Inne
No dobra to co prawda jeszcze dwa miesiące, ale z drugiej strony to tylko dwa miesiące.
Digital Foto Video to partner fotograficzny całej wyprawy a na portalu cicho jak by to jakiś temat tabu był
Ktoś z szanownych forumowiczów się zdecydował? Potrzebuje słowa zachęty? Jakieś oczekiwania podczas wyjazdu?
Zacznę ja (bo ktoś zawsze musi zacząć). W każdym razie już teraz trenuję wypakowywanie sprzętu, zmienianie obiektywów, zakładanie/zdejmowanie akcesoriów, powtarzam guzikologię i oglądam zdjęcia aby znieczulić się na egzotyczne krajobrazy i bajkową architekturę. Co z tego wyjdzie… się zobaczy..

a wyobraź sobie te emocje…
które właśnie przeszkadzają w fotografowaniu. Pamiętam Rzym po raz pierwszy. Strzelania było na lewo i prawo. Ponieważ służbowo co roku tam muszę jeździć to z każdym razem rzeczywiście człowiek jest bardziej stonowany, nie robi to już takiego wrażenia, można poszukać ciekawszych, mniej oklepanych kadrów
Fajnie, że Krzysiek założył ten wątek, myślę że to dobre miejsce na pogaduchy o Maroku i fotografii podróżniczej.
No to na mnie kolej z tym fotowyprawowym coming outem: jedę!
Dobry termin na ujawnienie, bo do tej pory to tylko byliśmy zapisani na fotowyprawę do Maroka. Właśnie zadzwoniła do mnie miła Pani z Fundacji Marka Kamińskiego z miłym słowem: jest komplet, jedziemy i “czy mogę w czymś pomóc?”. Ba, pewnie! Człowiek o tylu rzeczach myśli i tyle ma problemów przed pierwszą fotowyprawą. Głównie fotograficznych. Ale pierwsze pytania, to kto jedzie, z kim będziemy dzielić się płynami na pustyni?
Wiem, że paru czytelników DFV jedzie, fajnie będzie ze wszystkimi pogadać (także tymi co pojadą w innym terminie ) Rady i opinie to rzecz bezcenna. Jak przeżyć i do tego przywieźć dobre zdjęcia ?
Zaczyna mi się podobać improwizowany tramping: ze względu na ekonomikę połączeń lotniczych (rejsowym przez Lizbonę) lecimy jeden dzień wcześniej i mamy dodatkowy nocleg i dodatkowy dzień w Marakeszu! I to wszystko w tych samych pieniądzach
Zaczynam się powoli pakować ;-p
I mam pierwszy problem ze sprzętem: plecak czy torba foto? Piotr w poradniku co prawda rozstrzygnął, że zdrowiej jednak plecak, ale mam dobrą torbę (LP Classified 160), jej zalety to dyskrecja (nie widać, że to torba foto) łatwość i szybkość wyjmowania lustrzanki (mieści się tu korpus z zapiętym szkłem 70-200/2,, łatwość wymiany szkieł i wszystko pod ręką. Na statyw mam osobny pasek. Ponieważ człowiek chciałby jak najlepiej
doradźcie obiektywnie w kontekście tej fotowyprawy: torba czy plecak?

A bodajże w drodze powrotnej w Lizbonie mamy czekać ok. 6 godzin na samolot do Warszawy. Jeszcze przy odrobinie szczęścia Lizbonę zwiedzimy
Ja już sobie zabookowałem wolny piątek w pracy
I mam pierwszy problem ze sprzętem: plecak czy torba foto? Piotr w poradniku co prawda rozstrzygnął, że zdrowiej jednak plecak, ale mam dobrą torbę (LP Classified 160), jej zalety to dyskrecja (nie widać, że to torba foto) łatwość i szybkość wyjmowania lustrzanki (mieści się tu korpus z zapiętym szkłem 70-200/2,


No ja będę miał Katę 3N-33. Dużo się tam zmieści, od biedy do komory na sprzęt fotograficzny można inne rzeczy upchnąć. Nie wiem jak pojemną masz torbę, ale weź pod uwagę wyprawę na pustynię, jazdę na dromaderze, nocleg, z walizki parę dodatkowych rzeczy niefotograficznych się przyda. Zmieści ci się to wszystko?
Możesz ewentualnie zabrać to i to Do głównego torba, a lecieć z plecakiem. Ja tak kiedyś zrobiłem. Na proste wycieczki po mieście miałem torbę, a na coś większego plecak.
A torba rzeczywiście wygląda jak nie fototorba A propo dyskrecji to ja już pozamawiałem nieoryginalne paski i dekielki aby z daleka nie buchać napisami NIKON…

Nie martw się jest szansa, że nas porwą berberowie, albo zgubimy się na pustyni, albo wielbłąd zje wszystkie karty pamięci….
Poza tym Jarek ma rację. Jedziemy jako pierwszy miot. Inni co będą w przyszłości jechać (nieważne czy z DFV czy po prostu prywatnie) już będą mieli łatwiej

Dyskrecja dyskrecją, ale ja kupiłem specjalnie na wyprawę kolejny nienikonowski pasek, tym razem z linką stalową w środku. O kradzieżach sprzętu na wyprawach sporo pisano (m.in. wspomnienia na forum nikoniarze usera Stock).
Ale będziemy w kupie, kupy nie ruszą

Meister71, znowu nie uda nam się razem wyjechać!? No rzeczywiście, ostrzał widoczków marokańskich będzie duży. Coś jednak powinno się ostać Z drugiej strony był taki dowcip, że jak wpuścić Polaków na pustynie to niedługo piachu zabraknie (ale to chyba o dawnej socjalistycznej gospodarce było, czy jakoś tak)

Dyskrecja dyskrecją, ale ja kupiłem specjalnie na wyprawę kolejny nienikonowski pasek, tym razem z linką stalową w środku. O kradzieżach sprzętu na wyprawach sporo pisano (m.in. wspomnienia na forum nikoniarze usera Stock).
Ale będziemy w kupie, kupy nie ruszą
nie boisz się, że jak nie dadzą rady odciąć linki, to będą cięli po bardziej miękkim materiale?
No to jest argument! Głupio by się wyglądało ;-p, poza tym że mniej funkcjonalnie pod względem turystycznym. Chyba więc plecak, ale z pasem fotograficznym z przytroczonymi duperelami foto.

Dyskrecja dyskrecją, ale ja kupiłem specjalnie na wyprawę kolejny nienikonowski pasek, tym razem z linką stalową w środku. O kradzieżach sprzętu na wyprawach sporo pisano (m.in. wspomnienia na forum nikoniarze usera Stock).
Ale będziemy w kupie, kupy nie ruszą
nie boisz się, że jak nie dadzą rady odciąć linki, to będą cięli po bardziej miękkim materiale?
Znaczy się, stalowy golf jeszcze założyć? A nie lepiej dać napstnikowi po prostu w mordę
No i żarty się skończyły, bo Wzrokowiec ma znowu rację. Może ubezpieczenie sprzętu foto? Przerabialiśmy, u nas się nie da…
Witajcie , ja tez sie wybieram na tą wyprawę i co do pakowania też mam małe dylematy, tych gratów mam sporo.
Duży plecak czy mały? Ja chyba zabieram plecak Primus do tego pas S&F + lenscasy , pewnie bedą wygładał jak kowboj na pustyni a jak z tym wszystkim wdrapie się na wielbłąda to napewno nie ryszy
Witaj w klubie i na forum, Fotoduc! Fajnie, że się odnajdujemy!
Rozumiem dobrze Twoje dylematy, człowiek niby coś wie o fotografii a przed konkretną wyprawą trochę głupieje co zabrać. No bo tak: ma być najlepszy z posiadanego sprzętu ale jednocześnie ma być go mało i lekko :-p. I do tego żeby był najjaśniejszy (wieczorne zdjęcia na Dżemaa el-Fna), ale tani bo szkoda, żeby ukradli lub burza piaskowa zniszczyła (a więc lepiej wziąć profi czyli uszczelniony). Może ktoś podpowie jaka strategia? A Piotr w świat sobie poleciał na dwa tygodnie…

