jak zrobiono to ujęcie?

http://dcs-188-64-85-8.atmcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p1/i/0e55666a4ad822e0e34299df3591d979/4d89757c-53b3-11e3-b236-0025b511226e.jpg?type=1&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=970&srch=2000&dstw=970&dsth=2000
No właśnie jak? gdyby było bliżej powiedziałabym synchronizacja na druga kurtynę ale odległości raczej na to nie pozwalają. Panning? To w takim razie skąd te zawijasy?

I na tym kończą mi się pomysły

pannig nie, synchro możliwe, ale niekoniecznie – początek i zawinięcie wskazuje na “malowanie” światłem już na długim czasie naświetlania

http://fotoblogia.pl/2013/09/10/dennis-calvert-mistrz-malowania-swiatlem

ale zgodnie ze stopką innej osoby, przecież zawsze plotę bzdury – tak więc nie można brać moich wypowiedzi za wiarygodne

Mój pierwszy pomysł to była własnie synchronizacja ale wydaje mi się, że to zbyt daleko ….

Zdjęcie wykonano poruszając aparatem i starając się na ułamek chwili utrzymać skoczka nieruchomo w kadrze (panoramować). I to raczej przypadkowy, niezamierzony efekt. Nawet malowniczy, dynamiczny, niemniej nieoddający ruchu skoczka.

jeśli fotogtraf był dostatecznie blisko dla błysku lampy (z boku skoczni) – to synchro na drugą lamelkę wspomniane na wstępie jest MZ calkiem możliwe

Z tym mi się kojarzy:
http://www.swiatobrazu.pl/film-instruktazowy-jak-nie-fotografowac-koncertow-30602.html

Zdjęcia mi się podobają.
Byłem niedawno na koncercie Tomasza Stańko. Zdjęcia robił tylko jeden, słownie jeden, fotograf i tak mnie wkurzał, że przez połowę koncertu nie mogłem się skoncentrować i wejść w nastrój. To oczywiście inna muzyka i pewnie inne wyszły zdjęcia ale rozumiem widzów, którzy wrzucili ten filmik.
Przepraszam za odejście od tematu.

Zdjecia bardzo fajne ale chyba do wykonania w malym klubie jedynie przy zerowej publicznosci. Czasami robie zdjecia koncertowe i staram sie zachowywac podobnie jak w kosciele zeby nikomu nie przeszkadzac Jesli na Stańko cos takiego bylo to wspolczuje i sadze ze ten pan juz nigdy nie dostanie akredytacji. Mogl pobiegac sobie na probie dzwieku i nikt by nie wiedzial ze to ujecia przed koncertem. Nie chcialbym bycna koncercie z taka przeszkadzajka

Tam nie było lampy. Skoczek nie jest na żadnym etapie zamrożony, nieco większa wyrazistość na końcu tej smugi to raczej efekt zsynchronizowania na końcu ruchu aparatu z ruchem skoczka. Skoczek jest podświetlony od dołu, a ruch aparatu wygląda trochę jakby fotograf próbował prowadzić skoczka w momencie wybicia.

znaczy się przypadek …
Podoba mi się jednak efekt.