Sprzęt
Witam. mam pytanie do tych spośród Was, którzy mają doświadczenia z używaniem filtrów nd najlepiej z cokina. Mianowicie czy jest sens łączyć 2 lub trzy filtry, czy lepiej zaopatrzyć się w jeden mocniejszy (pomijam tutaj fakt winetowania przez filtry nakręcane oraz ewentualne zafarby) chodzi mi głównie o degradacje obrazu przy używania takich kilkufiltrowych składanek. Zależy mi na zdaniu kogoś, kto faktycznie działał w tym temacie a nie na teoretyzowaniu, bo jak wiadomo między teorią a praktyką rozbieżności są spore
Pytanie zadaje ponieważ jestem obecnie na etapie doboru i ewentualnych filtrów a jako, że posiadam system cokin dlatego myślę o 2-3 szybkach 8 nd. Moje rozumowanie jest takie, że będę mógł dowolnie łączyć ilość uzyskując wydłużenie czasu od 3 do 9 działek(teoretycznie i o ile czegoś nie pomieszałem) ponadto posiadam holder tak spreparowany, że żadne lewe światła mu niestraszne bo skoro było ok przy filtrach IR to nd tym bardziej powinno być ok. Jedynie co nie pozwala mi dokonać już zakupu to niewiadoma co do jakości a raczej jej spadku spowodowanego tyloma filtrami
Skutek może być trudny do przewidzenia. Nawet pomijając boczne światło (skoro twierdzisz że tę sprawę masz załatwioną) i winietowanie (skoro holder nie winietuje, to dołożenie mu paru szybek nie zmieni tego faktu), pozostają dwie kwestie: dodatkowych granic powietrze/plastik (bo szklane to one nie są) oraz zafarbów.
Gdyby filtry były naprawdę szare, to ten drugi problem by nie istniał. Ale nigdy nie są. Co gorsza, ich kolory nie są powtarzalne. Może Ci się trafić jeden zielony, drugi czerwony, trzeci niebieski. Albo dowolne kombinacje odcieni. Więc teraz tak: niebieski odcina trochę więcej czerwonego niż innych kolorów. Czerwony więcej niebieskiego (jakiego odcienia konkretnie? A to już zależy Nałożenie jednego na drugi może dać trudne do przewidzenia zmiany barw, różne w zależności od kolorów występujących przed obiektywem. Dodatkowo, obcinanie pasma po kawałeczku to tu to tam (przez filtry o różnych zafarbach) da degradację jakości obrazu, bo do obiektywu dotrze mniej informacji niż powinno. I ta degradacja będzie różna dla różnych kolorów. Obłęd.
Kwestia przechodzenia światła przez kolejne granice powietrze/plastik jest przy tym już zupełnie prosta: im więcej przejść, tym większa szansa na flarę i różne zniekształcenia obrazu.
Jeśli chcesz po prostu robić efektownie rozmyte chmury/wodę przy długich czasach, to jeden mocny filtr będzie w sam raz. Raczej nie będzie Ci zależało na konkretnym czasie naświetlania takim, że czas 4x dłuższy będzie nieakceptowalny. No chyba, że chodzi o portrety na plaży przy f/1, to wtedy faktycznie przydaje się filtr o ściśle określonej mocy, nie mocniejszy i nie słabszy.
Dzięki Ewo, czyli potwierdziłaś moje obawy… Prawdopodobnie zakupię filtr o sporym ND chodzi mi po głowie 110, puki co jednak do foty jaką mam w planach -portret (czytasz w myślach?) pożyczyłem do prób 2 cokiny 4 i jedną 2, pochwalę się wynikami jak tylko sesja dojdzie do skutku – Przyszły piątek, jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Jeśli kupisz 1 mocny i 1 słabszy, to ten pierwszy będzie do efektów długoczasowych – i będzie jeden – a drugi do portretów. Będziesz kupować 2 szybki zamiast trzech, co już jest plusem, a na upartego możesz je łączyć, jakbyś bardzo potrzebował. I tu też dwie zamiast trzech jest plusem.
Ewo, wstępnie wytestowałem taki zestaw o którym pisałem wcześniej, co do zafarbów na focie nie jest tragiczne, chociaż troszkę trzeba było poprzesuwać suwaczkami aby przypominało ten sam kadr bez filtrów, widać spadek jakości obrazu na 100% powiększeniu ale na wydruku jest lepiej niż myślałem, całkowicie akceptowalne – jeśli oba wydruki nie stoją obok różnice koloru których nie udało mi się skorygować na ujęciu z filtrami,nie rzucają się w oczy. A biorąc pod uwagę, że ujęcie które mam w planach ( może kilka) domyślnie mają być w bw lub czymś podobnym więc powinno być ok.
To jeszcze sprawdź te połączenia filtrów przy innym świetle. To nierównomierne filtrowanie różnych części widma przy zmianie barwy światła zastanego będzie skutkowało tym, że każde zdjęcie będzie wymagało innej procedury doprowadzenia kolorów do porządku, a w skrajnych przypadkach ten porządek może być nieosiągalny.

Pytanie zadaje ponieważ jestem obecnie na etapie doboru i ewentualnych filtrów a jako, że posiadam system cokin dlatego myślę o 2-3 szybkach 8 nd. Moje rozumowanie jest takie, że będę mógł dowolnie łączyć ilość uzyskując wydłużenie czasu od 3 do 9 działek(teoretycznie i o ile czegoś nie pomieszałem) ponadto posiadam holder tak spreparowany, że żadne lewe światła mu niestraszne bo skoro było ok przy filtrach IR to nd tym bardziej powinno być ok. Jedynie co nie pozwala mi dokonać już zakupu to niewiadoma co do jakości a raczej jej spadku spowodowanego tyloma filtrami
Widze,ze juz kupiles filtry,jednak moze przydzadza ci sie moje doswiadczenia.Uzywam filtrow ktore sam sobie zrobilem z probnika filtrow Lee bodajze.Moglem je sobie zrobic bo do Sigmy 12-24 filtry zaklada sie z tylu obiektywu.Ale tak jak w twoim przypadku sa to jak napisla Ewa kawalki plastiku.W moim przypadku proba zalozenia trzech filtrow nie zdala rezultatu,degradacja byla widoczna olym okiem.Natomiast fotografowanie z dwoma filtrami ND8 lub ND8 i ND4+300 kelwinow dawalo dobre rezultaty pod warunkiem,ze trzymalem sie optymalnego otworu przyslony,tak wiec w ganicach f8-f11 bylo akceptowalnie,przymkniecie np do f16 nie wchodzilo w rachube.
To jest HDR ale skladowe byly robione wlasnie z dwoma takimi filtrami:https://www.dfv.pl/gallery/members/gasss.html?g2_itemId=4119827
a to pojedyncze ujecie tez z dwoma ND,nie pamietam czy bylo to ND4 i ND8 czy dwie osemki: https://www.dfv.pl/gallery/members/gasss.html?g2_itemId=3646764
- You must be logged in to reply to this topic.