiernią. Jeśli dostaniemy ten sam to nie będzie problemu, jeśli inny musimy sprawdzić jak przyjmuje farbę, żeby mieć pojęcie jak czasopismo wyjdzie w druku.
Moze bedzie taniej jak ten numer bedzie tylko w black & white?
Dobry pomysł! Byłoby oryginalnie… Jeśli to finansowo pomoże – jestem za. Trzymam kciuki żeby ruszyło na dobre
Staram się być optymistą, ale chyba pora już na plan B.
Co z następnym numerem Marcinie ?? Już czas podać szczegóły.
Wpłaciliśmy zaliczkę na papier. Gdy poznamy jego parametry techniczne będzie można przygotować zdjęcia do druku i rozpocząć druk. Jak widzicie nie zebraliśmy pełnej kwoty, więc musimy iść na kompromisy, również z papiernią. Jeśli dostaniemy ten sam to nie będzie problemu, jeśli inny musimy sprawdzić jak przyjmuje farbę, żeby mieć pojęcie jak czasopismo wyjdzie w druku.
Moze bedzie taniej jak ten numer bedzie tylko w black & white?
Obawiam się, że z poligrafią jest jak z fotografią. Dobre b&w jest droższe niż kolor
Czy bieżący numer nadal będzie marcowy? oby nie, bo trochę dziwnie będzie wyglądał na sklepowych półkach
Hej,
Widzę, że wesoło nie jest, ale nadzieja umiera ostatnia
Ja też poproszę komplet pdf’owy.
Przelew, ma się rozumieć, poszedł.
Btw to może niech to będzie numer świąteczny … jakieś święto zawsze się znajdzie
—
Przemek
Dzień Dziecka?
25 maja jest Międzynarodowy Dzień Dziecka Zaginionego… Poważnie!
Ale lepiej będzie wydać DFV na 19 maja: Dzień Dobrych Uczynków…
Bardzo serdecznie pozdrawiam całą redakcję, bardzo serdecznie!
Ale zrzutkowicze też dostaną…? Jakby co, to ja mogę podjechać do redakcji (drukarnia nie wiem gdzie się mieści) i odebrać swoj numerek bez dodatkowych kosztów
Ale zrzutkowicze też dostaną…? Jakby co, to ja mogę podjechać do redakcji (drukarnia nie wiem gdzie się mieści) i odebrać swoj numerek bez dodatkowych kosztów
Oczywiście. W skrajnym przypadku sam będę lizał znaczki… Przyklejenie 350 znaczków to jest wyzwanie
Może weź do pomocy chociaż psa albo kota ;P
Nie wiem czym musiałbym posmarować te znaczki, żeby kot chciał lizać…
Klejem ??
Może weź do pomocy chociaż psa albo kota ;P
Nie wiem czym musiałbym posmarować te znaczki, żeby kot chciał lizać…
Mój kot liże wszystko, co jest słone albo słodkie. A najlepiej jak pachnie serem albo mięsem.
Właściwie mogliby produkować takie znaczki
Czy to nie jest aby tak, że jak nie zbierzecie pełnej kwoty, to będziecie musieli wszystko oddać?
Nawet, jeżeli to będzie 54999 zł?
Regulamin zrzutki mówi, że możemy wypłacić pieniądze w dowolnym momencie, a to czy oddamy to kwestia umowy między nami a zrzutkowiczami. Jest inaczej niż w PolakPotrafi.pl gdzie regulamin mówi wszystko, albo nic. Zakładam, że celem nadrzędnym jest wydanie pisma – jak uda się to zrealizować w zebranej kwocie, to zrzutkowicze nie powinni mieć pretensji… (mam rację?)
Czy to nie jest aby tak, że jak nie zbierzecie pełnej kwoty, to będziecie musieli wszystko oddać?
Nawet, jeżeli to będzie 54999 zł?
Regulamin zrzutki mówi, że możemy wypłacić pieniądze w dowolnym momencie, a to czy oddamy to kwestia umowy między nami a zrzutkowiczami. Jest inaczej niż w PolakPotrafi.pl gdzie regulamin mówi wszystko, albo nic. Zakładam, że celem nadrzędnym jest wydanie pisma – jak uda się to zrealizować w zebranej kwocie, to zrzutkowicze nie powinni mieć pretensji… (mam rację?)
Post #100 sugerował coś innego
Zostaną zwrócone wpłacającym.
zwrócone miały chyba być jeśli nie wystarczy na wydanie numeru…, numer ma być, to każdy dostanie co zamówił i hura!
a tak przy okazji, zamówiłam książkę z “wietrzenia magazynu”, ale jak dotąd do mnie nie dotarła, na meile też nikt nie odpowiada, czy mogę się czegoś dowiedzieć w tej sprawie?
https://www.dfv.pl/zrzutka – tytuł “mówi” o przedsprzedaży jednego wydania, tymczasem okazuje się, że chodzi o trzy wydania!!!
Błąd w druku jak mniemam )) Byłam zaskoczona, że wydanie numeru kosztuje 55 tysi, ale myślę sobie ok, nie znam rynku prasowego. A tu proszę, wyszło szydło z worka – nie jeden, a trzy numery mają być w ten sposób sfinansowane. Na jeden numer pisma już jest. I w zasadzie na tym zrzutka powinna być zakończona. Słowo się rzekło – jeden to jeden.
To dziwne, bo wysyłane były bardzo szybko po zaksięgowaniu wpłaty, często tego samego dnia. Wysyłam Ci jeszcze jeden egzemplarz.
Błąd w druku jak mniemam ))
Słowo się rzekło – jeden to jeden.
Nie wiem czy czytaliśmy to samo ogłoszenie ale u mnie w zdaniu trzecim jest napisane – “chcemy zaproponować przedsprzedaż trzech kolejnych wydań w formie zbiórki prowadzonej w serwisie zrzutka.pl. … obecnie prowadzimy zbiórkę środków potrzebnych na wydanie numeru 3/2014, jeśli postęp zbiórki będzie obiecujący uruchomimy przedsprzedaż kolejnych wydań – 4/2014 i 5/2014…”
Widzę, że wesoło nie jest, ale nadzieja umiera ostatnia
Ja też poproszę komplet pdf’owy.
Przelew, ma się rozumieć, poszedł.
Btw to może niech to będzie numer świąteczny … jakieś święto zawsze się znajdzie
—
Przemek
Też z nadzieją wpłaciłem na komplet numerów w PDF-ie. Kiedy szanowna redakcja planuje dystrybucję płytek z numerami archiwalnymi?
Ja cel zrzutki zrozumiałem tak, że na najbliższe wydanie potrzebna jest kwota 55 tys. zł. Nie uzbiera się tyle – są zwracane pieniądze (wyżej dar_wro przytoczył post #100, na podstawie którego podjąłem decyzję o wpłacie).
