Obróbka i archiwizacja zdjęć
To jest oficjalny wątek do naszego poradnika “Praktyczne zarządzanie kolorem – pytania i odpowiedzi” (https://www.dfv.pl/szkola-zaawansowani-foto.html?id=1160).
Jeżeli masz pytania o kwestie związane z kalibracją monitora i praktycznym użyciem systemu zarządzania kolorami, które nie zostały wyjaśnione w poradniku – zadaj je w tym wątku. Postaramy się znaleźć rozwiązanie i rozszerzyć poradnik o kolejne odpowiedzi.
Obecnie w poradniku znajdują się odpowiedzi na następujące pytania:
0. Wstęp
1. Profilowanie czy kalibracja?
2. Czy monitor sprofilowany wyświetla więcej barw od monitora bez profilu?
3. Czemu zatem służy profilowanie monitora?
4. Jak przygotować monitor do pracy z użyciem kolorymetru?
5. Kolory po profilowaniu wyglądają inaczej niż wcześniej. Czy tak ma być?
6. Jak często należy wykonywać profilowanie monitora?
7. Jak przygotować monitor do pracy bez kolorymetru?
8. Czy aparat fotograficzny wymaga profilowania?
9. Jaką przestrzeń kolorów wybrać w lustrzance cyfrowej?
10. Co to są style kolorów w aparatach cyfrowych?
11. Czy pliki RAW mają swój profil barwny?
12. Jak wybrać profil monitora w systemie Windows?
13. Czy program graficzny wymaga dodatkowego ustawienia profilu monitora?
14. Co to jest przestrzeń robocza w programie graficznym?
15. Jak ustawić przestrzeń roboczą w programie graficznym?
16. Moje zdjęcia nie mają przypisanego profilu kolorów. Co zrobić?
17. Pamiętanie o profilach wydaje mi się za trudne. Jak uniknąć komplikacji związanych za zarządzaniem kolorem?
18. W jaki sposób Lightroom realizuje zarządzanie kolorem?
19. Czy profil monitora można wykorzystać jako przestrzeń roboczą?
20. Czy profil sRGB może być użyty jako profil monitora?
21. Jak przygotować zdjęcia do publikacji na WWW lub wysłania mailem?
22. Do czego służą poszczególne tryby konwersji kolorów?
23. Jak przygotować zdjęcia do wysłania do fotolabu?
24. Na czym polega profilowanie drukarki?
25. Nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie. Co zrobić?
Świetny artykuł – wielkie dzięki, nie wiem jak się stało, że zauważyłem dopiero teraz ;-P Pozdrawiam i proszę o więcej art. w tym stylu (dla mnie przystępnym i co b.ważne, opartym na doświadczeniach).
Przymierzam się do wymiany monitora, a jestem laikiem więc na razie dużo czytam. Zawęziłem na razie swój wybór do: EIZO SX2262 (może2462 bo to IPS, jeśli warto dopłacić) lub S2243. Te modele sprzedawane są w promocji z kalibratorem EasyPIX. Ja mam Spydera 3 Pro, pytanie jest takie czy mój będzie działał z EIZO tak samo czy lepiej wymienić również kalibrator (wziąć od EIZO kalibrator z programem, bo o spyderach różnie mówią).
Powyższe modele mają kalibracje programową tzn zmieniają ustawienia karty, tak z ciekawości zapytam czy dla zastosowań “domowych” zauważalną przewagę ma kalibracja sprzętowa (np. w o wiele droższych modelach monitorów z serii ColorEdge?), czy nie zawracać sobie głowy tym “niuansem”?
Wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź DominikH! To chyba racjonalne wyjście, zresztą prawdę mówiąc pewnie nie wykorzystałbym w pełni monitorów z kalibracją sprzętową (przy zastosowaniach amatorskich.
Straszą, że amatorskie kolorymetry np Spyder (nie spektometry) mają nierówne odczyty, ale to pewnie ma niewielkie znaczenie w zastosowaniach domowych. Pewnie większe ma kolor ścian, ubrania czy światło o różnych porach dnia. Nie pracuję przecież wśród szarych ścian 8 godz. w regularnych porach dnia! Swoją drogą trochę mało fotoamatorzy zajmują się zagadnieniami zarządzania kolorem i monitorem (sprzęt też ważny jak aparat). Przydałoby się więcej artykułów w DFV i dyskusji na ten temat.
Dzięki raz jeszcze, zaoszczędziłem trochę kasy ! )))
A ja mam taki problem: po oprofilowaniu drukarki CM softem od X-Rite’a i kalibracji monitora do 80 cd i tak monitor mi wyświetla jaśniej niż wychodzą wydruki. Co mam z tym zrobić? Jak obniżyłem jasność monitora po kalibracji, to z kolei za ciemny jest, oczy się męczą nie mówiąc już o tym, że fotki muszę dość mocno rozjaśniać. Jest na to jakiś sposób? Czy można profil do drukarki zrobić w taki sposób, żeby drukowała jaśniej???
Same kolory są oki, wydrukowałem kilka testów, m.in. Atkinsona, jeden czarno biały, i jedyną różnicą jest to, że wychodzą ciemniej niż na monitorze.
Same kolory są oki, wydrukowałem kilka testów, m.in. Atkinsona, jeden czarno biały, i jedyną różnicą jest to, że wychodzą ciemniej niż na monitorze.
CM jeśli dobrze pamiętam pozwala na zmierzenie poziomu oświetlenia w pomieszczeniu. Może powinieneś jeszcze raz przeprowadzić tą część kalibracji? Może coś ci ogłupia CM przy pomiarach oświetlenia w okolicy monitora?
Same kolory są oki, wydrukowałem kilka testów, m.in. Atkinsona, jeden czarno biały, i jedyną różnicą jest to, że wychodzą ciemniej niż na monitorze.
CM jeśli dobrze pamiętam pozwala na zmierzenie poziomu oświetlenia w pomieszczeniu. Może powinieneś jeszcze raz przeprowadzić tą część kalibracji? Może coś ci ogłupia CM przy pomiarach oświetlenia w okolicy monitora?
Mierzyłem. Wyszedł mi wynik w okolicach 100 lux. Światło mam białe górne. I jak już pisałem, ustawiłem monitor na 80 cd/m2. Niżej się nie da, przynajmniej w oprogramowaniu X-Rite’a. Jak zrobiłem pod ArgyllemCMS na poziomie 60 i 70 cd, to mi wyszły takie cuda, że szkoda gadać. Monitor sobie po prostu już nie radził.
