Inne
Lekko zdumiony wczorajszą dyskusją w innym wątku zakładam nowy, w którym może uda się problematyczną kwestię wyjaśnić.
Zacznijmy od Słownika Języka Polskiego:
Akt – przedstawienie nagiej postaci ludzkiej w malarstwie, rzeźbie lub fotografice
natomiast
Pornografia – zdjęcia, filmy, pokazy itp. przedstawiające sceny kopulacji ludzi, mające wywoływać podniecenie seksualne u odbiorcy.
Mam wrażenie, że to drugie pojęcie w ostatnim czasie ulegało pewnym zmianom definicji, co nie zmienia jednak postaci rzeczy – pomiędzy aktem, a pornografią istnieje dość wyraźna różnica.
Chętni do dyskusji są mile widziani.
Szalasie.
Ja już w tej kwestii się wypowiadałem. Strzeszczę, co uważam. Funkcjonują dwa ważne kryteria pornografii:
1) Kryterium dobrego smaku, o którym mówił F. Starowieyski – i jako takie mało uchwytne, bo nie da się zdefiniować dobrego smaku.
2) Czy zdjęcie ma na celu wywołanie podnecenia, (czy raczej pokazanie piękna ciała kobiety).
Oczywiscie żeby uniknąć sporu o definicje, trzeba sobie najpierw pornografię zdefiniować. Bo ktoś może sobie zdjęcia architektury nazwać pornografią – jeśli to ogłosi całemu światu i będzie tego konsekwenie używał, to błędu logicznego nie popełni. No więc ja definiuję pornografię jako coś nagannego, złego, czego należy unikać. Przy tym głównym kryterium jest dla mnie 2) a nie negowałbym też 1). Kopulacja tu sie średnio ma do rzeczy , dziwię się, że znalazła się w SJP.
Ogólnie przyjęta definicja jest dość precyzyjna, samodzielne natomiast jej modyfikowanie to najprostsza droga do nieporozumień i zbędnego wzrostu ciśnienia dyskusji.
Sprawa w tym akurat przypadku jest o tyle poważna, że na pornografię znalazłby się pewnie i paragraf…
Szalasie, chyba jednen z bezpieczniejszych zabiegów zdefiniować pornografię jako coś nagannego. Bo jaka jes ta “ogólnie przyjęta definicja” to ja nie wiem – na pewno nie opiera się ona o kopulację. Chyba każdy z nas jest sobie w stanie wyobrazić wulgarną pornografię bez kopulacji.
A co do prawnego znaczenia – to zaznaczam, że w moich wypowiedziach nie bardzo mnie ono interesowało. Zresztą prawo też bywa mało dokładne w takich kwestiach. Jest taki artykuł w kw, zdaje się 130: “Kto umieszcza w przestrzeni publicznej nieprzyzwoity rysunek ….”. I nie będzie Ci tłumaczyć, co to jest nieprzyzwoity rysunek .
to raczej najgorsze rozwiązanie, bo nagannego dla kogo? ilu pytanych, tyle odpowiedzi:)
to raczej najgorsze rozwiązanie, bo nagannego dla kogo? ilu pytanych, tyle odpowiedzi:)
Nagannego wg Gerwazego oczywiście. Jak był łaskaw nam już wyjaśnić, waginy modelek AC są pornograficzne w cudzysłowie, zaś moich już bez
Jak to ktoś kiedyś powiedział – nie umiem zdefiniować co to jest pornografia ale wystarczy, że na nią spojrzę i już wiem, że to to .
no i tu jest kolejny pies pogrzebany; mieszanie do samodzielnie zmodyfikowanej definicji jeszcze oceny moralnej prowadzi donikąd.
Zdrowiej jednak byłoby chyba powrócić do ogólnie przyjętej definicji, bo posługiwanie się własnymi w sprawach dość poważnych może nieźle namotać.
Ja jestem sobie w stanie wyobrazić wulgarne zdjęcie, nie będące pornografią.
Czy przypadkiem nie następuje pomylenie pojęć: wulgarności i pornografii?
P.S. Art.141 KW, przytoczony w części powyżej, dotyczy raczej wulgaryzmów – zaczyna się robić jednak “groch z kapustą”.
Nie jest? nie jest może dla Ciebie, mnie wystarcza takie określenie ram tego pojęcia; może się mylę, ale taka definicja może się też łapać na ogólnie przyjętą.
Zakładam, że autorzy SJP wiedzą, co piszą i publikują
Szalas, ten internetowy SJP ma bardzo skrótowe wyjasnienia i naprawdę dziwne rzeczy tam czasem można znaleźć. Możesz się upierać, że kopulacja jest warunkiem koniecznym pornografii, ale raczej chyba wyczuwasz, że to sztuczne. Pomyśl trzeźwo, zastanów się, skąd im się to wzięło, pewnie to trochę stary zapis, może po prostu kiedyś tego rodzaju pornografii było najwięcej. A jak modelka dokonuje “innych czynności seksualnych” – sama na sobie, to już nie będzie pornografia? A jak tylko wyciągnie znacząco języczek, aby zasugerować kopulację?
