Technika filmowania
Witam serdecznie Redakcję i Forumowiczów.
Jak zapewne część z Was wie (a Redakcja na pewno;))będę niedługo posiadaczem Samsunga NX 100 + 20-50.
Zresztą myślę, ze model nie jest tu kluczowy ponieważ mam pytania absolutnie fundamentalne z zakresu filmowania.
Krótko mówiąc nie mam o tym zielonego pojęcia
Czy moja 20-letnia wiedza z dziedziny fotografii na cos mi się tu przyda?
A przykładowe pytania sa takie:
– jak jest z czułością ISO przy filmowaniu?
– jeśli aparat w opcji filmowania nia ma AF, co wtedy? Jakiś znaczek mi sie zaswieci na ekranie, jak wyostrzę prawidłowo?
– widziałem w filmach amatorskich (kręconych “zwykłymi kamerami”), ze pomiar światła dostosowuje się automatycznie do zmiany oświetlenia (np. ciemne wnętrze – słoneczny taras)?
– jak zrobic, żeby film się “nie rwał” (oprócz użycia statywu)?
– co oznacza w praktyce liczba klatek na sekundę?
–
–
–
–
…
itd, itd. forum video jest ubożuchne, więc posta zamieszczam w “foto” – co poniekąd sensowne, ponieważ będę filmował aparatem fotograficznym
Gdzie o tym wszystkim poczytać? A moze nie taki diabeł filmowy straszny jak go malują twórcy filmów przyrodniczych BBC ?
I jeszcze pytania konkretnie o NX 100 na które nie znalazłem odpowiedzi w Necie:
-ilominutowe “jednorazowe” klipy ten aparat może nakręcić?
– ile minut HD wchodzi na kartę (np. 16GB)?
– jesli, jak pisze producent, akumulator starcza na wykonanie 300 zdjęć, to jak się to przekłada na minuty filmu i ile kg akumulatorów muszę mieć na całodzienną filmową wycieczkę?
– czy HD to dużo gorsza jakość niż full HD? (ekran monitora, telewizor LCD)
– czy można cos zrobić z dźwiękiem (podłączyć zewnętrzny mikrofon) – filmy testowe w Necie mają fatalny dźwięk.
Będę debiutował w roli filmowca,
POMOŻECIE?
Pozdrawiam
Krzysiek
PS Pytanie foto do użytkowników lustrzanek: jakie są ZALETY używania bezlusterkowca? NX 100 ma matrycę APS-C, co mnie przekonuje, ze jakość będzie podobna jak mojego EOSa. A inne cechy? No niby mały jest…
Tu sporo o filmowaniu tym aparatem niestety po angielsku
No chłopie zobacz co da sie zrobić tym maluchem , oczywiscie przerobione w programie
No znalazłam myślę , ze tutaj dowiesz się wszystkiego : test tego aparatu
I tak, i nie Ekspozycja, balans bieli i ostrzenie są w zasadzie takie same (przy czym traktuj filmy jak JPEG-i – wszystko musisz od razu dobrze ustawić), ale kadry buduje się w znacznym stopniu inaczej – zmienna czasu dochodzi.
Jak w fotografii – możesz zmieniać albo zostawić aparatowi do zmiany. Z czasem ekspozycji gorzej.
Ostrzysz ręcznie, a później przekonasz się, czy dobrze wyostrzyłeś. NEX-y mają funkcję wspomagającą ostrzenie w trakcie filmowania, w lustrzankach Canona też to można uzyskać nieco pokrętną drogą.
Optymalnie – masz do wyboru automatykę ekspozycji i ręczne ustawienia. Automatyka jest fajna, bo łatwa, ale jak w kadrze pojawiają Ci się na zmianę jasne i ciemne obiekty, to możesz mieć bardzo kiepsko wyglądające zmiany jasności w obrębie sceny.
W sensie – żeby nie widać było poruszeń kamery? Trochę stabilizacja i podparcie, a są jeszcze różne duże i ogromne stabilizatory, np. w formie kamizelki o wadze zbroi płytowej.
Płynność. Także płynność szybkiego ruchu, płynność obrotu kamery oraz możliwość spowolnienia akcji.
Uff, dobrze, że nie komórką, bo potrzebny byłby dział “Telefony”
Przenoszę do sekcji wideo, bo tam miejsce takich tematów.
Gdzie o tym wszystkim poczytać? A moze nie taki diabeł filmowy straszny jak go malują twórcy filmów przyrodniczych BBC ?
I jeszcze pytania konkretnie o NX 100 na które nie znalazłem odpowiedzi w Necie:
I jedno, i drugie, to bida z nędzą, liczy się tylko 4K. Dobra, żartowałem. Różnice między 720P i 1080i są dużo mniej istotne niż jakość obrazu z kamery (aparatu), że o jakości obróbki i finalnego kodowania nie wspomnę.
Można np. w sanki wsadzić jakiś przyzwoity rejestrator dźwięku. Zabawa zaczyna się przy synchronizowaniu takiego zewnętrznego dźwięku z obrazem.
I tak, i nie Ekspozycja, balans bieli i ostrzenie są w zasadzie takie same (przy czym traktuj filmy jak JPEG-i – wszystko musisz od razu dobrze ustawić), ale kadry buduje się w znacznym stopniu inaczej – zmienna czasu dochodzi.
Jak w fotografii – możesz zmieniać albo zostawić aparatowi do zmiany. Z czasem ekspozycji gorzej.
Ostrzysz ręcznie, a później przekonasz się, czy dobrze wyostrzyłeś. NEX-y mają funkcję wspomagającą ostrzenie w trakcie filmowania, w lustrzankach Canona też to można uzyskać nieco pokrętną drogą.
Optymalnie – masz do wyboru automatykę ekspozycji i ręczne ustawienia. Automatyka jest fajna, bo łatwa, ale jak w kadrze pojawiają Ci się na zmianę jasne i ciemne obiekty, to możesz mieć bardzo kiepsko wyglądające zmiany jasności w obrębie sceny.
W sensie – żeby nie widać było poruszeń kamery? Trochę stabilizacja i podparcie, a są jeszcze różne duże i ogromne stabilizatory, np. w formie kamizelki o wadze zbroi płytowej.
Płynność. Także płynność szybkiego ruchu, płynność obrotu kamery oraz możliwość spowolnienia akcji.
Uff, dobrze, że nie komórką, bo potrzebny byłby dział “Telefony”
Przenoszę do sekcji wideo, bo tam miejsce takich tematów.
Gdzie o tym wszystkim poczytać? A moze nie taki diabeł filmowy straszny jak go malują twórcy filmów przyrodniczych BBC ?
I jeszcze pytania konkretnie o NX 100 na które nie znalazłem odpowiedzi w Necie:
I jedno, i drugie, to bida z nędzą, liczy się tylko 4K. Dobra, żartowałem. Różnice między 720P i 1080i są dużo mniej istotne niż jakość obrazu z kamery (aparatu), że o jakości obróbki i finalnego kodowania nie wspomnę.
Można np. w sanki wsadzić jakiś przyzwoity rejestrator dźwięku. Zabawa zaczyna się przy synchronizowaniu takiego zewnętrznego dźwięku z obrazem.
Piotrze szacunek , przyznam sie , ze z lenistwa nie chciało mi sie tego tłumaczyc i wolałam kolegę do internetu skierować. Dodam tylko , ze dobrym patentem na stabilizacje obrazu jest zawieszenie aparatu na szyi i naciągniecie paska na wyciągniętych rękach , takie filmowanie bez dodatkowych urzadzeń też sie sprawdza , dość dobre usztywnienie . Tylko trochę daleko do wyświetlacza jest więc ja wykorzystuję to tylko wtedy kiedy nie podpiełam monopodu, który jest jak dla mnie rewelacyjny do filmowania.
Piotrze szacunek , przyznam sie , ze z lenistwa nie chciało mi sie tego tłumaczyc i wolałam kolegę do internetu skierować.
Myślałem o jakiejś książce z podstawami filmowania cyfrowego w ogóle
Dodam tylko , ze dobrym patentem na stabilizacje obrazu jest zawieszenie aparatu na szyi i naciągniecie paska na wyciągniętych rękach , takie filmowanie bez dodatkowych urzadzeń też sie sprawdza , dość dobre usztywnienie . Tylko trochę daleko do wyświetlacza jest więc ja wykorzystuję to tylko wtedy kiedy nie podpiełam monopodu, który jest jak dla mnie rewelacyjny do filmowania.
Zdjęciom też dobrze robi taka…mmm…stabilizacja
I tak, i nie Ekspozycja, balans bieli i ostrzenie są w zasadzie takie same (przy czym traktuj filmy jak JPEG-i – wszystko musisz od razu dobrze ustawić), ale kadry buduje się w znacznym stopniu inaczej – zmienna czasu dochodzi.
Jak w fotografii – możesz zmieniać albo zostawić aparatowi do zmiany. Z czasem ekspozycji gorzej.
Ostrzysz ręcznie, a później przekonasz się, czy dobrze wyostrzyłeś. NEX-y mają funkcję wspomagającą ostrzenie w trakcie filmowania, w lustrzankach Canona też to można uzyskać nieco pokrętną drogą.