A może jest opcja dopasowania drukarki do monitora?
Rozumiem, że profilowałeś i monitor, i drukarkę. Może faktycznie coś z tym mierzeniem zastanego nie tak jest. Spróbuj może przy rozproszonym świetle dziennym?
A czy robiłeś wszystko ściśle według zasad? Suszenie wydruku przed próbkowaniem, podłożenie kilku arkuszy tego samego papieru?
W sumie nie wiem, skąd ten problem. Przyczyny mogą być pewnie różne, niestety. Mniej niż 80 cd jasności monitora nie ma sensu na pewno. 80 to raczej niewiele.
Tak, i monitor i drukarkę. I razem i osobno:) CM ma opcję żeby dopasować monitor do drukarki i to też nie działa. Monitor rozgrzany co najmniej pół godziny przed kalibracją, wydruki swoje odczekały, ale hmm, nic nie podkładałem, skanowałem bezpośrednio na biurku. Spróbuję, ale to akurat mi jakiejś wielkiej nadziei nie daje:)
A powiedzcie mi, jakich żarówek używacie do pracy przy takiej aurze jak teraz, czyli po prostu w nocy? Może światło mam nie takie? I czy stosujecie oświetlenie górne razem z biurkowym czy tylko górne?
A co zrobiłeś, że zadziałało?
Po pierwsze zgodnie z Twoją radą podłożyłem chyba z 15 arkuszy papieru. To oczywiste, że trzeba podkładać i żadna argumentacja nie jest potrzebna, tylko na to nie wpadłem po prostu, dzięki więc za oświecenie:) Nawet jak się przyłoży jeden arkusz na drugi tak, żeby było widać krawędź tego pod spodem, to są inne odcienie “bieli”.
Po drugie wydruki do próbkowania skanowałem w całkowitych ciemnościach. W mej szalonej głowie powstała myśl, że mimo tego, że próbki i tak są oświetlone, to zawsze jakieś dodatkowe światło może tam trafić, a tak będzie ciemnej i drukarka później “pomyśli”, że trzeba by trochę rozjaśnić
Po trzecie przed kalibracją monitora zmniejszyłem jaskrawość na około 20% tak, żeby musiał sobie sam podciągnąć. Jak robiłem na ustawieniach fabrycznych, jak zaleca producent, to było za jasno. I mimo że jaskrawość i tak mi podciągnął (do tej pory nie mam pojęcia, jakim cudem CM poprzez podłączenie do komputera przez USB grzebie mi w jasności monitora), to było już trochę inaczej, czytaj lepiej, nie tak jaskrawo.
Nie wiem, który z tych czynników miał największy wpływ, a który był całkowicie zbędny, ważne, że zadziałało i jest już oki:)
To i ja się podłącze. Naprawde świetny artykuł. Nareszcie zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi. Proszę takich więcej
Mam jednak kilka pytań:
1. Posiadając Windows 7. Czym lepiej kalibrować? Co da lepszy efekt, WCS czy quick monitor gamma?
2. Większość poradników do kalibracji pisze że kalibrować należy przy zgaszonym świetle bo inaczej mogą wystąpić przekłamania, Ty natomiast radzisz robić to przy świetle przy jakim się najczęściej pracuje. Bawiłem się trochę wczoraj wieczorem w WCS i faktycznie, mierniki poziomu gamma wyglądają znacząco inaczej przy zapalonym i zgaszonym świetle.Jak więc kalibrować? W egipskich ciemnościach czy przy świetle zastanym?
3. Jeżeli już kalibrować przy świetle “roboczym” to czy jest sens tworzenia np. kilku profili dla powiedzmy światła dziennego wpadającego przez okno, sztucznego żarowego (bo takowe posiadam) i np. dla zgaszonego światła (np. jak w nocy obrabiam akt i nie chce żeby mama widziała ) ?
4. Czy jeśli zaktualizuje sterowniki karty graficznej, kalibracje trzeba przeprowadzać od nowa?
5.Gdzie i jak zapisać efekt kalibracji w WCS? Po zakończonej kalibracji nic mi się nie pokazało. Nie było żadnego nowego profilu czy czegoś takiego. Profil na liście był ten sam co przed kalibracją.
Rozumiem, że ustawiałeś suwaczkami na monitorze parametry? W tej sytuacji nie będziesz miał nowego profilu, bo nie masz skąd go mieć Po prostu zmieniłeś ustawienia. Profil tworzą urządzenia, którymi się kalibruje monitor.
Rozumiem, że ustawiałeś suwaczkami na monitorze parametry? W tej sytuacji nie będziesz miał nowego profilu, bo nie masz skąd go mieć Po prostu zmieniłeś ustawienia. Profil tworzą urządzenia, którymi się kalibruje monitor.
Nie mam żadnego urządzenia. Nie stać mnie na kalibrator, robiłem wedle zaleceń z artykułu i instrukcji w WSC w Windows 7.
Podstanowiłem się dokleić do tego wątku bo nie mogę ujarzmić kolorów w Photoshopie (CS2). Problem jest taki, że to samo zdjęcie wygląda inaczej w Photoshopie a inaczej w Irfan View (wersja 4.25, z włączoną obsługą zarządzania kolorami) i w Firefoxie (wersja 3.6.1). O ile w Irfanie i w Firefoxie zdjęcia wyglądają identycznie o tyle czasem mam problem z “szopem” i ciężko mi ustalić co jest tego przyczyną. Zdjęcia wychodzą z aparatu z profilem sRGB, w Photoshopie mam ustawioną przestrzeń roboczą na sRGB a mimo to kolory potrafią się dosyć mocno różnić. Przykładowo wygląda to tak:
Oryginał prosto z aparatu:
http://badworm.enetia.pl/foto/profile/2010-08-19%2007-06%202783%20Interlaken_ost-Wilderswil%20R139.JPG
Zdjęcie tylko przeskalowane w PS-ie:
http://badworm.enetia.pl/foto/profile/2010-08-19%2007-06%202783%20Interlaken_ost-Wilderswil%20R139%20test.jpg
Gdy to oryginalne zdjęcie otworzę w PS-ie i uruchomię funkcję View->Proof Colors (Monitor RGB) to wówczas widzę je tak samo jak w Irfanie czy Firefoxie. I co najciekawsze – mam też zdjęcie, które niedawno obrabiałem i które wygląda identycznie we wszystkich trzech programach:
http://badworm.enetia.pl/foto/profile/2010-08-19%2008-34%202920%20Kleine_scheidegg-Eigergletscher%20R539%20web%202.jpg
Nijak nie mogę dojść, jak to zrobiłem, że mam właśnie taki efekt. To zdjęcie otwierane z pliku PSD (w pełnej rozdzielczości, z zapisanymi warstwami na których dokonywałem edycji) wygląda w PS-ie identycznie jak podlinkowany JPG a na pewno po zapisaniu go do PSD nie prowadziłem już żadnej obróbki mogącej wpłynąć na kolory – tylko przeskalowanie, wyostrzanie, dodanie sygnaturki i po połączeniu warstw zapis do JPG. Jak ten cały galimatias opanować żeby nie musieć robić cudacznej edycji kolorów w Photoshopie celem dopasowania ich ‘na oko’ do tego, jak zdjęcie będzie potem docelowo wyglądać w internecie?
