Technika fotografowania
Witam,
Jak do tej pory zajmowalem sie totalnie amatorsko fotografia krajobrazu i ewentualnie jakies tam eksperymenty.
Chcialbym sprobowac zrobic zdjecia typu AKT. Ze wzgledu na moja zieloność jesli chodzi o zabawe swiatlem, bo jak wiemy w fotografii gra glowna role, a w takich zdjeciach najwazniejsza, prosze o pomoc. Od czego zaczac nauke, czy jakies ksiazki wchlonoc, jakies eksperymenty porobic zeby zobaczyc co i jak z tym swiatlem sie dzieje? Z punktu widzenia fizyki i optyki jak swiatlo sie zachowuje odbija i rozprasza to cos tam wiem, teraz tylko jak to wyprobowac w domowych warunkach.
Jakies pomysly, podpowiedzi na pierwsze zdjecia?
Pozdrawiam i dziekuje za ewentualna pomoc.
Z lektur polecam to:
https://www.dfv.pl/ksiazki.html?id=528
Na początku książki jest sporo technicznego ABC, ale główną zaletą książki jest przegląd bardzo różnych stylów.
A może pierwsze zdjęcia zacząć od portretów i stopniowo… rozszerzać? Jeśli chodzi o eksperymenty ze światłem, to masz te same problemy.
No, na polskim rynku specjalnie dużo książek nie ma. Z tego, co widziałem i mogę polecić:
– z serii “Światło w fotografii” tom Rogera Hicksa i Frances Schultz “Bielizna damska”. Książka ma dwie wady – została wydana dość dawno temu i teraz można ją trafić czasem na allegro za całkiem chore pieniądze, a dwa, że opisuje fotografie przy wykorzystaniu oświetlenia studyjnego, niekiedy dość sporo tego sprzętu trzeba mieć. Za to jest to prosto i zrozumiale zrobione: po prawej zdjęcie modelki, po lewej rozrysowane ustawienie sprzętu i komentarz. Jeśli angielski i karta kredytowa nie są problemem, najłatwiej to zdobyć na Amazonie.
– https://www.dfv.pl/ksiazki.html?id=344 – przy pewnych zastrzeżeniach, książka godna polecenia.
– Christopher Grey “Master Lighting Guide for Portrait Photographers” – też z Amazona. Dokładne, przystępne, dobre zdjęcia, jasne wyjaśnienia, część zdjęć przy świetle zastanym lub zastosowaniu prostych środków, część z oświetleniem studyjnym.
A w kwestii budżetowej zabawy ze światłem polecam, ten blog:
http://www.strobist.com
Wszystko o używaniu małych lamp błyskowych i mnóstwo użytecznych informacji o wykorzystaniu światła…
ja o swietle bardzo polecam ksiazke trzech pokolen Dederków “Światło i Cien w fotografii” Nowa ksiazka kosztuje 49 zł wiec duzo to nie jest ale jest dosc ciekawa
tzn za pierwszym razem zrozumiałem prawie nic :p ale teraz
jest to bardzo przydatna ksiazka
Dederkę proponowałbym obejrzeć przed zakupem, bo to jednak książka z ciut innej epoki – styl wykładu może trochę odstraszyć.
Strobist jest fajny, np. to:
http://strobist.blogspot.com/2008/05/joe-mcnally-desert-shoot.html
Strobist jest fajny, np. to:
http://strobist.blogspot.com/2008/05/joe-mcnally-desert-shoot.html
mi chodzi o ta nowa ksiazke najnlodszego tzn ta druga ksiazke ( witolda Dederki a nie Szymona. wg mnie ksiazka dobra choc moze rzeczywiscie techniczna:) choc ja nadal babole sadze
ale z tego co słyszałem “oswietlenie w fotografii” tez dederki jest duzo lepsze od “swiatła i cienia”
czyli mowicie o tej ksiazce: http://www.wydawca.com.pl/?s__karta.id__57 ?
tzn wspominamy
tak dokładnie o to mi chodzi. ma błedy ale zła nie jet
A może tak popróbować samemu?
Pobawic sie najpierw z zastanym [światło z okna]
Kupić tanie halogeny [500W] i próbować różnych ustawień – faktem jest, że zrobisz z pokoju saune, ale co tam…
No i znaleźć modelke/modela i ćwiczyć! Książki i owszem, ale praktyka przedewszystkim, a jak sie “naumiesz” z marnym żródłem światła, to później z “błyskotkami” pójdzie znacznie łatwiej!
modelka to by sie znalazla, jakies oswietlenie tez bym znalazl.
Tylko teraz probowanie jak uzyskac taki efekt jak ma sie na mysli. A troche podbudowac teorie jak to sie robi, to by bylo latwiej
A no i przesiadlem sie z OLYMPUSA C740UZ na Lustrzanke Cyfrowa i musze opanowac pare rzeczy, bo nie chce mi robic takich zdjec jak chce ;/ Musze sobie ustawienia przeanalizowac, czy czegos przez przypadek nie przelaczylem. Bawilem sie przez miesiac kiedys lustrzanka kumpla, ale to byl model wczesniejszy, a ten moj po lekkim “liftingu” troche inaczej sie zachowuje. Ale nie bede narzekal jest super, tylko sie z nim zaznajomic blizej :p A no i swiatlem zaczac malowac fotografie
Najważniejsze, ze masz pomysł! Skoro zaczynasz przygode z lustrem, to wstrzymaj sie z aktem, poćwicz portrety w domu, w plenerze, opanuj sprzęt, jak nabierzesz wprawy, to cyknij pare fotek modelce [oby była cierpliwa i rozumiała, że sie na Niej uczysz – takiej Ci życzę].
