Strona główna Fora Foto Inne Dokąd zmierzasz Fotografio?

Dokąd zmierzasz Fotografio?

Inne

Member

Za oknem szara jesień, w mediach wieszczą rychły upadek lustrzanek i hegemonię smartfonów, ew. w najlepszym razie bezlusterkowców, konkursy fotograficzne wygrywają prace delikatnie mówiąc kontrowersyjne, redakcje zwalniają fotoreporterów, prawie nikt nie drukuje nowych książek o fotografii – chyba nie jest dobrze…;)
W jakim kierunku zmierza fotografia, w którą stronę będzie się rozwijać (o ile w ogóle…)?
Zapraszam do dyskusji.

Member

Mz fotografia nie jest żadnym wyjątkiem i zmierza dokładnie tam, gdzie wszystko inne. Urządzenia coraz łatwiejsze w użytkowaniu i mające się zepsuć po określonym przez producenta czasie. To napędza produkcję i sprzedaż. Obsługa musi być łatwa, wtedy więcej ludzi kupi. Jakość nie jest najważniejsza, bo w reklamach można wszystko odpowiednio przedstawić.

Ale się nie martw Szalas, wkrótce dzięki posiadaniu lustrzanki, obiektywów i akcesoriów będziesz należał do elity fotografujących ;)

Member

hmmm…martwić to jeszcze nie martwię…na szczęście znam jeszcze kilka osób używających lustrzanek, więc w dobrym towarzystwie wszystko można znieść ;)
Pytania jednak nie zawężałbym jedynie do kwestii sprzętu; kwestia jest raczej ogólna – czy i jak fotografia będzie się rozwijać?

Member

to to już do wróżki ;-)

Member

poszedłeś na łatwiznę; mogłeś chociaż napisać, że może nachodzi renesans technik analogowych :)

Member
szalas wrote:
poszedłeś na łatwiznę; mogłeś chociaż napisać, że może nachodzi renesans technik analogowych :)

U mnie nadchodzi, ale ja mam mały wpływ na wizerunek światowej fotografii ;)

Member

U mnie fotofrafia zmierza niestety w jednym kierunku. Dooooooo……..szuflady. I nijak sie nie może z niej wydostać.:)

Member
szalas wrote:
hmmm…martwić to jeszcze nie martwię…na szczęście znam jeszcze kilka osób używających lustrzanek, więc w dobrym towarzystwie wszystko można znieść ;)
Pytania jednak nie zawężałbym jedynie do kwestii sprzętu; kwestia jest raczej ogólna – czy i jak fotografia będzie się rozwijać?

To troche jakby dyskutowac, czy juz rezygnowac z samochodu, bo juz nie dlugo zabraknie paliwa do nich. Ktos kto kocha jezdzic autem bedzie to robil do ostatniej chwili i tak jest tez pewnie i z fotografia.

Member

W czasach analogu fotografia byłą bardziej elitarna niż dziś. Co wynika z tej masowości i dostępności ery cyfrowej?! A cholera wie… nie jest pewne czy coś dobrego! Ilość nijak nie chce przejść w jakość!

Member

Ogólna dostępność narzędzi raczej mnie nie martwi, bo w zasadzie to nic złego, że każdy może spróbować.
Trochę gorzej, że większość próbuje drogi mocno na skróty, bez sięgnięcia po podstawową wiedzę. Jeszcze gorzej, że takie prace znajdują poklask i utwierdzają przekonanie, że wiedza potrzebna nie jest..trochę jak w dawnych czasach “nie matura, lecz chęć szczera…”.
Jakiś pewnie ma to związek z faktem, że fotografia to rynek – sprzętu, zleceń, popytu, itd…i koszty w tym wszystkim odgrywają rolę podstawową.
Może rzeczywiście za jakiś czas będzie tak, że fotografujący lustrzankami staną się maleńką enklawą w zalewie smartfonów lub jakichś innych wynalazków typu samodzielny obiektyw;) Może jednak rola fotografii jako takiej nie ulegnie całkowitej dewaluacji do masowego pstryka i nadal będzie popyt prace jednocześnie przynajmniej dobre technicznie, ale jednocześnie zawierające konkretny przekaz i pewien obraz rzeczywistości wg Autora.
A może Fotografię czeka zejście do podziemia? ;)

Member
szalas wrote:
Za oknem szara jesień, w mediach wieszczą rychły upadek lustrzanek i hegemonię smartfonów, ew. w najlepszym razie bezlusterkowców, konkursy fotograficzne wygrywają prace delikatnie mówiąc kontrowersyjne, redakcje zwalniają fotoreporterów, prawie nikt nie drukuje nowych książek o fotografii – chyba nie jest dobrze…;)
W jakim kierunku zmierza fotografia, w którą stronę będzie się rozwijać (o ile w ogóle…)?
Zapraszam do dyskusji.

A po co lustro, skoro bez lustra też można zrobić zdjęcie?
Wszędzie gdzie się da eliminuje się zawodne elementy ruchome.
W automatyce jest to normalne.
A po co lustrzanka, skoro bezlusterkowiec da porównywalną jakość?
To można oczywiście rozszerzać dowolnie np. a po co lampy, skoro telewizor bezlampowy daje lepszy obraz itd.