Optymalnie – masz do wyboru automatykę ekspozycji i ręczne ustawienia. Automatyka jest fajna, bo łatwa, ale jak w kadrze pojawiają Ci się na zmianę jasne i ciemne obiekty, to możesz mieć bardzo kiepsko wyglądające zmiany jasności w obrębie sceny.
W sensie – żeby nie widać było poruszeń kamery? Trochę stabilizacja i podparcie, a są jeszcze różne duże i ogromne stabilizatory, np. w formie kamizelki o wadze zbroi płytowej.
Płynność. Także płynność szybkiego ruchu, płynność obrotu kamery oraz możliwość spowolnienia akcji.
Uff, dobrze, że nie komórką, bo potrzebny byłby dział “Telefony”
Przenoszę do sekcji wideo, bo tam miejsce takich tematów.
Gdzie o tym wszystkim poczytać? A moze nie taki diabeł filmowy straszny jak go malują twórcy filmów przyrodniczych BBC ?
I jeszcze pytania konkretnie o NX 100 na które nie znalazłem odpowiedzi w Necie:
I jedno, i drugie, to bida z nędzą, liczy się tylko 4K. Dobra, żartowałem. Różnice między 720P i 1080i są dużo mniej istotne niż jakość obrazu z kamery (aparatu), że o jakości obróbki i finalnego kodowania nie wspomnę.
Można np. w sanki wsadzić jakiś przyzwoity rejestrator dźwięku. Zabawa zaczyna się przy synchronizowaniu takiego zewnętrznego dźwięku z obrazem.
Tutaj nie kumam – jeśli film kręce aparatem (czy kamerą) z podłaczonym mikrofonem to dźwięk na zdrowy rozum powinien być synchronizowany (?)
Ale ponieważ podejrzewam, ze do mojego samsunga nie będzie można wczepic mikrofonu na sanki, więc automatycznie pojawiło mi się pytanie właśnie o synchronizację, jeśli wezmę ze sobą w plener wielkie kudłate zwierzę na wysięgniku , słuchawki i obwieszę się tym wszystkim co dźwiękowcy na sobie noszą
Muzykę można dokręcić w postprodukcji, ale co z łagodnym szumem morskich fal…?
Ogólnie programy takie jak premier pro starają się same zsynchronizować dzwiek z obrazem albo dzwiek z dzwiekiem (ten dobry z tym cienkim a potem wycina się słabą sciezkę).
Wszystkie duperele typu wystrzały fale itp mozna znaleźć w necie. Są strony na których są tylko dźwięki. A jak nie znajdziesz wymarzonego to sam musisz nagrać
Stabilizować można “tanimi” merlinami jak na flycamy to dość tania forma stabilizacji zwłaszcza z lekką kamerą/aparatem. Ewentualnie flycamy nano czy coś tam ale to już cięższe i koło 600zł minimum. A używanie statywów z głowicami nieolejowymi może skończyć się źle więc proponuje poszukać głowic olejowych które dają dużo płynniejszy efekt zwłaszcza na tak duzych matrycach
Ja filmując np wywiady albo komentarze ( zaznaczam amatorsko) mam podłączony zwykły mikrofon do gniazdka “mic” w aparacie. Wszystko gra , wszystko sie synchronizuje , nic nie rozjezdza. Synchronizacja jest potrzebna jeżeli korzysta sie z zewnetrznych systemów nagrywania ( np zwykłego dyktafonu mp4) w celu uzyskania lepszego dzwięku. Spotkałam sie z tym na slubach , ale np w czasie festiwalu karylionów w Gdańsku , pan ustawił na wieży dyktafon i nagrywał dzwięk , a sam sobie filmował wszystko dookoła. Gdyby to robił z mikrofonem na kamerze to dzwięk byłby zróżnicowany zależny od kierunku w jaki dana kamera jest skierowana. Chociaz nie mam doświadczenia to jest to wariant uproszczony i nie doskonały , rzeczywiscie lepsze dyktafony mają rejestry dlatego łatwo zsynchronizowac dzwięk i obraz potem w postprodukcji. Ja az takiej zaawansowanej technologii nie stosuje , zbyt amatorsko traktuję filmowanie i kupowanie sprzetu do rejestracji dzwięku od 750,- wzwyż jest nie logiczne z punktu widzenia ekonomicznego. Mikrofon podłączony do aparaty przez wtyczke , na kabelku, zdaje egzamin.
Wszystkie duperele typu wystrzały fale itp mozna znaleźć w necie. Są strony na których są tylko dźwięki. A jak nie znajdziesz wymarzonego to sam musisz nagrać
Stabilizować można “tanimi” merlinami jak na flycamy to dość tania forma stabilizacji zwłaszcza z lekką kamerą/aparatem. Ewentualnie flycamy nano czy coś tam ale to już cięższe i koło 600zł minimum. A używanie statywów z głowicami nieolejowymi może skończyć się źle więc proponuje poszukać głowic olejowych które dają dużo płynniejszy efekt zwłaszcza na tak duzych matrycach
Flycamy czy merliny to tania forma? O matko to może kolega ma czos taniego za dużo i niepotrzebne, usmiechnę się. Kwestia co nasz Krzy28 chce filmowac i czy to ma byc amatorskie , rodzinne , etiudy dla znajomych , czy zarobkowo. Bo jesli to ostatnie to rzeczywiscie stabilizacja rzecz niezbedna i najlepiej kupić systemy w granicach od 2tysiaki wzwyż. Zapraszamy na targi FOTO VIDEO do Łodzi za tydzień z pewnoscią będa firmy z takimi systemami. Zresztą firma Beiks nawet robi warsztaty na temat filmowania lustrzankami , tzn prezentowac będzie sprzet.
no pseudo merliny działające są na allegro po 300zł więc nie uznałbym tego za dużą kwotę. W miare porządny statyw tyle kosztuje. Zaś sama głowica olejowa która działa i mozna podpiać do innego statywu to koszt koło 150 zł. Rig raczej do tak małego sprzętu się nie nada
Ogólnie co do dźwięku to jest to gigantyczna kwota. Nie wspominając o tym że do róznych zdarzeń dobierzemy różne mikrofony. Kierunkowe mikrofony za 50zł to sposób na krótka metę albo do bardzo amatorskich produkcji. Sami głowiliśmy się z nagrywaniem dźwięku na koncertach do momentu kiedy nie zatrudniliśmy poważnego dźwiękowca
Ogólnie co do dźwięku to jest to gigantyczna kwota. Nie wspominając o tym że do róznych zdarzeń dobierzemy różne mikrofony. Kierunkowe mikrofony za 50zł to sposób na krótka metę albo do bardzo amatorskich produkcji. Sami głowiliśmy się z nagrywaniem dźwięku na koncertach do momentu kiedy nie zatrudniliśmy poważnego dźwiękowca
I tu sie z kolegą zgadzam Chociaz o podróbkach za 300 to nawet nie myslałam , bo po co nerwy i kase tracic. Jeden z moich znajomych już to przerobił , bezsensu wyrzucona kasa.
W temacie dzwieku to tak jak piszesz , jak profesjonalnie to inwestowac , jak amatorsko , toliczyc kase , a jak tylko rodzinkę na imieninach to dac sobie spokój i tak sie nagra i wszyscy beda szczęśliwi, że ich widać i słychac … no i nie czuć, … i dobrze :)P
Hm, powodzenia. Znane mi książki o filmowaniu podchodzą do tego tak, jak podchodzą filmowcy – a więc co najmniej 20 osób w ekipie, w tym 4 oświetleniowców i 3 dźwiękowców, pół dnia zajmuje montaż planu i rozstawienie sprzętu, po czym kręci się scenę trwającą 35 sekund.
Istnieje dość istotna różnica między filmowaniem a wideofilmowaniem – właśnie w podejściu. Dla amatora podejście poważnego filmowca jest nie do przyjęcia, a sensownych propozycji jak ma temat ogarnąć filmowiec-amator z ambicjami rodzinno-wakacyjnymi – nie znam.
No, ten nagrywany przez kamerę/aparat jest zsynchronizowany, ale ten wbudowany mikrofon “zbiera” różne rzeczy, np. odgłosy z wnętrza aparatu (szum stabilizacji, ewentualne przesunięcie dłoni po obudowie itp.). Można tak, jak pisze Ania – w sanki zewnętrzny mikrofon, który będzie odsunięty, a dzięki temu nie będzie tak bardzo nagrywał pracy samego aparatu. Można też całkiem osobny rejestrator z dobrym mikrofonem, który może być w sankach, a może też być trzymany z daleka od aparatu – i wówczas masz kwestię synchronizacji.
Nie zapomnij zabrać paru dodatkowych rąk, żeby to wszystko obsługiwać
Masz na myśli ręczną kontrolę nad poziomem nagrywania? Owszem, to jest istotne. Ale i tak kwestia podkręcenia dźwięku jest bardziej banalna niż usunięcie z nagrania tego, czego tam nie chcemy – szumy, trzaski, piski i komentarze zza kadru
dizalaliśmy chwile na lekkiej kamerze i taki “merlin” za 179 zł spisywał się dobrze. Teraz lustrzanki i zbieramy fundusze na steadycamy
Hm, powodzenia. Znane mi książki o filmowaniu podchodzą do tego tak, jak podchodzą filmowcy – a więc co najmniej 20 osób w ekipie, w tym 4 oświetleniowców i 3 dźwiękowców, pół dnia zajmuje montaż planu i rozstawienie sprzętu, po czym kręci się scenę trwającą 35 sekund.