Myślę zresztą, że okuka jest inteligentnym facetem i jak ja mówiłem o ciążeniu ku pornografii, to nie mógł sobie zinterpretować wg SJP. Bo jako żywo okuka nie robi zdjęć, na których byłaby kopulacja, więc o to mi chodzić nie mogło (tzn. nie znam tak dogłębnie jego twórczości, ale nie widziałem).
Myślę zresztą, że okuka jest inteligentnym facetem i jak ja mówiłem o ciążeniu ku pornografii, to nie mógł sobie zinterpretować tak jak Ty to robisz. Bo jako żywo okuka nie robi zdjęć, na których byłaby kopulacja, więc o to mi chodzić nie mogło (tzn. nie znam tak dogłębnie jego twórczości, ale nie widziałem).
Proszę bardzo – drugie podejście, za Wikipedią:
Pornografia (często w skrócie lub potocznie porno) (od gr. γραφός, graphos – piszący; πόρνη, porne – nierządnica; pornográphos – piszący o nierządnicach) – wizerunek osób lub przedmiotów o cechach jednoznacznie seksualnych utworzony z zamiarem wywołania pobudzenia seksualnego lub podniecenia u osób oglądających. Termin „pornografia” odnosi się wyłącznie do tworzenia obrazów ludzkiej aktywności seksualnej, a więc nie obejmuje pokazów oglądanych zwykle na żywo, jak np. striptiz. Pornografia może być wykonywana i utrwalana poprzez rysunek, malarstwo, rzeźbę, zdjęcia fotograficzne, filmy fabularne, w tym animowane.
OK, zgoda na rozszerzenie zakresu.
Rzecz jednak nie w tym – mam wrażenie, że użyłeś daleko idącego skrótu myślowego, bądź też Twoja własna definicja daleko odbiega od ogólnie przyjętych.
Myślę zresztą, że okuka jest inteligentnym facetem i jak ja mówiłem o ciążeniu ku pornografii, to nie mógł sobie zinterpretować wg SJP. Bo jako żywo okuka nie robi zdjęć, na których byłaby kopulacja, więc o to mi chodzić nie mogło (tzn. nie znam tak dogłębnie jego twórczości, ale nie widziałem).
Nie wróżę dobrze dyskusji o estetyce, jeżeli do tego zaprzęga się pojęcia z prawa karnego i to nie do końca chyba zawsze dobrze zrozumiane.
Myślę zresztą, że okuka jest inteligentnym facetem i jak ja mówiłem o ciążeniu ku pornografii, to nie mógł sobie zinterpretować wg SJP. Bo jako żywo okuka nie robi zdjęć, na których byłaby kopulacja, więc o to mi chodzić nie mogło (tzn. nie znam tak dogłębnie jego twórczości, ale nie widziałem).
Nie wróżę dobrze dyskusji o estetyce, jeżeli do tego zaprzęga się pojęcia z prawa karnego i to nie do końca chyba zawsze dobrze zrozumiane.
Przecież to żart był. Sformułowanie może i wzięte z prawa karnego ale użyte dlatego, że kobiety to czytają, starałem się wyrazić oględnie i nie dawać zbyt szczegółowych opisów.
Dokładnie tak! Masz rację Jacku.
Próba definiowania czegoś poprzez inne ocenne kryteria szybko zaprowadzi wszystkich na manowce.
https://www.dfv.pl/gallery/v/Akt/wstyd.jpg.html&g2_page=42
https://www.dfv.pl/gallery/v/Akt/1683617.jpg.html&g2_page=39
Który to wulgaryzm czy moze juz pornografia a moze oba? Czy moze żaden?
ile istot żyjących, tyle odmian wrażliwości na bodźce
więc i tak nie dojdziemy do jednoznacznych określeń
wystarczy, gdy dojdziemy do jednego – szanse na pooglądanie pornografii na portalu są żadne;)
na tym
Jo ^^
MZ wszystko zależy od odbiorcy i tego, co sobie dopowiedział do zdjęcia
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-535329.php
http://www.obiektywni.pl/galeria/fotografia-535328.php
Piotr zapewne czuwa nad przestrzeganiem regulaminu
Publikowane zdjęcia nie mogą naruszać przepisów prawa polskiego, norm społecznych, uczuć religijnych oraz dóbr osób trzecich, jak również praw innych użytkowników.
do tego zmierzam – mieszanie pojęć i tworzenie własnych wersji nie zmieni faktu, że cały czas poruszamy się w obrębie aktów, przynajmniej w wersji ogólnie przyjętej.
http://aedesign.files.wordpress.com/2009/08/torre-agbar.jpg
http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/001/801/1801629_800.0.jpg/pomnik-czynu-rewolucyjnego-w.jpg
porno w architekturze?
Służę przykładem https://dfv.pl/gallery/members/ka_tula.html?g2_itemId=4040899&g2_page=3 ;P
Właściwy moment
Widzę, że ta rozmowa rzeczywiście nie ma sensu. Ja wyjaśniłem, jakiej semantyki używam, połowa linków, którymi sypiecie nie działa, obowiązki wzywają, a chodzi pewnie też o to, czy przypadkiem nie ośmieliłem się powiedzieć czegoś przeciw portalowi (jeśli Piotr to czytał, to bardzo wątpię, aby poczuł się w jakiś sposób zaatakowany; okuka też chyba nie z tych, co płaczą).
