Inne
Tak się jakoś dziwnie składa, że od czasu do czasu ktoś ma za mało dyskusji o fotografii (były takie głosy), a na ogół dyskutuje się z wielkim zapałem o poprawkach, regulaminach itp.
Niewątpliwie to też są ważne problemy, ale chyba nie one stanowią istotę fotografii i samego forum.
Po prostu nie umiemy dyskutować o fotografii, trochę na ten temat napisał Piotr tutaj
http://www.ewaipiotr.pl/2011/09/o-zdjeciach-lepiej-milczec/
Warto też przeczytać komentarze do tego tekstu, a zwłaszcza końcowy „Aleksandra”.
Daje trochę do myślenia, jak widać część Autorów jest nieco zniechęcona takim podejściem do fotografii.
Jeżeli ktoś się nie orientuje to wyjaśnię: „Aleksandrem” jest Pan Profesor Aleksander Chmiel (Uniwersytet Medyczny w Łodzi) pasjonat fotografii makro, miał np. wystawę w Muzeum Ziemi PAN w Warszawie, czyli osoba kompetentna.
Jego zdjęcia są tutaj:
http://naturephotocloseup.eu/main.php
Ostatnio były w DFV dwa artykuły o prekursorach fotografii, napisałem o tym tu
https://www.dfv.pl/forum/viewtopic.php?id=374&p=3
ale jak widać zainteresowanie tematem było raczej żadne.
Artykuły są ciekawe zwłaszcza w świetle dyskusji (wiecznie aktualnych) na temat granic fotografii itp.
A np. taki wiecznie żywy, wzbudzający kontrowersje, temat techniczno-estetyczny prostowania obiektów na zdjęciach.
Czy piony zawsze muszą być prostowane, od czego to zależy, czy zawsze daje to dobre efekty i czy czasem nie wpadamy przy tym prostowaniu w jakąś manię prześladowczą.
To są chyba ciekawsze tematy niż jakieś tam drobiazgi regulaminowe, ale jak zwykle zresztą mogę się mylić.
Mylę się czy nie
Lub po prostu jest artystą
Nie wydaje mi się żeby to było takie całkiem oczywiste, ale poczekam na listopadowy DFV w którym ma być coś o perspektywie.
O obowiązku (lub jego braku) prostowania pionów nic nie będzie, więc możecie śmiało dyskutować
Podrzucam zdjęcie do dyskusji https://www.dfv.pl/gallery/v/Architektura/IMG_4466dfv.JPG.html
Przy takim przechyleniu, MZ żadne prostowanie linii równoległych jest zbyteczne. Należy chyba uznać, że zamysłem autora była krzywość totalna.
Obróciłem monitor trochę w lewo i jest OK. Czepiacie się
No i może ktoś wreszcie mojej koleżance wytłumaczy, że ta podstawka wysuwająca się z kompa nie była przewidziana pod poranną filiżankę z kawą
Obróciłem monitor trochę w lewo i jest OK. Czepiacie się
No i może ktoś wreszcie mojej koleżance wytłumaczy, że ta podstawka wysuwająca się z kompa nie była przewidziana pod poranną filiżankę z kawą
Za mało kawy wypiłam? proszę jaśniej, kurcze, nie zrozumiałam aluzji. Może faktycznie ktoś mi wreszcie ( o ile ja jestem tą koleżanką ) wyjaśni…
Przy takim przechyleniu, MZ żadne prostowanie linii równoległych jest zbyteczne. Należy chyba uznać, że zamysłem autora była krzywość totalna.
Też tak uważam, prostować należy odchyłkę np 3 stopnie, ale jak ona wynosi 30 stopni to jest to celowy zamysł Autora (albo przypadkowe potknięcie się, dobrze że aparat nie upadł).
A czy osiągnięty efekt jest ciekawy to już inna sprawa.
Tutaj MZ raczej nie.
Przy takim przechyleniu, MZ żadne prostowanie linii równoległych jest zbyteczne. Należy chyba uznać, że zamysłem autora była krzywość totalna.
Też tak uważam, prostować należy odchyłkę np 3 stopnie, ale jak ona wynosi 30 stopni to jest to celowy zamysł Autora (albo przypadkowe potknięcie się, dobrze że aparat nie upadł).
A czy osiągnięty efekt jest ciekawy to już inna sprawa.
Tutaj MZ raczej nie.
Zamysł był celowy, wychyliłam się by złapać ludzi na dole. Wyprostowałam przy obróbce ale straciło “spojrzenie” w dół, więc zostawiłam, bo taki efekt chciałam uzyskać. Pionowe, proste (milimetry muszę dociągnąć do pionu) wstawię.
Obróciłem monitor trochę w lewo i jest OK. Czepiacie się
No i może ktoś wreszcie mojej koleżance wytłumaczy, że ta podstawka wysuwająca się z kompa nie była przewidziana pod poranną filiżankę z kawą
Za mało kawy wypiłam? proszę jaśniej, kurcze, nie zrozumiałam aluzji. Może faktycznie ktoś mi wreszcie ( o ile ja jestem tą koleżanką ) wyjaśni…
Oj nie, nie Ty!!! To ja wczoraj za dużo kawy wypiłem i mam noc do tyłu (widzę różowe słonie w kokardach na ścianie – są milusie, ale nieco przeszkadzają i rozrabiają)…
Mnie generalnie maloneizmy nie rażą – o ile są celowe i zamierzone. Wszyscy fotografujący z nietypowych punktów widzenia i miejsc trudno dostępnych doskonale wiedzą (nie wiedzą Ci, których nie odrywają nóżek od ziemi że niejednokrotnie bez dziwacznej pozy fotografa i wysunięciu aparatu na najdłuższy możliwy “wysięg” fota po prostu nie będzie możliwa…
Teraz to dziwnie zapewne zabrzmi, ale pisząc pierwszy post wcale nie miałem zamiaru negować Twojego punktu widzenia (rzekłbym – nawet wręcz przeciwnie) – bo takowy zawsze szanuję. Fota może sugerować ostatnią w życiu fotografa (stracił równowagę) tak wiec przemyślenia mogą różne, ale taką wersję na szczęście wykluczamy
Pozdrawiam
ps.
wiem, muszę się przespać…
A co to za miasto? Jeśli Toruń, to myśliwiec pasuje
Teraz to dziwnie zapewne zabrzmi, ale pisząc pierwszy post wcale nie miałem zamiaru negować Twojego punktu widzenia (rzekłbym – nawet wręcz przeciwnie) – bo takowy zawsze szanuję. Fota może sugerować ostatnią w życiu fotografa (stracił równowagę) tak wiec przemyślenia mogą różne, ale taką wersję na szczęście wykluczamy
Pozdrawiam
ps.
wiem, muszę się przespać…
Dlatego pytałam Piotra czy dość ostre, bo nogi miałam z waty a ręce drewniane. Pierwszy raz byłam na tym mostku, drugim razem będzie lepiej:) Jak Darek tam tak często wchodzi to ma chłop kondycję! i opanowane drżenie rąk. Statywu nie miałam.
Do tego celu mam właśnie Nexa Ma HDR, jest lekki i poręczny, uchylny ekran (bynajmiej znowu nie zachwalam). Miałem 7D z 70-200 w górach (plus nexa) i wielokrotnie w użyciu był nex właśnie ze względu na brak możliwości “wysięgu” oraz ryzyko stracenia sprzętu. Lęku wysokości nie mam, ale wiem że to też może być problemem.
A mnie się Atko wydaje, że tu już nic nie trzeba dociągać do pionu, zostawić tak jak jest i nazwać “Haos totalny”.
Po prostu jedno doświadczenie więcej, dociąganie nic nie zmieni bo tego nikt nie zauważy, widać tylko te skosy.
Ja ludzi też nie zauważyłem, jakby tam stał dinozaur pewnie efekt by był podobny
Ale w tym wszystkim jest jedna ciekawa rzecz: jak się coś poprawia prostowaniem to jednocześnie też często coś się traci (tutaj “spojrzenie” w dół).
Często traci się bez porównania więcej niż się zyskuje.
Zrobiłem kiedyś zdjęcie gotyckiego okna w kościele, od dołu ukośnie w górę.
Nie było w nim nic pionowego i poziomego, same skosy. Ale czuło się przestrzeń, światło, był jakiś nastrój.
Potem zdjęcie wyprostowałem i wszystko to zniknęło.
Miałem piękne piony, poziomy tylko całość zrobiła się płaska i nienaturalna, żadnego wrażenia.
Sądzę że zjawisko to jest dość proste, nasze oczy są przystosowane do sytuacji typowych, rzeczywistych.