Dzięki Ewo za poradę – podziałało! Co ciekawe, te JPGi, które po wyjściu z PSa wyglądały w Irfanie inaczej niż oryginały, też się “naprawiły”. Zastanawia mnie tylko na ile takie rozwiązanie jest zgodne ze sztuką? Czy gdybym np. chciał skalibrować monitor (NEC P221W) to profil otrzymany po kalibracji nie będzie potem podpięty s systemie pod monitor i nie będę miał znowu takich efektów jak wcześniej opisywałem?
Twój system to XP? On miewa różne dziwne zawirowania z obsługą profili systemowych. Ogólnie rzecz biorąc, powinno być tak, że profil podpięty w systemie działa na wszystko równo – zdjęcia w PS, Irfanie, gdziekolwiek, łącznie z kolorami pulpitu i belkami w okienkach. Tylko że czasem jest tak, że jest inaczej Nie wiem dokładnie jaki jest tego mechanizm, ale tak nie powinno być. W każdym razie, błędne profile na pewno należy kasować bez litości. Rozpoznać je można łatwo: jeśli nie wiesz, skąd ten profil pochodzi, to jest błędny.
Co do drugiej części pytania, to trudno mi powiedzieć. Możliwe, że też będzie problem z niezgodnością wyświetlania.
Nawiasem mówiąc, wszystkie pliki, które podlinkowałeś wyżej, u mnie wyglądają identycznie. Tak że nie dziw się, że się “naprawiły” – to nie w plikach był problem.
Witaj,
mam problem, który nie potrafię sam rozwiązać. Mam Ligthrooma 3 Adobe, Drukarkę Epsona 2880, Monitor Eizo FlexScan S2231 W monitor jest wykalibrowany Speiderem 3. Drukuję na papierach Epsona Premium Glossy Photo, na profilu ICC dla tego papieru. Wydruk jest prawidłowy natomiast podgląd wydruku w Ligthroom jest zafarbowany na czerwono. Nie wiem czy tak być powinno czy mam coś źle ustawione. Specjalnie to nie przeszkadza bo wydruki są prawidłowe ale sporo już na ten temat przeczytałem i nie udało mi się to zmienić. Niestety nie mam nikogo kto by mi pomógł problem rozwiązać.
Pozdrawiam
Jan
—
Potwierdź, czy ja dobrze rozumiem: masz zdjęcie w LR, spod niego drukujesz. Gdy oglądasz zdjęcie w LR (w module Develop czy gdzie tam wolisz je oglądać) to jest zgodne z (późniejszym) wydrukiem, a tylko w drukarkowym oknie podglądu wydruku jest zbyt czerwone? Bo jeśli tak, to ja bym się nie przejmowała – liczy się efekt, a efektem jest wydruk. Choć prawidłowe to raczej nie jest.
Jeśli Cię problem męczy, to do sprawdzenia jest parę rzeczy. Inaczej może wyglądać podgląd, jeśli kolorem zarządza drukarka, a inaczej, jeśli LR. Którą opcję stosujesz? Profile dostarczone przez producenta drukarki (czy też papieru, co w Twoim przypadku na jedno wychodzi) mogą być lepiej dostosowane do algorytmów wbudowanych w sterownik drukarki, niż tych od Adobe. Spróbuj przerzucić zarządzanie kolorem raz na drukarkę, raz na LR i zobaczyć, czy jest różnica w podglądzie. Tylko uwaga: może też wystąpić różnica na wydruku i zapewne wystąpi, niekoniecznie in plus, więc ewentualne testy radziłabym robić na pocztówkach. Nie warto poświęcać wydruku dla podglądu. Można też pobawić się dodatkowymi opcjami, jak włączenie/wyłączenie kompensacji punktu czerni (Black Point Compensation) albo zmienić metodę konwersji (Percepcyjna kontra Względna kolorymetryczna – Relative Colorimetric), z tym samym zastrzeżeniem co powyżej.
Witam,
mimo usilnych starań nie potrafię znaleźć w LR ani we właściwościach drukarki black point compensation. Pomimo iż w opcji drukowania w LR mam informację, że tę opcję trzeba włączyć. Mam Windows XP 2000. Jak szukać black point compensation
Pozdrawiam
Jan
We właściwościach drukarki faktycznie nie ma, sądząc po efektach drukowania, przypuszczam że jest włączony na stałe. W samym LR nie sprawdzę niestety, ale w PS gdy się włączy okno drukowania, to po prawej jest wybór: Printer manages colors albo PS manages colors. Gdy się wybierze to drugie, to poniżej jest jeszcze osobno wybór metody (Perceptual, Colorimetric…), a tuż pod tym – pole do zaznaczania kompensacji punktu czerni. W LR powinno być jakoś podobnie… ale przykro mi, nie sprawdzę.
Szczerze mówiąc, i tak wydaje mi się że akurat punkt czerni ma mały wpływ na przebarwienia podglądu (pisałeś o zaczerwienieniu), bardziej na jasność i ewentualnie nasycenie. Już prędzej metoda konwersji.
Aha, i jeszcze coś ważnego: wydruk masz poprawny. Więc zanim zaczniesz cokolwiek zmieniać w ustawieniach, zapisz sobie stan każdego okienka albo połap zrzuty. Żebyś mógł w każdej chwili sprawdzić, co gdzie było ustawione wcześniej, na wypadek gdyby eksperyment się nie udał.