Nie na tym polega problem i nie jestem pewien czy w ogóle warto się zastanawiać nad przyszłością samej fotografii.
Fotografia jest tylko niewielkim wycinkiem całej naszej kultury a dokąd zmierza cała kultura – to już jest inna sprawa.
Jeżeli nastąpi jakiś upadek fotografii to na pewno nie będzie to upadek tylko samej fotografii, ale będzie to upadek ogólny, także malarstwa, rzeźby, może też muzyki itd.
I na pewno nie spowoduje go rozwój techniki, tylko np zdziczenie obyczajów.
W wielkich galeriach będzie królowała pornografia i wszelkie zboczenia (tzw sztuka kontrowersyjna, im bardziej kontrowersyjna tym lepiej).
A szczytem osiągnięć fotografii będzie np zdjęcie 3D psa po odcięciu mu głowy, czyli fotografia koncepcyjna, twórcza :)))

Rozwój lub upadek fotografii będzie fragmentem rozwoju lub upadku całej kultury.

Member
strzelec wrote:
W czasach analogu fotografia byłą bardziej elitarna niż dziś. Co wynika z tej masowości i dostępności ery cyfrowej?! A cholera wie… nie jest pewne czy coś dobrego! Ilość nijak nie chce przejść w jakość!

Chyba nie była bardziej elitarna. Wbrew pozorom wielu (stosunkowo) ludzi miało dostęp do aparatów fotograficznych. Jakieś Ami, Smieny, czy cholera wie, czym tam rynek dysponował. Tyle, że wtedy, po wypstrykaniu rolki szło się do jakiegoś Polifoto, “po jednej z dobrej” i fotki lądowały w albumikach dostępnych dla rodziny, znajomych, czy komu tam się chciało pokazać. Były zdjęcia i “pstryki”. Fajne i niefajne. Dziś fotografia jest raczej “extraordynaryjnie ekshibicjonistyczna”. Kiedyś, w najlepszych warunkach, fotografię oceniały dziesiątki osób, dziś, w najgorszych, tysiące. I to najczęściej nieznanych osób. Wrzuca się wszystko, cokolwiek i czymkolwiek zostało zrobione. A dokąd zmierza fotografia? Do… nikąd :) Zmieniła się ilość, nie jakość. Pytanie powinno chyba brzmieć: jak ogarnąć obecną fotografię? :)

Member

Obecna fotografia to jest to co obecnie tworzymy. Może lepiej zapytać samego siebie: dokąd zmierza moja fotografia?
Kim chcę być i co osiągnąć w fotografii? Portalową gwiazdą z najwyższą średnią? Sprawnym zawodowcem z portfelem pełnym zamówień? Hobbystą, który po prostu robi zdjęcia różne, bo lubi? Czy też kimś uznanym w środowiskach powiedzmy zbliżonych do artystycznych?
Odpowiedź na te pytanie pozwoli określić jaką drogą nasza fotografia powinna kroczyć. A pytanie dokąd zmierza ogólnie fotografia? Jaka fotografia, czyja? Niech sobie zmierza gdzie chce, a każdy poważniej zainteresowany rozwojem niech zadba o drogę własnej fotografii :)

Member
okuka67 wrote:
A pytanie dokąd zmierza ogólnie fotografia? Jaka fotografia, czyja?

No właśnie – jaka i czyja? Kiedyś zapewne fotografia była jedna – jedna technika, mniej więcej zbliżone narzędzia, efekty pracy lepsze lub gorsze, ale definiowalne jako fotografie.
Dziś – granice fotografii mocno się poszerzyły, aparaty rozwijają się równolegle w kilku kierunkach, zawody jednoznacznie utożsamiane z fotografią powoli zanikają – a co dalej?
Ścieżka indywidualnego rozwoju jest z pewnością najważniejsza, czy jednak w pewnym momencie nie zabraknie dostępu do dalszego rozwoju, bo fotografia np. poszła całkowicie w kierunku foto-telefonów i tradycyjnych aparatów nikt nie produkuje…pozostanie się więc rozwijac w niechcianym kierunku ;)

Member
szalas wrote:
okuka67 wrote:
A pytanie dokąd zmierza ogólnie fotografia? Jaka fotografia, czyja?

No właśnie – jaka i czyja? Kiedyś zapewne fotografia była jedna – jedna technika, mniej więcej zbliżone narzędzia, efekty pracy lepsze lub gorsze, ale definiowalne jako fotografie.

Dla mnie fotografia to zdjęcia, nie ważne czym zostały zrobione. Jak ktoś potrafi, to proszę bardzo, może i telefonem. Nie ważne też ile w zdjęciu dłubał lub nie dłubał PS-em czy też ile godzin siedział w ciemni.
Tzn sprzęt ma dla mnie znaczenie jako dla twórcy, ponieważ określa sposób mojej pracy przy tworzeniu zdjęcia.
Natomiast nie ma już znaczenia kiedy staję się widzem, wtedy liczy się tylko obraz.

Member
szalas wrote:

Może rzeczywiście za jakiś czas będzie tak, że fotografujący lustrzankami staną się maleńką enklawą w zalewie smartfonów lub jakichś innych wynalazków…

Chyba już tak jest. Wystarczy popatrzeć na proporcje fotografujących podczas jakiejkolwiek ciekawej imprezy. Bywało tak, że tylko ja fotografowałem lustrzanką, a kilkadziesiąt osób na ogół telefonami, a nieliczni kompaktami (sam zresztą też czasem fotografuję “lepszym” kompaktem). To mnie jednak nie martwi – po prostu tej większości wystarcza “telefoniczna” jakość fotek – w czasach “analogowych” oni (gdyby wtedy żyli) z pewnością też nie fotografowaliby w ogóle lub co najwyżej analogowymi “małpkami”.

