Konkursy na DFV.pl
Słyszę głosy, że tym razem temat konkursu oczywisty i łatwy do przewidzenia? Trudno, zaskoczę Was innym razem. Teraz możecie korzystać z tego, że akcesoria do inscenizacji sceny dla fotografii konkursowej zbieracie od tygodnia czy dwóch i zaskoczyć mnie. Zdjęciami. I nie ma wykrętu, że ktoś nie miał pogody albo mu Święta odwołali. Na razie odwołali koniec świata (i dlatego nie jest on tematem konkursu).
Reguły niezupełnie jak zwykle:
– w piątek myślimy, szukamy, planujemy, trenujemy ustawienie świateł, ale także staramy się nie wkurzyć za bardzo domowników, obnosząc się z aparatem, gdy pozostali zasuwają ze ścierką i wałkiem do ciasta. Zwłaszcza nie irytujemy tych ostatnich.
– w sobotę, niedzielę i poniedziałek fotografujemy i wrzucamy zdjęcia do galerii DFV, zgłaszając je do konkursu “Świąteczne przygotowania”. Tym razem na fotografowanie są trzy dni, bo przecież przygotowania kończą się w poniedziałek, a nie w niedzielę.
– od wtorku do… piątku oceniamy i dyskutujemy zgłoszone zdjęcia. Oceniamy i dyskutujemy jak uda nam się wyrwać od stołu i wyleźć spod choinki, stąd tym razem czas na głosowanie jest przedłużony.
– niedopuszczalne jest zgłaszanie zdjęć wykonanych wcześniej – liczą się tylko zdjęcia zrobione 22, 23 i 24 grudnia tego roku.
– fotomontaże dozwolone, ale wszystkie zdjęcia składowe muszą być wykonane w te trzy dni.
Konkurs rozstrzygamy głosując w tym wątku na forum na nie więcej niż 3 zdjęcia – można je porządkować według własnej oceny od 1. do 3. miejsca. Przypominam też, że głosujemy na konkretne zdjęcie. Głosy na różne zdjęcia tego samego autora będą liczone osobno, głosy na autora kilku zgłoszonych zdjęć bez wskazania zdjęcia nie będą liczone wcale.
Nagrodą jest kwartalna prenumerata DFV lub jej przedłużenie.
Zdjęcie przykładowe: https://www.dfv.pl/gallery/updates?g2_itemId=3979786. Zdjęcie przykładowe nie jest zdjęciem wzorcowym.
Jak ktoś ma problemy ze zgłoszeniem zdjęcia do konkursu, to tutaj jest uniwersalna instrukcja do wszelkich konkursów: https://www.dfv.pl/index.php/94.html#faq_3
Galeria konkursowa: https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania
Eeee no liajcik, ciekawe czy frekwencja będzie większa.
)
Tak, tak o nerwy żony w kuchni nie trudno. Jeszcze jak jej będę z aparatem latał nad głową.
“Kochanie autofocus nie utrafił w karpia, możesz jeszcze raz mu obciąć łeb? I więcej krwi, i co mówiłem – blenda bliżej karpia!! I odsuń się bardziej bo światło zasłaniasz!”.
)
Niektórzy ludzie choćby bardzo chcieli nie mogą pokazać świątecznych przygotowań, albowiem sami ich nie robią, tylko jadą na waleta w gości
Wiem, że wszystko to piszemy w żartach i z góry przepraszam, bo nie chciałbym aby zostało to źle odebrane. Byłem niedawno świadkiem jak karp wyskoczył z małej niecki w markecie. Kiedyś łowiłem, ale nie to nie moja bajka. http://www.toz.wroclaw.pl/upload/apele/nie_kupujcie_zywych_karpi.pdf
Świątecznie pozdrawiam, piękny temat na konkurs. Miałbym kilka pomysłów, ale…
To pewnie jacyś animalsi pisali. A z kurami, to niby jak jest? Nie spotkałem się jeszcze z tekstami na ten temat. Zresztą świnie wcale lepiej nie mają.
Koleżanka jest wegenką i ja to rozumiem. Nie można popadać w skrajność, ale podobnie jak we wszystkich dziedzinach życia myślę, że empatia emocjonalna często pomaga wyjść poza swoje ja i dostrzec ból wtedy, gdy przyglądamy się cierpieniu innej żywej istoty. Jeśli możemy choć w ułamku przyczynić się do zmiany naszego i innych myślenia to chyba warto.
A świnki to bardzo inteligntne stworzenia i nie dziwię się, że wiele osób zjada wyłącznie drób, lub całkowicie rezygnuje z mięsa (u mnie tylko drób, niestety nie potrafię się przestawić na bezmięsne pożywienie).
Bardzo przepraszam za tak bardzo moralizatorski ton, bo nie to jest moim celem, po prostu tak to widzę.
Pamiętam dokładnie rok temu była ta sama dyskusja – ile to się biedna rybka nacierpi przed śmiercią.
