Inne
Zainspirowany wypowiedzią o “naturalności” pozowania osoby ustawionej do zdjęcia przez fotografa zapytam: czym jest Waszym zdaniem owa “naturalność” w fotografii portretowej i jaki wpływ na końcowy efekt ma fotograf, który zdjęcie wykonał.
link w temacie wątku: http://deser.pl/deser/51,111858,15288783.html?i=8
Temat ciekawy, chętnie podyskutuję, ale “na chłodno”.
-> Cykl portretów “Naturalne piękno” http://www.swiatobrazu.pl/cykl-portretow-naturalne-piekno-fotograf-protestuje-przeciwko-narzucanym-normom-31086.html
-> Jak zrobić naturalnie wyglądający portret http://www.kadrzasada.pl/jak-zrobic-naturalnie-wygladajacy-portret-wskazowki-na-sesje-fotograficzna/#
jeśli wszyscy skupimy się na temacie wątku to może coś z tego będzie
no i warto dodać własne przemyślenia i linki, bo jak na razie nikt tego zrobił
dużo chęci, mało treści ^^
Wstepnie napisze, ze mz jest to zasluga zarowno fotografa jak i modela. Pewnie do zadnych rewolucyjnych wnioskow tutaj nie doszedlem, ale obserwujac np. zdjecia usera “hasky” widac wyraznie, jak bardzo ulatwic prace mozy dobry model. Dobry model jest na wage zlota, tak jak dobra sekretarka. Natomiast fotograf widzi to jakby z zewnatrz i kontroluje calosc wplywajac ze swojej strony na przedstawienie wlasnej wizji.
Wstepnie napisze, ze mz jest to zasluga zarowno fotografa jak i modela. Pewnie do zadnych rewolucyjnych wnioskow tutaj nie doszedlem, ale obserwujac np. zdjecia usera “hasky” widac wyraznie, jak bardzo ulatwic prace mozy dobry model. Dobry model jest na wage zlota, tak jak dobra sekretarka. Natomiast fotograf widzi to jakby z zewnatrz i kontroluje calosc wplywajac ze swojej strony na przedstawienie wlasnej wizji.
teoretycznie tak
ale czasami koncepcje fotografa i osoby fotografowanej się bardzo mijają
Wstepnie napisze, ze mz jest to zasluga zarowno fotografa jak i modela. Pewnie do zadnych rewolucyjnych wnioskow tutaj nie doszedlem, ale obserwujac np. zdjecia usera “hasky” widac wyraznie, jak bardzo ulatwic prace mozy dobry model. Dobry model jest na wage zlota, tak jak dobra sekretarka. Natomiast fotograf widzi to jakby z zewnatrz i kontroluje calosc wplywajac ze swojej strony na przedstawienie wlasnej wizji.
teoretycznie tak
ale czasami koncepcje fotografa i osoby fotografowanej się bardzo mijają
No to wtedy mamy trzy mozliwe sytuacje:
1. Ktos ustepuje
2. Ustalamy “zloty srodek”
3. Konczymy wspolprace z modelem
teoretycznie tak
ale czasami koncepcje fotografa i osoby fotografowanej się bardzo mijają
No to wtedy mamy trzy mozliwe sytuacje:
1. Ktos ustepuje
2. Ustalamy “zloty srodek”
3. Konczymy wspolprace z modelem
bywają takie sytuacje, że trzeba pokazać zdjęcia (te już zrobione) i ustalić “złoty środek” ^^
no tak, wskazywanie błędów technicznych zamiast ochów i achów jest zawsze niemile widziane
czyli wracamy do starej prawdy, że wszyscy robią tylko dobre zdjęcia i musimy ich chwalić
Nie wracamy do żadnej starej prawdy. Moje pytanie miało na celu sprowokować pewną reakcję. Świadomie lub podświadomie je zrozumiałeś, bo pewnego linku już tu nie ma. Teraz wątek wygląda, wybacz określenie, normalniej…i za to Ci dziękuję, bo temat faktycznie ciekawy.