Member

A znacie taki sprzęt?
https://www.dfv.pl/gallery/members/niko.html?g2_itemId=4205257

Member

Ależ piękna głowica z tym patyczakiem! :)

Member
szalas wrote:
/…/
Dziś – granice fotografii mocno się poszerzyły, aparaty rozwijają się równolegle w kilku kierunkach, zawody jednoznacznie utożsamiane z fotografią powoli zanikają – a co dalej?
Ścieżka indywidualnego rozwoju jest z pewnością najważniejsza, czy jednak w pewnym momencie nie zabraknie dostępu do dalszego rozwoju, bo fotografia np. poszła całkowicie w kierunku foto-telefonów i tradycyjnych aparatów nikt nie produkuje…pozostanie się więc rozwijac w niechcianym kierunku ;)

Prawdopodobnie nastąpi oddzielenie funkcji informacyjnej od estetycznej / artystycznej.

Funkcję informacyjną będą realizowali ludzie posługujący się smartfonami i innymi rzeczami, które pozwolą na szybkie dotarcie do odbiorcy.
1. Reporterzy
2. Większość zwykłych fotografujących.
Większość fotografujących nie jest fotografami tylko ludźmi rejestrującymi to co się dookoła nich dzieje.
Ulubionym tematem jest upiększanie zabytków, krajobrazów itp ich osobami. JA tu byłem, JA tu wszedłem.
Szybko wysłać, niech rodzina podziwia.

Funkcje estetyczne/artystyczne będą realizować fotografowie, którzy nie będą liczni i będą się posługiwać jakimś tam drogim i bardziej wyrafinowanym sprzętem.

Jest teraz sporo dyskusji na temat przyszłości papierowej prasy i wnioski są np takie:
Informacja przeniesie się do internetu, ale prasa papierowa nie zniknie.
Będzie bardzo droga, na wysokim poziomie artystycznym, jej czytanie będzie należało do dobrego obyczaju.
Człowiek na jakimś tam poziomie kultury osobistej i zamożności nosi ubrania dobrej jakości (pali drogie cygara, jeździ do egzotycznych krajów, nie nosi popularnych adidasków tylko dobrej jakości buty skórzane itp), czyta też dobrą prasę papierową.
Można to rozszerzyć także na fotografie.
Do dobrego obyczaju należy też robienie dobrych/artystycznych zdjęć i czytanie periodyków o fotografii.
To pokazuje poziom kultury człowieka.

I tyle, zmienią się obyczaje, fotografia zostanie. Technika ma na to wpływ minimalny.
Każdy może się zaliczyć do grupy pierwszej lub drugiej :)
A jeśli chodzi o tematykę to tak jak napisałem poprzednio, wszystko zależy od rozwoju lub upadku kultury jako całości.
Pornografia też może być na wysokim poziomie artystycznym.
Kadr, światłocienie, kolorystyka :)

Keymaster
eteter wrote:
U mnie fotofrafia zmierza niestety w jednym kierunku. Dooooooo……..szuflady. I nijak sie nie może z niej wydostać.:)

Potrzebujesz więcej miejsca w galerii? :)

Keymaster
szalas wrote:
Ogólna dostępność narzędzi raczej mnie nie martwi, bo w zasadzie to nic złego, że każdy może spróbować.
Trochę gorzej, że większość próbuje drogi mocno na skróty, bez sięgnięcia po podstawową wiedzę.

Zawsze tak było. Fotografia nigdy nie była elitarna, nawet u nas praktycznie w każdym domu był jakiś kompakt. Nawet jak było coś z wyższej półki (Zenit, rzadziej Practica czy Pentacon), to też niekoniecznie wiązało się to z bardziej świadomym fotografowaniem i użyciem częstszym niż podczas wakacji.

Quote:
Jeszcze gorzej, że takie prace znajdują poklask i utwierdzają przekonanie, że wiedza potrzebna nie jest..trochę jak w dawnych czasach “nie matura, lecz chęć szczera…”.

Nihil novi, statystyczny gust zawsze był… statystyczny. Jedyna różnica, że kiedyś statystyczny odbiorca nie miał technicznych możliwości demonstrowania całemu światu własnych upodobań i preferencji estetycznych, teraz ma internet.

Quote:
Jakiś pewnie ma to związek z faktem, że fotografia to rynek – sprzętu, zleceń, popytu, itd…i koszty w tym wszystkim odgrywają rolę podstawową.

Nie, fotografia związana w jakikolwiek sposób z rynkiem to tylko część. I nawet wówczas to nie jest ten sam rynek. Rynek fotografii reklamowej leży gdzie indziej niż rynek popularnej fotografii ślubnej, a oba są daleko od rynku fotografii kolekcjonerskiej (to tam, gdzie Gursky). Rynek sprzętu to jeszcze inna bajka, mająca niewielki związek z samą fotografią. A obok tego wszystkiego mamy masę fotografii amatorskiej, która z rynkiem jakimkolwiek i w ogóle z aspektem komercyjnym nigdy się nie zetknie. A i ta fotografia amatorska nie jest żadnym monolitem.