Nie żebym na jakiegoś kata wyszedł, ale co to za kampania w tym roku “Nie kupujcie żywego karpia”.
Myślicie że jak kupicie filecik bez skóry to ta ryba cierpiała troszkę mniej?
Teraz już niemal w każdym punkcie sprzedaży jest opcja za niewielką dopłatą zabicia i wypatroszenia (dla tych bardziej wrażliwych lub obrońców animalsów). I co? Jak to wygląda?
Wychodzi pan z rybką na zaplecze – słychać słychać “bach, bach” i wraca z filecikiem.
mój skromny głos w dyskusji…uważam że…zdjęcia są słabe, oceniam na 2
Nie żebym na jakiegoś kata wyszedł, ale co to za kampania w tym roku “Nie kupujcie żywego karpia”.
Myślicie że jak kupicie filecik bez skóry to ta ryba cierpiała troszkę mniej?
Teraz już niemal w każdym punkcie sprzedaży jest opcja za niewielką dopłatą zabicia i wypatroszenia (dla tych bardziej wrażliwych lub obrońców animalsów). I co? Jak to wygląda?
Wychodzi pan z rybką na zaplecze – słychać słychać “bach, bach” i wraca z filecikiem.

Chodzi zdecydowanie o coś więcej. Nie uczmy naszych dzieci przemocy porzez zarzynanie karpia z którym wcześniej “bawiły” się w wannie. Zwięrzęta to nie zabawki i znowu zapewne pojawi się problem nietrafionych prezentów w postaci zwierząt przywiązanych na smyczy do drzewa w lesie oraz oddanych do schronisk w pobliżu tuż po świętach.
Późniejsza znieczulica i brak empatii u młodych ludzi procentuje agresją, która wiadomo do czego prowadzi. Wiele osób boi się zwierząt (a to właśnie “zasługa rodziców”, którzy nie potrafili zaszczepić u swoich pociech miłości do zwierząt) a one od razu to wyczuwają, podobnie jest chyba z małymi dziećmi, które podświadomie wyczuwają nastrój osoby w pobliżu. Może konafabuluję, ale mam coś takiego, że szybko chwytam kontakt z drugą osobą i od razu nadajemy na tych samych falach i podobny mechanizm mają chyba małe dzieci, które wyczuwają czy ktoś ma dobre zamiary, czy tylko chce się przypodobać bo tak wypada.
Patrz, ja też się bawiłem, a jestem normalny. Tzn. trochę p…ty, ale wszystko w normie.
Zwróciłbym uwagę na inne rzeczy, niż na karpie. Karpie… 20 lat temu metoda była ta sama, ale jakoś spokojniej było. Wypomni mi ktoś zaraz, że nie mogę tego pamiętać, ale pamiętają wszyscy starsi ode mnie.
Tu nie ma winy zarzynanie karpia, a wychowanie.
Zwróciłbym uwagę na inne rzeczy, niż na karpie. Karpie… 20 lat temu metoda była ta sama, ale jakoś spokojniej było. Wypomni mi ktoś zaraz, że nie mogę tego pamiętać, ale pamiętają wszyscy starsi ode mnie.
Tu nie ma winy zarzynanie karpia, a wychowanie.
Dokładnie tak – kłania się wychowanie. Ja mam traumę karpiową z dzieciństwa. Ciekawe ilu rodziców ogląda z dziećmi programy przyrodnicze o zwierzętach w których pokazywany jest piękny świat przyrody? Zamiast tego puszczają im zachodnią sieczkę w którym animki urywają sobie głowy…
z innej beczki w temacie, bo temat nam się rozmył: http://www.youtube.com/watch?v=OGW0aQSgyxQ
Ale co za pomysł, że ktoś robi to przy dzieciach?
Nawet na mycie już wypatroszonych ryb nie pozwalam patrzeć swoim dzieciom.
Chociaż muszę przyznać przy okazji tej rozmowy, że mój 9 letni syn zakomunikował mi 2 dni temu że zamierza nie jeść mięsa bo nie chce się przyczyniać do cierpienia biednej świnki.
Naprawdę nie wiedziałem co mu odpowiedzieć.
Ale co za pomysł, że ktoś robi to przy dzieciach?
Nawet na mycie już wypatroszonych ryb nie pozwalam patrzeć swoim dzieciom.
Chociaż muszę przyznać przy okazji tej rozmowy, że mój 9 letni syn zakomunikował mi 2 dni temu że zamierza nie jeść mięsa bo nie chce się przyczyniać do cierpienia biednej świnki.
Naprawdę nie wiedziałem co mu odpowiedzieć.
Doskonale Cię rozumiem, trudny temat. Następny to ten z istnieniem mikołaja, choć tutaj jest większe pole manewru.
Dyskusja na temat karpia rozwija się jednak – wtrącę swoje 2 grosze w ramach kreowania świątecznej atmosfery.
