Inne
Głupi to ma szczęście. Mam możliwość (coraz większą) zająć się fotografią produktów – fajna sprawa – praca dorywcza i nawet ciekawe wynagrodzenie. W związku z tym prosiłbym o jakieś uwagi związane z tą dziedziną.
Potencjalny pracodawca wymaga tylko 2m kw. powierzchni + własny sprzęt i z tym problemów nie mam.
Sprawa dotyczy bardziej samego aspektu oświetlenia – czym i jak w warunkach domowych. W moich mądrych książkach raczej niewiele o tym piszą.
Acha, fotki mają być wystawiane w internecie.
MIło by było przeczytać coś więcej na ten temat na łamach DFV i jeżeli byłoby to możliwe to coś o fotografi ptaków.
Z góry dziękuję.
“Finepix s6500fd, statyw, polar, pseudoblenda i duuuuuużo chęci”
Potrzebujesz światło i coś do jego rozpraszania. Najlepszy byłby namiocik bezcieniowy (no tak, a jakiej wielkości te produkty?) oświetlony z dwóch stron dla wyrównania światła. Albo lampa ze sporym softboxem, albo (wersja light) lampa z jednej strony a odbijająca światło blenda z drugiej, albo jeszcze (wersja extraoszczędna) światło z okna i ta sama blenda. W tym ostatnim przypadku potrzebny jest przeważnie statyw (długie czasy), minusem jest też to, że światło okienne nie jest stałe i że takie zdjęcia wymagają później ostrej obróbki. Więc raczej bez jakiejś lampy się nie obędzie. Najprostszym tłem jest biały karton w rulonie, można taki nabyć w papierniczym. Kładziesz karton na stole i czymś przyciskasz jeden koniec, a drugi opierasz o ścianę i masz gładko wygięte tło. Oczywiście, bardziej profesjonalne rezultaty otrzymamy na stole bezcieniowym podświetlonym dodatkowo od dołu, ale to już wymaga nakładów i miejsca na trzymanie klamora.
W wersji ultrataniej preferowane jest okno od północnej strony, a i to nie unikniesz problemów. Jak słońce się będzie na przemian chowało za chmurą i wychodziło zza niej, to zmienia się ekspozycja (pół biedy, aparat sobie poradzi), ale także balans bieli.
Zasadniczo masz sytuację, że im mniej chcesz wydać na dodatkowy sprzęt, tym więcej będzie Cię to kosztowało czasu – zarówno samo fotografowanie (wyczekiwanie aż padające przez okno światło będzie w miarę optymalne), jak i późniejsza obróbka. No i masz mocno ograniczony czas na wykonanie zdjęć – wieczorkiem sobie nie popstrykasz.
Witam,
dziękuję za poratowanie. Rzeczy to fotografowania są nieduże – sporo gadżetów sportowych, koszulki, koce,kubki itp. A przyglądając się produktom zamieszczonych na owej stronie internetowej można odnieść wrażenie niekiedy
o mało “profesjonalnym” podejściu do sprawy, co nie oznacza iż będę robił popelinę ).
pozdrawiam
“Finepix s6500fd, statyw, polar, pseudoblenda i duuuuuużo chęci”
brawo
Nie jest hańbą uczenie się, a fotografia produktowa to bardzo szerokie pojęcie i nie widzę nic zdrożnego w tym, że człowiek ma odwagę przyznać się do swojego braku wiedzy. Fora internetowe są po to, żeby ludzie nawzajem się uczyli, a nie nabijali się z siebie. A przynajmniej tak będzie na forum DFV.
tak nawet w medycynie nima…
niby na umarlakach kroić się uczą…
ale nie wszyscy na te zajęcia chodzą…
potem na pacjencie zaległości nadrabiają…
Zawodowi fotografowie takie kichy walą,
firmom je sprzedają, Ci pojęcia mieć… nie mają…
płacą i do druku oddają… masakra rzec by się chciało…
Nie jedno zdjęcie przedmiotu tu pokazane…
wiele więcej oddaje… niż przez tzw. zawodowca wykonane…
Jak dobrze fotę przemyślisz… napewno dobrze ją wykonasz.
Do dzieła!!!
gosc daje zlecenie i oczekuje ze fotograf jest osoba kompetenta
a nie dopiero uczaca sie
powinno sie uczyc zanim wezmie sie zlecenie
Uwierz mi. Widziałem mnóstwo zdjęć produktowych robionych przez zawodowych fotografów którym ewidentnie godność nie pozwoliła spytać jak coś konkretnego zrobić )
Witam,
dziękuję za słowa zachęty i od razu przechodzę do rzeczy. Nie jest źle, od paru dni ostro działam a zleceniodawca jest najwyraźniej zadowolony. Ja pytam jak zdjęcie ma wyglądać i mam obraz “wizji” jak ową fotkę uczynić. Ponadto robię kilka różnych kadrów dla bezpieczeństwa by utrafić w gust potencjalnego klienta no i samego zleceniodawcy. Myślę, iż jak dobrze współpraca się ułoży to i stół bezcieniowy będzie bo na razie to masakra i walka z cieniem czyt. światłem zbyt dużo czasu poświęcam na obróbkę. No i fajnie jest mieć kogoś pod ręką – fachowca z branży, który ocenił owe wypocinki i specjalnych zastrzeżeń nie miał – jednak w Toruniu można znaleźć speców od fotografii bo już się bałem iż bida i nędza.
pozdrawiam
- You must be logged in to reply to this topic.