Opanowanie technik przychodzi z czasem i ważne, żeby sie nie zniechęcać – ale pewnie będzie i tak!
AKT to bardzo trudna dziedzina! Podzukaj po necie aktów różnych fotografów.
Polecam portal: http://photo.net/gallery lub http://www.akt.de
A jeszcze to: CYKL PORAD WACŁAWA WANTUCHA [robi swietne akty]: http://www.fotopolis.pl/drukuj.php?n=6921
Jeszcze nigdzie na forum nie spotkalem sie z tak mila odpowiedzia gdy powiedzialem ze sobie kupilem lustro i ze nie umiem go jeszcze w pelni obslugiwac. Na innych zostalem wysmiany, “to po cos kupowal” itp.
Modelka najlepsza przyjaciolka, fotografia zarazila sie ode mnie, wiec i ona chce sie nauczyc czegos wiecej. Cierpliwosci mysle ze wystarczy. Dzisiaj byla pierwsza mini sesja, ale aparat jeszcze nie opanowany, wiec efekty nie do konca takie jakie mialy byc. A poza tym dzisiaj to mi uciekala z przed obiektywu Zlosnica jedna
Dziekuje za te porady Sa super i na pewno bede korzystal
Ale fakt faktem, trzeba zaczac od podstaw
Pozdrawiam
Czego żeś lustro kupował, jak zdjęć robić nie umiesz?! NooB, LaMa, LooSer…
Oczywiście owocnej (współ)pracy życzę no i może jakaś próbka z dzisiejszej sesji (jakaś Twoim zdaniem niezła)?
Tam na fotopolis jest więcej artykułów WW, m.in. o świetle i przygotowaniu ciała modelki. Poczytaj, bo poza uwielbieniem Olympusa, facet mądrze mówi
Mnie by było głupio komuś głowę zawracać po to tylko, żeby się okazało, że wyszła kicha z powodu niedoczytania instrukcji obsługi aparatu. Super, że masz cierpliwą modelkę, cierpliwość i tak się przyda, ale nie nadużywałbym jej niepotrzebnie. Lepiej poćwicz na lalce układanie świateł. Serio, serio
z tych jestem w miare zadowolony, bo reszta to kompozyjcja calkiem lezy, bo jak modelka lata, rekami sie zakrywa, to nic ciekawego nie wyszlo…
co do kompozycji, to troche nie przemyslana,bo akurat modelka zrobila sie spokojna i tak pstrykalem poki bylo mozna, bez wiekszych przemyslen ;p
o tej lalce tez myslem… A problem nie wynika z niedoczytania intrukcji, tylko aparatu ustawionego w “tryb kreatywny” jak to pisza w instrukcji, ze wszystkie parametry ustawia uzytkownik. No i pomieszalem troche z pomiarem AE i mi roznie zdjecia wychodzily… A ze wizjer jest optyczny, a nie tak jak w starym OLYM cyfrowy i nie widac w wizjerze wyniku pracy tylko na wyswietlaczu ponizej a ja na niego nie patrzylem od razu, to z tego wyszly male niedoswietlenia zdjec…
A jak te co wyszly?
EOS 40D to juz dobra maszynka! W każdym razie dużo pracy przed Tobą! Pamiętaj, ze to nie aparat robi zdjęcia, tylko osoba mająca go w rękach – aparat tylko rejestruje to, co ty chcesz i jak tego chcesz!
Poczytaj troszke w necie o kompozycji, kadrowaniu, ekspozycji i innych pierdołach, ćwicz z aparatem, wyniki przyjdą z czasem!
Co do tych zdjęć, to jak sam przyznałeś, są nieprzemyślane, więc po prostu są! Ale “nie od razu Kraków zbudowano”!
PS.Nie znam sie na Canonach, ale chyba masz włączone jakieś wyostrzanie zdjęć to weź to ostrzenie zmniejsz!
Kilka linków, strony które warto poczytać:
http://www.fotografia.kopernet.org/
http://www.encyklopedia-fotografii.fao.pl/index.php
http://www.cyberfoto.pl/szkola-fotografowania-ksiazka-on-line/41384-portret-studyjny-maly-poradnik.htm
http://www.fotosite.pl/
http://foto.jasiu.pl/index.html
POZDRAWIAM
Matious, parę tipsów na szybko:
Dziewczyna ma ładne oczy i ładny uśmiech – staraj się to pokazać. Lepiej wygląda z półprofilu (drugie) niż z profilu (pierwsze) – to też wykorzystaj.
Otwórz przysłonę (tryb Av), wyostrzaj na oczy. Stosuj raczej długą ogniskową, w miarę możliwości.
Uważaj na tło. Przy otwartej przysłonie będzie rozmyte, ale i tak powinno być możliwie neutralne, nierzucające się w oczy i oddalone od modelki. Jakiś parapet tuż przy nosie – to nie wygląda dobrze.
Zdjęcia pod światło są trudne. Ostre światło, jak na trzecim zdjęciu, to nie są dobre warunki do portretów. Zacznij od łatwiejszych warunków – rozproszone światło ułatwi sprawę, możesz się wtedy skupić na kompozycji, a nie na unikaniu odblasków.
Ekspozycję kontroluj na histogramie, zawsze. Należy wyrobić sobie taki nawyk: Pstryk – zerknięcie czy histogram się mieści w wykresie – i dopiero następny pstryk. Szczególnie wtedy, gdy eksperymentujesz. Powodzenia
Azaki, Ewa bardzo dziekuje za rady i ocene zdjec. Wlasnie na takich uwagach mi zalezalo. Co jest w zdjeciach zle i co w nich zmienic.
