Nikon Lens serie E 50mm/1.8 do Nikona D3000

Czy mogę podłączyć taki starszy obiektyw
http://allegro.pl/nikon-50mm-1-1-8-nikon-lens-series-e-bcm-i2343971209.html
do Nikona D3000? Będzie działało ?
Wiąże się z to z jakimś zainstalowaniem przejścia ?

Możesz podłączać bez obaw i bez komplikacji innych niż ręczne ostrzenie.

i ustawiania czasu i przesłony do zadanej czułosci, innymi słowy pełny manual. ciekawostka… z takim obiektywem nie udało mi sie wyzwolic w zadnym trybie lampy Nissin 866.

Przede wszystkim większość amatorskich Nikonów (łącznie z Nikonem D90) nie uruchomi pomiaru światła z obiektywami bez procesora. W związku z tym, ustawianie parametrów ekspozycji “na czuja” i każdorazowe sprawdzanie po zrobieniu zdjęcia co wyszło, byłoby dla mnie zbyt karkołomne. Ale oczywiście możliwe…

Z dwojga złego wolę brak światłomierza niż brak potwierdzania ostrości – jeśli oświetlenie nie szaleje, to jeden, góra dwa zdjęcia próbne i ocena histogramu wystarczają, żeby ustawić sobie ekspozycję na całą sesję.

Akurat mam taki obiektyw, więc powiem, że pomiar światła bardzo mi się przydaje, a potwierdzenie ostrości – wcale.

Dosyć szybko okazało się, że myli się o 20 cm, czego nie dało się skorygować nawet maksymalną mikroregulacją. Może mój egzemplarz jest walnięty, może aparat, nie wiem. Pozostałe obiektywy trafiają bezbłędnie.
Nauczyłem się ostrzyć przez wizjer i całkiem dobrze mi to wychodzi. Ale mój wizjer jest lepszy niż w D3000.
Zdjęcia robię wtedy w trybie seryjnym kręcąc minimalnie ostrością – jedno zdjęcie z serii jest ostre tam, gdzie chciałem. Pod względem obrazka, to mój najlepszy obiektyw: na f/1,8 daje rewelacyjną plastykę, a na f/4 jest najostrzejszy i najbardziej szczegółowy ze wszystkich. Droższe obiektywy nie mają szans.
Natomiast bez pomiaru światła nie dałbym rady, bo fotografuję nim sceny o zmieniającym się oświetleniu.

Za Arturem Zdecydowanie wolałbym posiadać pomiar światła w puszce zamiast potwierdzenia ostrości, które na na jasnych szkłach i standardowych matówkach nie sprawdza się wcale.

Nie siedzę w studio, wolę focić na dworze Pogoda nad morzem (tu mieszkam) jest na tyle zmienna (chmury i wiatr), że każde kolejne zdjęcie może wymagać korety ekspozycji. Zresztą wystarczy wejść na chwilę do lasu, gdzie w zalezności od powiewu wiatru oświetlenie przesiąkające przez liście będzie co chwilę inne.