Mimo że zrzutka miała zakończyć się z początkiem maja, trwa nadal. Czy teoretycznie może zostać przedłużona jeszcze kilka-kilkanaście razy, powodując tym samym zamrożenie pieniędzy zrzutkowiczów?
Wpłaciłem dosyć wysoką jak dla mnie kwotę (mimo że jestem prenumeratorem i najbliższe wydanie powinienem dostać z tytułu prenumeraty), cieszę się, że pismo dalej funkcjonuje – ale mały niesmak jednak pozostał.
Ja cel zrzutki zrozumiałem tak, że zbieramy kwotę 55 tys. i jak do 20 maja zbierze się całość to zostaną wydane trzy numery. W ten sposób do końca maja w roku 2014 będzie pięć numerów, czyli tyle ile powinno być normalnie. Redakcja założyła, chyba zbyt optymistycznie, że zbierze się całość na trzy numery więc nie podano alternatyw co będzie jak wystarczy tylko na jeden lub dwa.
Jeżeli chodzi o moje pieniądze to Redakcja może je wykorzystać w zależności od aktualnej sytuacji. Jest mi obojętne na który numer zostaną wydane. Mogą iść w całości na numer 3 ja i tak kupię sobie sam w kiosku, nie potrzebuje wysyłki. Nie wpłaciłem ich po to aby mieć numer kilka dni wcześniej od pozostałych.
No właśnie o tę nieścisłość mi chodzi – w tylule stoi PRZEDSPRZEDAŻ NOWEGO WYDANIA DFV, zamiast PRZEDSPRZEDAŻ NASTĘPNYCH 3 WYDAŃ DFV, o których mowa w treści, czyli trzecim zdaniu. Pewnie większość uzna, że się czepiam. Trudno, zawsze byłam drobiazgowa, a za stara już jestem by to zmienić
Autofocus napisał coś takiego:
“Obecnie w serwisie prowadzimy zbiórkę środków potrzebnych na wydanie numeru 3/2014, jeśli postęp zbiórki będzie obiecujący uruchomimy przedsprzedaż kolejnych wydań – 4/2014 i 5/2014. Jeśli zgromadzimy odpowiednie środki do 20 maja to do końca maja wszystkie trzy wydania zostaną wydrukowane i rozesłane do zamawiających”
Dodając, że już wydrukowanie jednego numeru pozwoli częściowo wybrnąć z kłopotów finansowych (czyt. kolejne numery będą już drukowane bez przedpłaty). Jeśli nie – to te 55 000 jak się już uzbiera pozwoli na wydrukowanie trzech numerów i każdy dostanie do skrzynki to za co zapłacił. Ci co mogli wspomóc zrzutkę większą kwotą niż 3-krotnie wydanie papierowe, też dostaną to za co zapłacili (archiwum w PDF).
Natomiast ważne jest , żeby do zrzutki dołączyło się więcej osób, poza nami, którzy wsparliśmy zrzutkę.
@Autofous: w tej chwili informacja na głównej jest trochę niejasna w kontekście o którym pisałem wyżej, warto byłoby ją przeredagować, żeby potencjalni nowi zrzutkowicze dokładnie wiedzieli na co wpłacają
Pzdr
Szanowna Redakcjo,
myślę, że czas na małą aktualizację stanu faktycznego. Zbiórka trwa, na stronie informacja o z sukcesem zebranej kwocie na najbliższe wydanie… I co teraz? Kiedy pojawi się wydanie, co z PDF-ami itp.?
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na pozytywny (mam nadzieję) rozwój wypadków.
Paweł
myślę, że czas na małą aktualizację stanu faktycznego. … I co teraz? Kiedy pojawi się wydanie, co z PDF-ami itp.?
Też mnie interesuje co z PDF’ami. Wpłaciłem, czekałem – żadnej informacji. Wysłałem pytanie do Pana Bójko – nadal brak odzewu. To chyba norma w DFV. Jakiś czas temu (ok. 2 lata) pytałem tu na forum czy zamierzają wydawać DFV w PDF’ach. Normalnych PDFach, a nie w tym dziadowskim czytniku e-kiosku. Dostałem odpowiedź, że trwają rozmowy z potencjalnym wydawcą – widać trwają dalej. Może już dawno trzeba było o zrobić – uniknęlibyście problemów z dystrybucją itp.
Na marginesie – M. Waśkiel wydaje czasopismo FotoGea. Bardzo fajne i ciekawe, fachowo wydawane, a mimo to DARMOWE. Widać można! DFV mogłoby kosztować np. 10 zł w wersji PDF – założę się, zysk jednostkowy byłby dla Was większy, a chętnych by nie brakło. Ja sam prawie całkowicie przerzuciłem się na czasopisma w wersji plikowej i często je kupuję mimo, że mógłbym ściągać wersje pirackie (skany itp) – przypuszczam, że nie jestem wyjątkiem. Oczywiście warunkiem jest użycie rozpowszechnionego formatu, a nie tandetnych “wynalazków” z e-kiosku.
Na marginesie – czy ktoś wie jak złamać format e-kiosku (pliki .wyd). Chciałbym przekonwertować mój spory zbiór DFV do normalnych PDFów (zresztą .wyd to PDF tylko jakoś zakodowany).
Mówisz, masz…
W Publio od jakiegoś czasu jest DFV w normalnym PDFie w cenie… poniżej 10 PLN
http://www.publio.pl/digital-foto-video,p92796.html
Porządnie zrobione i dobrze wygląda. Wiem bo kupowałem
A co do czekania na PDF…
Dajmy się Marcinowi trochę ogarnąć
A żeby nie było.. Też czekam na pdf…
W Publio od jakiegoś czasu jest DFV w normalnym PDFie w cenie… poniżej 10 PLN
Dzięki za informację. Co prawda mają tylko kilka ostatnich numerów, ale dobre i to.
Co nie zmienia faktu, że raczej nie mam ochoty kupować drugi raz tego samego – chciałbym
przekonwertować do pdf’a,a a raczej wyciągnąć niezakodowanego pdf’a z plików .wyd z e-kiosku.
Może przypadkiem znajdzie się ktoś, koto wie jak to zrobić – od dłuższego czasu rozgryzam temat.
myślę, że czas na małą aktualizację stanu faktycznego. Zbiórka trwa, na stronie informacja o z sukcesem zebranej kwocie na najbliższe wydanie… I co teraz? Kiedy pojawi się wydanie, co z PDF-ami itp.?
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na pozytywny (mam nadzieję) rozwój wypadków.
Paweł
Kończymy przygotowanie wydania, dlatego tak niemrawo odpowiadamy na forum. Zwykle końcówka pracy to spory wysiłek.
