Sprzęt
Witam,
Moze i zadam dosc banalne i glupie pytanie, wiec prosze od razu na mnie nie jechac;-) Dosc duzo mowi sie o platyce canona i jego super kolorach o raz odwzorowania skory, natomiast u nikona jest inaczej idzie bardzo w zolty kolor. Nikon niby ma wiekszy zakres tonalny i dr od canona, ale mimo tego ludzie piszacy na forach barfziej chwala sobie obrobie raw u canona niz nikona dlaczrgo tak jest? Podobno w canonie jest mniej do roboty niz w nikosiu. Gdzie w N dzieki, wiekszej dynamice obrazek powinien byc lepszy i wiecej szczegolow jest do wyciagniecia? Pytam poniewaz, przegladajac duzo zdjec podobaja mi sie glownie te robione Canonem, nawer jak patrze na jakies zdjecie i nie wiem czym jest zrobione mowie ooo super, patrze a to Canon. Czy np. Majac 2 identyczne zdjecia robione N i C oczywiscie w raw jestem w stanie uzyskac identyczne kolory? Bo podobno w rawach robi sie wszystko, sam jestem jego uzytkownikiem, ale jakos tej plastyki do Canona nie udalo mi sie oiagnac i nie wiem czy to z powodu braku umiejetnosci czy faktycznie Canon ma to cos? Mam nadzieje, ze nie obrazilem tu zadnego Nikoniarza, bo nie mialem tego na celu;-) Po prostu odnosze, tylko takie wrazenie i prosze o wyprowadzenie mnie na wlasciwa droge;-)
Powrót osławionej Plastyki, tym razem korpusów;)
Bardzo jestem ciekaw rozwoju wypadków
Szczerze? “Plastyka” uzuwane bylo na forach, niba zdjecia Canona, a dokadniej kolorki sa bardziej jakby “magiczne” kolory milsze dla oka, nie wiem, tez za bardzo jak to okreslic, ale jak napisalem wyzej patrzac na zdjecie Canona, a Nikona, zdecydowanie bardziej wole obrazek Canona, ma to glownie zastosowanie w przypadku ludzi, studio. W krajobrazach roznicy nie widze;-)
Kolory w postprodukcji można uzyskać dowolne, bez względu jakim aparatem się robiło zdjecia. A oglądanie zdjęć na internecie i na ich podstawie ocena szkieł czy body to ryzykowne zajęcie. Nie wiadomo co autor wyprawiał z nimi na kompie zanim je pokazał światu.
Hmmmm czyli moge komus przeslac rawa i tak na szybkiego zrobil mi mniej wiecej zdjecie, ktore bedzie robione canonem? wiadomo, ze identycznego efektu sie nie uzyska, bo to w zaeznosci jakie swiatlo bylo uzyte jak i wielu innych czynnikow, ale chcialbym zobaczyc, aby ten kolor skory nie byl taki zolty, tylko jasny, wpadajacy w biel. Bedzie ktos na tyle mily?
ulatwi mi to zdecydowanie wybor aparatu hehe
P.S. ” obrobic fote” hahahaha takie troche skojarzenie z czyms:-D
chyba czegoś nie łapię skoro tak Ci zależy na uzyskiwaniu kolorystyki wg Canona, to kup po prostu Canona…niczego to oczywiście nie gwarantuje, bo RAWa można wywołać na 1000 sposobów i 1000 kolorystyk, ale to jednak zawsze będzie Canon:)
Żaden Nikoniarz za żadne skarby świata nie napisze w tym wątku, że osławiona plastyka jest lepsza w Canonie ^^
prędzej żyrafy wejdą do szafy a pawiany na ściany
oczywiście, że nie, bo wszyscy wiedzą, że lepsza jest w nikonie:D
Żaden Nikoniarz za żadne skarby świata nie napisze w tym wątku, że osławiona plastyka jest lepsza w Canonie ^^
prędzej żyrafy wejdą do szafy a pawiany na ściany
oczywiście, że nie, bo wszyscy wiedzą, że lepsza jest w nikonie:D
tia…
a właściciele labu w którym od lat przenoszę swoje gnioty na papier i przerabiając kilkaset zdjęć dziennie tak bez powodu zmienili z dnia na dzień system Nikona na Canona, bo przecież nie widzieli różnicy wynikowej tego, co drukowali ^^
klituś-bajduś
każda sroczka będzie w tym wątku swój ogonek chwalić i MZ dalsza dyskusja niewiele wniesie
prędzej żyrafy wejdą do szafy a pawiany na ściany
oczywiście, że nie, bo wszyscy wiedzą, że lepsza jest w nikonie:D
tia…
a właściciele labu w którym od lat przenoszę swoje gnioty na papier i przerabiając kilkaset zdjęć dziennie tak bez powodu zmienili z dnia na dzień system Nikona na Canona, bo przecież nie widzieli różnicy wynikowej tego, co drukowali ^^
klituś-bajduś
Są właściciele labów, którzy pracują na N i wydruki im jakoś dobrze wychodzą. Może kwestia umiejętności kalibrowania sprzętu drukującego Chyba, że Twojemu właścicielowi labu przynoszę foty do druku tylko użytkownicy canona
Mam dwa 600d i każdy ma inne kolory w takich samych parametrach. Więc nie można tego generalizować. wpływ na to ma np oprogramowanie, rok produkcji, zastosowane obiektywy itp. Aparaty często różnie ustawiają balans bieli i kolory w ogóle są inne.
tia…
a właściciele labu w którym od lat przenoszę swoje gnioty na papier i przerabiając kilkaset zdjęć dziennie tak bez powodu zmienili z dnia na dzień system Nikona na Canona, bo przecież nie widzieli różnicy wynikowej tego, co drukowali ^^
klituś-bajduś
Są właściciele labów, którzy pracują na N i wydruki im jakoś dobrze wychodzą. Może kwestia umiejętności kalibrowania sprzętu drukującego Chyba, że Twojemu właścicielowi labu przynoszę foty do druku tylko użytkownicy canona
jakby im wydruki nie wychodziły, to nikt by tam nie zachodził i to problem, bo ludzie tak tłumnie tam walą, że nigdy nie mamy czasu porozmawiać o zdjęciach
ps.
to, że sobie pogadamy coś zmieni w temacie tego, że więcej osób w portrecie woli C niż N ?
a właściciele labu w którym od lat przenoszę swoje gnioty na papier i przerabiając kilkaset zdjęć dziennie tak bez powodu zmienili z dnia na dzień system Nikona na Canona, bo przecież nie widzieli różnicy wynikowej tego, co drukowali ^^
klituś-bajduś
Są właściciele labów, którzy pracują na N i wydruki im jakoś dobrze wychodzą. Może kwestia umiejętności kalibrowania sprzętu drukującego Chyba, że Twojemu właścicielowi labu przynoszę foty do druku tylko użytkownicy canona
jakby im wydruki nie wychodziły, to nikt by tam nie zachodził i to problem, bo ludzie tak tłumnie tam walą, że nigdy nie mamy czasu porozmawiać o zdjęciach
ps.
to, że sobie pogadamy coś zmieni w temacie tego, że więcej osób w portrecie woli C niż N ?
Rozumiem. A McNally to głupek i ma wszystkie foty przebarwione
Niewiele rozumiem z tej dyskusji, ale zapytam: to teraz wieszamy psy na Nikonie? To Sony już passé???

Jarku, jedyne co na czym mogę wieszać psy, to szukanie abstrakcyjnych powodów w celu dyskryminacji lub promocji jakiegoś systemu. O plastyce zamilczę. Kolory w postprodukcji możemy zmieniać dowolnie. Może lepiej zwrócić uwagę na cechy sprzętu, których zmienić nie jesteśmy w stanie.


jakby im wydruki nie wychodziły, to nikt by tam nie zachodził i to problem, bo ludzie tak tłumnie tam walą, że nigdy nie mamy czasu porozmawiać o zdjęciach
ps.
to, że sobie pogadamy coś zmieni w temacie tego, że więcej osób w portrecie woli C niż N ?
Rozumiem. A McNally to głupek i ma wszystkie foty przebarwione
Jacuś, ale Ty teraz bardziej wyznawcą M jesteś – to dlaczemu Nikosia tak zaciekle bronisz ?

ps.
to, że sobie pogadamy coś zmieni w temacie tego, że więcej osób w portrecie woli C niż N ?
Rozumiem. A McNally to głupek i ma wszystkie foty przebarwione
Jacuś, ale Ty teraz bardziej wyznawcą M jesteś – to dlaczemu Nikosia tak zaciekle bronisz ?
Bo mi się dwa takie ostały, oba dziewięćdziesiątki, tylko jeden D a drugi F. I jakoś dają radę, na kolory nie narzekam, plastyka też właściwa

Jacuś, ale Ty teraz bardziej wyznawcą M jesteś – to dlaczemu Nikosia tak zaciekle bronisz ?
Bo mi się dwa takie ostały, oba dziewięćdziesiątki, tylko jeden D a drugi F. I jakoś dają radę, na kolory nie narzekam, plastyka też właściwa
i………….tam
właściwą i niedoścignioną plastykę to mają szkła Leici przeca ludziska tak bredzą od czasów pojawienia się aparaciku Leica. Prawie 100 lat tak bredzą: “ten obiektyw świetnie rysuje” albo “ten obiektyw ma świetną plastykę”
z matrycami podobnie, ale krócej co nie zmienia faktu, że ja twardo obstaję przy C (ew. S
Na rzetelną opinię o szkłach L mnie nie stać, finansowo. Powtarzał gadania ludzkiego nie będę. Mi starcza plastyka nikkora 50/1,8 na D90 i F90 oraz Sekora 250/4,5 na RZ67. Jak widzę jakieś braki w zdjęciach to raczej z przyczyny kiepskiego światła czy moich błędów technicznych a nie od “niemania” właściwej plastyki.
ta osławiona “plastyka” w dużej mierze zależy od fotografa…
czyli od tego, czy wie jak przekazać widzom trójwymiarowość kadru, który widzi…
znaczenie tu ma wszystko, bokeh, liczba obiektów na dalszym planie i ich różna odległość od obiektu głównego oraz tzw. rysowanie szkła (wspomniany bokeh)
przydaje się też matryca, która nie zrobi z tego papki sklejonej w dwu-wymiarowy obraz
oczywiście to wszystko MZ
Pytam poniewaz, przegladajac duzo zdjec podobaja mi sie glownie te robione Canonem, nawet jak patrze na jakies zdjecie i nie wiem czym jest zrobione mowie ooo super, patrze a to Canon
Prosze, pisz jeszcze tak pieknie o Canonie a ja bede przezywal (jako kanoniarz) ))
ale się narobiło:D a nie można tak podejść do tematu, spokojnie, obiektywnie? Dlaczego użytkownik danego sprzętu broni go jak tylko może, ma klapki na oczach i nic więcej:D A teraz wróćmy do tematu czyli jednak jest ta różnica kolorów między tymi firmami, nawet po obrobce w RAW czy tak naprawdę bez różnicy, bo wszystko zrobię sobie w LR?
Przecież jest spokojnie, nikt nie został zbanowany
Co do kolorów- RAW + LR temat załatwią.
Ja znam tylko jedna roznice jesli chodzi o kolory. Nikon daje lekko niebieski zafarb a Canon leci w bardziej “cieply” odcien. Mam przed soba testy tych dwoch systemow przy uzyciu identycznego obiektywu.

