Sprzęt
Dziś rano siedząc w pracy z nudów zacząłem przeglądać sobie aparaty i obiektywy na portalu optyczne.pl. Tak dla zapicia czasu czytałem sobie ich specyfikacje itd. Nagle do głowy wpadło mi pewne pytanie. Czy aparaty typu “bezlusterkowiec”, szczególnie te z najwyższej półki są już na tyle rozwinięte, że mogły by sobie poradzić przy fotografii zawodowej (konkretnie do głowy wpadł mi reportaż ślubny, czy z imprez okolicznościowych)? Zacząłem się zastanawiać nad odpowiedzią na to pytanie, obejrzałem testy i opinie na temat topowych modeli, szczególnie moją uwagę przyciągnął Fuji X PRO 1 i to na nim się skupiłem. Szukałem, myślałem i doszedłem do wniosku, że nie wiem. Jeśli chodzi o jakość obrazu to owy Fuji jest po prostu świetny, dla mnie pod tym względem nadaje się bez wątpienia. Zastanawia mnie jednak czy aby na pewno układ AF podoła, no i komfort pracy – jednak to nie lustrzanka.
A jak Wy sądzicie drodzy forumowicze? Czy bezlusterkowce dorosły do profesjonalnych zadań?
A jak Wy sądzicie drodzy forumowicze? Czy bezlusterkowce dorosły do profesjonalnych zadań?

po pierwsze, a może przede wszystkim nie dyskredytowałbym puszki za AF wspominając o zawodowstwie ^^
a to z tej prostej przyczyny, że Ci wspomniani zawodowcy bardzo często używają doskonałych manualnych szkieł ostrząc ręcznie
do “zawodowstwa” nada się praktycznie dowolna puszka z dobrą matrycą (z używalnym wysokim ISO) do której można podpiąć różne (takie – czyli systemowe i śmakie – czyli o dowolnym mocowaniu M39, M42, PL, itd itp.) szkła kiedykolwiek wyprodukowane
dodatkowym kryterium może być bardziej FPS i pojemność bufora przy foceniu w RAWach
MZ – tyle
^^
a to z tej prostej przyczyny, że Ci wspomniani zawodowcy bardzo często używają doskonałych manualnych szkieł ostrząc ręcznie
Podasz jakiś przykład? Nie wliczając w to fachowców od makro.
Jestem coraz bardziej zaintrygowany. Podaj jakieś przykłady zawodowców używających archaicznych obiektywów. Bo mnie ciekawość zje.
Szybkostrzelność i ręczne obiektywy? Nie bardzo się to trzyma kupy. Ale chętnie się dowiem, kto z zawodowców ostrzy ręcznie, przymyka przysłonę i wali seriami. Może jeszcze przeostrzając przy śledzeniu ruchu?
a to z tej prostej przyczyny, że Ci wspomniani zawodowcy bardzo często używają doskonałych manualnych szkieł ostrząc ręcznie
Podasz jakiś przykład? Nie wliczając w to fachowców od makro.
Jestem coraz bardziej zaintrygowany. Podaj jakieś przykłady zawodowców używających archaicznych obiektywów. Bo mnie ciekawość zje.
Szybkostrzelność i ręczne obiektywy? Nie bardzo się to trzyma kupy. Ale chętnie się dowiem, kto z zawodowców ostrzy ręcznie, przymyka przysłonę i wali seriami. Może jeszcze przeostrzając przy śledzeniu ruchu?
Po raz kolejny i naprawdę nie mi się nawet szukać, bo pisaliśmy o tym dosyć dawno temu…
stykam się czasami z osobami, które zarabiają na zdjęciach (czyli robią zdjęcia na konkretne zlecenie) i używają drogich manualnych szkieł
dookoła mnie działa mnóstwo osób używających tony manualnej optyki Pentaxa, Zeissa, M42
można się okopać, założyć zatyczki do uszu oraz opasę na oczy i wmawiać innym, że to tylko wymysł jakiegoś domorosłego fotografa i wierutna bzdura
ciekawe tylko, że wśród znajomych fotografów nie znam żadnego, który nie posiadałby i nie używał manualnej optyki
Wiem, ale nie powiem.
Znaczy – czasem coś tam dorobi, czy jest zawodowcem i utrzymuje się z fotografii?
I wszystko to zawodowcy?
Firmowy foch?
I wszyscy oni używają obiektywów manualnych do zarabiania na życie?
http://www.voigtlander.com/cms/voigtlaender/voigtlaender_cms.nsf/id/pa_asan6m4e2e.html
http://leica-camera.pl/category/fotografia/system-m/
http://leica-camera.pl/fotografia/system-m/lenses/
dalsza dyskusja nie ma sensu
To jest odpowiedź na pytanie o zawodowców korzystających z bezlusterkowców czy o zawodowców korzystających z obiektywów manualnych (z wyłączeniem makro i tilt-shiftów)?
Ja po cichu przemknę obok walczących tytanów (Piotr i ac) i dodam, że aparaty bez wizjera lub z wizjerem typu telewizorek nie za bardzo się nadają do tego celu. Wszyscy mówią o matrycach i manualnych szkłach, ale ja mam swój prywatny podział na wizjerowce i bezwizjerowce. A te ostatnie nadają się do wzięcia na wakacje lub na imieniny cioci, ale nie do reportażu ślubnego. Zresztą, czy wyobrażasz sobie ślubnego trzymającego sprzęt w wyciągniętych ręcach?. Żegnam się i pozdrawiam oczekiwując na ciosy, myślę, że pierwszy i nieubłagany będzie AC .
Jeszcze zależy, jaką dziedzinę fotografii komercyjnej sobie wybierzemy. Ta przywołana przez Hubiego ślubna czy sportowy reportaż są wyjątkowo wymagające sprzętowo i nie słyszałem o nikim, kto by tam zarabiał bezlusterkowcem, z obiektywem manualnym czy w pełni automatycznym. Nieco jest to łatwiejsze w fotografii podróżniczej, pewnie też możliwe w produktowej czy portretowej (choć znowu – ja nie jestem w stanie wskazać zawodowców od reklamy i portretów używających bezlusterkowców).
Dopóki fotografia to zabawa, to można sobie wybierać sprzęt dowolnie, w zupełnie fantazyjnych kombinacjach, jeśli taka wola. Ale jak się już ma na czymś zarabiać, a z tego zarabiania płacić co miesiąc rachunki i kupować chleb z masełkiem, to wybór narzędzi raczej jest racjonalny. A racjonalne jest pytanie: jaki jest sprzęt najlepiej spełniający wymogi potrzebne do pracy w danych warunkach? No i nie bardzo widzę, żeby najlepszą odpowiedzią był tu jakiś bezlusterkowiec, może z wyjątkiem fotografii podróżniczej, a i to pod pewnymi warunkami.

Bez przesady, są bezlusterkowce z wizjerem elektronicznym. Gorzej, gdy fotograf do oferty musi dodać zastrzeżenie: “nie robię w ciemnych kościołach, bo nie mam jaśniejszych obiektywów niż f/1.8 i powyżej ISO 800 nie wyjdę”.
No tak, jest jeden, co robi Polaroidem i kompaktami, to może znajdzie się też taki, co robi bezlusterkowcami.
Piotrze, troche zbiles mnie z tropu argumentacja. Zaczelo sie od tego ze kazales wskazywac na fotografow zawodowych ktorzy fotografuja obiektywami manualnymi. Kiedy sie okazalo ze takowi istnieja to zmieniles troche argumentacje na “no ale nie podpinaja tych obiektywow pod bezlusterkowce.” Ale to wszystko jest bez znaczenia bo pytanie bylo o same bezlusterkowce i ich miejsce w fotografii zawodowej.
Ja mysle ze odpowiedz na to pytanie nie jest tak prosta jak Tobie sie to wydaje. Juz nie dzisiaj. 2-3 lata temu takie pytanie wzbudzaloby tylko poblazanie ale dzis juz wiemy ze bezlusterkowce przyjely sie, zostaja na dobre i beda ewoluowac. Fuji X-Pro1 jest swietnym przykladem takiego bezlusterkowca ktory dorosl do powaznych zadan. Tutaj mozna oczywiscie zrobic wyliczanke wszystkich mankamentow i niedociagniec; postawic obok D3s i powiedziec “to jest gorsze, to jest gorsze, to jest tez gorsze…” ale nie takie bylo pytanie. Pytanie jest czy taki aparat moze spelniac oczekiwania niektorych zawodowcow. Wszystkie znaki na niebie i w youTube wskazuja na to ze tak:
https://www.youtube.com/watch?v=SS0jbva445c
https://www.youtube.com/watch?v=SGVABU–WIg
Czy bezlusterkowce nadaja sie do wszystkiego? Nie. Czy zastapia na dzis w pelni lustrzanke? Nie. Ale jak widac mozna zarabiac nimi na zycie.
Zastanawiam sie tez Piotrze czy Twoja wypowiedz nie jest formulowana troche pod wplywem przekory. Jesli cale zawodowe zycie pracowales z lustrzanka i jak mniemam uzbierales sporo tego sprzetu to moze traktujesz wyzszosc tego sprzetu jako pewnik czy to dzisiaj czy za kilka lat. No ale wlasnie do tego zmierzam – moze nalezaloby troche inaczej sie zapytac:
Czy sadzicie ze za klika lat bezlusterkowce moga sie stac godnym zamiennikiem dla lustrzanek?
Tak w ogóle manualnymi? Chyba nie bardzo, to jest wątek o bezlusterkowcach, AC wyjechał z argumentem, że do bezlusterkowca można przypiąć obiektyw manualny. No i? Kto z zawodowców tak robi?
Nie, w żadnym momencie nie pytałem o zawodowców używających obiektywów manualnych tak w ogóle – np. na wielkim formacie (gdzie innych obiektywów niż manualne nie ma). Nie pytałem też o zawodowców fotografujących tilt-shiftami ani z użyciem mieszków, co oznacza pracę mniej lub bardziej manualną.
A okazało się, że istnieją? Padły jakieś nazwiska fotografów, które przegapiłem?
Ale odpowiedź jest nadal prosta – wystarczy podać nazwiska zawodowców, używających do komercyjnej pracy bezlusterkowców. Pewnie znowu jestem wredny, że robię zastrzeżenie “do komercyjnej pracy” Tak – prywatne pstrykanie się nie liczy. Występowanie w reklamach producentów aparatów też się nie liczy.
Z tym podaniem paru nazwisk nie powinno być tak trudno. Luczywo słusznie wskazał Richardsona, który robił komercyjne sesje kompaktami, polaroidami, chyba iphonem też (a jeśli nie on, to z pewnością iPhone był używany do zdjęć, za które płacono). Więc kompakty, Polaroid i iPhone to sprzęt do fotografii profesjonalnej? Na to wygląda. Ale chyba jednak nie do końca…
Już dziś wiadomo, że smartfony się przyjęły, ewoluują, a nawet można bez trudu znaleźć komercyjne fotografie wykonane smartfonami (co nie jest takie proste w przypadku bezlusterkowców). Czy to znaczy, że smartfony dorosły do profesjonalnych zadań?
Wyliczanki nie są potrzebne. Wystarczy znaleźć fotografów, którzy tym sprzętem pracują na co dzień i zarabiają pieniądze. Nie – stosują okazjonalnie, do specjalnych projektów, ale używają jako podstawowego narzędzia pracy. Do specjalnych projektów to iPhone się świetnie nadaje.
https://www.youtube.com/watch?v=SS0jbva445c
https://www.youtube.com/watch?v=SGVABU–WIg
A jakiś link do sesji wykonanej tym Fuji, za którą mu zapłacił ktoś inny niż Fuji mogę prosić? I niekoniecznie na kanale producenta aparatu.
Ja się zastanawiam, czy Twoje zastanawianie nie wynika z tego, że bardzo chciałbyś usłyszeć odpowiedź, której oczekujesz.
Odpowiedzią będzie rzeczywistość – liczba zawodowców, którzy przejdą na bezlusterkowce. Ale bez trudu da się zrobić listę powodów, dla których żaden bezlusterkowiec nie jest oczywistym wyborem dla fotografii komercyjnej:
– kompletność systemu. W Canikonie masz pewność, że cokolwiek będziesz potrzebował, to jeśli w ogóle istnieje – istnieje w obu tych systemach. Obiektywy ultrajasne, ultradługie, lampy błyskowe pracujące w grupach w trybie bezprzewodowym, zdalne sterowanie, transmisja plików na żywo po wi-fi. Nie musisz tego wszystkiego potrzebować i pewnie żaden profi nie potrzebuje tego wszystkiego naraz, ale wiesz, że jak będziesz potrzebował, to jest.
To teraz dla odmiany popatrz na ofertę bezlusterkowców jako systemu.
– wsparcie dla zawodowców – w Canikonie możesz (odpłatnie) przystąpić do organizacji zawodowej, w ramach której masz gwarancję szybkiej naprawy sprzętu, sprzęt zastępczy na czas naprawy, możliwość pożyczenia potrzebnego sprzętu, przetestowania przed kupnem itp. Na dużych imprezach sportowych, typu Olimpiada, Canon i Nikon mają swoje stoiska, gdzie zajmują się serwisowaniem na bieżąco sprzętu fotografów. Coś takiego w świecie bezlusterkowców?
– uniwersalność i “możliwość upgrade’u” – niekoniecznie potrzebujesz ultrawysokiej rozdzielczości, ale jeśli Twój klient takiej zażąda, to u Canikona są korpusy o wysokorozdzielczych matrycach. Niekoniecznie codziennie fotografujesz w słabym świetle, ale jak dostaniesz takie zlecenie, to pożyczasz D4 lub 1DX, ultrajasne obiektywy i robisz. Nie korzystasz z dobiegaczki, ale jeśli będzie to potrzebne do zlecenia, to sięgniesz po którego bezlusterkowca?
A czym się wyróżniają bezlusterkowce względem systemów Canikona? Niższą wagą i mniejszymi rozmiarami? To może być jakimś argumentem w fotografii podróżniczej, np. dla wspinaczy. Ale poza tym? Prosta sytuacja: jesteś zawodowcem, który musi zainwestować swoje pieniądze, a później tę inwestycję wykorzystać do zarabiania na życie. Wybierasz najbardziej optymalny sprzęt do celu, jakim jest zarabianie. Jakie tu argumenty przemawiają za wybraniem bezlusterkowca?
Nie, nie sądzę. Nie sądzę, żeby nawet za 10 lat oferta jakiejkolwiek firmy poza Canonem i Nikonem mogła się obronić skonfrontowana z tymi trzema aspektami: kompletność systemu, wsparcie dla zawodowców, uniwersalność.
– kompletność jest droga. Im bardziej specjalistyczne narzędzie, tym droższe, m.in. dlatego, że nie ma co liczyć na masową sprzedaż. Bezlusterkowce to sprzęt adresowany do masowego odbiorcy – tego między kompaktami a lustrzankami. Dla niego kompletność jest zupełnie niepotrzebna.
– wsparcie dla zawodowców – to jest cholernie drogie. Trzeba mieć odpowiednią bazę wymagających klientów, kupujących drogie produkty, żeby miało sens odpalać coś w rodzaju nikonowego NPS-a. A żeby ich zdobyć, trzeba mieć w ofercie NPS-a. I jeszcze parę innych rzeczy.
– uniwersalność. Podobnie jak kompletność, to cecha zupełnie zbędna grupie, do której kierowane są bezlusterkowce. Ta grupa za to nie zapłaci i nakłady włożone w uzyskanie tej uniwersalności nie przełożą się na przychody.
A wiecie jak wygląda wiertarka udarowa dla prawdziwego majstra?! Bo w domu wszyscy majsterkowicze mają inne, chać przyznam, że niektórzy mają pewno sprzęt zaawansowany technicznie (prawdziwy majster i tak by go nie kupił) …
To także ważny aspekt przemawiający na korzyść lustrzanki dla zawodowca: ergonomia, pewny chwyt, pancerność, wytrzymałość na pracę w trudnych warunkach, niezawodność…
Piotrze, wyglada na to ze masz klarowna definicje kim lub czym jest zawodowy fotograf. Dla Ciebie zawodowy fotograf to gosc ktory posiada sprzet za minimum 40 klockow USD, ponadto ma dostep do wypozyczalni sprzetu w ogromnej agencji fotograficznej w ktorej pracuje i ktora co tydzien wysyla go w delegacje na drugi koniec swiata. Na tych wyjazdach sluzbowych jego profecjonalne korpusy D4 ulegaja notorycznym awariom w skutek pracy w bardzo niekorzystnych warunkach dzieki czemu agencje NPS maja pelne rece roboty i przebijaja z gosciem piatke na dzien dobry bo tak dobrze go znaja. Przy tym wszystkim ten czlowiek na codzien wykonujacy prace fotoreportera w strefach zamieszek wybral Nikona bo wie ze dzieki temu w razie czego ma dostep do obiektywu typu tilt shift ktorego co prawda nie potrzebuje no ale nigdy nic nie wiadomo.
Jesli znasz takich ludzi to nic tylko pogratulowac bo z pewnoscia mozna uslyszec od nich wiele ciekawych historii. Ja takich ludzi nie znam. Poznalem natomiast takich ktorzy utrzymuja sie z fotografii slubnej albo dorabiaja druga pensje robiac fotografie produktowa (oj, oj to juz nie zawodowiec). O zadnym z nich raczej nie slyszales bo to nie sa ludzie pokroju McNally czy Leibovitz. I tutaj bylaby uwaga wlasnie – to ze ktos jest zawodowcem a wiec zarabia pieniadze w tym przypadku wykonujac fotografie to nie znaczy ze jest bohaterem pierwszych strona gazet i portali tematycznych. Zaden z tych ludzi nie uzywal tez bezlusterkowcow kiedy ich poznalem. A wiesz dlaczego? Bo dopierow wchodzily na rynek ale to bylo i tak bez znaczenia bo Ci ludzie mieli juz sprzet ktory kupili iles lat wczesniej kiedy lustrzanka byla wyborem najbardziej oczywistym pod sloncem. Ty tez masz kika korpusow Canona i worek szkiel do tego systemu wiec nie wymienisz tego lekka reka na Fuji Pro-1 ale gdybys dzisiaj zaczynal od zera i postanowil zoastac pejzarzysta wlasnie to wybor nie bylby moze tak jasny.
Zamykajac kwestie definiowania fotografow zawodowych (kiedys juz byl caly watek na forum) po wiem tylko ze nasze definicje i wyobrazenia najwyrazniej sie roznia i moze dlateog nie mozemy sie dogadac. A co do porownania smartfonow do bezlusterkowcow jako narzedzi fotograficznych to naprawde nisko poszybowales Piotrze. Mysle ze stac Ciebie jednak na lepsza argumentacje.
To ja może wrócę do pytania autora wątku.
Mz bezlusterkowce nie dorosły i nigdy nie dorosną do roli aparatu profesjonalisty, albowiem nie po to powstały.
Powstały po to by zapewnić jakość zdjęć na poziomie lustrzanek przy mniejszych rozmiarach aparatu.
A dla zawodowca nie nadadzą się ponieważ:
1. ergonomia – mały korpus z ograniczoną liczbą przycisków i pokręteł nigdy nie pobije dużej puszki z gripem. Człowiek ma rączki wielkości jakiej Bozia dała i tego nie zmienimy.
2. brak kompletnego wyposażenia systemu. O tym już pisał Piotr. Do C i N kupimy wszystko co będzie akurat konieczne do wykonania zlecenia. Do bezlusterkowców już nie. Rozmaite wynalazki dostępne w handlu mogą się sprawdzić w amatorskiej zabawie, ale nie u profesjonalisty.
Opisane przez Piotra sytuacje nie świadczą o megalomanii tylko o profesjonalnym podejściu do wykonywania zawodu. Uważam, że wzory należy czerpać od najlepszych, jak np wymieniony McNally, nie zaś od Antka sąsiada (z całym szacunkiem dla niego za upór w dążeniu do celu), który wszystkim ślub zrobić potrafi No chyba, że hołdujemy zasadzie, że polski lotnik to i na drzwiach stodoły poleci
Mz bezlusterkowce nie dorosły i nigdy nie dorosną do roli aparatu profesjonalisty, albowiem nie po to powstały.
Powstały po to by zapewnić jakość zdjęć na poziomie lustrzanek przy mniejszych rozmiarach aparatu.
A dla zawodowca nie nadadzą się ponieważ:
1. ergonomia – mały korpus z ograniczoną liczbą przycisków i pokręteł nigdy nie pobije dużej puszki z gripem. Człowiek ma rączki wielkości jakiej Bozia dała i tego nie zmienimy.
Sorki Jacek…
Typowe myślenie osoby, który nie miał, nie ma porównania, bo nigdy nie fotografał różnymi evilami (celelowo podkreślam różnymi, bo ocena rynku w obrębie jednego systemu to nieporozumienie).
Nie muszę sypać przykadami, ale wiele nowych konstrukcji evili pod względem ergonomii i pokładowego wyposażenia w elementy strerujące nie odbiega wcale od konstrukcji profi (też już o tym pisałem i przykłady dawałem). Hybrydowe wizjery analogowo/elektroniczne oraz EVF z “peaking mode” to już norma i wiele osób z tego korzysta.
może nie zauważyłeś, ale coraz więcej niezależnych producentów oraz tych z górnej półki już produkuje szkła z mocowaniami do evili i w wielu przypadkach nie znajdziesz odpowiedników z pewnością w APS-C a możliwe, że i w FF