W Publio od jakiegoś czasu jest DFV w normalnym PDFie w cenie… poniżej 10 PLN
http://www.publio.pl/digital-foto-video,p92796.html
Porządnie zrobione i dobrze wygląda. Wiem bo kupowałem
A co do czekania na PDF…
Dajmy się Marcinowi trochę ogarnąć
A żeby nie było.. Też czekam na pdf…
Wydania w PDF są od dawna dostępne. Sęk w tym, że mało kto kupuje w PDF. To są bardzo jednostkowe przypadki. Co więcej problem wydań elektronicznych jest problemem całego świata wydawniczego. Teoretycznie jest dużo urządzeń i potencjalnych chętnych na e-wydania. W praktyce mało kto kupuje czasopisma w formie e-wydań. Ostatni raport Adobe na ten temat brzmiał “Sprzedaż na całym świecie jest na poziomie żenującym”. Wprawdzie ubrali to w hurraoptymistyczne słowa, ale wyszło na to, że liczba pobrań wersji elektronicznych jest na tragicznie niskim poziomie, jeśli myślimy o skali globalnej – 300 milionów pobrań w 3 lata, na całym świecie. Sama Gazeta Wyborcza wydrukowała 300 milionów sztuk swojej gazety w te trzy lata.
W Publio od jakiegoś czasu jest DFV w normalnym PDFie w cenie… poniżej 10 PLN
Dzięki za informację. Co prawda mają tylko kilka ostatnich numerów, ale dobre i to.
http://www.publio.pl/fotografia,k2789,pid92116.html
Mają wszystkie wydania od 2007 roku. W sumie “ostatnie” 74 wydania
Po mailowym info o zakończeniu zbiórki chciałbym zapytać, co dalej?
Poprzednia informacja mówiła o tym, że wszystko jest gotowe i numer bardzo szybko będzie, ale jakiś czas już minął, czy coś wiadomo?
??????????????
trzymam za słowo i zaczynam powoli monitoring skrzynki !
trzymam za słowo i zaczynam powoli monitoring skrzynki !
Zaczynaj baaaaardzo powoli.
Po przekazaniu materiału do drukarni – ta ma 6 dni roboczych na wydrukowanie pisma.
Potem poczta musi mieć czas na dostarczenie do skrzynek optymistycznie jakieś dwa dni.
Pismo niedopięte – a przed nami weekend.
Może się numer ukaże przed wakacjami!?
Raczej nic z tego – wakacje zaczynają się już 27 czerwca a jeszcze Boże Ciało w miedzy czasie, w czwartek rzecz jasna co oznacza czterodniowy weekend.
Kolejne dwa miesiące obsuwy już za nami. Trzeci miesiąc mija i pewnie zleci.
Dla, w tym momencie już, oburzonych:
I jedno, i drugie . Przedłużyliśmy zrzutkę, zgodnie z regulaminem. Najważniejsza wiadomość jest taka: najbliższy numer będzie i to już niedługo.
Wpis z autofocus-a z 15 maja (w sumie od jakiś dwóch lat Rednacz żyje w jakiejś innej czasoprzestrzeni – a może bardziej innej przestrzeni bo czas to chyba w tym alternatywnym świecie pojęcie nieznane więc i kalendarz w ogóle nie istnieje).
O zrzutce trzeba by chyba oddzielny wpis – bo się należy jak jasna &olera! I zasłanianie się regulaminem nie pomoże.
Nie jestem w stanie podać dokładnego terminu. Kończymy korektę kolorystyczną, to ostatni etap produkcji w redakcji, później przygotowanie plików, cyfrowy proof i maszyny ruszają. Zwykle ta faza trwa trzy dni. Tylko proszę nie traktujcie tego jako dokładnej deklaracji terminów. Jak podaję terminy bez stuprocentowej wiedzy to mnie rozliczacie z niedochowania. Jak nie podaję, to rozliczacie z niepodawania terminów. Naprawdę kończymy prace nad tym wydaniem.
Jak więc wygląda kwestia chociaż e-wydania?
Nie jestem w stanie podać dokładnego terminu. Kończymy korektę kolorystyczną, to ostatni etap produkcji w redakcji, później przygotowanie plików, cyfrowy proof i maszyny ruszają. Zwykle ta faza trwa trzy dni. Tylko proszę nie traktujcie tego jako dokładnej deklaracji terminów. Jak podaję terminy bez stuprocentowej wiedzy to mnie rozliczacie z niedochowania. Jak nie podaję, to rozliczacie z niepodawania terminów. Naprawdę kończymy prace nad tym wydaniem.
Podobno wszystko było gotowe, potrzebna była jedynie kasa na wydrukowanie. Cały ten biznes, bez urazy, trąci amatorszczyzną.
Pal licho najbliższe wydanie. Cała kwota nie została zebrana wiec nasuwa się pytanie: co z kolejnymi wydaniami?
Konkretnej odpowiedzi nie oczekuję bo, jak mi się wydaje, nie mam takiego prawa. Ponieważ, tu się przyznam bez bicia, nie dołączyłem do zrzutki. Nie dlatego, że nie lubię (lubiłem?) pisma. Owszem, kupowałem. Miło było czasami usiąść z gazetą w ręku, przekartkować, poczytać. Tylko że z numeru na numer z coraz mniejszym przekonaniem co do słusznie wydanych pieniędzy.
Nie dołączyłem do zrzutki bo uważam, że przyszłość tego typu periodyków, specjalistycznych a jednocześnie kierowanych do odbiorcy-amatora maluje się w czarnych barwach – vide FOTO.
Nie dołączyłem do zrzutki bo nie chciałem przykładać ręki do przedłużania (edytowane – dodałem poprzednie słowo, w pierwotnej wersji mi umknęło) , bolesnej jak każda, agonii.
Nie jestem w stanie podać dokładnego terminu. Kończymy korektę kolorystyczną, to ostatni etap produkcji w redakcji, później przygotowanie plików, cyfrowy proof i maszyny ruszają. Zwykle ta faza trwa trzy dni. Tylko proszę nie traktujcie tego jako dokładnej deklaracji terminów. Jak podaję terminy bez stuprocentowej wiedzy to mnie rozliczacie z niedochowania. Jak nie podaję, to rozliczacie z niepodawania terminów. Naprawdę kończymy prace nad tym wydaniem.
Panie Redaktorze,
Po niemal czterech tygodniach od wpisu:
I jedno, i drugie . Przedłużyliśmy zrzutkę, zgodnie z regulaminem. Najważniejsza wiadomość jest taka: najbliższy numer będzie i to już niedługo.
pisze Pan, że nadal kończycie przygotowanie numeru pisma? TEGO SAMEGO numeru pisma!?
W tym momencie TO KOLEJNY NUMER powinien być nie tylko w ostatniej fazie przygotowania ale przygotowany
(w dwóch wersjach: normalny – specjalny, w zależności od statusu poprzednika).
I tylko czekać na wydrukowanie. Cztery tygodnie to bez “apteki” okres przygotowania numeru miesięcznika.