Co do ostrosci, to aparat ma ustawiony tryb neutralny, wszystkie parametry typu nasycenie wysotranie kontrast itp na 0. Ale po przeniesieniu do komputera wydawaly mi sie zdjecia jakby nie w 100% ostre, wiec w PSie troche je wyostrzylem, wyglada na to ze nie potrzebnie.
To nie byla jakas zaplanowana sesja. Bylo zakonczenie roku w mojej starej szkole, wiec odwiedzilem kolezanke i tak jakos wyszlo ze jak musialem juz wracac to sie pstryknelo pare zdjec. AKTY to to nie sa, to prawda, ale najwyrazniej musze duzo popracowac nad zdjeciami osob, bo tego w sumie nigdy nie robilem.
Do 40D mam 18-55 bez ISa i USMa i 70-300. Postaram sie poprawic w zdjeciach Teraz juz wakacje dla nas obojga sie zaczely, wiec bedziemy sie bawic zdjeciami
Kolejne zdjecia bede umieszczał chyba w galerii na stronie.
Jeszcze raz dziekuje za konkretne i rzetelne komentarze i ocene zdjec
roccodaone nad tlem myslalem, tylko teraz gdzies trzeba je umiescic, a moj pokoik na prowizoryczne studio sie nie nadaje Ale zobaczymy.
Milej niedzieli wszystkim zycze
Ogniskowa koło 100 powinna być w sam raz do portretów, nawet takich “całopostaciowych”. A co do tła – lato jest, przy ładnej pogodzie można się do jakiegoś parku wybrać, jeśli z tyłu będą krzaki oddalone o kilka metrów, to przy otwartej przysłonie powinny dać ładnie rozmyte, przyjemnie zielone tło W ogóle cokolwiek, co będzie oddalone i nieprzyciągające uwagi samo w sobie, będzie dobrym tłem. Nie musi być od razu prawdziwe tło fotograficzne, choć takowe oczywiście ułatwia sprawę.
Raczej używaj tego 70-300, bo 18-55 do portretów jest dość ryzykowny i nawet na długim końcu, przy nieumiejętnym użyciu, może dawać nieładne deformacje.
Portrety się raczej zmiękcza, a nie wyostrza, bo przeważnie nie chodzi o zaakcentowanie wszystkich zmarszczek i pryszczy modelki
Jutro jak bedzie ladna pogoda i znajde chwile czasu, bo jutro wianki u mnie w miescie i jako ratownik WOPR mam dyzur na Wisla, to moze gdzies pojdziemy/pojedziemy we dwojke zdjecia poprobowac
Co do zmarszczek to fakt faktem, w portretach raczej sie tego nie podkresla no i wszelkiego rodzaju artefakty twarzy tez nalezy jakos wygladzic
Jak bede mial nowe zdjecia to sie pochwale
Dobrze wiedziec o tych blondynkach
Niedaleko Sandomierza sa ladne pola, aktualnie zielone jeszcze klosy zboza i piekne niebo. teraz tylko trzeba znalesc sposob zeby sie tam dostac, bo to ok 20km od Sandomierza i tuz przy glownej drodze, wiec samochod na poboczu odpada, a rowerem ze sprzetem to ok 1,5h w jedna strone.
ale cos sie znajdzie
Nie traktuj zbyt poważnie tego zakazu fotografowania brunetek na tle lasu. Murzyna da się sfotografować w kopalni węgla, trzeba tylko go światłem odciąć od tła. I w ogóle myśl o świetle przede wszystkim. A przy okazji światła – to raczej uważaj, żeby modelka nie stała pod liścmi – wtedy światło na twarzy staje się zielonkawe i mało kto wygląda wówczas dobrze.
a ja bym polecił 50mm i przysłone kolo 2
patrzac na to ze masz niepełna klatke to bedzie 75 mm przy ciekawej przysłonie
jak znalzł
choc troche brakuje stopni czasami
50-tka bywa ryzykowna, gdy masz modelkę ustawioną przestrzennie, np. tu: https://www.dfv.pl/gallery/v/Portret/Kamila+8.jpg.html
Poza tym przy ciasnym kadrze np. całej sylwetki trzeba uważać na skróty perspektywy.
Co oczywiście nie znaczy, że nie da się 50-tką, tylko że to może powodować komplikacje dla początkujących.
no ale z drugiej strony te podstawowe 50 sa tanie jasne no i jednak daja nam tez duza szanse maskowania niezbyt odpowiedniego tła
to tego z takich obiektywów mamy miekki obraz
a to plus w zdjeciach portretowcych
Nie rozumiem po co proponowac ~matious’owi nowy obiektyw i tym bardziej stałke! Niech uczy sie na zoomach! Stałka, tym bardziej 50 do niczego mu teraz potrzebna nie jest! Bedzie chciał w przyszłości robić portrety z ładnym bokehem, to kupi 50mm lub 85mm! Teraz ma prawie cały zakres ogniskowych jakie mogą sie przydać na początek – niech nauczy sie tym posługiwać! Na 70mm zrobi ładne portrety i uniknie przerysowań, bo na 18-55 to tak różnie, nawet na 50mm!