O ile mnie pamięć nie myli, “histeria” karpiowa zaczęła sie w poł. lat dziewięćdziesiątych w okolicach Bielska-Białej. Pobudki eko-organizacji częściowo słuszne, jak zwykle jednak (MZ) z czasem nadużywane – efekt po kilku latach był taki, że wprowadzono zakaz zabijania karpii w sklepach; skutek – wszyscy zaopatrzeni w karpie wędrowali z żywymi rybami we wiaderkach po mieście (wszyscy chcieli dobrze, a wyszło jak zawsze). Obecnie, takie mam wrażenie, jest to jedna z akcji społecznych, na których można się również wypromować (patrz udział kilku tele-gwiazdek w tegorocznej edycji).
A z drugiej strony – nasza tradycja, rynek pracy dla wielu osób, dla wielu jedyne źródło utrzymania itd.
Złotego środka nie ma. Jedyne co pozostaje, to zachować umiar i nie przeginać w żadną ze stron.


Ja na zwierza kaźń patrzeć nie mogę, za miękkie serce mam. Co innego ludzie…


Ja na zwierza kaźń patrzeć nie mogę, za miękkie serce mam. Co innego ludzie…
A tak Doskonale rozumiem
ps.
http://www.youtube.com/watch?v=1NEAq2wJurk
klasyka gatunku
Święta uległy totalnej komercjalizacji. W hipermarketach świątecznie już jest zaraz po Wszystkich Świętych. Zagubiliśmy często nastrój i prawdziwą ideę tych Świąt ,jaką jest przyjście na świat Jezusa Chrystusa. Coraz bardziej zabija się sferę duchową i nastrój tych świąt. Zwycięża gonitwa po sklepach, obdarowywanie się drogimi prezentami.Wielu ludzi zaciąga kredyty ,by poszaleć ,a święta szybko miną.
Na szczęście w wielu naszych domach tradycja jest nadal silna.Ważniejsze od uginających się od żarcia stołów jest czas spędzony z rodziną ,z najbliższymi. Ważniejszy jest czasem może telefon do kogoś z kim od dawna się nie rozmawiało. Ważniejsze jest ,by przebaczyć komuś coś,co warto było być może zrobić przy wielu okazjach.Czasem tylko żąłuję ,że święta to tylko kilka dni. A im więcej zerwanych kartek kalendarza od wigilii ,tym mniej życzliwości między ludźmi.Myślę ,że warto przy okazji tych świąt dać sobie więcej czasu na refleksję.Zatrzymać się nieco w tym biegu codzienności. Czego wszystkim wam życzę na te święta przy okazji tego konkursu błyskawicznego )
1. Czas z rodziną można spędzić zawsze. Nie lubię jak święta wykorzystuje się właśnie do tego. Głupi pretekst. Jakby innych dni w roku nie było.
2. Nie przebaczam. Jestem bezlitosny. Przebaczać, bo święta? Pff!!
3. A ja nie żałuję. Co za różnica ile trwają? Jeśli chcesz wspomnieć o czasie spędzonym z rodziną, to patrz pkt. 1.
1. Czas z rodziną można spędzić zawsze. Nie lubię jak święta wykorzystuje się właśnie do tego. Głupi pretekst. Jakby innych dni w roku nie było.
2. Nie przebaczam. Jestem bezlitosny. Przebaczać, bo święta? Pff!!
3. A ja nie żałuję. Co za różnica ile trwają? Jeśli chcesz wspomnieć o czasie spędzonym z rodziną, to patrz pkt. 1.
Nie będę polemizował z taką postawą. Każdy ma swoją filozofię ,także przeżywania świąt. Nie przebaczasz? Tutaj zwyczajnie jest mi Cię żal .
Hehe, ale się uśmiałem.
Znasz jeszcze jakieś kawały?
A z drugiej strony – nasza tradycja, rynek pracy dla wielu osób, dla wielu jedyne źródło utrzymania itd.
Złotego środka nie ma. Jedyne co pozostaje, to zachować umiar i nie przeginać w żadną ze stron.
Przepraszam bardzo, ale to już jest lekkie naciąganie.
Nie istnieje żadna tradycja nakazująca w Boże Narodzenie jeść karpia.
W polskiej tradycji świątecznej były zawsze potrawy z ryb, nie tylko z karpia ale też z innych ryb.
Ryby pieczone, smażone, w galarecie itp.
Nie istnieje też żadna tradycja mówiąca o żywym karpiu, zabijanym w domu lub przez sprzedawcę.
Ta pseudotradycja powstała we wczesnym PRL kiedy wszystkiego brakowało.
Na święta dostarczali karpie, ale jak się one pojawiły 2 tygodnie wcześniej to coś trzeba było z nimi robić. Ludzie wpuszczali do wanny, karmili czym się dało a potem zabijali w ostatnim momencie.
To jest właśnie ta “tradycja”. Może się w ogóle cofniemy do PRL?