A właśnie dokładnie dziś mijają cztery tygodnie i to od daty wpisu-deklaracji a nie od wydania poprzedniego.
I kolejny weekend przed nami…
A potem długi weekend…
Rozliczamy wydawcę z wydawania pisma. Z niewydawania też.
Z czego mamy jako czytelnicy, prenumeratorzy, zrzutkowicze, wydawcę rozliczać!?
Z plonów truskawek!? Upałów!? Przygotowania Mundialu!?
Jakie są DOKŁADNIE losy środków ze zrzutki?
Naprawdę – to sprawa śmierdzi.
16.04.2014
Pieniądze były, wydanie w krótkim czasie czasopisma niestety nie. Mamy połowę czerwca…
No właśnie.
Marcinie, będzie nowy numer? W czerwcu? Bo za chwilę lipiec i wg Twoich słów (i pobieżnych szacunków) wracacie do normalnego wydawania czasopisma. I wyjdzie na to, że zbiórka na numery, które miały ukazać się przed lipcem była bezsensowna.
Nie dołożyłem się do zrzutki, bo po ostatnich miesiącach mam powody, żeby nie wierzyć w regularne wydawanie numeru.
jak dla mnie to śmierdzi oszustwem i ktoś kto zorganizował zrzutkę robi sobie z nas wszystkich jaja. Najprostszym jest pisać na forum że jeszcze chwilka i tak można pisać i pisać bo co mu zrobimy. Przestałem już wierzyć w to ze dostanę nr za który zapłaciłem !!!!!! przeżyję bez tego nr i kolejnych też .
Proszę mi teraz powiedzieć jak mogę odzyskać swoje pieniądze ?????
Wybaczcie, że się wtrącam ale obserwując ten wątek z boku mam niezły ubaw . Każdy normalny biznes prowadzony w sposób w jaki jest prowadzone to czasopismo dawno by upadło a Wasze zrzutki są tylko próbą oddalenia w czasie nieuchronnej agonii. A ak przy okazji, nie przypomina Wam to trochę historii piramid finansowych???
Jak pisałem wcześniej, nie dorzuciłem się między innymi aby niepotrzebnie nie przedłużać bolesnej agonii.
Ale jest jeszcze jeden ciekawy aspekt. Po zebraniu części kwoty naczelny cieszył się, że już jest na kolejny numer. Wcześniej chyba była mowa, że zasady zbiórki są takie, że albo zostanie zebrana całość albo wszystko wraca do ofiarodawców. Mogę się mylić bo nie chce mi się szukać odpowiednich informacji.
Nie chcę bawić się w pesymistyczne przepowiednie, ale sądząc po tym, jak redakcja informuje o obecnej sytuacji ofiarodawców (co, moim zdaniem, należy im się jak psu kiełbasa – na bieżąco, codziennie!!!!) to tylko czekać aż forum zniknie nagle i bez zapowiedzi, ostatni zgasi światło i cześć pieśni.
Chyba, że współwłaściciele najbliższego wydania są informowani innymi kanałami – wtedy najmocniej przepraszam.
Nie, nie przypomina. Niespecjalnie wiesz chyba jakim mechanizmem jest piramida finansowa. W biznesie nie zawsze idzie super, a moim zdaniem osoby z redakcji z dość dużą determinacją starają się o utrzymanie fajnego periodyku i swoich miejsc pracy. Mam nadzieję, że im się powiedzie. Szczerze im kibicuję sukcesu na czym i ja i rzesza wiernych czytelników skorzysta.
Cóż rzeczywiście RedNacz nie “grzeszy” zbytnią komunikatywnością… Nie ukrywam, że chciałbym również otrzymać trochę więcej konkretów. Moi przedmówcy przytaczali wcześniejsze deklaracje RedNacza i… Czekam. Brak kontaktu nie pomaga budować dalszego optymizmu… Dla przykładu chciałbym się dowiedzieć kiedy mogę się spodziewać płytki z archiwalnymi numerami w PDF, za które zapłaciłem 250zł wspierając kolejne wydania.
Mimo wszystko nadal wierzę w pozytywne zakończenie i że historia z komornikiem, który wedle RedNacza miał dać spokój w czerwcu, rozwinie się odblokowaniem płynności i że pismo wróci do normalnego obiegu…
“Lekko” zaniepokojony, ale ciągle prenumerator i czytelnik
Paweł
Ale jest jeszcze jeden ciekawy aspekt. Po zebraniu części kwoty naczelny cieszył się, że już jest na kolejny numer. Wcześniej chyba była mowa, że zasady zbiórki są takie, że albo zostanie zebrana całość albo wszystko wraca do ofiarodawców. Mogę się mylić bo nie chce mi się szukać odpowiednich informacji.
Nie chcę bawić się w pesymistyczne przepowiednie, ale sądząc po tym, jak redakcja informuje o obecnej sytuacji ofiarodawców (co, moim zdaniem, należy im się jak psu kiełbasa – na bieżąco, codziennie!!!!) to tylko czekać aż forum zniknie nagle i bez zapowiedzi, ostatni zgasi światło i cześć pieśni.
Chyba, że współwłaściciele najbliższego wydania są informowani innymi kanałami – wtedy najmocniej przepraszam.
Nie, nie przypomina. Niespecjalnie wiesz chyba jakim mechanizmem jest piramida finansowa. W biznesie nie zawsze idzie super, a moim zdaniem osoby z redakcji z dość dużą determinacją starają się o utrzymanie fajnego periodyku i swoich miejsc pracy. Mam nadzieję, że im się powiedzie. Szczerze im kibicuję sukcesu na czym i ja i rzesza wiernych czytelników skorzysta.
Dobrze byłoby zobaczyć tą determinację. Na razie same sprzeczne informacje, albo oświadczenia, które po kilku dniach nie mają dzwierciedlenia w rzeczywistości. Mam wrażenie, że ktoś się bardzo pogubił w prowadzeniu interesów.
PS. Swoją drogą dziwna ta Twoja aktywność mikrus10. zero zdjęć, jedna wystawiona ocena 4 lata temu i teraz pierwszy wpis na forum i to w obronie redakcji. Daje niezłe pole dospekulacji
Nie, nie przypomina. Niespecjalnie wiesz chyba jakim mechanizmem jest piramida finansowa. W biznesie nie zawsze idzie super, a moim zdaniem osoby z redakcji z dość dużą determinacją starają się o utrzymanie fajnego periodyku i swoich miejsc pracy. Mam nadzieję, że im się powiedzie. Szczerze im kibicuję sukcesu na czym i ja i rzesza wiernych czytelników skorzysta.