Istnieje dość istotna różnica między filmowaniem a wideofilmowaniem – właśnie w podejściu. Dla amatora podejście poważnego filmowca jest nie do przyjęcia, a sensownych propozycji jak ma temat ogarnąć filmowiec-amator z ambicjami rodzinno-wakacyjnymi – nie znam.
Znalazłem książkę “Filmowanie lustrzanką cyfrową” wydawnictwa Galaktyka. Na pierwszy i drugi rzut oka wygląda, ze to dokładnie to o co mi chodzi. Jesli znasz tą książkę, albo ktoś z Redakcji zna i mógłby zrecenzować, czy nie ma tam jakiś wtop i czy można autorom zaufać (ogólnie i tak do wiedzy ksiażkowej nie podchodzę bezkrytycznie, ale dobrze gdyby ktoś, kto zna się na rzeczy polecił)
No, ten nagrywany przez kamerę/aparat jest zsynchronizowany, ale ten wbudowany mikrofon “zbiera” różne rzeczy, np. odgłosy z wnętrza aparatu (szum stabilizacji, ewentualne przesunięcie dłoni po obudowie itp.). Można tak, jak pisze Ania – w sanki zewnętrzny mikrofon, który będzie odsunięty, a dzięki temu nie będzie tak bardzo nagrywał pracy samego aparatu.
Można też całkiem osobny rejestrator z dobrym mikrofonem, który może być w sankach, a może też być trzymany z daleka od aparatu – i wówczas masz kwestię synchronizacji.
Co to takiego ten rejestrator i jaki jest przybliżony koszt z mikrofonem?
Kwestia dźwięku jest dla mnie bardzo ważna, bo to głównie ten aspekt mnie skłania ku rozszerzeniu swoich zainteresowań na filmowanie. Odniosę się tu do Twojego filmu z Maroka – scena przy ognisku – właśnie o to mi chodzi!
Jakim nakładem kosztów mogę uzyskać taki efekt? (następne pytanie będzie pewnie o oprogramowanie)
Tu odpowiadam też Kolezance Malkowicz i Mystikowi: moje ambicje to wzbogacenie wyjazdów, plenerów i wszystkiego co fotografuję w filmy – uwaga! – dokumentalne, dla własnej przyjemności. Ważne jest dla mnie, żeby dźwięk był oryginalny (!), a nie podkładany z gotowych sampli. To, ze dla własnej przyjemności oznacza, że film musi być dobry i pokazywać obraz i wygrywać dźwięki tak jak ja to widzę i czuję.
Wiem, ze sprzęt profesjonalny do filmowania to wydatek wielokrotnie większy niż odpowiadający mu sprzęt fotograficzny, który zgrubsza wystarcza mi i do życia ze sprzedaży zdjęć i do zaspokojenia własnych prywatnych celów (oczywiście sprzętu ZAWSZE jest za mało;)). Na razie będę miał bezlusterkowca Samsunga i będę uczył się filmować, natomiast dźwięk z wbudowanego mikrofonu, przyprawia mnie o ból zębów i na pewno będę chciał zainwestować w coś lepszego, jesli da się to właśnie zsynchronizować.
Masz na myśli ręczną kontrolę nad poziomem nagrywania? Owszem, to jest istotne. Ale i tak kwestia podkręcenia dźwięku jest bardziej banalna niż usunięcie z nagrania tego, czego tam nie chcemy – szumy, trzaski, piski i komentarze zza kadru
Ok, czy da się to zrobić w postprodukcji?
Ogólnie co do dźwięku to jest to gigantyczna kwota. Nie wspominając o tym że do róznych zdarzeń dobierzemy różne mikrofony. Kierunkowe mikrofony za 50zł to sposób na krótka metę albo do bardzo amatorskich produkcji. Sami głowiliśmy się z nagrywaniem dźwięku na koncertach do momentu kiedy nie zatrudniliśmy poważnego dźwiękowca
Nie no, koncerty to wyższa szkoła jazdy: reżyseria dźwięku, dobrze ustawione mikrofony, obróbka i much more.
Wszystkie duperele typu wystrzały fale itp mozna znaleźć w necie. Są strony na których są tylko dźwięki. A jak nie znajdziesz wymarzonego to sam musisz nagrać
Stabilizować można “tanimi” merlinami jak na flycamy to dość tania forma stabilizacji zwłaszcza z lekką kamerą/aparatem. Ewentualnie flycamy nano czy coś tam ale to już cięższe i koło 600zł minimum. A używanie statywów z głowicami nieolejowymi może skończyć się źle więc proponuje poszukać głowic olejowych które dają dużo płynniejszy efekt zwłaszcza na tak duzych matrycach
Czy dobrze zrozumiałem, ze użycie merlina (pierwszy raz widzę i słyszę o tym urządzeniu), da mi lepszy efekt stablizacji i płynności niż niewielki, lekki statyw, jakiego chciałem używać do Samsunga?
A może zamiast głowicy 141 RC w moim manfrotto dokupić właśnie głowicę olejową? (drogie to?)
Jeśli masz na myśli tę samą książkę co ja (czterech autorów, gość w żółtej czapeczce na okładce) to to jest bardzo solidna pozycja, nawet ją polecaliśmy. Ale to w dalszym ciągu jest podejście maksymalistyczne – dźwigi kamerowe, dodatkowe ekrany, wszystko regulowane ręcznie (bez 3 par rąk ani rusz) itp. Choć fakt, że punktem wyjścia jest sytuacja fotografa z lustrzanką, więc przynajmniej część porad będzie się nadawać do zastosowania.
Wszystkie duperele typu wystrzały fale itp mozna znaleźć w necie. Są strony na których są tylko dźwięki. A jak nie znajdziesz wymarzonego to sam musisz nagrać
Stabilizować można “tanimi” merlinami jak na flycamy to dość tania forma stabilizacji zwłaszcza z lekką kamerą/aparatem. Ewentualnie flycamy nano czy coś tam ale to już cięższe i koło 600zł minimum. A używanie statywów z głowicami nieolejowymi może skończyć się źle więc proponuje poszukać głowic olejowych które dają dużo płynniejszy efekt zwłaszcza na tak duzych matrycach
Czy dobrze zrozumiałem, ze użycie merlina (pierwszy raz widzę i słyszę o tym urządzeniu), da mi lepszy efekt stablizacji i płynności niż niewielki, lekki statyw, jakiego chciałem używać do Samsunga?
A może zamiast głowicy 141 RC w moim manfrotto dokupić właśnie głowicę olejową? (drogie to?)
Merlin to pewnego rodzaju Flycam co pozwala kręcić stabilne ujęcia w ruchu (nie ma efektu skakania kamery przy kazdym twoim kroku). Jego minusem jest to że trzeba go wyważyć odpowiednio i korzystanie z wszejakiego zoomu zmienia środek ciężkosci i trzeba ustawiac go od nowa. Kolejnym minusem ejst to że trzeba to trzymać w łapce co w przypadku moze bezlusterkowców nie jest jakieś uciazliwe ale Flycam plus 600d z obiektywem to jest spora waga na dłuższą metę. (merliny sa sporo lżejsze – http://videodslr.pl/download/file.php?id=31 tak to coś wygląda).
Głowice olejowe same kosztuja całkiem sporo (velbon ma dosyć tanie i dobre). Wyjściem może być statyw z głowica olejową której nie da się odkręcić. Velbon ma pare takich w swojej ofercie.
Co do koncertów to nie nagrywamy dla tvp ani tym bardziej TVN (gdzie wymogi są 100 krotnie bardziej rygorystyczne niz dla tvp) tylko dla lokalnych zespołów. Przeważnie same zespoły zrażają się na cene realizacji dźwięku przez co podkładamy zwykły dzwiek z lustrzanki albo miksera
Ja jeszcze w kwestii dźwięku. Będzie konkret: wbudowany mikrofon w NX 100 po pierwsze jest mono, po drugie, jak piszecie, zbiera wszystko co niepotrzebne bezlitośnie.
Czy możecie poradzić mi konkretne rozwiazanie jak “załatwić” sobie w miarę dobry dźwięk przy filmowaniu tym aparatem, nie topiąc sie w kosztach?
Wyjeżdżam na długi weekend, więc mam mało czasu i na naukę i na szukanie rozwiązań, więc proszę o pomoc:
– Czy jest uniwersalny mikrofon, wkłądany na sanki aparatu niezależnie od marki (Canon, Samsung)?
– Czy jest dostępny za w miarę rozsadna cenę rejestrator zewnętrzny, z którego nagranie mógłbym w postprodukcji zsynchronizować z obrazem?
W tym drugim przypadku byłoby to pewnie rozwiązanie na dłużej i rozwojowe.
A może można takie urządzenie pożyczyć?
