Sprzęt
Szukałem na forum i nic nie znalazłem na ten temat, więc postanowiłem dopytać. Jakiś czas temu do kupionego obiektywu dostałem “gratis” zestaw trzech filtrów, wśród nich między innymi filtr FLD. Poszukałem, poczytałem i znalazłem, że jest to filtr fluorescencyjny, który w uproszczeniu mówiąc stosuje się w świetle jarzeniowym, aby uzyskać naturalne odwzorowanie kolorów. W świetle dziennym ma ponoć dawać efekt głębokiego nasycenia kolorów.
Moje pytanie brzmi czy w fotografii cyfrowej ten filtr ma jakieś sensowne zastosowanie? Światło jarzeniowe mogę “załatwić” balansem bieli prawda? Spróbowałem użyć go w świetle dziennym i jakoś nie stwierdziłem “głębokiego nasycenia kolorów” filtr ma różowawe zabarwienie i właśnie to widziałem na zdjęciu, równomierny różowawo-fioletowy odcień.
Znalazłem też informację, że ten filtr stosowany jest/był z filmem Daylight do zdjęć w świetle jarzeniowym. Czy w takim razie przy cyfrze mam tylko zbędny, tani gadżet, który lepiej schować głęboko w szufladzie?
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
Ja myślę, że sklep pozbywał się towaru. No bo tak analizując to co on daje? Doprowadzenie do “rzeczywistego” odwzorowania barw przy fotografowaniu w świetle jarzeniowym? – Toż to jest funkcja jaka masz w każdym aparacie cyfrowym w którym jest trochę lepszy układ regulacji balansu bieli. Jeśli robimy zdjęcia jakimś aparatem który ma możliwość zapisu zdjęć RAW, to lepiej i tak pewnie wyregulujemy balans na etapie wywoływania tego zdjęcia. Jeśli nie mamy takiej możliwości to regulując układem balansu bieli pewnie otrzymamy obraz o takim samym poziomie odwzorowania bieli. Trzeba pamiętać, że nawet najprostsze obecnie aparaty mają możliwość “kalibracji” bieli poprzez zrobienie zdjęcia czegoś “białego” (szarej karty, białej ściany w ostateczności).
Mam tez wrażenie, że nakręcanie tego filtra razem z innym to jedynie może ostatecznie pogorszyć jakoś zdjęcia (większa winieta, dodatkowe odblaski na powierzchniach filtrów, itp). Z tego co udało mi się wyczytać w sieci odnośnie tych filtrów to ja bym na Twoim miejscu schował go w szufladzie i spokojnie zapomniał o jego istnieniu. No chyba, że robisz dużo zdjęć przy świetle jarzeniowym, nie jesteś zadowolony z możliwości balansu bieli swojego aparatu i dodatkowo wyniki z zastosowaniem filtra uzyskujesz lepsze niż bez jego zastosowania. Ot taka niezobowiązująca moja opinia
Większość filtrów z czasów fotografii analogowej nie ma sensy w czasach fotografii cyfrowej. Ostał się jeno neutralny szary, gradientowy szary, podczerwony (w obie strony) i polaryzacyjny. Wszystkie inne filtry kolorowe i efektowe można spokojnie włożyć do szuflady, bo każdy taki filtr można zasymulować z lepszym skutkiem w postprodukcji. A jeślli użyjesz filtra to odcinasz zawsze część światla, więc w gratisie dostajesz wyższe szumy.
Tak myślałem, ale chciałem poznać jeszcze opinie innych, bardziej doświadczonych, za które dziękuję Analoga już nie używam, więc wychodzi na to, że się nie przyda, ale dodatkowo za niego nie płaciłem, nawet nie wiedziałem, że go otrzymam przy zakupie tego obiektywu, nie było takiej informacji w opisie oferty. No cóż niech sobie spoczywa w szufladzie:) Pozdrawiam!
- You must be logged in to reply to this topic.