Quote:
Może rzeczywiście za jakiś czas będzie tak, że fotografujący lustrzankami staną się maleńką enklawą w zalewie smartfonów lub jakichś innych wynalazków typu samodzielny obiektyw;)

Galen Rowell w którejś książce pisał, że do lat 70. zawodowca się rozpoznawało tak z 70 metrów, a jak ktoś miał lepszy wzrok – to nawet i z ponad 100m. Po czym? Po lustrzance na szyi. Wówczas amatorzy mieli wyłącznie kompakty, a lustrzanki były cholernie drogie i używali ich tylko profesjonaliści. Teraz kompakty zmieniły się w smartfony, a lustrzanek jest więcej niż kiedykolwiek, nawet licząc procentowo. Co nie znaczy, że cokolwiek z tego musi wyniknąć dla średniej jakości fotografii.

Quote:
Może jednak rola fotografii jako takiej nie ulegnie całkowitej dewaluacji do masowego pstryka i nadal będzie popyt prace jednocześnie przynajmniej dobre technicznie, ale jednocześnie zawierające konkretny przekaz i pewien obraz rzeczywistości wg Autora.

Zależy jak rozumiesz popyt. Jeśli jako model biznesowy, pozwalający sprzedawać fotografie z górnej półki i w ogóle utrzymywać się z fotografowania, to tutaj rzeczywiście jest kryzys. Choć Amazon ma ciekawy pomysł.
Natomiast jeśli myślisz o odbiorcach na takie fotografie, to oczywiście, że są. Tylko ani nie są większością (nigdy nie byli), ani nie siedzą w jednym miejscu, więc nie są specjalnie widoczni.

Zwróciłbym uwagę na dwie istotne kwestie:
1. Rynek sprzętu ma niewielki związek z fotografią i fotografowaniem. Możemy mieć załamanie sprzedaży aparatów i bankructwa paru firm wcale nie dlatego, że ludzie przestaną fotografować, ale właśnie dlatego, że fotografują i dobrze im się fotografuje – na tyle dobrze, że nie potrzebują nic nowego kupować. Nasycenie gospodarstw domowych lustrzankami cyfrowymi jest znacznie większe niż było w czasach, gdy lustrzanki były analogowe.

2. Jesteśmy w erze postmasowej – nie ma jednej fotografii, tak jak nie ma jednej literatury, jednego kina itp. Jest mnóstwo nisz i odmian, każda ze swoimi twórcami i swoją publicznością. Niektóre nisze są duże, inne maleńkie. Nisze mogą powstawać i zanikać. Jedyne, co jest wykluczone, to powrót do modelu jednego wzorca. jednego przekazu, jednego modelu klienta.
Wybierz swoją niszę i ciesz się nią.

Member

znaczy dołek trza sobie wygrzebać i w nim się zakopać:P

Keymaster
yehood wrote:
znaczy dołek trza sobie wygrzebać i w nim się zakopać:P

Dołków Ci u nas dostatek, niektóre mają rozmiar kopalni w Bełchatowie, wystarczy wybrać sobie któryś.

Member

ale ten w B. chcą zalać wodą i rybki wpuścić;/

Keymaster

Bo tam teraz będzie się uprawiało fotografię podwodną.

Member
Piotr wrote:
Bo tam teraz będzie się uprawiało fotografię podwodną.

Sony Z1 smartfon flagowy koncernu jest przystosowany ;)

Member
Piotr wrote:
Fotografia nigdy nie była elitarna, nawet u nas praktycznie w każdym domu był jakiś kompakt. Nawet jak było coś z wyższej półki (Zenit, rzadziej Practica czy Pentacon), to też niekoniecznie wiązało się to z bardziej świadomym fotografowaniem i użyciem częstszym niż podczas wakacji.
Piotr wrote:
Galen Rowell w którejś książce pisał, że do lat 70. zawodowca się rozpoznawało tak z 70 metrów, a jak ktoś miał lepszy wzrok – to nawet i z ponad 100m. Po czym? Po lustrzance na szyi. Wówczas amatorzy mieli wyłącznie kompakty, a lustrzanki były cholernie drogie i używali ich tylko profesjonaliści. Teraz kompakty zmieniły się w smartfony, a lustrzanek jest więcej niż kiedykolwiek, nawet licząc procentowo. Co nie znaczy, że cokolwiek z tego musi wyniknąć dla średniej jakości fotografii.

Dwa cytaty z jednego posta. To jak to jest z tą elitarnością!? Jest faktem stwierdzalnym, że fotografia jest coraz mniej elitarna (łatwa dostępność, malejące koszty, powszechność). I bardzo dobrze, choć to nie gwarantuje jej “artyzmu” ani z drugiej strony “skarlenia”, zbanalizowania. Mimo że dostępna i stworzona dla mas, była elitarna w czasach analogu (w porównaniu do dziś), a jeszcze bardziej “elitarniejsza” w czasach Daguerre’a. Mam na myśli ilość zdjęć produkowanych na świecie w ciągu 1 sekundy. Nie ma co porównywać w tym względzie stanu obecnego do dawniejszych czasów.