Witam ,
dziękuję za wszystkie informacje. Chyba się jednak poddam z tym zafarbem. W LR musi być chyba jakiś błąd bo punktu kompensacji czerni nie udało mi się odkryć. W PS jest i potrafię go znaleźć. Może przez przypadek ktoś ma podobne kłopoty z przebarwieniem. Jest to dla mnie intrygujące dlaczego go tak się dzieje. Nie jest związane to z drukarką bo sprawdzałem też na Canonie i HP. Jeszcze raz dzięki
Pozdrawiam
Jan
Ciekawe artykuły na temat wydruków i konfiguracji sterowników:
http://www.graficzne-eizo.pl/monitory-do-grafiki/idealna-jakosc-wydrukow-czesc-i.html
Ok, czyli robisz prawidłowo. Po zdaniu “zmieniają nieco kolorystykę” podejrzewałam, że przypisujesz profil zamiast skonwertować.
Więc odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: starać się w następnym kroku doprowadzić kolorystykę do takiego stanu, żeby Ci się podobała. Do identycznego jak przed konwersją może się nie udać – skoro kolory się zmieniły, to prawdopodobnie dlatego, że tamtych labomaszynka nie potrafi nanieść. No i na początek zamów jednak na wszelki wypadek jakieś małe, tanie odbitki tytułem próby.
Obawiam się, że efekt który opisujesz jest normalny – to że odcienie żółci stają się jednolitą żółcią. Dobrze myślisz, lepiej najpierw zmienić kolory a potem konwertować do profilu docelowego, bo szczegóły, które już raz zostaną “wygładzone” są już nie do odzyskania.
Generalnie, problem będzie z bardzo nasyconymi odcieniami – żółcie, zielenie, czerwienie. Lepiej więc szykować zdjęcie mniej nasycone, żeby zachować przejścia, a potem ewentualnie po konwersji sprawdzić, czy da się trochę więcej nasycenia uzyskać.
Jest jeszcze kwestia wiarygodności profilu i metody konwersji (kolorymetryczna, percepcyjna). Zwykle domyślna jest kolorymetryczna, ale przy nasyconych kolorach czasem percepcyjna daje lepszy efekt, sprawdź, może akurat coś da. Wiarygodność (adekwatność) profilu można sprawdzić niestety tylko zamawiając odbitkę.
Próbowałeś profili z innych labów…i w ogóle innych labów? Może ten wybrany ma po prostu słabą maszynę / papiery i stąd kaszanka;)
Spróbuj jak to będzie wyglądało z tymi profilami:
http://www.fotoskoda.cz/profiles/ICC_profily.zip
…mam na myśli Lesk, Mat, Metaliza, Rastr…Endura w środku zipka
…będziesz miał porównanie z dosyć dobrymi profilami / dosyć dobrego labu
…pytanie czy tutaj nie tkwi właśnie przyczyna Twojego rozczarowania Jak masz szeroki gamutowo monitor to można wyciagnąć niezłe nasycenia…tylko to będzie potem daaaaaalekie od możliwości minilabu
Zdecydowanie sprawdź czy konwertujesz metodą kolorymetryczną względną. Zresztą tak jak sugeruje Ewa, spróbuj percepcyjną i kolorymetryczną względną i porównaj.
Pamiętaj, że jak przygotujesz wcześniej fotę z mniejszym nasyceniem, gdzie celem będzie identyczność z wersją po konwersji do profilu labu, to jak za jakiś czas się okaże, że trafisz na “lepszy” minilab to będziesz dysponował gorszym materiałem w stosunku do możliwości tego nowego minilabu i znów Cię czaka korekcja
…a tak w ogóle opisywane próby wykonujesz cały czas na jednym monitorze czy ostatnio nabyłeś coś nowego i masz inne doświadczenia?
A po co mi profile z labów, z których nie bedę korzystał? Profile mam ze strony najlepszefoto.pl, bo u nich chcę zamówić fotoksiażkę i może też odbitki. Wydaje mi się, że ten lab słaby nie jest…
…żeby porównać nieznane z pewnymi (tej mojej “pewności” możesz niestety tylko zaufać ) ? Żeby stwierdzić, że może trzeba poszukać dalej? Ja Ci podsyłam pewną jakość, masz możliwość zweryfikować, czy przypadkiem tamte profile nie opisują biednej maszyny/papieru.
…a jeśli profile Twojego nowego labu opisują słabą maszynę? (tego nie wiem, nie porównywałem jeszcze). Różne komplety maszyn/papieru reprodukują różne gamuty…opis tych możliwości masz zawsze w profilach…i jest to opis bezwzględny w kontekście CIE…
…żeby porównać nieznane z pewnymi (tej mojej “pewności” możesz niestety tylko zaufać ) ? Żeby stwierdzić, że może trzeba poszukać dalej? Ja Ci podsyłam pewną jakość, masz możliwość zweryfikować, czy przypadkiem tamte profile nie opisują biednej maszyny/papieru.
…a jeśli profile Twojego nowego labu opisują słabą maszynę? (tego nie wiem, nie porównywałem jeszcze). Różne komplety maszyn/papieru reprodukują różne gamuty…opis tych możliwości masz zawsze w profilach…i jest to opis bezwzględny w kontekście CIE…
A co mi po porównywaniu? Ja chcę odbitki robić a nie zagłębiać się w akademickie dysputy. Czeskiego nie znam i nie będę z granicę wysyłał plików do wywołania. Może napisz, gdzie jest maszyna, która korzysta z tych profili.
Lesk_endura_VC_170311.icm – ten profil mi się podoba, ale czy to do papieru błyszczącego Endura? Do jakiej maszyny? Gdzie taka jest?
Profili w necie znaleźć mnóstwo, tylko co mi po tym? Potrzebuję maszyny, potrzebuję adresu, potrzebuję konkretnej usługi z której chcę skorzystać.
Mam wrażenie, że chwilami w ogóle się nie rozumiemy. Nikt Ci nie sugeruje wysyłania zdjęć za granicę. Podałem Ci sposób jak zweryfikować _po_omacku_ jakość labu który sobie znalazłeś porównując go z wg mnie dobrym minilabem. Równie dobrze mógłbym Ci posłać link do profili w Istambule gdybym wiedział, ze tamten lab drukuje zdjęcia dobrej jakości.