a jaka roznica uczyc sie na zoomach a na stałych? poza tym ze mozesz zmienic kat widzenia. ale watpie zeby autor miał studio fotograficzne i umiał idealni oswietlic postać. a 50 przy 1.8 czy nawet 1.4 mozesz zniwelowac niektore błedy… do tego te podstawowe 50mm 1.8 sa tanie. i zawsze moze sie przydac…
poza tym zauwaz ze to niepełna klatka i trzeba mnozyc razy 1.5 to uzyska wiecej niz 50mm
taka różnica, ze ma jedną ogniskową (na na cropie to 75mm),a zakłada zooma i ma zakres, co znacznie ułatwia “życie” na początku [ponadto pamętajmy, ze ~matious przesiadł sie na lustro z kompakta, gdzie zoom używa sie zawsze! Chodzi mi o to, ze 50mm (crop 75mm) nie zrobisz szeroko np. krajobrazu, mi nawet 17mm nie wystarcza! niech nauczy sie pracy na zoomie, bedzie chciał lepsze efekty przy portrecie, przesiądzie sie na niedrogą 50!!! Inna sprawa, ze obiektyw postaci nie oświetla…jedynie względnie duża dziura (jak 1.8 czy 1.4) daje wieksze szanse złapania światła! I błędów obiektyw też nie niweluje…
Obiektyw fotograficzny to układ optyczny (ew. pojedyncza soczewka), który w aparacie fotograficznym umożliwia rzutowanie obrazu widzianych obiektów na matówkę, błonę fotograficzną lub matrycę CCD lub CMOS.
a nie uwazasz ze prz tak duzej dziurze mozna cos rozmazac i pominac. poza tym autor pisał o aktach a pozniej przeszło na portrety… z tego co mi zawsze wmawiano 50 to typowa portretówka… dlatego ją proponuje…
uważam, że najpierw trzeba kadrować głową, później zerknąć jak to wygląda w wizjerze i wprowadzać korekty, np. ustawienia modelki/ela, tak zeby nic nie zakłócało kadru, a nie posiłkować sie przez bokeh – “bo i tak nie będzie tego widać”!
Nie jestem przeciw stałkom – broń Boże – ale moim skromnym zdaniem twierdze, ze autor najpierw powinien efektywnie pracować na zoomach, bo tam też bokeh osiągnie, a ze swojego doświadczenia wiem, ze na początku nie myśli sie o świetle tak bardzo, wiec wnioskuje, ze światło 1.8 sie teraz nie przyda!
chcialem zaczac bawic sie w akty, bo tam sie maluje swiatlem i to dla mnie jest wyzwania, a ja takowe lubie i lubie sie czesto rzucac od razu na gleboka wode Ale postanowilem zrobic to wszystko po bozemu i zaczac od nauki robienia zdjec ludziom od portretow
Zeby obyc sie z manipulowaniem swiatlem
Co do obiektywow, to gdzie sie nie pytalem, to wszyscy mowili, KITowy jakis zomik do 300 i OBOWIAZKOWO stalka 50mm/1.8 I zastanawialem sie nad dokupieniem jej, bo w moim zestawie ktory zakupilem akurat tej pozycji brakowalo. Ale to moze pozniej, tak jak pan Azaki mowi, pierw niech sie naucze podstaw i poprawnych nawykow bardziej profesjonalnego fotografowania, a potem bede myslal o czyms wiecej, a no i moze fundusze beda na tyle wystarczajace, ze bez wyrzeczen kupie jakies porzadniejsze szklo
Wszyscy mowili, ze 50tka to tylko do portretow itp. Mam w domu starego ZENITA11 i obiektyw 50mm lub 55mm HELIOS 2.8 Pare klisz nim pstryknalem, ale to bylo dawno temu i tak za bardzo nie rozumialem jak lustrzanka i full manual dziala, bo nawet pomiar swiatla jest jeszcze zewnetrzny
Wszystkie wasze rady biore sobie do serca i w miare mozliwosci zakodowywuje w glowie i postaram sie stosowac Pewnie chwile mi zajmie zanim wejdzie mi to w krew, ale przeciez nie od razu Rzym zbudowali
Lepiej niech moje bledy widac na zdjeciach, a nie zeby zostaly rozmyte przez szklo, bynajmniej od razu bede mogl sie poprawiac
Pozdrawiam i spokojnej nocy zycze
a tak ogolnie to powiedziałbym ze akty to bardzo trudna sprawa… nie mowiac o ustawieniu moedela moedelki ale tutaj jest duzo wiecej czynników wpływajacych na takie zdjecie. wiec ja ogolnie z aktami to poczekałbym jeszcze z pare miesiecy jak nie lat.
bo jednak w pewnym stopniu takie zdjecia ukazuja wszystkie nasze błedy no i modelce musi sie podobac zdjecie. a nie trudno walnac babola nawet bedac profesjonalista…
I tu sie ~Mystik zgadzamy, akty są trudna sztuką, a szczególnie gdy sobie cos umyslimy, a nie wiemy jak to uzyskac! Trzeba nauczyć sie panowac nad światłem (błyskowym i zastanym) i je efektywnie wykorzystać – zarowno w studio jak i na sesji plenerowej! Nie mówie, żeby czekac, bo jeśli jest chetna do pozowania, to dlaczego nie, ale mysleć na kadrem, nie spieszyć sie (lato przed nami, słonca – najlepiej po 19 – na plenerki starczy), a na pewno zacznie cos wychodzić! A jak efekt z aparatu sie ne podoba, pogrzebać w PSie…
A jak ktos ciagle robi “babole” to w końcu sie przyjmuje, ze ON ma taki styl, i awansuje na artyste…
i tak bym zaczał z portretami bo akt w pewnym sensie to tez sytuacja bardardziej stresogenna (dla fotografa zwłasza poczatkujacego nie mowiac o modelce) niz zwykłe zdjecie… a z tego co widze to ludzie czesto boją sie byc na zdjeciach nawet rodzinnych
wiec cwiczyc cwiczyc i cwiczyc
co tu mozna wiecej powiedziec
ale przynajmniej zapał jest no i nie ma co sie załamywac po ewentualnych nieudanych pierwszych razach
widze azaki ze ty sie w aktach spycjalizujesz a jak taki laik mowie o takim temacie
no i masz fajne zdjecia
wiec jak cos to mozecie go smiało słuchac… wie co mowi
DZIĘKI – miło, że sie spodobały! Ale nie specjalizuje sie w aktach – to wszystko przy świetle zastanym, okupione ciezkimi początkami i wieloma próbami! Modelka na szczęście w miare cierpliwa, czasem uda się Ją namówić na akt!