Witamy kolejnego obieżyświata
No jak chcesz zabrać wszystko co masz, to raczej duży plecak. Do plecaka powinny się zmieścić nie tylko aparaty i obiektywy ale wszystkie akcesoria, rzeczy osobiste, jakaś kurtka (przecież nie będzie się wracać do hotelu), a na wyprawę na pustynię to Piotr nawet o śpiworze wspominał
Ja bym te 400mm zostawił. Nie wiem jak jasne jest to, ale jeżeli ma to w nazwie 5.6 lub mniej to jest dość wielkie i ciężkie. Ja swój najdłuższy teleobiektyw zostawiam w domu. Niewiele będzie zakładam okazji aby go użyć, a będę miał wystarczające tele. Poza tym w końcu to ograniczenia wymuszają kreatywność
Nie sądzę aby prawdopodobieństwo, że jacyś goście tak po prostu podejdą i wymachując maczetami poproszą o oddanie wszystkiego było duże, no chyba, że się w nocy będzie focic dzielnice nędzy, rozpusty i przemocy. Bardziej prawdopodobne jest, że różnej maści kieszonkowcy będą chcieli coś ukraść. Nie włazić w tłumy i mieć oczy na około głowy.
Rozumiem dobrze Twoje dylematy, człowiek niby coś wie o fotografii a przed konkretną wyprawą trochę głupieje co zabrać. No bo tak: ma być najlepszy z posiadanego sprzętu ale jednocześnie ma być go mało i lekko :-p. I do tego żeby był najjaśniejszy (wieczorne zdjęcia na Dżemaa el-Fna), ale tani bo szkoda, żeby ukradli lub burza piaskowa zniszczyła (a więc lepiej wziąć profi czyli uszczelniony). Może ktoś podpowie jaka strategia? A Piotr w świat sobie poleciał na dwa tygodnie…
No przesłał poradnik fotograficzny do którego ja osobiście podszedłem poważnie i rozważyłem każdy punkt co warto zabrać. Skończyło się, że wiele mniej lub bardziej drobnych akcesoriów nakupowałem
Myślę, że ten poradnik Piotra warto wziąć jako punkt wyjścia.
A najważniejsze rzeczy to mnóstwo kart pamięci, dużo akumulatorów i statyw i najlepiej zapasowy korpus jak by podstawowy odmówił posłuszeństwa

Dyskrecja dyskrecją, ale ja kupiłem specjalnie na wyprawę kolejny nienikonowski pasek, tym razem z linką stalową w środku. O kradzieżach sprzętu na wyprawach sporo pisano (m.in. wspomnienia na forum nikoniarze usera Stock).
Ale będziemy w kupie, kupy nie ruszą
nie boisz się, że jak nie dadzą rady odciąć linki, to będą cięli po bardziej miękkim materiale?
Kości wcale takie miękkie nie są

Ja nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań Raz użyłem czegoś podobnego i stwierdziłem, że nieporęczne i przeszkadza. Wolę już plecak typu sling.

Witamy kolejnego obieżyświata
No jak chcesz zabrać wszystko co masz, to raczej duży plecak. Do plecaka powinny się zmieścić nie tylko aparaty i obiektywy ale wszystkie akcesoria, rzeczy osobiste, jakaś kurtka (przecież nie będzie się wracać do hotelu), a na wyprawę na pustynię to Piotr nawet o śpiworze wspominał
Ja bym te 400mm zostawił. Nie wiem jak jasne jest to, ale jeżeli ma to w nazwie 5.6 lub mniej to jest dość wielkie i ciężkie. Ja swój najdłuższy teleobiektyw zostawiam w domu. Niewiele będzie zakładam okazji aby go użyć, a będę miał wystarczające tele. Poza tym w końcu to ograniczenia wymuszają kreatywność
Dlatego jeszcze się będę zastanawiał czy nie zabrac LP Compu Trekker AW ale w nim miejsca na osobiste rzeczy nie ma za wiele. A 400 w nazwie ma L f/5,6 . Jest stosunkowo lekkie a ptaki latają nawet w Maroko
Wszystko zgoda z tym potrzebnym sprzętem, ja też jestem za tym żeby nosić, bo rzeczywiście jeśli czegoś nie zabierzemy to okaże się najpotrzebniejsze . Ale na tej fotowyprawie dochodzi chyba jeszcze jedna zasada (ze względu np. na piach): jak najrzadziej odpinać szkło! Bo szybkość reakcji i po co zafajdać sobie matryce! Rozważałem też wzięcie telekonwertera, teraz ze względu na ochronę przed piachem myślę o wzięciu dwóch korpusów, mniej odpinania ale za to cięzko! Coś za coś !Ddecyzje jeszcze nie zapadły…

Ja jakoś piachem się nie przejmuje, jak coś będziemy dmuchać ale telekonwenter to dobry pomysł , jak bym miał to bym zabrał. Drugie body zabieraj obowiązkowo , ja niestety nie mam wiec się nie mam nad czym zastanawiać. Padać raczej tam nie powinno ale kiedyś miałem takiego pecha że moja 7-demka zamokła i przestała działać choć niby jest uszczelniona. Deszcz deszczem ale zawsze może się popsuć a wtedy lipa jak djabli. Wiesz jak ktoś pojedzie z kompaktem to poprosimy żeby nam ponosił część gratów

Znaczy się, że jedziesz JarkQ? Tak w ogóle to sprawdźcie czym lecicie, żeby nie było jakiegoś cyrku z ilością sprzętu w podręcznym (to dotyczy oczywiście lawcostów).
PS. Trochę Wam zazdroszczę, ale cóż
Darku, na pewno miałbyś też jakiś nowy materiał na F-LEXa
Powodów kilka, niektóre banalne
kolejność przypadkowa: brak czasu, funduszy i … wcześniej zaplanowane dwa wyjazdy
Zaraz z małżonką jadę odbić Hrad!! A za miesiąc lecę na fotowyprawę do IT. Florencja reaktywacja
PS. Trochę Wam zazdroszczę, ale cóż

Z tego co się dowiedziałem, to w obie strony będziemy lecieć Air Portugal. Mają (przynajmniej w teorii) limit podręcznego 6kg jak LOT czyli 6kg plus dodatkowy przedmiot np. parasol, albo aparat fotograficzny np. D3 z podpiętym 300mm F2.8 na szyi

O! To kolejny powód, żebym nie jechał. Dzięki!
))
z mojej strony to oczywiście żart , zapraszamy serdecznie myślę że jedno miejsce się znajdzie.
Były jeszcze niedawno cztery wolne :] zawszę mogę komuś pożyczyć kompakt

Pytałem się Piotra o ten piach, pustynię itede, napisał, że jak nie będzie burzy piaskowej to warunki jak na plaży. Jak nie upuścisz nic złego się nie powinno stać. Zawsze poza tym można założyć kapturek przeciwdeszczowy. Mam to o czym Piotr wspominał w poradniku czyli tę folię ochronną na aparat za 20-30zł i się sprawdza.
A jak ktoś już się bardzo boi to są obudowy wodoodporne np. taki Dicapac do lustrzanek to jakieś 300-350zł.
To się nazywa szybka reakcja! Dzięki! Nie no, ja taki fetyszysta to nie jestem, żebym się o sprzęt aż tak zamartwiał! Ale zawsze warto więcej wiedzieć …
A zabieracie gps loggery? Piotr wspominał, że udostępni co prawda dane ze swojego, ale podkreślił, że wyniki będą dokładne tylko jak osoba będzie podczas fotografowania blisko niego. Oby się nie skończyło, że wszyscy obskoczą Piotra ze wszystkich stron, że się nie będzie mógł ruszyć
Ja mam własny GPS tj GP-1 na sankach swojej puszki. Mogę chodzić samopas
Zamiennik (Phottix Geo On), bo oszczędny jestem Myślę, że sprawuje się nie gorzej od oryginału. Dokładny jest: kiedyś sprawdzałem np wysokość npm. i ok.

No właśnie dokładnie nad tym zamiennikiem myślałem. Tylko obawiam się, że będzie gubił sygnał i na niektórych zdjęciach nie będzie danych z gps-u
Tam będzie mniej chmur niż u nas Łatwiej złapie sygnał!
Śladowo, nie odczułem zmian, w opcjach aparatu jest tryb oszczędny. Myślę, że więcej zjada baterie VR.
No, nie wiem… znajomi mówili, że piach na pustyni jest inny niż na plaży – drobniejszy i bardziej lotny, coś jak pył…
Ja, tam muszę szanować kręgosłup – więc nie. Ale może bank danych zabiorę, żeby mieć kopie tego co na kartach. Lepiej na zimne dmuchać
No i masz! Ka_tula i Wzrokowiec – trafiliście w punkt! Ten wątek właśnie powstał po części z naszej tremy, że możemy nie sprostać fotograficznym oczekiwaniom forum, bo zdjęcia trzeba będzie tu pokazać. Dlatego nie tyle męczymy Was swoimi przygotowaniami, co “rozkładamy odpowiedzialność” ;-p. Bo jak zdjęcia nie będą aż tak fajne jak te oczekiwane, to zawsze możemy zwalić na to, że nam źle doradziliście w zgłaszanych tu pytaniach i wątpliwościach

Popieram!
Powinniście nam wszystko napisać co mamy zrobić
Aha. Piotr wspominał, że jak będziemy na pustyni to ma być pełnia. Więc tu pole do popisu dla wzrokowca

No tak! Już pogrążamy się w opracowywaniu wymyślnych kadrów dla Was
Ale w celu dokładnego wyliczenia parametrów potrzebujemy jaszcze kilka wymiarów, jak np. długość palca wskazującego, jego masa i sprężystość…

Zawsze możesz podrzucić komuś aparat… i dokładnie poinstruować go jak zdjęcie wykonać. Będzie Twoje, przynajmniej tak wynika z blogu Darka )
Ty!!! Podoba mi się ta koncepcja!!!