Maszyna maszynie / papiery papierom …
Czy na którymś z podesłanych przeze mnie profili Twoje zdjęcia wyglądają lepiej niż na profilach z wybranego przez Ciebie labu?
…a w “akademickie dysputy” już się zagłębiłeś próbując usprawnić swój proces drukowania używając profili…to ciągnij dalej, a nie krytykuj rozważań Wiele osób w ogóle nie wie o co biega z profilami podczas drukowania, na szczęśliwie zrobiłeś krok do przodu
…ale wracając…przecież to nie jest tak, że wybierzesz dowolny lab i jak Ci dostarczy profile to znaczy, że foty wyjdą super. Może mają starą maszynę, nie mają kasy na kalibrację, używają słabych papierów…stworzą profile…i co? Powiesz, że super? Pamiętaj, ze profil opisuje możliwości maszyny/papieru…sam fakt dostarczania profili przez lab nie świadczy o jakości tego labu…profilowanie to już jest wisienka na jakości maszyny…po prostu spisuje do pliku profilu możliwości danej maszyny w danym stanie…
…a maszyna, o którą pytasz stoi w Pradze, kalibracja i profilowanie odbywa się średnio co 2 tgodnie/misiąc … Noritsu Qss – 3704, 300dpi,ale to zupełnie bez znaczenia…no może o tyle, że drukuje w wysokiej jakości
Profilu, który Ci podpasował faktycznie używa się na błyszczącym papierze Endura. Ale to mało ważne, napisz czy używając tego profilu widzisz jakąś różnicę np w tych żółciach…
Najlepszefoto.pl to nie podrzędny lab na rogu ulicy w małej mieścinie. Nie wiem czy w ogóle byłeś na ich stronie. Robią dobre produkty w świetnych cenach (wejdź w zakładkę PRO). Wszystko mi pasuje, tylko muszę popracować nad odpowiednią konwersją zdjęć. Twój profil jest jak dla mnie dokładniejszy, ale co z tego wynika w praktyce? Dla mnie nic.
(…)
…a dla mnie z tego wynika, że lab który wybrałeś jest niższej jakości niż ten, z którego profile Ci podesłałem, a
one nie są jakieś hiper wypasione
NF mają nowoczesne maszyny. Inna firma labpolska.pl kalibruje maszyny nawet kilka razy dziennie “Chcąc zapewnić wysoki standard odbitek naświetlamy na profesjonalnych papierach Kodak Supra Endura przy użyciu wysokiej jakości chemii. Nasze maszyny są kalibrowane kilka razy dziennie, a dodatkowo do każdego papieru mamy utworzone profile ICC. Odbitki naświetlamy maszyną NORITSU 3202. Jako jedyni w Polsce ominęliśmy wewnętrzny CMS tej maszyny, który znacznie zawężał zakres barw możliwych do reprodukcji. Drukujemy bezpośrednio ze sterownika maszyny wykorzystując maksymalnie jej możliwości. ” Najlepszefoto podobnie. Obie firmy maja te same maszyny i baardzo podobne profile.
Wszedłem tutaj:
http://www.najlepszefoto.pl/pro-fotoalbum-jak-przygotowac.html#profile
i ściągnąłem te ich profile…i spojrzałem do nich tym:
http://www.color.org/profileinspector.xalter
…i z tego co widzę, to profile które oni umieszczają na stronie to są jakieś profile z 2007 roku (taka data jest tam zakodowana wewnątrz, zresztą różne daty tam są umieszczone, ale żeby któraś wskazywała na profilowanie, które odbyło się w ciągu ostatnich kilku miesięcy to nie ). Porównaj zaczytując te profile z Fotoskody do programu ICC Inspector – normalna data kalibracji, urządzenie którym kalibrowano itd
Po drugie napisali sobie:
“Dla tych, którzy chcą mieć pełną kontrolę nad kolorami udostępniamy profil kolorystyczny naszej maszyny. Bazuje on na standardowym profilu sRGB.” Co to znaczy “bazuje na standardowym profilu sRGB”? To jest jakaś kompletna bzdura. Profil na niczym nie bazuje. Opisuje możliwości kolorystyczne tandemu maszyna/konkretny papier w danym, chwilowym stanie maszyny. Maszyna się rozkalibrowuje z czasem, zmieniają się minimalnie własności papieru, tuszu itd itd…dlatego szanujące się drukarnie kalibrują/profilują maszyny co kilkanaście/kilkadziesiąt dni.
Po takim zdaniu od razu widać jaki poziom ma ten minilab. Co ma sRGB do gamutu danego tandemu maszyna/papier? Heh…to jest jakiś żart…
Zrobisz co chcesz…mnie tu coś śmierdzi…już sam fakt, że nie podają daty kalibracji/profilowania…Po drugie – przy pomocy podesłanych przeze mnie profili udowodniłeś sobie, że maszyny/papiery pozwalają na różne jakości Inna sprawa to taka, że to ma być fotoksiążka…może w takich się stosuje jakieś gorsze papiery
Papiery błyszczące z definicji dają lepszą głębię barw niż odpowiadające im papiery matowe/półmatowe. Nie ma się więc co dziwić, że dla niezłego papieru błyszczącego softproof wygląda lepiej. Z drugiej strony, oczywistą oczywistością jest, że papiery błyszczące… no tego, jakby to powiedzieć, błyszczą się. Więc w świetle normalnie występującym na świecie ( przeważnie ogląda się je gorzej niż matowe, bo często któryś róg się będzie świecić, zamiast pokazywać te ślicznie odwzorowane barwy. Coś za coś.
W przypadku fotoksiążki, problem świecenia się jest szczególnie palący, bo w przeciwieństwie do obrazka na ścianie, strona nie leży płasko. Myślę więc, że decydowanie się na papier błyszczący dla uzyskania lepszego nasycenia nie bardzo ma w tym przypadku sens.
Kalibrowanie maszyn kilka razy dziennie jest zastanawiające… są tak niestabilne, czy mają taki przerób, że potrzebują nowej chemii co parę godzin? Czy po prostu szpanują? Bo wiesz, w takim przypadku profil pobrany rano po południu byłby nieaktualny, co jest trochę mało praktyczne.