Patrząc z dołu na okno które jest wysoko widzimy obraz rzeczywisty, z odpowiednimi proporcjami, światłocieniem itp.
Prostując okno mamy obraz zniekształcony. Są wprawdzie piękne piony i poziomy, ale coś innego uległo jednocześnie zniekształceniu.
Może proporcje, może cienie nie odpowiadają kierunkowi wpadającego światła.
A może to że wyprostowane okno sugeruje inną pozycję fotografującego. Bardziej z poziomu okna, a to jest nienaturalne. Takie okna widzi się na ogół z dołu bo są wysoko.
Czasem nawet ciężko jest to określić, ale pięknie wyprostowany obraz może robić wrażenie pokraczne.
Forsownym prostowaniem na siłę można wszystko zepsuć.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Często traci się bez porównania więcej niż się zyskuje.
Czasem nawet ciężko jest to określić, ale pięknie wyprostowany obraz może robić wrażenie pokraczne.
Forsownym prostowaniem na siłę można wszystko zepsuć.
Tak mi się przynajmniej wydaje.
Zgadzam się. Pod wpływem komentarzy , a ostatnio już wcześniej przewiduję co mi wytkną , robię “poprawną wersję” i zdarzają się takie efekty zagubienia czegoś. Więc zostaję przy swoim spojrzeniu. Zauważyłam, że nie zawsze sterylna czystość kadru jest zaletą, znika nastrój. Być może, na pewno! inaczej odbiera to osoba postronna, patrząca tylko na zasady kompozycji. W pewnym momencie poddałam się presji wyprowadzania linii z rogów, złapałam się na tym, że to jest priorytet kadru w terenie i zaczęłam się sama z siebie śmiać. Zrobiło się przewidywanie, a wiec dla mnie nudno.
Podpadłeś Wrocławiakom, chyba, że żartujesz;) To ich słynny mostek Czarownic albo Pokutnic (wybieram tę wersję).
Byłem raz we Wrocławiu, ale nie widziałem tego mostka. Może dlatego, że byłem na Dworcu Głównym tylko
Podejrzewałem, że to Wrocław, bo była jakaś wzmianka o dar_wro, a przecie on z tego PIĘKNEGO miasta się wywodzi. No, odpokutowałem trochę?
Lepiej mała asteroida. Zawsze jest szansa, że zboczy te 50 km na zachód
Albo jeszcze lepiej! Zdalnie naprowadzana rakieta ukierunkowana na Twoje IP!
Zakład, że by mnie nie złapała?
O co i jak mi udowodnisz?
Zakład, że by mnie nie złapała?
O co i jak mi udowodnisz?
Musiałbyś mieć stronę, która odczytuje IP.
Pokazałbym Ci, ile jest warty ten numer i czy kierowanie się nim cokolwiek daje
O co i jak mi udowodnisz?
Musiałbyś mieć stronę, która odczytuje IP.
Pokazałbym Ci, ile jest warty ten numer i czy kierowanie się nim cokolwiek daje
Kij z tą stroną. Pomyśl najpierw skąd wziąłbym rakietę.
MZ na obraz składają się w równym stopniu tematyka, emocje związane z rejestrowaną sytuacją, oraz kompozycja i technika.
Zajmowanie się tylko kompozycją jest podejściem raczej technika a nie Twórcy. Niby tzw czysta forma czyli np ułożenie kilku elementów zgodnie z zasadami (zbieganie się w rogach, mocne punkty itp) daje czasem jakieś ciekawe efekty, ale właśnie CZASEM.
Stosowanie tego wszystkiego ZAWSZE byłoby trudne do zniesienia (mówiąc wprost dość nudne).
Wszystkie zdjęcia podobne, może zresztą kiedyś jakaś dyrektywa UE coś takiego nakaże i będziemy mieli z głowy.
Należy korzystać z wolności póki czas
[quote=jorddekroy[/quote]
Byłem raz we Wrocławiu, ale nie widziałem tego mostka. Może dlatego, że byłem na Dworcu Głównym tylko
Podejrzewałem, że to Wrocław, bo była jakaś wzmianka o dar_wro, a przecie on z tego PIĘKNEGO miasta się wywodzi. No, odpokutowałem trochę? [/quote]
Sugerujesz, że to co zobaczyłam z mostku nie jest PIĘKNE?
Podpadłeś Wrocławiakom, chyba, że żartujesz;) To ich słynny mostek Czarownic albo Pokutnic (wybieram tę wersję).
Byłem raz we Wrocławiu, ale nie widziałem tego mostka.
Ba, studiowałam we Wrocku, jestem w nim zakochana a nie wiedziałam. No ale wtedy to czymś innym się zajmowałam ;P
MZ na obraz składają się w równym stopniu tematyka, emocje związane z rejestrowaną sytuacją, oraz kompozycja i technika.
Zajmowanie się tylko kompozycją jest podejściem raczej technika a nie Twórcy. Niby tzw czysta forma czyli np ułożenie kilku elementów zgodnie z zasadami (zbieganie się w rogach, mocne punkty itp) daje czasem jakieś ciekawe efekty, ale właśnie CZASEM.
Stosowanie tego wszystkiego ZAWSZE byłoby trudne do zniesienia (mówiąc wprost dość nudne).
Wszystkie zdjęcia podobne, może zresztą kiedyś jakaś dyrektywa UE coś takiego nakaże i będziemy mieli z głowy.
Należy korzystać z wolności póki czas
)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Jak to póki czas? Coś się szykuje o czym nie wiem ??
Oj Kolego, jak znam życie to z całą pewnością coś tam się szykuje.
Skoro nawet pluszowe misie z trocinami wewnątrz są już wyklęte, to co tu mówić o tak strategicznej sprawie jak fotografia.
To może teraz ja podrzucę zdjęcie do dyskusji o prostowaniu.
Czy tak jest dobrze: https://www.dfv.pl/gallery/members/wzrokowiec.html?g2_itemId=3407263 ?
Czy tak jest dobrze: https://www.dfv.pl/gallery/members/wzrokowiec.html?g2_itemId=3407263 ?
mz to bardziej do dyskusji o kadrowaniu, uważam, że nie za dobrze wyglądają takie ucięte wieże.
Powodów takiego kadrowania jest kilka:
1. Nie uważam, żeby to źle wyglądało.
2. Górna część wieży jest moim zdaniem architektonicznie najciekawsza.
3. Gdyby wieża była na zdjęciu cała, to nie byłoby widać szczegółów.
4. W niższej (mniej ciekawej) części, wieża była upstrzona antenami telefonii komórkowej.
5. Dolną część wieży zasłaniał dodatkowo dach kościoła. Żeby sfotografować całą wieżę musiałbym być jeszcze wyżej, a to graniczy z cudem.
mz to bardziej do dyskusji o kadrowaniu
Może powinienem pokazać zdjęcie przed prostowaniem?
Ta wieża jest bardzo wysoka. Wszedłem dosyć wysoko, ale dalej byłem poniżej poziomu wieży. Zatem było co prostować
Powodów takiego kadrowania jest kilka:
1. Nie uważam, żeby to źle wyglądało.
2. Górna część wieży jest moim zdaniem architektonicznie najciekawsza.
3. Gdyby wieża była na zdjęciu cała, to nie byłoby widać szczegółów.
4. W niższej (mniej ciekawej) części, wieża była upstrzona antenami telefonii komórkowej.
5. Dolną część wieży zasłaniał dodatkowo dach kościoła. Żeby sfotografować całą wieżę musiałbym być jeszcze wyżej, a to graniczy z cudem.
Wszystko rozumiem, po prostu było to miejsce, gdzie trudno zrobić ciekawe foto
Na razie mnie nie przekonałeś. W dalszym ciągu uważam, że warto uwiecznić i pokazać rozbudowany architektonicznie zielony szczyt tej wieży.
ale jako dokument, a nie jako zdjęcie wyjątkowej urody
ale jako dokument, a nie jako zdjęcie wyjątkowej urody
Nie jestem pewien, czy naprawdę tak uważasz. Uśmieszki raczej sugerują, że się ze mną droczysz
A ja (wyjątkowo) całkiem serio prezentuję swój pogląd na temat wież. Nie podobają mi się tylko wieże z obciętym czubkiem. Poniżej czubka gdzieś przecież trzeba wieżę uciąć, albo pokazać cały budynek. W przypadku całego budynku w kadrze – tracimy bezcenne szczegóły samej wieży. Dlatego uważam, że wieżę trzeba obciąć tak, żeby pokazać najciekawszą część górną. I tak tez zrobiłem.
na poważnie? Foto oprócz tego że wyprostowane, nudne do bólu, światło słabe, kadr zwyczajny bez jakiejś koncepcji. To nie jest zdjęcie, które się pamięta, z cyklu “obejrzałem zapomniałem”. Może właśnie należało przekrzywić kadr, poucinać więcej, jakieś skosy wprowadzić, przekłamania perspektywy, i o innej godzinie tam iść.