Tak jak wcześniej Mystik pisałeś, nawet profi zrobi czasem babola, tak i amator wysmaży coś naprawde niezłego!
Czekamy na jakies wrzutki z sesji…
No to dzisiaj bylo pare zdjec nowych, ale od razu mowie, ze to nie byla jakas umowiona sesja i w spokojnych warunkach. Dzisiaj wyniki matur, wiec moja dziewczyna przyjechala zebysmy razem poszli, ale nieestety miala brata mlodszego ze soba i jak to mlody wszedzie go pelno bylo i tak zdjecia pstrykane troche tak nie przypadkowo, bo troche bardziej myslalem co i jak, ale szybko, bo juz gdzies trzeba bylo zmienic miejsce przebywania.
Foto ponizej, bez zadnej obrobki, tyle co ino zmniejszone. Sa ciut przeswietlone +1/3, zauwazylem ze mi sie przekrecilo dopiero w domu
Prosilbym o w miare laskawa ocene i wskazowki co i jak zmieniac. Staralem sie korzystac z poprzednich rad, ale nie wiem co z tego mi wyszlo.
Albo kompresja tak zniszczyla zdjęcia, albo masz problem z AFem! Najlepsze z tych kilku to 1 i 2 jesli o kadrowanie chodzi, choć w 2 murku mogło by nie być, lub modelka bliżej murku… Tym razem ostrość poszła w las i to dosyć głęboko… Opanuj puszke, może jakiś krajobraz, spróbuj też manualnego wyboru punktu ostrości (zawsze na oczka)
Jeśli chodzi o kompozycję, pierwsze jest super, piąte i siódme nieźle, reszta nie bardzo. Uwaga do trzeciego: twarz ładnie, ale cięcie mi się nie podoba. Tak jakoś niekompletnie człowiek wygląda bez dłoni, a tej budowli z tyłu w sumie nie musiało tyle być. Kwestie techniczne: azaki nie ma racji, nie masz problemu z poruszeniami. Szumów też jakoś specjalnych nie widzę. Natomiast zdarza się, że ostrość jest nie tam gdzie powinna, np. na włosach zamiast na oczach. Kwestia wprawy i zwracania uwagi. Ogniskową zostaw tak jak jest, fajnie ci rozmywa tło. Ekspozycja jest ok, tylko jeśli robisz w ostrym słońcu, to jest problem.
Podstawa: światło. Znowu na pierwszym zdjęciu super, na pozostałych za ostre – robią się dziwne cienie np. na środku nosa i miejscami się wypala. To nie rzeźbi twarzy prawidłowo Patrz zawsze jak się cienie na twarzy układają.
Reasumując: szybko robisz postępy Na pierwszym zdjęciu zrób jakiś mały retusz skóry, a potem dużą odbitkę, w ramkę i masz prezent dla dziewczyny. Motywacja do pozowania jej wzrośnie. Reszta zdjęć nie w ramkę
Jesli chodzi o problem z ostroscia, to 70-300 ostrzy dopiero od 1,5 a jak sie przez przypadek zblize ciut za duzo to ostrosc laduje na wlosach. Pora na zdjecia wiem ze nie trafiona, pierwsze zdjecie zrobione ok 13.30 reszta wczesniej. Wiem ze swiatlo za ostre, ale coz poradzic, przeciez slonca nie przesune, a akurat byla okazja
azaki, ja rowniez szumow nie widze, moze to kompresja cos popsula, bo w normalnym rozmiarze prosto z aparatu sa bardzo dobre Jak dam 1/125 to mi przeslone mocno przymknie, moze i glebia sie wydluzy ale…sam juz nie wiem co.
Jesli chodzi o trzymanie sztywno aparatu z reki to przyzwyczajam sie do tego, w malym OLYM robilem idealnie ostre przy 1/5 lub nawet 1/3, ale to po paru latach zabawy tamtym, tym mysle ze tez mi sie uda
Nastepnym razem “planuje” robic zdjecie tak od 17 do zachodu slonca, moze wtedy nie bedzie problemu ze swiatlem.
BTW ta budowla na 3. to Zamek Kazimierzowski w Sandomierzu, maly nie jest, ale faktycznie moglobyc go troche mniej
Postaram tepo postepow utrzymac i ze zdjecia na zdjecie sie poprawiac A no i coraz bardziej lubie swoj aparat i lepiej nam juz wychodzi wspolpraca, co dobrze wrozy
Co do pierwszego zdjecia, to lekki retusz i no wlasnie dwie wersje: poprawione poziomy i poziomy nie ruszane, ktore ladniejsze? Jedno jest takie ladne cieple, choc moze i za cieple, drugie wyglada bardzo rzeczywiscie, kolory takie jak na prawde…
http://www.matious.yoyo.pl/files/foto/1.jpg
http://www.matious.yoyo.pl/files/foto/2.jpg
No więc po prostu musisz uważać na to Zawsze można kadrować ciut szerzej, a potem ściąć zbędne brzegi.