Do Piotra i Ewy: czym nagrywaliscie dźwięk z ogniska z Berberami na Waszym filmie? Wiem, ze clue to obróbka, ale tym mogę sie zajac po powrocie, jak osiągnąć akceptowalny materiał do obróbki?
Pozdrawiam i dzięki!
Krzysiek
My korzystamy z Zooma H1 – http://www.zoom.co.jp/english/products/h1/ – kosztuje ok. 400 zł, daje dźwięk lepszy niż potrzebujemy (ma możliwość zapisu w niekompresowanych WAV-ach, ale nam wystarcza MP3). Mikrofon jest bardzo fajny, bo świetnie rejestruje przestrzenność dźwięku – przy odsłuchu dokładnie się słyszy kierunek każdego głosu i dźwięku. Warto tylko pamiętać, że to _nie_ jest mikrofon kierunkowy – zbiera dźwięk ze sporego obszaru, więc jeśli chcesz nagrać jedną osobę w hałaśliwym otoczeniu, to rejestrator musi być bardzo blisko tej osoby. H1 jest bardzo plastikowy, co mi prawie nie przeszkadza – a nie przeszkadzałoby zupełnie, gdyby gwint statywowy nie był plastikowy. Dokupiłem taką mikrogłowiczkę wsuwaną w sanki aparatu i czasem rejestrator jest na aparacie. A czasem stoi sobie zupełnie z boku na statywie, statywie stołowym lub jest po prostu trzymany w ręku (w tym ostatnim przypadku trzeba uważać, żeby nie przesuwać palcami po obudowie rejestratora, bo to się nagrywa). Na standardowej karcie microSD 2 GB można zmieścić parędziesiąt godzin nagrania w MP3.
Dominik ma podobnej klasy Tascama – http://tascam.com/product/dr-07mk2/ i też jest zadowolony. Musi tylko zwracać uwagę, żeby komórki nie mieć zbyt blisko rejestratora, bo “zbiera”.
Dzięki Piotrze! Tascam jest trochę tańszy…
Możesz powiedzieć mi jeszcze jeszcze co z synchronizacją? Jak zsynchronizować to urządzenie z aparatem?
Albo, no nie wiem: podwójny wężyk spustowy uruchamiający jednocześnie filmowanie i rejestrator (kombinuję )
pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Włącz jedno potem drugie. Mając całkiem nowe wersje programów typu adobe premier pro dzwiek sam powinien sie zsynchronizować.
My robiliśmy ręcznie – tzn. przesuwaliśmy ścieżkę z rejestratora, aby “górki” i “dołki” wykresu rejestratora i ścieżki nagranej przez aparat się pokrywały, Mystik to robił automatycznie i mu też wychodziło. Możesz też poprosić kogoś, aby klasnął na początku nagrania, żeby mieć wyraźny “pik” na obu ścieżkach (taka prosta wersja klapsu filmowego ).
Hm, chcesz dobrą wiadomość czy złą wiadomość? Dobra jest taka, że problemu nie ma, włączasz sobie najpierw nagrywanie dźwięku, a później zaczynasz filmować, parosekundowy nadmiar dźwięku nie przeszkadza.
Zła wiadomość to ta, że jeśli sobie wyobrażasz, że będziesz na szybko, dynamicznie łapał jakieś scenki i improwizował, to czarno to widzę. Filmowanie lustrzanką czy bezlusterkowcem to bardziej filmowanie niż wideofilmowanie – strzelanie z biodra i improwizacje wychodzą tak sobie, choćby ze względu na ograniczoną głębię ostrości (co w zasadzie jest zaletą, ale wymusza pilnowanie, żeby Ci akcja z tej głębi ostrości nie uciekła), a fajnie wychodzą zaplanowane i mniej lub bardziej kontrolowane ujęcia.
Automatycznie to można jedynie za pomocą dość drogiego pluginu Plural Eyes. Oczywiście Premiere jak i inne programy mogą łączyć synchronicznie klipy ale wtedy gdy te posiadają taki sam timecode, co w przypadku zarówno Canona jak i Zooma nie jest możliwe, bo one nie generują TC.
Automatycznie to można jedynie za pomocą dość drogiego pluginu Plural Eyes. Oczywiście Premiere jak i inne programy mogą łączyć synchronicznie klipy ale wtedy gdy te posiadają taki sam timecode, co w przypadku zarówno Canona jak i Zooma nie jest możliwe, bo one nie generują TC.
w moim łączy automatycznie (wiem że mam tylko coloriste czy jak to sie tam zwie z dodatków) samo automatycznie wpasowuje ścieżkę
Mystik – chyba ty mówisz o czymś innym. Chodzi o nagranie z kamery (czy aparatu) i dźwięk nagrany innym urządzeniem. Czyli mamy dwa pliki, jeden to video z dźwiękiem, drugi to sam dźwięk i tu jedyną możliwością automatycznej synchronizacji tych dwóch plików jest plugin Plural Eyes.
Jestem już szczęśliwym posiadaczem (pożyczonego ) zooma H2 )))
Włożyłem do niego kartę 2GB i testuję ile minut nagrania na nią wlezie. Jesłi chodzi o format zapisu do wyboru mam kilka wave’ów i kilka MP3. Im wyższe cyferki przy opcjach tym więcej zajmują. Wniosek: im większy plik tym lepsza jakosć dźwięku. To tyle teoria. A jak to sie ma w praktyce?
Najwyższej jakości MP3 to 13 godzin z minutami na karcie. A najwyższy wave to 50 minut.
I teraz mam pytanko: szczerze mówiąc nie odróżniam jakosci dźwieku nagranego w wave od MP3. Dodam, ze nie czuję się audiofilem i cały mój sprzęt “grający” jest wart tyle ile niektórzy wydają na kabel łączący jeden segment wieży z drugim. Z drugiej strony, jesli mam później te ścieżki dźwiękowe edytować to powinienem mieć jak najlepszy materiał. Piotrze, piszesz, ze korzystacie z MP3 z czego wnioskuję, że jest to format wystarczający i nie ma sensu zamulać pamieci nadmiarem terrabajtów?
pozdrawiam
Krzysiek
Każdy dźwiękowiec Ci powie, że MP3 do niczego się nie nadaje i tylko nieskompresowany WAV ma sens. Ale… Jak nie zamierzasz zostać dźwiękowcem i bawić się w zaawansowaną edycję dźwięku, tylko po prostu dołączyć to, co się nagra, do plików wideo, to MP3 wystarczy.
No właśnie, co to znaczy “zaawansowana edycja dźwięku”? Tak na prawdę to nie wiem co z tym będę robił dalej.
Albo co będę musiał robić , zeby być zadowolonym z efektu? To dla mnie terra incognita… Może trzeba będzie cos usunąć, może oczyścić, moze podciągnąć, może…
Moje ambicje są na miarę sprzętu jaki posiadam, ale jeżeli mam sobie potem pluć w brodę, ze cos mogłem nagrać w lepszej jakości a tego nie zrobiłem?
Na własny użytek zrobiłem sobie analogię wave’a do RAWu – czy to dobry trop?
Czy zamierzam zostać dźwiękowcem? No…tak Na pewno bardziej niż “rejestratorem dźwięku”
Ale, jak mówię, dla mnie jako słuchacza, nie ma różnicy czy kawałek którego słucham to MP3 czy WAV. Dodam, ze wave’y mają kilka parametrów liczonych w MHz i bitach (8/16/24) – nie mam pojęcia o co chodzi.
W fotografii otrzymać obraz z którego jesteśmy zadowoleni to sztuka i kawałek, a RAWy nam w tym pomagają.
Więc dlatego pytam jak to jest w praktyce – może dobrej jakosci MP3, jako materiał wyjściowy DO DALSZEJ OBRÓBKI z przeznaczeniem na scieżkę dźwiękową filmu (full HD;)) to wystarczająco dobra jakość?
Przyjeciele-muzycy, którzy pożyczyli mi “zooma” nagrywają nim koncerty. Domyślnie rejestrator ustawiony był na 41 MHz WAV, ale jak pytałem dlaczego to oni też nie wiedzą… )
Streszczając się: dźwięk jest dla mnie równie ważny jak obraz – czy przy takim podejściu MP3 dobrej jakości wystarczy?
Sorry za pamiętnikowe wywnętrzarstwo, ale zgłębiam NOWĄ DZIEDZINĘ SZTUKI
pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Myślę, że analogia z RAW-em jest dobra. Jeśli masz dobre światło i nie potrzebujesz nic specjalnie kombinować ze zdjęciem, to dobrze ustawiony JPEG będzie ok. Podobnie tutaj, jeśli zarejestrowany dźwięk jest ok i nie potrzebujesz go czyścić, wzbogać o efekty, a odbiorca nie jest audiofilem ani hollywoodzkim producentem, to MP3 będzie ok.
Kwestia milionów dolarów przy obróbce dźwięku pojawia się dopiero na końcu – najpierw zobacz jak wyglądają profesjonalne programy do edycji i obróbki dźwięku – są równie przerażające na pierwszy rzut oka co programy do montażu wideo Drugą kwestią jest, aby jakość wejściowa dźwięku była na tyle dobra, by uzasadniać te różnice między skompresowanym MP3 a brakiem kompresji WAV-a. Ostatnia sprawa to pytanie, czy odbiorca będzie to odbierał w warunkach i przy użyciu sprzętu, który pozwoli mu zauważyć różnicę. Powiedziałbym, że jeśli nie szykujesz się do produkcji filmowych lub komercyjnych reklam, to ten WAV będzie dla Ciebie tylko zawracaniem głowy.