Piotr wrote:
Jesteśmy w erze postmasowej – nie ma jednej fotografii, tak jak nie ma jednej literatury, jednego kina itp. Jest mnóstwo nisz i odmian, każda ze swoimi twórcami i swoją publicznością. Niektóre nisze są duże, inne maleńkie. Nisze mogą powstawać i zanikać. Jedyne, co jest wykluczone, to powrót do modelu jednego wzorca. jednego przekazu, jednego modelu klienta.Wybierz swoją niszę i ciesz się nią.

To jest to! Wybranie niszy ważnej dla wybierającego to mz najbardziej oczywista droga do poprawy jakości fotografii. To co dla nas ważne będzie szanowane, nie ma znaczenia czy to fotografia rodzinna, niedzielna zarobkowa czy artystyczna. Dla nas amatorów to właśnie jest ważne.
A losy fotografii? Jest bardzo silnie zanurzona w naszej kulturze i będzie się zmieniać wraz z nią. Fotografia to przecież środek do wyrażania idei i emocji. I to pozostanie…

Member

Często mam wrażenie, że to nie rzeczywistość zmierza w złym kierunku tylko nasz sposób myślenia o niej.
Nie ma żadnego przełomu w sprzęcie, żadnej rewolucji.
Wpływ sprzętu na jakość fotografii jest znikomy, a problemy które widzimy mają często charakter czysto językowy.
Podstawą sprzętu fotograficznego jest REJESTRATOR OBRAZU. Może on się znajdować w obudowie dostosowanej kształtem do ręki (lustrzanka itp), można go umieścić w obudowie płaskiej małej lub dużej (smartfony, tablety).
Czy nazwa obudowy coś zmienia? Ten sam rejestrator, może się nieco różnić jakością produkowanego obrazu, ale to też się wyrównuje.
Kiedyś było to samo: aparat skrzynkowy, mieszkowy, duży, mały itp. Dla rejestracji obrazu mało istotne szczegóły techniczne. Nazwa może być dowolna.

Rozmawiałem niedawno z człowiekiem, który wrócił właśnie z Japonii. Tam prawie wszyscy “fotografują” telefonami i tabletami. Czy z tego powodu znikną wielcy Japońscy mistrzowie?
Ludzie na ulicy REJESTRUJĄ, mistrzowie FOTOGRAFUJĄ. To są dwa różne światy, często zupełnie się nierozumiejące.
REJESTRUJĄCY nie analizują zdjęć pod względem kadru, kolorystyki itp. Im nie jest potrzebny poziom FOTOGRAFUJĄCYCH. Za nich wszystko robi REJESTRATOR, oni tylko biegają i cykają. Taka kultura.

Jeżeli w galeriach poziom jest (być może) kiepski to nie z tego powodu, że rejestrator obrazu nazwano tabletem.
Tabletem można zrobić zdjęcia wybitne i tandetę. Widziałem kiedyś wspaniałe zdjęcia kotów (zabawy, skoki, często rozmyte, nieostre ale świetne, nadające się na konkurs) robione starą Smieną.
Tablet z całą pewnością da lepszą jakość.

A co ma na to wpływ już pisałem poprzednio :)

Member
strzelec wrote:
Fotografia to przecież środek do wyrażania idei i emocji. I to pozostanie…

Oby, ja przynajmniej trzymam kciuki. A teraz idę poszukać swojego dołka (i to nie po to, żeby w nim pogrzebać aparat, co to, to nie ;))

Member

Wniosek może być tylko jeden, ci którym fotografia sprawia frajdę będą robili to nadal. Jeżeli zdjęcia będą ciut lepsze technicznie, ciut lepsze w opowiadaniu tego co się chce powiedzieć lub zatrzymać w kadrze. To znaczy, że fotografia spełnia swoje zadanie. Ale pamiętajmy – każdy widzi inaczej, dla każdego co innego jest ważne. Czyli jak koledzy mówili każdy ma swój dołek.

Member
strzelec wrote:
/…/
To jest to! Wybranie niszy ważnej dla wybierającego to mz najbardziej oczywista droga do poprawy jakości fotografii. To co dla nas ważne będzie szanowane, nie ma znaczenia czy to fotografia rodzinna, niedzielna zarobkowa czy artystyczna. Dla nas amatorów to właśnie jest ważne.
A losy fotografii? Jest bardzo silnie zanurzona w naszej kulturze i będzie się zmieniać wraz z nią. Fotografia to przecież środek do wyrażania idei i emocji. I to pozostanie…

Wydaje mi się, że pojęcie niszy jest ważne gdy się chce zarobić dużą forsę lub choćby tylko malutką na chleb.
Jest to nisza interpretowana jako pewna liczba odbiorców, gotowych za produkt zapłacić.
Natomiast w przypadku fotografii czysto amatorskiej pojęcie niszy kojarzy mi się z takimi małymi norkami.
Każdy wchodzi do swojej norki, zamyka wejście i jest w tej norce najlepszy i najsilniejszy :)

Nisza to jest w tym przypadku taki trochę banał, niewiele znaczący.
Można mówić o pewnej specjalizacji, o ulubionej tematyce, ale nie o niszy.
Nisza to zupełnie zbędne ograniczanie się, zawężanie możliwości. W ten sposób można zostać największym na świecie specjalistą fotografującym tylko żuka-gnojnika, konkurencja jest znikoma :)
Amatorowi nie jest potrzebna żadna nisza tylko przyjemność z fotografowania.
A ta przyjemność wynika też z różnorodności tematyki, ciekawych tematów jest na świecie mnóstwo.
Nawet jeśli tylko powielimy coś, co już kiedyś zostało wielokrotnie utrwalone, to też może to dać przyjemność.