Umówmy się, że widziałem mnóstwo żenujących zdjęć wykonanych aparatami za kilkadziesiąt tyś zł – nie jest to i nigdy nie będzie to dla mnie wyznacznikiem profesjonalizmu
Ale to akurat nie ma nic do rzeczy. Teraz piszesz o braku umiejętności fotografa. Zakładam, że jak ktoś bierze się za zawodowstwo to odpowiednie kwalifikacje posiada. Tu rozmawiamy tylko o doborze właściwych narzędzi.
Ale to akurat nie ma nic do rzeczy. Teraz piszesz o braku umiejętności fotografa. Zakładam, że jak ktoś bierze się za zawodowstwo to odpowiednie kwalifikacje posiada. Tu rozmawiamy tylko o doborze właściwych narzędzi.
Złe założenie, widziałem zdjęcia rodzimeych fotografów zawodowo trudniących się fotografią (którzy mają własne zakłady foto, pracują dla różnych firm) i wielu tu obecnych robi od nich lepsze technicznie oraz koncepcyjnie zdjęcia.
Odpowiednim narzędziem będzie zawsze to ustrojstwo, kóre umożliwi realizację projektu fotografa i niekoniecznie zawsze musi być to profesjonalna lustrzanka oraz wypasione lampy studyjne sterowane z lapka.
Ale to akurat nie ma nic do rzeczy. Teraz piszesz o braku umiejętności fotografa. Zakładam, że jak ktoś bierze się za zawodowstwo to odpowiednie kwalifikacje posiada. Tu rozmawiamy tylko o doborze właściwych narzędzi.
Złe założenie, widziałem zdjęcia rodzimego fotografa zawodowo trudniącej się fotografią i wielu tu obecnych robi od niego lepsze technicznie oraz koncepcyjnie zdjęcia
Odpowiednim narzędziem będzie zawsze to ustrojstwo, kóre umożliwi realizację projektu fotografa i niekoniecznie zawsze musi być to profesjonalna lustrzanka oraz wypasione lampy studyjne sterowane z lapka.
Zawodowiec powinien realizować projekty klienta a nie swoje własne Jeżeli klient zamówi zdjęcia w bardzo trudnych warunkach oświetleniowych, w dodatku żądając wyszukanego ustawienia świateł, to albo te wypasione lampy posiadasz i zlecenie zrealizujesz, albo… poszukają innego zawodowca
A co do założenia…
Piszesz o tych, którzy próbują zawodowca udawać a nie są zawodowcami
Złe założenie, widziałem zdjęcia rodzimego fotografa zawodowo trudniącej się fotografią i wielu tu obecnych robi od niego lepsze technicznie oraz koncepcyjnie zdjęcia
Odpowiednim narzędziem będzie zawsze to ustrojstwo, kóre umożliwi realizację projektu fotografa i niekoniecznie zawsze musi być to profesjonalna lustrzanka oraz wypasione lampy studyjne sterowane z lapka.
Zawodowiec powinien realizować projekty klienta a nie swoje własne
A co do założenia…
Piszesz o tych, którzy próbują zawodowca udawać a nie są zawodowcami
wiesz…
definicja zawodowstwa już kiedyś padła
od “zawodowca” to ja oczekuję więcej niż od koleżanki i kolegi, którzy mają mniejsze możliwości inwestycyjne a jednak efekt końcowy jest diametrialnie różny (oczywiście na niekorzyść zawodowca)
http://www.optyczne.pl/5945-nowość-Fujifilm_X-M1_i_obiektyw_Fujinon_XC_16-50_mm_f_3.5-5.6_OIS.html
Fujifilm X-M1
49-punktowy AF
zdjęcia seryjne z szybkością do 5.6 kl/s
matryca formatu APS-C znaną z modeli X-Pro1 i X-E1
wbudowany moduł komunikacji bezprzewodowej Wi-Fi
odchylany wyświetlacz LCD o rozdzielczości 920 tys. punktów
Można nawet skorzystać z zakresu rozszerzonego ISO 100, ISO 12800 i ISO 25600
gotowość do pracy w ciągu 0,5 s, opóźnienie migawki rzędu 0,05 s, a także zdjęcia seryjne z maksymalną prędkością 5,6 kl./s (do 30 klatek)
•Wszystkie regulowane przyciski i pokrętła są umieszczone z prawej strony tylnego panelu LCD, aby zapewnić optymalną funkcjonalność i łatwość obsługi podczas codziennego użytku. Przyciski zostały ułożone tak, aby użytkownik trzymający aparat prawą ręką miał łatwy dostęp do wszystkich funkcji i ustawień.
wizjer to w XE-1 i X-Pro1
dostępność szkieł Fuji XF
http://fujifilm-x.com/xf-lens/en/about/roadmap/
nawiasem pisząc wielu odpowiedników z nich (jak pisałem wcześniej) nie znajdzie się w C/N
wydaje mi się że fotograf na weselu jest elementem spektaklu. Klienci spodziewają się osobnika z masywną lustrzanką, najlepiej z gripem i trzeba im to dostarczyć. Za to płacą. Z technicznego punktu widzenia znakomita byłaby np. Leica z dobrą, jasną optyką. Ale przecież podobnym aparatem robi zdjęcia moja wnuczka, więc co to za fotograf ?
U cioci na imieninach możemy się nie krępować i robić dobre zdjęcia dowolnym sprzętem. Ale nikt nam za to nie zapłaci …
A ci durni, nieświadomi reporterzy nadal dźwigają kilogramy sprzętu i metrowe lufy – nikt im jeszcze nie powiedział, że można mniejszym gabarytem i taniej?
Waga i rozmiary bezlusterkowców są fajne, gdy sprzęt dużo nosisz i rzadko wyciągasz – sprzęt idealny na spacery i wycieczki. Swego czasu Tomek Kulas próbował mnie przekonać do “mniejszego kalibru” – po podpięciu 35-100/2 do pena najchętniej trzymałbym ten zestaw jak lunetę Wiem, przypadek ekstremalny, obiektyw nie dla mikrusów, ale obrazuje problem.
A ci durni, nieświadomi reporterzy nadal dźwigają kilogramy sprzętu i metrowe lufy – nikt im jeszcze nie powiedział, że można mniejszym gabarytem i taniej?
Waga i rozmiary bezlusterkowców są fajne, gdy sprzęt dużo nosisz i rzadko wyciągasz – sprzęt idealny na spacery i wycieczki. Swego czasu Tomek Kulas próbował mnie przekonać do “mniejszego kalibru” – po podpięciu 35-100/2 do pena najchętniej trzymałbym ten zestaw jak lunetę Wiem, przypadek ekstremalny, obiektyw nie dla mikrusów, ale obrazuje problem.
tia…
stara śpiewka, tylko ta “puszka” stanowi często o tym, czy w ogóle weźmiemy sprzęt ze sobą i będziemy robić zdjęcia…
BTW – coś dla wielbicieli jasnych kompaktowych zoomów:
nawet średnica mocowania filtrów na 77 mm znośna
:PPPPPPPPPPP
stara śpiewka, tylko ta “puszka” stanowi często o tym, czy w ogóle weźmiemy sprzęt ze sobą i będziemy robić zdjęcia…
Znaczy się ślubniak jadący na zlecenie zastanawia się, czy brać z sobą aparat? Musi być prawdziwym artystą, skoro ma takie dylematy
Ja już się pogodziłem z tym, że wszystkiego naraz mieć nie można. Pewnie za parę lat będę wyglądał jak Tofik z kabaretu KMN, przynajmniej sprawnie będę buty sznurował…
Widzę, że całkiem ciekawa dyskusja się rozwinęła. To może taka sytuacja: jest średniej klasy fotograf ślubny (średniej czyli dla mnie ktoś kto zna się na fotografii i potrafi zrobić dobry reportaż i plener z którego klienci są zadowoleni, ale jego zdjęcia nie są na tyle świetne by był znany powiedzmy na całą Polskę, czy nawet dalej). Na co dzień pracuje np. na Nikonie D700 z kompletem dobrych obiektywów ( coś szerokiego, standardowy zoom 24-70 2.8, jakaś jasna stałka i 70-200 2. i oczywiście ma zawsze przy sobie dwie lampy Nikona sb-910. Zestaw jak dla mnie bardzo dobry i na pewno spełniający potrzeby naszego fotografa. Pewnego dnia fotograf bierze swojego D700 do ręki aby zrobić zdjęcie synkowi gdyż spodobała mu się scenka, która rozgrywa się przed jego oczyma. Zrobił jedno, drugie, ale już trzeciego niestety nie – w aparacie padła migawka. Nie pozostaje mu nic innego jak odesłać aparat do serwisu i czekać na naprawę. Ma problem, w sobotę ślub, a on nie ma swojego profesjonalnego aparatu. Ma jednak drugi, taki który kupił dla przyjemności, na wycieczki, do własnych projektów itd. Fuji x pro 1 z zestawem obiektywów dostępnych na rynku. Postanawia skorzystać właśnie z tego aparatu, choć nigdy nie robił nim zdjęć pod taką presją.
Moje pytanie brzmi: czy da radę?
Po pierwsze: ślubniak podchodzący poważnie do interesu ma do dyspozycji 2 korpusy. I ten drugi w tym przypadku nie byłby Fuji, bo musiałby targać ze sobą dwa komplety szkieł, co pozbawia sensu całą koncepcję.
Po drugie: tu nie chodzi o to czy da radę. Jeśli jest ogarnięty to jakiś reportaż zrobi, może nawet niezły. Tylko to jest pytanie typu: miałem żukiem przewieźć stado baranów, żuk się popsuł, został polonez – dam radę?
ps. dodaję obrazek, na wypadek gdyby ktoś się jednak zastanawiał czy da radę
stara śpiewka, tylko ta “puszka” stanowi często o tym, czy w ogóle weźmiemy sprzęt ze sobą i będziemy robić zdjęcia…
Znaczy się ślubniak jadący na zlecenie zastanawia się, czy brać z sobą aparat? Musi być prawdziwym artystą, skoro ma takie dylematy
Ja już się pogodziłem z tym, że wszystkiego naraz mieć nie można. Pewnie za parę lat będę wyglądał jak Tofik z kabaretu KMN, przynajmniej sprawnie będę buty sznurował…
raz mi padła karta i pożyczałem, aby dokończyć foty
od tego czasu mam dwie w zapasie, dwie w aparacie dublujące zapis i zapasowe akumulatory z gripem na paluszki
życie płata czasem różne figle
ps.
jakby ktoś widział latająca luzem po niebie parasolkę białą transparentą w okolicach Gdyni (lub dalej) to niech da znać
^^
Mz bezlusterkowce nie dorosły i nigdy nie dorosną do roli aparatu profesjonalisty, albowiem nie po to powstały.
Powstały po to by zapewnić jakość zdjęć na poziomie lustrzanek przy mniejszych rozmiarach aparatu.
A dla zawodowca nie nadadzą się ponieważ:
1. ergonomia – mały korpus z ograniczoną liczbą przycisków i pokręteł nigdy nie pobije dużej puszki z gripem. Człowiek ma rączki wielkości jakiej Bozia dała i tego nie zmienimy.
2. brak kompletnego wyposażenia systemu. O tym już pisał Piotr. Do C i N kupimy wszystko co będzie akurat konieczne do wykonania zlecenia. Do bezlusterkowców już nie. Rozmaite wynalazki dostępne w handlu mogą się sprawdzić w amatorskiej zabawie, ale nie u profesjonalisty.
Stwierdzenie ze bezlusterkowce nigdy sie nie zmienia swojego oblicza jest zapewne tak samo prawdziwe jak jeszcze kilka lat temu powiedzenie ze lustrzanka nigdy nie bedzie sie nadawac do nagrywania profesjonalnego materialu video. Dzisiaj kreci sie lustrzankami seriale, filmy pelnometrazowe a nawet sceny do wielomilionowych produkcji. Przy czym nikt sie z tym faktem nie ukrywa a wrecz przeciwnie.
Argumenty odnosnie dostepnosci osprzetu i ergonomii, jakkolwiek prawdziwe na dzis, zupelnie nie rzutuja na przyszlosc. W przypadku ergonomii drodzy Panowie (to sie tez tyczy Piotra) chyba zapomnieli o genezie systemow bezlusterkowych czyli o tym ze w poczatkowych zalozeniach bezlusterkowce powstaly przede wszystkim jako mniejsza alternatywa dla lustrzanek. Co nie znaczy ze nie mozna skonstruowac bezlusterkowca o wiekszych, wygodniejszych gabarytach i lepszej ergonomii.
Kwestia dostepnosci osprzetu to tez zapewne kwestia czasu. Zarzucacie bezlusterkowca ze nie mozna do nich dokupic tyle szkiel, lamp, kabelkow i innych gadzetow co do systemow C lub N ale czy moze byc inaczej biorac pod uwage wiek tych systemow?
Z calym szacunkiem Panowie ale twierdzenie w dzisiejszych czasach iz jakas galaz technologii nie ulegnie znaczacemu przeistoczeniu za 10 lub wiecej lat to niedorzecznosc. I nie pomoga tutaj argumenty ze macie doswiadczenie i wiedze bo jeszcze nie tak dawno firmy i osoby ktore byly dluzej w tym biznecie nie chcialy przylac do wiadomosci ze technologia cyfrowa w fotografii bedzie jedynym i slusznym nurtem. Jak na tym wyszli mozna sie domyslec.
Już skonstruowano. Sony z serii SLT chyba, półprzezroczyste lustro. Jakoś nie widzę naporu zawodowców na te aparaty. Bezlusterkowca zrobiono, żeby był mały. Więc po co robić go dużego? Lustra są duże i mają wizjer optyczny w dodatku.
Dzięki za wyjaśnienie mi, co miałem na myśli.
Naprawdę? To akurat bardziej pasuje do bogatego amatora.
Jeśli pracuje dla agencji, to nie on wybiera sprzęt, tylko agencja. Natomiast jeśli masz na myśli NPS czy CPN, to samo możesz tam należeć – wystarczy, że będziesz miał odpowiednią liczbę korpusów i szkieł z odpowiedniej półki i opłacisz opłatę.
Bo profesjonalny sprzęt się nie psuje, prawda? A jeśli się zepsuje, to fotograf mówi klientowi: sorry misiu, przesuńmy sobie tę robotę na przyszły miesiąc.
Masz rację, prawdziwy zawodowiec każde zlecenie zrobi Heliosem-44. I Zenitem.
Jak powszechnie wiadomo, do zostania fotografem ślubnym wystarczy kupić amatorską lustrzankę z kitem. Masz rację, że przy takim podejściu do problemu, to i bezlusterkowiec nie będzie gorszy.
Właśnie. Bo istnieje dramatyczna różnica w podejściu do zarabiania na fotografii w zależności od tego, czy z tej fotografii trzeba zapłacić rachunki, czy też to jest “druga pensja”. Bo jak to jest druga pensja, to człowiek wszystko może, ale nic nie musi. Zawsze jeszcze ma tę pierwszą pensję. Zarobi – dobrze. Nie zarobi – też dramatu nie ma. A jak zarobi na zleceniu fotograficznym, to akurat ma ekstra kasę, którą może przeznaczyć na… sprzęt fotograficzny, oczywiście. I może sobie kupić, jaki chce – zupełnie się nie przejmując, czy ten sprzęt mu się przyda do zarabiania pieniędzy ani czy będzie do tego optymalny. Dorabiający sobie amator może sobie kupić co tylko chce – ani to mu się nie musi zwrócić jako inwestycja, ani nie musi mu pomóc w realizacji zleceń. W ogóle nic nie musi.
Ale niech Ci będzie. Zostajesz zawodowcem. Niech będzie, że od fotografii podróżniczej, bo to akurat będzie najmniej trudne dla bezlusterkowca. Masz spore, ale jednak skończone fundusze na inwestycję w sprzęt. Wybierasz bezlusterkowca? Proszę bardzo. Masz szczęście, od razu trafia Ci się klient, chce materiał o życiu codziennym poławiaczy pereł – oprócz zdjęć podwodnych (czy Twój bezlusterkowiec pozwala zmieniać potrzebne parametry w obudowie podwodnej? – funkcje dostępne tylko przez menu uznaj za niedostępne ), będą też potrzebne zdjęcia robione w ciemnych, glinianych chatach – poradzisz tu sobie ultrajasnymi obiektywami czy systemem błysku bezprzewodowego?
Jako zawodowiec możesz wybrać dowolny dostępny sprzęt. Jak wybierzesz, tak będziesz później pracował.
Nie wiem, co chcesz od smartfonów. Są przykłady komercyjnych realizacji w fotografii mody czy reporterskiej wykonane smartfonami. To dlaczego by nie miały być zrobione bezlusterkowcami?
Już skonstruowano. Sony z serii SLT chyba, półprzezroczyste lustro. Jakoś nie widzę naporu zawodowców na te aparaty. Bezlusterkowca zrobiono, żeby był mały. Więc po co robić go dużego? Lustra są duże i mają wizjer optyczny w dodatku.
z całym szacunkiem , ale SLT to nie są bezlusterkowce
^^
w SLT nieruchome, półprzepuszczalne lustro zapewnia ciągłą pracę układu AF i z tego choćby powodu nie można stawiać tej koncepcji na półce z evilami dalej jest to półka lustrzanek, ale z EVF zamiast OVF
Już skonstruowano. Sony z serii SLT chyba, półprzezroczyste lustro. Jakoś nie widzę naporu zawodowców na te aparaty. Bezlusterkowca zrobiono, żeby był mały. Więc po co robić go dużego? Lustra są duże i mają wizjer optyczny w dodatku.
z całym szacunkiem , ale SLT to nie są bezlusterkowce
^^
w SLT nieruchome, półprzepuszczalne lustro zapewnia ciągłą pracę układu AF i z tego choćby powodu nie można stawiać tej koncepcji na półce z evilami dalej jest to półka lustrzanek, ale z EVF zamiast OVF
czyli pomijając to co siedzi w środku i użytkownik tego nie widzi, zachowują się jak bezlusterkowce, tylko są większe.
A skoro już mamy większe gabaryty, to i lustro bez problemu się zmieści. Odpada problem z elektronicznym wizjerem. Myślę, że taki bezlusterkowiec z lustrem o gabarytach lustrzanki byłby przełomem na rynku i sprzedawałby się jak świeże bułeczki
To jest lepszy przykład niż Ci się wydaje. Czy filmujące lustrzanki wypierają kamery z zastosowań profesjonalnych? Czy coraz więcej studiów filmowych przechodzi z kamer na lustrzanki? Nie. Te nagłośnione przykłady to margines produkcji filmowej, a nagłośnione są, bo to właśnie ewenement, odchylenie od normy. W pewnych sytuacjach wykorzystuje się lustrzanki do realizacji pewnych ujęć, ale to właśnie takie zastosowanie smartfona w fotografii mody.
Można, tylko po co? Bezlusterkowce sprzedaje się hasłem “mniejsze od lustrzanek, z podobną jakością obrazu”. Jakie hasło miałoby je sprzedawać w rozmiarze lustrzankowym? Brak wizjera optycznego? To już próbuje Sony z SLT i jakichś porażających sukcesów w tym nie ma.
Też wszystko można, tylko kto to kupi? Bezlusterkowce to produkt dla rynku między kompaktami a lustrzankami, a więc rynek masowy, a nie specjalistyczny.
Ale kto tak twierdzi? Czy ktoś tutaj mówi, że rynek fotograficzny nie będzie się zmieniał?
Ty natomiast bardzo chcesz przekonać, że bezlusterkowce muszą iść w kierunku sprzętu profesjonalnego. Muszą? Po co?
Podałem Ci kilka warunków, jakie sprzęt musi spełniać, aby był poważnie traktowany przez osoby żyjące z fotografii. Byłeś uprzejmy to wykpić. Ok. Masz jeszcze jakieś argumenty?
Piotrze, kpin to ja z nikogo sobie tutaj nie urzadzam bo poki co prowadze dyskusje przy uzyciu rzeczowych, w moim mniemaniu, argumentow. Prosilbym wiec Ciebie o bardziej ostrozny dobor slow i nie kreowanie mnie na przesmiewce bo nim tutaj nie jestem. Rozumiem ze dziennikarska fantazja ponosi ale wlasnie z racji wykonywanego przez Ciebie zawodu oczekujewecej profesjonalizmu.
Wracajac do tematu, nalezaloby zapewne zrobic liste wad i zalet lustrzanek oraz bezlusterkowcow i odpowiedziec sobie na pytanie czy te ostatnie moga w przyszlosci pozbyc sie swoich bolaczek i zaoferowac mozliwosci wieksze niz konstrukcja z lustrem. Na dzien dzisiejszyh biorac pod uwage dostepne mozliwosci technologiczne matryce wraz z wyswietlaczami elektronicznymi nie moga zaoferowac tak wiernego odwzorowania obrazu jak optyczny wizjer lustrzanki. Wszystko inne teoretycznie jest na dzis do zaimplementowania – szybszy system AF, osprzet, ergonomia, itd.
Mozemy zgadywac co bedzie za kilka lat ale chyba dobrze miec ta swiadomosc ze to co dzis jest oczywiste i najlepsze kiedys moze stac sie zbedne. Bo przykladowo czy istnieje taka mozliwosc ze kiedys globalna migawka bedzie standardem a jej mechaniczno-elektroniczne odpowiedniki beda uwazane za przezytek? Ja mysle ze to realne.
Canon 7D vs Sony NEX-7
http://www.divephotoguide.com/underwater-photography-special-features/article/evil-vs-dslr–showdown/
Dla Piotra, który nie rozumie (czytaj nie chce zrozumieć), że są osoby zawodowo związane z fotografią, które używają evili:
Steve Huff, miłośnik aparatów Leica, mówi też dużo o swojej miłości do evili, takich jak Sony NEX, Olympus i Ricoh GXR na swoim blogu w stevehuffphoto.com
-> http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/ Osoba, która “kocha” bezlusterkowce
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/24/user-report-leica-x-vario-thoughts-by-wolfgang-kuechle/
“Wyobraź sobie 50mm f/0.95 obiektyw dla Leica M, który nie jest tak ciężki jak Leica Noctilux f/0.95 ani tak drogi, ale jeszcze jest w stanie dać jeszcze ciekawsze rezultaty artystyczne. Wyobraź sobie obiektyw, który może dać Ci subtelnie ostry obraz i f/0.95. Obiektyw, który nie daje flary i obiektyw, który praktycznie nie ma CA, nawet całkowicie otwarty. “
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/03/the-canon-50mm-f0-95-dream-lens-an-amazing-dreamy-classic-50mm-on-the-m-240/
profesjonalny fotograf Michael Reichmann który prowadzi popularną witrynę o nazwie Lumnious
http://luminous-landscape.com/index.shtml
Kirk Tuck , opowiada o swojej miłości do cyfrowych aparatów fotograficznych Olympus Pen, takich jak EPL-1 i E-PL2.
http://visualsciencelab.blogspot.com/ http://visualsciencelab.blogspot.com/2011/01/everything-i-said-about-epl1-it-goes.html
http://visualsciencelab.blogspot.com/2013/06/how-am-i-shooting-now-whats-changed-in.html

