Obróbka i archiwizacja zdjęć
Mili,
Stałem się niedawno posiadaczem drukarki (konkretnie Canon Pixma MG6350). Nie miałem dotychczas styczności z samodzielnym drukowaniem zdjęć, więc jestem kompletnie zielony w wielu kwestiach. Póki co drukuję, testuję, porównuję i metodą prób i błędów dochodzę do jakichś tam wyników. Nie będę Was prosił o podanie recepty na udane wydruki, bo dla każdego to pojęcia co innego znaczy. Chciałbym Was jednak prosić o podzielenie się informacją, jak Wy przygotowujecie zdjęcia do druku na własnej drukarce.
Mam przy tym kilka konkretnych zagadnień i pytań, które pozwolę sobie tutaj wymienić. Niektóre z nich są zapewne banalne, ale – jak już mówiłem – jestem zielony.
1. Czy można drukować zdjęcia zmniejszane, czy raczej zawsze zachowywać oryginalny – największy rozmiar? Zakładam, że najczęściej będę drukował format 10×15, a czasem A4.
2. Z lektury (przede wszystkim tu: https://www.dfv.pl/szkola-zaawansowani-foto.html?id=1160) wynika, że najlepiej w całym “ciągu produkcyjnym”, na który składają się aparat, monitor, programy do obróbki i drukarka, zachować przestrzeń kolorów sRGB. Co jeśli moja drukarka nie daje takiej opcji, tylko różne przestrzenie typu “Canon-cośtam”? Trzymać się opcji “standard”?
3. Po pierwszych próbach mam wrażenie, że wydruki są trochę cieplejsze od tego, co widzę na ekranie. Jakieś sugestie?
4. Czy ma znaczenie w jakim programie wydamy polecenie drukuj? Z windowsowej przeglądarki zdjęć, View NX, programowania dołączonego do drukarki?
5. Mimo lektury nie chwytam o co chodzi z hasłem “dpi”. Czy ktoś mi może to wyjaśnić jak krowie na rowie, bo ja najwyraźniej chyba jakiś tępy jestem…
Póki co tyle. Jak mi przyjdzie jeszcze coś do głowy, to będę dopytywał. Pomożecie?
Miły nick-onie, ja mam drukarkę Canon IP3600, na potrzeby domowe do A4 drukuję przy pomocy Canon Easy Print, stosuję oryginalne tusze, oryginalne papiery (ulubiony Photo Paper Plus Semi-gloss, czyli Satin SG-201). Prawdopodobnie zostanę rozszarpany na strzępy przez miłośników zamienników i różnych szalonych przestrzeni barwnych, ale postanowiłem postawić na normalność. O ile w aparacie lubię mieć wszystko pod kontrolą i nie jestem zwolennkiem ułatwiaczy typu pomocnik przy kadrowaniu (Sony), to w tym przypadku oddałem się w ręce firmy Canon i jestem zadowolony.
Monitor mam starszej daty, Eizo S1910, nigdy nie kalibrowany, kolory na wydruku i na ekranie się zgadzają.
Nie znam tej drukarki, ale kilka wskazówek mogę udzielić.
Powinieneś przygotować zdjęcie do rozmiaru wydruku, w innej sytuacji decyduje przypadek czyli soft.
Po obróbce zmniejsza zdjęcie do rozmiaru papieru, wyostrzasz pod drukowanie. W każdej książce o obróbce znajdziesz dokładną instrukcję. Jeżeli tego nie zrobisz sam, to soft zrobi to za Ciebie, niekoniecznie dobrze.
Skalibrowanie monitora i drukarki. Sporo ostatnio o tym w numerach dfv
A zależny Ci na wierności odwzorowania kolorów? Jeżeli nie, to z każdego. Jeżeli tak (a tak zakładam) to musisz korzystać z takiego, który pozwala zarządzać kolorem (czyli masz możliwość wybory czy kolorem zarządza drukarka, czy program w którym obrabiałeś zdjęcie. Zdecydowanie powinieneś wybierać, że za zarządzanie kolorem odpowiada program do obróbki zdjęć.