Jak najbardziej! Przecież chcę się czegoś nauczyć.
Koncepcja była. I to przemyślana. Chciałem pokazać ciekawe moim zdaniem szczegóły architektury tej wieży. Specjalnie wybrałem czas zrobienia zdjęcia, żeby światło padało dokładnie pod tym kątem. Powiedz proszę, co jest według Ciebie nie tak z tym światłem? Światło z boku i nisko – zawsze mi się wydawało, że takie jest właśnie idealne do fotografowania architektury.
Wydawało mi się, że do pokazania szczegółów architektury takie światło będzie dobre. Ale mogę się mylić.
I wrzuciłem wersję w cieplejszych barwach: https://www.dfv.pl/gallery/members/wzrokowiec.html?g2_itemId=3407376
Ale sam nie wiem, która jest lepsza…
Spoko! Też mam takie, ale tam nie widać szczegółów architektury, bo wschód jest ZA wieżą.
Zachód z kolei jest za mną, więc zdjęcia o zachodzie są płaskie i nudne.
Moim zdaniem z tego miejsca lepiej pokazać się tego, co chciałem nie dało.
Ale nie bójcie się – kombinujcie. Może mnie przekonacie
A zatem nie chcecie mnie urazić? To bardzo miło z Waszej strony. Ale w ten sposób niczego się nie nauczę.
Tutaj za Chiny nie mogę zrozumieć, dlaczego to zdjęcie może się nie podobać. Trzymałem się zasady, że architekturę należy fotografować oświetloną światłem bocznym…
Może nie lubicie zwyczajnych zdjęć pięknej architektury?
Wybieram pierwszą wersję, kolor niczego nie poprawił. Ucięłabym dół do tych beżowych belek (nie znam się na architektonicznych detalach). Mam parę podobnych wież, robiłam takie ale znudziłam się , to co się widzom dziwić. Postanowiłam jednak, że warto je pstrykać i zbierać do kolekcji. Wtedy nabiorą wartości, czy dla innych też?
Bo dyskusja na forum zostanie, a ta pod zdjęciami zniknie? Dobry, czy słaby argument?
Wydaje mi się, że dyskutujemy tu ogólnie o zdjęciach wież, a nie o moim zdjęciu.
Podaj przykład zdjęcia wieży z chmurami, to się ustosunkuję. Ogólnie powiem, że mam dużo zdjęć wież i chmury mi na nich przeszkadzają, bo niepotrzebnie odciągają wzrok od tego, co dla mnie najciekawsze – architektury wież.
Mam wrażenie, że problem polega na tym, że ja jestem fascynatem wież, a Wam się one znudziły
Może założymy klub miłośników wież – Ty, ja, Andrzej2… może ktoś jeszcze dołączy. Prędzej mi się znudzi mój kolor włosów niż zdjęcia z wieżami
Mam wrażenie, że problem polega na tym, że ja jestem fascynatem wież, a Wam się one znudziły
Z pierwszym zgadzam się, z drugim też – tak jak zadarte budynki z psowatym niebem. Ale nie martwmy się, wszystko zatacza koło. Wieże będą na topie:) i wtedy myk… w głąb szuflady ;P
A na czym mogłoby polegać owo ciekawsze pokazanie detali? Tego właśnie nie potrafię pojąć, bo te detale podobają mi się takie, jakie są – bez artystycznego udziwniania. “Boże chroń nas od artystów” – tak masz napisane.
Czy potrafisz zaproponować jakiś nieartystyczny sposób ciekawego pokazania architektonicznych detali?
Może założymy klub miłośników wież – Ty, ja, Andrzej2… może ktoś jeszcze dołączy. Prędzej mi się znudzi mój kolor włosów niż zdjęcia z wieżami
NIE, żadnych TWA, nawet w szczytowym celu.
A może to Twoje zdjęcie jest takie nieciekawe, dlatego, że jest takie wyprostowane?
Mnie nie znudziły się zdjęcia wież, mam jich parę w komputerze, ale wszystkie są takie nijakie – a w realu te wieże wyglądały interesujące.
(a jakby tak zrobić konkurs na zdjęcie wieży? Chociaż chyba trudno zrobić dobre zdjęcie wieży – no ale właśnie może w konkursie komuś by się udało)
A na czym mogłoby polegać owo ciekawsze pokazanie detali? Tego właśnie nie potrafię pojąć, bo te detale podobają mi się takie, jakie są – bez artystycznego udziwniania. “Boże chroń nas od artystów” – tak masz napisane.
Czy potrafisz zaproponować jakiś nieartystyczny sposób ciekawego pokazania architektonicznych detali?
Arturze, wydaje mi się, że oczekujesz recepty na zdjęcie. To Ty jesteś fotografem od wież, więc zrób je tak by było ciekawie. A ta z pewnością nie jest, nie tylko moje zdanie jest takie. Pomysły Ci podsunąłem w poprzednim poście, nic nie wspominając o zdjęciach artystycznych. Czy powinienem wykonać zdjęcie-cud wieży jakiejś i je wstawić byś zrobił takie same ?? Chyba nie o to chodzi
Czy tak jest dobrze: https://www.dfv.pl/gallery/members/wzrokowiec.html?g2_itemId=3407263 ?
Mz przeostrzone, światło też było podłe. Uważam, że ta wieża to raczej nie jest detal architektoniczny. W rzeczy samej detale da się zrobić i nawet przy podłym ostrym świetle, ale wieża to wieża i nie przekonacie mnie, że to detal;)
Atkowy pokutujący Wro też jest ostry, aż zęby bolą – chociaż Piotr twierdzi inaczej Najlepiej to widać na oknach pierzei, która stanowi 3, 4 a może 5 plan zdjęcia i barierkach na dachu, które aż wibrują.
Nie wszystko należy prostować. Jak ktoś chce, niech powalczy z prostowaniem
Jakbyś stanął centralnie to by było łatwiej
Ależ skąd! Wręcz przeciwnie. Chciałbym się dowiedzieć, jak wykonane zdjęcie wieży Tobie się będzie podobało i uznasz je za ciekawe. Przypuszczam bowiem, że takie zdjęcie nie będzie się podobało mi, więc nie będę próbował go naśladować. Jest oczywiście mała, maleńka szansa, że jednak spodoba mi się Twój pomysł, ale dopóki nie zobaczę, to nie uwierzę
Naprawdę? Ale możesz to udowodnić?
Następny!
Może Ty mi wytłumaczysz, co jest nie tak ze światłem, które z taką dokładnością wybrałem dla tego ujęcia?
A Twoja wieża jest równie ostra i ma jeszcze więcej detali – co mi się akurat bardzo podoba, tylko te beznadziejne chmury psują efekt. Moim zdaniem oczywiście
Ależ skąd! Wręcz przeciwnie. Chciałbym się dowiedzieć, jak wykonane zdjęcie wieży Tobie się będzie podobało i uznasz je za ciekawe. Przypuszczam bowiem, że takie zdjęcie nie będzie się podobało mi, więc nie będę próbował go naśladować. Jest oczywiście mała, maleńka szansa, że jednak spodoba mi się Twój pomysł, ale dopóki nie zobaczę, to nie uwierzę
To masz receptę: Strzelista wieża wznosi się ku czarnemu niebu. Podstawa jest spowita mgłą. Wysoko w oknie widać ciemną postać w kapturze, wokół wieży latają nietoperze. Wszystko w ciemności, kadr rozświetla błyskawica uderzająca w iglicę na szczycie wieży. Fajne, nie
Ależ skąd! Wręcz przeciwnie. Chciałbym się dowiedzieć, jak wykonane zdjęcie wieży Tobie się będzie podobało i uznasz je za ciekawe. Przypuszczam bowiem, że takie zdjęcie nie będzie się podobało mi, więc nie będę próbował go naśladować. Jest oczywiście mała, maleńka szansa, że jednak spodoba mi się Twój pomysł, ale dopóki nie zobaczę, to nie uwierzę
To masz receptę: Strzelista wieża wznosi się ku czarnemu niebu. Podstawa jest spowita mgłą. Wysoko w oknie widać ciemną postać w kapturze, wokół wieży latają nietoperze. Wszystko w ciemności, kadr rozświetla błyskawica uderzająca w iglicę na szczycie wieży. Fajne, nie
Hideous byłby zachwycony
Następny!