Trzeba było uważać ze słowem “plastyka”… )
Co mozna zrobic w RAW bo nie rozumiem?
kolory, ciepły/zimny zafarb o którym piszesz wyżej.
To mozna zrobic bez wzgledu na to czy jest to RAW czy jpg.
Ja pisalem o pewnej ogolnej tendencji. Kiedys zreszta chyba Piotr rowniez o tym pisal (pare lat temu).
Tu piszę ja zatwardziała Canioniarka , od dawna w Canonach , zachwycająca się intuicyjnością Canona , możliwościami filmowymi itp itd… i tu zapewne zdziwię co niektórych ( chociaż ten temat już gdzieś był poruszany) ja jestem za kolorystyką Nikona , tzn za takimi algorytmami które Nikon ustawił w związku z balansem bieli , że mimo , ze Nikon ma zimniejszą paletę barw , a Canon cieplejszą to mnie bardziej odpowiada Nikon. A dlaczego. A dlatego , ze maniera Canona ocieplająca fotki ( zbyt dużo magenty) co daje ładne kolory twarzy w plenerze , ale we wnetrzu robi taki myk , ze te panie co w solarce były wyglądają jak by sok z marchwi piły przez rok i jeszcze kąpały się w nim. Co z tego , ze RAW … kiedy obróbka RAWu z Canona , który ma takie a nie inne algorytmy ( bo RAW z Canona nie jest równy RAWowi z Nikona) zc sesji np w kosciele gdzie jest żółto , pomarańczowo , czerwono , rudo , brzoskwiniowo itp to jedna wielka masakra , walka o biel , walka o naturalny kolor skóry. Robiłam raz kiedyś NIkonem w kościele i potem obrabiałam te pliki w kompie … no bajka , bajka… lekko suwaczek tempratury , lekko suwaczek tint’a i już mamy cudowne barwy na ekranie.
Podoba mi się to forum:D wracając do tematu co w takim razie miał na myśli “AC”, pisząc o labach, że Nikoniarze przeszli na Canona, bo jest lepiej?
Przejrzałem, wasze galerie i bez patrzenia na sprzęt jakim robiliście spróbuję zgadnąć jaka firma:D poprawcie mnie jeśli się myliłem;)
ga_tula – nikon? (mało masz zdjęć postaci, więc ciężko mi się bardziej przyjrzeć)
Piotr – nikon
Jryy – nikon
Ac – Canon
Zgadłem?? chyba, że używał ktoś innej firmy, wtedy mogę nie wiedzieć

Przejrzałem, wasze galerie i bez patrzenia na sprzęt jakim robiliście spróbuję zgadnąć jaka firma:D poprawcie mnie jeśli się myliłem;)
ga_tula – nikon? (mało masz zdjęć postaci, więc ciężko mi się bardziej przyjrzeć)
Piotr – nikon
Jryy – nikon
Ac – Canon
Zgadłem??


ga_tula?????
zapamietaj dokładnie KA_TULA nieoficjalny postrach forum ;PP
Nikon
Piotr – canon
Jestem zdecydowanie utwierdzona w przekonaniu , ze algorytmy odpowiedzialne za kolorystykę na zdjeciach w Nikonie są łatwiejsze w obróbce , Nikon nie daje nam na siłę czegoś co niekoniecznie sprawdza się w swietle żarówek , jarzeniówek , ledów. Jestem przekonana , że łatwiej jest z zimnej tonacji zdjecia zrobić ciepłą niż odwrotnie …i mówię to ja , która obrobiła już ponad 15 tysięcy zdjęć ślubnych zrobionych w różnych warunkach oświetleniowych. Najlepsze są zdjęcia plenerowe , bo rzeczywiście ładnie nadaje koloryt skóry i potem w obróbce nie potrzeba tego wyciągać. Ale spróbujcie zrobić portet przy zachodzącym na czerwono słońcu…masakra…czerwona morda , z lekkim pomarańczowym zabarwieniem , która przypomina pijaka na melanszu , a nie piękną twarz ukochanej kobiety.

Potwierdzam. Jeszcze nie siegnalem po piwo.
oojjj a ja właśnie smakuje aroniówke
no Kasiu, tę dobrą co w Sandomierzu? I tak sama, bez nas?
i to jest jak najsłuszniejsza propozycja – recepta na aparat idealny
Na szczęście nie fotografuję w kościołach, minaretach czy synagogach, ale w przypadku fotografowania ptaków w mglistej bezświetlności mam dokładnie odwrotne wnioski.
Ale mieszacie pstrykaczowi w głowie, przecież sprawa jest jasna: plastyka Canona + kolory Nikona = Pentax!
Jeśli chodzi o kolory, to: Piotr – Ewa
Tam jest plastyka, znaczy matryca, prosto od Sony.
Tam jest plastyka, znaczy matryca, prosto od Sony.
Czyli Pentax to Sony z wizjerem optycznym!!! I K 3 też? Niesamowite, chyba będzie pod choinkę.
PS. Nie rozumiem tych równań, Piotr – Canon = Ewa?
generalnie to największa różnica jest w rozszerzeniu nazwy, Nikon ma NEF a canon coś tam innego Uznani zawodowcy używają zarówno C jak i N, więc prawdopodobnie oba systemy nadadzą się też dla amatorów. A kolory w LR ustawisz dowolne, nie ma obawy
p.s. o plastyce zamilknę

Potwierdzam. Też się z tym ostatnio spotkałem.
Na wystawę kotów miałem okazję zabrać dwa Nikony D300s. Na jednym zapiąłem Nikkora 50/1,4 a na drugim Sigmę 24-70/2,8. Oba aparaty miały dokładnie te same ustawienia. NEF+JPG.
Dopiero w domu zobaczyłem, że zdjęcia (jpg) z tego z Sigmą są za żólte. Niestety nie wiem, czy wynikało to z obiektywów, czy jakiejś różnicy puszek. Niestety nie zrobiłem zdjęć próbnych z zamienionymi obiektywami, czego bardzo żałuję. Zagadka pozostała…
Ja w kwestii kolorów N i plastyki C, Pstrykacz jest jedna rada żeby to połączyć: ja mam system Nikona (wybór przed wielu laty N czy C rozstrzygnęła tylko kwestia okazji zakupu). Więc co robić żeby zbliżyć N do C i posiadać to co najlepsze z obu ? ;-}. Proste jak drut: do Nikona podpiąłem obiektyw z czerwonym paskiem (a jest taki, zgadnijcie który… ). Autosugestia, że mam legendarnego Canonikona działa cuda w kwestii plastyki i koloru ;-P
Jeśli wybierzesz Canona, to oczywiście sprawa równie prosta: podpinasz obiektyw ze złotym paskiem. I gra gitara!
Tam jest plastyka, znaczy matryca, prosto od Sony.
Czyli Pentax to Sony z wizjerem optycznym!!! I K 3 też? Niesamowite, chyba będzie pod choinkę.
PS. Nie rozumiem tych równań, Piotr – Canon = Ewa?
To proste. Piotr ma obróbkę w małym palcu… tym w którym wskazuje Ewie co zrobić )
a potem ładnie prosi i czeka
Jola – ta sama ostatnia butelka z zeszłorocznej produkcji )
Ty tak na poważnie z tymi obiektywami?
Zawsze sądziłem naiwnie, że dwa takie same aparaty, ustawione dokładnie tak samo, WB na żarówkę, powinny robić dokładnie takie same zdjęcia. Z drugiej strony jestem w stanie wyobrazić sobie, że obiektywy mogą dawać zafarb. Tak, jak filtry. Jeżeli więc obiektyw będzie trochę zażółcał obraz, to aparat może nie być w stanie już tego skorygować. D300s poniżej 2500 Kelwinów nie zejdzie. Ale to tylko takie luźne dywagacje. Chętnie poznałbym prawdę.
Ty tak na poważnie z tymi obiektywami?
Zawsze sądziłem naiwnie, że dwa takie same aparaty, ustawione dokładnie tak samo, WB na żarówkę, powinny robić dokładnie takie same zdjęcia. Z drugiej strony jestem w stanie wyobrazić sobie, że obiektywy mogą dawać zafarb. Tak, jak filtry. Jeżeli więc obiektyw będzie trochę zażółcał obraz, to aparat może nie być w stanie już tego skorygować. D300s poniżej 2500 Kelwinów nie zejdzie. Ale to tylko takie luźne dywagacje. Chętnie poznałbym prawdę.
ale to wszystko są cechy jpg – czy też raczej “zaszytego” oprogramowania a po to są rawy by z nich korzystać.
No to, co piszesz jest oczywiste
A ja tylko się dziwię, że w ogóle jakieś różnice w kolorach są możliwe. Wcześniej myślałem, że nie.
Ty tak na poważnie z tymi obiektywami?
Zawsze sądziłem naiwnie, że dwa takie same aparaty, ustawione dokładnie tak samo, WB na żarówkę, powinny robić dokładnie takie same zdjęcia. Z drugiej strony jestem w stanie wyobrazić sobie, że obiektywy mogą dawać zafarb. Tak, jak filtry. Jeżeli więc obiektyw będzie trochę zażółcał obraz, to aparat może nie być w stanie już tego skorygować. D300s poniżej 2500 Kelwinów nie zejdzie. Ale to tylko takie luźne dywagacje. Chętnie poznałbym prawdę.
Ja nie mam wątpliwości co do puszek, ale sugerujesz, że obiektyw może mieć wpływ i stąd moja “zaczepka”.
Ale sprecyzuj proszę:
– nie masz wątpliwości, że puszki mogą się różnić odwzorowaniem kolorów w jpegu?
– nie masz wątpliwości, że dwie takie same puszki muszą dawać takie same kolory?
Chcesz mnie zagadać i odwrócić uwagę od włpywu obiektywów o których pisałeś?
Co do puszki. Wystarczy, że masz w każdej puszce inną wersję softu i już rezultat może być inny w jpg.
Ja natomiast się dziwię, że powstał dylemat pomiędzy C i N ze względu na kolory. Coś co najprościej opanować. Ja gdybym miał wybierać to raczej na inne cechy bym zwracał uwagę. Te, których po zakupie puszki już nie mogę zmienić. Ponieważ są uwarunkowane konstrukcją aparatu i matrycy.
Sam widziałem na ślubie fotografa, który miał Canona 5D mk1, Samyanga 85/1,4 i robił zdjęcia tylko w jpg. Twierdził, że taką ma technikę opanowaną i nie ma zamiaru się bawić w żadne rawy.
Przy takim założeniu nie dziwię się, że ktoś zwraca uwagę na kolory w jpg.
Przy takim założeniu nie dziwię się, że ktoś zwraca uwagę na kolory w jpg.
Tak mi przyszło do głowy, czy Canon 5D naprawdę robi zdjęcia w 5D? To już zalatuje czasoprzestrzenią! A wy się zajmujecie kolorkami w jpg