I zgadzam się z sewo. Zamienniki maja duży wpływ i to nie tylko na efekt końcowy, ale także na żywotność drukarki.
Stałem się niedawno posiadaczem drukarki (konkretnie Canon Pixma MG6350). Nie miałem dotychczas styczności z samodzielnym drukowaniem zdjęć, więc jestem kompletnie zielony w wielu kwestiach. Póki co drukuję, testuję, porównuję i metodą prób i błędów dochodzę do jakichś tam wyników. Nie będę Was prosił o podanie recepty na udane wydruki, bo dla każdego to pojęcia co innego znaczy. Chciałbym Was jednak prosić o podzielenie się informacją, jak Wy przygotowujecie zdjęcia do druku na własnej drukarce.
Scott Kelby opisuje bardzo dokladnie caly proces drukowania w swoich ksiazkach. Polecam.
Chodzi tylko o proporcje? Czy też o coś innego? Czy jak drukuję 10×15 to powinienem przygotować inny rozmiar zdjęcia, niż do A4?
Jeżeli ma być A4 to rozmiar zdjęcia powinien odpowiadać A4, jak 10 X 15 to rozmiar taki sam itd itd
Zerknij też tu do Ewy https://dfv.pl/warsztaty-photoshop-2.html?id=455
Dar_wro, dzięki za info i linka. Nieco mi się rozjaśniło. Każdemu formatowi drukowania odpowiada jakiś rozmiar w pikselach. Rzecz w tym, że ja nie używam PS-a…
Czy jest sens kalibrować ekran laptopa?
Jerry, a możesz polecić którąś konkretnie książkę Kelbiego?
Jeżeli masz drukarkę Canona, to musisz mieć ten EasyPrint, spróbuj wydrukować przy jego pomocy przynajmniej jedno zdjęcie. Wg mnie ten soft nie jest zły, poradzili mi to ludzie w sklepie firmowym Canona, gdy kupowałem tusze, pomogli z papierem, czyli dali taką kopertę z tym samym zdjęciem na ich różnych papierach.
A Kelby’ego czytałem, gdy doczytałem jak po ustawieniu Photoshopa, uzyskaniu profili drukarki dopasowywał do nich profile papieru, z tego co pamiętam to straszył też przestrzeniami barwnymi, Adobe RGB, to machnąłem na to ręką i poszedłem robić zdjęcia. To był jeszcze CS4, od tego czasu czytałem kilka jego innych książek, są fajne, ale rozdział “Kelby drukuje” programowo pomijam.
EasyPrintu ani śladu… Cała masa innych programów i okienek związanych z drukarką, ale nic co by zasługiwało na miano “łatwe drukowanie”…
Czy standardem dla takich drukarek jest 300 dpi? I czy w związku z tym powinienem zmniejszać zdjęcia do druku np. w formacie 10×15 cm. do 1800 pixeli na dłuższym boku (300 pixeli na inch, 4×6 inch, 6×300=1800)?
Tu możesz ściagnąć, tylko dobierz OS, http://support-sg.canon-asia.com/P/search?model=PIXMA+MG6370&menu=download&filter=0&tagname=g_os&g_os=Windows%20XP
Musisz się dowiedzieć, jaka jest natywna rozdzielczość drukarki – czyli tyle DPI, ile ona faktycznie ma i najlepiej obsługuje. Przeważnie jest to 300. Więc: skalujesz zdjęcie do 10×15 cm, 300 DPI (dla A4 będzie to 29,7 na 21 cm, 300 DPI). Piksele wyliczą się same. Nie potrzebujesz do tego PSa, wystarczy jakakolwiek przeglądarka, np. FastStone Image Viewer. Po przeskalowaniu należy wyostrzyć, można też FastStonem.