Pracujesz w Adobe RGB? Może się po prostu za bardzo rozpędziłeś z tymi żółciami. Dwie sprawy pod rozwagę: jedna – konwersja przestrzeni. Z jaskrawymi zieleniami na przykład jest tak, że konwersja na zbyt wąską przestrzeń (labu albo cmyk) z Adobe RGB daje wyraźniejsze szczegóły, a z sRGB – gładsze przejścia. Brzmi absurdalnie, ale tak jest. Nie wiem jaki tam masz odcień żółci konkretnie, ale możesz spróbować konwersji na przestrzeń labu poprzez sRGB (albo odwrotnie, przez Adobe RGB, jeśli do tej pory zdjęcie było w sRGB, ale pewnie nie jest). To działanie takie trochę magiczne, ale jeśli zadziała, to czemu nie?
Druga rzecz, ważniejsza: postrzeganie. Tak naprawdę, człowiek nie ogląda kolorów niezależnie jednych od drugich. Postrzegane na zdjęciu nasycenie zależy od kontekstu – od nasycenia sąsiednich obiektów. Żółte liście wydają się bardziej żółte, gdy towarzyszą im brązowe lub czarne gałęzie albo też obiekty po prostu mniej nasycone. Są jeszcze bardziej żółte, gdy gdzieś w okolicy widać błękit nieba (które też automatycznie staje się bardziej błękitne, no ale nieba na zdjęciu nie domalujesz jeśli go tam nie ma). Być może więc wcale nie potrzebujesz tak dużego nasycenia, tylko dużych różnic nasycenia? A to byłoby łatwiejsze do uzyskania. Pomyśl o tym.
Acha, i absolutnie nie mówię, że laby o których wspominasz są złe. Nie korzystałam, nie wiem. Podejrzewam raczej, że wymagasz za dużo (za dużo nasycenia konkretnie). Może spróbuj doprowadzić ze dwa pliki do stanu akceptowalnej kolorystyki i szczegółowości i wysłać na próbę do tego najlepszegofoto? Zobaczysz sam, czy efekt będzie wystarczająco dobry.
…mnie się wydaje, że soft do profilowania powinien sam wrzucać takie dane jak data do profilu…a z tym fachowcem to nie przesadzaj …jestem tylko małym misiem, który czyta, próbuje i diagnozuje…
Kalibracja w ogóle to jest rozległy temat, ale generalnie masz rację. Chodzi o takie ustawienie maszyny, żeby drukowała w danych parametrach…np żeby punkt bieli trafił w 5000K…i tak dalej, nie kalibrowałem nigdy maszyny drukarskiej, ale zasada jest jedna – otrzymać założone parametry druku i przy okazji wycisnąć z drukarki zdanym papierem ile się da
Endura to jest papier Kodaka. Fotoskoda używa przykładowo m.in. Kodak Professional Endura, a czy innych to nie wiem…
Powtórzę jeszcze raz. Interesują mnie konkrety. Nie daty czy inne bity z profilu, tylko konkretny lab z dobrymi maszynami, profilami, papierami. Wielu poleca najlepszefoto i labpolska, Ty odradzasz i kpisz, więc poleć coś…
Zrobisz co chcesz. Ja na prostym przykładzie chciałem wskazać, że minilab minilabowi nie równy…pewnie jakbyś spojrzał za północną granicę to takich przykładów znajdziesz więcej
W przypadku fotoksiążki, problem świecenia się jest szczególnie palący, bo w przeciwieństwie do obrazka na ścianie, strona nie leży płasko. Myślę więc, że decydowanie się na papier błyszczący dla uzyskania lepszego nasycenia nie bardzo ma w tym przypadku sens.
Kalibrowanie maszyn kilka razy dziennie jest zastanawiające… są tak niestabilne, czy mają taki przerób, że potrzebują nowej chemii co parę godzin? Czy po prostu szpanują? Bo wiesz, w takim przypadku profil pobrany rano po południu byłby nieaktualny, co jest trochę mało praktyczne.
Pracujesz w Adobe RGB? Może się po prostu za bardzo rozpędziłeś z tymi żółciami. Dwie sprawy pod rozwagę: jedna – konwersja przestrzeni. Z jaskrawymi zieleniami na przykład jest tak, że konwersja na zbyt wąską przestrzeń (labu albo cmyk) z Adobe RGB daje wyraźniejsze szczegóły, a z sRGB – gładsze przejścia. Brzmi absurdalnie, ale tak jest. Nie wiem jaki tam masz odcień żółci konkretnie, ale możesz spróbować konwersji na przestrzeń labu poprzez sRGB (albo odwrotnie, przez Adobe RGB, jeśli do tej pory zdjęcie było w sRGB, ale pewnie nie jest). To działanie takie trochę magiczne, ale jeśli zadziała, to czemu nie?
Druga rzecz, ważniejsza: postrzeganie. Tak naprawdę, człowiek nie ogląda kolorów niezależnie jednych od drugich. Postrzegane na zdjęciu nasycenie zależy od kontekstu – od nasycenia sąsiednich obiektów. Żółte liście wydają się bardziej żółte, gdy towarzyszą im brązowe lub czarne gałęzie albo też obiekty po prostu mniej nasycone. Są jeszcze bardziej żółte, gdy gdzieś w okolicy widać błękit nieba (które też automatycznie staje się bardziej błękitne, no ale nieba na zdjęciu nie domalujesz jeśli go tam nie ma). Być może więc wcale nie potrzebujesz tak dużego nasycenia, tylko dużych różnic nasycenia? A to byłoby łatwiejsze do uzyskania. Pomyśl o tym.