Ludzie bezmyślnie szaleją, karpie prawie zdechłe wypadają przy ważeniu na chodnik (widziałem), podejście kompletnie bezrefleksyjne.
A wszystko przez jakieś dyrdymały o jakiejś nieistniejącej tradycji.
A z drugiej strony – nasza tradycja, rynek pracy dla wielu osób, dla wielu jedyne źródło utrzymania itd.
Złotego środka nie ma. Jedyne co pozostaje, to zachować umiar i nie przeginać w żadną ze stron.
Przepraszam bardzo, ale to już jest lekkie naciąganie.
Nie istnieje żadna tradycja nakazująca w Boże Narodzenie jeść karpia.
W polskiej tradycji świątecznej były zawsze potrawy z ryb, nie tylko z karpia ale też z innych ryb.
Ryby pieczone, smażone, w galarecie itp.
Nie istnieje też żadna tradycja mówiąca o żywym karpiu, zabijanym w domu lub przez sprzedawcę.
Ta pseudotradycja powstała we wczesnym PRL kiedy wszystkiego brakowało.
Na święta dostarczali karpie, ale jak się one pojawiły 2 tygodnie wcześniej to coś trzeba było z nimi robić. Ludzie wpuszczali do wanny, karmili czym się dało a potem zabijali w ostatnim momencie.
To jest właśnie ta “tradycja”. Może się w ogóle cofniemy do PRL?
Ludzie bezmyślnie szaleją, karpie prawie zdechłe wypadają przy ważeniu na chodnik (widziałem), podejście kompletnie bezrefleksyjne.
A wszystko przez jakieś dyrdymały o jakiejś nieistniejącej tradycji.
i jeszcze do tego ustawa o rytualnym uboju
A z drugiej strony – nasza tradycja, rynek pracy dla wielu osób, dla wielu jedyne źródło utrzymania itd.
Złotego środka nie ma. Jedyne co pozostaje, to zachować umiar i nie przeginać w żadną ze stron.
Przepraszam bardzo, ale to już jest lekkie naciąganie.
Nie istnieje żadna tradycja nakazująca w Boże Narodzenie jeść karpia.
W polskiej tradycji świątecznej były zawsze potrawy z ryb, nie tylko z karpia ale też z innych ryb.
Ryby pieczone, smażone, w galarecie itp.
Nie istnieje też żadna tradycja mówiąca o żywym karpiu, zabijanym w domu lub przez sprzedawcę.
Ta pseudotradycja powstała we wczesnym PRL kiedy wszystkiego brakowało.
Na święta dostarczali karpie, ale jak się one pojawiły 2 tygodnie wcześniej to coś trzeba było z nimi robić. Ludzie wpuszczali do wanny, karmili czym się dało a potem zabijali w ostatnim momencie.
To jest właśnie ta “tradycja”. Może się w ogóle cofniemy do PRL?
Ludzie bezmyślnie szaleją, karpie prawie zdechłe wypadają przy ważeniu na chodnik (widziałem), podejście kompletnie bezrefleksyjne.
A wszystko przez jakieś dyrdymały o jakiejś nieistniejącej tradycji.
Generalnie się przyzwyczaiłem, że każda moja wypowiedz spotka się Twoja kontrą spoko, bywają gorsze nieszczęścia:)
Ponieważ moja skromna egzystencja nie wykracza w tył poza czasy PRLu to i rodzinne tradycje (z naciskiem na tradycję w moim rozumieniu, rodzinie i otoczeniu – pasuje MZ do definicji na Wikipedii) mam, jakie mam (i nie tylko ja, kilka osób jeszcze by sie znalazło, niektóre jadły karpie w święta przed PRLem). Nie widzę powodu, żeby ją likwidować z powodu obecnego niehumanitarnego traktowania tych stworzeń, z pewnością jednak można zmienić podejście i sposób handlu rybami, nawet z rozszerzeniem na wszelkie stworzenia hodowane w celach konsumpcyjnych. Z karpiem wiąże się ten problem, że cała sprawa dzieje się na naszych oczach, z resztą zwierząt hodowlanych raczej poza sceną – radykalizując w Twoim stylu zależałoby zakazać konsumpcji wszelakiego mięsa, w tym tradycyjnej wielkanocnej szynki, bo z pewnością przy uboju dochodzi do nadużyć. Chyba nie w tym rzecz.

Właśnie miałem robić karpia w galarecie, ale teraz to już nie wiem…
ale warzywa strasznie pędzone – jedna chemia.
To może od razu kleik ryżowy na wodzie i suchary:)
LUDZIE KOCHANI!
Konkurs o świętach, a tu co?
Sadyzm, zarzynanie ryb, świń i innych zwierząt, mordowanie i wegetarianizm.
To może od razu niech Piotr zmieni tytuł na “Święta Bożonarodzeniowe czyli Homo Sapiens jako największy drapieżnik łańcucha pokarmowego”
Choinkę se sfotografujcie – może tak nie cierpiała.