Za to ręczna regulacja poziomu nagrywania jest jak najbardziej użyteczna i już zacznij się do niej przyzwyczajać
O! To może być istotna informacja! A co Ty na to, Piotrze? – synchronizowałeś już dźwięk ze swojego zooma H1 i obraz video z Canona – jak było?
Aha, zoom H2 ma opcje zbierania kierunkowego (90 st lub 120 st) i 2-kanałowy surround, a gniazdko statywowe jak najbardziej plastikowe Za to ma patyczek-uchwyt (wkręcany w to gniazdko) za który można go trzymać i paznokcie nie skrobią po obudowie
pozdrawiam
Krzysiek
Ja nie miałem problemu z synchronizacją (poza tym, że trzeba ją robić ręcznie), ale ja nie robię długich ujęć i sporadycznie przekraczam 10 sekund.
Analogia WAV do RAW jest 100% trafiona.
Jak kolega napisał powyżej, dobrze zrobiona fota w JPEG jest wystarczająca. Jednak jeśli trzeba zdjęcie sporo rozjaśnić, z JPEG wyłażą brudy. W mp3 jest podobnie: dokąd dajemy 100% nagrany materiał, jest OKi, jeśli jednak zaczniemy weń ingerować, zaczną się schody – kompresja dynamiki, podnoszenie poziomu (tu szczególnie mogą wyjść jajca).
Program do edycji nie musi jednak być drogi. Do rozpoczęcia przygody może wystarczyć Vegas Studio Platinium Pro, który sprzedawany jest w pakiecie (m.in.) z Sound Forge – znanym i cenionym programem do edycji dźwięku. Całość kosztuje jakieś trzy – cztery stówki. Zdarzyło mi się to dostać do pracy w terenie jakieś trzy lata temu. Sezon relacji z RSMP na tym powstał. Uważam, że wystarczy w 125% do nauki montażu.
Krzy28 -> Zoom H2n ma Surround. Zoom H2 jeszcze nie. Jednak człowiekowi zaczynającemu w głowie bym nie mieszał. Niech zacznie od stereo a nauczy się panować nad poziomami. Ta dodatkowa przestrzeń jest sporym wyzwaniem dla wyjadaczy!
Zooma H4n synchronizowałem w kikkudziesięciominutowych ujęciach z dwoma kamerami HDV i przy nagraniu WAV żadnych kłopotów nie było.
Witajcie. Kompletnie nie znam się na robieniu zdjęć i na filmowaniu. Zatem mało rozumiem z Waszych wypowiedzi. Nie chcę Wam zaśmiecać forum, ale mam pytanie. Szef poprosił mnie o wybranie aparatu, którym będziemy filmować wystąpienia naszych pracowników. Proszę powiedzcie mi, czy wszystkie aparaty mają wbudowane dobre kamery cyfrowe. Czy aby wybrać coś dobrego muszę troszkę się pogimnastykować? Wspomniany przez Was Samsung NX100 jest ok, czy szukać w tej kwocie czegoś innego?
Jak kolega napisał powyżej, dobrze zrobiona fota w JPEG jest wystarczająca. Jednak jeśli trzeba zdjęcie sporo rozjaśnić, z JPEG wyłażą brudy. W mp3 jest podobnie: dokąd dajemy 100% nagrany materiał, jest OKi, jeśli jednak zaczniemy weń ingerować, zaczną się schody – kompresja dynamiki, podnoszenie poziomu (tu szczególnie mogą wyjść jajca).
Program do edycji nie musi jednak być drogi. Do rozpoczęcia przygody może wystarczyć Vegas Studio Platinium Pro, który sprzedawany jest w pakiecie (m.in.) z Sound Forge – znanym i cenionym programem do edycji dźwięku. Całość kosztuje jakieś trzy – cztery stówki. Zdarzyło mi się to dostać do pracy w terenie jakieś trzy lata temu. Sezon relacji z RSMP na tym powstał. Uważam, że wystarczy w 125% do nauki montażu.
Krzy28 -> Zoom H2n ma Surround. Zoom H2 jeszcze nie. Jednak człowiekowi zaczynającemu w głowie bym nie mieszał. Niech zacznie od stereo a nauczy się panować nad poziomami. Ta dodatkowa przestrzeń jest sporym wyzwaniem dla wyjadaczy!
Zoom H2 ma tryb “surround” 2-kanałowy lub 4-kanałowy, przy czym jako początkujący nie zawracam sobie głowy 4-ma kanałami, a 2-kanałowy oznacza pewnie po prostu stereo, po równo z obu stron rejestratora ( w odróżnieniu od “front 90st” i “rear 120st”). Robiłem testy z kierunkowym nagrywaniem i mikrofon rejestruje nawet tykanie zegara elektronicznego (wskazówkowego). Niesamowite!
Zooma H4n synchronizowałem w kikkudziesięciominutowych ujęciach z dwoma kamerami HDV i przy nagraniu WAV żadnych kłopotów nie było.
Moje pierwsze próby kręcenia bezlusterkowcem są kiepskie, ale myślę, ze to jest tak jak Piotr pisał parę postów wyżej, aparatem fotograficznym raczej się filmuje niż wideofilmuje (przy czym tą różnicę czuję na razie bardziej intuicyjnie).
Z drugiej strony mój kolega 10 lat temu (!) nakręcił podczas urlopu w Szwajcarii kamerą video za 3,5 tys zł film, który po zmontowaniu był po prostu wspaniały! Podejrzewam, ze nie było wtedy full HD, złącz HDMI i telewizorów LCD, a mimo to pamiętam jakie ten film na mnie zrobił wrażenie.
być moze więc do kręcenia filmów “uchwyconych” bardziej nadaje się po prostu kamera video, a aparaty fotograficzne o sensorze APS-C lub FF wymagają przemyślanych, przygotowanych ujęć.
Przy czym myślę, że niezłą kamerę można kupic taniej niż aparat z funkcją nagrywania filmów.
Ale głos oddaję fachowcom
Jeszcze w kwestii dźwięku: ścieżka, którą zarejestrował NX 200 jest całkiem przyzwoita, przynajmniej na cele odtworzenia wspomnień – nie jest to jakaś totalna klapa jak myślałem. A żeby korzystać z Zooma H1 czy H2 przy ujęciach z ręki, trzeba mieć cierpliwego asystenta lub…drugą parę rąk
To nie jest kwestia aparatu czy kamery, ani hade-niehade, tylko pomysłu i montażu. Kolega jest zdolnym filmowcem po prostu
To prawda!
Dużo było w tym filmie jednak ujęć “podchwyconych” (np. przemarsz dzwoniących krów przez centrum Zermatt), mimo to nie było kłopotów z ostrością, “skokowym” zoomem i “trzęsionką”. Inna rzecz, ze w większości przypadków korzystał ze statywu (ale żadnego tam, odjechanego, z głowicą olejową itp, zwykły lekki statyw)
Pytanie, czy urządzeniem wymyślonym stricte do kręcenia filmów, czyli kamerą (w tym wypadku amatorską – z cała pewnoscia ze względu na cenę) łatwiej jest nakręcić dobry (przynajmniej technicznie) film?
Tak jak Ewa napisała nie chodzi o to jakim sprzętm tylko co chcesz i jak opowiedzieć. Ale ja, jako że jestem ogromnym fanem filmowania lustrzanką wciąż i zawsze powtarzać bedę, film nakrecony za pomocą lustrzanki jest o niebo lepszy niż nakręcony kamerą HD – dynamika , przestrzeń , zmienność głębi ostrości , mozliwość filmowania w trudnych warunkach bez utraty ostrości ( jasna optyka) , po prostu bajka. Od lat filmuję amatorsko i zaczynałam od zwykłych kamer na kasety i skończyłam na fajnej wypasionej kamerce ( amatorskiej) Full HD, kupionej w tym samym czasie co moja lustrzanka. I co ? po roku od kiedy odkryłam tą cudowną funkcje na moim aparacie kamerka lezy w kącie ( czasem mój mąż coś nią pofilmuje bo nijak nie moze się w moim aparacie połapać) i już sobie nie wyobrażam , że bedę czymś innym filmować. Sedno sprawy : czy chcesz kreowac swój film , czy krecić film? Czy chcesz być kronikarzem , czy twórcą? Trzeba wiedzieć , ze przy filmowaniu tak trudnym narzędziem jak aparat ( bez autofocusa) wciąż trzeba miec kontrolę nad tym co robisz i miec świadomość co chcesz pokazać w ostatecznym dziele na ekranie telewizora. Sama wiem jakie jest to trudne , jak w człowieku tkwią nawyki amatorskiego filmowania kamerkami z autofocusem. I wiem ile czasu zajmuje zgranie , montaz , dobranie utworów , renderowanie , wypalanie płyt – nocki nie przespane – bo to tylko hobby , a pracowac trzeba. Ale radość ukończenia “dzieła” – dla mnie to małe dzieła – jak malarz maluję na ekranie obraz , który chcę pokazac – jest bezcenna , za resztę zapłacisz kartą kredytowa ( np za nowe obiektywy jasne )
Albo taką małą głowiczkę, którą z jednej strony wsuwamy w sanki lampy błyskowej, a drugiej jest gwint, do którego przykręcamy rejestrator. Nie jest to idealne, bo rejestrator jest nadal przy aparacie, ale przynajmniej dalej od wszystkich szumiących silniczków i skrzypiących zoomów. No i jakość dźwięku i kontrola nad nim jakby inna.