Robi, ale musisz je oglądać w okularach 5D, a bardzo trudno je dostać.
a to nie lepsze dwie pary okularów 3D? ;P
Trzymajmy sie tematu i zostawmy jpg:-P jak mozna miec lustrzanke i w ogole robic jpegi hehe jak ktos wczesniej wspomnial chodzi o algortym raw, moze lepszy ma go jednak canon? Ktos tez napisal, ze w raw zrobi sie wszytsko i to bez roznicy jaka firma, a nje jest czasem tak, ze obrobka raw w canonie jest latwiejsza?mnoze wystrczy mniej suwakami polatac, aby osiagnac gajby efekt? Natomiast, aby osiagnac to nikonem trzeba wiexej czasu poswiecic nad obrobka zdjecia? A teraz pomowmy o bokeh;-) moze ta magia polega na nim?
@pstrykacz, czy Ty coś konkretnego potrzebujesz, czy po prostu chcesz sobie zmienić puszkę bo Ci się znudziła? Magia, plastyka, kolorki… od tego jest Photoshop )) W Adobe akurat promocja
Tak własnie jak piszesz , każda matryca jest inna , inna firma ją produkuje i nie mamy wpływu jakie algorytmy zostały wprowadzone. Kto siedział i ustawiał to wszystko. Ci od Nikona mają kogoś kto wprowadził na matryca takie algorytmy które powodują , ze ma trochę zimniejszą palete barw niż Canon. I NIE ROZMAWIAMY o JPGach , jak niektórzy sugerują. Chodzi o to , ze obrabianie plików RAW przy określonych modelach aparatów przysparza różnych trudnosci w zależności co chcemy w efekcie uzyskać. Co z tego , ze Photoshop czy inny program. Wg Piotra0 stary wątek o RAWach powinniśmy zachować należyta staranność w wykonywaniu zdjecia , zeby potem nie mieć za dużo roboty przy obróbce. Ja wciąż będę twierdzić , że pliki RAW Canona obrabiane np w Lightroomie w trudnych warunkach np ciemno , pomarańczowo , żółto no zbyt ciepło w kolorach sa bardzo trudnym materiałem. Z doświadczenia widze , ze fotografowie którzy robią Canonami ( ślubni) bardzo dużo materiału z trudnych wnętrz zamieniają NA CZARNO BIAŁE .
jA NIE WIEM ALE ZAUWAŻYŁAM , ZE Z TEMATU NABIJAJĄ SIE nikOniarze… i ja rozumiem , ze głupa rżną albo rzeczywiście oni nie maja takich problemów. Piotr …no oczywiscie ma majstra od Photoshopa i nie musi się martwić , Ewa dokona cudów nad cudami i nawet beznadziejny przypadek wyciągnie… ale normali użytkownicy na poziomie obsługi programów typu Lightroom czy Photoshop nie sa w stanie poradzić sobie z plikami RAW od Canona. I nie jestem odosobniona w swojej opinii bo rozmawiam z innymi ślubniakami i oni podzielają moją opinię. A znam takich co przeskoczyli na NIKONa tylko z tego powodu. Kiedyś tak ze 4 lata wstecz zaraz jak kupiłam 5dII , pojechałam na Targi FFV w Łodzi , wtedy wystawiał się serwis z Żytniej, Canon5d Mark II był hitem i oni go też lansowali. I rozmawiałam z panem od techniki i sam mi powiedział , ze Canony mają maniere ocieplania barw. RAW rawem ale właśnie wyciąganie z tego rawa gdzie algorytmy zbyt ocieplają paletę barw jest trudne.
Zastanawiam się , czy koledzy i koleżanki biorą udział w tej dyskusji , zeby sobie pogadać , czy na prawdę dostrzec problem , lub jeżeli nie dostrzegają to po co sobie palce na klawiaturze obijają.
Kwestia obiektywów. Jasny obiektyw w połączeni z ciepłą tonacją barw Canona daje lepsze kolory niż np ciemny f4… Logika sama nam wskazyuje , ze ciemniejszy obiektyw jeszcze bardziej bedzie ocieplał ciepłe barwy. To wszystko co piszę wynika z moich fotograficznych doświadczeń. Nie jestem teoretykiem i nie mam wiedzy technicznej , ale wiem co widzę, wiem jak obrabiam, wiem jak Kalvinem krecę w trudnych wnętrzach i mam albo czerwono , albo zielono , i na żadnym nie mam normalnej ładnej buzi. Ot i tyle w tej kwestii.