Inaczej to udawanie zawodowca będzie

Argument wygodny bardzo dla osob ktore maja kilka toreb sprzetu uzbieranego przez lata, jakies tam umiejetnosci i probuja zachowac status quo zeby przypadkiem jacys nowi, ambitni, co to mysla ze potrafia zdjecia robic nie wgryzali sie w biznes. Przykro mi ale powtarzasz ta regulke juz wielokrotnie i tak to wlasnie odbieram.
A skoro już mamy większe gabaryty, to i lustro bez problemu się zmieści. Odpada problem z elektronicznym wizjerem. Myślę, że taki bezlusterkowiec z lustrem o gabarytach lustrzanki byłby przełomem na rynku i sprzedawałby się jak świeże bułeczki
Bo problem wlasnie w tym ze elektorniczny wizjer jest postrzegany jako problem. Na dzien dzisiejszy z pewnoscia doskonala technologia to nie jest ale wciaz sie rozwija. Jestes absolutnie pewien ze kiedys nie dogalopuje do jakosci jaka daje lustro?
http://www.divephotoguide.com/underwater-photography-special-features/article/evil-vs-dslr–showdown/
Dla Piotra:
Steve Huff, miłośnik aparatów Leica, mówi też dużo o swojej miłości do evili, takich jak Sony NEX, Olympus i Ricoh GXR na swoim blogu w stevehuffphoto.com
http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/24/user-report-leica-x-vario-thoughts-by-wolfgang-kuechle/
“Wyobraź sobie 50mm f/0.95 obiektyw dla Leica M, który nie jest tak ciężki jak Leica Noctilux f/0.95 ani tak drogi, ale jeszcze jest w stanie dać jeszcze ciekawsze rezultaty artystyczne. Wyobraź sobie obiektyw, który może dać Ci subtelnie ostry obraz i f/0.95. Obiektyw, który nie daje flary i obiektyw, który praktycznie nie ma CA, nawet całkowicie otwarty. “
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/03/the-canon-50mm-f0-95-dream-lens-an-amazing-dreamy-classic-50mm-on-the-m-240/
profesjonalny fotograf Michael Reichmann który prowadzi popularną witrynę o nazwie Lumnious
http://luminous-landscape.com/index.shtml
Kirk Tuck , opowiada o swojej miłości do cyfrowych aparatów fotograficznych Olympus Pen, takich jak EPL-1 i E-PL2.
http://visualsciencelab.blogspot.com/ http://visualsciencelab.blogspot.com/2011/01/everything-i-said-about-epl1-it-goes.html
http://visualsciencelab.blogspot.com/2013/06/how-am-i-shooting-now-whats-changed-in.html
Andrzej no cos Ty, przeciez Piotr powie ze to nie profesjonalisci tylko jakies cienkie Bolki co zyja z pisania blogow.
http://www.divephotoguide.com/underwater-photography-special-features/article/evil-vs-dslr–showdown/
Dla Piotra, który nie rozumie (czytaj nie chce zrozumieć), że są osoby zawodowo związane z fotografią, które używają evili:
Steve Huff, miłośnik aparatów Leica, mówi też dużo o swojej miłości do evili, takich jak Sony NEX, Olympus i Ricoh GXR na swoim blogu w stevehuffphoto.com
-> http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/ Osoba, która “kocha” bezlusterkowce
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/24/user-report-leica-x-vario-thoughts-by-wolfgang-kuechle/
“Wyobraź sobie 50mm f/0.95 obiektyw dla Leica M, który nie jest tak ciężki jak Leica Noctilux f/0.95 ani tak drogi, ale jeszcze jest w stanie dać jeszcze ciekawsze rezultaty artystyczne. Wyobraź sobie obiektyw, który może dać Ci subtelnie ostry obraz i f/0.95. Obiektyw, który nie daje flary i obiektyw, który praktycznie nie ma CA, nawet całkowicie otwarty. “
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/03/the-canon-50mm-f0-95-dream-lens-an-amazing-dreamy-classic-50mm-on-the-m-240/
profesjonalny fotograf Michael Reichmann który prowadzi popularną witrynę o nazwie Lumnious
http://luminous-landscape.com/index.shtml
Kirk Tuck , opowiada o swojej miłości do cyfrowych aparatów fotograficznych Olympus Pen, takich jak EPL-1 i E-PL2.
http://visualsciencelab.blogspot.com/ http://visualsciencelab.blogspot.com/2011/01/everything-i-said-about-epl1-it-goes.html
http://visualsciencelab.blogspot.com/2013/06/how-am-i-shooting-now-whats-changed-in.html
Andrzej no cos Ty, przeciez Piotr powie ze to nie profesjonalisci tylko jakies cienkie Bolki co zyja z pisania blogow.
zapewne 3:) i tym samym strzeli sobie w stopę
Swego czasu wielu fotografów przesiadło się z dużego formatu na 35 mm. Technologia i postęp sprawia, że urządzenia stają się coraz mniejsze. Leica i inne dalmierze rządziły formatem 35mm świat aż do późnych lat 70-tych i 80-tych, kiedy SLR wstąpił na tron. Rynek zdominowały lustrzanki, które były większe niż dalmierze, ponieważ były one bardziej wszechstronne zarówno dla profesjonalistów, jak i zaawansowanych amatorów. Obecna tendencja to szukanie optymalnego rozwiązania i dla wielu osób takimi aparatami są właśnie evile.
To nie przypadek, że z 3 na 4 obecnych w rynku producentami EVILI są duże wielonarodowe firmy elektroniki użytkowej – Sony, Panasonic i Samsung.

Inaczej to udawanie zawodowca będzie

Argument wygodny bardzo dla osob ktore maja kilka toreb sprzetu uzbieranego przez lata, jakies tam umiejetnosci i probuja zachowac status quo zeby przypadkiem jacys nowi, ambitni, co to mysla ze potrafia zdjecia robic nie wgryzali sie w biznes. Przykro mi ale powtarzasz ta regulke juz wielokrotnie i tak to wlasnie odbieram.
Pudło po dwakroć.
1. Nie jestem zawodowcem.
2. Mam tylko trzy stałki, w tym dwie tanie.
Panowie czyżby jednak upały zrobiły swoje? Stąd ta gorąca atmosfera?! Normą przecież jest to, co jest powszechne, a kilku zawodowców, ba nawet artystów wystawiających w galerii zdjęcia zrobione iPhonem tego nie zmieni. Lustrzanka ma niezaprzeczalne walory dla zawodowca, ba nawet dla amatora. Nie musicie wierzyć na słowo, wystarczy trochę statystyki. Ma przewagi nad bezlusterkowcem i długo będzie miała. Inna sprawa że taki zawodowiec, jak jedzie z rodziną na wywczasy to zabierze evila… Bo teraz ma kilka aparatów do różnych zastosowań. I amator takoż, wiem coś o tym, bo sam używam sprzętu mniejszego niż lustrzanki… Bo obraz całkiem, całkiem. Ale do zawodowstwa? Obraz, jego jakość to jednak nie wszystko…
Ja to postrzegam tak: kiedyś ludzie mieli jeden telewizor – dla całej rodziny, nawet sąsiadów. Teraz mają kilka, różnych wielkości i do różnego użytkowania; w salonie, w dziecięcym pokoju, w samochodzie… A jak domownicy chcą obejrzeć hit kinowy z pięknymi krajobrazami, to i tak gromadzą się wokół tego największego.
masz kogoś konkretnego na myśli ?
możesz bardziej rozwinąć tę złotą myśl ?
zadałeś sobie trud, aby zobaczyć co piszą zawodowi fotografowie w podanych przez mnie linkach ?
choćby Steve Huff: http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/ ?
Przypomnij mi proszę te argumenty, bo musiałem je przeoczyć.
Proszę, możesz zacząć. Możesz się też odnieść do podanych przeze mnie wymogów, jakie spełnia obecny sprzęt dla zawodowców. Może tym razem bez ironizowania o psujących się D4.
No ok. I po odpowiednio długiej ewolucji będziesz miał bezlusterkowce o rozmiarach, ergonomii i funkcjonalności lustrzanki. To po co te starania? Nie prościej od razu wziąć lustrzankę. Albo jak ktoś bardzo nie chce wizjera optycznego, to ma coś takiego u Sony.
I akurat te 3 wielkie, międzynarodowe firmy elektroniki użytkowej mają dobrą ofertę dla mas w elektronice użytkowej.
A nad swoją ofertą dla zawodowych fotografów muszą jeszcze popracować

a proszę:
chociażby Steve Huff http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/
Canon 50mm f/0.95 (Leica M) http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/03/the-canon-50mm-f0-95-dream-lens-an-amazing-dreamy-classic-50mm-on-the-m-240/
Noctilux Leica ASPH f/0.95 (Nex) http://www.stevehuffphoto.com/2011/04/20/so-is-the-sony-nex-5-the-poor-mans-leica-m9-the-noctilux-tested-on-both/
innych “zawodowców używających archaicznych obiektywów” z evilami podałem wcześniej (post #45)
http://www.divephotoguide.com/underwater-photography-special-features/article/evil-vs-dslr–showdown/
Dla Piotra, który nie rozumie (czytaj nie chce zrozumieć), że są osoby zawodowo związane z fotografią, które używają evili:
Steve Huff, miłośnik aparatów Leica, mówi też dużo o swojej miłości do evili, takich jak Sony NEX, Olympus i Ricoh GXR na swoim blogu w stevehuffphoto.com
-> http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/ Osoba, która “kocha” bezlusterkowce
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/24/user-report-leica-x-vario-thoughts-by-wolfgang-kuechle/
“Wyobraź sobie 50mm f/0.95 obiektyw dla Leica M, który nie jest tak ciężki jak Leica Noctilux f/0.95 ani tak drogi, ale jeszcze jest w stanie dać jeszcze ciekawsze rezultaty artystyczne. Wyobraź sobie obiektyw, który może dać Ci subtelnie ostry obraz i f/0.95. Obiektyw, który nie daje flary i obiektyw, który praktycznie nie ma CA, nawet całkowicie otwarty. “
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/03/the-canon-50mm-f0-95-dream-lens-an-amazing-dreamy-classic-50mm-on-the-m-240/
profesjonalny fotograf Michael Reichmann który prowadzi popularną witrynę o nazwie Lumnious
http://luminous-landscape.com/index.shtml
Kirk Tuck , opowiada o swojej miłości do cyfrowych aparatów fotograficznych Olympus Pen, takich jak EPL-1 i E-PL2.
http://visualsciencelab.blogspot.com/ http://visualsciencelab.blogspot.com/2011/01/everything-i-said-about-epl1-it-goes.html
http://visualsciencelab.blogspot.com/2013/06/how-am-i-shooting-now-whats-changed-in.html
Andrzej no cos Ty, przeciez Piotr powie ze to nie profesjonalisci tylko jakies cienkie Bolki co zyja z pisania blogow.
zapewne 3:) i tym samym strzeli sobie w stopę
Naprawdę? To proszę, podaj, gdzie znalazłeś, że Steve Huff jest zawodowym fotografem i żyje z robienia zdjęć? Bo ja znalazłem jedynie, że jest zawodowym twórcą strony o sprzęcie i gadżetach: http://www.stevehuffphoto.com/who-am-i/so-who-am-i/
Michael Reichmann _był_ zawodowym fotoreporterem, ale od lat kilkunastu jest na emeryturze, prowadzi bardzo fajny serwis, a zdjęcia, które robi, mają się podobać przede wszystkim jemu.
Nie bardzo potrafię znaleźć, czym realizuje zlecenia Kirk Tuck, ale w najnowszym wpisie opisuje jak się na takie zlecenie wybiera: http://visualsciencelab.blogspot.com/2013/06/oh-glamorous-life-of-big-time-pro.html – jakieś lustrzanki Sony, stado lustrzankowych obiektywów, lampy błyskowe, wyzwalacze radiowe, lampy studyjne, statywy i… jest! – Samsung NX300 z dodatkową baterią. No, zabiera ze sobą bezlusterkowca, ale nie wygląda na to, żeby to miał być jego koń roboczy przy tym zleceniu.
Tak, tylko musisz się bardziej postarać, żeby wśród tych osób, dla których evile są optymalne, znaleźć zawodowców. I tym razem może nie eks-zawodowców ani zawodowców od serwisów gadżeciarskich, tylko poproszę o zawodowców od robienia zdjęć.
Żebyś się nie czuł samotny w szukaniu, to ja w międzyczasie mogę wyszukiwać zawodowców używających iPhone’a, kompakta itp. Życzliwie odpuszczę sobie zawodowców dorzucających do plecaka Go Pro, bo byłoby to zbyt łatwe. Choć bardzo mnie kusiłoby założenie wątku: “Kiedy GoPro wyprą lustrzanki w zastosowaniach profesjonalnych?”. Z przykładami nie miałbym problemu
I o czym to ma świadczyć?