Doświadczenie pokazuje, że niezbyt często się zgadzam z Ewą, ale w kontekście połysku/matu full zgoda . Wszystko co błyszczy ma pozornie lepsze kolory Stary kit producentów lapków z tymi samymi matrycami, ale pokrytymi błyszczącą powierzchnią …poza tym to co błyszczące tak beznadziejnie lubi się palcować
+ to codzienne kalibrowanie, które podkreśliła Ewa…przecież ta czynność jest głupia…fotograf by musiał polować na nowy profil, szybko konwertować i wysyłać i mieć nadzieję, że się wydrukuje zanim przystąpią do piątej w ciągu dnia kalibracji/profilowania …to tak trochę trąca brakiem profesjonalizmu…
Mógłbym się przyczepić do tych machloi przy konwertowaniu “wte i wewte” bo np konwertowanie z przestrzeni sRGB do AdobeRGB naprawdę praktycznie nic ni zmieni…bo konwertujemy z przestrzeni mniejszej do większej…no może jedynie to, że jeśli mieliśmy gładziutki gradient w sRGB to w AdobeRGB już taki gładziutki może nie być, bo odległości między kodowalnymi kolorami się zwiększą…no chyba, że pamiętamy żeby konwertować od początku stosując zapis 16-sto bitowy
Marek, a może by tak przesadnie podkręcić kontrast (+np w Lightroomie masz clarity)? No bo masz tak…jak rozumiem masz fajne liście i one mają odcienie…jak przekonwertujesz do profilu to się zlewają w jedna ciapę…a jakby tak przekontrastowić lub przeostrzyć odrobinę i dopiero przekonwertować na profil drukary…jak konwersja zmyła Ci w ciapę, to może przejechane zbyt duże kontrasty przekonwertujesz do jako takich liści…
…to masz złe odczucie, nic z w tym stylu…próbuję Ci powiedzieć to na co Ewa wskazała także uwagę…nie wierz tak bezkrytycznie temu co te minilaby sobie piszą na stronach, mogą stosować kit marketingowy…dziś np widziałem reklamę/plakat zielonej herbaty jako gotowy napój z napisem “Chroń siebie, pij napój…” itd itd…no już po prostu idiotów z nas robią tymi reklamami
Spróbuj metody z podkręceniem kontrastu i napisz jakie efekty…
Nie opieram się na tym co piszą na stronach sami o sobie a na tym co piszą na forum fotografowiepolska.pl, forum reporterów ślubnych itp…
Może to jakieś rozwiązanie, można spróbować. Tylko niektóre fotki były sporo ciągnięte w LR (żeby np. odzyskać szczegóły ze świateł czy cieni) a potem maskowane w PS, więc plik końcowy to jpg a nie RAW. Popróbuję jednak. Uparty jestem, pracy się nie boję, więc może uda się wypracować sposób na dobre odbitki. Klienci i tak pewnie nie zauważą różnicy
…jak oglądam czasem te różne foty różnych “reporterów ślubnych” to…
…a robisz tak jak poniżej:
…raw>jedziesz w LR>potem ewentualnie Edit w…PS…jako TIFF 16-bit ? (oczywiście z nagrywaniem po drodze wersji węzłowych )
…i może lepiej wymaż to co na końcu napisałeś w poście
…ale tak jeszcze sobie pomyślałem, że jak robisz dla klientów…to może trzeba po prostu jakiś dobry lab znaleźć i tyle, bo to przecież trochę bez sensu, żebyś musiał tak kombinować ze zdjęciami, że stracisz pół nocy…tylko dlatego żeby na byle jakiej maszynie coś sensownego wyszło
…a jak jedziesz na jakimś szerokim monitorze/profilu i gdzieś po drodze Ci “przeskoczyło” na 8-bitów to może tutaj trzeba upatrywać problemów…i nie piszę, że sam zapis 8-bitowy jest do bani…ale może gdzieś po drodze w obróbce straciłeś niepotrzebnie na jakości i tak się wszystko nawarstwiło, że słabo na końcu to wygląda?
No właśnie tak zrozumiałam to co wcześniej mówiłeś i o tym piszę. Masz zdjęcie, w którym występują kolory nie występujące w możliwościach maszyny. Konwersja coś musi z nimi zrobić. Wygląda na to, że w tym przypadku, głupi automat (automaty nie są inteligentne) wszystkie odcienie wystające poza gamut maszyny redukuje do jednego odcienia – tego skrajnego, najbardziej nasyconego jaki maszyna jest w stanie uzyskać. Stąd zanikają szczegóły i głębia, bo jedno i drugie jest robione paroma dodatkowymi odcieniami (które właśnie znikły). Wyjściem jest zaprząc do roboty mózg (ludzki, ten inteligentny i obniżyć nasycenie na tyle, żeby odcienie wszystkich istotnych detali znalazły swoje odpowiedniki po konwersji.
Z niebieskim raczej dużo nie powalczysz, tu ograniczenia druku są duże.
Pomysł z dodatkowym podkręcaniem kontrastu nie wydaje mi się dobry. Precyzję barw przy tym szlag trafia zupełnie, cienie i światła lądują nie tam gdzie chciałeś… niefajnie. Już prędzej wyostrzenie kanału jasności, ale miejscowe (np. tylko na tych nieszczęsnych liściach). To półśrodek, ale jak to mówią, jeśli coś działa, to nie jest głupie
Ja bym próbowała obniżać nasycenie (a konkretnie, zwiększać kontrast nasycenia krzywą), różnych metod konwersji (percepcyjną np.) i spróbuj jednak przez Adobe RGB, może z Twoim żółtym to zadziała tak jak z zielonym. No i na koniec, jak już wykombinujesz żeby ten soft proof wyglądał jak trzeba, to oddaj do labu plik skonwertowany i z przypisanym profilem labu.
Jak to nie pomoże, to już nie wiem. Wysyłaj do Pragi
…mają też fotoknihe tylko nie mogę doczytać jaki jest w tym przypadku proces…maszyna, papier, profile
…ale tak na serio…jestem przekonany, że znajdziesz jakiś dobry lab…a może się okaże, że tak jak pisze Ewa, zbytnio pojechałeś po kolorach i buraki wychodzą po konwersji…a napisz nam jeszcze jaką widzisz różnicę między percepcyjną a kolorymetryczną względną metodą konwersji…
…i jak rozumiem, jak przerzucasz z LR do PS to metodą “Edit in…” – tak? Nie robisz przypadkiem tak, że export w LR i dopiero do PS, co?
OT:
Jedno z Twoich zdjęć w galerii przypomniało mi te galerie:
http://blog.gubala.pl/2010/10/26/villa-czersk-a-w-niej-justyna-i-krzysiek/
http://blog.gubala.pl/2010/10/05/fotograf-slubny-referencje/
…dla mnie osobiście mistrzostwo
Ale ja nie piszę, że buraki. Poczytaj co piszę. Czepiam się szczegółów. Trochę nie takich tonów, trochę nie takich odcieni. Pewnie wiele osób dałoby sobie spokój, ja sprawdzam czy da się lepiej niż jest. Taki pedancik ze mnie nieco
Poczytuję co piszesz:
To dla mnie są “buraki”.