Z kolei ja chciałam prosić was o poradę. Nie jestem profesjonalistka jeżeli chodzi o kręcenie filmów, ale ostatnio złapałam bakcyla i zaczęłam się trochę bardziej interesować nagrywaniem. Ze względu na to, że mam już dość stara kamerę (8 lat) postanowiłam kupić nową, z większą ilością opcji i z lepszymi parametrami. Jeżeli chodzi o moje wymagania to taka powinna mieć dość dobrą rozdzielczość, wbudowaną lampę i możliwość kręcenia filmów w 3D. Jakieś modele godne uwagi?
Ha! A gdzie TO kupić i jak TO nazwać żeby wyskoczył link?
Szukałem w różnych sklepach, pod “akcesoria foto”, “akcesoria do statywów” a nawet “akcesoria do lamp”, ale głowiczki nie zastałem. Poziomiczki 3D owszem są, jest też “odwrotność” opisywanej przez Ciebie głowiczki, tzn. z dołu kostki gniazdo statywowe a u góry sanki.
?
Dzięki
Krzysiek
No, mogę powiedzieć, ze na maksa się wkurzyłem. Nabyłem wymienianą wczesniej książkę “Filmowanie lustrzanką cyfrową” w której miałem nadzieję znaleźć podstawowe aspekty techniczne filmowania. Nic z tych rzeczy.
W instrukcji do mojego Samsunga mogę znaleźć informację, że filmować mogę w trybach A,S,P,M i oczywiscie w “zielonej automatyce”. No i teraz konia a rzędem temu kto potrafi mnie skierować (link, forum, książka, numer DFV) tam gdzie moge się dowiedzieć rzeczy takich jak:
1. Włączam program A – ustawiam przysłonę np. 11, bo chcę mieć dużą głębię ostrości (zakładam, ze tak to działa ).
No, dobrze. A jaki on mi dobiera czas naświetlania? W fotografii to proste – według ogólnej jasności sceny pomiar podpowiada mi czas, np. 1/10 s. Za długo. Zdjęcie będzie poruszone. Podwyższam czułość, albo zmniejszam wartosć przysłony. Albo jedno i drugie i jest dobrze. A jaki do cholery dostaję czas przy filmowaniu???
2. Włączam program S. Niespodzianka. 1/30 to minimum. Aha, bo 30 klatek na sekundę kręci mój aparat.OK.A jeśli przy danym czasie nie da sie dobrać przysłony to co: bedę miał niedoswietlony/prześwietlony film?
3. Robiłem zdjecia w teatrze w czasie antraktu. ISO 3200, pełna dziura czas ok. 1/5 s. Jasne , że poruszone. Włączam filmowanie w trybie “zielonej automatyki”. I super, nagrał się, widać wszystko co trzeba.
O CO W TYM WSZYSTKIM CHODZI???
Dlaczego po przeczytaniu pierwszego lepszego podręcznika ABC fotografii rozumiem zależnosci między czasem, przysłoną i czułością a w podręcznikach filmowania mogę przeczytać tylko o “oświetleniu filmowym”, “twórczym prowadzeniu kamery” , “aranżacji planu filmowego” itp?
Zrobiłem sobie dwa filmiki mojego psa. Jeden z przysłoną 4, drugi z przysłoną 11.W nadziei, że zobaczę różnicę i coś zrozumiem. Są identyczne.
HELP
Zasadniczo filmuje sie na M. Ewentualnie na preselekcji czasu. Najwa zniejszym parametrem przy filmowaniu aparatem , lustrzanką jest czas. Kamera automatycznie filmuje z czasem jaki jest standartowy czyli 24 kl/s , 25kl/s ,30kl/s w zależności w jakim systemie pracuje ( PAL , NTSC). Nie chcę tu się wymądrzać bo technikiem nie jestem , ale lustrzanka rejestruje film składający się jak by z dwóch klatek , czyli , zeby uzyskać film w standartowej predkości 25kl/s trzeba mieć ustawiony czas 1/50. Reszta paramterów może byc zmieniana do woli. Wybór innych wartości czasu powoduje rózne dziwne efekty w zależności co krecisz. Smuzenie , lub rozmywanie w ruchu. Niestety ja byłam jedną z pierwszych posiadaczek lustrzanki Canon 5D Mark II w Polsce ( z kilkudziesięciu szczęśliwców ) i nikt nas nie uczył , nie było podręczników , do wszystkiego dochodziło się metodą prób i błędów. Ja swoje filmy wszystkie kręce na 1/50, zmieniam tylko przesłonę i ISO w zależności jakie mam warunki. Niestety jeśli posiada się bardzo jasny obiektyw w słoneczny dzień brakuje parametrów i trzeba zakładac filtry szare co by sobie nie przeswietlac. Ale ja przy moim 24-105 ze swiatłem 4 nie mam problemu , przesłona na 18 i daje rade.
To jedno z pierwszych miejsc gdzie ktos zaczął pisac o filmowaniu lustrzanka polecam- od niego sie uczyłam
http://videodslr.pl/przyslona-migawka-iso-klatkaz-podstawy-t1834.html
polecam duuużo tłumaczy
Czy bezlusterkowców też to dotyczy?
Jeśli bezlusterkowiec działa na tej samej zasadzie co lustrzanka w temacie filmowania to tak. Chociaż odniosłam wrażenie filmując ostatnio Panasonikiem na warsztatach
https://vimeo.com/39556441 od momentu wyjścia z Targów ,
że raczej nie miałam zbytnio wpływu na parametry , że aparat tak jak by zmieniał sie w kamere , tak jak w małpkach. Filmuje HD ale w automacie jak kamera. W kamerze też możesz wiele zmieniac ale lepiej zostawic to automatyce. Lustrzanka ma filmowanie jako dodatek , nie ma czegoś takiego jak “tryb filmowania , wciskam i już mi się film kreci” , bez ustawienia parametrów wyjdzie klops. Dlatego wielu ludzi kupując filmującą lustrzankę rozczarowuje funkcja filmowania – jeśli sa to całkowici amatorzy w tej dziedzinie
https://vimeo.com/39556441 od momentu wyjścia z Targów ,
że raczej nie miałam zbytnio wpływu na parametry , że aparat tak jak by zmieniał sie w kamere , tak jak w małpkach. Filmuje HD ale w automacie jak kamera. W kamerze też możesz wiele zmieniac ale lepiej zostawic to automatyce. Lustrzanka ma filmowanie jako dodatek , nie ma czegoś takiego jak “tryb filmowania , wciskam i już mi się film kreci” , bez ustawienia parametrów wyjdzie klops. Dlatego wielu ludzi kupując filmującą lustrzankę rozczarowuje funkcja filmowania – jeśli sa to całkowici amatorzy w tej dziedzinie
Samsung NX 200 tez jest raczej aparatem fotograficznym, a funkcje filmowania ma dodatkowo. Mam też wpływ na wszystkie parametry tylko na razie nie wiem jak to zrobić, ale dzięki Twoim radom i linkom wiem juz trochę więcej
Mogę go oczywiście przestawić w tryb “małpki” zarówno w zakresie foto jak i wideo, ale efekty są jakie są.
Moje pytanie raczej dotyczyło Twojej uwagi: “lustrzanka rejestruje film składający się jak by z dwóch klatek , czyli , zeby uzyskać film w standartowej predkości 25kl/s trzeba mieć ustawiony czas 1/50.” Zaciekawiło mnie czy ten aspekt jest związany z migawką szczelinową (i w lustrzankach i bezlusterkowcach) czy obecnoscią lustra (tylko lustrzanki).
Denerwuje mnie natomiast, że wspomaganie MF występuje w Samsungu (ale pewnie w lustrzankach Canona też) tylko przed uruchumieniem spustu. Potem zostaje wślepianie się w wyświetlacz
https://vimeo.com/39556441 od momentu wyjścia z Targów ,
że raczej nie miałam zbytnio wpływu na parametry , że aparat tak jak by zmieniał sie w kamere , tak jak w małpkach. Filmuje HD ale w automacie jak kamera. W kamerze też możesz wiele zmieniac ale lepiej zostawic to automatyce. Lustrzanka ma filmowanie jako dodatek , nie ma czegoś takiego jak “tryb filmowania , wciskam i już mi się film kreci” , bez ustawienia parametrów wyjdzie klops. Dlatego wielu ludzi kupując filmującą lustrzankę rozczarowuje funkcja filmowania – jeśli sa to całkowici amatorzy w tej dziedzinie
Samsung NX 200 tez jest raczej aparatem fotograficznym, a funkcje filmowania ma dodatkowo. Mam też wpływ na wszystkie parametry tylko na razie nie wiem jak to zrobić, ale dzięki Twoim radom i linkom wiem juz trochę więcej
Mogę go oczywiście przestawić w tryb “małpki” zarówno w zakresie foto jak i wideo, ale efekty są jakie są.