a proszę:
chociażby Steve Huff http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/
Canon 50mm f/0.95 (Leica M) http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/03/the-canon-50mm-f0-95-dream-lens-an-amazing-dreamy-classic-50mm-on-the-m-240/
Noctilux Leica ASPH f/0.95 (Nex) http://www.stevehuffphoto.com/2011/04/20/so-is-the-sony-nex-5-the-poor-mans-leica-m9-the-noctilux-tested-on-both/
innych “zawodowców używających archaicznych obiektywów” z evilami podałem wcześniej (post #45)
A gdzie Steve Huff pisze o sobie, że jest zawodowcem i sprzedaje jakieś zdjęcia? Kiepsko szukasz. Ja naprawdę jestem przekonany, że istnieją jacyś zawodowcy, którzy korzystają z bezlusterkowców. Może niekoniecznie jako z podstawowego sprzętu, ale w pewnych sytuacjach i do pewnych zadań. W końcu skoro korzystają ze smartfonów, kompaktów i GoPro, to czemu nie mieliby z bezlusterkowców?

a proszę:
chociażby Steve Huff http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/
Canon 50mm f/0.95 http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/03/the-canon-50mm-f0-95-dream-lens-an-amazing-dreamy-classic-50mm-on-the-m-240/
Noctilux Leica ASPH f/0.95 http://www.stevehuffphoto.com/2011/04/20/so-is-the-sony-nex-5-the-poor-mans-leica-m9-the-noctilux-tested-on-both/
innych “zawodowców używających archaicznych obiektywów” z evilami podałem wcześniej (post #45)
I sądzisz Andrzeju, że oni robią tym sprzętem typowe zlecenia normalnego zawodowca, jak fotografia biznesowa, testy dla modelek, czy reportaże z eventów?
Uważasz może też, że te obiektywy są dobrym wyjściem dla kogoś kto chce zacząć tanio przygodę z zawodowstwem?
nie zależy mi zbytnio na większym staraniu to, co myślę już napisałem wielokrotnie
ex zawodowiec, czy już nie – podałem osoby nie widzące problemu z używaniem evili na co dzień
czy ktoś z tego wyciągnie odpowiednie wnioski – jego sprawa, lustrzanki sprzedawane są obecnie na wagę i jak się producenci bardziej postarają – to może C 200D będzie wielkości breloczka od kluczy z połową funkcji evili

a proszę:
chociażby Steve Huff http://www.stevehuffphoto.com/all-reviews/mirrorless-central/
Canon 50mm f/0.95 http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/03/the-canon-50mm-f0-95-dream-lens-an-amazing-dreamy-classic-50mm-on-the-m-240/
Noctilux Leica ASPH f/0.95 http://www.stevehuffphoto.com/2011/04/20/so-is-the-sony-nex-5-the-poor-mans-leica-m9-the-noctilux-tested-on-both/
innych “zawodowców używających archaicznych obiektywów” z evilami podałem wcześniej (post #45)
I sądzisz Andrzeju, że oni robią tym sprzętem typowe zlecenia normalnego zawodowca, jak fotografia biznesowa, testy dla modelek, czy reportaże z eventów?
Uważasz może też, że te obiektywy są dobrym wyjściem dla kogoś kto chce zacząć tanio przygodę z zawodowstwem?
A gdzie napisano, że zawodowstwo wiąże się z taniością ?
Gdzie powiedziano, że zawodowiec będzie zaczynał “przygodę” z manualnymi obiektywami ?
Ten etap “zawodowiec” powinien mieć dawno za sobą, podobnie jak znajomość technik szlachetnych (w ciemni analogowej) i innych formatów poza 35 mm i puszkami DSLR
Zawodowiec to nie osoba z ulicy, która pstryknie palcami i już nim jest – gość może sobie kupić zakład foto, będzie wówczas rzemieślnikiem, ale nie zawodowcem
nie zależy mi zbytnio na większym staraniu to, co myślę już napisałem wielokrotnie
Jasne, wielokrotnie. Opinie znamy. Jeszcze jakieś argumenty by się przydały.
Jasne, jest całkiem sporo osób, które nie widzą problemów z używaniem bezlusterkowców. Ale w tym wątku dyskutujemy o zawodowcach od fotografii, którzy używają bezlusterkowców jako podstawowego narzędzia pracy.
A to z kolei o czym ma świadczyć?
Parę zdjęć dla rozluźnienia atmosfery:
http://www.pdnphotoannual.com/gallery/2013/gallery.php?contest=logan
Zdjęcia od profesjonalisty, niestety nie zostały wykonane bezlusterkowcami.
A to z kolei o czym ma świadczyć?
że jakoś nie widzę sensu kastrowania lustrzanki z ergonomii użytkowej celem udowodnienia, że można wyprodukować DSLR wielkości Evila wsadzając do środka bebechy w sensie matrycy sprzed kilku lat
podobnie nie widzę sensu w nadmuchiwaniu Evila do rozmiaru DSLR – to są dwie różne koncepcje użytkowe i każda z nich ma sens jedynie w swojej formie pierwotnej
http://www.pdnphotoannual.com/gallery/2013/gallery.php?contest=logan
Zdjęcia od profesjonalisty, niestety nie zostały wykonane bezlusterkowcami.
o matulu
3:)
znowu koty
-^.^-
Koty są szlachetne z natury i uszlachetniają oraz uszlachcają każdą technikę.
Koty można focić (Jacek np. foci kocice ), ale jak mówi historia tego forum, kota można też dostać; od zaperzania się w jednostronnej dyskusji (tak, mam parę konkretnych osób na myśli)


para, znaczy dwie osoby ? czy więcej niż dwie ?
znam te osoby ? to faceci ?
http://www.pdnphotoannual.com/gallery/2013/gallery.php?contest=logan
Zdjęcia od profesjonalisty, niestety nie zostały wykonane bezlusterkowcami.
Widzimy tu paralelę: ten duży symbolizuje profesjonalną lustrzankę, ten mniejszy bezlusterkowca. Narrator, jakim jest w tym wypadku fotograf, próbuje uświadomić widzowi, iż te dwa światy mogą współistnieć, egzystować w symbiozie, każdy w środowisku do którego został stworzony.
Na drugim z kolei zdjęciu widzimy nieco inny obraz. Bezlusterkowiec pokazuje swemu starszemu bratu, iż jest gotowy do walki. Proszę zwrócić uwagę, że starszy brat siedzi na wyższej gałęzi.
Trzeci obrazek pozostawiam czytelnikom do własnej interpretacji.


