Inne
Zaznaczę najpierw, że ogólnie podoba mi się tendencja wyposażania aparatów w system opreracyjny typu Android, w WiFi albo nawet moduł GSM, dzięki któremu uniezależniamy się od WiFi (vide: aparat Samsung Galaxy). Ale z tej całej integracji komórek i aparatów może w przyszłości wyniknąć pewien zgrzyt. Mocny zgrzyt.
Chodzi o funkcję, którą znamy już z wielu teatrów, kin i tego typu miejsc – automatycznego wygłuszania zasięgu telefonów komórkowych. Wyłączysz czy nie wyłączysz – i tak nikt do ciebie nie zadzwoni i reszta sali nie będzie musiała słuchać Beethovena, Chopina czy innych znanych twórców dzwonków do komórek.
Sęk w tym, że to samo może spotkać fotograficzne funkcje telefonów (i… aparaty z wbudowaną funkcjonalnością telefonu), przynajmniej w świetle patentu zgłoszonego przez Apple.
A reszta, niestety po angielsku, w tym artykule:
http://www.petapixel.com/2012/08/30/apple-moves-a-step-closer-to-location-based-camera-disabling/
No i teraz wyobraźcie sobie taką sytuację: jest rok 2050, Polska organizuje znowu mistrzostwa Europy w piłce nożnej, bo inaczej by na nich nie zagrała. Wchodzicie na stadion, dźwigając pod pachą najnowszego Canona 1DxxxVIII (wyposażonego w WiFi, 3G, 4G, 5G i 6G) oraz L-kę 800 mm, a pan ochroniarz z uśmiechem politowania mówi: ależ po co się pan tak fatyguje. Proszę bardzo, może pan wnieść ten cały kram na stadion i może pan PRÓBOWAĆ robić zdjęcia. Powodzenia życzę ))
Nie wiem, co w ni przerażającego, to trochę taka współczesna odsłona “panie, idź pan z tymi pociągami, kury się nie nieso a krowy skisłe mleko tylko dajo”. Świat się zmienia, w coraz większej mierze przenosi się w strefę wirtualną, gdzie “rzeczywista rzeczywistość” jest tylko odzwierciedleniem tej wirtualnej. Czy nie tak zresztą jest chociażby z wyceną spółek giełdowych, przecież to też w dużej mierze wirtualna rzeczywistość, nieco upraszczając, jakiś bogaty Chińczyk z drugiego końca świata kliknie sobie parę razy w odpowiedniej aplikacji, a pół roku później tracisz fizyczną, realna pracę. To tak samo jak z wojnami, kiedyś było widać, że toczy się wojna, maszerowały wojska, były linie frontu, trup ścielił się mniej lub bardziej gęsto, a teraz? Teraz nawet nie trzeba wypowiadać oficjalnie wojny, a efekty działań są równie dotkliwe, nawet jeśli nie bardziej.
Tak samo jak i każdy inny wynalazek może to mieć pozytywne i negatywne skutki, wszystko zależy od wykorzystania, najlepiej przyjąć, że wszystko może i będzie wykorzystane przeciwko nam, wtedy nie da się rozczarować.
Wpisuje się to nieco w politykę powszechnego ubezwłasnowolnienia ludzi, no ale cóż, socjalizm obecnie króluje na świecie.
To tylko patent, ale po raz kolejny udowadnia, że Apple to troll patentowy i niestety spowalniacz rozwoju świata, o ile jeszcze te 20 lat temu potrafili zrobić coś popychającego świat do przodu, to teraz zamienili inżynierów na prawników i trollują świat. Teraz proszę zajrzeć sobie w kieszenie i popatrzeć na laptopy, kto się lansuje na nadgryzione jabłko?
Ten cytat zresztą wiele mówi:
Apple od dawna już tylko wypożycza sprzęt, a nie sprzedaje, więc mogą dowolnie blokować i modyfikować swoją własność, prawda?
- You must be logged in to reply to this topic.