Bo masz Nikona…to potwierdza moje spostrzeżenia , że Nikon ma łatwiejszą do obróbki w trudnych warunkach paletę barw. Ja wiem , że Ci co się znaja np. Piotr pewnie pęka ze smiechu , moze używam nieodpowiedniego słownictwa dla wytłumaczenia problemu. Co nie znaczy , że tego problemu nie ma.
Pod warunkiem, że cały kadr masz oświetlony tą samą barwą światła. Przy świetle mieszanym pipetka nie wystarczy. Trzeba pomalować niektóre miejsca pędzelkiem korygującym balans bieli.
Fotografuję Nikonem. Zawsze Raw+jpg. Z tego mniej-więcej 10% zdjęć wywołuję Lightroomem z rawów, bo nie jestem zadowolony z jpega.
A! Z tych 10% jakaś połowa, to takie zdjęcia, gdzie tylko mały fragment muszę wstawić z wywołanego rawa. Reszta zdjęcia jest dobra na jpg. Zatem tylko w 5% zdjęć chcę uzyskać zupełnie inny efekt niż zrobił aparat.
Pod warunkiem, że cały kadr masz oświetlony tą samą barwą światła. Przy świetle mieszanym pipetka nie wystarczy. Trzeba pomalować niektóre miejsca pędzelkiem korygującym balans bieli.
A powiem Ci szczerze, że w przypadku światła mieszanego, po prostu wybieram, który fragment zdjęcia ma mieć prawidłowy balans bieli i całe zdjęcie tak koryguję. I nie przejmuję się, że mniej istotny fragment wyjdzie żółty albo niebieski. Naprawdę bardzo rzadko używam pędzelka, żeby ustawiać osobne balansy bieli na różnych fragmentach kadru.
Pod warunkiem, że cały kadr masz oświetlony tą samą barwą światła. Przy świetle mieszanym pipetka nie wystarczy. Trzeba pomalować niektóre miejsca pędzelkiem korygującym balans bieli.
A powiem Ci szczerze, że w przypadku światła mieszanego, po prostu wybieram, który fragment zdjęcia ma mieć prawidłowy balans bieli i całe zdjęcie tak koryguję. I nie przejmuję się, że mniej istotny fragment wyjdzie żółty albo niebieski. Naprawdę bardzo rzadko używam pędzelka, żeby ustawiać osobne balansy bieli na różnych fragmentach kadru.
Ja też tak robię, ale nie zawsze się da. Czasem na istotny element pada różne światło, więc jak nie chcesz mieć gęby w różnych odcieniach z lewej i z prawej…
Mogę tylko napisać, że Nikkor 50/1,4 bokeh ma przepiękny. Zakochałem się od pierwszego obejrzenia!
Cały czas błądzisz w sferze abstrakcji. Proponuję obejrzeć zdjęcia z obu szkieł w obu systemach i samemu ocenić co jest lepsze. Bo teraz to: powiedzcie mi, czy ładniejsza brunetka czy blondynka? A może ruda?
Aniu, robisz sobie jaja? Jasność obiektywu nie wpływa na jasność zdjęcia, ciemnym obiektywem da się zrobić zdjęcia jasne, a nawet całkiem wypalone. Jasność obiektywu nijak nie wpływa na kolory.
Wzrokowiec ma rację z różnymi kolorami z obiektywów, a Darek, który ma tylko Nikkory, nic o tym nie wie. Rzeczywiście, zwłaszcza różnice między obiektywami różnych producentów mogą być wykrywalne przez zmianę barw.
Ania miała chyba na myśli, że jasny obiektyw wpuści więcej światła zastanego. I z tego powodu może wyjść różnica w kolorystyce przy fotografowaniu z lampą błyskową.
Yes, yes!
;P
Ten wlasciwy, czyt. Canon
Aniu, robisz sobie jaja? Jasność obiektywu nie wpływa na jasność zdjęcia, ciemnym obiektywem da się zrobić zdjęcia jasne, a nawet całkiem wypalone. Jasność obiektywu nijak nie wpływa na kolory.
Wzrokowiec ma rację z różnymi kolorami z obiektywów, a Darek, który ma tylko Nikkory, nic o tym nie wie. Rzeczywiście, zwłaszcza różnice między obiektywami różnych producentów mogą być wykrywalne przez zmianę barw.
Nie Piotrze …może nie tak to ujęłam , wzrokowiem może troche zbliżył się do mojego myslenia. Chodzi mi o to , że kiedy fotografuję jasnym obiektywem to samo miejsce ( tak robię na ślubie zmieniając obiektywy) to jasnego RAWA ( tzn zrobionego jasnym szkłem) atwiej mi wypracować odpowiedni balans bieli niż z ciemnego. Może tak jak wzrokowiec pisze więcej światła zastanego równoważy światło i zabarwienie na zdjęciu , a zrobienie fotki ciemniejszym szkłem przy tych samych ustawieniach daje mi ciemożółte , pomarańczowe tyły no i przy filtrze na lampie para młoda np tez jest nieco cieplejsza niż przy foceniu jasnym szkłem. Trudno to tak bez praktycznych tesytów wytłumaczyć. Chodzi mi o trudność w obróbce RAWu kiedy mamy tak dużo ciepłoty ( ale określenie wymyśliłam) na zdjęciu , że próby schłodzenia w celu uzyskania ładnej naturalnej barwy skóry modela graniczy z cudem. Teraz trochę wzięłam się na sposób , schodzę maksymalnie żółtym kolorem z Nasycenia , Luminację rozjasniam , co daje mi zanik koloru żółtego dzięki temu kolor twarzy się poprawia. To nic że ściany żółtego kościoła sa teraz bardziej białe niż żółte , a krzyż na szacie księdza jest koloru białego złota , a nie zółty, to nic , na slubie najważniejsza jest młoda para i to oni muszą być najpiękniejsi. A kwiatki żółte farbuję punktowo jak by takie były w wiązance na przykład… to moje tłumaczenie tego co Piotrze nazywasz jaja..
Jeszcze jedno moje dewagacje wynikają z tego , ze casami co weekend mam ślub w innym kościele i co kościół to inne swiatło , inne warunki , a ja wciąż mam problem ze zbyt ciepłymi barwami . Juz kiedyś zadałam to pytanie : Robiąc w RAW , to co widzimy np w Lightroomie to ukryty jpg? Musi tak być bo jak zrobimy jpg+RAW to Lightroom pokazuje nam dwa takie same zdjęcia , tyle , ze RAW można wykrecić na różne sposoby , JPG nas ogranicza. A więc jesli tak jest to czy nie lepiej jest ustawić tak aparat do robienia we wnętrzach , zeby mi jpgi robił zbyt zimne np jażeniówke. A co z funkcją przesuwania barw w zakładce pod ręcznym balansem bieli. Kiedyś pan z Żytniej własnie mi tam zaproponował pogrzebać żeby mi się potem RAWy lepiej obrabiało. Wierzcie mi to dla mnie tak ważny problem , ze czytam , oglądam , grzebię w aparacie. Tak sobie ostatnio nagrzebałam , ze fotki mi zielono niebieskie wychodziły …i miałam jazdę jak z tego uzyskac ładny balans bieli na żółtej sali
Nie pamiętam u Was ani jednego testu porównawczego obiektywów, gdzie kwestie kolorów byłyby poddawane ocenie.
Od rana trochę poczytałem i chyba jestem mądrzejszy. M.in. TU.
Nie pamiętam u Was ani jednego testu porównawczego obiektywów, gdzie kwestie kolorów byłyby poddawane ocenie.
Od rana trochę poczytałem i chyba jestem mądrzejszy. M.in. TU.
Darek jesteś wieli , ze to znalazłes , doskonale tłumaczy to że jednak obiektyw ma znaczenie jakie pasmo kolorów może dominować i zabarwić nam zdjecie…alleluja …wiedza daje wytchnienie , że kurcze jednak coś mi nie grało i miałam racje. szkło które fajny kolor mi daje to stary typ 85mm ze światłem 1,8 , prosta forma…mało skomplikowana optycznie… a to szkło , które mi się wydaje , ze mam cieplejsze kolory to 24-105 F4…zoom , system szkieł…dużo przeszkód na wprowadzenie całej wiązki swiatła bez zniekształceń na matrycę. Wiele to tłumaczy. Ale tak jak pisałam , niczym nie zmienimy matrycy ustawionej przez inżynierów którzy ją wyprodukowali…nic to trza się męczyć i grzebać suwaczkami i pocić się i klnąć na potęge…albo…zmienić system? …kurcze … a moze ktoś chce sie zamienić czyli zestaw za zestaw…3 obiektywy , puszka 5d MarkII + lampa… tylko na co???? D700??? nie bo nie filmuje…D800??? kurcze zabije mi mój komputer, już mi pamieci brak , a co dopiero te wielkie pliki by mi narobiły…no i wniosek taki Nikon ma dobre aparaty, ale na razie w tej klasie co Canon 5d Mark II lub III to tylko ten D800 moze troch konkurowac. No moze D650…ale czy ja wiem?
Nie pamiętam u Was ani jednego testu porównawczego obiektywów, gdzie kwestie kolorów byłyby poddawane ocenie.
Od rana trochę poczytałem i chyba jestem mądrzejszy. M.in. TU.
Też nie pamiętam, za to dość łatwo identyfikuję zdjęcia zrobione Tamronem 28-75, bo są lekko cytrynkowe – nawet nie tyle ocieplone, co lekko zażółcone. Różnica jest zauważalna praktycznie dopiero jak się ogląda obok siebie zdjęcia zrobione różnymi obiektywami.
No i to trzeba oglądać zdjęcia prosto z aparatu, bo wbrew temu, co Ania wypisuje, te różnice są korygowalne.
Nadal nie rozumiem, dlaczego ciemniejszym obiektywem robisz ciemniejsze zdjęcia. No dobrze, robisz, bo lubisz. A jak tym jaśniejszym obiektywem f/1.8 zrobisz ciemne zdjęcie, to te niedoświetlone obszary skóry koryguje się łatwiej niż tak samo niedoświetlone, ale zrobione obiektywem f/4?
Nadal nie rozumiem, dlaczego ciemniejszym obiektywem robisz ciemniejsze zdjęcia. No dobrze, robisz, bo lubisz. A jak tym jaśniejszym obiektywem f/1.8 zrobisz ciemne zdjęcie, to te niedoświetlone obszary skóry koryguje się łatwiej niż tak samo niedoświetlone, ale zrobione obiektywem f/4?
Piotrze nie rozumiesz mnie, to nie chodzi o ciemne zdjecia czy jasne , z tym to sobie radzę , chodzi mi o to , że w zdjęciu w RAWie łatwiej mi uzyskać realny balans bieli ze zdjęć zrobionych np 85 1,8 niż z 24-105 f4… kurcze ja już nie wiem jak mam to wytłumaczyć. Chodzi o KOLORYSTYKĘ o te pasma , a właściwie ich brak lub mniejsze ilosci które wpadły na matryce i one sprawiaja problem przy obróbce. Jeszcze z dodatku z ocieplająca manierą Canona czasami sa problemy. Ja nie twierdzę , ze wszystko jest do d… , że masakra , że nie radzę sobie…nie , jak pisałam metodą prób i błędów udaje mi się wyprowadzic zdjęcia do poprawnosci. Ale watek miał na celu wyjasnienie czy sa różnice w tonacji kolorów z Canona i Nikona. No to stwierdzam są! Canon ociepla i stwarza większe problemy przy obróbce zdjęć z wnętrz , zdjęcia z Nikona łatwiej wyprowadzić do ostatecznego efekty bez utraty kilku komórek nerwowych.
W przeglądarce LR pokazuje miniaturę “zaszytego” w RAW JPGa, ale w edytorze już nie. W edytorze na starcie pokazuje wstępnie obrobionego RAWa wg ustawień domyślnych. Podstawowo pozostawia balans bieli i ekspozycję ustawione w aparacie, ale inne parametry już nie: np. kolorystykę przyjmuje wg standardu ADOBE STANDARD, jasność na +50, kontrast +25, krzywa na średni kontrast, wyostrzanie na 25 przy promieniu 1,0 oraz odszumianie w zakresie szumu kolorowego na poziomie 25. Tak przynajmniej jest w wersji 3.6, którą dysponuję.
a tak mnie teraz naszło kolejne pytanie:D tylko bez krzyków;p Nikon ma lepszą dynamikę i iso, ale za to daję dobry obrazek przy tańszych szkłach? Natomiast Canon ma tą lepszą plastykę i kolorki pod warunkiem, że zastosuję drogie obiektywy “L”? wtedy dorówna dynamice nikona i uzyska lepszy obrzek? Dobrze myślę?
Prawda jest wypadkową tego co tu napisano. Na kolorystykę wpływ mają:
1. oprogramowanie aparatu, (i model oczywiście, że o firmie nie wspomnę)
2. pewnie seria (data produkcji) matrycy,
3. obiektyw (marka, rodzaj, termin produkcji),
4. program do “odrawiania”. LR jak napisano wyżej stosuje swoją adobowską wstępna obróbkę, która jest inna od nikonowskiego CaptureNX i canonwskiego DPP czy PhaseOne.
5. przesuwanie suwaków temperatury i tinty nie do końca wpływa na kolorystykę zdjęcia (tylko ustawia żądany WB). Więcej zależy od modułu Camera Calibration. Tam nikoniarze mają kalibrację pod aparaty swojej marki, podobnie canonierzy. Najlepiej jednak utworzyć własne profile dla każdego obiektywu jeżeli ktoś się chce naprawdę bawić w wierną i “dobrą” kolorystykę. Ten moduł w LR naprawdę zarządza kolorem.
Poniżej przykład (z canona 5D Mark III – ale to kompletnie nie ma znaczenia, że akurat z tego aparatu). Po lewej obraz prosto z aparatu przy wezerowanych ustawieniach LR (WB – As Shot). Po prawej po przeprowadzonej kalibracji. Niczym więcej obróbkowo obrazy się nie różnią. Profil zrobiony przy świetle żarowym padającym z prawej strony i dziennym z lewej (to dla informacji dla malkowicz, która jakieś bambaryły pisze – mój kolega ślubniak 15 tyś. zdjęć to w miesiąc obrabia i ma zupełnie inne odczucia, bliskie tego co pisze Piotr).
Z tego co wiem nie da się uzyskać na Canonie kolorystyki Nikonowskiej i odwrotnie. Da się je jednak ujednolicić, co udowadniają osoby pracujące na dwóch systemach.
15 tysięcy zdjęć na miesiąc to jest 500 dziennie, hmmm, zakładając, że kolega śpi 6 godzin i nic nie je, to wychodzi ok. 30 na godzinę. Mam wrażenie, że piszesz szybciej niż myślisz … Albo kolega ślubniak jest geniuszem, co się u ślubniaków zdarza …
Kolego sewo złośliwości zachowaj na czas kiedy stoisz przed lustrem i nie zarzucaj komuś, że robi zdjęcia skoro to jego praca i jedyne źródło utrzymania. Wśród wielu fotografów ślubnych zrobić 4000 zdjęć podczas jednego dnia ślubu to żaden wyczyn (wiele ujęć robionych serią), do tego dochodzą sesje plenerowe (najczęściej dwie a czasem i trzy). Ja nie rozumiem potrzeby robienia tak dużej ilości zdjęć, jednak ludzie mają różny styl pracy i na różne sposoby starają się zebrać możliwie najlepszy materiał zdjęciowy. Może mój kolega nie jest tuzem fotografii ślubnej, więc poszukaj sobie wypowiedzi Adama Trzcionki, tak na temat ilości robionych zdjęć jak i na temat obróbki zdjęć z canona i nikona. On używa obu systemów jednocześnie (Canona dla koloru, Nikona dla szybkości i precyzji). Nie bez powodu taką popularnością ciągle się cieszy Canon 5d (pierwsza wersja). Powód jest jeden – kolory. Mam na myśli zawodowców typy rzeczony Adam Trzcionka a nie przypadkowych niedzielnych pstrykaczy. Mam na myśli ślubnych fotoziutków – czyli pewnie nikogo z tu się wypowiadających, bo tu są albo zawodowcy albo tacy, którzy nie zniżają się do fotografowania ślubów.
Ludzie wydają grube pieniądze na foto ślubne, na video ślubne, na samą imprezę (ile osób bierze kredyt w tym celu – zastaw się a postaw się) i potem co? 30% (a w niektórych krajach nawet 50%) kończy się rozwodem. I jakoś wtedy nie biorą fotografa i nie wyprawiają hucznej imprezy.
1. oprogramowanie aparatu, (i model oczywiście, że o firmie nie wspomnę)
2. pewnie seria (data produkcji) matrycy,
3. obiektyw (marka, rodzaj, termin produkcji),
4. program do “odrawiania”. LR jak napisano wyżej stosuje swoją adobowską wstępna obróbkę, która jest inna od nikonowskiego CaptureNX i canonwskiego DPP czy PhaseOne.
5. przesuwanie suwaków temperatury i tinty nie do końca wpływa na kolorystykę zdjęcia (tylko ustawia żądany WB). Więcej zależy od modułu Camera Calibration. Tam nikoniarze mają kalibrację pod aparaty swojej marki, podobnie canonierzy. Najlepiej jednak utworzyć własne profile dla każdego obiektywu jeżeli ktoś się chce naprawdę bawić w wierną i “dobrą” kolorystykę. Ten moduł w LR naprawdę zarządza kolorem.
Poniżej przykład (z canona 5D Mark III – ale to kompletnie nie ma znaczenia, że akurat z tego aparatu). Po lewej obraz prosto z aparatu przy wezerowanych ustawieniach LR (WB – As Shot). Po prawej po przeprowadzonej kalibracji. Niczym więcej obróbkowo obrazy się nie różnią. Profil zrobiony przy świetle żarowym padającym z prawej strony i dziennym z lewej (to dla informacji dla malkowicz, która jakieś bambaryły pisze – mój kolega ślubniak 15 tyś. zdjęć to w miesiąc obrabia i ma zupełnie inne odczucia, bliskie tego co pisze Piotr).
http://img20.imageshack.us/img20/9633/26qc.jpg
Z tego co wiem nie da się uzyskać na Canonie kolorystyki Nikonowskiej i odwrotnie. Da się je jednak ujednolicić, co udowadniają osoby pracujące na dwóch systemach.
Może i bambaryły napisałam , moze nawet bambaryłą jestem , chociaz wydawało mi sie , ze to okreslenie czegos innego, ale napisałam , że nie jestem technicznie uswiadomiona , wiedze czerpię z doświadczenia z praktyki… czułam , że się w bagno pakuję pisząc to co myslę i jakie mam swoje małe problemiki…
15 tys zdjęć w miesiąc? …. ja jestem w stanie 500 zdjęć obrobić w tydzień zachowując staranność , dbając o detale , korygując niedoskonałosci… gratuluję szybkości działania. Ciekawe jak to się ma do tych co oddają tylko 100 zdjęć ze ślubu. Czy tacy nie mają doświadczenia.? Najgorsze jest to , ze na tym forum kogoś kto wie mało próbuje się czegoś dowiedzieć , nie ma wiedzy , traktuje się jak głupka osiedlowego. Podśmiewanie się , zbywa tekstem jak tak nie mam , dziwne , itp..
I myślałabym , ze tak jest , ze to taka maniera fotografów, ” wiem ale nie powiem, niech sobie sam znajdzie odpowiedz” ale poznałam grupę fotografów z dużymi tradycjami i jakie było moje zdziwienie kiedy okazało sie , ze służą pomocą , odpowiadają na pytania , pomagają , radzą… i nie w sposób taki , ze dają wykład z optyki alb fizyki…tak po prostu zeby sobie ustawić tak , a jeżeli nie tak to spróbować tak itd… wróciła mi wiara , ze jednak sa ludzie , którzy nie są tak zapatrzeni w swoja doskonałość żeby ona zasłania im drugiego człowieka. Ja rozumiem Piotra lub Ewę czy innych użytkowników tego forum , którzy zarabiają na doradzaniu i tłumaczeniu , co będą za free pomagać , ale cała reszta…. że co , że ktoś zrobi takie samo zdjecie , że ktoś ukradnie pomysł , że uzyska taki sam efekt i okaże się , ze nie jestem geniuszem fotografii , tylko przesunąłem kilka suwaczków w Photoshopie i mi tak wyszło? I moje zdanie na temat tego forum niestety nie jest odosobniona….bo kto raz zadał tu “proste pytanie” ten więcej tu nie wrócił. I wcale takim osobom się nie dziwie. Przepraszam tych , których uraziłam , przepraszam tych , którzy jednak staraja sie czasmi pomóc…bo jednostki się zdarzają.
1. oprogramowanie aparatu, (i model oczywiście, że o firmie nie wspomnę)
2. pewnie seria (data produkcji) matrycy,
3. obiektyw (marka, rodzaj, termin produkcji),
4. program do “odrawiania”. LR jak napisano wyżej stosuje swoją adobowską wstępna obróbkę, która jest inna od nikonowskiego CaptureNX i canonwskiego DPP czy PhaseOne.
5. przesuwanie suwaków temperatury i tinty nie do końca wpływa na kolorystykę zdjęcia (tylko ustawia żądany WB). Więcej zależy od modułu Camera Calibration. Tam nikoniarze mają kalibrację pod aparaty swojej marki, podobnie canonierzy. Najlepiej jednak utworzyć własne profile dla każdego obiektywu jeżeli ktoś się chce naprawdę bawić w wierną i “dobrą” kolorystykę. Ten moduł w LR naprawdę zarządza kolorem.
Poniżej przykład (z canona 5D Mark III – ale to kompletnie nie ma znaczenia, że akurat z tego aparatu). Po lewej obraz prosto z aparatu przy wezerowanych ustawieniach LR (WB – As Shot). Po prawej po przeprowadzonej kalibracji. Niczym więcej obróbkowo obrazy się nie różnią. Profil zrobiony przy świetle żarowym padającym z prawej strony i dziennym z lewej (to dla informacji dla malkowicz, która jakieś bambaryły pisze – mój kolega ślubniak 15 tyś. zdjęć to w miesiąc obrabia i ma zupełnie inne odczucia, bliskie tego co pisze Piotr).
http://img20.imageshack.us/img20/9633/26qc.jpg
Z tego co wiem nie da się uzyskać na Canonie kolorystyki Nikonowskiej i odwrotnie. Da się je jednak ujednolicić, co udowadniają osoby pracujące na dwóch systemach.
Taaak to proszę teraz napisać jak skalibrować Canona ? To pytanie osob siedzi sobie obom m aparat Canon , niewiele wie o kalibracji , przeczytała ten tekst i jest jeszcze głubsza niż była… dlaczego wszyscy zakładacie ,, ze forum czytają tylko ludzie , którzy wiedzą co czytają, a może trzeba łopatologią , a może jak chłopu wytłumaczyć !!! kurcze jacy mądrzy jesteście… idź do urzędu , albo prawnika i niech zacznie mówić swoim jezykiem prawniczym, ciekawe ilu z Was zrozumie co mówi.
Nie załamuj się – wyjątkowo źle trafiłaś z odpowiadającym;)
Kurcze ale mam Ci nerwa na to pisanie …6 stron pisaniny i co? i parę osób obrażonych pewnie od slubniaków , po i ch znajomych , poprzez mnie wkurzoną dokumentnie i tych którym ja może dopiekłam …a wytarczyło w kilku prostych zdaniach napisać , ze w LR to wchodzimy tu i tu , próbujemy tak i tak , a w aparacie to i tamto i juz furtka uchylona …i droga pokazana…
Jeszcze raz sorki , przecież wiecie , ze ja niespotykanie spokojny człowiek jestem , otwarta na ludzi , ale to wszystko trafiło chyba na mój gorszy czas i dlatego tak pisałam . I love You all , but sometimes I have worse days.
Nie załamuj się – wyjątkowo źle trafiłaś z odpowiadającym;)
no jednak wraca mi wiara , dzięki wielkie…
na dobry początek:
http://www.cherub.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1088&Itemid=2
na dobry początek:
http://www.cherub.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1088&Itemid=2
No i prosze , no i jak ładnie , i mozna coś podpowiedzieć , linka podsunąć… no jednak są dobrzy ludzie na tym forum . Dziękuję ja akurat wiem jak kalibrować , to była takie przykładowe szukanie porady…ale i tak wielkie dzięki , przeczytam , bo nie wstydze sie tego , ze czegoś nie wiem , lub mało wiem , lub wiem ale nie do końca … szczery uśmiech
ba…i to w przeważającej większości
Hmm, no to musi być cud – preset, skoro wystarcza na taką ilość zdjęć. Ok, jestem tu najmniej rozgarnięty, jedno zdjęcie obrabiam w LR średnio 15 – 20 minut a czasami następnego dnia jeszcze doń powracam.
PS. Ale i tak cały ten cud z presetami przypomina mi Uralską Fabryką Czołgów nr 183, ta też produkowała tysiące, w tym przypadku czołgów T-34/76 i 85. Nie były to złe maszyny, niemniej ciekaw jestem, jakie są zdjęcia potraktowane tym presetem.
Hmm, no to musi być cud – preset, skoro wystarcza na taką ilość zdjęć. Ok, jestem tu najmniej rozgarnięty, jedno zdjęcie obrabiam w LR średnio 15 – 20 minut a czasami następnego dnia jeszcze doń powracam.
PS. Ale i tak cały ten cud z presetami przypomina mi Uralską Fabryką Czołgów nr 183, ta też produkowała tysiące, w tym przypadku czołgów T-34/76 i 85. Nie były to złe maszyny, niemniej ciekaw jestem, jakie są zdjęcia potraktowane tym presetem.
Sewo przybij piątkę i witaj w klubie tych mniej rozgarniętych co za długo przy jednym zdjeciu siedzą ….
Jedyne akceptowalne presety do Lightrooma nie tylko te fabryczne ale i z drugiego obiegu to presety zmieniajace zdjęcia na czarno białe , ale i tak trzeba je dopasowywać.
Panie i Panowie, tylko spokój może nas uratować Szanowna Agaton ma taki sposób wysławiania się, aczkolwiek z tym kalibrowaniem aparatu to ma rację, zwłaszcza taka kalibracja jest przydatna jeśli chodzi o oddanie koloru skóry. Uprzedzam, że nie robiłem takich rzeczy, ale kiedyś znalazłem tutki na YT, w tym jeden polski. Do przeprowadzenia skalibrowania aparatu dla aplikacji Adobe potrzebny jest Color Checker, taki jak na filmikach, i darmowy Adobe DNG Profile Editor. Zdjęcie z tablicą testową robi się w miejscu sesji, reszta jak na filmiku
http://www.youtube.com/watch?v=DHJloiQFCfA
Wygenerowany plik profilu automatycznie zapisuje się w folderze profili, i jest później widoczny zarówno w ACR jak i Lr. Jeszcze jeden przykład
http://www.youtube.com/watch?v=IrEtS3BnNkU
i jeszcze taki
http://www.youtube.com/watch?v=Dn5VvB32wVI
te czołgi to bardzo dobry przykład. Gdy T-34 zadebiutowały na froncie, niejaki Adolf H. był święcie przekonany, że niemieckie wozy są o niebo lepsze, bo i poziom techniczny wyższy i jakość wykończenia jakby lepsza…miały, niestety dla A.H. , jeden minus – dbałość o szczegóły wybitnie spowalniała tempo ich produkcji.
Sowieci natomiast tłukli T-34 na pęczki – lekko krzywe, trochę siekierą ciosane, ale za to szybko.
Robiłem raz jeden taki eksperyment: miałem całą serię zdjęć zrobionych w kiepskich warunkach oświetleniowych i dziwnym kolorze oświetlenia. Wszystkie zdjęcia były robione z tego samego miejsca. Praktycznie kadr się nie zmieniał, tylko ludzie mieli inne miny, więc uznałem, że warto spróbować.
Najpierw męczyłem się z pierwszym zdjęciem w LR ustawiając suwaczki, żeby uzyskać najlepszy efekt. Kiedy skończyłem, to pozostałe zdjęcia “przeciągnąłem” tym samym profilem i faktycznie – wyszły tak samo dobrze.
Czas obróbki jednego zdjęcia: 45 minut. Czas obróbki 30 zdjęć: 46 minut
Robiłem raz jeden taki eksperyment: miałem całą serię zdjęć zrobionych w kiepskich warunkach oświetleniowych i dziwnym kolorze oświetlenia. Wszystkie zdjęcia były robione z tego samego miejsca. Praktycznie kadr się nie zmieniał, tylko ludzie mieli inne miny, więc uznałem, że warto spróbować.
Najpierw męczyłem się z pierwszym zdjęciem w LR ustawiając suwaczki, żeby uzyskać najlepszy efekt. Kiedy skończyłem, to pozostałe zdjęcia “przeciągnąłem” tym samym profilem i faktycznie – wyszły tak samo dobrze.
Czas obróbki jednego zdjęcia: 45 minut. Czas obróbki 30 zdjęć: 46 minut
to trochę inna bajka, ale i zaleta LR – kopiowanie parametrów Develop pomiędzy zdjęciami zrobionymi w zbliżonych warunkach – wywołujesz jedno zdjęcie i kopiujesz wszystkie lub wybrane parametry.
Z Presetem to już gorzej, chyba że np. w danym kościele fotografujesz zawsze o tej samej porze i przy takich samych warunkach oświetleniowych