para, znaczy dwie osoby ? czy więcej niż dwie ?
znam te osoby ? to faceci ?
A może jeszcze, dla ułatwienia, jakim sprzętem focą?
Andrzeju pytasz, więc grzecznie odpowiem: z pewnością nie mam na myśli Ciebie. Choć te sądy o wszechmogących evilach i cudowności szkieł manualnych są blisko, mz oj blisko… takich ocen, Ale nie przekraczają granicy!
Twój dorobek w wypowiedziach na forum, ich jakość, przydatność dla ogółu wyklucza, żebym mógł pomyśleć, ze dostałeś jakiejś fotoobsesji czyli kota.
Czekam tylko, jak Darek znów napisze że jestem lizus! A ja tylko chcę być sprawiedliwy w osądach…
http://www.pdnphotoannual.com/gallery/2013/gallery.php?contest=logan
Zdjęcia od profesjonalisty, niestety nie zostały wykonane bezlusterkowcami.
Widzimy tu paralelę: ten duży symbolizuje profesjonalną lustrzankę, ten mniejszy bezlusterkowca. Narrator, jakim jest w tym wypadku fotograf, próbuje uświadomić widzowi, iż te dwa światy mogą współistnieć, egzystować w symbiozie, każdy w środowisku do którego został stworzony.
Na drugim z kolei zdjęciu widzimy nieco inny obraz. Bezlusterkowiec pokazuje swemu starszemu bratu, iż jest gotowy do walki. Proszę zwrócić uwagę, że starszy brat siedzi na wyższej gałęzi.
Trzeci obrazek pozostawiam czytelnikom do własnej interpretacji.
Dawno nie czytałem takiej świetnej interpretacji obrazów!
No to może ja dołożę o tym trzecim zdjęciu (nie tak udanie zapewne jak Kashpir)
Trzeci obrazek symbolizuje samotnego evila, który dzielnie stawia czoła chmarze compactów
Byłem zwolennikiem rozwoju rynku bezlusterkowców, ale…trzeba chyba zmienić zdanie.
Aparat to matryca i obiektyw.
O ile widać przestrzeń na rozwój matryc (szumy, dynamika, ilość pikseli,….) to obiektywy są jedynie ulepszane (np. dostosowanie do matryc a nie tylko filmu, dodanie IS,…) i chyba nie można oczekiwać jakiegoś skoku technologicznego.
Dlaczego bezlusterkowiec ?, dla mnie główny powód,…. dlatego że mniejszy !
Technologia będzie się rozwijała, będzie coraz doskonalszy itd.
Ale tylko do czasu gdy dopniemy obiektyw !!
Pierwszy krok w kierunku zmniejszania lustrzanek to APS-C + obiektywy EF-S, ale wszystko ma swoją cenę.
Mniejsze znaczy krótsza realna ogniskowa a więc np. większa głębia ostrości z wszystkimi konsekwencjami dla twórczego fotografowania.
Ile jest mniejszy bezlusterkowiec z obiektywem o realnej ogniskowej np. 200mm od lustrzanki z obiektywem 200mm ?
Bezlusterkowce nie zdobędą uznania w grupie tych co twórczo podchodzą do fotografowania, a masowe zastosowanie to będą chyba tylko smartfony, i może kompakty. Tak myślę.
jp
bezlusterkowiec z matrycą aps-c daje taką samą GO jak lustro z matrycą aps-c. A ten 4/3 niewiele większą. Jasne szkła na aps-c dają tak małą GO, że i tak trzeba przymykać przy bliskich portretach. Inaczej się cała twarz w GO nie zmieści. Racjonalne powody kupowania takich a nie innych aparatów są zgoła inne.
Bezlusterkowiec kupujemy po to, żeby był mały. Po to powstał. Nie oferuje żadnych przewag nad lustrzanką prócz mniejszych rozmiarów. Wręcz przeciwnie, powoduje zmniejszenie ergonomii oraz brak wizjera optycznego.
FF kupujemy ze względu na jakość obrazu. Większa rozpiętość tonalna, lepsza praca na wysokich ISO.
APS-C to rozsądny kompromis: ergonomia, jakość, cena.
Oczywiście każdy może sobie wymyślić 1000 swoich powodów. Ale ja piszę o tych racjonalnych
Jasne, pełna zgoda.
Ja postawiłem na realizację wszystkich zadań (gdybym potrzebował) jednym body, stąd “w plecaku” lustrzanka FF i zakres od 16mm do 200mm, więcej nie potrzebuję.
Mam chyba jakieś skrzywienie psychiczne, ilekroć wyjeżdżając byłem pewny, że jakiś obiektyw nie będzie potrzebny to okazywało się , że jednak. Teraz zawsze staram się mieć wszystko przy sobie.
jp
Bezlusterkowiec kupujemy po to, żeby był mały. Po to powstał. Nie oferuje żadnych przewag nad lustrzanką prócz mniejszych rozmiarów. Wręcz przeciwnie, powoduje zmniejszenie ergonomii oraz brak wizjera optycznego.
FF kupujemy ze względu na jakość obrazu. Większa rozpiętość tonalna, lepsza praca na wysokich ISO.
APS-C to rozsądny kompromis: ergonomia, jakość, cena.
Oczywiście każdy może sobie wymyślić 1000 swoich powodów. Ale ja piszę o tych racjonalnych
Zgoda, APS-C to rozsądny kompromis.
Nie widzę jednak sensownego argumentu na przejście z lustrzanki APS-C na bezlusterkowca.
W milimetrach i gramach pewno jest, dla mnie mało przekonujący.
jp
Bezlusterkowiec kupujemy po to, żeby był mały. Po to powstał. Nie oferuje żadnych przewag nad lustrzanką prócz mniejszych rozmiarów. Wręcz przeciwnie, powoduje zmniejszenie ergonomii oraz brak wizjera optycznego.
FF kupujemy ze względu na jakość obrazu. Większa rozpiętość tonalna, lepsza praca na wysokich ISO.
APS-C to rozsądny kompromis: ergonomia, jakość, cena.
Oczywiście każdy może sobie wymyślić 1000 swoich powodów. Ale ja piszę o tych racjonalnych
Zgoda, APS-C to rozsądny kompromis.
Nie widzę jednak sensownego argumentu na przejście z lustrzanki APS-C na bezlusterkowca.
W milimetrach i gramach pewno jest, dla mnie mało przekonujący.
jp
Rzadkie to zjawisko, ale tym razem Januszu się z Tobą zgadzam. Jeżeli chcemy budować system fotograficzny, to jedyna przewaga bezlusterkowca, czyli wielkość, przestaje mieć znaczenie. I tak trzeba całą torbę ze szkłami nosić.
Dla mnie on ma sens jako aparat spacerowy z jednym małym obiektywem. Taki kompakt z jakością obrazu lustrzanki. No ale ja nie mogę nikomu przecież zabronić tworzyć wyposażenia zawodowca opartego na evilach
No właśnie! Rację mają Janusz i Jacek. Z praktycznego punktu widzenia fotoamatora aparaty powinny się dzielić na “torbowe” i “kieszonkowe”!
Wszelkie inne podziały, ze względów budowy i technologii, są sztuczne. Oczywiście z praktycznego punktu widzenia. Także ten podział na sprzęt profi i dla amatora. Te podziały na sprzęt profesjonalny i amatorski dziś się jednak trochę zacierają. No i wychodzi na to, że evil i lustrzanka są w jednej kategorii. Kompaktowość evila nic tu nie wnosi, bo potrzeba jeszcze parę wystających obiektywów. Co to są kieszonkowce to wiadomo, muszą mieścić się w kieszeni kurtki a nawet spodni. W tej kategorii znalazło by się parę interesujących “cacuszek” z niewymiennymi obiektywami typu Sony RX1 i innych kompaktów klasy premium dla fotografów wiedzących, co chcą fotografować.
jp
Spekulowalbym, szczegolnie w kwestii kompaktow. Mam tutaj na mysli przede wszystkim te kompakty z nizszej polki co to dziewczeta nosza w torebkach zeby w klubie robic sobie “slitasne focie”. Jesli mialbym obstawiac to mysle ze przybedzie kompaktow z wiekszymi matrycami min. ASP-C ale aparatami dla mas w zasadzie juz staly sie tanie lustrzanki. Ludziska przekonaly sie ze miedzy tymi ostatnimi a kompaktami jest jednak spora przepasc jakosciowa a cenowo juz nie tak ogromna.
Co do bezlusterkowcow to jak zasugerowalem juz w tym watku mysle ze niektore powinny zaczac deptac lustrzankom po pietach choc z pewnoscia rynek bedzie podzielony czyli beda bezlusterkowce zoptymalizowane na male gabaryty i takie z lepsza ergonomia. Znow przywolam tutaj przyklad Fuji ktora to firma w obecnej chwili ma trzy modele bezlusterkowcow z bagnetem X: X-Pro1, XF-1 oraz nowy XM-1. Do wyboru do koloru.
jp
Z czystej ciekawosci i bez krzty zlosliwosci chcialbym sie zapytac jak wyglada konfiguracja takiego plecaka pokrywajacego ten zakres ogniskowych. Czasem tez odnosze wrazenie ze mam takie skrzywienie psychiczne ale ostatnio staram sie wlasnie oszczedzac plecy.
Czy wyobrazasz Sobie np. do codziennego uzytku (pomijajac konkretne zadania gdzie musisz miec konkretna ogniskowa) stosowanie takiego aparatu jak Fuji x100s ze stala ogniskowa 35mm (dla FF)? Czy myslisz ze mocno ograniczaloby to Twoje tworcze podejscie do fotografii czy moze, wrecz przeciwnie, wymuszaloby inny (ciekawszy) sposob kadrowania?
Oj na tego Sony RX1 to sporej kieszeni potrzeba Z punktu widzenia semantyki zastosowanie w jezyku polskim terminu ‘kieszonkowiec’ jest troche nie na miejscu. Ale jak wezmiemy taki RX1 to angielski termin ‘point and shoot’ to tez obelga.
jp
Z czystej ciekawosci i bez krzty zlosliwosci chcialbym sie zapytac jak wyglada konfiguracja takiego plecaka pokrywajacego ten zakres ogniskowych. Czasem tez odnosze wrazenie ze mam takie skrzywienie psychiczne ale ostatnio staram sie wlasnie oszczedzac plecy.
Czy wyobrazasz Sobie np. do codziennego uzytku (pomijajac konkretne zadania gdzie musisz miec konkretna ogniskowa) stosowanie takiego aparatu jak Fuji x100s ze stala ogniskowa 35mm (dla FF)? Czy myslisz ze mocno ograniczaloby to Twoje tworcze podejscie do fotografii czy moze, wrecz przeciwnie, wymuszaloby inny (ciekawszy) sposob kadrowania?
Miałem okres gdy dopasowywałem różne obiektywy, kupowane/sprzedawane, pożyczane itd.
Ostatecznie mam torbę ThinkTank Retrospektive 30 która leży i “się kurzy” oraz plecak ThinkTank StreetWalker Pro jako podstawowy.
W plecaku 5d3(z GP-E2) podpięty 24-70 + 16-35 + 70-200/4 IS + statyw Benro C-168 to jak jadę/lecę.
Gdy chodzę to 5D3 + 24-70 (na ogół) wisi na mnie na pasku BlackRapid, wtedy plecak “nic nie waży”
Stała ogniskowa przy moim trybie fotografowania ma małe zastosowania.
Jest grupa z którą zwiedzasz miasto i jest na ogół ciasno z miejscem i czasem, albo jest punkt widokowy na panoramę, albo jest wnętrze z wydzielonymi miejscami dla turystów, …. rzadko kiedy masz możliwość regulacji odległości nogami.
jp
możesz bardziej rozwinąć tę złotą myśl ?
Może myśl nie jest złota, ale jednak warto ją rozwinąć.
Tak, dla zawodowca ważny jest nie tylko obraz, ale np. komfort pracy, ba nawet sposób trzymania korpusu!
Dla niektórych amatorów, nawet wielu, także komfort i pewność pracy są ważniejsze od wagi sprzętu. Komfort pracy to m.in. sprzęt, ktory nie przeszkadza w robieniu zdjęć tj. nie musisz być niewolnikiem menu jak w Nex’ie, pracujesz szybciej, intuicyjnie, jednym rzutem oka ogarniasz wszystkie nastawy… Powiecie, że są małe aparaciki z wywleczonymi na wierzch funkcjami, ale ten obraz… Powiecie do wszystkiego można przywyknąć, nawet do ewila,ale komfort pracy lustrzanką jest bezkonkurencyjny… Wybieram komfort, wybieram lustrzankę…
możesz bardziej rozwinąć tę złotą myśl ?
Może myśl nie jest złota, ale jednak warto ją rozwinąć.
Tak, dla zawodowca ważny jest nie tylko obraz, ale np. komfort pracy, ba nawet sposób trzymania korpusu!
Dla niektórych amatorów, nawet wielu, także komfort i pewność pracy są ważniejsze od wagi sprzętu. Komfort pracy to m.in. sprzęt, ktory nie przeszkadza w robieniu zdjęć tj. nie musisz być niewolnikiem menu jak w Nex’ie, pracujesz szybciej, intuicyjnie, jednym rzutem oka ogarniasz wszystkie nastawy… Powiecie, że są małe aparaciki z wywleczonymi na wierzch funkcjami, ale ten obraz… Powiecie do wszystkiego można przywyknąć, nawet do ewila,ale komfort pracy lustrzanką jest bezkonkurencyjny… Wybieram komfort, wybieram lustrzankę…
pełna zgoda-z powyższych powodów nawet w góry targam C60D z dwoma obiektywami, lekko nie jest, ale komfort focenia jest tego wart;-)
Może myśl nie jest złota, ale jednak warto ją rozwinąć.
Tak, dla zawodowca ważny jest nie tylko obraz, ale np. komfort pracy, ba nawet sposób trzymania korpusu!
Dla niektórych amatorów, nawet wielu, także komfort i pewność pracy są ważniejsze od wagi sprzętu. Komfort pracy to m.in. sprzęt, ktory nie przeszkadza w robieniu zdjęć tj. nie musisz być niewolnikiem menu jak w Nex’ie, pracujesz szybciej, intuicyjnie, jednym rzutem oka ogarniasz wszystkie nastawy… Powiecie, że są małe aparaciki z wywleczonymi na wierzch funkcjami, ale ten obraz… Powiecie do wszystkiego można przywyknąć, nawet do ewila,ale komfort pracy lustrzanką jest bezkonkurencyjny… Wybieram komfort, wybieram lustrzankę…
pełna zgoda-z powyższych powodów nawet w góry targam C60D z dwoma obiektywami, lekko nie jest, ale komfort focenia jest tego wart;-)
C60D z dwoma obiektywami? To jeszcze nic, byłem na trzydniowym wypadzie w góry w zimę. Kolega na wycieczkę po górach zabrał Canona 1d mk2 do tego 17-40 f4, 70-200 f 2.8 (stabilizowany), lampę (nie wiem czemu ^^), i chyba stałkę 50mm 1.4 tam miał, 3 baterie do tego wszystkiego. Skończyło się tak, że goprowiec zwoził go z góry skuterem śnieżnym.
Fakt, nawet na C1D nie da się zjeżdżać, potrzebne są jednak narty-warto o tym pamiętać
Zwróciła się do mnie niedawno koleżanka o pomoc w doborze aparatu foto. Dużo czasu poświeciłem aby wyjasnić jej o co w tym wszystkim chodzi. Koleżanka była z poczatku nastawiona na lustrzankę, ale gdy zeszło nam na temat wagi lustrzanki i obiektywów do niej odpusciła sobie taki rodzaj aparatu. Z kolei zalezało jej na aparacie z wymienną optyką. Sadzę że to tak na przyszłość. Wtakim wypadku odpadły mz świetne aparaty np. Sony RX1 ( tu chyba jednak zaważyła cena) czy niektóre modele Fuji. Stanęło w końcu na najbardziej zaawansowanym NEXie nr 7.
Nie ustaliłem jeszcze z jakim obiektywem ale myślę że cos dobrego dobiorę.
Niestety nie miałem okazji nigdy robić zdjęć nexami, tyle co pobawiłem się nimi w Media. Podpowiadając ten aparat koleżance opierałem się głównie na testach i opiniach w necie.
Z tego co wiem aparat ten będzie służyć jej na wypady wakacyjne i ewentulanie jakieś imprezy rodzinne. Na razie nie wchodzi w grę jakaś zaawansowana fotografia. Być może później jak załapie bakcyla.
Mimo wszystko caly czas zastanawiam się czy to dobry wybór? Jak sądzicie? Może ktoś z userów uzywa tego aparatu lub miał okazję porobić nim trochę zdjęć.
Nie ustaliłem jeszcze z jakim obiektywem ale myślę że cos dobrego dobiorę.
Niestety nie miałem okazji nigdy robić zdjęć nexami, tyle co pobawiłem się nimi w Media. Podpowiadając ten aparat koleżance opierałem się głównie na testach i opiniach w necie.
Z tego co wiem aparat ten będzie służyć jej na wypady wakacyjne i ewentulanie jakieś imprezy rodzinne. Na razie nie wchodzi w grę jakaś zaawansowana fotografia. Być może później jak załapie bakcyla.
Mimo wszystko caly czas zastanawiam się czy to dobry wybór? Jak sądzicie? Może ktoś z userów uzywa tego aparatu lub miał okazję porobić nim trochę zdjęć.
to jeśli już – to nex-6 z uwagi na “normalne” mocowanie stopki pod lampę błyskową oraz fizyczne koło sterujące programami z dodatkowym pokrętłem pod spodem zamiast wirtualnego w siódemce
naprawdę i szczerze doradzam nexa-6 a nie 7, bo siódemka to model pod profi, który ustępuje obecnie funkcjonalnością nowszej szóstce
http://snapsort.com/compare/Sony-Alpha-NEX-6-vs-Sony-NEX-7
to nie będzie aparat dla Ciebie choć ja również zdecydowanie wybrałbym obecnie nexa-6 zamiast siódemki
a nexami jest jak najbardziej możliwy dalszy rozwój z uwagi na nieograniczone możliwości dopinania przez adaptery różnej optyki i genialną funkcję “peaking mode”
ps.
na codzień fotografuję nexem 5
Widzę różnice na zdjęciach co zamieściłeś. Faktycznie 6 wygląda jak aparat !
Spróbuję się dzisiaj zaznajomić z tą szóstką. Pozdrawiam.
szóstka jak dla mnie – to obecnie jedna z ciekawszych konstrukcji w tej kategorii, ale być może poczekałbym na premierę bezlusterkowca klasy premium Fuji X-M1 z wymiennym obiektywem i matrycą APS-C X-Trans CMOS znaną z modelu X-Pro1 http://www.optyczne.pl/5945-nowo%C5%9B%C4%87-Fujifilm_X-M1_i_obiektyw_Fujinon_XC_16-50_mm_f_3.5-5.6_OIS.html choć dla mnie brak wizjera EVF przeszkadza w tej konstrukcji raczej wybierałbym model X-E1
Możesz powiedzieć dlaczego tak ważny jest dla Ciebie wizjer EVF? Pytam ponieważ sam przymierzam się do kupna bezlusterkowca a moje doświadczenie w fotografii ogranicza się do robienia zdjęć prostym kompaktem. Jaka jest przewaga tego wizjera nad ekranem LCD? Podaj przykłady.
Możesz powiedzieć dlaczego tak ważny jest dla Ciebie wizjer EVF? Pytam ponieważ sam przymierzam się do kupna bezlusterkowca a moje doświadczenie w fotografii ogranicza się do robienia zdjęć prostym kompaktem. Jaka jest przewaga tego wizjera nad ekranem LCD? Podaj przykłady.
Generalnie każdy wizjer ma przewagę nad ekranem. W postaci większej stabilności aparatu “przyłożonego” do oka nad tym trzymanym przed sobą w ręku, tzw chwyt zombie. Spada ilość poruszonych zdjęć.
Druga rzecz to praca przy silnym słońcu, Czasem na ekranie mało co widać wtedy.
Możesz powiedzieć dlaczego tak ważny jest dla Ciebie wizjer EVF? Pytam ponieważ sam przymierzam się do kupna bezlusterkowca a moje doświadczenie w fotografii ogranicza się do robienia zdjęć prostym kompaktem. Jaka jest przewaga tego wizjera nad ekranem LCD? Podaj przykłady.
Generalnie każdy wizjer ma przewagę nad ekranem. W postaci większej stabilności aparatu “przyłożonego” do oka nad tym trzymanym przed sobą w ręku, tzw chwyt zombie. Spada ilość poruszonych zdjęć.
Druga rzecz to praca przy silnym słońcu, Czasem na ekranie mało co widać wtedy.
przy pracy właśnie pod słońce to często jedyna możliwość i w EVF zobaczymy tak, jak widzi to matryca, bo standardowo na LV możemy tylko zobaczyć, czy nie ma “przepałów” a to czasem dużo za mało
o tym, że lubię również ostrzyć manualnie w wizjerze to już pisałem
w EVF zobaczymy rozkład GO, bliki w światłach na “żywo” mając pełną kontrolę nad ich powstawaniem
http://www.youtube.com/watch?v=hTE9O5vWg2Q
porównanie EVF i OVF http://www.youtube.com/watch?v=jPmatcZ99Qw
Koledzy powyżej mają rację. Wizjer jaki by on nie był, optyczny czy elektroniczny daje dużą przewagę nad ekranem LCD. Mam jako drugi aparat Sony RX100, który posiada duże możliwości ale brak mu wizjera i to mnie czsami rozkłada. Szczególnie jak ma się już deczko słabszy wzrok tak jak ja to sie robi problem. W lustrzance mam wizjer ustawiony pod siebie a do ekranu w Sony musze zakładac okulary bo mimo że ma on ponad milion pkt to i tak w silnym słoncu kicha.
A mnie nurtuje jeszcze pytanie ile osób “położy” jedyne 7000 $ za to cacuszko?
http://www.stevehuffphoto.com/2013/06/11/get-your-hasselblad-lunar-now-for-only-6995/
Witam
a ja mam pytanko…
ktory lepiej wybrac:
Samsung NX300 czy Olympus E-PL5?
a ja mam pytanko…
ktory lepiej wybrac:
Samsung NX300 czy Olympus E-PL5?
Jeżeli będziesz chciał rozbudować system, to zorientuj się, który taniej będzie kosztował. – Zorientuj się w cenach obiektywów, fleszy itd… , które chciałbyś mieć. To są aparaty (moim zdaniem) tej samej klasy. Oba mają równie przejrzystą ergonomię.
Na korzyść Samsunga przemawia większa matryca, dzięki której łatwiej osiągniesz płytką głębię ostrości – jeżeli Ci na takiej będzie zależało – oraz Adobe Lightroom 4 (który i tak podobno trzeba zaktualizować do 5, żeby ładniej wywoływał RAW-y z tego modelu).
Olek ma za to oddzielną ładowarkę i chińszczyzna dla niego jest bardziej dostępna i tańsza.
a ja mam pytanko…
ktory lepiej wybrac:
Samsung NX300 czy Olympus E-PL5?
w dzisiejszym świecie (foto oczywiście) bardziej niż technika i doświadczenie liczy się rozmiar (o czym wspominali co poniektórzy w sensie FF
mowa cały czas o matrycach – czyli te mniejsze z punktu widzenia ogólnego zastosowania zawsze będą gorsze pod wieloma względami (o których to napisano już tomy uzasadnień)
zdecydowanie lepiej mieć crop factor x1,5 w APS-C niż x2 w mikro cztery trzecie http://pl.wikipedia.org/wiki/Mno%C5%BCnik_ogniskowej
a w ogóle to -> http://marcinwuu.blogspot.com/2012/12/rozmiar-jest-wazny.html#!/2012/12/rozmiar-jest-wazny.html
duży rozmiar może zawsze więcej i nic tego nie zmieni
APS-C -> samsung/sony
tak więc bez zmian w zasadach:
matryca i optyka (niekoniecznie ta najnowsza) – to podstawa
ac
Zgadzam się co do wymiaru matrycy na zasadzie : większa matryca <-> większe piksele.
W Twoim rozumowaniu jest jednak ukryte pewne założenie, że porównujemy matryce “z tej samej technologii/lat”
Pierwsze FF a najnowsze APS-C to zupełnie różne bajki.
jp
duży rozmiar może zawsze więcej i nic tego nie zmieni
…no, może oprócz odpowiedniej optyki. Jeśli chodzi o kompletność optyki to na razie m4/3 jest o kilka długości przed konkurencją, wliczając w to ofertę jasnych stałek.
duży rozmiar może zawsze więcej i nic tego nie zmieni
…no, może oprócz odpowiedniej optyki. Jeśli chodzi o kompletność optyki to na razie m4/3 jest o kilka długości przed konkurencją, wliczając w to ofertę jasnych stałek.
zgadza się, ale kropa x2 ilością dostępnej optyki się wyrówna i dla osoby, która potrzebuje dwa, trzy konkretne szkła (wide, tele/portetówka + kit) znajdzie się w dowolnym systemie oraz u niezależnych. Ale jeśli zamierza kupować worek obiektywów do evila, to może jednak niech kupi lustrzankę
No, chyba że to wide miałoby być jasne, to wówczas ta oferta w innych systemach nie jest jakaś szczególna. Niemniej owszem, należy system dobierać do potrzeb. Jeśli potrzeby wskazują na kita i telekita, to każdy system jest równie bogaty.
Zgadzam się co do wymiaru matrycy na zasadzie : większa matryca <-> większe piksele.
W Twoim rozumowaniu jest jednak ukryte pewne założenie, że porównujemy matryce “z tej samej technologii/lat”
Pierwsze FF a najnowsze APS-C to zupełnie różne bajki.
jp
nie powiedziałbym
Matryca 12 Mpix canona 5D z 2005 roku do 800 ISO da całkiem inne odwzorowanie nieostrości i rozkładu GO w porównaniu do nowych matryc APS-C z uwagi na to, co słusznie napisałeś na wstępie
bajka, nie bajka ale wielkość zawsze będzie miała tu ostatnie zdanie, bo pewnych spraw nowsza technologia nie załatwi
nie zależy mi zbytnio na większym staraniu to, co myślę już napisałem wielokrotnie
Jasne, wielokrotnie. Opinie znamy. Jeszcze jakieś argumenty by się przydały.
Jasne, jest całkiem sporo osób, które nie widzą problemów z używaniem bezlusterkowców. Ale w tym wątku dyskutujemy o zawodowcach od fotografii, którzy używają bezlusterkowców jako podstawowego narzędzia pracy.
A to z kolei o czym ma świadczyć?
w temacie wątku ze względu na wykorzystanie Evili w sesji:
Film zrealizowano za pomocą aparatu Olympus PEN z opcją filmowania HD oraz profesjonalnych kamer. Pokazuje pracę krakowskiego fotografika Wacława Wantucha.

Dwie sprawy:
1. Pan Wantuch wybrał sprzęt pod wpływem sponsora i korzyści z tego płynących, nie ulega wątpliwości.
2. Dla wszystkich narzekających na jakość swoich tanich luster i oczekujących wzrostu poziomu swojej fotografii po zakupie minimum D800: Można? Można ))
P.S. nie zmieniam zdania, że pełnowymiarowa lustrzanka z wizjerem optycznym jest wygodniejsza. Odnoszę się jedynie do jakości obrazu. To tak dla jasności, jakby Andrzej AC mi wypomniał

Jacek już zdążył odpowiedzieć
Podałem jako przykład, że fotografia studyjna, która większości osób kojarzy się li i wyłącznie z FF oraz dużym formatem realizowana może być z powodzeniem przez mniejsze przetworniki w Evilach
A to, co ktoś sobie dopisze między wierszami, jego sprawa

Dwie sprawy:
1. Pan Wantuch wybrał sprzęt pod wpływem sponsora i korzyści z tego płynących, nie ulega wątpliwości.
2. Dla wszystkich narzekających na jakość swoich tanich luster i oczekujących wzrostu poziomu swojej fotografii po zakupie minimum D800: Można? Można ))
P.S. nie zmieniam zdania, że pełnowymiarowa lustrzanka z wizjerem optycznym jest wygodniejsza. Odnoszę się jedynie do jakości obrazu. To tak dla jasności, jakby Andrzej AC mi wypomniał
Nie mam co wypominać sama prawda

Z tym też się zgadzam. Chcę jedynie pokazać, że wybór między lustrem a bezlusterkowcem to nie jest kwestia jakości zdjęć. Przynajmniej w segmencie amatorskim.