Oczywiście dobrze życzę czasopismu gdyż i ja je lubię przeglądnąć mimo, że nie wszystko mnie interesuje. Patrząc jednak na to ile emocji zbiera się wokół niego zaczynam wątpić w tą rzeszę wiernych czytelników. Gdyby takowa istniała pismo nie miałoby żadnych problemów finansowych a zebranie manych 55 tys. zajęłoby maks tydzień czasu. A chyba tak nie jest prawda??? Myślę, że gdyby redakcja bardziej skupiłby się na wydawaniu pisma a mniej na pywatnych projektach nie byłoby takich problemów aczkolwiek mogę się mylić. W każdym razie życzę Wam, żebyście dostali wkońcu ten jakże wyczekiwany najnowszy numer DFV bo ja to już chyba straciłem nadzieję.
Nie, nie przypomina. Niespecjalnie wiesz chyba jakim mechanizmem jest piramida finansowa. W biznesie nie zawsze idzie super, a moim zdaniem osoby z redakcji z dość dużą determinacją starają się o utrzymanie fajnego periodyku i swoich miejsc pracy. Mam nadzieję, że im się powiedzie. Szczerze im kibicuję sukcesu na czym i ja i rzesza wiernych czytelników skorzysta.
Oczywiście dobrze życzę czasopismu gdyż i ja je lubię przeglądnąć mimo, że nie wszystko mnie interesuje. Patrząc jednak na to ile emocji zbiera się wokół niego zaczynam wątpić w tą rzeszę wiernych czytelników. Gdyby takowa istniała pismo nie miałoby żadnych problemów finansowych a zebranie manych 55 tys. zajęłoby maks tydzień czasu. A chyba tak nie jest prawda??? Myślę, że gdyby redakcja bardziej skupiłby się na wydawaniu pisma a mniej na pywatnych projektach nie byłoby takich problemów aczkolwiek mogę się mylić. W każdym razie życzę Wam, żebyście dostali wkońcu ten jakże wyczekiwany najnowszy numer DFV bo ja to już chyba straciłem nadzieję.
Mi również bardzo podobało się czasopismo, regularnie je kupowałem i z sentymentu wpłaciłem pieniądze. Natomiast kiedy od momentu wpłaty jest ZEROWY kontakt z organizatorem czułem że to 50% machloja. Im sprawa się przeciąga to zaczynam myśleć że było to nic innego jak wyłudzenie pieniędzy od ludzi dobrej woli. Niech mnie ktoś poprawi ale wydaje mi się że wszystko na to wygląda ??
W bardzo prosty sposób, skoro chcesz odzyskać wpłatę ze zrzutki w poniedziałek dostaniesz zwrot. Wcześniej niestety nie da rady, bo banki nie pracują.
W bardzo prosty sposób, skoro chcesz odzyskać wpłatę ze zrzutki w poniedziałek dostaniesz zwrot. Wcześniej niestety nie da rady, bo banki nie pracują.
No prosze jakie to proste. Naczelny z obrażona mina odda człowiekowi parę złotych aby swoje sumienie uspokoić? To może przy okazji wysłać płytę z archiwalnymi numerami koledze, który się tego dopomina parę postów wyżej.
Większość, o ile nie wszyscy, oczekuje tu informacji od redakcji o bieżącej sytuacji. Póki co wszyscy dowiedzieli się, że jeden “zrzutkowicz” już po weekendzie dostanie zwrot pieniędzy.
Ciekawy jestem co będzie jeśli wszyscy o to poproszą . Chociaż kasa chyba nie ruszona, skoro materiał nie trafił nawet do drukarni.
Coś mi mówi jednak, że redakcja zagrała “va bank” i… nie wyszło.
Tylko czy naprawdę potrzebne było pozostawianie po sobie, zamiast dobrych wspomnień, niezbyt przyjemnej woni. Szkoda.
Może nie wylewajcie jeszcze tych wszystkich zarzutów, poczekajmy do obiecanej środy spokojnie, a może chociaż e-wydanie będzie i wszystko dalej potoczy się zgodnie z ostatnią obietnicą…
Nie chce tu na sile wystepowac w obronie redakcji, ale przeciez do zrzutki nikt nikogo nie zmuszal. Kazdy ma swoj rozum i za swoja ewentualna lekkomyslnosc trzeba bedzie moze zaplacic. Poza tym poczekajmy z tym wieszaniem psow na redakcji, moze diabel nie taki straszny.
Troche wiecej usmiechu i optymizmu.
Nie chce tu na sile wystepowac w obronie redakcji, ale przeciez do zrzutki nikt nikogo nie zmuszal. Kazdy ma swoj rozum i za swoja ewentualna lekkomyslnosc trzeba bedzie moze zaplacic. Poza tym poczekajmy z tym wieszaniem psow na redakcji, moze diabel nie taki straszny.
Troche wiecej usmiechu i optymizmu.
Tak własnie myślę
W bardzo prosty sposób, skoro chcesz odzyskać wpłatę ze zrzutki w poniedziałek dostaniesz zwrot. Wcześniej niestety nie da rady, bo banki nie pracują.
i bardzo dobrze z chęcią odzyskam swoje pieniądze. Nie mam zamiaru nawet za to dziękować ponieważ coś kupiłem ale sprzedawca się nie wywiązał – łaski mi nie robicie że oddacie mi pieniądze.
Proszę mi napisać komu mam podać dane do przelewu ???????
jak było napisane 50 000 potrzebne z zebrane 50% to co z resztą – mikołaj przyniesie ??
Jeżeli przelałeś ze swojego konta to nie musisz się martwić, wrócą na to samo.
Nie wiem jaką resztę masz na myśli ale jeżeli chodzi Ci o resztę wpłacających to zdejmę z Twoich barków ciężar odpowiedzialności o jedną osobę. Moimi pieniędzmi możesz się nie martwić. Jestem człowiekiem dorosłym, świadomie podejmuje decyzje, szczególnie te finansowe i nie wymagam od nikogo by się interesował moimi pieniędzmi.
O co apelujesz? Jesteśmy wszyscy dorośli, wpłaciłam nie po to żeby się teraz wycofywać, pozwól, że swoich pieniądzach będę sama decydować, a Ty decyduj o swoich (już zdecydowałeś)
O co apelujesz? Jesteśmy wszyscy dorośli, wpłaciłam nie po to żeby się teraz wycofywać, pozwól, że swoich pieniądzach będę sama decydować, a Ty decyduj o swoich (już zdecydowałeś)
AMEN
W ekspresyjnej dyskusji nie należy jednak zapominać o zasadach języka polskiego. Edytowałem co (swój post), a nie czego (swojego posta).
Dotychczasowy przebieg całej akcji pozostawia trochę niedosytu-mogłoby to lepiej wyglądać, ale trudno…dziecinne obrażanie się guzik da i raczej nie pozostaje nic innego niż wygrzebać jeszcze trochę cierpliwości.