Zdjęcie powinno być na wszelki wypadek cały czas w tej samej przestrzeni – może to być sRGB (jest zwykle mniej kłopotliwe niż cokolwiek innego). Natomiast drukarka ma swoją własną przestrzeń i tak musi być. Konwersja z sRGB do przestrzeni drukarki odbywa się tuż przed drukowaniem, a dzieje się to albo w programie spod którego drukujesz albo w sterowniku drukarki. Efekt w obu przypadkach powinien być ten sam więc się nie ma co tym przejmować. “Canon-cośtam” to profile – masz ich pewnie kilka, do różnych rodzajów papieru. Przygotowując do druku, wybierasz profil odpowiedni dla papieru, którego używasz – błyszczący, matowy, archiwalny, czy jaki tam akurat masz. Informacja o profilu powinna być na pudełku z papierem. Jeśli używasz papierów Canona, to nie ma problemu, wystarczy sprawdzić nazwę.
Prawdopodobnie masz monitor ustawiony na zbyt wysoką temperaturę barwową (za niebieski ekran). Należy ustawić temperaturę na 6500 zamiast tego 9000, które masz – jeśli masz taką możliwość. Jeśli nie masz, to możesz się ograniczyć do obniżenia zawartości niebieskiego w systemie (Windows7? Bo jeśli XP to będzie trudniej).
Zależy czy masz czym… Ale zacznij może od obniżenia jego temperatury barwowej. Zwykle takie ekrany są fabrycznie zaniebieszczone. Ustawienie szarości, żeby była szara a nie niebieska, może się okazać wystarczającym zabiegiem.
Oj może lepiej nie.
W najprostszym rozwiązaniu :
– zrób zdjęcie “czegoś” (okładki, czasopisma lub specjalnej tablicy) różnokolorowego, by było białe, szare i “wszystkie” kolory najlepiej o różnym nasyceniu
– wyświetl na ekranie laptopa
– wydrukuj
no i teraz masz porównanie do korekcji :
– rzeczywisty przedmiot
– co z kolorami robi aparat(+obiektyw)+monitor
– jak to traktuje drukarka
Mam :
– taki wydruk z Labu oraz swojej drukarki, zachowany plik w bazie i tablicę na półce.
– …..i silne postanowienie, że będę korygował.
jp
PS
– ustawień oczywiście nie można zmieniać
– “wyższa szkoła” to oświetlenie podczas oceny/korekcji, chyba jednak nigdy już tam nie zdam.
Wielkie dzięki wszystkim za porady. Także dla ka_tuli, która mi pod zdjęciami coś podpowiedziała, co mi dało do myślenia (chyba już wiem o co chodzi, ale muszę w domu sprawdzić). Muszę to teraz przetrawić i przećwiczyć. Jak będzie trzeba to będę Wam dalej marudził…
Znalazłem wreszcie załączony do drukarki program służący do drukowania. Nazywa się obiecująco My Image Garden, ale to jakaś totalna porażka jest… Jak drukuję z poziomu tego programu wydruki wychodzą rozjaśnione tak, że na światłach mam przepały, a kolory wychodzą przesaturowane jak cukierek. Po prostu obrzydlistwo jakieś!
Jeszcze długa droga przede mną…
Kluczem do sukcesu jest drukowanie z użyciem profili dla różnych papierów, które powinny być dostarczone w ramach softu dedykowanego dla drukarki. Ale nie wiem, czy ta Twoja jest wystarczająco zaawansowana, by mieć takie rzeczy.
Jeśli zainstalowałeś sterownik (a zakładam że tak), to ewentualne profile same włażą do systemu, więc nie trzeba ich ręcznie dodawać. Teraz pytanie, jak z nich skorzystać.
Są dwie możliwości: albo drukarka ma własne zarządzanie kolorem, albo go nie ma. Poszukaj w panelu ustawień drukowania (ustawienia powinny być dostępne spod dowolnego programu, nawet Worda), jakie są możliwości regulacji kolorów. Jeśli gdzieś tam, być może w piątym zagłębieniu znajdziesz coś w rodzaju “profile” albo “ICM” – to jesteś w domu. Wybierasz rodzaj papieru plus profil i powinno być ok. Możesz wtedy drukować spod czegokolwiek, te ustawienia i tak będą dostępne.