Właśnie wywierciłem w ścianie otwór pod hak do zamocowania choinki, to sobie mogę odpocząć?
W zeszłym roku haka nie było i choinka w środku nocy się przewróciła…
zuch )
A wykopana z korzeniami i ziemią, ciepło otulona i troskliwie przyniesiona do domu?
A wykopana z korzeniami i ziemią, ciepło otulona i troskliwie przyniesiona do domu?
Aż się boję odpowiedzieć.
No .. nie ma ziemi i korzonków też nie ma
ale…….
http://www.demoty.pl/choinka-35755
Konkurs o świętach, a tu co?
Sadyzm, zarzynanie ryb, świń i innych zwierząt, mordowanie i wegetarianizm.
To może od razu niech Piotr zmieni tytuł na “Święta Bożonarodzeniowe czyli Homo Sapiens jako największy drapieżnik łańcucha pokarmowego”
Świąteczna masakra piłą łańcuchową
Generalnie się przyzwyczaiłem, że każda moja wypowiedz spotka się Twoja kontrą

Ponieważ moja skromna egzystencja nie wykracza w tył poza czasy PRLu to i rodzinne tradycje (z naciskiem na tradycję w moim rozumieniu, rodzinie i otoczeniu – pasuje MZ do definicji na Wikipedii) mam, jakie mam (i nie tylko ja, kilka osób jeszcze by sie znalazło, niektóre jadły karpie w święta przed PRLem). Nie widzę powodu, żeby ją likwidować z powodu obecnego niehumanitarnego traktowania tych stworzeń, z pewnością jednak można zmienić podejście i sposób handlu rybami, nawet z rozszerzeniem na wszelkie stworzenia hodowane w celach konsumpcyjnych. Z karpiem wiąże się ten problem, że cała sprawa dzieje się na naszych oczach, z resztą zwierząt hodowlanych raczej poza sceną – radykalizując w Twoim stylu zależałoby zakazać konsumpcji wszelakiego mięsa, w tym tradycyjnej wielkanocnej szynki, bo z pewnością przy uboju dochodzi do nadużyć. Chyba nie w tym rzecz.
Ja też się już przyzwyczaiłem do różnych dziwnych zarzutów. Prawda jest dość prosta. Całe życie zajmowałem się techniką, czyli musiałem być w miarę logiczny i mieć jakąś tam wiedzę. W technice nic się nie zbajeruje, jak coś nie działa to przyczyny są konkretne, a nie jakieś ideologiczne.
Do karpi podchodzę tak samo i zupełnie nie interesuje mnie kontrowanie kogokolwiek.
Po prostu taka jest moja wiedza. Mam też w swoim otoczeniu osobę dobrze znającą historię, która mi często różne rzeczy wyjaśnia.
Karpie były u nas hodowane chyba już w XVII w , przez co były rybą łatwo dostępną ale nie przesadnie poważaną.
Cenione były ryby dziko żyjące: szczupaki, sandacze, sumy.
W ogóle byliśmy znani z dużej ilości różnorodnych potraw z ryb.
W PRL karpie po prostu były, to było ich największą zaletą. Potem została rozbudowana flota rybacka i zaczęły być dostępne ryby morskie. Było bardzo dużo dorszy i powstało nawet (niesłuszne zresztą, bo dorsz jest rybą bardzo dobrą) powiedzenie: “Jedzcie dorsze, gówno gorsze”.
Jeżeli u Ciebie była tradycja karpiowa to była to raczej tradycja Twojej rodziny, a nie jakaś historyczna.
Nie wciskaj mi też żadnej ideologii, zakazów konsumpcji mięsa itd. Między innymi chodzi tu właśnie o sposób dystrybucji tego karpia.
Właśnie dziś się temu przyglądałem.
W zamarzającym zbiorniku pływa (często brzuchem do góry) duża ilość prawie żywych karpi. Woda jest raczej wstrętną cieczą a ryby często poranione. Sprzedawca je wyciąga z wody, ręce ma zmarznięte, ryby wypadają mu na chodnik. Nie wiem czy to jest takie apetyczne, mnie zachęca raczej do czynności odwrotnych niż jedzenie.
Kompletny brak kultury.
I to w zasadzie tyle, tu naprawdę nie chodzi o żadne ideologie.
1. Czas z rodziną można spędzić zawsze. Nie lubię jak święta wykorzystuje się właśnie do tego. Głupi pretekst. Jakby innych dni w roku nie było.
2. Nie przebaczam. Jestem bezlitosny. Przebaczać, bo święta? Pff!!
3. A ja nie żałuję. Co za różnica ile trwają? Jeśli chcesz wspomnieć o czasie spędzonym z rodziną, to patrz pkt. 1.
Cris ma rację, święta stają się powoli po prostu okazją do handlu. Totalna pogoń za zyskiem.
Oczywiście że zawsze można spędzać czas z rodziną, ale to jest tylko teoria. Ludzie są zapracowani, zabiegani, często zmęczeni.