Moje pytanie raczej dotyczyło Twojej uwagi: “lustrzanka rejestruje film składający się jak by z dwóch klatek , czyli , zeby uzyskać film w standartowej predkości 25kl/s trzeba mieć ustawiony czas 1/50.” Zaciekawiło mnie czy ten aspekt jest związany z migawką szczelinową (i w lustrzankach i bezlusterkowcach) czy obecnoscią lustra (tylko lustrzanki).
Denerwuje mnie natomiast, że wspomaganie MF występuje w Samsungu (ale pewnie w lustrzankach Canona też) tylko przed uruchumieniem spustu. Potem zostaje wślepianie się w wyświetlacz
No niestety , dlatego ja kupiłam sobie lupkę na wyświetlacz i wszystko lepiej widać
https://vimeo.com/39556441 od momentu wyjścia z Targów ,
że raczej nie miałam zbytnio wpływu na parametry , że aparat tak jak by zmieniał sie w kamere , tak jak w małpkach. Filmuje HD ale w automacie jak kamera. W kamerze też możesz wiele zmieniac ale lepiej zostawic to automatyce. Lustrzanka ma filmowanie jako dodatek , nie ma czegoś takiego jak “tryb filmowania , wciskam i już mi się film kreci” , bez ustawienia parametrów wyjdzie klops. Dlatego wielu ludzi kupując filmującą lustrzankę rozczarowuje funkcja filmowania – jeśli sa to całkowici amatorzy w tej dziedzinie
Moje pytanie raczej dotyczyło Twojej uwagi: “lustrzanka rejestruje film składający się jak by z dwóch klatek , czyli , zeby uzyskać film w standartowej predkości 25kl/s trzeba mieć ustawiony czas 1/50.” Zaciekawiło mnie czy ten aspekt jest związany z migawką szczelinową (i w lustrzankach i bezlusterkowcach) czy obecnoscią lustra (tylko lustrzanki).
Niestety tego to ja już nie wiem. Wiem jak działa w lustrzance. Testuj , ale uważam , ze tylko stare kamery na film kręciły 24 klatki na sec , technologia cyfrowa wymusiła chyba właśnie takie przeliczniki
Na tym forum napisali : “Klasyczny filmowy obraz kręcony na negatywie opiera się na zasadzie, że klatka naświetlana jest przez połowę czasu wynikającego z klatkażu. Czyli dla 24 klatek/sek przez 1/48 sekundy, dla 25 przez 1/50 sekundy, ” Z tego wynika , że to raczej nie ma związku z lustrem.
Bardzo, bardzo Ci dziękuję
Jak przyswoję pierwsze lekcje, będę pytał dalej
pozdrawiam
Krzysiek
PS Jak zaczynałem przygodę z fotografią 20 lat temu, to była tylko łódzka filmówka, elitarna szkoła w Pradze, 2 pisma branżowe na rynku i kilka książek. Brakuje mi więc często teorii, natomiast doświadczeniem fotoreporterskim chętnie się podzielę )
Ostrzegałem, że to bardziej filmowanie niż lustrzanką
Krótko – jedyny słuszny tryb to tryb manualny. “Zielony” się nadaje dla zielonych, ale możesz sobie zgadywać, co wówczas aparat będzie robił robił i co ustawi. O priorytecie poniżej:
No, dobrze. A jaki on mi dobiera czas naświetlania? W fotografii to proste – według ogólnej jasności sceny pomiar podpowiada mi czas, np. 1/10 s. Za długo. Zdjęcie będzie poruszone. Podwyższam czułość, albo zmniejszam wartosć przysłony. Albo jedno i drugie i jest dobrze. A jaki do cholery dostaję czas przy filmowaniu???
Jeśli filmujesz z prędkością 25 kl/s, to aparat nie może zejść poniżej 1/25 sekundy, bo wówczas musiałby naświetlać jedną klatkę przez dwie klatki Mam nadzieję, że to jasne. Jeśli mu “zabijesz na sztywno” przysłonę, a jest ciemnawo, to jedyny parametr, którym może operować, to czułość ISO – będzie podnosił aż uzyska czas nie dłuższy niż 1/ilość klatek na sekundę.
Przynajmniej tak powinien robić, choć jestem w stanie sobie wyobrazić aparat mądrzejszy od użytkownika, który w słabym świetle oleje priorytet przysłony na f/11 i sobie tę przysłonę otworzy. Canony tak nie robią, a Samsungów nie znam.
Jest jednak poważny powód, żeby nie korzystać z priorytetu przysłony, jeśli to “prawdziwy” priorytet, tzn. aparat sobie na bieżąco dobiera czas do aktualnych warunków filmowania. Wyobraź sobie scenę, gdzie przed obiektywem przechodzą na zmianę osoby ubrane na biało (np. panny młode na spacerze) oraz osoby ubrane na czarno (reszta od tych panien). Jasność sceny będzie się zmieniała, więc automat – tak samo jak w fotografii – będzie miał tendencję do uśredniania do średniej szarości, czyli panny będzie przyciemniał, a panów rozjaśniał. Jak to wygląda na fotografii – wiesz. To teraz wyobraź sobie, jak to będzie wyglądało na filmie, gdy jasność tła będzie “skakała”.
Tak, chociaż prześwietlenie jest mało prawdopodobne, bo przy ISO 100 i przysłonie f/16 musiałbyś mieć naprawdę dużo światła, żeby 1/30 wyszła prześwietlona.
Hm, podbił sobie po cichu ISO do 12800?
Może dlatego, że w filmowaniu nie ma specjalnego pola manewru dla kombinacji z ekspozycją?
Zrób ten film na dystansie, który ewidentnie pokaże głębię ostrości – np. jakiś kwiatek prawie w skali makro. To wykluczy, że aparat Cię oszukuje i po swojemu ustawia przysłonę. Jeśli jednak aparat Cię nie oszukuje, to przyjrzyj się uważnie obu filmom jeszcze raz – owszem, głębia ostrości przy filmowaniu jest większa niż przy fotografowaniu, bo obraz masz zeskalowany z 10 czy 20 megapikseli do raptem 2 megapikseli – To tak, jakbyś to samo zdjęcie wydrukował na A2 i na pocztówce 10×15 – wersja na pocztówce będzie miała pozornie większą głębię ostrości.
Kolejna kwestia, to że na filmie trudniej dostrzec gdzie się kończy ostrość – co jest sporym ułatwieniem przy ostrzeniu Nie chodzi tylko o głębię ostrości wynikającą ze zmniejszenia obrazu, ale właśnie kwestię niezauważania na ruchomym, dynamicznym filmie błędów ustawienia ostrości, które bez problemu byś zauważył na statycznej fotografii.
W zasadzie odpowiedź miałeś w tym linku, który podała Ania. Chodzi o to płynność ruchu oraz kwestię migotania sztucznych źródeł światła. Generalnie w filmowaniu przyjmuje się zasadę, że czas naświetlania jest dwa razy krótszy niż liczba klatek na sekundę. Jak masz dużo światła to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mieć czas nawet 1/2000 sekundy, ale efekt ruchu będzie trochę przypominał filmy z czasów Charlie Chaplina. Wyjątkiem jest filmowanie do późniejszego spowolnienia – wówczas jak najwięcej klatek na sekundę i jak najkrótsze czasy.
Witamy w świecie poważnego filmowania, płytkich głębi ostrości, zewnętrznych monitorów i specjalistów od ustawiania ostrości w trakcie filmowania (tzw. focus puller) )
Nie, w Canonach w zasadzie nie ma wspomagania ostrzenia przy filmowaniu. W zasadzie, bo Magiczną Latarnią można sobie Focus Peak włączyć – co np. Soniaki mają dostępne fabrycznie.
Zerknij do lipcowego DFV – tam jest specjalnie artykuł dla Ciebie, czyli filmowanie dla fotografa
Ha! A gdzie TO kupić i jak TO nazwać żeby wyskoczył link?
Szukałem w różnych sklepach, pod “akcesoria foto”, “akcesoria do statywów” a nawet “akcesoria do lamp”, ale głowiczki nie zastałem. Poziomiczki 3D owszem są, jest też “odwrotność” opisywanej przez Ciebie głowiczki, tzn. z dołu kostki gniazdo statywowe a u góry sanki.
?
Dzięki
Krzysiek
Piotrze, podtrzymuję pytanie
Znalazłem coś takiego:
ale konsultant powiedział, że się nie nadaje (chyba nie ten gwint). Zdesperowany wrzuciłem w google hasła “kostka sanki gwint statyw” i d…
Naprawdę nie jest to proste, a jako dyplomowany inżynier nie mam nawet pomysłu co przerobić i jak żeby wyszła taka kostka o której mówisz…
Ja kupiłem coś takiego w tym sklepie:
http://www.studyjne.com/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.product_details&flypage=flypage_images.tpl&product_id=47&Itemid=1&vmcchk=1&Itemid=1
http://www.studyjne.com/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.product_details&flypage=flypage_images.tpl&product_id=47&Itemid=1&vmcchk=1&Itemid=1
Dziękuję Piotrze!!! Żeby znaleźć coś w internecie trzeba niestety znać kod dostępu;) Głowica do monitorów…Przecież to oczywiste
jeszcze raz dzięki
Krzysiek
i to jest jeden słuszny kierunek
Oj, narobiliście mi smaku, a tu zaledwie 5 kolumn ( w tym duże rodzinne zdjecie na otwarcie). Myślałem, że co najmniej temat numeru będzie
Biorę się do czytania
K.