Jeśli nic takiego tam nie ma, to aby skorzystać z profili, potrzebujesz programu obsługującego zarządzanie kolorem. I tu już jest gorzej. Najlepiej coś photoshopowatego by było.
Istnieje jeszcze możliwość, że żadnych profili załączonych nie było. Wtedy albo trzeba profil zrobić, albo drukuje się na czuja: zaczynając od ustawienia sRGB, a jeśli efekt będzie niedostateczny, to kombinując z tym, co jest, czyli zapewne suwakami jasność/kontrast/nasycenie. Do skutku.
Teoretycznie tak. W praktyce użytkownika to nie obchodzi. Jakoś tak się dziwnie wśród producentów drukarek przyjęło, że zamiast pisać po ludzku “drukujcie pliki o rozdzielczości tyle a tyle DPI”, dają klientom zadanie z arytmetyki pod hasłem “znajdź dzielnik taki żeby wynik był liczbą całkowitą między 200 a 400”. Rozwiązanie w tym przypadku: 2400/8=300, potrzebujesz 300 DPI. W obu kierunkach.
Wielkie dzięki za Wasze wskazówki. Dzięki nim chyba z kolorami się uporałem. Udało mi się wczoraj zrobić zdjęcie, które na żywo, na ekranie i na wydruku wygląda mniej więcej tak samo…
Dzięki Ewie wiem już także, że drukuję w rozdzielczości 300 dpi. Ale tutaj wracam jeszcze raz do zadanego już raz pytania:
Do zmniejszania zdjęć używam programu, który nie daje możliwości skalowania do konkretnego rozmiaru wydruku (SNS Resizer). Czy powyższy tok rozumowania i obliczenie się zgadza? 1800 pixeli na dłuższym boku do wydruku 10×15 cm?
I jeszcze jedno pytanie: czy do drukowania należy inaczej wyostrzać po zmniejszeniu niż zwykle? Mniej? Bardziej?
Ohohooo, to gratuluję sukcesu! Bo to wcale nie jest takie oczywiste
Do zmniejszania zdjęć używam programu, który nie daje możliwości skalowania do konkretnego rozmiaru wydruku (SNS Resizer). Czy powyższy tok rozumowania i obliczenie się zgadza? 1800 pixeli na dłuższym boku do wydruku 10×15 cm?
Tak, zmniejszać i wyostrzać. Może sobie zainstalujesz np. FastStone zamiast liczyć na piechotę? Policzyłeś dobrze – dla cali. Ale… naprawdę masz papier o wymiarach 4×6 cali? U nas zwykle kupuje się taki liczony w cm: 10×15, 21×29,7 itp. 10×15 cm to trochę mniej niż 4×6 cali. Mój program mówi: 1180 x 1772 pikseli. Różnica niewielka, ale jednak warto wiedzieć czy Ci te 3 mm obetnie czy się zmieszczą.
A zwykle to znaczy jak?
Tak naprawdę to zależy od drukarki i jej precyzji. Trzeba ustalić doświadczalnie. Masz już jakieś wydrukowane zdjęcia, więc możesz sobie porównać je z widokiem na ekranie. Wyświetlasz 100%, potem 50% i patrzysz, która szczegółowość bardziej odpowiada temu co widać na odbitce. Jeśli drukarka jest bardzo precyzyjna, wyostrza się tak żeby wyglądało dobrze na ekranie przy podglądzie 100%, jeśli trochę mniej – przy 50%. Zobaczysz sobie. To zależy też trochę od papieru, ale rozumiem, że póki co drukujesz stale na tym samym, więc ta zmienna odpada.
W ferworze walki znalazłem takie cuś: http://taat.pl/narzedzia/foto/rozmiar/
Polecam!
Ale naprawdę każda szanująca się przeglądarka liczy takie rzeczy bez pudła… i od razu przeskaluje. PS zresztą też. I GIMP. Wystarczy wiedzieć jaki jest w mm rozmiar papieru i ile potrzebujesz DPI. Albo ile masz pikseli i ile chcesz dostać cm. Ogólnie: wystarczy znać dwie dowolne wartości żeby dostać trzecią.
- You must be logged in to reply to this topic.