Pierwsze wygląda dobrze, może właśnie chmurka zasłoniła trochę słońce? Słońca nie przesuniesz, ale modelkę możesz. Na przykład póść do cienia (i pamiętać o zmianie balansu bieli). Można też nosić własną “chmurkę” ze sobą w postaci dyfuzora. Wersja droga: kupić w sklepie fotograficznym blendę 5-funkcyjną, w środku jest dyfuzor. Wersja tania: kupić w pasmanterii koło do sukni ślubnej i obszyć jakimkolwiek cienkim materiałem, białe płótno może być. Przy okazji użyjesz młodego do trzymania dyfuzora nad głową modelki, nie będzie mógł marudzić że sie nudzi
Nie no, jakiś nonsens z tym 1/125. Płytka głębia przy portretach jest bardzo pożądana, tylko trzeba uważnie celować w oczy, a nie gdzieś indziej. Więc tryb priorytetu przysłony, przysłonę otwierasz, a czas nieważny, byleś tylko utrzymał. Może być 1/100 albo nawet 1/4000, jeśli masz tyle światła.
Raczej bliżej 19. – 20. w tym miesiącu. Słoneczko bardzo, bardzo nisko, a i to najlepiej lekko rozproszone.
W portretach zawsze lepiej cieplej mieć To ciepłe ma bardzo ładne kolory, i nawet oczy takie orzechowe się zrobiły i włosy nabrały barwy. Możesz jeszcze trochę białka rozjaśnić. Na nosie jest dość ostre przejście jasny/ciemny – możesz jeszcze bardzo miękkim pędzlem sklonować ostrożnie trochę tego ciemnego na to jasne, żeby to przejście wygładzić. I w ramki!
azaki wiekszosc parametrow byla ustawiona na auto i moze dlatego w EXIFach wyszly takie dane
nastepnym razem ISO 100 recznie ustawione, priorytet przeslony, WB w zaleznosci od warunkow, a reszta chyba aparat zrobi Zobaczymy jak mi pojdzie nastepnym razem
19-20? ok to wczesniej tez jakies foto porobie, niekoniecznie portretowe Jakiech chmurki itp ;p
Jesli chodzi o swiatło, to w domowych warunkach też mozna cos wymyśleć- wystarczy pomysł, jakieś lampki i kartony białego brystolu, które posłużą do odbicia światła. fakt, że często nie jest to światło wystarczające i zdjęcia wychodzą poruszone bo jednak dłuuugi czas ekspozycji jest potrzebny (no i nikt tak dłuugo nie jest w stanie pozostac nieruchomo) ale czasem udaje się kliknąć jakąś udana fotkę. ze światłem zastanym też mozna powalczyć- zasłony, żaluzje itd. w każdym razie trochę się trzeba najpierw pomęczyć, ale przynajmniej jest frajda.
witaj /matious/ jeżeli mogę dorzucić coś do wcześniej części tematu tj. aktu – też niedawna zacząłem się “bawić” aktem i z tego co zauważyłem to najgorsze jest pierwsze 5-10min takiej sesji.
Modelka oraz fotograf nawet jak się znają są oboje mocno zestresowani, ale potem jeżeli podejdziecie do tego jako “zabawy” (lekka muzyczka, trochę śmiechu) atmosfera się wyluzuje, modelka zaczyna inaczej do tego podchodzić, zaczyn się bawić taką sesją i wtedy przychodzi już tylko pora na Twoje kadrowanie
Druga mała rada to taka że wiadomo rozpoczynając prace nad aktem w domu nie kupisz od razu studyjnej lampy, czy innych rozpraszaczy lub odbijaczy światła – z mojego skromnego doświadczenia mogę Ci doradzić dwie lampki halogenowe (takie biurkowe) jedną stawiasz na wprost gdzieś dalej przed modelką a drugą z boku nadającą cienie.
Po wykonaniu takiej sesji (pewnie kilkudziesięciu – kilkuset zdjęć – mi wyszło 500 po 2-3h zabawy ) zobaczysz że na pewno coś wam obu się z tego spodoba. A boczne ustawienie światłą daje na tyle fajne cienie/światło, że nawet mniej udane fotki po “przyciemnieniu” w PS-ie wyglądają super.
I powiem Ci że po przeglądnięciu 3-4x całej serii wyrzuceniu “baboków” zaczynasz widzieć coś zrobiłeś źle, jakich błędów, czy kadrów unikać i na pewno kolejne będą coraz lepsze.
Ja zawsze wychodzę z złożenia że pstrykać dużo i dość często a wtedy widzi się błędy i wiem co poprawić, a jednocześnie na pewno ze 100 fotek jak wyjdzie 10% fajnych to jest lepszy wynik jak 10% z 10 zdjęć ;o)
życzę powodzenia i widząc jakie robisz postępy w kolejnych sesjach na pewno niedługo będziesz coraz bardziej z siebie i swoich prac zadowolony
m.szaron dziekuje za mile slowa Tez tak sadze ze lepiej 10% ze 100 niz z 10
Dzieki za wskazowki co do oswietlenia, teraz trzeba zaczac probowac, bo portrety w plenerze pogoda zawsze mi plany krzyzuje:/
Jak zrobie jakies kolejne zdjecia to na pewno sie pochwale
A potrzebujesz bardzo jasnego szkła? Bo tutaj miałbyś najbardziej widoczne korzyści. Jeśli tym 70-300 robisz na ogniskowej 70, pełnym otworze przysłony f/4.5 i masz czasy rzędu 1/10 sekundy, to przy tej 50-tce i f/1.8 będziesz miał 1/60 sekundy.
