Sprzęt
Ostatnio pływałem trochę kajakiem, wiadomo, że taka przyjemność w pewnych okolicznościach grozi wywrotką przez co całość dobytku może trafić pod wodę. Aby zabezpieczyć swój sprzęt znalazłem pastikowy pojemnik w kształcie słoika gdzie zakrętka ma średnicę ok. 15 cm. (Widoczny jest na zdjęciu poniżej – bialy z czarną zakrętką).
W razie nieszczęćcia pojemnik pływa na wodzie, a zawartość jego jest bezpieczna. Wystarczyło mi to gdyż mam hybrydę Minoltę A200, jednak planuję zakup lustrzanki. która przez taki otwór nie zmieści się razem z obiektywem, a wielokrotne rozbieranie jest dość kłopotliwe, a przynajmniej czasochłonne.
Szukam jakiegoś szczelnego pojemnika, który zmieściłby aparat i parę dodatków, miał kształt pudełka, a nie słoika, jeżeli nie pudełka, to przynajmniej aby miał wiekszy otwierany otwór. Oczywiście musi być szczelny aby nie zatonął i nie nabierał wody do środka. Czy ktoś wie może gdzie taki pojemnik można znaleźć i kupić lub “po czym” (po jakiej rzeczy) opakowanie mogłoby spełnić te wymogi?
te skrzynki możesz zobaczyć na stronce http://www.nurt.com.pl
Z innych niekoniecznie tanich pomysłów: wodoszczelne plecaki Dryzone Lowepro:
http://www.lowepro.com.pl/Products/Backpacks/waterproof/
Kata są fajne, ale nie są bardziej wodoszczelne niż porządne Lowepro czy Tamraki. Po zapakowaniu w pokrowiec taki plecak jest solidnie wodoodporny, ale nie wodoszczelny.
Piotrze, zastanawia mnie jedno. Oczywiście wierzę, że plecaki Lowepro faktycznie są wodoszczelne, ale zastanawiam się nad technicznym rozwiązaniem (u mnie nie ma sklepu gdzie mógłbym obejrzeć taki plecak), oglądając zdjęcia mam wrażenie, że jest on zamykany na zamek błyskawiczny i o ile potrafię sobie wyobrazić, że można zrobić szczelny (po zamknięciu) taki zamek, to nie potrafię sobie wyobrazić jak tą szczelność rozwiązano “na końcu” tego zamka, a w necie nic na ten temat nie znalazłem. Wiesz coś na temat konstrukcyjnego rozwiązania “zamknięcia” tego “wodoszczelnego wkładu”, bo chyba jedynie w dolnej części plecaka jest wodoszczelny wkład, pozostała część jest chyba tylko wodoodporna, a może się mylę?
Zamek jest dłuższy niż szczelina w plecaku, czyli po zapięciu do końca zamek wchodzi w “jednolitą”, nieotwieralną część plecaka – trafia w takie koliste wycięcie, które jest poza otworem komory. Zobacz na tym schemacie: http://www.lowepro.com.pl/images/downloads/dz_card.pdf
On zresztą formalnie jest wodoodporny, a nie wodoszczelny, bo nie ma odporności na zanurzenie. Zresztą ma się nie zanurzać i nawet w pełni załadowany ma unosić się na wodzie.
W zasadzie tak samo, choć nie wiem, czy w ogóle jest potrzeba specjalnej ochrony. Czy będziesz aż tak blisko, żeby Cię ta magnezja obsypywała? Odrobina kurzu aparatu nie zabije. Może bym rozważył filtr UV, bo nie wiem jak się czyści magnezję ze szkła.
Możesz tę samą metodę: torebka foliowa spięta gumką recepturką wokół obiektywu i filtr UV. Tylko jest coś za coś – taki aparat w worku gorzej i mniej pewnie się trzyma. O ile jakieś krajobrazy w deszczu są mało dynamiczne i nie wymagają biegania z aparatem i częstej zmiany pozycji, to w reportażu brak precyzji złapania aparatu może mieć gorsze konsekwencje niż zakurzenie.
zastanawialem sie żeby zakleić miejsca laczenia czesci body tasma klejaca (izolacyjna), i moze zakleic tez wokol bagnetu, tylko, że wtedy nie zmienie obiektywu… ale w takich warunkach przy takiej ilości kurzu raczej to nie jest dobry pomysł… wiec bede jechac na stalce a na wymiane szkla chyba pojde do szatni, bo powinno byc “bezpiecznie”
Jeśli obiektyw nie jest uszczelniony, to będzie zasysał wszelkimi szczelinami, także przez przednią soczewkę oraz pod pierścieniami do regulacji ostrości i ogniskowej. A wyczyszczenie matrycy i komory lustra to drobiazg w porównaniu z czyszczeniem wnętrza obiektywu.
- You must be logged in to reply to this topic.