Zawsze możesz podrzucić komuś aparat… i dokładnie poinstruować go jak zdjęcie wykonać. Będzie Twoje, przynajmniej tak wynika z blogu Darka )
Ty!!! Podoba mi się ta koncepcja!!!
Tak prosto raczej nie będzie

Ty!!! Podoba mi się ta koncepcja!!!
Tak prosto raczej nie będzie
Tego się obawiałem…
Zawsze możesz wpisać w exifie swoje nazwisko Wzrokowiec! My Cię nie wydamy!
No tak , no tak…. wy tu sobie gadu , gadu, a reszta zostanie i będzie pazury obgryzać ze zgryzoty , że powodów było tyle i nie pojechaliśmy Ale co tam , my sobie posiedzimy i pooglądamy filmik wspominając jak świetnie się bawiliśmy w zeszłym roku , i też piękne kolory były
a wy będziecie mieć filmik z wyprawy ? > bo my mamy
>


a wy będziecie mieć filmik z wyprawy ? > bo my mamy
>
No lustrzanki Nikona mają kiepski tryb filmowania, nie to co np. Canona. Jakiś użytkownik canona mógłby nakręcić

Ty!!! Podoba mi się ta koncepcja!!!
Tak prosto raczej nie będzie
Dlaczego? Jeżeli wzrokowiec dokładnie opisze gdzie ma osoba stanąć (wysokość, szerokość itede), jak ma się ustawić względem słońca, księżyca, gwiazd, opisze jaka ogniskowa, perspektywa, parametry itd.., a na końcu patrząc na zegarek przez telefon komórkowy krzyknie “Teraz!”, a zielony guzik w Maroku naciśnie wtedy spust migawki, to to zdjęcie nie będzie wzrokowca?


a wy będziecie mieć filmik z wyprawy ? > bo my mamy
>
SZKLARSKA !!!! aaaaaaa
obozy harcerskie ładnych parę lat temu, ehhhhh miłobyło popatrzeć
ale wtedy to raczej człowiek myślał o innych rzeczach


a wy będziecie mieć filmik z wyprawy ? > bo my mamy
>
No lustrzanki Nikona mają kiepski tryb filmowania, nie to co np. Canona. Jakiś użytkownik canona mógłby nakręcić
Hej , hej , bo czas to ja mam , tylko trzeba by mi za bilet zapłacić i będziecie mieć film HD , pamiątkę , ze hej. Mój Canonik 5D aż się pali do takiej roboty >


a wy będziecie mieć filmik z wyprawy ? > bo my mamy
>
No lustrzanki Nikona mają kiepski tryb filmowania, nie to co np. Canona. Jakiś użytkownik canona mógłby nakręcić
Hej , hej , bo czas to ja mam , tylko trzeba by mi za bilet zapłacić i będziecie mieć film HD , pamiątkę , ze hej. Mój Canonik 5D aż się pali do takiej roboty >
No to trzeba zrzutę zrobić. Jak by się tak 15 osób (bo ok. tyle jedzie rzekomo) złożyło to by wyszło mniej niż 300zł na osobę. W kontekście całkowitych wydatków ta kwota nie wydaje się wielka
)) myślę , ze kwota o jedno zero mniejsza ( 30zł) to może by zacheciła uczestników do sponsoringu nawet bym cos dorzuciła
)) ech… co tam , może następnym razem , ale dziekuję za checi
. Już się ciesze na Wasze zdjecia. To jest to co tygrysy lubia najbardziej , ogladanie pieknych ujęć , a i nie zapomnijcie o backstage czyli jakiś chociaż foto reportaż z wyprawy. Może ktoś dla odmiany to zrobi przy okazji focenia pięknych widoczków
No to troche ich jeszcze postresuję. Tu już pokazywany przeze mnie filmik o innych warsztatach foto w Maroko. Myślę, że bedziecie się tak samo dobrze bawic
o! a tu fajny backstage z warsztatów w Turcji. Bardzo fajny reportaż. Ciekawie pokazana Turcja. Śmieszne ujecie w 9.13 minucie -10 fotografów i jedna mała fontanna.-studnia (?)
A tu trochę inspiracji dla warsztatowiczów. Jego fotki ( Mike’a) z Maroka może niektóre nie powalają , ale mnie się podobają. Mnie najbardziej przypadły do gustu zdjęcia z pustyni.
http://www.flickr.com/photos/mikeydubz1/sets/72157618286175558/with/3569458199/
Dzięki za inspirację, czekamy na więcej
Dla wszystkich Marokańczyków i nie tylko małe info: 22-24 września br. w Wawie odbędą się targi turystyczne, kto będzie krajem partnerskim targów? MAROKO! http://www.ttwarsaw.pl/pl/o-targach/maroko-kraj-partnerski-tt-warsaw-2011.html
Jest okazja na kolejne ciekawe inspiracje i zdobycie przydatnych info.
Proszę bardzo , tu świetnie pokazane arabskie klimaty :
Tu trochę fotek. Ale facet podróżuje, zobaczcie z jakich krajów ma filmiki.
Ten jest fajny bo człowiek się czuje jak na ulicy w Marrakeszu. Dzwięki ulicy , atmosfera…
Fajnie pooglądać. Wprawdzie Google naszym przyjacielem jest, ale nie ma to jak stronki z polecenia dostać




No ja za profesjonalnie nakręcony film jeszcze w HD gotów jestem wydać 300zł to grosze w porównaniu z zasponsorowaniem komuś całej wyprawy aby mógł nakręcić film
A za linki dziękować, dziękować
Nie dobijaj ich ))
Oni i tak już są zestresowani.
Jak wytrzymacie tę presję kochani? Zarezerwujcie terminy u psychoterapeuty, czy coś…
… nie jestem zestresowany….
Ciekawe , bardzo i fajne też. 3 części
Szukajcie inspiracji. Mnie najbardziej podobają sie te pustynne klimaty, tam to można zaszalec fotograficznie ech…
Fajne zdjęcia z Maroka oglądamy, a może ekipa z listopadowej fotowyprawy też coś niecoś zdziała . Poza internetem próbowałem coś znaleźć w księgarniach; bryndza Panie, bryndza… ;-/
I pomyślałem sobie luźno o takim pomyśle: wydajmy zbiorowo album!. Fotoksiążkę to każdy może, ale myślę o profesjonalnym albumie i odpowiednim nakładzie. Każdy uczestnik da powiedzmy pięć zdjęć i jakieś swoje krótkie indywidualne refleksje o Maroku. Można też zainwestować określoną sumkę, zainteresować Marokańską Izbę Turystyki (promowali się niedawno na targach turyst. w warszawie) i Ambasadę, i jakieś może firmy turystyczne, Fundację Kamińskiego… Byłaby to niezła promocja Maroka!
No, także fotodorobku uczestników, DFV, reklama dla Fundacji…
Co wy na to? Jakieś pomysły biznesowe, jakieś doświadczenia? Może być fajna zabawa!