Może Ty mi wytłumaczysz, co jest nie tak ze światłem, które z taką dokładnością wybrałem dla tego ujęcia?
Jacek Ci już napisał
Ja bym jednak nie mylił ilości detali z przeostrzeniem w obróbce.
Co do dyskusji ogólnej na temat wież, to trzeba by przejść do dyskusji jeszcze ogólniejszej – na temat odbiorcy. Pamięta ktoś taki zamierzchły artykuł w DFV? Ja zdjęcie Wzrokowca bez problemu widziałbym w albumie na temat architektury czy przewodniku turystycznym. Dla odbiorców tutaj takie “zwyczajne zdjęcie wieży” to za mało. Inny odbiorca, inne oczekiwania.
Ta dyskusja też koresponduje z tą przy wątku o “Wizytach…”. Też warto to w tym kontekście zobaczyć (nie to, żeby od razu Wzrokowca umieszczać w “Wizytach…”
A jak dyskusja jest ogólna, a nie o konkretnych zdjęciach, to Wzrokowiec jest proszony o nieusuwanie ilustracji do dyskusji – po wieki wieków
OK.
Moją galerią rządzi zasada: zostają tylko zdjęcia z piątkami Reszta wylatuje.
Teraz to wiadomo skąd taka wysoka średnia w galerii.
A ja właśnie chcę się nauczyć robić zdjęcia architektury do albumów. I będę próbował dalej. Ziarnko nadziei, że któreś Wam jednak przypadnie do gustu – gdzieś tam głęboko pozostanie.
Ka_tula też ciągle wrzuca te swoje świtańce mimo, że mi się już dawno znudziły, bo dla mnie to są już “zwyczajne świtańce ka_tuli”. Ale się nie zraża i pozostaje sobą. Podobnie Jacek! Dla mnie te wszystkie senne koszmary są takie same i nudne. Ale pokazuje je dalej. Podziwiam ich i też zamierzam pokazać trochę mojej pasji – fotografii wież.
Pozdrawiam wszystkich wielbicieli wież na całym świecie! Oraz tych, którzy wytrwale pokazują swoją pasję nie zrażając się głosami znudzonych
Ale nie ma powodów, żebyś miał nie dążyć w kierunku “fotografii podręcznikowej” – czyli do podręczników, albumów, encyklopedii. Nie tylko masz pełne prawo dążyć do takiej fotografii, jaka Ci się podoba, ale – zupełnie na marginesie – to jest ta bardziej rynkowa (potencjalnie dochodowa) część fotografii.
A ja właśnie chcę się nauczyć robić zdjęcia architektury do albumów. I będę próbował dalej. Ziarnko nadziei, że któreś Wam jednak przypadnie do gustu – gdzieś tam głęboko pozostanie.
Ja myślę, że te dwa już pozostaną
No przepraszam. Ja tam miłośnikiem widoczków nie jestem, ale dostrzegam różnicę między świtańcami Kasi a ową słynną już wieżą
Bo Ci się jeszcze nie przyśniły
Dzięki za słowa otuchy
Też o tym myślałem. Uważam, że to bardzo dobry pomysł!
Jesteś pewien? Boję się, że wtedy z wieży zostanie tylko “dach wieży”
miałam kiedyś w galerii kadr z katedrą we Wrocku, wytknęli mi wszyscy lecące wieże – tak prostowałam, że wieże wygięły się w łuk – przyznałam się sama przed sobą, że mają rację ale lubię np. przekrzywiać, akcentować skosy, by podkreślić jakiś jeden szczegół – w przypadku foto, które zamieściłam chodziło o cień krzyża po prawej https://www.dfv.pl/gallery/members/Wiolin69.html?g2_itemId=3408364
Właśnie wróciłem do domu i widzę walkę na wieże.
To jeszcze dla urozmaicenia dorzucę swoją wieżę, jest trochę bardziej pękata ale to niewątpliwie wieża z kopułą.
https://www.dfv.pl/gallery/members/Piryt.html?g2_itemId=2819075
MZ wieże wychodzą bez porównania lepiej jeżeli nie wyrastają tak z niczego tylko mają coś na dole.
Mur, dach pod kątem, cokolwiek. Coś co je jakoś tam osadza w rzeczywistości, łatwiej jest wtedy wyobrazić sobie ich rozmiary.
To jeszcze dla urozmaicenia dorzucę swoją wieżę, jest trochę bardziej pękata ale to niewątpliwie wieża z kopułą.
https://www.dfv.pl/gallery/members/Piryt.html?g2_itemId=2819075
MZ wieże wychodzą bez porównania lepiej jeżeli nie wyrastają tak z niczego tylko mają coś na dole.
Mur, dach pod kątem, cokolwiek. Coś co je jakoś tam osadza w rzeczywistości, łatwiej jest wtedy wyobrazić sobie ich rozmiary.
czyżbyśmy odwiedzili ten sam budynek? https://www.dfv.pl/gallery/members/okuka67.html?g2_itemId=3247301&g2_page=3
A jesteście pewni ))
To jest cerkiew św. Jana Chrzciciela w Hajnówce.
Może to ten sam architekt?
W cerkwiach faktycznie są trudności z fotografowaniem wnętrz, ale sądzę że nie należy się tu doszukiwać złej woli, przegięć itp.
Bardzo często takie wątpliwości mają swoje racjonalne uzasadnienie w doktrynie i obyczajach.
O ile wiem jest to uważane za brak szacunku, taki obyczaj a obyczaje należy szanować.
Ikon się nie maluje tylko “pisze”, na cmentarz żydowski wchodzi się w czapce, przed wejściem do meczetu zdejmuje się buty.
Taki obyczaj.
A na zawnątrz nigdy nie miałem problemów.
A jak dyskusja jest ogólna, a nie o konkretnych zdjęciach, to Wzrokowiec jest proszony o nieusuwanie ilustracji do dyskusji – po wieki wieków
I tu wyłania się problem praktyczny i propozycja.
Zamiast walczyć o nieusuwanie zdjęć, pisanie pod zdjęciem że to nie jest do oceny tylko do dyskusji, należy stworzyć oddzielną kategorię “Przykłady do dyskusji”.
Przykładem może być też zdjęcie specjalnie złe i po co ma potem przez czyjąś pomyłkę wpływać na średnią.
A jak dyskusja jest ogólna, a nie o konkretnych zdjęciach, to Wzrokowiec jest proszony o nieusuwanie ilustracji do dyskusji – po wieki wieków
I tu wyłania się problem praktyczny i propozycja.
Zamiast walczyć o nieusuwanie zdjęć, pisanie pod zdjęciem że to nie jest do oceny tylko do dyskusji, należy stworzyć oddzielną kategorię “Przykłady do dyskusji”.
Przykładem może być też zdjęcie specjalnie złe i po co ma potem przez czyjąś pomyłkę wpływać na średnią.
popieram.
(Dlaczego o zdjęciach dyskutuje się na forum a nie pod zdjęciami? Jak czasem ktoś nowy założy wątek “proszę o obejrzenie mojego zdjęcia” to bywa to przyjęte z niezrozumieniem)
A to jest akurat dość proste.
Na ogół tak bywa że jak ktoś prosi o obejrzenie swoich zdjęć, to jest on osobą mocno początkującą.
Często zresztą pisze: “Proszę o komentarze bo dopiero uczę się fotografować i obsługiwać aparat”.
A niestety tak już jest, że dyskusja o wieżach, kopułach, zbieżności i perspektywie jest bez porównania ciekawsza od uczenia kogoś podstaw.
Podstawy są w każdym podstawowym podręczniku i nie należy się lenić tylko sobie poczytać i wyciągnąć wnioski.
A swoją drogą po tej dyskusji widać, że na początku potrzebny jest zawsze bodziec płynący z GÓRY (Władzy, Redakcji itp).
Było raczej niemrawo, dopiero jak Piotr w poście nr 6 dał przyzwolenie, to od razu inna rozmowa
Ale tu cisza na forum…
Gdyby ktoś się nudził, to ja dalej kombinuję ze zdjęciami wieży
https://www.dfv.pl/gallery/members/wzrokowiec.html
Gdyby ktoś się nudził, to ja dalej kombinuję ze zdjęciami wieży
https://www.dfv.pl/gallery/members/wzrokowiec.html
Aj, pospać nie dasz ;P
Mówiłeś optymistka a ile wież się pojawiło ))
A z tym światłem to jest tak, że jak ktoś specjalnie wybiera się na zdjęcia to wybiera porę i może marudzić. Ten co robi zdjęć przy okazji zwiedzania, podróżowanie itp. bierze co niebo daje i się cieszy. I tej materii żadne dyskusje tego nie zmienią. Różne cele robienia zdjęć po prostu.