Z tym też się zgadzam. Chcę jedynie pokazać, że wybór między lustrem a bezlusterkowcem to nie jest kwestia jakości zdjęć. Przynajmniej w segmencie amatorskim.
o właśnie
MZ już obecnie możliwości evili stawiają je pod względem szeroko pojętej użyteczności i mobilności z akceptowalną jakością na tej samej półce co lustrzanki entry level a nawet wyżej
Ta dyskusja jest zawsze gorąca, a że idzie ochłodzenie, więc:
http://www.optyczne.pl/index.php?art=337
Proszę się nie sugerować faktem, że to artykuł sponsorowany
Sa tacy co przeszli z FF na m43 http://www.stevehuffphoto.com/2013/11/01/user-report-wedding-photography-with-the-olympus-e-m5-by-david-charlwood/
Mnie ochłodziło to, że praktycznie żadne zdjęcie w artykule nie zostało zrobione tym zachwalanym OMD coś tam, tylko starszymi lustrzankami Olka. Tak przynajmniej twierdzą chłopcy w dyskusji, sam exifów mu nie sprawdzałem.
Wszystko fajnie – mniejsze, lżejsze, itd. Nie mam jednak, póki co, przekonania do elektronicznego wizjera (używałem, żeby nie było…) i kwestii prozaicznej – wszystko na prąd, więc na te wyprawy podróżnicze trochę akumulatorków trzeba zabrać. Pewnie za jakiś czas i w tym zakresie nastąpi postęp, ale póki co…
Mz bezlusterkowce nie dorosły i nigdy nie dorosną do roli aparatu profesjonalisty, albowiem nie po to powstały.

trudno jest sie zgodzic z ta opinia. termin ” bezlusterkowiec” oznacza jedynie , ze w ukladzie celowniczym nie zastosowano lustra.
bezlusterkowcami sa np leici M czy ich cyfrowe odpowiedniki. Dlaczego te aparaty nie mialyby znalezc zastosowania w fotografii zawodowej? Przeciwnie, brak lustra ulatwia wykonanie wielu prac , chocby z powodu bezglosnosci, szybkosci.
Na jakosc zdjecia lustro nie ma wplywu , tzn brak lustra nie pogarsza jakosci obrazu. Zalezy ona od obiektywu , matrycy , obrobki.
Zawodowiec , czyli ktos z doswiadczeniem nie bedzie mial najmniejszego problemu obslugi aparatu z celownikiem elektronicznym.
No i mamy aktualnie sony A7r , chyba nie ma watpliwosci , ze aparat o olbrzymich mozliwosciach , lacznie z mozliwoscia podpiecia optyki doslownie kazdego producenta.
Zawodowy bezlusterkowiec stal sie faktem.
Tak, ale tu mowa o grupie bezlusterkowców małych. Pozbyto się lustra w celu redukcji rozmiarów i stworzenia aparatu wielkości kompaktu o jakości zdjęć lustrzanki. Dzięki wykorzystaniu matrycy APS-C. Czy ostatnio nawet FF. Zawodowiec nie potrzebuje aparatu małego, tylko aparat maksymalnie ergonomiczny w obsłudze. Ta klasa bezlusterkowców powstała dla ludzi, którzy nie mają zamiaru taszczyć lustrzanki a nie dla zawodowców.
bezlusterkowce maja dokladnie tej samej wielkosci matryce co lustrzanki.
sa mniejsze dzieki wyeliminowaniu lustra. to nie przesadza o jakosci ani o zastosowaniu w celach profesjonalnych.
Lustrzanki jednoobiektywowe zostaly wynalezione w celu unikniecia paralaxy.
bezlustra nie daja paralaxy , zostaje zachowana podstawowa zaleta lustrzanek , w dodaku pozwalaja na obserwacje obrazu na podstawie tego co widzi matryca , czyli lepiej niz na matowce.
powiedzialbym sa bardziej ” zawodowe” od luster.
Ostatnio ogladajac transmisje telew. z pogrzebu premiera – ciagle w tle slyszalem wyraznie dzwiek klapiacych luster fotoreporterow. To bylo irytujace. Akurat mikrofony byly umieszczone w poblizu. Pomyslalem – czas zeby zawodowcy przeszli na bezlustra – najwyzszy czas. Wiecej zalet niz wad w porownaniu do lustra.
Jesli mozna uzywac zawodowo aps -c to tak samo mozna uzywac bezlustro aps – dotyczy to rowniez FF.
Ze sa male – to zaleta , a jesli trzeba to zawsze mozna podpiac grip lub uchwyt pistoletowy.
bezlusterkowce maja dokladnie tej samej wielkosci matryce co lustrzanki.
sa mniejsze dzieki wyeliminowaniu lustra.
Ty mnie czytasz, czy tak se piszesz? Bo powtarzasz to co ja napisałem jako argument przeciw temu co nie napisałem ))
sorry wybacz , w ogole cie nie czytalem.
mam nadzieje ze mi wybaczysz.
a gdzie jest mowa o malych bezlusterkowcach ?
w pytaniu otwierajacym jest mowa o bezlusterkowcach.
wszystkie bezlusterkowce sa duze jesli przyrownac je do komorki i wszystkie sa male jesli przyrownac je do aparatu na plyty.
male bezlusterkowce sa na rynku od poczatku istnienia fotografii cyfrowej i przyjelo sie je nazywac kompaktami.
Powstaly na wiele lat przed dslr-ami. Pierwsze byly bodaj z celownikiem lunetkowym , a wiec termin bezlusterkowce w zasadzie nie bylby prawidlowy. to jest klasyfikacja ze wzgledu na rodzaj ukladu celowniczego.
Bezlusterkowce to aparaty jednoobiektwowe z celownikiem elektronicznym i sygnalem obrazowym pobieranym z matrycy.
Dlaczego nie moznaby ich stosowac w celach zawodowych?
Czy jestes ta osoba , ktora twierdzila , ze nie znajda nigdy zastosowania w profesce ?
nie zwrocilem uwagi kto cos takiego twierdzil.
Juz znajduja – A7 zostal wrecz entuzjastycznie przyjety przez swiat profi , przynajmniej jako zapowiedz na razie.
mam nadzieje ze mi wybaczysz.
a gdzie jest mowa o malych bezlusterkowcach ?
w pytaniu otwierajacym jest mowa o bezlusterkowcach.
wszystkie bezlusterkowce sa duze jesli przyrownac je do komorki i wszystkie sa male jesli przyrownac je do aparatu na plyty.
male bezlusterkowce sa na rynku od poczatku istnienia fotografii cyfrowej i przyjelo sie je nazywac kompaktami.
Powstaly na wiele lat przed dslr-ami. Pierwsze byly bodaj z celownikiem lunetkowym , a wiec termin bezlusterkowce w zasadzie nie bylby prawidlowy. to jest klasyfikacja ze wzgledu na rodzaj ukladu celowniczego.
Bezlusterkowce to aparaty jednoobiektwowe z celownikiem elektronicznym i sygnalem obrazowym pobieranym z matrycy.
Dlaczego nie moznaby ich stosowac w celach zawodowych?
Czy jestes ta osoba , ktora twierdzila , ze nie znajda nigdy zastosowania w profesce ?
nie zwrocilem uwagi kto cos takiego twierdzil.
Juz znajduja – A7 zostal wrecz entuzjastycznie przyjety przez swiat profi , przynajmniej jako zapowiedz na razie.
No to jak zapowiedzi wejdą w życie i masy zawodowców porzucą swoje systemy C i N wtedy pogadamy I nie mieszaj pojęć, bo dobrze wiemy, że przez bezlusterkowce rozumiemy nową klasę aparatów z matrycami z lustrzanek ale pozbawione lustra, a nie kompakty i smartfony z matrycami wielkości paznokcia.
Tak, ja jestem tym człowiekiem, który tak twierdzi. Mały aparat to niewygodny w użyciu aparat, wygodny zaś do noszenia w kieszeni przez turystę. ALe nie ma odpowiedniej ilości kółek, guzików, wyświetlaczy, żeby zainteresować profi. Chyba, że jako zapas na czarną godzinę. I jakieś pojedyncze przypadki używania tego sprzętu przez profesjonalistę tego nie zmieniają.
Jak mi pokażesz te rzesze profi z bezlusterkowcami to odszczekam.
nikt nie pisze , ze masy zawodowcow porzuca inne systemy – nie ma potrzeby abys uciekal sie do demagogii.
Ludzie potrafia sami myslec i dostrzegaja zalety.
bezlustra znajduja juz zastosowanie w zawodzie dokladnie tak samo jak dslry. jakosc zdjecia nie zalezy od rodzaju ukladu celowniczego.
Ale jakosc zdjecia zalezy juz od pracy AF. Bezlustra maja dokladniejszy af , sa szybsze , cichsze , maja lepsze celowniki pozwalajace dokladniej nastawic ostrosc na MF. Wlasnie z tego powodu sa predystynowane lepiej do profesji niz matowki , ktore sa do kadrowania . Nie ma porownania w dokladnosci nastawy ostrosci.
Jesli chcesz dobrze nastawic na MF ostrosc co w zawodzie jest waznym – to najpewniej jest siegnac po bezlustro .
Rowniez detekcja fazy , czy kontrastu czyli uklady hybrydowe dzialaja pewniej w bezlustrach jako ze sygnal do AF pobieranmy jest bezposrednio z matrycy a nie z dodatkowych sensorow na ktore sygnal pada przez dodakowe lustra umieszczone na lustrze glownym.
Same zalety. Wada jak na razie chaba jedyna – pobor pradu.
Jesli wymagane jest FF – to mamy juz bezlustro w FF.
Malo tego , do a7 mozesz przez adapter podpiac wszysto co masz – caly arsenal N czy C mozesz wykorzastac , nie musisz zmieniac systemu.
Mozesz wybrac najlepszy obiektyw ze stajni np N i jakis jnny z C . Genialna sprawa – wymarzone narzedzie do pracy zawodowej – bezlustro.
Nie ma sie co boczyc na postep technologiczny . Kiedys pewnie byli tacy co twierdzili, ze lustrzanka jednoobiektywowa nie nadaje sie do zawodu i musi byc dwuobiektywowa 6*6.
Biegu rzeki kijem nie zawrocisz.
ergonomia ma 2 konce jak kij.
jesli aparat za maly i zle lezy w lapce – to nie ma problemu podpiac grip lub uchwyt pistoletowy.
z malego zawsze zrobisz duzy.
z duzego malego nie zrobisz.
A jesli trzeba targac sprzet ze soba w torbie albo zabrac do samolotu to male wymiary i waga sa zaleta.
I tak ergonomia 100 razy lepsza niz slynnych analogowcow jak leica czy praktica & co.
czlowiek jest istota inteligentna i sie dostosuje.
w tych aparatch jest wifi – coz za wspaniala sprawa obserwowac obraz na ekranie pada np w pozycji aparatu tuz przy ziemi , albo na porometrowym statywie.
Jesli uwazasz ze z powodu ukladu celowniczego bezlustra nie moga byc stosowane zawodowo tzn zwyczajnie nie znasz konstrukcji aparatu fotograficznego chocby w zarysie ogolnym.
z malego zawsze zrobisz duzy.
z duzego malego nie zrobisz.
I grip oczywiście doda brakujących guzików, kółek sterujących oraz górny wyświetlacz
Stare analogi mają ergonomię całkiem ok. Jest logiczna i na pewno wygodniejsza niż grzebanie w menu aparatu.
Ale kto co lubi.
Hmmm, które to bezlusterkowce biją działaniem AF jednocyfrowe Nikony czy Canony reporterskie?
Fotograf nie ma znać konstrukcji, tylko sposób obsługi aparatu. Chyba, że jest wiernym czytelnikiem optyczne.pl ))

ale po co dodatkowe guziczki na gripie ?
wszystko co jest konieczne znajduje sie na puszcze
przycisk wyzwalacza , 2 kolka nastawcze , pokretlo funkcji , pierscien odleglosci na obiektywie.
im wiecej przyciskow i funkcji tym kazda z nich jest trudniej dostepna – tym samym gorsza ergonomia.
wystarczaja pokretla czasu , przyslony , odleglosci , wybor trybu pracy , wyzwalacz.
te sa dostepne na obudowie , do pozostalych nastaw przyciski nie musza byc na gripie .
Ba jesli trzeba mozna bez problemu sterowac aparatem z komorki na odleglosc , nastaiwac manualnie odleglosc komorka itp.
oczywiscie , ze nie musisz znac konstrukcji aparatu , ale trudno jest wowczas brac powaznie argumntacje , iz bezlustra nie beda nigdy stosowane zawodowo. Chyba , ze uzywajac twojego pojecie jest to ” takie se pisanie”.
a pisałem wcześniej już o tym
AF – to dosyć kapryśne ustrojstwo i chciałbym, aby zawsze był celny – co jednak nie zawsze się zdarza
evile mają: Digital Split Image Function -> https://www.youtube.com/watch?v=-Cyz56GvRTg oraz peaking mode – czyli dają to, czego jednocyfrowe C/N nie umożliwiają -> dokładne ustawienie ostrości nawet po podpięciu słoika po ogórkach
ślepa wiara w AF często prowadzi na manowce chociażby dlatego, że niektóre szkła niekoniecznie prawidłowo współpracują z danym korpusem (z różnych powodów)
ps.
już kiedyś pisałem, że w teście szybkości ostrzenia poprzez DSI/peaking mode vs AF fazowy w trudnych warunkach wyniki wcale nie muszą być z góry przesądzone na korzyść luster
mowa nie tylko o reportazu ale w ogole o fotografii zawodowej
nie ma probemu zrobienia np repo slubnego za pomoca a7 a jesli ktos odwaza sie na aps c to za pomoca ktoregos nexa z celownikiem wziernikowym , albo samsungiem. Jakosc pracy matrycy jak w dslr , praca af lepsza.
w ogole jesli pojawia sie rzeczywiscie aparaty przeznaczone do “ciezkiej reporterki” jak c1dx , to wyeliminowanie lustra i zastapienie celownikiem elektronicznym przypieszy prace aparatu i winno uczynic go mniej zwodnym.
Obrotowy element mechaniczy bedzie wyeliminowany – zrodlo bledow nastawy odleglosci.
bezlustra sa na poczatku drogi rozwoju , jeszcze nie osiagnely swoich mozliwoscii. Na dzien dzisiejszy sa to systemy jeszcze nie tak rozbudowane , ale nie mam wtpliwosci ze jest tylko kwestia czasu kiedy zastapia lustra – rowniez w pracy zawodowej. maja zbyt duzo zalet. Chocby wzmocnienie obrazu – w pomieszczeniu zle oswietlonym , gdzie uzywasz lampy blaskowej , ledwie co widac przez c.lustrzany . Celownik elektroniczny wspaniale wzmacnia obraz , moza nastawic ostrosc nawet na MF.
Dalej – celownik elektroniczny pozwoli wskazac przepaly na poziomie raw – tego sie nie da poprawic obrobka . Od razu mozna wprowadzic odpowiednia korekte espozycji przed wyzwoleniem migawki ( o ile taka bedzie jeszcze stosowana, raczej nie bedzie to w przyszosci migawka mechaniczna ).
Dawno nie czytałem tak mądrej konkluzji. Przeczytałem i rozpłakałem się z wrażenia. AC ma nowego kolegę a ja idę wywalić swoje lustro. Za dużo guzików ma biedactwo ….
ale konkretnie – jakie to przyciski , ktere sa umieszczone na body po podpieciu gripa beda niedostepne , albo gorzej dostepne ?
Ktore przyciski lub funkcje po podpieciu gripa musza koniecznie byc na nim dodatkowo umieszczone ?
to nie jest moj wymysl.
im wiecje funkcji ma jakies urzadzenie, tym kazda z nich staje sie trudniej dostepna.
jest latwiej wybrac jedna z dwoch niz jedna z dwudziestu – to tak na marginesie w aspekcie ergonomii.
Dawno nie czytałem tak mądrej konkluzji. Przeczytałem i rozpłakałem się z wrażenia. AC ma nowego kolegę a ja idę wywalić swoje lustro. Za dużo guzików ma biedactwo ….
słusznie, bo dzisiejsze smartfony są wzorem ergonomii, liczba guzików =0; sam się sobie dziwię, że nie zrobiłem takim nawet jednego zdjęcia i męczę się ciągle z korpusem z nadmiarem guzików…ba…dołożyłbym osobiście ze dwa jeszcze.
Dawno nie czytałem tak mądrej konkluzji. Przeczytałem i rozpłakałem się z wrażenia. AC ma nowego kolegę a ja idę wywalić swoje lustro. Za dużo guzików ma biedactwo ….
słusznie, bo dzisiejsze smartfony są wzorem ergonomii, liczba guzików =0; sam się sobie dziwię, że nie zrobiłem takim nawet jednego zdjęcia i męczę się ciągle z korpusem z nadmiarem guzików…ba…dołożyłbym osobiście ze dwa jeszcze.
bo Wam się w du….ch poprzewracało !!!!!!!!!
Dla mnie synonimem słowa LUSTRZANKA zawsze będzie Pentax K1000, którego używałem wiele lat w pracy
Można powiedzieć że był on materializacją zasady: „NIC PONAD TO, CO JEST NIEZBĘDNIE KONIECZNE” !!!!
w zasadzie to można mu postawić znak = ze smartfonami z tym małym wyjątkiem, że trzeba było zgrać czas migawki i obracając pierścieniem przysłony doprowadzić igłę światłomierza do położenia środkowego pomiędzy symbolami „+” i „-„. A jedynym “przyciskiem” był spust.
Ktore przyciski lub funkcje po podpieciu gripa musza koniecznie byc na nim dodatkowo umieszczone ?
.
po raz kolejny czytasz co chcesz usłyszeć, kolego szanowny. Więc Ci wyjaśnię.
Napisałeś, że grip rozwiązuje problemy z ergonomią. Otóż NIE ROZWIĄZUJE !
Tych przycisków po prostu brak na korpusie, brak też górnego wyświetlacza, i przypięcie gripa tego nie zmieni.
Grip nic nie czyni niedostępnym, bo tego nie ma od początku.
Więc bądź łaskaw nie przekręcać moich wypowiedzi, bo dyskusja staje się bezcelowa a nawet niemiła.
Wg Ciebie producenci najwyższych modeli C i N to idioci?
Dają za dużo przycisków i wyświetlaczy przez co biedni zawodowcy się plączą?
słusznie, bo dzisiejsze smartfony są wzorem ergonomii, liczba guzików =0; sam się sobie dziwię, że nie zrobiłem takim nawet jednego zdjęcia i męczę się ciągle z korpusem z nadmiarem guzików…ba…dołożyłbym osobiście ze dwa jeszcze.
bo Wam się w du….ch poprzewracało !!!!!!!!!
Dla mnie synonimem słowa LUSTRZANKA zawsze będzie Pentax K1000, którego używałem wiele lat w pracy
Można powiedzieć że był on materializacją zasady: „NIC PONAD TO, CO JEST NIEZBĘDNIE KONIECZNE” !!!!
w zasadzie to można mu postawić znak = ze smartfonami z tym małym wyjątkiem, że trzeba było zgrać czas migawki i obracając pierścieniem przysłony doprowadzić igłę światłomierza do położenia środkowego pomiędzy symbolami „+” i „-„. A jedynym “przyciskiem” był spust.
Mam zorki 4, czas/przysłona/pierścień ostrości i spust. Extra sprzęt i bardzo ładny, też solidny. Ale do pracy bym go nie użył raczej ))
Czytasz po sobie to co piszesz?
Ilość parametrów do ustawienia w aparacie cyfrowym jest mniej więcej taka sama, mój Olympus C4000 ma ich tyle samo co Alfa 700, różnica polega na tym, że w Alfie są osiągalne na korpusie w postaci przycisków a w Olku, aby zmienić np. tryb AF musiałem klikać jak dziki wędrując po menu. I od tego czasu niewiele się zmieniło. A grip nie ma z tym nic wspólnego.
Ktore przyciski lub funkcje po podpieciu gripa musza koniecznie byc na nim dodatkowo umieszczone ?
.
po raz kolejny czytasz co chcesz usłyszeć, kolego szanowny. Więc Ci wyjaśnię.
Napisałeś, że grip rozwiązuje problemy z ergonomią. Otóż NIE ROZWIĄZUJE !
Tych przycisków po prostu brak na korpusie, brak też górnego wyświetlacza, i przypięcie gripa tego nie zmieni.
Grip nic nie czyni niedostępnym, bo tego nie ma od początku.
Więc bądź łaskaw nie przekręcać moich wypowiedzi, bo dyskusja staje się bezcelowa a nawet niemiła.
Wg Ciebie producenci najwyższych modeli C i N to idioci?
Dają za dużo przycisków i wyświetlaczy przez co biedni zawodowcy się plączą?
konkretnie – ktory z przyciskow , ktory znajduje sie na obudowei dslr , nie moze byc umieszczony na obudowie bezlustra , gdyz konstrukcja bezlustra to uniemozliwia?
( chyba tylko funkcja do aretowania lustra , ale jej przycisk nie znajduje sie na obudowei )
dlaczego bezlustro nie moze miec gornego wyswietlacza ?
producenci Ci N to nie idioci , tylko nie doszli jeszcze do technologii bezlustra w takim stopniu jak np sony. beda musieli podciagnac . Do tej pory na przeszkodzie stala paralaxa czasu wystepujaca w pierwszych bezlustrach , teraz jest jzuz bez wiekszego znacznia. Czas zwloki spowodowanej lustrem jest porownywalny z opoznieniem czasowym spowodowanym celownikiem elektronicznym .