…. no i o to w tym chodzi, jeżeli są takie same warunki to proszę bardzo. Niemniej jednak wg mnie np. światło z kościelnych okien jest bardzo kierunkowe i zmiana pozycji fotografa daje zupełnie inne parametry.
Podejrzewam, że agaton pisząc o rzekomym koledze ślubniaku obrabiającym 15 tys./dzień strzeliła w naszą stronę z Katiuszy, zmasowaną salwą pocisków niekierowanych, licząc, że wzbudzi w nas, podobnie jak “w niemieckich żołnierzach” popłoch i uczucie panicznego lęku. To taki jej żołnierski styl. Ale my się nie damy, pozostajemy w okopach i czekamy na dalszy atak, nie wierząc w masową obróbkę zdjęć na taką skalę. Do zdjęcia należy podchodzić z szacunkiem, dla pary młodej jest to pamiątka na całe życie, o ile oczywiście nie przyjdzie rozwód.
ładnie powiedziane, tylko…wiesz jak jest – ręczna robota zawsze będzie w cenie, a masówka spod sztancy będzie tania.
Na szczęście jakaś część z nas pstryka dla przyjemności, a cóż przyjemniejszego niż robótki ręczne
Teraz rozmawiałem z jednym znajomym ślubniakiem i opowiedziałem o tej dyskusji. Powiedział ciekawą rzecz, która tu już zabrzmiała, że w akcji często zmienia obiektywy, co powoduje, że Rawy mają między innymi różny WB. I dlatego wywoływanie w LR idzie mu wolniej, ponieważ kopiowanie ustawienia przydaje się, z niezbędną korekcją indywidualną, w serii dwóch, pięciu zdjęć. Niemniej jednak przyznał się, że parę razy w życiu obrobił ok. 500 zdjęć w ciągu dnia, ale klient wtedy płacił za usługę ekspresową. No i po roku kupił samochód ….
@szalas: Nie ma to jak być amatorem, masz rację ….
W ramach klubu dobrych ludzi, to ja w tym temacie polecę książkę Lee Varis`a “Ciało”. Tematowi kalibracji i kolorowi skóry są tam poświęcone dwa osobne kilkudziesięciostronnicowe rozdziały, mz temat jest opracowany bardzo solidnie. Skóra to główny temat tej książki, tłumaczenie jest trochę mylące…