I pomyślałem sobie luźno o takim pomyśle: wydajmy zbiorowo album!. Fotoksiążkę to każdy może, ale myślę o profesjonalnym albumie i odpowiednim nakładzie. Każdy uczestnik da powiedzmy pięć zdjęć i jakieś swoje krótkie indywidualne refleksje o Maroku. Można też zainwestować określoną sumkę, zainteresować Marokańską Izbę Turystyki (promowali się niedawno na targach turyst. w warszawie) i Ambasadę, i jakieś może firmy turystyczne, Fundację Kamińskiego… Byłaby to niezła promocja Maroka!
No, także fotodorobku uczestników, DFV, reklama dla Fundacji…
Co wy na to? Jakieś pomysły biznesowe, jakieś doświadczenia? Może być fajna zabawa!
Jeśli rzeczywiście będzie taka wola ludy my możemy to wesprzeć w obrębie naszych kompetencji, to jest redakcji, składu, przygotowania do druku, nadzoru poligraficznego itp. Jako wydawnictwo obawiam się, że nie bylibyśmy w stanie sfinansować takiego albumu, zwłaszcza, że to nie jest produkt gorący, który po wstawieniu do Empiku sprzeda się jak Szymborska po Noblu, ale być może rzeczywiście ambasada Maroka byłaby zainteresowana. Możemy spróbować wersję light, to znaczy przygotować i złożyć album, wydrukować w formie lepszej fotoksiążki i z tym iść do Ambasady po pieniądze. Jak się nie uda to każdy z was kupi sobie po prostu fotoksiążkę, a jak się uda to wydamy wspólnie album.
Ach, to wspaniała deklaracja! To pierwsza (mam nadzieję, że nie ostatnia ) pozaeuropejska fotowyprawa, której patronuje DFV. Wy, jako poważny branżowy miesięcznik moglibyście nawiązać jakieś kontakty z Marokańską Izbą Turystyczną (na targach MTT w Warszawie był jej dyrektor na Europę Centralną i Wschodnią p. Fouad Hajoui i naprawdę ostro się promowali) z Ambasadą Królestwa Maroka (ambasador to p. Moha Ouali Tagma, też widziałem go na targach). Bardzo prężnie wypadło biuro Maroko Travel, które specjalizuje się w temacie. Ciekawe co na to Fundacja M.Kamińskiego!? Z jego książek wiem, że pierwszą wyprawę odbył właśnie do Maroka (jeszcze w liceum). Może sentyment zadziała? Dla nich to też ważna promocja bo pierwsza fotowyprawa. Partnerzy finansowi by się znaleźli, a posucha w takich wydawnictwach ogromna. I do tego jeszcze tak atrakcyjny turystycznie obszar! Wiem nawet kto mógłby wstęp napisać: Sławek Adamczak i nasi dzielni redaktorzy!
A jeszcze jedno, uczestnicy mogli by np. swe prace oddać za free i jeszcze troszki zainwestować. Dostali by za to kilkanaście albo -dziesiąt albumów, a więc by się zwróciło Do tego mielibyśmy wspaniałe prezenty pod zbliżającą się choinkę
W ostateczności tym prezentem będzie fotoksiążka.
Wybacz Marcinie moje czepialstwo, zwykle taki nie jestem Z tego co wiem, Firefox ma jakieś pluginy ze słownikiem. Nie używałem jednak, wiec nie wiem do końca jak ze skutecznością.
W południe właściwie chciałem odnieść się do pomysłów Jarka. Bardzo chętnie obejrzałbym taki album. Szkoda, że inicjatywa wyszła dopiero teraz, bo w zeszły weekend kilka razy przechodziłem obok stoisk Maroka na Poznańskim Festiwalu Podróży i Fotografii. Była możliwosć zasięgnięcia języka w tej sprawie.
Dajcie znać, kiedy fotowyprawa na Islandię!
Na tego typu przypadki słownik nie pomoże – dla niego zarówno “może” jak i “morze” to przecież (i słusznie) poprawne słowa, a prawidłowa forma zależy od kontekstu.
Na tego typu przypadki słownik nie pomoże – dla niego zarówno “może” jak i “morze” to przecież (i słusznie) poprawne słowa, a prawidłowa forma zależy od kontekstu.
Propozycja była w kontekście “wola ludy”. Takie literówki pewnie poprawia z marszu.

W większości wypadków działa doskonale i nie jeden raz uratował mnie przed blamażem. Ale tym razem okazałem się sprytniejszy )

To bardzo pożądana cecha w kontekście ciernistej drogi przyszłego wydawcy albumu
PS. Nie przejmuj się Marcinie tymi czepialskimi , oni tak z sympatii do Ciebie robią…
Pomysł jest bardzo ciekawy z takim albumem. Mam nadzieje że uda się zrobić takie fotografie które warto by pokazać. Wiem z Fundacji MK że jest ewentualny pomysł na zorganizowanie wystawy po wyjeżdzie wiec może udało by się wydać i album.
ps … pakujcie się już , ja już baterie naładowałem i ledwo podniosłem plecak hahahah

Mam nadzieję, że to nie podręczny jest taki ciężki
Do uczestników poszła mailem informacja od pani z Fundacji na temat terminu wylotu. Na razie wszystko wskazuje na to, że mimo chaosu na lotnisku wylot nastąpi zgodnie z planem.
Na pustyni… Będziemy wielbłądy uczyć pływać.

Mam nadzieję, że to nie podręczny jest taki ciężki
Do uczestników poszła mailem informacja od pani z Fundacji na temat terminu wylotu. Na razie wszystko wskazuje na to, że mimo chaosu na lotnisku wylot nastąpi zgodnie z planem.
no własnie to podręczny ….. sprawdziłem wagę 9,5 kg ale myślę że jakoś przejdę

Też mam ten problem… Wprawdzie udało się osiągnąć przepisowe 115 cm (suma trzech wymiarów plecaka), ale z wagą o wiele gorzej tzn. więcej niż wymiarowe 6 kg
. Przepisy podobno pozwalają poza podręcznym wziąć aparat. Przerzucę jakby od niechcenia lustrzankę przez ramię, ale za to z najcięższą lufą! Ciekawe czy numer przejdzie!?
Ps. Jak podają źródła na trasie fotowyprawy w Maroku gdzieniegdzie będzie 27 stopni C (nie o skale Canona tu chodzi ). O tym śniegu to było w Polsce, coś się pomyliło

Oby rozmiar “na oko” się zgadzał. Poza tym przekraczając bramki będziesz musiał mieć wyluzowaną postawę, jawnie demonstrującą, że w ogóle nie nosisz żadnego obciążenia i nawet zapomniałeś, że masz plecak na ramieniu
Oczywiście
No taką mamy nadzieję. Na szczęście wyloty do Lizbony (gdzie mamy przesiadkę do Maroka) nie są z Wawy codziennie, więc nie ma problemu z upchaniem na “naszym” locie tych, którym odwołali wyloty wczoraj i dzisiaj.


Przejdzie, ale poczekałbym z nim do momentu, aż ktoś z obsługi zakwestionuje wagę plecaka. Jeśli nikt nie będzie robił, problemów, to trzymaj aparat w plecaku.


No, w nocy na pustyni może być o 27 stopni mniej niż te 27 stopni Ale na śnieg nadal bym nie liczył.
Niedowiarki :>
Uważaj bo zacznę gadać z kim trzeba to zobaczysz bajoro pośniegowe w Maroku ;P
Zazdrośnicy!
W piątek od 13.30 mamy się zbierać.
A ja jeszcze jestem z pakowaniem w lesie choróbstwo mnie dopadło w rzymie.
Jedynie co spakowałem wstępnie sprzęt fotograficzny stwierdzając nieskromnie, że może plecak nie jest bardzo ciężki, ale jak na całe dnie łażenia z nim na plecach to dość ciężki i już zastanawiam się co w niego wyrzucić. Brać w końcu lampę błyskową czy nie? Nie mogę się zdecydować…
A wiecie może jak to w końcu z zasadami przewożenia leków w bagażu podręcznym jest?
A co do wagi to nie trzeba nawet wyglądać na rozluźnionego. Tam zawsze jest kolejka i zanim co do czego dojdzie to plecak leży grzecznie i czeka, aby go wtrynić do tej komory co wszystkie zdjęcia na kartach pamięci kasuje promieniami X W rzymie jedynie regularnie proszą mnie na stronę aby zajrzeć do środka, ale jak się wielkie lufy wyglądające jak składane celowniki do snajperki oraz różne ładowarki, kable wozi to się nie ma co dziwić….

No nie. 10 stopni zniosę, ale 0 to już coś nie teges…. A w ogóle w tym obozie Berberów będzie jakaś “łazienka”? Na luksusy typu jakuzzi nie liczę i wiem, że to to jedna wielka kuweta, ale chyba jakieś wydzielone miejsce będzie :] inaczej ktoś, coś tam, w nocy może coś tam wdepnąć idąc sobie..
ps … pakujcie się już

Ja z deklaracjami na temat albumów wstrzymam się jak najpierw zobaczę co mi wyjdzie ze zdjęć zrobionych w Maroku
Ja swoje ładuje i ładuje, 4 zapasowe akumulatory wystarczą?
Qrcze, ale taki kawał poginać żeby zrobić zdjęcie? To już bliżej nic nie było? Rozumiem że te wszystkie aparaty to tak przy okazji? To jakiś hardcore, ale i tak wam zazdroszczę )
Ale żeby nie było wam tak słodko to łyżka dziegciu, cytat z odyssei.com odnośnie Maroka:
„…Poziom przestępczości pospolitej w dużych miastach jest dość wysoki… na mało uczęszczanych ulicach, także tych w pobliżu obiektów turystycznych, nocą mogą zdarzać się napady dokonywane przez uzbrojonych napastników. Dlatego należy zrezygnować z nocnych spacerów w tych okolicach. Turyści, zwłaszcza po zapadnięciu zmroku, powinni poruszać się w grupach kilkuosobowych, nigdy samotnie – także w centrum miast. Złodzieje na skuterach często zabierają kobietom torebki. W zatłoczonych miejscach trzeba zachowywać się szczególnie ostrożnie, nosić torebkę lub plecak z dokumentami przed sobą, nigdy z tyłu, pieniądze i paszport przechowywać oddzielnie i nie trzymać wszystkich pieniędzy w jednym miejscu. Warto też mieć kserokopię paszportu. Lepiej nie spacerować nocą po medinach – starych dzielnicach miast, które w ciągu dnia są tłumnie odwiedzane przez turystów. Na tamtejszych bazarach (souk) zdarzają się kradzieże kieszonkowe. Niebezpieczne są również ubogie, peryferyjne dzielnice wszystkich dużych miast Maroka. Stanowczo odradza się wchodzenie do slumsów. Cudzoziemcy, którzy wybierają się na ustronne plaże lub do punktów krajobrazowych, mogą być narażeni na zaczepki i prośby o pieniądze. Także samotne kobiety są zaczepiane przez mężczyzn, dlatego powinny podróżować w grupie lub w towarzystwie innej osoby”.
No to powodzenia, najbardziej czekam na te nocne kadry ze slumsów