Święta powinny być okazją, żeby się choć na chwilę od tego wszystkiego oderwać. Nie tylko te święta, inne też.
Dla jednych jest to przeżycie religijne, dla innych tylko tradycja. Ale wszyscy mogą mieć z tego jakąś korzyść.
Jest tradycja żeby się spotykać, no to się spotkać. Może tylko pogadać, a może wykorzystać okazję do przeproszenia się z kimś.
Czasem tak jest, że ludzie się pokłócą, przestają ze sobą rozmawiać, potem im przechodzi ale nie wiedzą jak się przeprosić. Święta są do tego dobrą okazją. Okazje należy wykorzystywać bo mogą się nie powtórzyć.
Ktoś może nagle zejść z tego świata i się żałuje.
A w ogóle święta są wesołe
Dałeś mi wtedy przepis na “wigilijnego sandacza”. Robie go przy każdej możliwej okazji, nie tylko na święta. Kto nie spróbował, niech żałuje.
Dałeś mi wtedy przepis na “wigilijnego sandacza”. Robie go przy każdej możliwej okazji, nie tylko na święta. Kto nie spróbował, niech żałuje.
Dajcie linka albo przepis! PLEASE )) Uwialbiam sandacza
Dałeś mi wtedy przepis na “wigilijnego sandacza”. Robie go przy każdej możliwej okazji, nie tylko na święta. Kto nie spróbował, niech żałuje.
Dajcie linka albo przepis! PLEASE )) Uwialbiam sandacza
Szukajka podaje: http://www.youtube.com/watch?v=LLHaSKBdmG0 .
Sandała można zastąpić dorszem. Też świetnie smakuje, a ten szpinak z rodzynkami…poezja.
Żeby jednak nie było przyciężkawo na noc: http://www.youtube.com/watch?v=TNwkfD61WXo
Czasem tak jest, że ludzie się pokłócą, przestają ze sobą rozmawiać, potem im przechodzi ale nie wiedzą jak się przeprosić. Święta są do tego dobrą okazją. Okazje należy wykorzystywać bo mogą się nie powtórzyć.
Ktoś może nagle zejść z tego świata i się żałuje.
Ateistom to powiedz.
Nie żałuje się.
A jeszcze odnośnie Crisa, to fajnie się ocenia kogoś nie zwracając uwagi na siebie. Już widzę tego maila do Okuki, że warto się przeprosić bla bla bla.
Czasem tak jest, że ludzie się pokłócą, przestają ze sobą rozmawiać, potem im przechodzi ale nie wiedzą jak się przeprosić. Święta są do tego dobrą okazją. Okazje należy wykorzystywać bo mogą się nie powtórzyć.
Ktoś może nagle zejść z tego świata i się żałuje.
Ateistom to powiedz.
Nie żałuje się.
A jeszcze odnośnie Crisa, to fajnie się ocenia kogoś nie zwracając uwagi na siebie. Już widzę tego maila do Okuki, że warto się przeprosić bla bla bla.
jorddekroy – trochę za daleko idziesz.Gdzie ja kogoś oceniałem w swoich postach? A skąd Ty możesz wiedzieć czy zwracam uwagę na siebie ,czy nie?znasz mnie prywatnie? Raczej nie ,więc nie oceniaj mnie .Ja o sprawie z okuką( a dlaczego miałbym nie podac dłoni nawet okuce?nie ma we mnie jakiejś wiecznej złości do kogoś) już dawno zapomniałem ,ale widzę ,że inni pamiętają wszystko i tylko czekają ,by wracać do spraw ,które ich akurat w niczym nie powinny obchodzić.Po co te osobiste “ucieczki”?
Może zajmij się tematem KB a nie Crisem
Ateistom to powiedz.
Nie żałuje się.
A jeszcze odnośnie Crisa, to fajnie się ocenia kogoś nie zwracając uwagi na siebie. Już widzę tego maila do Okuki, że warto się przeprosić bla bla bla.
A jakie to ma znaczenie, że ktoś jest ateistą lub nie??? To nie ma nic wspólnego z wiarą.
Chciałem kiedyś poznać pewnego dość znanego człowieka. Byłem nawet w Jego miasteczku, ale tak bez uprzedzenia było mi głupio się wpraszać. Potem postanowiłem do Niego napisać i jak już się do tego zmobilizowałem to się okazało, że okazji do odwiedzin nie będzie już nigdy. I żałuję, że się wtedy nie wprosiłem.
Galeria jest tu:
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania
Ale na razie pusta.
Może zajmij się tematem KB a nie Crisem
Ciebie moja bezlitosnosc tez nie powinna obchodzic.
Może zajmij się tematem KB a nie Crisem
Ciebie moja bezlitosnosc tez nie powinna obchodzic.
I też guzik mnie ona obchodzi.
http://www.siepomaga.pl/r/dlapsa -> http://www.youtube.com/watch?v=1quiKLMy0ng
Może zajmij się tematem KB a nie Crisem
Ciebie moja bezlitosnosc tez nie powinna obchodzic.