Co do mojej wpłaty-poproszę o przygotowanie płytki z kompletem pdf-ów, po zakończeniu wydania oczywiście
Faktycznie, polityka informacyjna w stylu strusia, ale tutaj to już niech redakcja się tłumaczy. Z natury jestem jednak pozytywnie nastawiony do ludzi, którzy wcześniej tak dobrze – według mnie – prowadzili pismo, które chciało się czytać. Przeżywają ciężkie chwile, mają problemy – to normalne w biznesie. Wiele razy widziałem już coś takiego więc spokojnie czekam i kibicuję, że się im uda. Nie uważam, że działania którymi kieruje się redakcja są, jakby to określili prawnicy, “w złej wierze” czyli aby nas oszukać. Zresztą jak kraść to miliony, a nie jakieś (relatywnie) grosze hehehe
Zapewne, ale aby uciąć spekulacje to spieszę uzupełnić dane:
– miałem kilka zdjęć w galerii, ale nie uznałem, iż są warte pokazywania publicznie w tak zacnym gronie – skasowałem je, jak koniecznie chcesz coś zobaczyć mojego to są jakieś na fb, np: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.710247059020844.1073741834.100001066707591&type=1&l=b19c2b4d02
– faktycznie nie jestem aktywny na forum , raczej bierny czytacz
– jestem prenumeratorem od chyba 4-5 lat i mam aktywną prenumeratę jeszcze pół roku
– i najważniejsze: nie jestem w żadnym wypadku powiązany z redakcją, osobami z nią związanymi, nie znam nikogo osobiście z tego otoczenia.
Żniwo wielkie ale robotników mało. Wpis pod panem Romem rzadkiej urody.
Oj, tak, też mnie wmurował
Ależ to ja dziękuję, że zdecydowałeś się wpłacić pieniądze. Chcesz je odzyskać – dobrze, twoja wola. Ja i tak dziękuję z całego serca, że zechciałeś wpłacić. Skończyła Ci się cierpliwość – rozumiem, przepraszam.
Pieniądze wrócą do Ciebie na konto z którego wpłacałeś.
Nie wierzę własnym oczom. To jakiś zlot trolli, czy wy tak na poważnie ?? Obym nigdy nie wpadł na pomysł finansowania czegokolwiek przez croft funding, jeśli takie ma być podejście potencjalnych sponsorów. Taki finansowanie jest długotrwałym procesem i nie wiem skąd ta tęsknota za tymi wpłaconymi pieniędzmi. Przecież Zrzutka.pl pilnuje, aby ani złotówka nie poszła na marne, to w ich interesie, dostają za to przecież kasę . Jeśli przedsięwzięcie nie zostanie zrealizowane, to każdy dostanie kasę. Jakby Pan Marcin chciał kogokolwiek wyruchać, to by zrobił zrzutkę na jakieś prywatne konto. Na pewno znalazło by się wtedy wielu chętnych do wpłat.
Myślę, że chodzi o dezinformację. Jeśli zasady nie są czytelne, jasne i konkretne to zaczynają się domysły i spekulacje.
Co do podejścia sponsorów to myślę ze nie jest złe. Brak informacji więc martwią się o projekt dopytują, informacji brak więc martwią się jeszcze bardziej.
Jeśli brałeś udział w zrzutce to się zaloguj i sprawdź czy zasponsorowałeś DFV.
Jeśli nie brałeś to bujasz w obłokach i pleciesz aż miło.
Na moim im koncie na zrzutka.pl nie ma śladu po udziale w finansowaniu DFV.
Ani po wpłaconych środkach. I gdybym chciał nie mam możliwości wycofania wpłaty.
Ponad to wczoraj, DOPIERO PO DWÓCH TYGODNIACH od zakończenia – DWUKROTNIE czyli z TRZEMA TERMINAMI – przedłużanej zrzutki dostałem od MarcinA Bójko
Czyli jednak wziąłem udział w zrzutce!? To o co chodzi?
Zrzutka zakończona.
Kwota NIEZEBRANA.
Pisma nie ma.
Kasa nie zwrócona.
Informacji ZERO.
A miało być tak:
Jakie są zasady zbiórki jeśli chodzi o:
– gwarancje wydania kolejnych numerów jeśli uda się uzbierać 55 000zł?
– jakie będą losy środków jeśli zebrana kwota przekroczy 55 000zł?
– jakie będą losy środków jeśli zebrana kwota nie osiągnie 55 000zł?
– w jakim terminie będą dokonywane zwroty wpłaconych kwot?
– co dostaną prenumeratorzy jeśli wydanie 2/2014 było ostatnim lub 3/2014 okaże się ostatnim (rozumiem, że zwrot, odpowiednio, pełnej wpłaconej na zrzutkę kwoty lub kwoty pomniejszonej o 10zł i w obu przypadkach plus 10 zł za każdy niewydany numer z prenumeraty)?
– co w sytuacji jeśli prenumerator wpłaci dużą kwotę rzędu 12 000zł – dostanie gwarancję wydania kolejnych numerów i otrzymania ich w prenumeracie przez kolejnych sto lat (a choćby wpłacił 2000zł to na 16 lat?)?
– nie została określona wielkość, postać i format podziękowań imiennych – jak więc podziękowanie imienne będzie wyglądać?
– co jeśli wpłata obejmie wielokrotność 500zł (i wszystkich innych pozycji?)
Pytania dodatkowe.
DFV ma ok. 1100 prenumeratorów. Co oznacza wpływy liczone co najmniej w grubych dziesiątkach tysięcy złotych (przekraczających 55 000zł jeśli przeważają prenumeraty krótsze niż rok) około 170 000zł jeśli średnia prenumerata obejmuje rok lub kwotę zbliżona do 290 000 zł jeśli przeważają prenumeraty dwuletnie.
Co się stało z tymi środkami?
Egzekucja komornicza ma potrwać trzy miesiące. Za co zostaną wydane kolejne numery jeśli wszelkie wpływy reklamowe z numeru 3/2014 zostaną zajęte na poczet spłaty zobowiązań a zebrana kwota nie będzie trzykrotnością kwoty dziś zbieranej (chyba, że wpływy z reklam też przejdą przez zrzutka.pl lub inny podmiot będzie wydawcą DFV (co w tedy z gwarancją wydania kolejnych wydań lub zwrotu wpłaconych kwot etc.?))?
Kolejne zrzutki na kolejne wydania!? Rosnący geometrycznie dług w prenumeracie? Jak zdołacie to udźwignąć wydając tysiące numerów przy dzisiejszej sprzedaży czasopisma na poziomie 3500 – 4000 sztuk?
Jaki jest biznesplan (czy znowu byle o jeden numer dalej i sie potem zobaczy?)?
Chcecie pozyskać środki – musicie być całkowicie transparentni a wpłacający zabezpieczeni przed rozpłynięciem się kasy.