Szukacie u obcych, a jest w DFV.
Dzięki ci dobry człowieku…ja temat kalibracji podałam jako przykład wiem co nie co na ten temat bo brałam udział w warsztatach o kalibracji w Łasku. Mnie bardziej chofziło o takie praktyczne rady, wynikające z doświsdczenia Waszego, taki triki…to wątek o barwach to tak temat kalibracji sam wypłynął. Mój żal wynikał z tego , że czasami nie potrafimy komuś pomóc tylko licytujemy się kto ma mądrzejszą teorie lub kto wie więcej w teorii, a ten co wątek założył zadał pytanie , siedzi i po 6 stronach czytania i tak niewiele wie.
Jarku cieszę się , że teź chcesz być dobrym człowiekiem. Dobre rady w cenie tylko co to za rada…przeczytaj sobie ksiąklę to będziesz wiedzieć? Ja Ci Jsrku dam Ustawę o podatku Vat. do przeczytania , ciekswe czy po lekturze wypełnisz rejestry vat, rozliczysz wewnątrzwspólnotową dostawę i zrobisz deklaracje Vat. Czy rozumiecie czym jest dawanie rad ?
ulala…słabszy dzień, jak nic;-)
Hmm, no to musi być cud – preset, skoro wystarcza na taką ilość zdjęć. Ok, jestem tu najmniej rozgarnięty, jedno zdjęcie obrabiam w LR średnio 15 – 20 minut a czasami następnego dnia jeszcze doń powracam.
PS. Ale i tak cały ten cud z presetami przypomina mi Uralską Fabryką Czołgów nr 183, ta też produkowała tysiące, w tym przypadku czołgów T-34/76 i 85. Nie były to złe maszyny, niemniej ciekaw jestem, jakie są zdjęcia potraktowane tym presetem.
A co w tym dziwnego. Preset twaorzysz 15 minut do jednego zdjęcia. Niestety albo stety kościół to nie dyskoteka i nie zmienia się tam światło co 2 sekundy i mając te same parametry można wyjsciowo poprawić z 10-20 zdjęć tym presetem. Potem doprawić szczegóły po 1 minucie na zdjęcie lub nawet nie i wychodzi że 20 zdjęć zrobiłeś w 30 minut. Z drugiej strony są też takie sytuacje gdzie nad zdjeciem się siedzi 2 godziny i za przeproszeniem zal dupe sciska i nic nie wychodzi a kadr jest zarąbisty. Do tego dochodzi mania na to że młodzi wcale nie chcą naturalnych kolorów i wystarczy troszke niebieskiego dać trochę winiety i mozna zrobić dużą serię zdjęć. Sam mam prawie 120 presetów w tym z 90% ze zdjęć ślubnych.
Chałturnik ślubny to mówi
I na presetach niestety jedzie duuuuuuuuża część “ślubnych”
Widzę, że zaraza militarna od rednacza was dopadła. Nie wiem jak to się leczy, ale leczenie i tak byłoby pewnie nieskuteczne, bo rednacz ma już chroniczną (mnie denerwującą) przypadłość tego typu. Na dodatek co numer (ostatnio rzadko te numery się ukazują ) próbuje zarazić czytelników. Widać, że mu się udaje na co mniej odpornych osobnikach
Malkowicz, ty za miękka jesteś. My kobiety takie nie możemy być w tym męskim świecie. Zobacz jaką heterą jest ka_tula Nikt jej nie podskoczy
Co do profilowania.
Teraz do konkretów.
1. Są miesiące kiedy mój kolega naprawdę robi 15tyś zdjęć, nie obrabia wszystkich a ostro selekcjonuje. Wyselekcjonowane zdjęcia przepuszcza przez presety zawierające kalibrację obiektyw-aparat. Najlepsze zdjęcia obrabia szczegółowo. Pozostałe ogólnie (WB, kontrast, tonalność itp). Oddaje klientowi 600 zdjęć w tym 150 szczegółowo obrobionych.
Naprawdę polecam znaleźć na forum canona dyskusję o tym kto ile zdjęć robi i wypowiedzi Adama Trzcionki (którego każdy świadomy fotograf ślubny zna). Szukałam, nie mogę teraz tego znaleźć. On też robi parę tysięcy zdjęć. Wychodzi z założenia, że na ślubie wszystko trwa chwilę i występuje tylko raz. Czego nie zarejestruje tego nie będzie mógł obrobić. Z tą teoria nie trzeba się zgadzać, ale Adam jest jednym z najlepszych fotografów ślubnych i to nie tylko w Polsce.
2. Teraz linki, jak to sobie radzą (albi i nie jak w pierwszym linku) ludzie z obróbką:
forum canona
dr5000
jak to robi Łukasz Piech
3. Mój nędzny przypadek teraz. Skorzystałam z uprzejmości kolegi i pożyczyłam ColorCheckera. Zrobiłam sobie profile (za naową kolegi) dla wszystkich obiektywów (w tym takich od PentaconaSix i innych starych) dla światła dziennego, błyskowego, żarowego, jarzeniowego, sodowego i przefiltrowanego słonecznego przez zielone liście (bo sobie nie radzę z takim). Było trochę roboty, ale i zabawy przy tym.
Teraz wczytuję zdjęcia do LR robię selekcję w Library pod kątem obiektywu i przypisuję odpowiedni preset z kalibracją. Proces zabiera mi parę chwil i mam wszystko gotowe. Potem sobie robię selekcję. Wybieram parę najlepszych zdjęć i się nad nimi pastwię (kiedy trzeba).
Ja sobie tak radzę. Nie mówię, że to jedyna, najlepsza droga. Osiągam efekt, z którego jestem zadowolona. Korzystam z wiedzy i doświadczenia kolegi, byłam na warsztatach Pokochaj fotografię odnośnie LR a ostatnio u Kasi Widmańskiej. Ta to dopiero kręci w PS swoje zdjęcia
z cyklu Madonny
z cyklu Madonny
Wcale się nie przejmuje kolorami, bo i tak kreci je na maksa w PS
Dlaczego niestety? Liczy się efekt końcowy zgodny ze stylem pracy jaki bądź co bądź wybrali klienci. Klienci mogą wybrać fotografa, który ma styl podobny do Małachowskiego (obrabia zdjęcia bardzo pieczołowicie – aż do przesady jak dla mnie, bo sztucznie to wygląda) albo z drugiej strony styl WhiteSmoke (obrabiają tylko w LR, presetami degradując jakość zdjęć). obie firmy mają mnóstwo klientów, bo zdjęcie na szczęście, to nie tylko obróbka.
@agaton – dziękuję za miłą i obszerną wypowiedź. Teraz rozumiem. I kolory i tych 15 tys.
Styl militarny mam własny, choć przyznaję, że rednacz mógł zapracować na mojej słabej podświadomości.
Jarku cieszę się , że teź chcesz być dobrym człowiekiem. Dobre rady w cenie tylko co to za rada…przeczytaj sobie ksiąklę to będziesz wiedzieć? Ja Ci Jsrku dam Ustawę o podatku Vat. do przeczytania , ciekswe czy po lekturze wypełnisz rejestry vat, rozliczysz wewnątrzwspólnotową dostawę i zrobisz deklaracje Vat. Czy rozumiecie czym jest dawanie rad ?
Zupełnie się z Tobą nie zgadzam, Aniu, że dawanie trafnych wskazań co do lektury, nie jest radą. Piszę nie dlatego żebym kłótliwy był, ale po to, by nie zniechęcać uczących się fotoamatorów do cennej lektury. To przecież podstawa. Napisał Darek taki odnośnik do artykułu, Agaton podesłała ciekawe linki. I bardzo dobrze… Wiesz jakich rad udzielają mistrzowie zen? Nigdy kawa na ławę, a tak wiele uczą. Tak, nawet żarty tutaj mogą czegoś nauczyć – jeśli dają do myślenia, nie tylko wskazanie lektur. Najprościej radzić na forum metodą “kopiuj i wklej” (internet pęcznieje od wiedzy wtórnej, rzadko ktoś pisze jak Ty o swoim doświadczeniu). Albo: jaki aparat mam kupić – a taki!. Łatwiej, ale nie lepiej zachęcić do czytania?! Ja wiem, że kąciki poradnictwa święcą wszędzie triumfy, ale tak rozleniwiać ludzi !? (do absurdu np. “na prywatce było ciemno, napiszcie mi tak lub nie: żenić się? )
Ooo! Poza lekturami warsztaty będę polecał! A niech tam pogrążę się całkowicie ;-P Byłem na tych warsztatach razem z Anią. Potwierdzam: warsztaty Piotra bardzo dobre są (nawet lepiej mu to wychodzi niż regularne wypuszczanie miesięcznika ;-})
No i zrozum tu człowieku kobiety.