Wciąż się zastanawiam, jaki odcień dać temu zdjęciu wieży w BW:
https://www.dfv.pl/gallery/members/wzrokowiec.html?g2_itemId=3408592
Czy wpadający w niebieski, czy lekko rdzawy?
A może jednak neutralne szarości? Bo mi się wszystkie podobają
Z całym szacunkiem, ale mz jakiego odcienia, byś nie dał, to i tak będzie nudne jak flaki z olejem.
Na razie wygląda tylko jak zabawa w programie graficznym, a takich efektów możesz dać dziesiątki i zapchać galerię zdjęciami tej samej wieży z wykorzystaniem wielu efektów.
Z całym szacunkiem, ale mz jakiego odcienia, byś nie dał, to i tak będzie nudne jak flaki z olejem.
Może rzucę aparat w diabły i zostanę krytykiem, jak Ty?
Możesz mi go dać. Sprzedam sobie
Eee tam. Nawet, jak się podróżuje, to można łażenie z aparatem podporządkować jakości światła, a np. posiłki poprzesuwać. Wszystko kwestia chcenia i motywacji.
Jasne, jak się jest gdzieś trzy dni i akurat leje, to nie będzie bocznego oświetlenia słońcem i już. Ale przy pochmurnym niebie też można fajne zdjęcia robić.
Pokaż przykłady
https://www.dfv.pl/gallery/members/ka_tula.html?g2_itemId=3386452
Ewa i Piotr moga zaświadczyć, żd niebo było praktycznie jednolite a jednak dało sie coś z niego wydobyc ;P
Pokaż przykłady
https://www.dfv.pl/gallery/members/ka_tula.html?g2_itemId=3386452
Ale miały być fajne, a nie ponure…
https://www.dfv.pl/gallery/members/ka_tula.html?g2_itemId=3386452
Ale miały być fajne, a nie ponure…
a nie jest fajne? ;P
Pewnie, że są fajne. A Wzrokowcowi to już szczególnie się powinny podobać takie “bez ekstrawagancji”.
A tu masz inne, z “ekstrawagancjami”, ale też przy pogodzie, jak widać:
https://www.dfv.pl/gallery/members/Ewa.html?g2_itemId=3389354
Wybacz, ale ja na tym zdjęciu widzę sto procent ekstrawagancji. Prawie jak mój szkic wieży.
Ale ja tam się nie znam. Nawet zdjęć robić nie potrafię, a jorddekroy chce sprzedać mój aparat.
ech…
Moje zdjęcie uznaję za fajne, jeśli pokazuje to czterdzieści komentarzy z napisem “fajne zdjęcie”.
A tak mam tylko same gnioty, jak 99 procent zdjęć na tym portalu.
Ale mam dzisiaj doła…
to ja moje uznaje za fajne gdy mi sie podoba ;P
chyba rzeczywiście masz doła
A tak mam tylko same gnioty, jak 99 procent zdjęć na tym portalu.
Gnioty to robi Anne Geddes: https://www.dfv.pl/wizyta-u-mistrzow.html?id=1330
i inni pstrykacze tutaj: https://www.dfv.pl/wizyta-u-mistrzow
Akurat jej prace zawsze mi się podobały!
Ale nie będę jej naśladował. Jedna Anne Geddes wystarczy…
Eee tam. Nawet, jak się podróżuje, to można łażenie z aparatem podporządkować jakości światła, a np. posiłki poprzesuwać. Wszystko kwestia chcenia i motywacji.
Jasne, jak się jest gdzieś trzy dni i akurat leje, to nie będzie bocznego oświetlenia słońcem i już. Ale przy pochmurnym niebie też można fajne zdjęcia robić.
3 dni to góra czasu i tu się zgadzam. Ja myślę o 2 no 4 godzinach pobytu Fotki przy słabszym świetle to wyższa szkoła jazdy. I tego trzeba się nauczyć i wyćwiczyć, wtedy wszystko jest ok.
I idealna symetria osiowa na jeziorowych zdjęciach z odbiciami w wodzie.
Kto coś jeszcze dołoży?
Ja mogę
Gniot, w obróbce plastycznej, ubytek przekroju ciągnionego lub walcowanego materiału. Rozróżnia się:
– gniot bezwzględny
– gniot względny
– gniot rzeczywisty (logarytmiczny)
Czemu? Czy mi się zdarzyło stwierdzić, że są zdjęcia, które muszą się wszystkim podobać, a Słowacki musi zachwycać? Mnie się moje zdjęcie podoba, ale będę bronił prawa Piryta do tego, żeby mu się nie podobało. Nawet Geddes może się nie podobać ;P
Czemu? Czy mi się zdarzyło stwierdzić, że są zdjęcia, które muszą się wszystkim podobać, a Słowacki musi zachwycać? Mnie się moje zdjęcie podoba, ale będę bronił prawa Piryta do tego, żeby mu się nie podobało. Nawet Geddes może się nie podobać ;P
Geddes jak Geddes, ale niektórym to się nawet moje zdjęcia nie podobają, czego pojąć nie mogę
Wychodzi na to, że mi się podobają tylko gnioty
Ale za to, zgodnie z moim powyższym twierdzeniem, Twoje zdjęcia nie mogą być gniotami
Czemu? Czy mi się zdarzyło stwierdzić, że są zdjęcia, które muszą się wszystkim podobać, a Słowacki musi zachwycać? Mnie się moje zdjęcie podoba, ale będę bronił prawa Piryta do tego, żeby mu się nie podobało. Nawet Geddes może się nie podobać ;P
Dziękuję Piotrze, Ty oczywiście też masz prawo robić różne wersje wodospadów i na tym to właśnie wszystko polega.
Wychodzi na to, że mi się podobają tylko gnioty
Nie tylko Tobie, jeśli Cię to pocieszy – to mnie również
ps.
Nigdy nie zapomnę komentarza pod fotą o tym, że fota z rozmytą wodą jest niedobra (uzasadnienie do oceny: 2) ponieważ w rzeczywistości tak nie wygląda! Dalej to szło bodaj tak, że zdjęcia powinny odzwierciedlać widzianą przez wszystkich rzeczywistość i nie powinno się też używać PS w fotach…
Idąc tym tropem wyszłoby, że wszyscy na DFV robimy gnioty (każda cyfrówka już na etapie zapisu foty wprowadza poprawki – napiszę, bo może ktoś o tym nie wie)
I idealna symetria osiowa na jeziorowych zdjęciach z odbiciami w wodzie.
Kto coś jeszcze dołoży?
Ciekawa jestem definicji fotogniota. Mlecznej wody dalej nie lubię a idealna symetrię i odbicia w wodzie dalej bardzo lubię. Czy gniot to coś czego się nie lubi? ;P
I idealna symetria osiowa na jeziorowych zdjęciach z odbiciami w wodzie.
Kto coś jeszcze dołoży?
Ciekawa jestem definicji fotogniota. Mlecznej wody dalej nie lubię a idealna symetrię i odbicia w wodzie dalej bardzo lubię.
Nie podoba nam się zazwyczaj to, czego nie rozumiemy
Czyli tzw. “gniotem” będą dla wielu osób foty z innym niż standardowy punktem widzenia
Dla wielu również wszelkie niedoskonałości techniczne bezzasadnie przysłaniać będą wartościową tematycznie fotę (typu: tu gałązka nie tegez, tu nieostrość, tu przepał itp. itd).
Ciekawe pytanie szczególnie w kontekście zachowań niektórych forumowiczów (nie piszę konkretnie – bo nie dotyczy to żadnej osoby w tym wątku), którzy upodobali sobie wertowanie całych galerii różnych użytkowników tylko po to, aby dać najniższą ocenę za fotę która im się nie podoba – a ja mam przykładowo całkiem odmienne zdanie co do takiej foty (brak uzasadnienia takiej oceny i brak zdjęć takiej osoby pomijam, bo to oczywista oczywistość
Osób szukających “gniotów” i oceniających wyłącznie “gnioty” jest wiele i zawsze się zastanawiam czym się kierują i co ich “napędza” ? Nie lepiej cieszyć oko wspaniałymi fotami innych osób niż “polować” na gnioty ?