Szalas, nie rozumiem, co Cię tak zirytowało, ale już nie chcę roztrząsać. Miłego dnia.
the decisive moment ^^
o matulu, źle raczej kombinujesz:)
i wzajemnie:)
Ja już w tej kwestii się wypowiadałem. Strzeszczę, co uważam. Funkcjonują dwa ważne kryteria pornografii:
1) Kryterium dobrego smaku, o którym mówił F. Starowieyski – i jako takie mało uchwytne, bo nie da się zdefiniować dobrego smaku.
Ja byłbym ostrożny z łączeniem Franciszka Starowieyskiego i bardzo potocznie rozumianego dobrego smaku…
Żeby nie było – doceniam kunszt Starowieyskiego, a zwłaszcza jego performance z malowaniem na żywo, przed publicznością. Ale na patrona bardzo konserwatywnie rozumianego “dobrego smaku” to on się średnio nadaje.
Pokaż sąsiadce rysunki Starowieyskiego. A później rób zdjęcia.
Tu coś z Galerii Niskiej z najlepszego ponoć polskiego portalu foto
http://www.fotoferia.pl/photo/90142/s/najnowsze
A tu coś z twórczości Andrzeja2, z elementami erotyki: https://www.dfv.pl/gallery/members/Andrzej2.html?g2_itemId=4273903
To moze ja zacytuje tutaj klasyka, Sedziego Sadu Najwyzszego USA Pottera Stewarda ktory zdefiniowal nieprzyzwoitosc cytatem “I know it when I see it.” I to by bylo na tyle w temacie.
Ta dyskusje mozna ciagnac w nieskonczonosc a i tak jednej definicji wszyscy nie przyklepia bo pornografia to kwestia subiektywna. Mamy oczywiscie jakies tam standardy kulturowe i prawne ktore na dobra sprawe zostaly bardziej stworzone na nasz wlasny uzytek a nie dlatego ze byly prawda objawiona. Dla jednych pornografia bedzie masturbujaca sie kobieta a dla innego pies lizacy sobie krocze. Sa ludzie ktorych silnie podniecaja filmy porno a innych rownie silnie moga podniecac mecze pilki noznej (choc male prawdopodobienstow ze mowa tutaj o krajowej lidze).
A co do pornografii w architekturze to wstyd mi za Was ze jako rodowity Wroclawianin mieszkajacy za oceanem musze Wam przypominac o prawdziwym klasyku – Pomniku Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie:
A ten pomnik to symbol falliczny czy waginalny? Bo mnie wygląda na nożyczki. I mam ochotę przytoczyć anegdotę z Hłaski o Jasiu, któremu się wszystko z d… kojarzyło.
Zdecydowanie waginalny. Jest nawet lokalna nazwa oddająca tą wersję. Kiedy pierwszy raz ją usłyszałem prosząc o opis drogi jakiegoś tambylca to mi szczęka zrobiła dziurę w podłodze. Tambylec się uśmiechnął i stwierdził – państwo się zorientują….
Zdecydowanie waginalny. Jest nawet lokalna nazwa oddająca tą wersję. Kiedy pierwszy raz ją usłyszałem prosząc o opis drogi jakiegoś tambylca to mi szczęka zrobiła dziurę w podłodze. Tambylec się uśmiechnął i stwierdził – państwo się zorientują….
“Nastepne skrzyzowanie za Wielka Pi.da skeci Pan w prawo”. Cos takiego chyba, co?
Zdecydowanie waginalny. Jest nawet lokalna nazwa oddająca tą wersję. Kiedy pierwszy raz ją usłyszałem prosząc o opis drogi jakiegoś tambylca to mi szczęka zrobiła dziurę w podłodze. Tambylec się uśmiechnął i stwierdził – państwo się zorientują….
“Nastepne skrzyzowanie za Wielka Pi.da skeci Pan w prawo”. Cos takiego chyba, co?
U mnie to brzmiało Wielką C…ą ale ogólnie się zgadza
Tutaj prawidłowe jest chyba jednak skojarzenie Jasia, trzeba mieć naprawdę “bujną” wyobraźnię żeby coś widzieć w tym pomniku )))
Lokalne określenie to chyba po prostu złośliwość z powodu pochodzenia pomnika.
Tutaj prawidłowe jest chyba jednak skojarzenie Jasia, trzeba mieć naprawdę “bujną” wyobraźnię żeby coś widzieć w tym pomniku )))
Lokalne określenie to chyba po prostu złośliwość z powodu pochodzenia pomnika.
To sporo Jasiów na świecie, bo wielokrotnie pokazywałem ten pomnik różnym osobom jako ciekawostkę nie ujawniając lokalnego określenia i o dziwo skojarzenia były raczej jednoznaczne… co ciekawe nie tylko Jasiom co i Kasiom się tak kojarzyło…
- You must be logged in to reply to this topic.