nie wolałbyś zacząć od czegoś łatwiejszego?
Jarku cieszę się , że teź chcesz być dobrym człowiekiem. Dobre rady w cenie tylko co to za rada…przeczytaj sobie ksiąklę to będziesz wiedzieć? Ja Ci Jsrku dam Ustawę o podatku Vat. do przeczytania , ciekswe czy po lekturze wypełnisz rejestry vat, rozliczysz wewnątrzwspólnotową dostawę i zrobisz deklaracje Vat. Czy rozumiecie czym jest dawanie rad ?
Zupełnie się z Tobą nie zgadzam, Aniu, że dawanie trafnych wskazań co do lektury, nie jest radą. Piszę nie dlatego żebym kłótliwy był, ale po to, by nie zniechęcać uczących się fotoamatorów do cennej lektury. To przecież podstawa. Napisał Darek taki odnośnik do artykułu, Agaton podesłała ciekawe linki. I bardzo dobrze… Wiesz jakich rad udzielają mistrzowie zen? Nigdy kawa na ławę, a tak wiele uczą. Tak, nawet żarty tutaj mogą czegoś nauczyć – jeśli dają do myślenia, nie tylko wskazanie lektur. Najprościej radzić na forum metodą “kopiuj i wklej” (internet pęcznieje od wiedzy wtórnej, rzadko ktoś pisze jak Ty o swoim doświadczeniu). Albo: jaki aparat mam kupić – a taki!. Łatwiej, ale nie lepiej zachęcić do czytania?! Ja wiem, że kąciki poradnictwa święcą wszędzie triumfy, ale tak rozleniwiać ludzi !? (do absurdu np. “na prywatce było ciemno, napiszcie mi tak lub nie: żenić się? )
Jarku , ale ja nie neguje odsyłanie do lektury czy linka…oczywiscie , że należy czytać , uczyć sie itp, mnie bardziej chodziło o to , że wiele razy ktoś prosi o pomoc gdzie tylko dobra rada doswiadczonego fotografa moze wskazać kierunek działania, czasami cos potrzebne na cito…a tu rzucają linkami i spisem lektur… Oczywiscie , ze należy do rozwiązań dochodzić drogą doswiadczeń , cwiczeń , zdobywaniem wiedzy teoretycznej , to oczywiste. Mnie bardziej chodziło o to , że bardzo często traktujecie zadających pytania , mający banalny problem z góry…rzucacie kłody pod nogi , zamiast pomóc, poskacz sobie to może cos wymyślisz… Tak jak pisałam znam kilka osób które za moją namową weszli na to forum w celu uzyskania pomocy i potem z wielkim żalem do mnie pisały , że oprócz wyśmiewania się , głupich dogadywać , odnośników to nic im nie poradzono. A ja jako wierny czytelnik DFV , uczestnik forum, reklamuje ten portal na lewo i prawo , że ludzie fajni , że tacy mili , a tu takie kichy! Ten wątek to był tylko pretekst do napisania jak łatwo kogoś docisnąć do ziemi tylko dlatego , ze wie mało , ma małe doswiadczenie , ma kompakt zamiast lustrzanki itp , itd… Takie były moje intencje , chciałam Wam otworzyć troche oczy , że nie tylko wszystkowiedzący korzystają z tego forum. Jarku jak do mnie przyjdzie ktoś po radę jaki aparat chce kupić to nigdy nie odsyłam go do najnowszego numeru magazynu fotograficznego z tekstem : poczytaj sobie i wybierz co ci pasuje. Rozmawiam , pytam , omawiam funkcje aparatu…i jeszcze nigdy nikt kto kupił aparat za moją radą nie zawiódł się. A mnie rośnie satysfakcja , ze pomogłam , że ktoś jest szczęśliwy , że zobaczę fotki zrobione tym aparatem i błysk w oku świerzego adepta fotografii kiedy oglądać bedzie w zachwycie swoje dzieła. CUDOWNE CHWILE. Najpiękniejszym doswiadczeniem fotografa jest tak nauczyć innego robienia zdjęć , zeby zobaczyć ten entuzjazm , radość i szczęście…BEZCENNE…
Szczęściara z Ciebie Albo tak dobrze znasz ludzi, którym polecasz aparat….
Ja się już wielokrotnie przekonałem, że się nie nadaję do polecania kompaktów. Zawsze jak poleciłem komuś kompakt, jakim sam bym nie pogardził, to potem słyszałem narzekania, że jakiejś funkcji mu brakuje, a w aparacie kolegi jest, a to jakiś element jednak nie pasuje, a to czegoś nie da się zrobić, bo nie przewidziałem, że po roku będzie to potrzebne.
Nie dzięki! Już kompaktów nie polecam! Nie znam się, nie mam czasu, zarobiony jestem…
ciutkę przesadzone;) bardzo często? z mojej 2,5 rocznej obserwacji wynika, że raczej czasami, raczej rzadziej niż częściej
Może to wynika z zawiedzionych nadziei? Ktoś zadaje pytanie i oczekuje często gotowca na tacy; spływające odpowiedzi są różne, zazwyczaj pomocne, mniej lub bardziej, czasem ktoś sobie trochę pożartuje.
Nauka to jednak proces, zajmuje czas i trudno jest udzielić prostej odpowiedzi na czasem i proste pytanie, bo…na każde pytanie można ich udzielić kilku;)
Poza tym – fotografia powinna tez uczyć przynajmniej trochę odporności: na pogodę, warunki oświetleniowe i … inne trudy i znoje. Wychowanie bezstresowe się nie sprawdza