Przerabiałam to mocno, jeszcze mi się zdarza tak oceniać. Bierze się to z kopiowania spojrzeń innych. I będzie tak długo dopóki samemu nie wypracuje się własnego oglądu. A to wymaga czasu, doświadczenia i wiedzy.
I jeszcze. Kiedyś czytałam, że każdy portal ma swoje kryteria estetyki. I niejako wychowuje w tych kryteriach. Więc, jak tu nastałam to nieświadomie przyjmowałam ten punkt widzenia. Teraz powoli z tego wychodzę a wiesz, jak ktoś od początku źle nauczy się jeździć na nartach to potem instruktor musi sobie żyły wypruć, żeby poprawić nawyki. Przepraszam , że tak ciągle o sobie (Piryt tego nie lubi) ale nie mam kogo za przykład podawać. Jak z ciekawości przeglądałam kiedyś stare komentarze to zauważyłam, że sporo osób przeszło tę drogę (przeciętnego rozpoczynającego naukę amatora).
Przerabiałam to mocno, jeszcze mi się zdarza tak oceniać. Bierze się to z kopiowania spojrzeń innych. I będzie tak długo dopóki samemu nie wypracuje się własnego oglądu. A to wymaga czasu, doświadczenia i wiedzy.
Mówiąc szczerze to wolę być oceniany niż być oceniającym Krótko mówiąc – niedawno córka “wykopała” moje foty sprzed 20 lat i popłakała się ze śmiechu
Nie czuję specjalnie potrzeby krytykowania niedoróbek innych osób, bo bardziej wolałbym się skupić na swoich niedociągnieciach i nie uważam się też za osobę, która dysponuje wiedzą pozwalającą na ocenianie prac innych osób Raczej skupiam się na przekazie oraz punkcie widzenia autora foty, jeśli mi się podoba to oceniam No i generalnie to wolę “robić” kolejne foty z różnymi pomysłami starając się uwzględnić uprzednio otrzymane uwagi o niedoróbkach
A tak również zauważyłem, że forumowicze na innych portalach zwracają uwagę na całkiem inne aspekty fotografii. Na jednych skupiają się wyłącznie na osobie, jej wyglądzie i ubranku (lub jego braku Na innych wyłącznie na tle i obróbce foty a jeszcze innych na stronie technicznej Generalnie uważam, że ciekawa fota powinna zawierać wszystkie elementy ww. układanki, które powinnny składać się na całość. Ale nawet jeśli jakiegoś “elementu” zabraknie to fota w dalszym ciągu będzie ciekawa pod względem przekazu, tematu i wizji autorskiej. Jestem zwolennikiem fot. analogowej i być może patrzę nieco inaczej na cyfrowe foty pamietąjąc doświadczenia w “łazienkowej” ciemni fotograficznej i odbitkach suszonych na kafelkach, które nie zawsze były idealne technicznie (znaczy się odbitki, a nie kafle – choć te również miały wiele “za uszami”
Czyli tzw. “gniotem” będą dla wielu osób foty z innym niż standardowy punktem widzenia
Dla wielu również wszelkie niedoskonałości techniczne bezzasadnie przysłaniać będą wartościową tematycznie fotę (typu: tu gałązka nie tegez, tu nieostrość, tu przepał itp. itd).
Ciekawe pytanie szczególnie w kontekście zachowań niektórych forumowiczów (nie piszę konkretnie – bo nie dotyczy to żadnej osoby w tym wątku), którzy upodobali sobie wertowanie całych galerii różnych użytkowników tylko po to, aby dać najniższą ocenę za fotę która im się nie podoba – a ja mam przykładowo całkiem odmienne zdanie co do takiej foty (brak uzasadnienia takiej oceny i brak zdjęć takiej osoby pomijam, bo to oczywista oczywistość
Osób szukających “gniotów” i oceniających wyłącznie “gnioty” jest wiele i zawsze się zastanawiam czym się kierują i co ich “napędza” ? Nie lepiej cieszyć oko wspaniałymi fotami innych osób niż “polować” na gnioty ?
Tu bym z Szanownym Kolegą polemizował. Twierdzisz że nie podoba nam się to czego nie rozumiemy.
Często tak oczywiście jest, ale nie należy uogólniać. Ja faktycznie nie lubię mlecznych wodospadów ale z powodów wręcz odwrotnych.
Bardzo dobrze to rozumiem, wiem jak się robi, kiedyś nawet takie zdjęcia mi się podobały.
Ale oglądając je przez kilka lat w różnych odmianach (internet, kalendarze, reklamy, pierze z siłą wodospadu itp) dostaję już czasem alergii.
Podobały mi się na zasadzie nowości, teraz wydają mi się niestety typowe i banalne.
One nie są już niczym nowym, są właśnie standardem.
Co za dużo to niezdrowo, prawdopodobnie dużo złego zrobiła tu reklama (wodospady na każdym kroku – proszki, samochody, leki).
Polowania na “gnioty” też się czasem odbywają, ale tu chyba i tak nie jest z tym źle, są to raczej sporadyczne przypadki.
Nie każdy też oceniający musi mieć koniecznie swoją galerię.
Tu bym z Szanownym Kolegą polemizował. Twierdzisz że nie podoba nam się to czego nie rozumiemy.
Często tak oczywiście jest, ale nie należy uogólniać. Ja faktycznie nie lubię mlecznych wodospadów ale z powodów wręcz odwrotnych.
Bardzo dobrze to rozumiem, wiem jak się robi, kiedyś nawet takie zdjęcia mi się podobały.
Ale oglądając je przez kilka lat w różnych odmianach (internet, kalendarze, reklamy, pierze z siłą wodospadu itp) dostaję już czasem alergii.
Podobały mi się na zasadzie nowości, teraz wydają mi się niestety typowe i banalne.
One nie są już niczym nowym, są właśnie standardem.
Co za dużo to niezdrowo, prawdopodobnie dużo złego zrobiła tu reklama (wodospady na każdym kroku – proszki, samochody, leki).
Jasne… Nie będę jadł masła, pił soków oraz leczył sie specyfikami, które codziennie reklamują do znudzenia w TV i na każdym kanale radiowym. Twoja odp. jest dokładnie w stylu: “na złość mamie nie założę szalika i się przeziębię”…
(nawiasem mówiąc ameryki nie odkryłeś: https://www.dfv.pl/forum/viewtopic.php?id=3137&p=1
Na podobnej zasadzie krytyk muzyczny nie musi słuchać muzyki, filmowy oglądać filmów, książkowy czytać książek a motoryzacyjny nie musi mieć prawa jazdy ?
Oczywiście nie każdy kierowca musi kupować samochód a fotograf wcale nie musi zakładać PF po to, aby komukolwiek cokolwiek udowodnić. Jednak dobrze by było, aby wiedział o czym mówi i mógł to w jakikolwiek sposób potwierdzić.
Jednak jeśli przykładowo dwie osoby mające bezpośredni związek z muzyką w programie mam talent nie mają zielonego pojęcia o tym kim jest np. Janelle Monáe nominowana do nagród MTV Video Music Awards 2010 w kategorii Najlepsza Choreografia oraz w tym roku nominowana do Grammy Awards 2011 (zakładam, że tutaj chyba znajdą się osoby słuchające muzyki? Jeśli nie – to zapodam: http://www.youtube.com/watch?v=pwnefUaKCbc ), której piosenkę zaśpiewała Daria Zawiałow – to chyba coś jest nie tak ????
Czy oni w ogóle nie słuchają muzyki, czy jest jakiś inny powód takiego stanu rzeczy ??? Ba! jurorzy uważali nawet, że tym wyborem obniżyła swoje szanse w programie! Zastanawiam się jak wiele jest osób uzurpujących sobie prawo do oceny innych nie mając pojęcia o czym mówią/piszą ?
Tak więc jak już wielokrotnie pisałem i będę to podtrzymywał! Aby krytykować cokolwiek i kogokolwiek pierwej należy zapytać samego siebie, czy zdobyta dotychczas wiedza w jakiejkolwiek dziedzinie pozwala nam na bezkrytyczne ferowanie wyroków w stosunku do innych osób ?
Jak wspomniałem już we wcześniej przytoczonym zdaniu – bardzo często nie umiemy ocenić czegoś, czego nie znamy lub nie rozumiemy i często (tutaj również) czekamy na zdanie innych osób. A jeśli ktokolwiek z takich, czy innych niecnych pobudek (odwetowcy) postawi komuś mierną ocenę nie potrafiąc zrozumieć i dostrzeć tego co zamierzał nam przekazać autor foty – to reszta “stada” pójdzie za ciosem stawiając mierne oceny…
Myślę, że to kolejna dyskusja z serii “nie dojdziemy do ładu”. Podobno warto rozmawiać w kwestiach nas różniących. Ale i tak nikt nikogo nie przekona, ponieważ jeden woli blondynki a drugi brunetki. Jedyny wniosek płynący z takich dyskusji, to prawo każdego do własnego zdania. Taki po prostu ogólny wniosek. W szczegółach tematu każdy pewnie pozostanie przy swoim.