I też guzik mnie ona obchodzi.
To jej nie komentuj.
I też guzik mnie ona obchodzi.
To jej nie komentuj.
He, he.
Czy Wy naprawdę nie macie przed świętami nic do roboty???
Rózgi od Mikolaja dostaniecie )))))))
Ciekawa teoria
No a jakie to ma znaczenie?
Wyjaśnij proszę, najlepiej na jakimś przykładzie.
Albo wylicz przy pomocy jakiegoś algorytmu )))
od wyliczeń to są inni na tym forum, częściej widywani w dziale sprzęt
http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/407246_571379276220901_2119893085_n.png
ta fota w temacie konkursu mnie urzekła ^^
Tak mój pierwszy w życiu aparat sponiewierać!!!
http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/407246_571379276220901_2119893085_n.png
ta fota w temacie konkursu mnie urzekła ^^
Tak mój pierwszy w życiu aparat sponiewierać!!!
Ludzie radzieccy nienawidzą za to AC do końca dni jego albo ich
http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/407246_571379276220901_2119893085_n.png
ta fota w temacie konkursu mnie urzekła ^^
Tak mój pierwszy w życiu aparat sponiewierać!!!
Ludzie radzieccy nienawidzą za to AC do końca dni jego albo ich
iiiiiiiiiiiiiii tam
a łoni sami przeca skopiowali aparat Oskara Barnacka, zwący się Leica. Kierując się swą ideologią działacze czeki – rewolucjoniści, postanowili, że zamiast importować do kraju kolejne aparaty – stworzą własną Sowiecką Leicę. Tym sposobem w 1932 roku utworzono pierwsze trzy prototypy aparatu FED. Były one dokładną kopią aparatu Leica A

Ludzie radzieccy nienawidzą za to AC do końca dni jego albo ich
iiiiiiiiiiiiiii tam
a łoni sami przeca skopiowali aparat Oskara Barnacka, zwący się Leica. Kierując się swą ideologią działacze czeki – rewolucjoniści, postanowili, że zamiast importować do kraju kolejne aparaty – stworzą własną Sowiecką Leicę. Tym sposobem w 1932 roku utworzono pierwsze trzy prototypy aparatu FED. Były one dokładną kopią aparatu Leica A
Owszem, skopiowali. Ale pozostał on aparatem foto a nie maszynką do mięsa. Czerwony Gniew Rewolucji Cię nie ominie
… nie ominie! Leib Bronstein-Trocki z czekanem w głowie będzie Cię gonił we snach ….
Głosować zapomnieliście!! a tu już tylko kilka godzin zostało!
Mój głos:
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
No dobra. Mialem nie glosowac z braku ciekawych prac, ale ratuje honor KB. Zreszta zdjecie Andrzeja zasluguje na wyroznienie, co niniejszym czynie.
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
1. http://www.f-lex.pl/wp-content/uploads/2012/12/blog1.jpg
2. https://www.dfv.pl/gallery/members/tomasziolkowski.html?g2_itemId=3981726
3. https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981314
Jeśli Władza nie weźmie pod uwagę dwóch pierwszych pozycji, to moim jedynym głosem jest trzecia pozycja nie osadzona na trzecim miejscu, a po prostu jako jedyny głos, czyli za 3 pkt.
Mój głos:
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981314
Jeśli Władza nie weźmie pod uwagę dwóch pierwszych pozycji,
Jord nie brałem udziału w konkursie ;P
wiem, że nie brałeś, ale postawiłem Cię na pierwszym, bo najbardziej mi się podoba
głosuję na https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
jakaż miła świąteczna atmosfera na forum…
moje święta wyglądają tak – agnostyk mięsożerca wśród chrześcijańskich wegetarian… a że nie ma zbytnio na co głosować bo i nie ma co fotografować oprócz samonapędzającego się konsumpcjonizmu świątecznego, to głosuje na rozwaloną bombkę (może mikołaj na nią nadepnie ) https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_Świąteczne+przygotowania?g2_itemId=3981314
To i ja oddam świąteczny głos:)
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
No to proszę dać już Andrzejowi tę nagrodę, niech się długo nie męczy ))
https://www.dfv.pl/gallery/v/Portret/3I8A7848nw3w_m1.jpg.html
Takie Świąteczne
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981314
…za trafne uchwycenie tematu
1. https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981314
2. https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981742
3. –
Jak co święta blueconnect zapadł w śmierć kliniczną,
Moje resztki transferu lecą do Andrzeja:
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
mój głos:
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
Dla mnie zdjęcie Andrzeja
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_Świąteczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
jest typowym przypadkiem zdjęcia, które nie potrzebuje tytułu, a nawet każdy tytuł mu szkodzi.
Obraz mówi wszystko, widać fascynację czymś nowym, wspaniałym. Komentarz do tego jest zbędny.