Jakie są zasady zbiórki jeśli chodzi o:
Dziękuję za dociekliwość, ale nie mogę odpowiedzieć na wszystkie pytania publicznie, bo właśnie zrozumiałem, że jest jedno logiczne wytłumaczenie dlaczego firma MMG postanowiła nas tak potraktować. Mogą mieć kupca na tytuł, ale chcą wcześniej chcą nas doprowadzić do upadłości, żeby nie płacić kary umownej za zerwanie umowy przed terminem. Stąd nie mogę pisać jakie mamy jeszcze karty w ręku, żeby dawać im do ręki broni ALe postaram się odpowiedzieć na możliwie dużo pytań.
Pieniądze są potrzebne na wydanie w krótkim czasie czasopisma. Z moich pobieżnych szacunków wynika, że komornik da nam spokój w czerwcu. Wtedy w lipcu dostaniemy pieniądze z dystrybucji (wydania 12/2013 oraz 1 i 2/2014). Jeśli nie będziemy mieli z czego zapłacić drukarni nie damy rady wcześniej wydać czasopisma. Ponieważ naszym jedynym poważnym źródłem dochodów jest sprzedaż czasopisma i przestrzeni reklamowej dopiero w lipcu odzyskamy płynność na tyle, żeby wydawać kolejne numery, ale z pewnością nie będzie szans na 2 wydania w miesiącu.
Zbiórka kończy się w momencie uzyskania kwoty 55 tys. Nie będziemy jej przedłużać.
Zostaną zwrócone wpłacającym.
Niezwłocznie. Serwis zrzutka.pl poinformował mnie, że możemy zlecić zwrot pieniędzy “hurtowo” podając jedynie listę osób którym mamy zwrócić pieniądze. Wcześniej zaproponujemy ewentualnie coś w zamian (w zależności od wpłacanej kwoty). Np. ci którzy zapłacą 300 zł za warsztaty Lightrooma może będę chcieli, żeby jednak te warszttay się odbyły.
Mniej więcej 10 zł. W zależności od rodzaju prenumeraty są to kwoty między 8 a 12 złotych za wydanie. Zwrócimy za niewysłane wydania.
Zapewniam cię, że w tej sytuacji skontaktujemy się z taką osobą i poprosimy o decyzję co sobie winszuje. Może na przykład chcieć ufundować prenumeratę do 100 bibliotek, albo mieć wydrukowaną rozkładówkę reklamy, albo zawinszować sobie tygodniowe warsztaty fotograficzne. Z pewnością taki prenumerator “premium” będzie traktowany jak prenumerator premium.
Nie została. Z reguły treść podziękowań brzmi mniej więcej tak: “Dziękujemy Kubusiowi Puchatkowi, Myszce Miki,…, Kaczorowi Donaldowi za wsparcie udzielone naszemu czasopismu”. Ile wszystkie podziękowania zajmą miejsca dowiemy się po zakończeniu zbiórki.
Skontaktujemy się z wpłacającym i dopytamy czego oczekuję za wpłatę. Z pewnością zrobimy wszystko, żeby wpłacająca osoba była zadowolona.
Co się stało z tymi środkami?
Zostały zużyte na bieżącą obsługę prenumeraty. Twoje wyliczenia kwot dotyczących prenumeraty nie uwzględniają promocji, zniżek i ofert specjalnych, a to spory odsetek pozyskiwanych prenumerat.
Kolejne zrzutki na kolejne wydania!? Rosnący geometrycznie dług w prenumeracie? Jak zdołacie to udźwignąć wydając tysiące numerów przy dzisiejszej sprzedaży czasopisma na poziomie 3500 – 4000 sztuk?
Jaki jest biznesplan (czy znowu byle o jeden numer dalej i sie potem zobaczy?)?
Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie ze względów które podałem na początku. Dodam tylko, że postęp geometryczny jest wtedy gdy początkowa liczba mnożona jest przez stały współczynnik. To o czym mówisz, to postęp arytmetyczny, rośnie znacznie wolniej niż geometryczny.
Zgadzam się, ale jak powiedziałem nie do końca rozumiemy postępowanie MMG więc nie bardzo możemy publicznie ujawniać naszą strategię.
Fajnie jest?
Redaktor Naczelny – w porządku?
Od razu zaznaczam, że jestem zwolenniczką spiskowej teorii dziejów. Nie ma dymu bez ognia, nie ma skutku bez przyczyny, itd., itd.
Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, jak to się dzieje, że tak świetny miesięcznik jak “Digital Foto Video” ma kłopoty. A to drukarnia, a to reklamodawcy, na pewno wszystkimi swoimi problemami Redakcja się nie chwaliła. To się chyba zaczęło w II-giej połowie zeszłego roku, prawda ? A rynek jest dość ciasny, czyż nie ?
No i mamy. Właśnie ukazał się nowy kwartalnik “FOTOGRAFIA MASTERCLASS” – na licencji i za zgodą wydawnictwa Dennis Publishing Limited.
We wstępnym artykule p. Kazimierz Szot, Prezes Zarządu pisze: “…Chcemy zapełnić lukę na rynku i robić magazyn warsztatowy i artystyczny, a nie sprzętowy bo takich jest wiele. Mam nadzieję, że formuła się spodoba…”
Może Redakcja własnie dlatego miała kłopoty, bo nie było luki. A po paru miesiącah luka się stworzyła.
Mam tylko nadzieję, że DFV jednak dalej będzie się ukazywało.
Czego sobie, innym oraz Redakcji życzę.
FOTO było niesprzętowe, i co? Już go nie ma. Producenci aparatów bombolą, że ich aparaty robią świetne zdjęcia, więc ludzie nie czują potrzeby by się kształcić. Tylko tyle i aż tyle
Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, jak to się dzieje, że tak świetny miesięcznik jak “Digital Foto Video” ma kłopoty. A to drukarnia, a to reklamodawcy, na pewno wszystkimi swoimi problemami Redakcja się nie chwaliła. To się chyba zaczęło w II-giej połowie zeszłego roku, prawda ? A rynek jest dość ciasny, czyż nie ?
No i mamy. Właśnie ukazał się nowy kwartalnik “FOTOGRAFIA MASTERCLASS” – na licencji i za zgodą wydawnictwa Dennis Publishing Limited.
We wstępnym artykule p. Kazimierz Szot, Prezes Zarządu pisze: “…Chcemy zapełnić lukę na rynku i robić magazyn warsztatowy i artystyczny, a nie sprzętowy bo takich jest wiele. Mam nadzieję, że formuła się spodoba…”
Może Redakcja własnie dlatego miała kłopoty, bo nie było luki. A po paru miesiącah luka się stworzyła.
Mam tylko nadzieję, że DFV jednak dalej będzie się ukazywało.
Czego sobie, innym oraz Redakcji życzę.