Amen.
(nawiasem mówiąc ameryki nie odkryłeś: https://www.dfv.pl/forum/viewtopic.php?id=3137&p=1
Słuchaj, nie bierzesz zupełnie pod uwagę naturalnych reakcji organizmu.
To nie jest na złość mamie, po dłuższym czasie monotonnego jedzenia tych samych produktów masz ich dość a potem zaczynasz rzygać.
Niestety konieczna jest różnorodność, w reklamie i sztuce też, inaczej jest to antyreklama która odstrasza.
I wytłumacz może czego można nie rozumieć w przypadku mlecznych wodospadów i strumieni?
Dla mnie jest to już strasznie oklepane i typowe, mam potrzebę czegoś nowego.
Nowatorskie i niezrozumiałe to może było 15 lat temu.
Później to rozwinę bo nie mam w tej chwili czasu.
Amen.
Nie koniecznie, często poglądy się jednak nieco zmieniają, modyfikują, dochodzą nowe aspekty itp.
Ogólnie ludzie zaczynają się lepiej rozumieć.
Ważne jest żeby dyskutowali ze sobą ludzie z różnych środowisk bo w ten sposób wiele spraw można wyjaśnić.
To co dla jednego jest problemem i zagadką, dla drugiego może być banalne bo ma to na codzień w pracy.
Dla mnie jest to już strasznie oklepane i typowe, mam potrzebę czegoś nowego.
Nowatorskie i niezrozumiałe to może było 15 lat temu.
Po prostu spróbuj się znieczulić i nie zwracaj uwagi, zamiast się przejmować
Zobacz – drzewa wyglądają co roku tak samo, ptaki, kwiaty i budynki też. Czekolada smakuje tak samo od bardzo dawna. Ale to nie jest powód, żeby ją zwalczać
Ja na przykład jeszcze nie zrobiłem żadnego zdjęcia wodospadu. Dla mnie to jest ciągle nowe i niesamowite. Jeżeli będę miał taką możliwość, to na pewno spróbuję sfotografować wodospad w ten klasyczny sposób, który tak Ci się znudził. A potem wystawię te zdjęcia w galerii i będę się cieszył, że mi się wreszcie udało. Dopiero jak zrobię ich tysiąc, to pewnie i mi się znudzą.
Pozdrawiam
Tu się zgadzam sam szukam cały czas nowych wyzwań
Obecnie jestem na etapie kompletowania gadżetów foto (i nie tylko) do pewnego pomysłu: rozebrany obiektyw, luzem przysłona, części od budzika i zegara stojącego – przy okazji zapodam foty jak konstrukcja będzie gotowa
O godzinach: 11:00, 8:00, 5:36, 4:00, 2:48 i 1:24 przysłona się będzie otwierała, wysunie się lampa błyskowa i zrobi “pik, pik”.
a czemu np. nie kukułka, lub inny ptaszek ?
nie zgadłeś ruchome części to zamierzam montować w innym gadżecie – lornetce, ale to wymagać będzie wiecej pracy
a czemu np. nie kukułka, lub inny ptaszek ?
kukułka jest za mało fotograficzna
a ptaszek jest bardziej ?
No to trochę rozwinę temat.
1. “Gniot” jest tu może określeniem nieco krzywdzącym, ale ktoś je pierwszy użył i pasowało mi.
Sporo jest ładnych zdjęć robionych w ten “mleczny”sposób, ale ogólnie zdania nie zmieniam.
2. Piszesz, że nie podoba nam się to czego nie rozumiemy.
Jeżeli tak jest to znaczy że jest to związane z jakąś wiedzą której ja nie posiadam i dlatego prosiłem żebyś mi to wytłumaczył. Czego ja nie rozumiem, bo w żadnej książce nie ma na ten temat żadnej teorii.
Jest tylko powiedziane jak można taki efekt uzyskać, na temat podobania się nie ma nic. To jest sprawa indywidualna.
Jak się to robi rozumiem, ale dlaczego ma mi się podobać nie rozumiem. Tylko dlatego że teraz (czyli od pewnie 15 lat) jest modne? Mody mijają, ta też minie.
3. Na odbiór obrazu bardzo duży wpływ ma to co nas otacza. Prasa (coraz lepsza technika drukarska), telewizja, bilbordy, reklamy wszelkiego rodzaju itp. To wszystko jakoś tam nas kształtuje, wartościowe albumy dają wiedzę, kształtują gust czyli w sumie pomagają, ale są też wpływy odwrotne. Np prymitywna reklama ma wpływ destrukcyjny, niektórzy się temu biernie poddają, inni nie..
Rozmyte zdjęcia wodospadów mogą się na początku podobać, jest to nowość, coś oryginalnego.
Ale jeżeli to samo widzimy stale w reklamach, na bilbordach, jeżeli patrzymy na to przez ileś tam lat to mamy tego raczej dość.
Przynajmniej ja mam dość, mam dość cukierkowych kolorków, latających ludzi, latających samochodów i banknotów, panienek które tak się śmieją że widać im migdałki itp.
I patrząc na dobrą fotografię chciałbym widzieć choć trochę subtelności.
Nie chodzi o to żeby kolory były całkiem naturalne, ale niech one będą estetyczne bo czasem to tak wali po oczach, że można dostać zapalenia spojówek.
I rozumiem też że rozmycie wody wodospadu jest efektem artystycznym, ale ja to odbieram jako coś strasznie sztucznego, dekoracja teatralna czy coś w tym guście.
Raczej efekt zastępczy z braku wielkich wodospadów u nas, bo w innych krajach są wodospady które same z siebie pięknie się rozmywają.
Wystarczy pooglądać sobie w internecie zdjęcia Piotra Celińskiego np “Wodospady na rzece Iguazu”.
Tam też jest często woda rozmyta, ale jest to jej naturalne rozpylenie.
Odrobinkę można temu zjawisku pomóc, ale bez przesady. Takie naturalne rozpylenie daje o wiele piękniejsze efekty, bardziej subtelne.
A tak nawiasem mówiąc oglądałem sobie te wodospady i raz udało mi się otworzyć parametry zdjęcia (potem jakoś już nie mogłem).
Woda w jednym z nich była pięknie rozmyta na skutek naturalnego rozpylenia, a czas ekspozycji był 0.0005 s.
4. Ja się tym wszystkim specjalnie nie przejmuję, ale mam takie wrażenie ogólne że otacza nas coraz więcej męczącej nieco sztuczności i dziwactwa.
Głównie chodzi o wyeksponowanie możliwości współczesnej techniki, treść jest nieistotna.
Był kiedyś dawno temu taki dobry western “15:10 do Yumy”, potem (chyba w roku 2008) powstał film oparty na tym samym pomyśle “3:10 do Yumy”.
Właśnie go niedawno obejrzałem, nawet nie chce się porównywać, rozpacz.
Pozdrawiam Wszystkich
Amen.
Wydaje mi się, choć mogę się mylić, że to jest forum DYSKUSYJNE, a Ty znów namawiasz do zaprzestania dyskusji.
No to o czym można dyskutować na forum DYSKUSYJNYM, podaj kilka przykładów dobrych tematów.
Jak to będzie znów o jakimś kółeczku od Nikona to ja się wyłączam, bo to nie jest dyskusja o fotografii.
A jak będą to tematy w których wszyscy są zgodni to jak z tego zrobić dyskusję?
Wewnętrzna sprzeczność.
Amen.
Wydaje mi się, choć mogę się mylić, że to jest forum DYSKUSYJNE, a Ty znów namawiasz do zaprzestania dyskusji.
No to o czym można dyskutować na forum DYSKUSYJNYM, podaj kilka przykładów dobrych tematów.
Jak to będzie znów o jakimś kółeczku od Nikona to ja się wyłączam, bo to nie jest dyskusja o fotografii.
A jak będą to tematy w których wszyscy są zgodni to jak z tego zrobić dyskusję?
Wewnętrzna sprzeczność.
jadę autobusem, odpowiem później.
Na podobnej zasadzie krytyk muzyczny nie musi słuchać muzyki, filmowy oglądać filmów, książkowy czytać książek a motoryzacyjny nie musi mieć prawa jazdy ?
