Technika fotografowania
Poczytałem forum i trochę boję się pisać, bo pewnie rzucą się na mnie hieny…. Ale pragnienie nauczenia się jest silniejsze, więc niniejszym proszę o radę.
Chciałbym gdzieś nauczyć się fotografii, cyfrowej oczywiście. Mam aparat, lecz zdjęcia, które robię nie zadowalają mnie. Zdaję sobie sprawę, że do tego trzeba mieć talent, którego być może nie posiadam. Ale mnie drażni brak umiejętności technicznych.
Oglądam sobie filmiki blogera amerykańskiego, Jareda Polina (nazwisko piszę z pamięci, może przekręcam, taki facet z wielkim afro na głowie), który bierze na ekran zdjęcie i nie wiem na co patrząc mówi, że zdjęcie jest prześwietlone, choć mi wydaje się, że jest ono ok. Frustrujące…
Tak więc chciałbym nauczyć się właściwego ustawiania aparatu, aby zdjęcie było naświetlone prawidłowo. Chciałbym nauczyć się jak robić zdjęcia zachodów słońca, które z pewnością miliony ludzi fotografują. Powie ktoś, że to kwestia praktyki, no ale niestety nie mam jak poprawiać swoich umiejętności, bo nie wiem jak to robić. W moim mieście, choć może nie małym, nie słyszałem, aby były jakiekolwiek kursy fotografii. Z kolei nie jestem majętny, nie stać mnie na wyjazdy na kursy za kilkaset zł.
Czy ktoś może mi poradzić co mogę zrobić, gdzie szukać pomocy?
Przy okazji życzę wszystkim wspaniałych zdjęć w Nowym Roku.
Jak już pisałem w innym wątku – proponuję zacząć od książki “ABC fotografii” P.Dębka; MZ na początek idealna. Powodzenia!
Fro loves photo. Widzialem filmiki tego ziomka na YT.
Jest kilka opcji nauki, wymienie niektore z nich:
1) Kurs- zazwyczaj dosc slono kosztuje
2) Znajomi, ktorzy tez foca, ale maja wieksza wiedze niz ty – problem w tym, ze byc moze nie masz takiego znajomego
3) Ksiazki – nie bede zadnej polecal, poniewaz sam przeczytalem 2-3, wiec nie mam rozeznania
4) Siec – chyba najtansza forma nauki, w sieci znajdziesz niezliczona ilosc artykulow, i tutkow na YT odnosnie ekspozycjji, kompozycji, i w ogole niemal na kazdy temat i stopien zaawansowania.
Mysle, ze najlepiej najpierw byloby sprobowac najtanszej metody nauki, czyli tutki, i artykuly.
Skoro ogladasz Fro loves photo, to rozumiem, ze nie masz wiekszych problemow z angielskim.
Nawet jesli nic z tego nie wyjdzie, to co najwyzej stracisz troche czasu, a twoj portfel na tym nie ucierpi, bo na pewno codziennie jakis czas spedzasz na siedzieniu w necie.
W zasadzie to z kursami fotograficznymi jest podobnie jak z fitness, aerobic i pilates. Niby każdy może ćwiczyć samemu w wolnym czasie w domu oraz z plenerze, ale w praktyce mało kto ma tyle samozaparcia aby robić to regularnie
Niby można założyć, że czas ten zostanie właściwie spożytkowany na ćwiczenia i basta. Jeśli ten kurs ma dać ci motywację i uważasz że możesz na to przeznaczyć wymaganą kwotę, to czemu nie.
Przede wszystkim wcześniej należy jednak upewnić się że na kursie będzie przekazana wiedza odpowiednia dla Twoich umiejętności. Warto też wcześniej zapoznać się z dobrymi wydawnictwami, czy choćby materiałami dostępnymi w sieci https://www.dfv.pl/ksiazki.html Kurs od podstaw to w większości przypadków z założenia marnotrawienie kasy, ale już warsztaty szlifujące w praktyce zdobytą wiedzę mogą być nieocenioną pomocą. Decyzja oczywiście i tak należy do Ciebie.
ps.
generalnie to uważam, że dużo więcej odpowiedzi na swoje zapytania znajdzie się w odpowiednich tutorialach w sieci, niż na kursach dla początkujących.
Np takie filmiki są super dla początkujących.
Ja praktycznie fotografii nauczyłem się sam… Dopiero po 3 latach samodzielnej pracy poszedłem na kurs dla zaawansowanych. Była tam śmieszna sytuacja, gdyż byłem na tym samym poziomie co prowadzący. Często było tak, że pomagałem im w prowadzeniu kursów. Najlepsze rezultaty daje możliwość fotografowania u boku osoby dużo bardziej doświadczonej. Dobrze jest też jeśli finanse pozwalają sprawić sobie indywidualny kurs… Indywidualna nauka przynosi najlepsze efekty w bardzo krótkim czasie.