bo Wam się w du….ch poprzewracało !!!!!!!!!
Dla mnie synonimem słowa LUSTRZANKA zawsze będzie Pentax K1000, którego używałem wiele lat w pracy
Można powiedzieć że był on materializacją zasady: „NIC PONAD TO, CO JEST NIEZBĘDNIE KONIECZNE” !!!!
w zasadzie to można mu postawić znak = ze smartfonami z tym małym wyjątkiem, że trzeba było zgrać czas migawki i obracając pierścieniem przysłony doprowadzić igłę światłomierza do położenia środkowego pomiędzy symbolami „+” i „-„. A jedynym “przyciskiem” był spust.
Mam zorki 4, czas/przysłona/pierścień ostrości i spust. Extra sprzęt i bardzo ładny, też solidny. Ale do pracy bym go nie użył raczej ))
Twój wybór
Pentaxa K1000 używałem przez wiele lat w pracy i nigdy mnie nie zawiódł, bo podobnie jak mój FED działał w każdych warunkach niezależnie od zasilania
Potwierdziłeś właśnie, że analogi są dla Ciebie wyłącznie zabawkami, ktore stawiasz na półce od czasu do czasu robiąc nimi zdjęcia
ps.
chyba będę klisze z FEDa i F1n skanować przez duplikator do slajdów, bo mi skopali skany

Dla mnie synonimem słowa LUSTRZANKA zawsze będzie Pentax K1000, którego używałem wiele lat w pracy
Można powiedzieć że był on materializacją zasady: „NIC PONAD TO, CO JEST NIEZBĘDNIE KONIECZNE” !!!!
w zasadzie to można mu postawić znak = ze smartfonami z tym małym wyjątkiem, że trzeba było zgrać czas migawki i obracając pierścieniem przysłony doprowadzić igłę światłomierza do położenia środkowego pomiędzy symbolami „+” i „-„. A jedynym “przyciskiem” był spust.
Mam zorki 4, czas/przysłona/pierścień ostrości i spust. Extra sprzęt i bardzo ładny, też solidny. Ale do pracy bym go nie użył raczej ))
Twój wybór
Pentaxa K1000 używałem przez wiele lat w pracy i nigdy mnie nie zawiódł, bo podobnie jak mój FED działał w każdych warunkach niezależnie od zasilania
Potwierdziłeś właśnie, że analogi są dla Ciebie wyłącznie zabawkami, ktore stawiasz na półce od czasu do czasu robiąc nimi zdjęcia
ps.
chyba będę klisze z FEDa i F1n skanować przez duplikator do slajdów, bo mi skopali skany
Andrzeju, dla mnie wszystkie aparaty są wyłącznie zabawkami, cyfrowe też. Na co mam danego dnia ochotę to biorę. Lubię analogi, ale wybacz, jak mam zlecenie typy reportaż z eventu to nie będę udowadniał światu, że ogarnę go analogiem, tylko biorę cyfrę z gripem i mocną lampę z ttl. Praca to nie jest nauka fotografowania. Klient czeka na efekty a nie popisy umiejętności fotografa
Czytasz po sobie to co piszesz?
A grip nie ma z tym nic wspólnego.
dokladnie – grip nie ma z tym nic wspolnego.
tzn w bezlustrze mozna dokladnie tak samo umiescic przyciski i pokretla jak w lustrze , a jesli aparat dla kogos za maly to mozna dokladnie tak jak w dslr popiac grip.
jesli bezlustro nie ma najlepszej ergonomi to nie jest to wina systemu , ukladu celowniczego ale konkretnego rozwiazania. Dokladnie tak samo jest w dslr-ach maja lepsza i gorsza ergonomie – to nie zalezy od ukladu celowniczego.
wcale bezlustro nie musi miec gorszej ergonomii.
jesli nawet mialbym do wyboru aparat mniejszy , lzeiszy z niezawodnym szybkim AF i mozliwoscia b dokladnej nastawy ostrosci na mf , informacja o przepalach (histogram) , expozycji w celowniku lub aparat duzy , ciezki , z nienajdokladniejszym AF i trudnoscia nastawy ostosc i MF na matowce , z ciemniejszym celownikiem i MNIEJSZYM obrazem na matowce to odpowiedz ktory wybrac jest oczywista – i nie bede w tym osamotniony.
Widze promocje – A7 jest body sprzedawane z talonem za ktory mozna kupic adapter dla obiektywow do dowolnego systemu ( na razie chyba w usa). tzn majac juz jakis system w cenie za ok 7000-7500 pln dostajesz body FF z matryca na aktualnym poziomie ( jak d800e) , do ktorego mozesz podpiac posiadany zestaw szkiel. Bardziej mi sie to podoba od halasujacego lustra z np przestarzalymi matrycami canona.
ps sprzedaz luster spada – bezluster rosnie – widac moj poglad nie jest pogladem samotnika.
Ktore przyciski lub funkcje po podpieciu gripa musza koniecznie byc na nim dodatkowo umieszczone ?
.
po raz kolejny czytasz co chcesz usłyszeć, kolego szanowny. Więc Ci wyjaśnię.
Napisałeś, że grip rozwiązuje problemy z ergonomią. Otóż NIE ROZWIĄZUJE !
Tych przycisków po prostu brak na korpusie, brak też górnego wyświetlacza, i przypięcie gripa tego nie zmieni.
Grip nic nie czyni niedostępnym, bo tego nie ma od początku.
Więc bądź łaskaw nie przekręcać moich wypowiedzi, bo dyskusja staje się bezcelowa a nawet niemiła.
Wg Ciebie producenci najwyższych modeli C i N to idioci?
Dają za dużo przycisków i wyświetlaczy przez co biedni zawodowcy się plączą?
konkretnie – ktory z przyciskow , ktory znajduje sie na obudowei dslr , nie moze byc umieszczony na obudowie bezlustra , gdyz konstrukcja bezlustra to uniemozliwia?
( chyba tylko funkcja do aretowania lustra , ale jej przycisk nie znajduje sie na obudowei )
dlaczego bezlustro nie moze miec gornego wyswietlacza ?
producenci Ci N to nie idioci , tylko nie doszli jeszcze do technologii bezlustra w takim stopniu jak np sony. beda musieli podciagnac . Do tej pory na przeszkodzie stala paralaxa czasu wystepujaca w pierwszych bezlustrach , teraz jest jzuz bez wiekszego znacznia. Czas zwloki spowodowanej lustrem jest porownywalny z opoznieniem czasowym spowodowanym celownikiem elektronicznym .
Zaczynam podejrzewać Cię o trolling. Po raz kolejny przekręcasz moje słowa. Gdzie napisałem, że konstrukcja bezlusterkowców coś uniemożliwia?
I kolejna bzdura. Piszę o ilości guzików na profesjonalnych body C i N a Ty o tym , że mają słabo rozwiniętą technologię bezlusterkową.
Rozmowę ja u zupie ty o dupie uważam za zakończoną. Dobranoc

Twój wybór
Pentaxa K1000 używałem przez wiele lat w pracy i nigdy mnie nie zawiódł, bo podobnie jak mój FED działał w każdych warunkach niezależnie od zasilania
Potwierdziłeś właśnie, że analogi są dla Ciebie wyłącznie zabawkami, ktore stawiasz na półce od czasu do czasu robiąc nimi zdjęcia
ps.
chyba będę klisze z FEDa i F1n skanować przez duplikator do slajdów, bo mi skopali skany
Andrzeju, dla mnie wszystkie aparaty są wyłącznie zabawkami, cyfrowe też. Na co mam danego dnia ochotę to biorę. Lubię analogi, ale wybacz, jak mam zlecenie typy reportaż z eventu to nie będę udowadniał światu, że ogarnę go analogiem, tylko biorę cyfrę z gripem i mocną lampę z ttl. Praca to nie jest nauka fotografowania. Klient czeka na efekty a nie popisy umiejętności fotografa
obecnie w pracy używam cyfry i uwierz, że nie jestem dzięki temu specjalnie spełniony
gdyby nie to, że ekonomicznie cyfra przebija analogi na starcie to wiele osób wróciłoby do analogów
nie trolluje – gorzej – pisze powaznie.
przyznales sam, iz mapisales ze bezlustra nigdy nie znajda zastosowania w profesce.
w ktoryms z postow pisales o ich zlej ergonomii.
konstrukcja bezlustra wiele upraszcza i daje nowe mozliwosci , nieosiaglane w lustrze.
pisales rowniez ,ze sie nie da umiescic dodatkowych przyciskow na gripie.
Jakich dodatkowych przyciskow , po co ?
Zaraz znalazl sie ktos , kto pisze , ze przyciski to fajna rzeczu i nigdy za wiele . to jest dopiero trollowanie.
ja mysle, ze watpliwosci twoje wynikaja z nieznajomosci konstrukcji aparatow i mieszaniu pojec.
Bezlustro to rodzaj ukladu celowniczego – nie przesadza ani ergonomi , ani wyposazenia aparatu.
Daje wiele dodatkowych mozliwosci nie do zrealizowania celownikiem lustrzanym.
Oczywiscie ma pewne wady, w praktyce dwie :
-paralaxa czasu ( ostatnio mocno ograniczona )
-pobor pradu ( spowoduje stosowanie bardziej wydajnych zrodel pradu).
Nie ma zadnych racjonalnych przeslanek dla ktorych aparat z celownikiem elektronicznym nie moglby byc stosowany zawodowo. Przeciwnie wiele przemawia za .- jak w kinematografii celowniki elektroniczne przed wielu laty wyparly optyczne i nikt nie mowi ze optyczne sa bardziej zawodowe.
na tym poziomie nie ma co prowadzic dyskusji.
panowie dajcie sobie spokoj z tematami ktore was przerastaja.
na zasadzie zgadywanek ze nie mozna stosowac profesjonalnie dlatego , ze “ja takiego nie mam ” , mozna sobie dlugo gdybac i fantazjowac
dobrej nocy.
Amen!
PS. Zastanawiam się, co pałił, z każdym postem miał mniej literówek
Można powiedzieć że był on materializacją zasady: „NIC PONAD TO, CO JEST NIEZBĘDNIE KONIECZNE” !!!!
w zasadzie to można mu postawić znak = ze smartfonami z tym małym wyjątkiem, że trzeba było zgrać czas migawki i obracając pierścieniem przysłony doprowadzić igłę światłomierza do położenia środkowego pomiędzy symbolami „+” i „-„. A jedynym “przyciskiem” był spust.
No ba, a jak się wygodnie i szybko tego Pentaxa konfiguruje do HDR-ów… A tryb filmowy jaki ergonomiczny… A przełączenie trybu pracy AF, trybu seryjnego i zmiana ISO to jednym ruchem palca…
Z K1000 to prawie jak z Fordem T – też tylko to, co niezbędne. No i też ponadczasowy szczyt ergonomii.
ale sie porobilo wesolo , super.
jasne, nie ma co brac wszystkiego smiertelnie powaznie.
czas jaki uplywa od chwili naswietlnia matrycy padajacym swiatlem do zbudowania i wyswietlenia obrazu na monitorze celownika elektronicznego nie jest maly- jest to zwloka czasowa majaca znacznie- w starszych celownikach to byl rzad do ok 0,5 sek. W aktualnych jest znacznie krocej.
Ten czas zwloki nazywa sie paralaxa czasowa w odroznieniu od paralaxy obrazowej wystepujacej np w lustrzankach dwuobiektywowych . Ta paralaxa czasu jest wlasciwie jedyna przeszkoda , ktora uniemozliwiala stosowanie celownikow elektronicznych w aparatch zawodowych. Ostatnia przeszkoda pada , ten czas jest juz porownywalny z opoznieniem czasowym spowodowanym praca lustra.
w starszych aparatach z cel. elektronicznym np hybrydach ( z duza paralaxa czasowa) w celowniku widzisz obraz sprzed nawet do ok pol sekundy. dla obiektow nieruchomych nie ma to znaczenia , ale dla ruchomych , jest juz utrudnieniem.
nie widze powodu , dla ktorego fotograf zawodowy nie poitrafilby obsluzyc aparatu z celownikiem elektronicznym , bez lustra.
Optyka – najwyzszej proby w cenia 8 -12 tys pln. Ilu z was panowie ma taka optyke w swoich lustrach ? he , he , he
bezlustro to taka sama matryca i taka sama optyka jak w dslrach , tyle ze inaczej opakowane.
mam i bezlustro i lustra
i widze roznice.
poza ta zwloka czasow nic w zasadzie nie przemawia w praktyce za lustrem – a wiele przeciw.
wlasciwie nikt z was szanowni oponenci nie uzyl ani jednego rzeczowego argumntu poza nierzeczowym ” nie bo nie”.
pytanie bylo jasne:
“A jak Wy sądzicie drodzy forumowicze? Czy bezlusterkowce dorosły do profesjonalnych zadań? “
odpowiedz jest oczywista:
dorosly.
taka sama jakosc obrazowania ( nawet zdaniem niektorych lepsza dzieki dokladniejszej pracy af)
szybsza lub porownywalna szybkosc pracy af
taka sama jakosc optyki
lepsza mozliwosc pracy na MF
wiekszy i jasniejszy obraz w celowniku ( np dla dlugich tele z konverterm kapitalna sprawa jesli ogladac obraz ukladem o jasnosci 8 -11)
bardziej mobilne.
mozliwosc podpiecia optyki niemal dowolnego producenta. ( w trybie AF i nastawa przyslony)
cicha praca, mniejsze wstrzacsy itp
Nie wszystkie zadania da sie wykonac jednym aparatem – dotyczy to rowniez dslrow.
To ja moze ze swojej ukochanej działki. Spróbuj koncerty bezlusterkowcem. Ja próbowałem ( ze zwyklej, zdrożnej ciekawości). Co prawda nie był to najnowszy model tylko Olek Ep2. Jakość obrazu ok to fakt ale wizjer (świetny nomen omen) padał. Nie mogłem ustawić ostrości.
Oj Panowie, po co targi i przepychanki – życie samo zweryfikuje i zapoda rozwiązanie dla tej dyskusji.
W przyszłym roku mamy zimowa olimpiadę i Mundial – zobaczymy, czy fotoreporterzy będą focić nowymi modelami C lub N, czy też do posiadanej już optyki domontują promocyjny A7 z adapterem
fotografia zawodowa to nie tylko zdjecia z olimpiady raz na 2 lata , czy tez to nie tylko zdjecia sportu.
to w wiekszosci chyba fotografia uzytkowa – zdjecia produktowe , reportaze slubne itp , zdjecia okolicznosciowe.
caly szereg takich zadan mozna zrobic bezlustrami znacznie wygodniej niz dslrem.
( jak w przeszlosci lejca M wykorzystaywana chetnie byla w reportazu , tak podobna role moga odegrac bezlustra – mala masa , wymiary cicha praca)
Jesli potrzebna jest najwyzsza mozliwa jakosc to FF a wiec w tym i N i C sa nieodpowiednie – tzeba siegac po inne produkty lub analog i duzy format.
Nikt nie zna przyszlosci , ale nie wyobrazam sobie zeby sony nie wykorzystalo okazji i nie pojawily sie zdjecia z sony po olimpiadzie. Kosci zostaly rzucone. Bezlustro sonego wymusi najprawdopodobniej odpowiednie kroki C i N.
C zreszta juz zrobil pierwszy krok – matryca z podwojnymi pixelami jest przygotowaniem do bezlustra.
Nie mozna tez w naiwnosci oczekiwac , ze z okazji olimipady wszyscy przerzuca sie na bezlustra .
jest to nowy rodzaj aparatow dopiero w fazie rozwoju , zas poziom tych aparatow i ich mozliwosci jest taki , ze mozna zastosowac aktualnie w wielu zadaniach zawodowych.
“A jak Wy sądzicie drodzy forumowicze? Czy bezlusterkowce dorosły do profesjonalnych zadań?