Ale żeby nie było wam tak słodko to łyżka dziegciu, cytat z odyssei.com odnośnie Maroka:
„…Poziom przestępczości pospolitej w dużych miastach jest dość wysoki… na mało uczęszczanych ulicach, także tych w pobliżu obiektów turystycznych, nocą mogą zdarzać się napady dokonywane przez uzbrojonych napastników. Dlatego należy zrezygnować z nocnych spacerów w tych okolicach. Turyści, zwłaszcza po zapadnięciu zmroku, powinni poruszać się w grupach kilkuosobowych, nigdy samotnie – także w centrum miast. Złodzieje na skuterach często zabierają kobietom torebki. W zatłoczonych miejscach trzeba zachowywać się szczególnie ostrożnie, nosić torebkę lub plecak z dokumentami przed sobą, nigdy z tyłu, pieniądze i paszport przechowywać oddzielnie i nie trzymać wszystkich pieniędzy w jednym miejscu. Warto też mieć kserokopię paszportu. Lepiej nie spacerować nocą po medinach – starych dzielnicach miast, które w ciągu dnia są tłumnie odwiedzane przez turystów. Na tamtejszych bazarach (souk) zdarzają się kradzieże kieszonkowe. Niebezpieczne są również ubogie, peryferyjne dzielnice wszystkich dużych miast Maroka. Stanowczo odradza się wchodzenie do slumsów. Cudzoziemcy, którzy wybierają się na ustronne plaże lub do punktów krajobrazowych, mogą być narażeni na zaczepki i prośby o pieniądze. Także samotne kobiety są zaczepiane przez mężczyzn, dlatego powinny podróżować w grupie lub w towarzystwie innej osoby”.
No to powodzenia, najbardziej czekam na te nocne kadry ze slumsów
i absolutnie nikt tu nikomu nie zazdrości!
Jeśli bierzesz też ładowarkę, to z pewnością wystarczą. Chyba że są już w takim stanie, że starczają na 50 zdjęć każdy.
Ja lampę błyskową biorę. Ale nad ładowarką do paluszków cały czas się zastanawiam.
Uff, matryca wyszorowana, na f/22 gładziutko i bez plamek. Nie na długo, z pewnością
Jeśli bierzesz też ładowarkę, to z pewnością wystarczą. Chyba że są już w takim stanie, że starczają na 50 zdjęć każdy.
Ja lampę błyskową biorę. Ale nad ładowarką do paluszków cały czas się zastanawiam.
Uff, matryca wyszorowana, na f/22 gładziutko i bez plamek. Nie na długo, z pewnością
Każdy starczy na dłużej a dedykowany do gripa jak ostatni test wykazał jest w stanie wytrzymać 2000 zdjęć
ładowarkę pewnie, że biorę, nawet dwie…
A o której wy do Warszawy jedziecie w ogóle?
ja też życzę udanych (i bezpiecznych) zdjęć, wracajcie cali i zdrowi, z pełnymi kartami cudnych kadrów…
też Wam nie zazdroszczę, tyle macie problemów z zapakowaniem sprzętu, temperaturą, wielbłądami…
Jeśli wierzyć PKP (wierzyć?), to będziemy na Centralnym około 11.30. Tam spotykamy Sławka, który przyjeżdża z Poznania pół godziny wcześniej i stamtąd jedziemy taksówką na Okęcie. Gdzie odstraszamy mgły
Uff, jeden plecak podręczny – 6,5 kilo, drugi – 9,5 kilo. Nie da się zmieścić w tych limitach linii. Damy radę
Za wszystkie życzenia i złośliwości dziękujemy. Do zobaczenia!
(jak ktoś mnie zobaczy rano na forum, to znaczy, że zaspałem )
Dobrze, że Piotr i Ewa nie zaspali! Tak więc, wszystko powinno się udać ))
Mój plecak podręczny 10,5 kg bez kanapek Mam nadzieję, że pracownicy portugalskich linii lotniczych nie czytają naszego forum
Jeśli jednak czytają, to informacja dla nich: jestem przygotowany żeby 4,5 kg ująć i upchać po kieszeniach
:DDD a ile mamy na to czasu, kiedy wracają?
Co tam u “marokańczyków” wiadomo coś, żyją?
zdziwiłbyś się jak “grzecznie” jest w przedszkolu:)))
Hej , pocieszę Was macie jednak więcej czasu na szaleństwa , jeśli dzisiaj piątek to “marokańczycy” leca właśnie do Lizbony. Nocke spędzą w Lizbonie , a dopiero jutro koło 15tej wylądują w Warszawie. Przesunięcie nastąpiło w związku z problemami z przelotami. Chociaż do końca jeden z uczestników twierdził , ze wraca w piatek. ))
Tak wiec pomyślcie dziś w nocy o tych co bedą robic nocne fotki w pieknym mieście stolicy Portugalii. Tylko zazdrościć.
mhm, z zazdrości wyciągnęłam swoje nocne, ale nie z Portugalii tylko z Polski…
https://www.dfv.pl/gallery/members/niko.html?g2_itemId=3436970
Ale i tak czekam na rezultaty naszych kolegów z wyprawy. Czujecie ten niepokój?, kiedy wraca się z wyprawy fotograficznej i wrzuca się fotki na kompa i oczom naszym ukazują się cudne zdjecia jakich w życiu się nie zrobiło… ech…ja miałam tak raz po powrocie z podróży do Stanów i chcę jeszcze…
Witam, witam na starych śmieciach! Jak miło zobaczyć forum. Melduję że wszystko w porządku, dotarliśmy szczęśliwie. Piotr z Ewą utknęli w Warszawie u Marcina; napiszą więc pewno jutro. Ja też później jak trochę odsapnę. Było cudownie, kolory kolorowe nie takie jak w Wawie! Nie wiem jak zdjęcia; sami ocenicie… Pozdrawiam wszystkich
))
Meister71, nie tylko w Maroku “walczyliśmy”. Ostatnia noc była w Lizbonie, a to chodzenie po ostrych górkach… i do tego nocą!
Kurcze, nie łapcie mnie za słówka, zmęczony jestem i macie przewagę
Niektórzy “Marokańczycy” jeszcze przecież podróżują do domu a Wy już chcecie fotki!? Nie będę korzystał z przewagi, że już jestem w domciu. Trzymaliśmy się solidarnie razem, to tak będzie dalej. Jutro fotki, równe szanse dla wszystkich. Poza tym pewnie odpowiednia galeria powstanie. Spoko Maroko
Melduje się drugi z “marokańczyków” Jarek mnie oczywiście uprzedził, ale ja jeszcze miałem gości, którzy wymusili na mnie pokazanie zdjęć (w wersji surowej)
a zdjęć tych mam około 4000
Wyjazd świetny, światło świetne, ekipa świetna. Opowiadać nie będę, bo o tym napiszą Ewa i Piotr jutro wracają do Wrocławia.
Dajcie nam ochłonąć i coś wybrać Piotr wspominał, że mamy dać sobie 2 tyg.
na opad emocji i wrażeń.
ZDJĘCIA DAWAĆ!!!!
Najpierw się trzeba wyspać W ciągu 36 ostatnich godzin drzemałem praktycznie tylko w samolocie, a zdjęcia są już na komputerze. Jutro porobię jakąś selekcję i zobaczę, czy cokolwiek się nadaje na ruszt głodnym komentowania i oceniania dfv-kworum
Oczekiwania duże, presja jeszcze większa
ZDJĘCIA DAWAĆ!!!!
Najpierw się trzeba wyspać W ciągu 36 ostatnich godzin drzemałem praktycznie tylko w samolocie, a zdjęcia są już na komputerze. Jutro porobię jakąś selekcję i zobaczę, czy cokolwiek się nadaje na ruszt głodnym komentowania i oceniania dfv-kworum
Oczekiwania duże, presja jeszcze większa
I nie liczcie na pobłażliwość – kazdy błąd wyłapiemy … każdy włos na 8 rozdzielimy ;PPP
ZDJĘCIA DAWAĆ!!!!
Najpierw się trzeba wyspać W ciągu 36 ostatnich godzin drzemałem praktycznie tylko w samolocie, a zdjęcia są już na komputerze. Jutro porobię jakąś selekcję i zobaczę, czy cokolwiek się nadaje na ruszt głodnym komentowania i oceniania dfv-kworum
Oczekiwania duże, presja jeszcze większa
I nie liczcie na pobłażliwość – kazdy błąd wyłapiemy … każdy włos na 8 rozdzielimy ;PPP
Tym bardziej starannie trzeba zrobić selekcję obiecuję, że długo nie będziecie czekać, ale obróbka chwilę potrwa, gołe zdjęcia z aparatu zmieszacie z pustynnym piaskiem
oj tam , oj tam , ale emocje , tylu oczekujących… wreszcie coś się dzieje na forum… czuć adrenalinkę , czuć to podniecenie przed czymś ważnym… Saldgor nie dziw się my wszyscy bardzo byśmy chcieli byc z wWami , ale z różnych przyczyn pozostało nam tylko popatrzenie sobie na to co inni widzieli. Z tego wynikają te napięcia, jak w blokach startowych przed wystrzałem…
Post skierowany do kolegów z fotowyprawy Maroko:
Nie dajcie się zwariować Było mówione że staranna selekcja to ma być selekcja. Piotr wspominał żeby do zdjęć zasiąść po 2 tygodniach, jak już sie ochłonie od emocji, więc nie damy się
mamy się trzymać razem!! Zdjęcia muszą nabrać mocy urzędowej. A my musimy odpocząć. Pozdrawiam. I melduje się. Cały happy!!!