Ja też praktycznie do wszystkiego sama doszłam przez czytanie książek, magazynów fotograficznych , portali takich jak DFV . Potem pojechałam na warsztaty DFV i jeszcze wiecej sie dowiedziałam. Ale główna nauka idzie z ogladania , podglądania innych. Często przy fotkach np w galerii DFV są exify , można sobie poczytac jak ustawione były parametry , zeby zrobić taką lub inną fotkę. Ja polecam jeszcze taką stronkę: http://pl.pixel-peeper.com/
wybieramy sobie aparat , nawet obiektyw i oglądamy fotki innych , pod zdjeciami sa ustawienia więc łatwo sobie wypracować szablony w jakich warunkach co najlepiej ustawiać , a potem sobie tylko dopracowywać. Ja też na początku nie widziałam błędów w moich zdjeciach. Wydawały mi sie dobre , ale poprzez podgladanie innych już wiem , że usuwamy niepotrzebne elementy , dbamy o symetrie lub układ na fotce , kadrujemy, staramy się unikac przepaleń i głębokich cieni bez detali… itp , itd…
Aniu, dziękuję, zapisałam sobie do zakładek, fajna strona:)
Wszystko to prawda, też przerobiłem trochę kursów i mam spory zbiór ciekawej lit. fotograficznej. Jednak najważniejszy dla dobrego poznania fotografii i złapania prawdziwego “bakcyla” jest mz kontakt z “żywym artystą fotografikiem”. Specjalnie użyłem tego staroświeckiego sformułowania, bo nie chodzi mi o zwykłego znawcę sprzętu foto, który strzela nowinkami technicznymi i parametrami sprzętu z szybkością uzi. Nie chodzi mi też o fotoamatora, który lubi oglądać świat sfotografowany (przez siebie!). Nie chodzi mi też o zawodowca, dla którego sprzęt i wiedza to inwestycja.
Miałem okazję znać dobrze trzech artystów, członków ZPAF, jednego z nich mogę nazwać swoim przyjacielem (dziś dzieli nas tylko kilkaset km). Kontakt z nimi, choć dawny i zbyt krótki, był najlepszą nauką, dając coś więcej niż zwykłą wiedzę: …jakieś nieokreślone czucie fotografii. Uczniem okazałem się, niestety, niezbyt pojętnym! Te kontakty także mogłem wykorzystać lepiej dla poznania fotografii. Ale dziś po prostu przynajmniej lubię fotografować.
A może by tak od początku? Jaki masz aparat, a przede wszystkim, czy posiada inne ustawienia poza tematycznymi ( np:Av,Tv, M). Zacznij od poznania wpływu wielkości przysłony na głębie ostrości i wpływu czasu migawki na zamrożenie
ruchu lub rozmycie obiektu (np. płynąca woda). Na początek ustaw w aparacie centralny punkt ostrości, przy robieniu zdjęcia ustaw na nim obiekt, który chcesz aby był ostry, a następnie wciśnij spust migawki do połowy (jest to blokada ekspozycji) i przesuwając aparat wykadruj zdjęcie(czyli to co chcesz widzieć na zdjęciu) i dociśnij spust do końca. Zapoznaj się także z histogramem i jeżeli masz możliwość to ustaw w aparacie wyświetlanie tego wykresu tuż po zrobieniu zdjęcia, to ci pozwoli opanować prawidłowe naświetlanie. Poćwicz i napisz jakie robisz postępy lub jakie masz problemy.
Życzę wszystkim wszystkiego dobrego w Nowym Roku, dużo ciekawych zdjęć i “niech światło będzie z wami” ))))
Miałem okazję znać dobrze trzech artystów, członków ZPAF, jednego z nich mogę nazwać swoim przyjacielem (dziś dzieli nas tylko kilkaset km). Kontakt z nimi, choć dawny i zbyt krótki, był najlepszą nauką, dając coś więcej niż zwykłą wiedzę: …jakieś nieokreślone czucie fotografii. Uczniem okazałem się, niestety, niezbyt pojętnym! Te kontakty także mogłem wykorzystać lepiej dla poznania fotografii. Ale dziś po prostu przynajmniej lubię fotografować.
Popieram! Każdy kontakt z innymi osobami, które również fotografują (wspólne warsztaty fotograficzne) to zawsze obustronna wymiana doświadczeń, która procentuje nowym spojrzeniem i lepszymi fotami.
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Mam D7000 ze standardowym obiektywem 18-105. Niestety na razie nie mogę inwestować w sprzęt, choć chciałbym mieć jakiś jasny obiektyw. Ale też zdaję sobie sprawę, że zabrałbym się od d**y strony. Najpierw muszę nauczyć się robić zdjęcia, a dopiero potem kupować sprzęt. Ten D7000 to mój pierwszy aparat cyfrowy, wcześniej miałem analogową lustrzankę Canona. Nikona kupiłem bardzo okazyjnie i pomimo negatywnych (a może mieszanych) opinii, jestem z niego zadowolony. Ale może moje zadowolenie bierze się z niewiedzy
Tak elementarne podstawy jak kadrowanie z blokadą ekspozycji to już znam Ale może jest jeszcze cała masa innych elementarnych podstaw, których nie znam. Zaraz będę przeglądał strony które wrzuciliście, dziękuję za nie.