Witam ponownie,z radościa muszę stwierdzić, że mój Samsung w pozycji “M” zaczął współpracować i opowiadać o sobie.
Pokazuje mi nie tylko jak bardzo moje parametry odległe są od tego co on uważa za słuszne (klasyczna”drabinka”), ale symuluje efekt niedoświetlenia i prześwietlenia przyciemniając i rozjaśniając obraz na wyświelaczu. Ustawiam więc manual i przy zmianie oświetlenia koryguję przysłonę. Zaczynam więc kontrolować parametry filmu i…robię postępy!!!
Super. Powiedz tylko, czemu przy zmianie jasności sceny operujesz przysłoną, a nie czasem?
No tak, idealnie to czas naświetlania powinien być stały i równy 1/2_x_ilość_klatek_na_sekundę, przysłona stała, o oświetlenie sceny kontrolowane, aby nie było nadmiernych kontrastów. Ale nie zawsze jest idealnie i jak się zmienia jasność (np. przy panoramowaniu), to trzeba korygować ekspozycję. W zasadzie nie ma dobrego sposobu postępowania, ale zmieniając jasność przysłoną zmieniasz też głębię ostrości. Operowanie czasem jest mniejszym złem, choć nadal złem, bo czas zmienia się skokowo i widać na filmie te skoki jasności. Przydałby się obiektyw z bezskokową regulacją przysłony.
Ja bym czasu w czasie filmowania jednego materiału nie zmieniała. Ja mam zawsze ustawioną 1/50 ( w Canon 5D Mark II nie ma slow motion czyli jest tylko 24kl/s) i tego nigdy nie tykam. Zmieniam przesłonę i ISO. Najczęściej ISO , no chyba , ze już nie daje rady to przesłoną. Ale są warunki np słonecznie na plaży , ze juz nić nie można zrobić i wtedy filtry szre ratują . Ja bym czasu nie tykała. Oczywiscie można się pobawic np żeby uzyskać efekt strobo ( 1/100) ale to tylko do dodania efektu , a nie do zrobienia normalnego materiału. Wszędzie na forach jest – nie tykać czasu . Normalna kamera robi to automatycznie- nie zmieniamy czasu, tu my musimy sami ustawić- tzn zrobić z aparatu kamerę.
Mam nieco sceptyczny stosunek do powszechnych prawd bazujących na doświadczeniach filmowców. Filmowcy po prostu pracują w innych warunkach niż amatorzy, na przygotowanych scenach, przy kontrolowanym oświetleniu, a także – co nie jest bez znaczenia – z myślą o kinie. Ok, jeśli masz tylko 24 kl/s to masz tyle i już, ale nie bardzo widzę sens kręcenia 24 kl/s zamiast 30 kl/s lub więcej, jeśli się nie kręci produkcji kinowych. Zresztą Hollywood też odchodzi od 24 kl/s. Może dla niektórych rwany obraz przy obrocie kamery jest jakąś wartością, ale mi to po prostu przeszkadza. Nawet w filmach hollywoodzkich To tyle a propos normalnych kamer
Strobing wynikający z synchronizacji klatkażu kamery z jarzeniówkami to raczej nie jest ten problem, który ma się prowadząc kamerę od wnętrza do ujęcia na zewnątrz, bo we wnętrzu tak czy tak ma się możliwie najdłuższy czas ekspozycji, a skraca się przy przejściu do fragmentu sceny oświetlonej światłem słonecznym, gdzie miganie nie grozi. Zmiana ISO jest rzeczywiście niezłym rozwiązaniem, aczkolwiek i tak widać skoki ekspozycji. Jeśli robi się na dużych otworach przysłony, to przymykanie przysłony widać i wygląda dziwnie, bo nagle głębia ostrości rośnie. Zakładanie filtrów szarych w locie to chyba jeszcze nie ta generacja sprzętu
Ale przy naświetlaniu “statycznej” (pod względem ekspozycji) sceny, nadal obowiazuje zasada, ze fiksuję czas na 1/60 (czy 1/30) i ustawiam przysłonę?
A jeśli chodzi o zmianę warunków podczas kręcenia, to zauważyłem, ze nawet na profesjonalnych filmach (kręconych na potrzeby telewizji) jeśli jest przejście z ciemnego pomieszczenia np. na światło dzienne, to zanim kamera się “przystosuje” to najpierw światła są totalnie wypalone a potem stopniowo ekspozycja dochodzi do normy.
W moim przypadku, filmowałem dno wąwozu i stopniowo podnosiłem kamerę az do oświetlonych słońcem szczytów.
Regulowałem ręcznie przysłoną i własciwie największa trudność dla mnie, to: w którym momencie zaczać “przyciemniać” (czy jeszcze w cieniach czy już w światłach), żeby wyszło w miarę naturalnie.
Czy jest jakaś zasada do jakiej wartosci czasu można skrócić naświetlenie i w jakich warunkach (np. słoneczny dzień) może to być problemem?
A moze jednak stały czas…?
trick: po co kombinować z ujęciami ze zmiennym światłem , typu przejście z ciemnego na jasne. Przy całkowitym manualu to jest ciężka robota. Ja po kilku problemach -( ostatnio filmowałam parę , która z dworu wchodzi na ciemnawą salę) nie da się w biegu podczas jednego ujęcia kiedy biegnie sie przed młodymi przestawiać parametry , zeby wszystko grało- doszłam do super rozwiązania , które widuję też w niektórych profesjonalnych produkcjach. Zmiana sceny kiedy obraz zostaje zbyt prześwietlony lub niedoświetlony. Kiedy warunki nam kompletnie nie grają z ustawieniami , tniemy scenę , przestawiamy parametry i nagrywamy już z troszkę innego ujecia to co chcieliśmy pokazać skomplikowaną panoramką. Na przykładzie wąwozu: kręcimy wąwóż kierując kamerę ku górze i kiedy dochodzimy do momentu kiedy zaczyna nam prześwietlać obraz -stop. Drugie ujęcie może z zoomem krawędzie kanionu z niebem. Ogdląda się to lepiuej , scena bardziej dynamiczna , widz nie zasypia.
Tak. Jeśli masz swobodę w wyborze ekspozycji, to optymalny jest czas będący podwojoną odwrotnością liczby klatek na sekundę, czyli dla 30 kl/s ustawić 1/60 s. Tu chodzi o przedstawienie ruchu, zwłaszcza szybkich obiektów – one powinny być nieco rozmazane, aby ruch na filmie wyglądał płynnie.
Regulowałem ręcznie przysłoną i własciwie największa trudność dla mnie, to: w którym momencie zaczać “przyciemniać” (czy jeszcze w cieniach czy już w światłach), żeby wyszło w miarę naturalnie.
Jak masz ostrą granicę między obszarem jasnym i ciemnym to nijak to się nie da naturalnie zrobić. Możesz wybrać, czy dla Ciebie mniej irytujące jest przyciemnienie ciemnych obszarów, żeby w jasne wejść z poprawną dla nich ekspozycją, czy wejście w jasne obszary i początkowe ich wypalenie, a następnie przyciemnianie. W obu przypadkach masz dodatkowo “atrakcję” w postaci skokowej regulacji jasności, czymkolwiek byś jej nie zmieniał – chyba że masz obiektyw z bezstopniową przysłoną.
Ania dobrze radzi, żeby takie sceny zrobić na dwa razy. Ja bym jeszcze dodał, żeby nie przesadzać z ruchem kamery. Od czasu do czasu panorama kamerą jest ok, ale zdecydowanie lepiej się ogląda, gdy ruch kamery jest wyjątkiem, a większość materiału jest realizowane z nieruchomej kamery, a ruch jest w kadrze.
Popieram Cię Piotrze całkowicie. Jak naj mniej ruchu kamery ( aparatu) , niestety nawyki amatorskie są tak silne , ze czasami mamy bezmuzgowe latanie z lwa do prawa z dołu do góry. > i nie daj Boże zoomowanie obiektywem, oj nie , oj nie . Jak już to slider dolly , szyna która zbliża do danego obiektu płynnie i wyglada to profesjonalnie. Zapomnij , ze w czasie filmowanie masz coś takiego jak zoom.
Apropos stabilności nagrań, jest takie fajne ćwiczenie: Do kamery przymocowujesz łyżkę stołową a na niej kładziesz jajko i filmujesz, oczywiście tak, aby to jajko nie spadło.
Następnie oglądasz materiał i szczęka opada jak fajny materiał wtedy wychodzi… Potem juz nagrywasz tak samo ale bez łyżki i jajka – polecam.
J
- You must be logged in to reply to this topic.