No i właśnie o to nam chodzi a przynajmniej mi. O surową i bezwzględną ocenę, brak stronniczości i obiektywną oraz konkretną krytykę jak i pochwałę (jeżeli ta druga wogóle będzie)
Kaśka ja cię popieram , ja też zaraz zacznę wyć. okropni są, my tu ze szczerą radością , ze wrócili , z pozdrowieniami itp , a oni , ze mamy czekać, he… zebyście się nie zdziwlili, za 2 tygodnie to my juz nie bedziemy tak nakręceni na oglądanie Waszych zdjęć, inne wydarzenia może będą…
Ogarniać będziemy tę wyprawę dość długo, bo jej intensywność była niebywała (obrazy, kolory, zapachy, dźwięki…). Ale jesteśmy Wam winni jakieś fotorelacje. Więc na początek kompozycja zbiorowa: https://www.dfv.pl/gallery/updates?g2_itemId=3440711
Naciskał spust w moim Nikonie Arek, ja jestem jako A, więc zdjęcie trochę wspólne (dzięki Arku!). Zrobione w tę niezwykłą noc na pustyni Erg Chebbi.
Trudno wyszło, że pierwszy oddałem się na żer! Może będzie to okoliczność łagodząca, że tak na szybko i zniosę mężnie Wasze oceny. Ale wycie Ka_tuli, które obiecała w poście nr 200 tego wątku, nie dałoby mi spać ;-/ Pewno było by słyszalne w Wawie
Nie macie pojęcia, jak ciężko wybrać pod presją kilka zdjęć do galerii z kilku tysięcy zrobionych w Maroku. I jeszcze sensownie obrobić… Dlatego mam pomysł! Przeżyliśmy ciekawą datę: 2011-11-11! Może ktoś zrobił zdjęcie w tym dniu o godzinie 11.11 ??? Ja najbliżej tej magicznej minuty mam zrobione po 12-tej. Ale może ktoś ma? Z autobusu? Nie pamiętam…
W ogóle propozycja jest dla wszystkich: przejrzyjcie swe archiwa!
PS. Jakby co, to założyłem osobny wątek…
Mam! Jednak zdjęcie z tej minuty tego dnia mam!!! Jeszcze chyba nie doszedłem do siebie po podróży, że od razu nie znalazłem; zwolniony refleks ;-/ Inne zdjęcia będą mieć zapewne Rysiek, Magda i Karolina (czy ktoś jeszcze się wtedy zgubił?). Ciekawe co wtedy robiliście… Bez podtekstów

Miło, że cieszycie się na z naszego powrotu
Aniu, wcale nie dziwimy się ani nie jesteśmy źli, że z niecierpliwością czekacie na jakieś zdjęcia. Dlatego szybko postaram się powrzucać na razie jakieś ogólne fotki, które nie wymagają dużej obróbki na te wymagające hdr-a itd. trochę trzeba będzie poczekać
przynajmniej moje, nie jestem jakiś master of hdr
No wiem , wiem , sama bym miała problem . Ale wiesz jak jest czeka sie tyle , a tu zwodzą.
Ale już mi sie bardzo podobają te kilka zapodane na galerii. Widoczki , widoczkami , ale najbardziej zazdroszczę Wam dobrej zabawy Nie zapomnijcie podzieliś sie tymi z Wami w roli głównej , to lubię najbardziej , reporterka , reporterka , relacja z warsztatów – vel wyprawy
Naciskał spust w moim Nikonie Arek, ja jestem jako A, więc zdjęcie trochę wspólne (dzięki Arku!). Zrobione w tę niezwykłą noc na pustyni Erg Chebbi.
Trudno wyszło, że pierwszy oddałem się na żer! Może będzie to okoliczność łagodząca, że tak na szybko i zniosę mężnie Wasze oceny. Ale wycie Ka_tuli, które obiecała w poście nr 200 tego wątku, nie dałoby mi spać ;-/ Pewno było by słyszalne w Wawie

Też chciałem te zdjęcie wstawić. Ale twoje jest lepsze. Ja stałem trochę za bardzo z prawej strony.
Dobra, zaczniemy od zdjęć wielbłądów, tam są włosy do dzielenia.
Witamy po powrocie. Z Wawy do Marakeszu to chwilkę się podróżuje, ale wydostać się ze Stolycy, to dopiero wyprawa! Ale dotarliśmy. Kopiuje się jakieś 7923 terabajty zdjęć.
Maroko – cudne rokoko (sam wymyśliłem!), ale nie ma to jak w domciu Piotrze! Cieszę się, że wyrwaliście się z Warszawy do pięknego Wrocławia!
Ilość porażająca , trzeba było od razu w tych autobusowych wykładach mówić że ilość przechodzi w jakość ;->
Czyżbyś Piotrze focił średnim ze ścianką 50mpx w tiffach?
Może Piotr ma chrapkę pobić rekord najdroższej fotografii na świecie z zeszłego tygodnia

Sam nie wiem, kiedy to się stało Nawet niedużo jakiś dziwactw uprawiałem – raptem ze cztery panoramy kuliste w wersji do HDR-owania, kilka zwykłych panoram, troszkę HDR-ów zwykłych… A co, Tobie udało się już wszystkie zdjęcia z Maroka obrobić?
Nowa galeria na zdjęcia z fotowyprawy gotowa:
https://www.dfv.pl/gallery/v/Warsztaty/Maroko_2011/
(jest podgalerią w Warsztatach DFV)
Feuer frei!
(jakby któryś uczestnik fotowyprawy miał problem z miejscem w galerii, to proszę o sygnał).
No nie, ja podawałem łączną objętość w terabajtach, a nie liczbę sztuk. Liczba sztuk jest jeszcze nie do końca znana, bo się zgrywają, na razie z mojego aparatu jest jakieś 1700 zdjęć, więc Twoje 4000 jest imponujące (choć jeśli liczysz pliki – a robiłeś JPEG + RAW, to nie tak znowu bardzo imponujące
Witam wszystkich uczestników i czytelników. Przede wszystkim dzięki za dobre towarzystwo na wyprawie. Dawno się tak nie bawiłem na trzeżwo Co do iliści zdjęć to ja jeszcze nie mam pojęcia ile zrobiłem. Nawet nie zacząłem przegrywać , mam tylko nadzieję że mój fotobank nie stracił danych. Jeszcze raz wielkie dzięki
Aleś się elegancko znalazł, Tomek!!! Pewnie, że od tego trzeba było zacząć; od podziękowań dla uczestników i organizatorów wyprawy! Czym prędzej dołączam do podziękowań!!! Mimo tych ciężkich tobołów wypakowanych szkłem, metalem i plastikiem, długich przejazdów (dzięki za piguły, Sławek), zagubionych na jeden dzień walizek – bawiliśmy się setnie. Dzięki także za doping naszym kibicom na forum. Pewno się jeszcze na jakiejś fotowyprawie spotkamy
Na razie oczy bolą od samego oglądania! Mam swój system polegający na otagowaniu zdjęć i tego będę się trzymał. Ale to potrwa! Chociaż jak widzę zrobiłem niewiele: ok.2,5 tys. Ale GB sporo, nagrywałem też dźwięki i video. Rodzince też ze zdjęć nic nie pokazałem, tylko filmik…
może gdzieś bliżej i …w wakacje? ))
eeee lepiej jakies małe wiosenne fotograficzne spotkanko w plenerze, przy okazji uczestnicy wyprawy poopowiadaja co widzieli, pokarzą co zrobili , podzielą się doświadczeniami, zdradza co ciekawsze wątki poza fotograficzne , takie hotelowe np.
Fajnie by było. Forum to nie to samo.
najbliższa okazja u Okuki na wystawie;)
prace będą Okuki, więcej tutaj: https://www.dfv.pl/gallery/v/Inne/sp-plakat.jpg.html
myślę, że nie ma nic przeciwko, że reklamuję jego wystawę
pewnie z Marokańczyków też ktoś będzie, może i coś przy okazji opowiedzą)

Jest plan, żeby wydać album ze zdjęciami z fotowyprawy. Wszystko w rękach uczestników
Czyżby w końcu dopadła ta przypadłość również Piotra? (pokarało Go za naśmiewanie się
)
Dopadło. Portugalczycy (linia TAP i lotnisko w Lizbonie) zgubili przy przesiadce w Lizbonie (z lotu linii TAP na lot linii TAP) bagaże 5 uczestników (w tym mój) – co jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę łączną liczbę uczestników. Linie TAP bardzo polecam osobom chcącym wyrzucić śmieci, pozbyć się niepotrzebnych gratów itp.
Na lotnisku w Marakeszu pracownik lokalny zlokalizował wszystkie bagaże w 10 minut i załatwił ich dostarczenie na następny dzień.