Wiele razy była tu mowa o “szkolnym” odbieraniu obrazu.
Wczuć się w intencje Autora, patrzeć jego oczami itp.
Czy czasem tworzenie tytułu nie jest taką właśnie “szkolną” analizą, polegającą na zastanawianiu się “co autor miał na myśli?”.
Tutaj każdy tytuł (choćby najpiękniejszy) jest tylko zastanawianiem się “co dziecko ma na myśli”.
Dziecko nic nie ma na myśli. Dziecko jest zafascynowane tym co widzi po raz pierwszy w życiu i to widać na Jego twarzy.
Jak ktoś miał kiedyś przyjemność obserwowania rozwoju takiego małego dziecka to bez tytułu wie o co chodzi.
Jeśli głosowanie jeszcze trwa to ja nieco spóźniony oddaję mój głos na fotę:
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_Świąteczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
Wyjątkowo zgadzam się z Pirytem.
Tym razem zdjęcia w galerii konkursowej były bardzo kiepskie.Ja sam wycofałem moje ,które było równie kiepskie.
Więc ta fota Andrzeja ma s sobie najwięcej uroku
1. https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
2. https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981314
3. https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981742
Może… nie najdoskonalsza… ale mz z pewnością najlepiej oddaje temat konkursu … i dlatego mój głos oddaję na…
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981314
Mój głos:
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981202
To jeszcze ja się dogłosuję:
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981314
Mam bezpośrednie skojarzenie z taką sytuacją, więc ciężko się oprzeć
mój poświąteczny głos ( ps: Rzeczywiście bieganie z aparatem przed świętami bywa ryzykowne
)
1) https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981491
2) https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981275
3) https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981742
+ ogromne wyróżnienie dla :
https://www.dfv.pl/gallery/tag/_competition113_%C5%9Awi%C4%85teczne+przygotowania?g2_itemId=3981005
Piotr ma jeszcze święta:)
Tym razem praktycznie mieliśmy klasyczny pojedynek między AC i Niko Gratulacje dla obojga bardzo fajnych zdjęć – nieco bardziej podobało się zdjęcie AC, wygrywając tę edycję konkursu. Specjalne gratulacje dla wszystkich, którzy znaleźli czas, by w ferworze świątecznych przygotowań złapać za aparat.
Gratulacje dla wszystkich osób uczestniczących w konkusie :*
Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku 2013 a przede wszystkim spełnienia w nadchodzącym roku wszelkich marzeń, kaprysów i zachcianek fotograficznych jak najwięcej zdrowia, miłości, powodów do uśmiechu i zadowolenia ^^
Gratuluję Andrzejowi serdecznie, Malutka śliczna:)
Wszystkim, którzy głosowali na moją rozbitą bombkę bardzo dziękuję.
Pozdrawiam wszystkich z DFV i tych co tylko zagladąją, życzę wspaniałej zabawy w Sylwestra, a na Nowy Rok dużo zdrowia i siły na zdobywanie ciekawych kadrów nawet przy niekorzystnych warunkach. Bądźcie szczęśliwi każdego dnia 2013 roku, niech otaczają Was prawdziwi przyjaciele, a miłość niech otula Was nieustannie:))
Tak jak i mnie.

Kolego haterkmp niekoniecznie jest tak ,jak piszesz. Uważam ,że nie ma podstaw ,by wysunąć taki wniosek odnośnie fotek dzieci i kotków. Raczej można by rzec,że w necie znajdziesz zdjęć tysiące z każdej jednej kategorii. Nie przypominam sobie też ,byś brał udział dotąd w jakimkolwiek Konkursie Błyskawicznym tutaj na DFV,więc możliwe ,że nie do końca łapiesz o co w tym chodzi. Ale jeśli chcesz wygrać to proponuję wstawić fotkę dziecka i zobaczymy ,czy to da Tobie z mety zwycięstwo
Powodzenia !

Zależy jak rozumieć przygotowanie do świąt… Czy tylko dosłownie, jako latanie z odkurzaczem i stanie przy garach, czy też w sensie duchowym, w wymiarze radosnego oczekiwania na nie (chociażby przez dziecko, dla którego zapewne jeszcze jakąś magię i tajemnicę posiadają) :}

Zależy jak rozumieć przygotowanie do świąt… Czy tylko dosłownie, jako latanie z odkurzaczem i stanie przy garach, czy też w wymiarze duchowym, w wymiarze radosnego oczekiwania na nie (chociażby przez dziecko, dla którego zapewne jeszcze jakąś magię i tajemnicę posiadają) :}
Ależ nie musi być odkurzacz, może być dziecko Ale akurat TO zdjęcie u mnie nie wywołało takich skojarzeń. Przy odrobinie fantazji można dopisać każdą historię do każdego zdjęcia (no może prawie tak można) a ponieważ każdy ma swoją fantazję to skoro u innych takie skojarzenia były no to ok
- You must be logged in to reply to this topic.