Poza offtopem, bardzo lubię zdjęcia Admixa. W mojej ocenie posiada zdolność sprawiania, by jego pozowane portrety wyglądały naturalnie. No i modeli miewa jakby “trudniejszych” do opanowania, vide: https://www.dfv.pl/gallery/members/adamix.html?g2_itemId=3574012&g2_page=2
co innego fotografować dzieci aranżując sytuacje i czekając na ich zachowania, a co innego dorosłych modeli – jestem pewna, że aż takiego efektu nie osiągnęłaby zalinkowana autorka z dorosłymi
co innego fotografować dzieci aranżując sytuacje i czekając na ich zachowania, a co innego dorosłych modeli – jestem pewna, że aż takiego efektu nie osiągnęłaby zalinkowana autorka z dorosłymi
a ja jestem ciekawy ile wysiłku kosztuje to żeby wyglądało tak “naturalnie”…
Nie do końca wiem, o co chodziło założycielowi wątku – dobrze byłoby zacząć od zdefiniowania “naturalności”.
Wypowiem się jednak po swojemu rozumiejąc to pojęcie – dla mnie portret naturalny to po prostu portret osoby, wyglądający naturalnie, bez zbędnego upiększania, retuszowania i takie tam.
Niekoniecznie musi to być scenka z życia, bijąca naturalnością z racji “złapania tej chwili”, może to być portret długo pozowany, ale nie skiepszczony w obróbce.
Nie jestem fanem aktualnych trendów – gładzenia, prostowania, fotoszopowania rzeczywistości ponad miarę – za naturalność odpowiada więc wyłącznie fotograf, bo to on nadaje zdjęciu ostateczny wygląd.
Nie jestem przeciwko retuszowi jako takiemu, ale nie przepadam za pracami, w których po pierwsze widać PSa, a modelka jest na drugim planie.
No to na pewno “selfie” spelniaja Twoje kryteria portretu naturalnego.
No to na pewno “selfie” spelniaja Twoje kryteria portretu naturalnego.
Jerry, zlituj się – rozmawiamy o fotografii, nie pstrykach z komórki
Klucz do zrozumienia mojej wypowiedzi to słowo “zbędnego”.
No to na pewno “selfie” spelniaja Twoje kryteria portretu naturalnego.
Jerry, zlituj się – rozmawiamy o fotografii, nie pstrykach z komórki
Klucz do zrozumienia mojej wypowiedzi to słowo “zbędnego”.
Nie zrozumiales chyba intencji mojego wpisu. Przyznaje, ze troche zlosliwa, ale ucze sie od mistrzow.
Jerry, zlituj się – rozmawiamy o fotografii, nie pstrykach z komórki
Klucz do zrozumienia mojej wypowiedzi to słowo “zbędnego”.
Nie zrozumiales chyba intencji mojego wpisu. Przyznaje, ze troche zlosliwa, ale ucze sie od mistrzow.
Zrozumiałem, ale nie mam ochoty wdawać się w kolejne, zbędne potyczki służące poprawie nastroju, zamiast wniesienia czegoś do dyskusji.
link w temacie wątku: http://deser.pl/deser/51,111858,15288783.html?i=8
Znam te zdjęcia…, faktycznie podobają się i wyglądają bardzo naturalnie, sądzę, że obróbka odegrała tutaj dużą rolę. Nie ukrywam, że chciałabym posiadać takie umiejętności.
Jestem za nieingerowanie w wygląd portretowanej osoby, tzn. nadmierne wygładzanie skóry, wyszczuplanie itp.
Ewentualne zlikwidowanie pryszcza, plamy na ubraniu, może być
moim zdaniem pojęcie naturalności w obecnej fotografii nie racji bytu, naszą naturalność to najwyżej zarejestruje kamera monitoringu na ulicy lub jakaś inna przemysłowa. Pomijam już mocno dyskusyjne kwestie obróbki ale nawet samo zachowanie osoby która jest świadoma wycelowanego w nią obiektywu odbiega od naturalnego stanu rzeczy. Przywołane powyżej, przykładowe zdjęcie nie ujmując technice i umiejętnością autorki oraz ich niezaprzeczalnemu urokowi niewiele mają naturalności, owszem udają ją i to bdb ale ich ostateczny wygląd są wynikiem pracy i wizji autorki. Od razu uprzedzam że nie jestem przeciwnikiem ingerencji w fotografię i to nawet bardzo dużej i nie oceniam takowych “obrobionych ” kadrów gorzej, wręcz przeciwnie są dla mnie odwzorowaniem umiejętności i kreatywności osób je tworzących. wracając do fot owej Rosjanki… kawał dobrej roboty
W sumie to na potrzeby fotografii określeniu – naturalność – można by nadać nowe znaczenie określić ramy dla tego pojęcia
Wydaje mi się, że naturalność w fotografii jest rejestracją charakterystycznych cech, zachowań, reakcji itp osoby fotografowanej.