…..
Pozwolę sobie zauważyć, że twoja riposta nie jest logiczna. Powinieneś raczej odpowiedzieć tak:
” Na podobnej zasadzie krytyk muzyczny nie musi tworzyć muzyki (ew.odtwarzać), filmowy kręcić filmów, książkowy pisać książek a motoryzacyjny nie musi konstruować samochodów?”
Nawiasem mówiąc, nie zgadzam się z tezą, że do oceny jakichkolwiek dzieł uprawnia jedynie własna twórczość w danej dziedzinie. Natomiast, do głębszych ocen, niewątpliwie, niezbędna jest co najmniej odpowiednia wiedza teoretyczna, a praktyka bardzo wskazana.
Amen.
Wydaje mi się, choć mogę się mylić, że to jest forum DYSKUSYJNE, a Ty znów namawiasz do zaprzestania dyskusji.
No to o czym można dyskutować na forum DYSKUSYJNYM, podaj kilka przykładów dobrych tematów.
Jak to będzie znów o jakimś kółeczku od Nikona to ja się wyłączam, bo to nie jest dyskusja o fotografii.
A jak będą to tematy w których wszyscy są zgodni to jak z tego zrobić dyskusję?
Wewnętrzna sprzeczność.
jadę autobusem, odpowiem później.
Czyli teraz
Gdzie namawiam? Wyrażam tylko swoją opinię o takiej dyskusji. Weźmy na przykład ową wodę. Tobie nie podoba się mleczna, Wzrokowcowi zaś się podoba. Rzecz gustu. Myślisz, że po wysłuchaniu Twoich argumentów Wzrokowiec stwierdzi, że woda mleczna jest beee, bo była dużo razy w reklamie i trzeba jej nie lubić? Nie stwierdzi, bo mu się po prostu taka woda podoba. Czyli jaki cel dyskusji jest? Co się komu podoba to wystarczy jedno zdanie od każdego Ale ja nie namawiam do zaprzestania dyskusji oczywiście. Podobno w jakimś klasztorze mnisi od XV wieku dyskutują nad jednym akapitem Biblii i dalej nie mogą dojść do porozumienia co oznacza.
Kółeczko od Nikona jest równouprawnione z kwestiami dotyczącymi kompozycji czy krzywizn wieżowych. Oczywiście jest ważniejsze od kółeczka canona
Gdzie namawiam? Wyrażam tylko swoją opinię o takiej dyskusji. Weźmy na przykład ową wodę. Tobie nie podoba się mleczna, Wzrokowcowi zaś się podoba. Rzecz gustu. Myślisz, że po wysłuchaniu Twoich argumentów Wzrokowiec stwierdzi, że woda mleczna jest beee, bo była dużo razy w reklamie i trzeba jej nie lubić? Nie stwierdzi, bo mu się po prostu taka woda podoba. Czyli jaki cel dyskusji jest? Co się komu podoba to wystarczy jedno zdanie od każdego Ale ja nie namawiam do zaprzestania dyskusji oczywiście. Podobno w jakimś klasztorze mnisi od XV wieku dyskutują nad jednym akapitem Biblii i dalej nie mogą dojść do porozumienia co oznacza.
Kółeczko od Nikona jest równouprawnione z kwestiami dotyczącymi kompozycji czy krzywizn wieżowych. Oczywiście jest ważniejsze od kółeczka canona
Czy mogę być innego zdania
Każda dyskusja jest pożyteczna, tylko Ty chciałbyś mieć natychmiast jakieś praktyczne jej efekty.
Dojść do porozumienia, stwierdzić co jest białe a co czarne, uzgodnić i wiedzieć.
Tak się nie da.
Dyskusje pogłębiają naszą wspólną wiedzę na różne tematy, zmuszają do zastanowienia się, pokazują jak wielopłaszczyznowe są nieraz problemy.
Np dyskusje o wieżach, wodzie mogą sprowokować do zastanowienia się dlaczego są obrazy lepiej i gorzej przemawiające do widza, na czym to wszystko polega, czy tylko estetyka ma na to wpływ itp.
Nie chodzi o to żeby dojść do jakiejś prawdy absolutnej, tylko żeby lepiej rozumieć występujące tu zjawiska.
Prosty przykład: KICZ.
Wiele już było na ten temat dyskusji i pewnie wiele jeszcze będzie, problem jest złożony i niemożliwe jest jednoznaczne i ostateczne opisanie go.
Czy nie warto na ten temat dyskutować? Wydaje mi się że warto, tym bardziej że nie jest to problem tylko estetyczny, często jest np ideologiczny i polityczny.
Ponieważ wyraz “kicz” ma charakter negatywny, jest często stosowany jako narzędzie walki politycznej.
Nowa (“nowoczesna”) władza chce np zerwać z tradycją, obyczajami okresu poprzedniego i stosuje to określenie w celu ośmieszenia go, skompromitowania ludzi itp.
Mówienie o czymś że jest kiczem może nie mieć żadnego związku z estetyką, warto sobie z tego zdawać sprawę.
A kółeczko od Nikona tak się ma do fotografii, jak szkiełko odblaskowe do rowerowej wyprawy dookoła Europy
Bez szkiełka odblaskowego można zostać potrąconym w nocy na drodze i nici z wyprawy, tak więc nie deprecjonuj wartości kółeczka
Ale skoro uważasz że ta dyskusja jest nic nie warta, to zaproponuj choć jeden temat do dyskusji wzorcowej, to będzie działanie czynne a nie smęcenie.
W końcu na forum dyskusyjnym trzeba o czymś dyskutować.
A na kółeczko masz taki sam wpływ jak na to, czy za tydzień będzie świeciło słońce czy będą chmury.
A na kółeczko wpływ mam bardzo duży, kręci się jak ja sobie życzę. W każdym razie w nikonie
Ale przykładowego, ciekawego tematu i tak nie chcesz zaproponować
Ponieważ taki nie istnieje. Tzn istnieje, ale dla każdego inny Tak samo jak zdjęcia. Co byś nie zrobił, znajdą się tacy, którym się nie spodobają, ale też i tacy, którzy będą zachwyceni. Z tematem to samo. A że jest to forum ogólnodostępne, nie możesz zablokować dyskutantów przeciwników i musisz wysłuchiwać moich smęceń na przykład
Ty mnie zupełnie nie rozumiesz, to są rzeczy oczywiste.
Jeden temat na pewno nie będzie się wszystkim podobał, ale co stoi na przeszkodzie żeby 20 osób zaproponowało 20 tematów dla nich ciekawych?
Będzie wtedu 20 dyskusji, do wyboru do koloru.
Ja proszę rzebyś TY zaproponował jakiś temat godny dyskusji.
Bo jak do tej pory to wiemy tylko że wszystko jest nieciekawe, ale u licha chyba musi być coś ciekawego związanego z fotografią na tym świecie, o czym warto pogadać.
Jak nie ma nic to zamknąć forum.
Czytam od początku i w sumie już dawno się pogubiłem.
Do czego zmierza ten wątek?
Zacytowałem Twoje zdanie, bo jestem raczej za zamknięciem tematu. Do rozmów o pierdołach są “Gadki szmatki”, więc po co ich klon?
/…/
Zgadzam się z Kolegami że dyskusję można zakończyć, natomiast to co tu piszesz trochę mnie dziwi.
Każdą dyskusję można uprościć i sprowadzić do absurdu, albo ciekawie rozwinąć.
I nie chodzi tu o wyższość wody tylko o to że było i o praktycznym problemie związanym z perspektywą, i o kadrowaniu, i o sposobie przedstawiania np płynącej wody, czyli w sumie sprowadza się to do dyskusji o zasadach i stylach w fotografii.
Ale skoro to nie jest ciekawe to można zakończyć.
Pozwolę sobie zauważyć, że od 28.11 od postu #174 tylko ja podtrzymuję tą dyskusję Mało tego, trzymam się tematu wątku, czyli “dyskusja o dyskusjach”.
Natomiast krzywizny, woda … tu należałoby założyć chyba konkretny wątek na konkretny temat i tam dyskutować tylko o nim. Kto będzie szukał informacji o wieżach w wątku o dyskusjach
Natomiast krzywizny, woda … tu należałoby założyć chyba konkretny wątek na konkretny temat i tam dyskutować tylko o nim. Kto będzie szukał informacji o wieżach w wątku o dyskusjach
Znając obyczaj rozpełzania się dyskusji na różne strony jak ośmiornica, nie chciało mi się już niczego zakładać ani przenosić.
- You must be logged in to reply to this topic.