nie wolałbyś zacząć od czegoś łatwiejszego?
Panowie – naprawdę nie rozumiem z czym macie problem?
Problem w tym, że za wiele od nich wymagamy
szalas to jest kwestia tego co nazwiemy obróbką. Dla jednych to poprawienie kontrastu, usunięcie wad obiektywu i ustawienie WB (te operacje mój kolega robi na wszystkich zdjęciach presetami – kilka kliknięć i parę minut). Inni grzebią w PS, tak długo aż każdą nierówność na skórze usuną. Co jest wg Ciebie obróbką? Dla mnie obrobione zdjecie, to takie, które uważam za skończone. Najczęściej to tylko LR czasem jeszcze sporo roboty w PS. Jeden i drugie uważam za obrobione, bo to ja decyduję jak ma wyglądać jpg z mojego rawa. Kto inny obrobiłby prawdopodobnie inaczej.
I nie czepiaj się słówek, bo nie przypuszczam, żebyś nie rozumiał tego co mam na myśli, choć dopuszczam taką sytuację
ciutkę przesadzone;) bardzo często? z mojej 2,5 rocznej obserwacji wynika, że raczej czasami, raczej rzadziej niż częściej
Może to wynika z zawiedzionych nadziei? Ktoś zadaje pytanie i oczekuje często gotowca na tacy; spływające odpowiedzi są różne, zazwyczaj pomocne, mniej lub bardziej, czasem ktoś sobie trochę pożartuje.
Nauka to jednak proces, zajmuje czas i trudno jest udzielić prostej odpowiedzi na czasem i proste pytanie, bo…na każde pytanie można ich udzielić kilku;)
Poza tym – fotografia powinna tez uczyć przynajmniej trochę odporności: na pogodę, warunki oświetleniowe i … inne trudy i znoje. Wychowanie bezstresowe się nie sprawdza
Może rzadko , moze nie często , ale jest takie przysłowie “Łyżka dziegciu beczkę miodu zepsuje” .

No właśnie – zrozum tu kobietę
Dobra – obróbka to mz proces uzyskania z surowego pliku zamierzonego efektu – nieważne ile trwa, w ilu programach zachodzi, ma doprowadzić do oczekiwanego rezultatu i tyle.
I co w związku z tym?
taki lajf;)
Mam na to trochę inne spojrzenie – wiele zależy od determinacji.
Jeśli byle problemy kogoś zniechęcają, to może jednak czas na inne hobby ?

Ale jakie? Znasz jakieś bezproblemowe hobby?
To już kwestia mocno indywidualna – problem można zrobić ze wszystkiego

Ale jakie? Znasz jakieś bezproblemowe hobby?
Np. modelarstwo, klejenie modeli czołgów. Ostatnio widziałem “brudy” na gąsienice o nazwach: Ruska zima, Afryka, Pola Normandii, “brudek” Plamy po paliwie wokół korka wlewu. Szczęka mi opadła. A my się tu męczymy ze szkłami i obróbką

Ale jakie? Znasz jakieś bezproblemowe hobby?
Np. modelarstwo, klejenie modeli czołgów. Ostatnio widziałem “brudy” na gąsienice o nazwach: Ruska zima, Afryka, Pola Normandii, “brudek” Plamy po paliwie wokół korka wlewu. Szczęka mi opadła. A my się tu męczymy ze szkłami i obróbką
Ale trafiłeś ))
Jak kulą w płot!
Akurat przez wiele lat byłem modelarzem. Wydaje mi się, że praktycznie doszedłem do perfekcji. Aż tu na ogólnopolskim konkursie modelarskim, na którym liczyłem na zajęcie pierwszego miejsca (ewentualnie drugiego , usłyszałem: “O, nie kolego! Na pewno nie dałbyś rady w tydzień sam zrobić tak dobrego modelu! Ktoś go zrobił za Ciebie. Dyskwalifikacja!”
A poza tym lekarze zabronili mi dalej się w to bawić, bo od ciągłego siedzenia w oparach klejów, farb, rozpuszczalników i opiłków tworzywa nabawiłem się poważnych problemów z płucami.
Więc komu, jak komu, ale mi nie wmówisz, że modelarstwo jest bezproblemowym hobby!
))
oto i źródło wszelkich problemów
Ale potwierdzam. Za dodatkowe zmiany w modelu, czyli wszelkie dziury po strzałach, pęknięcia, brudy i okopcenia, a nawet urwane części – dostawało się dodatkowe punkty. Praktycznie nie można było wygrać, bez zrobienia kilku brudów, pęknięć i przeróbek…
Jeśli dotyczy to nie tylko modeli, ale również modelek, fotografowanych przecież o wiele częściej, to może by tak wprowadzić w galeriach fotografii i wszelkich konkursach?! ;-p Parcie na wygraną dałoby wtedy ciekawe efekty
Oj Jarku, Jarku, jakie myśli Cię nachodzą, już to widzę: modelka pokryta “brudkiem” o nazwie plamy po paliwie wokół korka wlewu. A miał to być taki niewinny temacik!
Ok, no to wróćmy do czołgów!
Jak fotografować modele, jaki typ obiektywu jest najlepszy?
A propos sprzętu, bo to wątek sprzętowy i tematyki militarnej… Nazewnictwo ogólnowojskowe od dawna obecne jest w języku fotografów – ot choćby: lufa=długi obiektyw, pancerna puszka=magnezowy i uszczelniony korpus, celownik-wiadomo, ładny strzał=podchwycone ładne zdjęcie, strzelanie seriami, zbrojenia=gromadzenie sprzętu itd. Coś w tym jest!
wręcz przeciwnie Miłego … (*)
(*) do wypełnienia wg uznania
No to sobie potrolowałeś, ale to proste. Nawet gimnazjalista, to zrobi. Teraz bardzo chętnie poczytamy coś merytorycznego.
……………………………………………………………………… (*)
(*) – do wypełnienia wartościową i zgodną z tematem wątku treścią. Jeżeli za dużo miejsca Ci zostawiłam, to możesz tam coś fajnego narysować np. czołg
___
( ) ========0
/
° ° ° ° /
OOOOOOOOOOO/
Panzer IV, działo 75 mm
Pomoc dla kolegi
Jaka pomoc, jaka pomoc? Od razu poznać ucieczkę przed ostrzałem amazonek.
Szalasowi potrzeba siły. Tę znajdzie jedynie w Panzerwurstwagen III.
[img]https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSleijTC0qe7LLILxcFCITVYlGogVssytaa_ewakec3KfTlmrAF6w[/img]
Czekać jedynie krzyku, że kolory nie skalibrowane.
Chłopaki, dzięki za życzliwe odruchy
- You must be logged in to reply to this topic.