odpowiedz jest oczywista:
dorosly.
jest to nowy rodzaj aparatow dopiero w fazie rozwoju , zas poziom tych aparatow i ich mozliwosci jest taki , ze mozna zastosowac aktualnie w wielu zadaniach zawodowych.
No to w końcu dorosły, czy nie? Część wywodu opiera się na kwestii AF, a sport jest chyba najlepszym weryfikatorem możliwości aparatu w tym zakresie.
oczywiscie ze dorosly , wiele zadan zawodowych mozna nimi wykonac.
jesli uwazasz ze nie mozna ich stosowac w celach zawodowych dlatego, ze na olimipadzi nie beda masowo stosowane tzn ze masz ortodoxyjne nastawinie i ulegasz indoktrynacji , a z tym sie nie dyskutuje.
jesli jakis aparat moge wykorzystac w jakims celu , to zrobie to niezalzenie od tego czy inni go beda czy nie stosowac na olimpiadzie.
slowem , ze nie bedzie masowo stosowany na olimpiadzie nie jest dowodem na to ze sie nie nadaje do fotografii zawodowej , dlatego ze fotografia zawodowa to znacznie szersze pojecie niz olimipada.
jesli napiszesz ze sie nie nadaje do zawodu bo na olimpiadzie nikt nim nie robil zdjec to …. a zreszta to bez sensu.
czy beda uzywac pentaxa 45 albo hasselbalada , albo sinara ?
czy to dlatego nie sa one aparatami zawodowymi ?
jesli uwazasz ze nie mozna ich stosowac w celach zawodowych dlatego, ze na olimipadzi nie beda masowo stosowane tzn ze masz ortodoxyjne nastawinie i ulegasz indoktrynacji , a z tym sie nie dyskutuje.
jesli jakis aparat moge wykorzystac w jakims celu , to zrobie to niezalzenie od tego czy inni go beda czy nie stosowac na olimpiadzie.
slowem , ze nie bedzie masowo stosowany na olimpiadzie nie jest dowodem na to ze sie nie nadaje do fotografii zawodowej , dlatego ze fotografia zawodowa to znacznie szersze pojecie niz olimipada.
jesli napiszesz ze sie nie nadaje do zawodu bo na olimpiadzie nikt nim nie robil zdjec to …. a zreszta to bez sensu.
czy beda uzywac pentaxa 45 albo hasselbalada , albo sinara ?
czy to dlatego nie sa aparaty zawodowe ?
ojojoj…spokojnie;)
pozwoliłem sobie jedynie stwierdzić, że pewnym wyznacznikiem ew.zmierzchu lustrzanek będzie masowe przejście pewnej grupy zawodowców na tzw. bezlusterkowce, bo ponoć AF jest szybszy. Jak będzie, zobaczymy.
Osobiście jestem na razie dość sceptycznie nastawiony do pomysłu rychłego marszu bezlusterkowców do opanowania świata fotografii, co nie znaczy, że nie znajdą swojego miejsca, może nawet sporego obszaru.
A co do reszty – dyskutowanie na temat kwestii, o których jeszcze nic nie powiedziałem, ale Ty już znasz moje zdanie, jest rzeczywiście bez sensu
rozumiem. to jest trend i odejscia od lustra nie stanie sie z dnia na dzien.
bezlustro wiele upraszcza. upraszcza zdecydowanie konstrukcje obiektywow szerokokatnych , ktore mozna teraz bardziej zblizyc do matrycy. Toz to karkolomne zadanie dla konstruktorow obiektyw np 15 mm oddalic od matrycy na 40 mm.
Jest caly szereg zalet.
sony puszcza FF z matryca jak w d800 e , o jakosci obrazowania bijacej na glowe matryce c5mk3/ c1ds za polowe cyny w momencie startu. Spadnie kupno dslrow ( co juz nastepuje) , tym samym beda coraz drozsze , jako ze cena jest funkcja ilosci. przejscie nastapi plynnie.
jesli mam dac np 7000 pln za aparat dajacy lepsze zdjecia , moze troche gorzej lezacy w rece , lub 12 000 za aparat robiacy gorsze jakosciowo zdjecia za to lepiej lezacy w rece – to odpowiedz ktory wybrac chyba jest oczywista.
( trwalosc ?- na pare lat wystarcza , dzisiaj nikt nie kupuje aparatu na cale zycie)
Przypuszczam ze N i C beda zmuszone przejsc w ciagu kilku , klikunastu lat na bezlustra ze wzgledow kosztow produkcji a tym samym sprzedaz . pierwszy A7 zostal w zasadzie przyjety przez swiat fotografujacych entuzjastycznie. Nie slyszy sie glosow a priori dyskwalifikujacych. Znakomita matryca , duze mozliwosci podpiecia optyki i stosunkowo niska cena robia swoje – one zadecyduja o sprzedazy.
Mnie osobiscie jest wszystko jedno czy nazwa aparatu zaczyn sie na C , N czy tez S. Wazne co aparat potrafi.
oczywiście, że oczywista…D800 za 9.500
tym bardziej , ze N nie produkuje matryc i jest uzalezniony od dostawcow.
to S zadecydowal tak na prawde co potrafi n800.
nie zebym byl fanatykiem sony , na poczatku gdy bralem pierwsze modele do reki to dostawalem torsji.
ale przyznac trzeba, ze pchneli technologie do przodu bardzo – wlasciwie to minolta . Minolta ´byla zawsze kreatywna.
Kluczowym stwierdzeniem ktore tu padło jest “do wielu zastosowań” Jasne. Tyle ze tylko że lustra jako takie da się zastosować do WSZYSTKICH. Ślub bezlusterkowcem? Plener owszem. Kościół i sala bankietowa? cienko to widzę. Oczywiscie sytuacja jest dynamiczna. Co rusz wyskakują nowe modele potrafiące więcej i więcej. Ale na razie jeszcze lusterka rządzą.
oczywiscie , ze nie do wszystkich . nie ma aparatu uniwersalnego do wszystkich zadan.
nikt tego nie oczekuje aby bezlustra wykonaly wszytkie zadania.
sa dziedziny ze sie zdecydowanie latwiej pracuje bezlustrem , mozna wiele przykladow wymieniac , sa inne ze trudniej , glownie tam gdzie paralaxa czasowa odgrywa role.
sa rozne modele aparatow. coraz czesciej czytam , widze iz fotografia podroznicza jest robiona przez fotografow zawodowych bezlustrem. Mysle za tak na prawde dopiero FF otwiera bramy do fotografii zawodowej.
Ale tam gdzie wczesniej mozna bylo wykonac prace za pomoca aps , tam mozna przeciez pracowac rowniez bezlustrem, gdyz matryca taka sama. Jesli chce sie miec dla obiektow dynamicznych 100% gwarancje ostrosci to i tak trzeba ustawiac odleglosc na “pulapke ostrosci”. W sumie to najwazniejsze jest opanowanie sprzetu.
No właśnie aparaty do wszystkiego są. Własnie na taki się gapię. Bezlusterkowce do wszystkiego JESZCZE nie są. Ale faktycznei jest spora szansa że to sie zmieni. Do niedawna królował mit że się nie da zrobić jasnego zooma za niedużą kasę. No i mamy Sigmę. Prawdopodobnie kwestia czasu.
Co się śmiejesz
Bardzo proszę:
http://kultura.wp.pl/gid,16165013,galeria.html?T%5Bpage%5D=1
W oficjalnym konkursie fotograficznym (jaki by nie był to jednak fotograficzny) pojawia się kategoria “zdjęcie wykonane smartfonem” i to zupełnie fajne zdjęcie wybrali.
Co się śmiejesz
Bardzo proszę:
http://kultura.wp.pl/gid,16165013,galeria.html?T%5Bpage%5D=1
W oficjalnym konkursie fotograficznym (jaki by nie był to jednak fotograficzny) pojawia się kategoria “zdjęcie wykonane smartfonem” i to zupełnie fajne zdjęcie wybrali.
no dobra, to zapytam na poważnie-kto wymyślił brak przycisku migawki na obudowie smartfona? Pomysł dotykowego na ekranie jest do bani.
Co się śmiejesz
Bardzo proszę:
http://kultura.wp.pl/gid,16165013,galeria.html?T%5Bpage%5D=1
W oficjalnym konkursie fotograficznym (jaki by nie był to jednak fotograficzny) pojawia się kategoria “zdjęcie wykonane smartfonem” i to zupełnie fajne zdjęcie wybrali.
no dobra, to zapytam na poważnie-kto wymyślił brak przycisku migawki na obudowie smartfona? Pomysł dotykowego na ekranie jest do bani.
Księgowy wymyślił. Zawsze to dolar mniej przy produkcji.
Powoli zbliżamy się chyba do odkrycia tajemnicy sukcesu ergonomicznych bezlusterkowców;-)
To w ogóle jest genialny pomysł: aparat prostszy i tańszy w produkcji kosztuje więcej. Tylko ten genialny plan musi mieć jakiś ukryty feler, bo działy foto na finansowym plusie mają tylko Canon z Nikonem.
To w ogóle jest genialny pomysł: aparat prostszy i tańszy w produkcji kosztuje więcej. Tylko ten genialny plan musi mieć jakiś ukryty feler, bo działy foto na finansowym plusie mają tylko Canon z Nikonem.
To wina konsumentów-uparli się, że lustrzanki i lustrzanki;-)
Pewnie nikt im nie powiedział, że lustrzanki skazane są na wymarcie i zaraz zawodowcy przejdą na bezlusterkowce. Chyba że i zawodowców nikt nie uprzedził, że jak nie wyrzucą przestarzałych luster, to nikt nie będzie chciał ich zdjęć.
Ten czas zwloki nazywa sie paralaxa czasowa w odroznieniu od paralaxy obrazowej wystepujacej np w lustrzankach dwuobiektywowych . Ta paralaxa czasu jest wlasciwie jedyna przeszkoda , ktora uniemozliwiala stosowanie celownikow elektronicznych w aparatch zawodowych. Ostatnia przeszkoda pada , ten czas jest juz porownywalny z opoznieniem czasowym spowodowanym praca lustra.
w starszych aparatach z cel. elektronicznym np hybrydach ( z duza paralaxa czasowa) w celowniku widzisz obraz sprzed nawet do ok pol sekundy. dla obiektow nieruchomych nie ma to znaczenia , ale dla ruchomych , jest juz utrudnieniem.
Smiena, ja generalnie zrozumialem co chciales przekazac tylko ze uzywasz terminologii ktora sam wymyslasz. Paralaksa to zjawisko optyczne polegajace na roznym postrzeganiu relacji geometrycznej pomiedzy obiektami w zaleznosci od punktu patrzenia.
A o tym zeby monitory/wyswietlacze mialy “paralakse czasu” czyli opoznienia to pierwszy raz slysze. Mysle ze mylisz z efektem smuzenia a to wynika z fizycznych wlasciwosci danych wyswietlaczy gdzie piksele wolno wygasaja. Nie ma tu natomiast zednaj podrozy w czasie. To nie tak jakbys rozmawiac z astronautami na Marsie i nadawal i odbieral co kilkanascie minut.
Serio mówisz czy żartujesz?
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić fotoreportera sportowego ukrytego za bramką z ogromną lufą na przodzie i podpiętym pod nią takim… rodzynkiem. To już nawet nie chodzi o ergonomię.
Nawet jeśli na naszych oczach dokonuje się kolejna rewolucja sprzętowa (jak Piotr wróży – epoka lodowcowa lustrzanek) to wydaje się że w optyce w miarę po staremu. Mimo corocznych premier i nowości to rewolucji polegającej na miniaturyzacji nie widać.
smuzenie to cos innego.
zwloka czasowa jaka uplywa od momentu naswietlenia matrycy ( wpadniecia sygnalu swietlnego) , do przeliczenia danych i wyswietlenia obrazu na monitorze. Ta zwloka czasowa w przypadku fotografi i celownikow elektronicznych naazywana jest paralaxa czasowa.
p. optyczna jest skutkiem czegos innego – obydwie prowadza do tego samego – w celowniku widzisz nieco inny obraz niz rzeczywiscie jest rejestrowany przez matryce w momencie wyzwolenia migawki.
w ELV odgrywa role w przypadku rochomych obiektow.
ta zwloka to rzad ulamkow sekund , jeszcze przed ok 5 – 8 laty wynosila w ELV dobre pol sekundy.
To byl istotny hamulec.
Jest postep – aktualnie jest lepiej – to zwloka porownywalny juz z czasem pracy lustra..
Smuzenie , aczkolwiek nic milego dla oka nie jest istotna przeszkoda.
Serio mówisz czy żartujesz?
…
Ironii nie wyczułeś?
Serio mówisz czy żartujesz?
O rany, bez emotikonów ani rusz. Oczywiście, że sobie jaja robię. Choć podejrzewam, że Smiena8 to tak serio (aczkolwiek nie wykluczam świadomego trollowania).
Powodów, dla których nie zobaczysz takich scenek jest więcej. Po pierwsze – nie ma obiektywów dla tych grup. Są amatorskie, ciemne zoomy i parę krótkich stałek na krzyż. Po drugie, wejście na rynek profi to nie tylko sprzęt, ale cała infrastruktura wspierania profi (vide: NPS i CPS) – to są spore koszty. A po trzecie i najważniejsze – po co? Podstawowe pytanie: po co zawodowiec miałby przechodzić na bezlusterkowca? Bo nie ma siły dzwigać lustrzanki? Bo nie potrafi ustawić ekspozycji i musi się wspomagać ograniczeniami wizjera elektronicznego? Nie komentuję tych bajek o sprawniejszym AF, bo one nawet śmieszne nie są.
Co oczywiście nie znaczy, że nie da się znaleźć jakiegoś profi, który z bezlusterkowca korzysta. Korzystają z komórek i instagramów, to czemu by nie mieli użyć kompaktu czy bezlusterkowca.
To nie ja wróżę, tylko różni nawiedzeni fani bezlusterkowców. Natomiast realia są takie, że ta rewolucja bezlusterkowca mocno kuleje. Do dzisiaj sprzedaż bezlusterkowców to raptem 20% sprzedaży lustrzanek – czyli lustrzanki cały czas zyskują udział w rynku, a bezlusterkowce są malutką niszą. Dodajmy do tego potężną bazę cyfrowych lustrzanek w użyciu. I dodajmy jeszcze, że na dzisiaj jedyne dwie japońskie firmy, których działy fotograficzne są na plusie, to Canon i Nikon, których wejście na rynek bezlusterkowców było mocno na odwal. I wygląda na to, że całkiem słusznie. Firmy od bezlusterkowców mają straty (choć niekoniecznie spowodowane tym, że zaangażowały się w bezlusterkowce).
Obecna sytuacja nie uzasadnia stawiania pytań typu: “kiedy lustrzanki wymrą” tylko “czy bezlusterkowce przeżyją”.
Tak jest, wprowadzić obowiązek ich stosowania! Jeden kolega nie użył, został źle zrozumiany i teraz sprawa jest mocno rozwojowa
Uff, odetchnąłem.
Faktycznie bez “uśmieszka” na końcu pomyślałem …. ech, nieważne
Pomroczność jasna.
A co do tych 20% segmentu bezlusterkowców to nie wiem czy takie statystyki ktoś prowadzi ale wydaje mi się że połowę z tego kupili właściciele lustrzanek z gadżeciarskim charakterem jako n-ty aparat w kolekcji.
Kolejny nieuprawniony atak na lustrzanki (jest emotikon!)
Właściciel lustrzanki niekoniecznie musi mieć gadżeciarski charakter.
Wiele już napisano o bezlusterkowcach tutaj. Powszechnie wiadomo, że technologię tą opracowano w celu zmniejszenia rozmiarów sprzętu przy zachowaniu jakości obrazu matrycy aps-c a ostatnio nawet ff. Jest to produkt dla użytkowników najlepszych kompaktów oraz niezadowolonych z rozmiarów sprzętu użytkowników lustrzanek. I tyle. To, że technologia umożliwia budowę korpusów o rozmiarach i ergonomii przydatnych zawodowcom nie znaczy, że ktoś ma zamiar je budować. Jak napisał Piotr, po co? To już mamy na rynku w postaci luster. A wywody o paralaksie czasowej i cudownym AF tego nie zmienią. Pomijam zawodowców sponsorowanych, którzy nagle porzucili 20kg systemowego sprzętu N czy C bo pojawił się cudowny NEX, który da ich zdjęciom nowy wymiar
…Uzywam obu – Nex’a i Nikosia… Nexa traktuje jako prime (praktycznie zawsze mam go w kieszeni z kitowym szkłem lub z 16mm “nalesnikiem” f2,8. Jesli mnie cos zainteresuje, lub zaintryguje pstrykam Nex’em, sprawdzam czy warto i ewentualnie pstrykam RAW’a Nikosiem…
tak wiele już napisano a i tak większość piszących w tym wątku nie ma zielonego pojęcia o tym co i po co pisze
odpowiedź jest bardzo prosta -> Flange focal distance (pisałem już to zylion razy)
jeśli ktokolwiek będzie zamierzał użytkować evila wyłącznie z kitowym szkłem to faktycznie zdecydowanie lepiej zrobi kupując sobie nobilitujące w towarzystwie lustro…
ps.
świat nie kończy i nie zaczyna się na AF-owych szkłach – no ale z tego chyba powinieneś sobie zdawać sprawę jako użytkownik systemu najmniej przyjaznego starej analogowej optyce
co nalezy postrzegac jako zalete , nie wade.
mozna podpiac praktycznie kazde szklo jakie do tej pory zostaly wyprodukwane dla slr/dslr
http://www.pf.nl/19555/hands-on-sony-alpha-7r-metabones-adapter-eos-lenzen/

powstrzymuje mnie tylko jednen drobiazg – brak EVF w moim nexie-5
i też już pisałem, że idealny evil to – to ten z EVF + DSI/peaking mode w EVF

powstrzymuje mnie tylko jednen drobiazg – brak EVF w moim nexie-5
i też już pisałem, że idealny evil to – to ten z EVF + DSI/peaking mode w EVF
Wydaje mi się, że jak sprzedasz 5D to Ci na evila z EVF wystarczy, no nie?

powstrzymuje mnie tylko jednen drobiazg – brak EVF w moim nexie-5
i też już pisałem, że idealny evil to – to ten z EVF + DSI/peaking mode w EVF
Wydaje mi się, że jak sprzedasz 5D to Ci na evila z EVF wystarczy, no nie?
kiedyś długo używałem analogowego EOSa 5 jedna z ciekawszych konstrukcji w swoim czasie na rynku – sentyment do nr. 5 wdrukował się na stałe
i też już pisałem, że idealny evil to – to ten z EVF + DSI/peaking mode w EVF
Wydaje mi się, że jak sprzedasz 5D to Ci na evila z EVF wystarczy, no nie?
kiedyś długo używałem analogowego EOSa 5 jedna z ciekawszych konstrukcji w swoim czasie na rynku – sentyment do nr. 5 wdrukował się na stałe
To Ilford HP 5 polecam
- You must be logged in to reply to this topic.