Keymaster
strzelec wrote:
Piotr wrote:
Fotografia nigdy nie była elitarna, nawet u nas praktycznie w każdym domu był jakiś kompakt. Nawet jak było coś z wyższej półki (Zenit, rzadziej Practica czy Pentacon), to też niekoniecznie wiązało się to z bardziej świadomym fotografowaniem i użyciem częstszym niż podczas wakacji.
Piotr wrote:
Galen Rowell w którejś książce pisał, że do lat 70. zawodowca się rozpoznawało tak z 70 metrów, a jak ktoś miał lepszy wzrok – to nawet i z ponad 100m. Po czym? Po lustrzance na szyi. Wówczas amatorzy mieli wyłącznie kompakty, a lustrzanki były cholernie drogie i używali ich tylko profesjonaliści. Teraz kompakty zmieniły się w smartfony, a lustrzanek jest więcej niż kiedykolwiek, nawet licząc procentowo. Co nie znaczy, że cokolwiek z tego musi wyniknąć dla średniej jakości fotografii.

Dwa cytaty z jednego posta. To jak to jest z tą elitarnością!?

Gdzie widzisz tam sprzeczność? Pstrykanie kiedyś kompaktami, teraz smartfonami zawsze było masowe, bardziej świadome uprawianie fotografii zawsze było hobby niszowym.

Quote:
Jest faktem stwierdzalnym, że fotografia jest coraz mniej elitarna (łatwa dostępność, malejące koszty, powszechność).

Fotografia rozumiana jako pstrykanie imprez przestała być elitarna wraz w wprowadzeniem Kodaka Brownie i labów.

Member
Piryt wrote:
Amatorowi nie jest potrzebna żadna nisza tylko przyjemność z fotografowania.

Prośba do Administracji – może być tak wyryć to na stronie startowej portalu…czasami zdaża się nam o tym zapomnieć :-)

Member
szalas wrote:
Piryt wrote:
Amatorowi nie jest potrzebna żadna nisza tylko przyjemność z fotografowania.

Prośba do Administracji – może być tak wyryć to na stronie startowej portalu…czasami zdaża się nam o tym zapomnieć :-)

Jasne, najlepiej z dopiskiem “Złote myśli Piryta” – co jest mi potrzebne to ja będę określał :)

Member
okuka67 wrote:
/…/
Jasne, najlepiej z dopiskiem “Złote myśli Piryta” – co jest mi potrzebne to ja będę określał :)

A co jest Tobie potrzebne, coś zupełnie innego niż wszystkim???

Member
Piryt wrote:
okuka67 wrote:
/…/
Jasne, najlepiej z dopiskiem “Złote myśli Piryta” – co jest mi potrzebne to ja będę określał :)

A co jest Tobie potrzebne, coś zupełnie innego niż wszystkim???

Jesteś może “wszystkimi”, że wiesz co jest potrzebne im? :)

Member

zapomniałem, że jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził ;)

Member
szalas wrote:
zapomniałem, że jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził ;)

O, prędzej to wyryć na first page of DFV :D

Member
Piotr wrote:
eteter wrote:
U mnie fotofrafia zmierza niestety w jednym kierunku. Dooooooo……..szuflady. I nijak sie nie może z niej wydostać.:)

Potrzebujesz więcej miejsca w galerii? :)

:))))) Nie dziekuję. Na razie mi starcza. Ale jeśli miałbyś trochę wolnego czasu aby mi przydzielić to chętnie go przyjmę. :)

Member

Najbliższa propozycja na zgłębienie tematu wątku: http://warsawphotodays.com/ (jedna z wielu oczywiście)

Member
strzelec wrote:
Najbliższa propozycja na zgłębienie tematu wątku: http://warsawphotodays.com/ (jedna z wielu oczywiście)

pozostając w temacie wątku -> artystycznie: http://gdyniainfobox.pl/culture-box/borderbody-mixing-cities-and-identities-wystawa-sztuki-wspolczesnej-w-gdynia-infobox/

ps. odnośnie “zgłębiania wątku” przyda się trzeźwe spojrzenie i chwila przerwy ;)
czyli: http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/2018586,chmielaton-w-gdansku-pierwszy-maraton-piwa-odbedzie-sie-4,id,t.html
^^

Member
Piryt wrote:
Ludzie na ulicy REJESTRUJĄ, mistrzowie FOTOGRAFUJĄ. To są dwa różne światy, często zupełnie się nierozumiejące. REJESTRUJĄCY nie analizują zdjęć pod względem kadru, kolorystyki itp. Im nie jest potrzebny poziom FOTOGRAFUJĄCYCH. Za nich wszystko robi REJESTRATOR, oni tylko biegają i cykają. Taka kultura.

Żeby nie pisać ponownie tego samego splagiatowałem Piryta bo się pod tym podpisuję. Ponieważ fotografia to nie to samo pstrykanie zdjęć myślę, ze fotografowie jeszcze nas nieraz zaskoczą i sami się będziemy dziwić, że na to wcześniej nie wpadliśmy.

Member

pieprzycie 3 po 3. Widać to w Waszych galeriach? Nie sądzę.

Member
okuka67 wrote:
pieprzycie 3 po 3. Widać to w Waszych galeriach? Nie sądzę.