Ponieważ reakcje ludzkie są różnorodne i niepowtarzalne, należy każdy przypadek rozpatrywać indywidualnie.
To co jest naturalne dla jednego człowieka, może być sztuczne lub dziwaczne dla drugiego.
W przypadku fotografii dzieci największe szanse na pokazanie ich naturalności mają osoby często z nimi przebywające, znające ich psychikę i typowe zachowania: rodzice, opiekunowie itp (wykluczamy oczywiście przypadki patologiczne
Obróbka komputerowa nie odgrywa tu chyba większej roli, ponieważ wszystkie istotne cechy osoby fotografowanej mogą być zachowane nawet przy dużej ingerencji w obraz. Trzeba to tylko robić z umiarem, co zresztą zawsze jest wskazane np stosując HDR można otrzymać piękny, subtelny obraz lub kiczowatego potworka.
“Naturalność” 1. https://dfv.pl/gallery/members/Zeno.html?g2_itemId=2031321&&g2_page=4
“Naturalność” 2. https://dfv.pl/gallery/members/Zeno.html?g2_itemId=3365083&&g2_page=3
“Naturalność” 3. https://dfv.pl/gallery/members/Zeno.html?g2_itemId=3743270&&g2_page=2
“Naturalność” 2. https://dfv.pl/gallery/members/Zeno.html?g2_itemId=3365083&&g2_page=3
“Naturalność” 3. https://dfv.pl/gallery/members/Zeno.html?g2_itemId=3743270&&g2_page=2
Jaki jest koń, każdy widzi.
Problem w tym, żeby to zdefiniować słowami
Problem w tym, żeby to zdefiniować słowami
Po co?
Zresztą nie da się. Każdy ma inną granicę, inne poczucie estetyki, więc linia podziału pomiędzy retuszem a cyfrową deformacją ciała i skóry u każdego przebiega gdzie indziej. Najlepiej niech każdy robi po swojemu dla swoich odbiorców.
To samo dotyczy sposobu pozowania. Praktycznie każdy, wiedząc że jest fotografowany, zachowuje się nieco inaczej niż normalnie. 100% naturalność to chyba tylko fotografując z ukrycia, jak model o fotografie nie wie. Inna sprawa, że niektóre osoby sprawiają na oglądających wrażenie, że wyglądają na zdjęciach naturalnie, są swobodne przed obiektywem. Zaś inne pozują “sztywno”, widać, że są spięte i bardzo się starają jednak nie wychodzi.
Problem w tym, żeby to zdefiniować słowami
Po co?
Nie wiem po co, pewnie po to żeby sobie podyskutować ))))
Po prostu ac o to prosił, więc wypada odpowiedzieć. Patrz post nr 1.
Jeżeli takie dociekania są nietaktem towarzyskim to przepraszam.
Naprawdę nie ma za co przepraszać. Po prostu nie widzę potrzeby definiowania (tutaj) pojęcia “naturalności w fotografii portretowej” (i nie tylko, zresztą).
Rozumiem, ale jak nie widzisz takiej potrzeby to przecież nie musisz brać udziału w dyskusji.
A ac widocznie odczuwa taką potrzebę.
Akurat widzę “potrzebę definiowania” tematu wątku. Są fotografowie, którzy idą “na żywioł” oświadczając modelowi/modelce, że jak zapozują takie będą mieli później zdjęcia oraz detaliści kontrolujący każdy szczegół ustawienia postawy oraz mimiki fotografowanej osoby. W pierwszym przypadku fotograf zdaje się całkowicie na drugą osobę, w drugim nie zostawia nic kwestii przypadku. Oczywiście o “naturalności” w drugim przypadku można całkowicie zapomnieć, ale nie zakładałbym że “ręka” fotografa w tym przypadku będzie bardzo widoczna.
- You must be logged in to reply to this topic.