Sprzęt
Witam.
Kupiłem ostatnio obiektyw Canon 10-22 i ze względu na to że soczewka jest dość wypukła,
dla ochrony chcę kupić filtr UV Hoya 77mm i tutaj mam dylemat.
Który będzie lepszy do ultraszerokokątnego obiektywu (winetowanie)
DMC PRO 1 Digital
W sieci można znaleść że grubość oprawy to 3mm, a na innych stronach że 4mm,
do tego bardzo ciękie szkło 1mm i że jest do wersja Slim, do tego typu obiektywów, do tego jest tansza.
12 jakiś tam powłok.
http://www.sklepfotograficzny.pl/sklep.foto/filtry-1-77/?8,Hoya
http://www.cyfrowe.pl/aparaty/hoya-filtr-uv-pro-1-digital-77-mm.html
UV HD Digital
Droższe, bardziej wytrzymałe, lepiej się czyści (chyba)
Grubość oprawy 4mm, grubość szkła nie podają (nie znalazłem)
8 jakiś tam powłok
http://www.cyfrowe.pl/aparaty/hoya-filtr-uv-77-mm-hd.html
http://www.sklepfotograficzny.pl/sklep.foto/filtry-1-77/?8,Hoya
Który się lepiej nada do obiektywu 10-22 mm?, chodzi mi o możliwość winetowania i odblasków.
Czy rzeczywiście jest różnica w grubości oprawy? I czy warto dopłacić do HD Digtial?
Dzięki bardzo, ciężko trafić na osobę która miała konkretnie te dwa filtry i może coś o nich powiedzieć.
Będe musiał jednak dołożyć do wersji HD i tak zrobie.
A pytanie z innej beczki, czy w ogóle używacie filtrów UV na obiektywach ultraszerokokątnych,
bo taka myśl też mi przez głowę przeszła by olać UV.
bo taka myśl też mi przez głowę przeszła by olać UV.
Ja właśnie olewam UV Chyba że są wyraźne powody, żeby ich użyć, np. bryza od morza albo nisko latający żużel.
Wszystkie filtry Hoyi do czasów HD są paskudne w czyszczeniu. W HD zmienili wykonanie powłok przeciwodblaskowych, co m.in. miało ułatwić czyszczenie.
Dla mnie te moje zabawki, to jednak dużo wyrzeczeń mnie kosztują i trochę się o nie boje.
Wiec przeboleje te 210 zł i podobno gorszą jakość zdjęć (na oko jednak nie stwierdziłem).
W zamian staram się kupić w miarę najlepsze filtry (by jednak nie tracić na jakości za dużo),
a i trochę spokojniej śpię, mając jakąś ochronę przedniej soczewki.
ale teraz daliście mi do myślenia
bo właśnie dziś dotarł do mnie dłuuuugo oczekiwany obiektyw Canon 15-85 który ma średnicę filtra 72mm
posiadam jeszcze obiektyw 28-135 którego kupiłęm używanego i on też ma filtr 72mm i założony filtr UV Hoya PRO1 i do dzisiaj byłem przekonany że poprostu przełoże filtr, a tamten obiektyw sprzedam bez filtra
ale jak sobie pomysle ile wysiłku kosztuje czyszczenie tego filtra, to może rzeczywiście pokusić się na tego Hoya HD
Ceny:
UV Hoya PRO1 0zł bo mam
UV Hoya HMC (C) 75zł
UV HD Hoya 200zl
Mając Hoya PRO1, już bym się w koszta nie pchał (ale nie wiem ile kosztuje nerwów czyszczenie tego filtra).
Hoya HD czyści się “normalnie”, nie miałem okazji mieć problemów z czyszczeniem, ale też nie jestem jakoś zachwycony (ach.. jak go się super łatwo czyści), po prostu normalne czyszczenie.
Ja jestem ciekaw czemu Piotr olewa filtry UV (z czystej ciekawości), jaki jest powód nie stosowania np. w jego sigmie 10-20.
Mając krótkie doświadczenia z moim canonem 10-22 stwierdzam że akurat przy tym obiektywie się przyda najbardziej,
(wypukłe szkło, krótka osłona przeciwsłoneczna i bardzo bliskie przykładanie przedniej soczewki do pierwszego planu).
Mając krótkie doświadczenia z moim canonem 10-22 stwierdzam że akurat przy tym obiektywie się przyda najbardziej,
(wypukłe szkło, krótka osłona przeciwsłoneczna i bardzo bliskie przykładanie przedniej soczewki do pierwszego planu).
Już zaspokajam ciekawość Z dobrym filtrem UV nie zauważysz pogorszenia jakości w sensie spadku rozdzielczości (szczegółowości) obrazu, natomiast nawet z najlepszym ryzykujesz większe problemy z flarą lub spadkiem kontrastu przy zdjęciach ze źródłami światła w okolicach kadru. A z obiektywami ultraszerokimi praca pod światło (lub – co jeszcze gorsze – z bocznym światłem tuż poza kadrem) jest wystarczająco trudna. Sigma 10-20 akurat radzi sobie z tym całkiem nieźle, co nie jest jednak powodem, żeby jej to utrudniać filtrami
Natomiast co do zabezpieczenia i ochrony – stosuję UV wówczas, gdy ma to sens, tzn. gdy liczę się z chlapaniem lub obrzucaniem czymś obiektywu. W pozostałych przypadkach większa ochronę daje osłona przeciwsłoneczna, bo w przypadku stuknięcia w coś czy upuszczenia obiektywu zamortyzuje uderzenie, utrudnia wsadzenie łap w przednią soczewkę czy robi za “odbojnik”
I nie przeceniałbym problemu przedniej soczewki. Raz, że w praktyce nie tak łatwo jej zaszkodzić, a dwa, że filtr UV niewiele by pomógł na wypadki obiektywów, które widziałem – upuszczenie obiektywu na ziemię, wypadnięcie z niezapiętej torby, z niezapiętej kabury przy pochyleniu się itp. Ot, tylko w Maroku dwa obiektywy wylądowały w wodzie – jeden w górskim strumieniu (odżył po dwóch dniach suszenia), a drugi w miękkim błocie (odżył dopiero z pomocą serwisu). Głównym źródłem problemów jest nieuwaga lub złe nawyki. Filtr UV tu guzik pomoże.
Ciekawość zaspokojona Dziękuje.
Nieuwaga i pośpiech to tu jest największy problem i antidotum na to nie ma, niestety.
Co do UV jakoś “łatwiej” przetrzeć mi filtr UV, niż czyścić przednią soczewkę (w sensie psychicznym, nie fizycznym)
Więc jednak w przyszłym tygodniu kupie ten UV HD
Dzięki też wszystkim za pomoc w dokonaniu wyboru.
- You must be logged in to reply to this topic.