Niby ten wpis pod moim więc duże prawdopodobieństwo, że do mnie ale z drugiej strony liczba mnoga a biorąc pod uwagę, że między Twoimi przedostatnim wpisem był jeszcze eteter, strzelec i ac – ze mną w sumie cztery osoby to nie wiem czy do mnie więc poczekam z pytaniem o sprecyzowanie czyja galeria nie pasuje do wypowiedzi.

Member

to może rozjaśnię. Prawić pierdoły może każdy, poproszę o dowody.

Member
okuka67 wrote:
pieprzycie 3 po 3. Widać to w Waszych galeriach? Nie sądzę.

zajechało wycieczką osobistą do osób pisząc bezpośrednio wcześniej…

a musi być to widoczne w tutejszej galerii ??? wiele osób zamieszcza swoje zdjęcia również na innych portalach (co widzę na bieżąco odwiedzając inne portale)

Ogarnij się trochę Jacku, bo z całym szacunkiem dla Twojej osoby znam i podziwiam zdjęcia wielu osób obecnych również tutaj, które mają PF również na na innych galerach…

okuka67 wrote:
to może rozjaśnię. Prawić pierdoły może każdy, poproszę o dowody.

nie zamierzam niczego Tobie udowadniać odnośnie innych osób i siebie samego…

jeśli chcesz możesz w ramach relaksu obejrzeć foty osób obecnych na tym portalu na wystawie w W-wie: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=169458869918337&set=a.133658350165056.1073741834.100005626745288&type=1&theater&notif_t=mentions_comment

Member
ac wrote:
okuka67 wrote:
pieprzycie 3 po 3. Widać to w Waszych galeriach? Nie sądzę.

zajechało wycieczką osobistą do osób pisząc bezpośrednio wcześniej…

a musi być to widoczne w tutejszej galerii ??? wiele osób zamieszcza swoje zdjęcia również na innych portalach (co widzę na bieżąco odwiedzając inne portale)

Ogarnij się trochę Jacku, bo z całym szacunkiem dla Twojej osoby znam i podziwiam zdjęcia wielu osób obecnych również tutaj, które mają PF również na na innych galerach…

okuka67 wrote:
to może rozjaśnię. Prawić pierdoły może każdy, poproszę o dowody.

nie zamierzam niczego Tobie udowadniać odnośnie innych osób i siebie samego…

jeśli chcesz możesz w ramach relaksu obejrzeć foty osób obecnych na tym portalu na wystawie w W-wie: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=169458869918337&set=a.133658350165056.1073741834.100005626745288&type=1&theater&notif_t=mentions_comment

Nic nie musi. Nie muszę też słuchać jaka powinna być fotografia. Ja nikomu nic nie narzucam. Oceniam co widzę. I niw mam zamiaru mieć szacunku do paru pstryków. Do osoby tak, ale nie do zdjęć. Większość robi wielkie G i ich sprawa. Nie mam obowiązku podziwiać. Ale to ja, każdy ma własną wolę.

Member
okuka67 wrote:
Większość robi wielkie G i ich sprawa.

jeden z kierunków dla Fotografii został określony…

Member
szalas wrote:
okuka67 wrote:
Większość robi wielkie G i ich sprawa.

jeden z kierunków dla Fotografii został określony…

To chyba na Wschód, bo tam od lat filozofują na temat punktu G.

Member
okuka67 wrote:
ac wrote:
okuka67 wrote:
pieprzycie 3 po 3. Widać to w Waszych galeriach? Nie sądzę.

zajechało wycieczką osobistą do osób pisząc bezpośrednio wcześniej…

a musi być to widoczne w tutejszej galerii ??? wiele osób zamieszcza swoje zdjęcia również na innych portalach (co widzę na bieżąco odwiedzając inne portale)

Ogarnij się trochę Jacku, bo z całym szacunkiem dla Twojej osoby znam i podziwiam zdjęcia wielu osób obecnych również tutaj, które mają PF również na na innych galerach…

okuka67 wrote:
to może rozjaśnię. Prawić pierdoły może każdy, poproszę o dowody.

nie zamierzam niczego Tobie udowadniać odnośnie innych osób i siebie samego…

jeśli chcesz możesz w ramach relaksu obejrzeć foty osób obecnych na tym portalu na wystawie w W-wie: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=169458869918337&set=a.133658350165056.1073741834.100005626745288&type=1&theater&notif_t=mentions_comment

Nic nie musi. Nie muszę też słuchać jaka powinna być fotografia. Ja nikomu nic nie narzucam. Oceniam co widzę. I niw mam zamiaru mieć szacunku do paru pstryków. Do osoby tak, ale nie do zdjęć. Większość robi wielkie G i ich sprawa. Nie mam obowiązku podziwiać. Ale to ja, każdy ma własną wolę.

zdefiniuj określenie ” Większość robi wielkie G “

a to co widzisz i Tobie się nie podoba równie dobrze może podobać wszystkim innym poza Tobą…

tak przy okazji (co już pisałem) od zawsze wolę foty osób, które chcą coś swojego przekazać w swoich zdjęciach i nie posiadają opanowanego warsztatu – nadrabiając braki techniczne świeżym spojrzeniem i pomysłami