Sporo żegluję po morzach, tam mam okazję oglądać wspaniałe zachody słońca, próbowałem swoich sił z robieniem zdjęć, ale efekty nie zadowalają mnie. Jacht płynący po morzu to niezwykle rozchwiane środowisko, żaden statyw mi nie pomoże Wiem, że mogę zmniejszyć czas otwarcia migawki kosztem pompowania ISO, ale nie mam pojęcia jak później obrobić zdjęcia. Wczoraj kupiłem książkę p. Ewy, mam nadzieję, że to zapełni jakieś podstawowe dziury.
Rozwalają mnie także zdjęcia z dużym kontrastem – jasne niebo, temat w cieniu.
Niestety nie mam u kogo podpatrywać sztuki robienia zdjęć, nie znam nikogo biegłego w tej dziedzinie. Wiem, że kontakt z takim doradcą byłby bezcenny, no ale cóż…
Podstawowe hasło: histogram. A co do kontrastów, to tu mamy taką wyszukiwarkę artykułów: https://www.dfv.pl/aw/
i tam możesz sobie poszukać haseł typu: hdr, kontrast i takie tam. Trochę tego było, numery archiwalne są dostępne w e-kiosku, jeśli papierowych już nie ma. W październikowym numerze był duży materiał o świetle, polecam (nie tylko dlatego że go pisałam .
p. Ewo, dziękuję za podpowiedź. Poszukam wersji papierowej magazynu, przyjemniej się czyta.
Wstawiłem jedno swoje zdjęcie w trzech wariantach.
Obrabiając to zdjęcie skupiłem się na wykadrowaniu, nie dbając za bardzo o kolorystykę. Byłbym jednak wdzięczny za wszelkie uwagi, które pozwoliłyby mi zobaczyć wszystkie błędy.
Nie wiem czy istotne są parametry zdjęcia, być może tak. Zdjęcie wykonane Nikonem D7000, obiektyw 18-105. Ogniskowa zdjęcia 105 f 5.6/500 ISO 1500. Zdjęcie robiłem w trybie manual z minimalną możliwą przesłoną i czasem odpowiednio wysokim, żeby nie było poruszenia. ISO dobierane było automatycznie.
Gdy powiększam zdjęcie widać dość solidnie szum, będę musiał poczytać jak sobie z tym radzić
Przy okazji zapytam, w jakiej postaci zamieszczać zdjęcia w galerii, aby ci, którzy chcieliby mi pomóc poprawić stronę techniczną dostali dostateczne informacje?
Od strony parametrów- za krótki czas (wystarczyłoby 1/125 s- mniej więcej odwrotność ogniskowej) można byłoby zejść wtedy do ISO 400 lub trochę niżej, co dałoby Ci większy zakres dynamiczny zdjęcia i lepsze oddanie barw. Spadłaby także znacząco siła odszumiania, co przełożyłoby się na większą szczegółowość zdjęcia. W tej chwili przez agresywne odszumianie zdjęcie jest rozmyte i trudno nawet ustalić dokładnie, gdzie jest ustawiona ostrość. Poza tym zdjęcie robione jest w trybie Program, gdzie o doborze parametrów decyduje aparat. Na pewno nie pozwoliłbym automatyce aparatu decydować o wartości ISO. Użyłbym trybu manualnego i ręcznie dobrał parametry.
Jak już przedmówca napisał – unikać wysokiego ISO. Użycie tak dużej ogniskowej, przy matrycy APSC, jest powodem twoich kłopotów (ogniskowa podawana jest dla pełnej klatki, tu trzeba pomnożyć przez 1,5 lub1,6 – nie wiem dokładnie jak jest w przypadku twojego aparatu). Myślę że tu można by użyć mniejszą ogniskową (50-80), jeszcze wydłużyć czas i zmniejszyć ISO.
W jednym z poprzednich wydań DFV jest artykuł Piotra z poradami jak utrzymać aparat, aby zdjęcia wychodziły nieporuszone. Może to pomoże?
HEJ! Nie wiem skąd jesteś pajomcek ale ja jestem z okolic Gdańska i jakiś czas temu brałem udział w dwóch darmowych warsztatach w plenerze o których dowiedziałem się w internecie. Było nas jakieś 5 osób ale to lepiej dla nas bo pan miał dla nas więcej czasu. Nie wiem czy będą jeszcze takie darmowe warsztaty, zobaczymy- szpieguje.
A tu strona z której możesz moim zdaniem się czegoś nauczyć i co nieco kupić.
http://jak-zrobic-zdjecie.pl/
Mnie nie stać- student, ale z czasem się dorobię.
Pozdrowienia!!!
Podlaska Akademia Fotografii Polecam, organizują kursy również w Warszawie, prowadzący to ludzie, którzy od lat zajmują się fotografią, często można trafić na podróżnika i fotografa, Marka Waśkiela.
- You must be logged in to reply to this topic.