To jest normalna gra rynkowa. Na świecie, także i w Polsce, firmy cały czas walczą albo o połkniecie konkurencji albo o przetrwanie by samemu nie zostać połkniętym. Problem RedNacza polega na tym, że wielu z forumowiczów ma mu za złe, że pismo się nie sprzedaje, nie przynosi zysków, ma coraz większe kłopoty z utrzymaniem się na rynku a on z uporem maniaka robi wszystko by interes uratować. Odnoszę wrażenie, że niektórzy tu piszący wierzą w to, że RedNacz specjalnie chce doprowadzić DFV do upadku i pójść na zieloną trawkę. Ja odebrałem akcję ze zrzutką na zasadzie tonący brzytwy się chwyta i z chęcią wziąłem w niej udział mając nadzieję, że brzytwa wyciągnie pismo na brzeg, bo dobrze życzę pismu i RedNaczowi. Niektórzy chyba woleliby, żeby RedNacz zamknął interes, dał się zlicytować komornikowi i zarejestrował w Urzędzie Pracy.
Zgadzam się z powyższym w 100%.
Smutne ale prawdziwe.
A do tego czytelnictwo “wszelakiej maści” pada na ryj i schodzi do Internetowego podziemia.
Miesięczniki branżowe nie mają lekko. Jedyne co jeszcze schodzi to “pudelkowe” kolorowe szmatławce których jest cała masa i mimo tego natłoku pojawiają się co chwila nowe tytuły.
I tak jak Krysia napisała, aparat z reklamy jest aparatem idealnym, niemal bezobsługowym więc czego tu się uczyć – jak wdusić przycisk? Ostatnia nowinka – z tego co słyszałem w radio – to zdjęcie z dźwiękiem!? (Coś dla Marka Belki )
Pojadę trochę naiwnie, ale trudno.
Być może jest to normalna gra rynkowa, ale czy jest to normalne? Jakieś pismo ma być lepsze, bo ma kasę na wykoszenie konkurencji? Do czego to prowadzi? Na rynku zostaną czasopisma publikujące wyłącznie treści łatwo sprzedawalne typu “10 porad, jak zrobić cudne zdjęcie w 10 sekund”.
Przewertowałem rzeczone pismo i po 3 minutach odłożyłem na półkę – kolejna mutacja DCP, ładne zdjęcia, puste teksty…dziękuje, postoję.
Na szczęście jednego nie da się kupić – czytelników, którzy zgromadzili się wokół pisma, dzięki niemu często poznali, wiele się przez ten czas nauczyli i z gazety i z portalu i od innych z grona – i tu tkwi wymierna siła.
Redakcja nie do końca ogarnia ostatnie wydarzenia, ale…trudno raczej połączyć w jedno miłośnika fotografii, pasjonata i zapaleńca z zimnym biznesmenem, na chłodno kalkulującym i planującym 10 ruchów do przodu – i tu tkwi jakaś słabość.
Czy to oznacza, że nie ma miejsca na takie pisma na rynku? Dużo zależy od proporcji wspomnianej słabości i siły.
Nie ma wiec co zaklinać rzeczywistości Za długo trwa to nieogarnianie Grzegorzu.
Skoro rzeczywiście jest taka duża grupa czytelników, to numer powinien sprzedawać się na pniu. A tak raczej nie jest.
Nie ma wiec co zaklinać rzeczywistości Za długo trwa to nieogarnianie Grzegorzu.
Skoro rzeczywiście jest taka duża grupa czytelników, to numer powinien sprzedawać się na pniu. A tak raczej nie jest.
nie ma numeru, nie ma sprzedaży
Być może to zaklinanie rzeczywistości, ale…szkoda byłoby tego zjawiska, jakim jest DFV (“jest”, nie “był”…)
Czas pokaże, czy się udało; może jakieś wnioski zostaną wyciągnięte – pozostaje mieć nadzieję i kibicować.
Już Kopernik odkrył, że pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy. Na ten lepszy jak zauważył dar_wro chyba jest mniejsze zapotrzebowanie. Na to nie mamy wpływu. Mnie tylko irytują głosy forumowiczów, którzy uważają, że kłopoty w regularnym ukazywaniu się pisma wynikają z nieudolności albo ze świadomego działania RedNacza, i że gdyby nie on to DFV ukazywałoby się czternaście razy w roku z dwumiesięcznym wyprzedzeniem i miało nakład, że ho ho.
Znowu naiwnie pozwolę się sobie nie zgodzić z przedmówcą – jakiś jednak mamy i Redakcja po części to podziela, skoro zwróciła się do czytelników o pomoc.
Ale co tam, szkoda czasu na przekonywanie się – najlepiej będzie, jak Redakcja w końcu wypuści na rynek kolejny numer i zapełni chwilowo powstałą lukę, zanim inny zaczną się panoszyć
coś może być na rzeczy – mnie też osłabia, jak włączę telewizor lub radio
To i ja się wypowiem, nabiję sobie licznik przy okazji
Moim zdaniem normalne. Takie czasopismo jak DFV zawsze będzie niszowe – skierowane do (relatywnie) dość wąskiego grona osób, a nie do “tłumu”. Tego tłumu nie interesuje w takim stopniu zagadnienie fotografii. To co najczęściej jest ich problemem to jaki sprzęt wybrać – i to widać w pytaniach na wszelakich forach. Jak już kupi DFV to może dalej przeczyta o ABC fotografii, itd, itd. Wyedukowanych już te podstawowe aspekty niespecjalnie interesują.
Moim zdaniem, aby utrzymać się na rynku tego typu pismo powinno po trosze spełnić oczekiwania i jednych i drugich – i w jakimś stopniu spełniało. Tego czego mi brakowało do pełnego szczęścia to pełnego kącika technicznego – tzn. jest procedurka jak zrobić dany efekt w Photoshopie, to od razu – równolegle, powinna być procedurka jak zrobić to samo w Gimpie i być może czymś innym dostępnym dla zwykłego zjadacza chleba (mnie na przykład na Photoshopa nie stać więc zadowalam się Gimp’em, Ligthroom’em i gdy mi nie zależy specjalnie to DPP).
Niezależnie od jednej uwagi – i tak zawsze czytałem kolejny numer od deski do deski, czego Wam i sobie życzę jeszcze wiele razy w przyszłości.
PS. Aby nie być gołosłownym, w zupełnie innej branży, tak skonstruowanym miesięcznikiem był i jest Technical Analysis of STOCKS & COMMODITIES – istniejący od 1982 roku. Można, można.
Redaktorze Naczelny,
Doczekamy się jasnej, precyzyjnej, dokładnej informacji o losach środków ze zrzutki?
O losach nowego numeru?
O losach kolejnych numerów?
Kiedy?
Póki co należy się Wydawcy/Redakcji/Naczelnemu – jak Pan to już kiedyś ujął – jak burej suce.
(A może się nie należy – tylko jeszcze o tych szczęśliwych wydarzeniach jakie nas czekają nie zostaliśmy poinformowani i nie wiemy, że możemy się już cieszyć?)
Naczelny nie dba o swoje interesy i się nie chwali. Właśnie ściągnąłem … lipcowego DFVa .
- You must be logged in to reply to this topic.