50-tka jest oczywiście ostrzejsza od kita, ale nie przy pełnej dziurze. Na f/1.8 jakość optyczna nie zachwyca, przy f/5.6-8 jest już dobrze. Z drugiej jednak strony kit na f/9-11 też nie jest zły.
Jeśli pejzaże, które masz w galerii, są reprezentatywne dla Twoich zainteresowań, to 50-tka nie da Ci jakiś konkrentych korzyści.
W galerii sa niezbyt najnowsze zdjecia, jak Piotrze wiesz, zaczalem bawic sie w ludzi, portrety itp dopiero jak zmienilem sprzet, w galerii jeszcze same z OLYMPUSA. No wlasnie, kit mnie troche zawiodl, ale jak to KIT, robie zdjecia i myslalem ze bede mial ostrzejsze niz z OLYiego, a tu jednak czegos mi brakuje, myslalem ze jak bedzie te 10 MPx to bedzie ostrzej i te sprawy, a tu KIT wszystko psuje.
50mm 1.8 – jasne szklo, jak na razie w jakis ciemnych dziurach zdjec nie zamierzam robic, czy na jakis koncertach gdzie moze takie swiatlo by sie przydalo, parametry optyczne mozna by jakos przezyc. “podobno” 50tka dobra do portretow, ale z drugiej strony slysze ze wcale nie obowiazkowa jak to bywalo kiedys w torbie poczatkujacego fotografa. Z kolei z jeszcze innej strony najlepszy obiektyw jesli chodzi o stosunek jakosci do ceny, sam juz nie wiem. Kitem w sumie na f/9 i powyzej swiadomie zdjec nie robilem, musze sprawdzic.
A ewentualnie jakis dobry (czytaj rowniez nie najdrozszy) obiektyw do mojego zestawu warto dorzucic?
Jak na razie tylko krajobrazy i ewentualnie portrety jak sie uda umowic z modelka i cos po drodze nie wyskoczy naglego, robie. A no i pokazy ognia sie zapowiadaja
Aaaa, tutaj problem No to bez paniki, poprawa sytuacji jest bezkosztowa
Kompakty zawsze dają na wyjściu “ostrzejsze” zdjęcia niż lustrzanki, bo je dość agresywnie wyostrzają. Wyostrzanie jest jednak operacją stratną, nieodwracalną i raz zrobione, nie daje się “odrobić”, dla tego przy obróbce wyostrzanie powinno być ostatnim etapem, a parametry wyostrzania powinny być dobrane do charakteru sceny, rozdzielczości i przeznaczenia zdjęcia (internet/ekran czy papier). Kompakt wszystkie zdjęcia wyostrza równo.
Teraz do lustrzanek. Lustrzanki też potrafią wyostrzać, ale mają te mechanizmy znacznie mniej agresywne niż kompakty. 400D na standardowych ustawieniach wyostrza lekko (choć dla mnie nawet to jest za dużo). Dlatego w celu uzyskania optymalnego efektu zdjęcia z lustrzanek zawsze należy wyostrzyć w trakcie obróbki – ale już pod kątem konkretnego motywu.
Wyostrzanie to nie jest ostrość. Sporo osób (w tym testerzy Dpreview myli jedno z drugim i wydaje im się, że zdjęcia z kompaktów są ostre, a one są tylko agresywnie wyostrzane w celu ukrycia mydlaności. Ja mam na stałe w 400D ustawiony PictureStyle Neutral, właśnie żeby aparat nie poprawiał ani kontrastu, ani nasycenia, ani nie wyostrzał. Zdjęcia są niskokontrastowe i miękkie i w tej właśnie postaci stanowią idealny materiał do obróbki. Każda ingerencja aparatu w zdjęcie, typu wyostrzanie, dokontrastowanie itp. ogranicza Ci możliwości obróbki, bo np. podbicie kontrastu lub nasycenia zmniejsza rozpiętość tonalną.
Tu masz film o tym, jak wyostrzać:
https://www.dfv.pl/warsztaty-photoshop-2.html?id=443
Ja wcale nie jestem przekonany, że jest jakakolwiek ogniskowa, której każdy musi używać. Do portretów 50-tka nie jest obiektywem, który można używać “w ciemno”. Ona jest jednak dość krótka i nieumiejętnie użyta da deformacje i przerysowania. Oczywiście, da się nią robić dobre portrety (i dobre zdjęcia w ogóle), ale, hm, z pewną ostrożnością
Zgadza się. Jest jasna, po przymknięciu ostra, jest to najtańszy obiektyw z autofokusem. Tylko sam sobie musisz odpowiedzieć, czy lubisz ogniskową 50 mm.
No, cenowo nic 50/1.8 nie pobije. Kwestia, jakiej ogniskowej potrzebujesz. Wszystko zależy, czego Ci brakuje. Gdybym miał na jakiś wyjazd plenerowy wybrać tylko dwa obiektywy, to brałbym 10-20 i 70-200, a i tak pewnie ponad połowę zdjęć przywiózłbym z 10 mm. Do portretów u Canona masz względnie tani 85/1.8, tylko ta “względność” to ok. 1300 zł.
A ta ostrosc to nie wynik tez wielkosci matrycy ? Mozna porownac rawy i sprawdzic jak wyostrzaja aparaty.