Member
ac wrote:
okuka67 wrote:
ac wrote:
zajechało wycieczką osobistą do osób pisząc bezpośrednio wcześniej…

a musi być to widoczne w tutejszej galerii ??? wiele osób zamieszcza swoje zdjęcia również na innych portalach (co widzę na bieżąco odwiedzając inne portale)

Ogarnij się trochę Jacku, bo z całym szacunkiem dla Twojej osoby znam i podziwiam zdjęcia wielu osób obecnych również tutaj, które mają PF również na na innych galerach…

nie zamierzam niczego Tobie udowadniać odnośnie innych osób i siebie samego…

jeśli chcesz możesz w ramach relaksu obejrzeć foty osób obecnych na tym portalu na wystawie w W-wie: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=169458869918337&set=a.133658350165056.1073741834.100005626745288&type=1&theater&notif_t=mentions_comment

Nic nie musi. Nie muszę też słuchać jaka powinna być fotografia. Ja nikomu nic nie narzucam. Oceniam co widzę. I niw mam zamiaru mieć szacunku do paru pstryków. Do osoby tak, ale nie do zdjęć. Większość robi wielkie G i ich sprawa. Nie mam obowiązku podziwiać. Ale to ja, każdy ma własną wolę.

zdefiniuj określenie ” Większość robi wielkie G “

a to co widzisz i Tobie się nie podoba równie dobrze może podobać wszystkim innym poza Tobą…

tak przy okazji (co już pisałem) od zawsze wolę foty osób, które chcą coś swojego przekazać w swoich zdjęciach i nie posiadają opanowanego warsztatu – nadrabiając braki techniczne świeżym spojrzeniem i pomysłami

to ześ przekazał :) Andrzej, daj spokój

Member

Wiesz… my obaj jesteśmy jak wspomniany król Korybut Wiśniowiecki. Znamy 6 języków ale w żadnym nie mamy nic ciekawego do powiedzenia. Technikal perfect? Nuuuuuuuuuuuuugme…………. Weź coś wymyśl i coś zrobimy ;)

Member

Kochani niech Was pogodzi mój idol…Terry Richardson! :D

Member
luczywo wrote:
Kochani niech Was pogodzi mój idol…Terry Richardson! :D

ale że o co chodzi?

ja po prostu nie piję, a raczej popijam głównie maślankę :P

a Terry Richardson? cóż… doskonały przykład na temat tego o czym mowa tym wątku ^^
jeśli ktoś chce może brać z jego zdjęć przykład ;) Tyle, że jego zdjęcia ukazują się we wszystkich znaczących kolorowych magazynach: Vogue, I-D, Dazed and Confused, GQ, Harper’s Bazaar, W, Purple.

Member
okuka67 wrote:
Wiesz… my obaj jesteśmy jak wspomniany król Korybut Wiśniowiecki. Znamy 6 języków ale w żadnym nie mamy nic ciekawego do powiedzenia. Technikal perfect? Nuuuuuuuuuuuuugme…………. Weź coś wymyśl i coś zrobimy ;)

jak nie mam nic ciekawego do powiedzenia to prostu się nie odzywam…

Member

no cóż, tym razem Terry R. się nie popisał – samo skandalizowanie to za mało…

Member

Łyk maślanki i…się roschosi o to drogi Andrzeju, że tzw. wytyczne i kanony obowiązują czasami fotografów. Gusta odbiorców rządzą się jeszcze bardziej swoistymi prawami. Ktoś jednak wspominał o robieniu wielkiego “g”, inny w domyśle wieszczy upadek fotografii. Czemu się dziwić, że znajdzie się jeden, który zrobi na tym zamieszaniu trochę kasy? :D

Member
szalas wrote:
no cóż, tym razem Terry R. się nie popisał – samo skandalizowanie to za mało…

No jak przecież pokazał w odbiciu swoje trampki! Znak, że twardo stąpa po ziemi. :D

Member
ac wrote:
okuka67 wrote:
Wiesz… my obaj jesteśmy jak wspomniany król Korybut Wiśniowiecki. Znamy 6 języków ale w żadnym nie mamy nic ciekawego do powiedzenia. Technikal perfect? Nuuuuuuuuuuuuugme…………. Weź coś wymyśl i coś zrobimy ;)

jak nie mam nic ciekawego do powiedzenia to prostu się nie odzywam…

eeee ? poważnie? ;)

Member
okuka67 wrote:
ac wrote:
okuka67 wrote:
Wiesz… my obaj jesteśmy jak wspomniany król Korybut Wiśniowiecki. Znamy 6 języków ale w żadnym nie mamy nic ciekawego do powiedzenia. Technikal perfect? Nuuuuuuuuuuuuugme…………. Weź coś wymyśl i coś zrobimy ;)

jak nie mam nic ciekawego do powiedzenia to prostu się nie odzywam…

eeee ? poważnie? ;)

a nie?

wystarczy odpalić FB :P

Member

aaaj, boli :mam ostanio większe problemy. Zakochałem się. Znokaitowałem, typa…. itp ;)

Member
okuka67 wrote:
aaaj, boli :mam ostanio większe problemy. Zakochałem się. Znokaitowałem, typa…. itp ;)

to wszystko tłumaczy :)))))))))

a ja usprawniam ulubionego analoga (tasiemka poszła), mam już zapas i muszę zadziałać z jej wymianą :)

Member

http://www.youtube.com/watch?v=Pqaxe5o2Apo

Viewing 62 reply threads
  • You must be logged in to reply to this topic.