Jest plan, żeby wydać album ze zdjęciami z fotowyprawy. Wszystko w rękach uczestników
No tak pomysł baaardzo fajny , ja chetnie kupię. Ale jeśli zabraknie siły przewodniej , to jak znam życie kilka fotek wyladuje na forum , reszta do szuflady i tyle je bedzie widać.
Ja to mam i tak szczęście , Ryszard mi płytę obiecał więc i jestem już happy…
A propos zagubionych walizek… Chyba ich było sześć. Bo pamiętam (niezapomniane przeżycie! ) jak w siedem osób (3 osoby z przodu, w tym kierowca, 4 na tylnej kanapie) jechaliśmy na drugi dzień beką-mercedesem osobowym; wszyscy z walizkami i plecakami!!! Takie rzeczy tylko w Marakeszu mogą się zdarzyć… Tak byliśmy ściśnięci, że nikt nie zrobił zdjęcia. Tak było!

No nie!… :0 Jarek jak to możliwe nie macie fotki , no World Press Photo – nagroda , koło nosa Wam przeszła. Ja myślałam , ze wy już profeska na maksa i macie wszystkie triki opanowane : i paluszkiem u nóżki , i jezyczkiem , i brewka , no nawet kolankiem… a Wy panowie jeszcze… eeee… chyba nie…
Tak, rzeczywiście sześć. Zmieszczenie sześciu pasażerów z tobołami do taksówki to jedno, a sam ruch drogowy na ulicach Marakeszu – to zupełnie inny rekord świata.
Eee, to strasznie małe bagaże mieliście;)
Nie, taksówkarz miał bagażnik o dowolnie dużej pojemności. Tam nie wierzą w przesądy, jakoby bagażnik miał być zamknięty w trakcie jazdy. Torby i walizy weszły do bagażnika, sięgając mniej więcej poziomu dachu, ale od tego taksówkarz miał takie grube gumy, żeby te walizy przywiązać.
i nie macie takiego zdjęcia?!?!?
Nie, wodospad był w planie. Natomiast dzięki zagubieniu paru bagaży część uczestników była przy tym wodospadzie bez statywu. Rysiek na przykład był tak wkurzony, że strach było podchodzić bez ciupagi Ale pożyczaliśmy sobie statywy i jakoś poszło.
No nie, wszyscy byli tak pochłonięci odzyskiwaniem bagaży, że tych zdjęć nie ma. Zwłaszcza że kierowca najpierw nas wywiózł w jakieś zaułki i chciał wysadzić, dopiero dyskusja z nami i przechodniami pomogła mu ustalić gdzie jest, a gdzie powinien być.
W ogóle wykazywaliśmy mało zdrowego, krwiożerczego instynktu reporterskiego. Dwie osoby spadły z wielbłądów i nie wiem, czy istnieją zdjęcia z tych zdarzeń. Jak spadała Ewa, łamiąc paznokieć, to wszyscy pędzili ratować, zamiast fotografować
Nie, wodospad był w planie. Natomiast dzięki zagubieniu paru bagaży część uczestników była przy tym wodospadzie bez statywu. Rysiek na przykład był tak wkurzony, że strach było podchodzić bez ciupagi Ale pożyczaliśmy sobie statywy i jakoś poszło.
No właśnie tak mi się coś wydawało , bo wodne fotki są bardzo fajne , ale zwierzątka to z lekka poruszone , tak jakby rzeczywiscie brak było stabilizacji w postaci statywu. No czasami tak bywa. Ale od czego koledzy są…
A nie wiem, czy coś śmiesznego będzie, ale u mnie żadnych ustawek nie ma.
No małpy miał małe szanse stabilizować statywem, bo one w ciągłym ruchu były. Zresztą zaraz sobie poszły i jak byłem tam parę minut po Ryśku to żadnej już nie widziałem.

Dołączam się Koledzy już wszystko napisali. Dodam tylko, że nie ma to jak wyjazd w gronie innych fotomaniaków. To zupełnie inna liga. Żadnego narzekania, że za mało łażenia po sklepach i wygrzewania tyłka nad basenem. Tylko zdjęcia! Rzeczywiście rezygnowaliśmy często z obiadów aby zdążyć jeszcze coś sfotografować, a odpoczywaliśmy spokojnie dopiero po zachodzie, kiedy było już ciemno i mało co nadawało się do fotografowania. A pierwszy, bardzo ekskluzywny hotel to mieliśmy czas fotografować dopiero w nocy
Nie, wodospad był w planie. Natomiast dzięki zagubieniu paru bagaży część uczestników była przy tym wodospadzie bez statywu. Rysiek na przykład był tak wkurzony, że strach było podchodzić bez ciupagi Ale pożyczaliśmy sobie statywy i jakoś poszło.
Pierwotnie chyba nie było wodospadów w planie? Dopiero fakt, że lecieliśmy dzień wcześniej spowodował pomysł jednodniowej wycieczki do Uzud.

Jest plan, żeby wydać album ze zdjęciami z fotowyprawy. Wszystko w rękach uczestników
No tak pomysł baaardzo fajny , ja chetnie kupię. Ale jeśli zabraknie siły przewodniej , to jak znam życie kilka fotek wyladuje na forum , reszta do szuflady i tyle je bedzie widać.
Ja to mam i tak szczęście , Ryszard mi płytę obiecał więc i jestem już happy…
Pomysł z albumem jest, jest fajny, tylko trzeba te 20 super zdjęć znaleźć… :]

Tylko RAW-y. Jpegi to sobie mogę wypluć batchowo w NX2 i dostanę dokładnie te same co w aparacie bym miał.
No nie wiem czy jest to imponująca liczba jeśli założy się robienie różnych ekspozycji do hdr, różne próby, powtórki, serie aby zminimalizować ryzyko poruszenia i przypadkowe wciśnięcia migawki (spust od gripa bardzo lekko mi chodzi)
TERABAJTACH? Myślałem, że to jakiś foto-żart
Tak, ale zgubienie bagażu przez Portugalczyków nie przybliżyło nas do wodospadów One już wówczas były w planie, a dodatkowo było nam bardzo na rękę, że mieliśmy dwa noclegi w Marakeszu, dzięki czemu drugiego dnia po wodospadach można było odebrać odnalezione walizy

Żart Po przerzuceniu do osobnych katalogów czterech hdr-owych panoram kulistych, dwóch interwałów i kilkunastu HDR-ów zostało około 5 tysięcy plików (RAW i JPEG), czyli ok. 2,5 tysiąca zdjęć. Do dalszej selekcji, bo są jeszcze te robione z pędzących wielbłądów
O MATKO!!! To pięknie, w takim razie szykujcie cała serię tych albumów, jeśli każdy uczestnik wyprawy ma taką ilość… tego wybierania to jednak Wam nie zazdroszczę
No małpy miał małe szanse stabilizować statywem, bo one w ciągłym ruchu były. Zresztą zaraz sobie poszły i jak byłem tam parę minut po Ryśku to żadnej już nie widziałem.
No tak, głupoty wypisuję. Ale małpkę zoomem strzelał, bez statywu cos jednak rozmyła się z lekka
No nie może być , ze nie było małpek. W przewodnikach stoi , ze jest ich tam dużo. Pogoda im sie nie podobała , albo Was się przestraszyły >

Żart Po przerzuceniu do osobnych katalogów czterech hdr-owych panoram kulistych, dwóch interwałów i kilkunastu HDR-ów zostało około 5 tysięcy plików (RAW i JPEG), czyli ok. 2,5 tysiąca zdjęć. Do dalszej selekcji, bo są jeszcze te robione z pędzących wielbłądów
Khm…. Piotrze zaintrygowałeś mnie. Panorama kulista z grzbietu pędzącego wielbłąda? Kiedy zrobisz to do “porad”?
No i co?… ja wiedziałam , ze tak bedzie… cisza – prawie- w galerii , 32 zdjecia , na 20 uczestników , a piszą , ze po 2500 zdjęć porobili , i co… i nic . Dobra , poczekamy jeszcze , może w weekend sie uaktywnią jak troche wolnego czasu znajdą. Ja to bym w nocy siedziała zeby podzielić się dobrą nowiną ( pieknymi widoczkami) z przyjaciółmi
Chodzi też o to Aniu, aby zobaczyć zdjęcia innych, a nie tylko wciąż tych samych kilku autorów. Spokojnie czekajmy. Jeszcze Wam się zdjęcia z Maroka znudzą!
Jak tylko mi się uda garbatemu przykręcić żyroskop do garbu.
Pytanie do “marokańczyków”, zwłaszcza tych z aparatami z duszą – jak Wam wychodziły zdjęcia z pędzących
wielbłądów? Jaki zakres czasów udawało się utrzymać bez poruszenia i jak tutaj sprawdzała się stabilizacja w trybie aktywnym?