Ja mam KM A2 i C 400D i widze ze faktycznie jakby A2 miala lepsza ostrosc (na rawach a wiec to nie wyostrzanie). Oczywiscie A2 ma wieksza glebie ostrosci, przy C 400D trzeba trafic ostroscia w punkt (stad te narzekania na FF i BF ) Jak dlugo sie robi kompaktem to czlowiek przyzwyczaja sie do tej ostrosci. Ja robilem analogiem przed kompaktem i po prostu wrocilem do przyzwyczajen z analoga. Przy lustrze trzeba wiecej myslec niz przy kompakcie.
Piotr moj 40D tez robi w Neutralu…
85/1.8 bardzo fajny, ale ta wzglednosc…w TOTKA trzeba grac 10-20 tez to przystepnych poczatkujacym tez nie nalezy. No wlasnie, jakiej ja ogniskowej potrzebuje? To jest bardzo Ciekawe pytanie. Czasem jest mi niewygodnie i dosc wolno schodzi jak 18-55 jest za malo, potrzeba cos bardziej przyblizyc, to gmeramy w torbie wymieniamy obiektywy.
Musze wiecej jakis konkretnych zdjec robic, a ostatnio troche kiepsko z czasem na to. Przespie sie z problemem obiektywu i moze jak systuacja na studiach sie ustabilizuje, po pewnie burzliwym poczatku to moze jakies wieksze fundusze sie znajda i cos sobie dokupie
W sensie mniejszego rozmiaru matrycy i większej głębi ostrości? To też przyczyna frustracji osób przesiadających się z kompakta na lustrzankę, ale myślę, że Matious z tym nie ma problemu.
Ja nie wierzę w neutralność RAW-ów Akurat RAW-y z Minolt (5D, 7D, Sony R1 i Sony A100) były wyostrzane (charakterystyczne obwódki na krawędziach). Inna sprawa, gdzie to wyostrzanie powstaje. Wywoływane były w CameraRAW. I są dwie możliwości: albo RAW-y były przetwarzane już w aparacie, albo program do ich wywoływania na neutralnych i nieingerujących ustawieniach i tak wyostrzał. Pierwsza możliwość jest teoretycznie mniej prawdopodobna bo przecież RAW to RAW, ale… Z całą pewnością ustawienia balansu bieli w aparacie są brane pod uwagę przy kwantowaniu danych z matrycy przez przetwornik AD. Druga możliwość jest pewna, bo CameraRAW bardzo różnie traktuje różne aparaty. Kiedyś ten moduł był nie do użytku z Canonami, bo dodawał im szum. Od bodaj dwóch wersji Photoshopa jest z tym już ok, ale z tego, co czytam, to teraz z Sony A700 zdjęcia wychodzą kiespkiej jakości. Oczywiście nie ma szans tego sprawdzić, bo zawsze między RAW-em a ekranem jest jakiś rawer, który coś robi. A co, to wie tylko producent kodeka.
Stąd np. porównywanie różnych aparatów przez wywołanie RAW-ów w tym samym rawerze jest obiektywne i metodologicznie poprawne, ale praktycznie bezużyteczne: rawer ten sam, ale kodeki do każdego z aparatów osobne
No to masz bardzo dobry materiał do obróbki, ale tak “na dzień dobry” to zdjęcia wyglądają rzeczywiście blado i miękko.
To jest doskonałe pytanie
Algorytm wyboru obiektywu jest prosty:
– większość zdjęć na 18 mm i klniesz, że nie ma szerzej – kup coś z zakresu 10-20.
– większość zdjęć na 300 mm i wycinasz z nich środkowy kawałek – kup coś dłuższego
– problemy ze zdjęciami poruszonymi lub zaszumionymi – kup coś jaśniejszego
– robisz zdjęcia na pełnym otworze przysłony i nie podoba Ci się ich jakość – kup coś jaśniejszego, co na pełnej dziurze ma dobrą ostrość
– potrzebujesz płytkiej głębi ostrości – kup jasną stałkę, w miarę możliwości długą.
To właśnie dla Ciebie Tamron własnie zrobił superhiperultrazooma 18-270. Tylko nie spodziewałbym się jakiejś specjalnej jakości optycznej. I cena będzie wielokrotnością ceny 50/1.8.
Poćwicz sztukę obróbki i sprawdź swoją technikę robienia zdjęć (unieruchamianie aparatu). Może się okazać, że nie wycisnąłeś z obiektywów, które masz, wszystkiego, co one potrafią.
Obawiam sie ze Piotr masz 100% racje Za malo jeszcze sie nimi bawilem
Musze nauczyc sie obslugiwac tak “zaawansowany” sprzet
A co do algorytmu, zawsze jak sie np kupi 10mm to po jakims czasie bedzie sie miec ochote na jeszcze szerzej! A jak jest jakis tele, to niedlugo masz ochote podlaczyc teleskop do aparatu I tak w kolko…
To jeszcze masz rybie oko i wówczas widzisz więcej niżbyś chciał

Spoko, tutaj ogranicznikiem ambicji i żądzy posiadania jest udźwig. Jak daleko byś uszedł z czymś takim?
http://www.sigma-foto.pl/index.php?q=node/79
http://www.sigma-foto.pl/index.php?q=node/79
Ale z tym teleskopem to ja mowie na powaznie Montaz paraliktyczny czy jak to sie pisze i mozesz droge mleczna pieknie zrobic
Tyle ze na porzadny optycznie teleskop cos ponad 3,5k zl trzeba dac… i wtedy nawet ogniskowa masz rzedu 1500mm
- You must be logged in to reply to this topic.