Technika fotografowania
Tu 26 mgnień można obejrzeć w ramach programu FPBN od ok. 20:00 minuty fajny instruktaż “Jak trzymać aparat”. W ręku radaktora DFV jest oczywiście lustrzanka. Na początku trzyma ją w pozycji na zoombie i robi zdjęcie, które jest oczywiście nieostre/poruszone.
Następne zdjęcia (już ostre) robi korzystając z wizjera.
Wszyscy wiemy, że istnieją liczne kategorie najróżniejszych aparatów, których cechą charakterystyczną jest brak wizjera lub jego absolutna nieprzydatność. Czyli patrząc na powyższy filmik dochodzę do logicznego wniosku, że nasz ulubiony redaktor właściwie udowodnił, że wszystkie bezlusterkowce i kompakty nie nadają się do robienia ostrych/nie poruszonych zdjęć (o ile nie znajdą się na statywie, ale czy ktoś widział kompakcistę ze statywem?). Pewnie się mylę, ale proszę o Wasze opinie na ten temat, być może mają one wbudowane jakieś systemy stabilizacji optycznej lub cyfrowej. Ja jednak myślę, że w większości niezbędny dla nieporuszenia zdjęcia krótki czas jest osiągany przy pomocy podnoszenia ISO a potem agresywnego odszumiania. I jest praktycznie jedno, ile pixeli ma matryca, jaki ma zoom i czy ma wygodny grip.
ja już jestem w zasadzie usatysfakcjonowany , wystarczyło poczekać do wieczora, przeczytać we wrześniowym numerze w Temacie DFV Kącik sprzętowy te oto słowa: “Idealny aparat do fotografowania dzieci powinien mieć wizjer optyczny … itd.” To itd pomijam, bo by mi się intryga nie udała.
PS. To może w dokrętce nałeżałoby zaprezentować fotografowanie dzieci aparatem bez wizjera, może być jakiś PEN, NEX lub inne zachwalane cudo. W kąciku sprzętowym ta charakterystyka możliwości kompaktów i bezlusterkowców jest dość, mówiąc oględnie, enigmatyczna. Ale sam cykl na ten temat jest bardzo dobry, i fajne dzieci wybraliście .
Jest jeszcze problem “odwrotny”, wyzwalania migawki.
Im lżejszy aparat tym trudniej wykonać nieporuszone zdjęcie z tego powodu.
jp
Czyli dochodzimy do meritum, zamiast bicia piany wokół wielkości matryc, zoomów, programów tematycznych, panoram z ręki itd., zajmijmy się tym, czy trzymając w wyciągniętych rękach lekki aparat (lub nawet lustrzankę w trybie LV), da się w ogóle wykonać nieporuszone zdjęcie. Szczególnie na dłuższym końcu zooma .
Jestem ciekaw tej dokrętki o małych aparatach. I jestem też pesymistą, albowiem wynik takiego testu jest jasny, ale czy będzie odwaga o tym napisać?
Jestem ciekaw tej dokrętki o małych aparatach. I jestem też pesymistą, albowiem wynik takiego testu jest jasny, ale czy będzie odwaga o tym napisać?
Najogólniej wszystko zależy od tego :
– co uznasz za ostre patrząc na wydruk/ekran
– ile będziesz powiększał z Xcm “obiektu” na matrycy do Ycm “obiektu” na wydruku/ekranie,
– jak dokładnie obraz “obiektu”na matrycy jest zgodny z tym co widzisz/fotografujesz (fokus, rozdzielczość i wady obiektywu, poruszenie)
Zagadnienie jest wielowarstwowe nawet gdy robi się zdjęcie prawidłowo zamocowanym aparatem na statywie, a cóż dopiero gdy robisz z ręki.
Za parę dni chcę zrobić kilka zdjęć “najostrzejsze z możliwych” które będą miały wymiar 150cm na 75cm.
Mam aparat 5760pikseli x 3840 pikseli oraz kilka obiektywów/zoomów które mają różne rozkłady rozdzielczości. Drukarka w labie (jak pisze w jej instrukcji) potrzebuje 254 dpi, jak nie ma to sama interpoluje/ekstrapoluje do tej gęstości, czyli powinienem dostarczyć 15000 x 7500 pikseli.
jp
PS
Zauważ, że na długim końcu zooma dostajesz na matrycy większy obraz niż na krótkim końcu, a więc musisz go mniej powiększać. To “sprzeczność” statyw a foto z ręki.
- You must be logged in to reply to this topic.