Od razu widziałem, że o Nikona chodzi! Powiem tak: nie starałem się za bardzo testować sprzętu na wielbłądach, bo okazja była niepowtarzalna i szkoda mi było by jakieś zdjęcia stracić. Poeksperymentuję kiedyś focąc z konia, z jadącego samochodu albo pędzącej motorówki, co zdarza się częściej niż karawana wielbłądów.
Obiektyw N 70-200/2,8 VRII miałem podpięty w jedną stronę (w drugą szeroki). Przełączyłem go z trybu normal w aktiv. Przy ogniskowych 70 mm ostre były na 1/200, przy 200 mm czasy ponad 1/500 były ok. Nie ryzykowałem za bardzo, bo okazja była niepowtarzalna: wielbłąd! Ale spróbuję z konia, no może nie w galopie…
Analoga to chyba nie było… Wszyscy pewno bali się tych bramek na lotnisku i promieniowania Ale za to był jeden Gucio! Ktoś wie o czym mówię? Canonierzy powinni…
Jeśli chodzi o moje zdjęcia to musicie poczekać jeszcze z tydzień , kompletnie się z niczym nie wyrabiam:) . Mam nadzieję że dziś zacznę przegrywać foty.
Piotr , ja robiłem z wielbłąda szkłem 24-70 F2,8 (częśc zdjęć z jednej ręki część dwiema-, ale tego chyba w exifie nie będzie )

No tak jestem ciekaw, jakie czasy udawało się utrzymać z wielbłądów. I przy jakim rodzaju stabilizacji (lub jej braku). Strzelec się chyba deklarował, że na wielbłądzie włączy tryb active w 70-200, ktoś jeszcze chyba miał ten obiektyw.

Tak, punkt widzenia bardzo zależy. Celujemy w jedno, a na zdjęciu mamy drugie. Wielbłąd jest doskonale arytmiczną platformą wstrząsową, zwłaszcza kiedy schodzi w dół. A na pustyni on albo schodzi w dół, albo idzie pod górę, odcinki proste są rzadkością. Zresztą proste są tylko trochę mniej chybotliwe niż te w dół.

Tak, punkt widzenia bardzo zależy. Celujemy w jedno, a na zdjęciu mamy drugie. Wielbłąd jest doskonale arytmiczną platformą wstrząsową, zwłaszcza kiedy schodzi w dół. A na pustyni on albo schodzi w dół, albo idzie pod górę, odcinki proste są rzadkością. Zresztą proste są tylko trochę mniej chybotliwe niż te w dół.
Nie prościej było zleźć z garbatego?
Ba, a później jeszcze wleźć…
Niektórzy przy drodze powrotnej zleźli i szli na piechotę. Mieli bardziej przemyślane, mniej dynamiczne ) zdjęcia. I dłuugie, ciągnące się za nimi języki, bo 7 kilometrów po wydmach to taki trochę bardziej intensywny spacer
Mnie potrafiły wyjść ostre już przy 1/200, ale to było na bardziej równych odcinkach. Generalnie nie fotografowałem gdy wielbłąd schodził z wydmy. Czas 1/320 do 1/500 był już w większości przypadków wystarczający.
Ja miałem cały czas podpiętą sigmę 17-50, więc aktywnej stabilizacji nikona nie testowałem, a w sumie szkoda, mogłem spróbować.

To wynika z dwóch rzeczy. Po pierwsze nie wszyscy umieszczają w DFV zdjęcia. Część osób nie wchodzi na forum, nie ma konta, a część nawet o fotowyprawie to dowiedziała się z Fundacji, a nie z DFV. Drugie to nie da się szybko, seryjnie obrabiać zdjęć, jeszcze pracując w pełnym wymiarze Narzekalibyście poza tym , że zawalamy galerię Nowe samymi zdjęciami z Maroka
krzyskra0 burzył się kiedyś z podobnego powodu i wyszła dyskusja nad możliwościami ograniczeń w stawianiu zdjęć do galerii

To Ty jechałeś na trybie seryjnym przy fotografowaniu z wnętrza autobusu?

Chcesz powiedzieć, że np. we Florencji przez 4 dni zrobiłeś 4 tysiące zdjęć murom i dachom???!!!! Myślałem, że ja przeginam a tymczasem mój rekord to marne 8 tysięcy przez trzy tygodnie w Azji. Muszę się poprawić
Darkowi mury pozują, a dachy robią miny, to ma co pstrykać

Z wielką przyjemnością śledziłem Waszą wyprawę a teraz oglądam jej efekty. Zainspirowałeś mnie tym kierunkiem i zamierzam go odwiedzić, najprawdopodobniej w weekend majowy.
Wiem, że to za wcześnie pytać, ale może macie już jakieś plany na przyszły rok? Przy tego typu wyjazdach dobrze byłoby wiedzieć z dużym wyprzedzeniem. Np ja całe pierwsze półrocze przyszłego roku mam już zaplanowane pod względem wyjazdowym i myślę, że więcej ludzi robi tak samo.

Chcesz powiedzieć, że np. we Florencji przez 4 dni zrobiłeś 4 tysiące zdjęć murom i dachom???!!!! Myślałem, że ja przeginam a tymczasem mój rekord to marne 8 tysięcy przez trzy tygodnie w Azji. Muszę się poprawić
Ostatnio cienizna tylko 1800, ale to wszystko wina T/S ale z zeszłorocznej Flo przywiozłem ponad 3 tys, weekend w Pradze 1,4 k

Chcesz powiedzieć, że np. we Florencji przez 4 dni zrobiłeś 4 tysiące zdjęć murom i dachom???!!!! Myślałem, że ja przeginam a tymczasem mój rekord to marne 8 tysięcy przez trzy tygodnie w Azji. Muszę się poprawić
Ostatnio cienizna tylko 1800, ale to wszystko wina T/S
Może wyjdę na głupka, ale doprawdy nie potrafię się domyśleć, co to jest T/S?
Trzymam kciuki! Będziesz miał bardzo intensywny weekend, my mało spaliśmy przez ten tydzień
Chcielibyśmy w pierwszej połowie roku zrobić warsztaty bliżej, a myślimy o czymś na kształt fotowyprawy w drugiej połowie roku. Będziemy starali się anonsować takie wyjazdy najwcześniej, jak się da.
Trzymam kciuki! Będziesz miał bardzo intensywny weekend, my mało spaliśmy przez ten tydzień
Chcielibyśmy w pierwszej połowie roku zrobić warsztaty bliżej, a myślimy o czymś na kształt fotowyprawy w drugiej połowie roku. Będziemy starali się anonsować takie wyjazdy najwcześniej, jak się da.
Dzięki, będę czekał na newsy. A ten weekend to taka metafora, oczywiście przedłużę go do tygodnia wykorzystując sprzyjający układ wolnych dni od pracy.
Pytanie z boku…istnieje cień szans na Islandię? Wiem, wiem drożej, trudniej i z namiotami. Ale może maleńka nadzieja?
Chcielibyśmy zrobić fotowyprawę na Islandię. Nie mogę jednak obiecać, że to będzie ta najbliższa fotowyprawa.
Dobrze, nie będę się obawiał
Islandia? No to proszę bardzo , pięknie bedzie
o i proszę tegoroczne fotki niestety nie moje , szkoda
Ten jest średni, TS-E 24mm f/3.5L II od Canona jest lepszy :-p
Neofita pokłonowy;-)
PS1. Oby na dłużej, niż blog ;P
PS2. Ale żeby redaktor, tak poważnego pisma, chciał wojny systemowe wywoływać – ojojoj!!
PS1. Oby na dłużej, niż blog ;P
ROTFL
o i proszę tegoroczne fotki niestety nie moje , szkoda
Islandia piękna. Ale mi się nieśmiało wydaje, że nie wszystko trzeba robić interwałem. Niektóre rzeczy lepiej wyglądają jako zdjęcia, a czasem do oddania ruchu wystarcza zwykłe wideo.

To Ty jechałeś na trybie seryjnym przy fotografowaniu z wnętrza autobusu?
nie , nie robiłem zdjęć z autobusu , ale przy portretach używałem seryjnego.
Nie, ja coś próbowałem. Ewa to teraz próbuje zmontować.
Oglądacie teraz Bourne’a na TVN? Są marokańskie klimaty
Miło mi poinformować, że będziemy przygotowywali album z Maroka ze zdjęciami uczestników i wykonanymi przez uczestników