Zrobiłeś to porównanie percepcyjnej i kolorymetrycznej względnej? Jakie efekty? Jest jakaś róznica?
Jesteś w stanie wrzucić fotę lub jej liściowy frahgment, żebyśmy sobie mogli spojrzeć?
Marek, pytania pomocnicze – w jakiej przestrzeni pracujesz w PS? Pracujesz na monitorze koło_sRGB, czy na czymś szerszym gamutowo?
To mój pierwszy post na forum, więc w pierwszych słowach witam serdecznie wszystkich.
Proszę o potwierdzenie poprawności moich ustawień i rozumowania:
1. Mam monitor Eizo S2433 sprofilowany;
2. Profil (nazwijmy go roboczo ‘profil_abc.icc’) ustawiony jako główny systemowy (win7pro)
3. W PS przestrzeń robocza Adobe-RGB
4. W Lightroomie na wyjściu eksportuję z profilem Adobe RGB.
5. Często z PS eksportuję do CMYK-a – zakładam, że w momencie konwersji na CMYK zapominam o wszelkich profilach RGB.
6. W ustawieniach PS ‘Zasady zarządzania kolorami’ mam ustawione ;Zachowaj osadzone profile’.
7. Przy zapisywaniu dla internetu z poziomu PS w oknie eksportowym mam ptaszka przy ‘Konwertuj na sRGB’ i ‘Podgląd: Kolor monitora”.
Czyli najważniejszy wg mnie wniosek z artykułu (zakładając, że rozumuję prawidłowo) – profil ICC ustawiamy tylko w systemie (można stworzony profil wybrać jako przestrzeń robocza w PS, ale tutaj zostaje AdobeRGB lub sRGB) ???
Pozdrawiam
Proszę o potwierdzenie poprawności moich ustawień i rozumowania:
1. Mam monitor Eizo S2433 sprofilowany;
2. Profil (nazwijmy go roboczo ‘profil_abc.icc’) ustawiony jako główny systemowy (win7pro)
3. W PS przestrzeń robocza Adobe-RGB
4. W Lightroomie na wyjściu eksportuję z profilem Adobe RGB.
5. Często z PS eksportuję do CMYK-a – zakładam, że w momencie konwersji na CMYK zapominam o wszelkich profilach RGB.
6. W ustawieniach PS ‘Zasady zarządzania kolorami’ mam ustawione ;Zachowaj osadzone profile’.
7. Przy zapisywaniu dla internetu z poziomu PS w oknie eksportowym mam ptaszka przy ‘Konwertuj na sRGB’ i ‘Podgląd: Kolor monitora”.
Nie wiem czy to się mieści w zakresie tego wątku, ale powiedzmy
…lecę od początku i docieram do 3. – W PS możesz sobie ustawić co chcesz …ale powiedzmy, że w prostej wersji sRGB, a w bardziej wymagającej AdobeRGB
4. Jak eksportujesz w LR do AdobeRGB – to musisz wyjasnić po co to robisz. Jak chcesz foty do nternetu to eksportuj z sRGB, jak do drukarni, to wybierz tam zamiast sRGB profil danego labu/papieru. Jak chcesz po drodze z LR wskoczyć do PS, to użyj raczej opcji “Edit in…” lub “Open as Smart Object” (jak chcesz np podglądac na szybko proof). Oczywiście możesz też iść okrężną drogą typu …export w LR do formatu TIFF 16-bit i potem zaczytać sobie w PS, ale to na około…poza tym edytowanie za pomocą “Edit with…” ma tę zaletę, że jak skończysz w PS to zdjęcie może być zaczytane do puli zdjęć w LR automatycznie jako część całego zestawu zdjęć. Jest to pomocne np w sytuacji jak generalnie chcesz foty robić w LR, a czasami jest Ci potrzebne gdzieś na początku obróbki poprawić jakąś geometrię obrazu w PS i resztę robić wracając do LR
5. Profil CMYK to taki profil jak każdy inny Po co eksportujesz do CMYK? Standardem w necie jest sRGB, jak chcesz drukować drukuj z wykorzystaniem profilu z konkretntego labu, w którym drukujesz…
6. Najlepiej ustawić sobie tak, żeby zawsze pytał co zrobić jak mu się nie zgadzają profil przestrzeni roboczej z osadzonym…nie pamiętam jak się dokładnie te “ptaszki” tam nazywały, łatwo znaleźć lub po prostu sobie przetłumaczyć i ustawić jak się chce
7. Zapis do internetu – ja z tej opcji nigdy nie korzystam…trzeba po prostu pamiętać, że do netu najlapiej przekonwertować najpierw do sRGB i potem zapisac w jakimś zjadliwym formacie z przypisaniem profilu sRGB do zdjęcia/grafiki. Piszę, żeby przywiązywać profil do pliku, bo wiele przeglądarek na rynku nie interpretuje poprawnie zdjęć bez profili – jak np FireFox, który domyślnie plików bez profili nie przepuszcza przez CMS i rzutuje wprost na monitor…i u użytkowników szerszych gamutów od razu to widać …oczywiście na takie przeglądarki jak Chrome nic narazie nie pomoże
Tak, profil monitora tylko w systemie i najlepiej jako jeden jedyny domyślny.
Stworzonego profilu nie nalezy używać jako przestrzeń robocza, ja wiem, że tam sobie go można wybrać, ale jest po całkowicie pozbawione sensu. Profil monitora jest Ci potrzebny tylko i wyłacznie to tego, żeby inne aplikacje (jak PS, LR, itd) mogły sobie go zaczytać do swojego CMSa i poprawnie wykonać konwersję przestrzeń_źródłowa_materiału–> PCS (Profile Connection Space) –> profil_monitora i potem to leci już prawie wprost na kanały monitora (pisze prawie, bo jest jeszcze karta graficzna z LUTem, ale to inne rozważania)
Wydaje mi się że jednak kolorymetryczny trochę lepiej. Poza tym, podtrzymuję wcześniejszą opinię: ten żółty jest trochę poza możliwościami labu, więc te kilka odcieni (dosłownie kilka) zostaje spłaszczone. Trochę niższe nasycenie żółci przed konwersją powinno załatwić sprawę.
A tak w ogóle to masz rację: klient nie ma szans zobaczyć różnicy, chyba że dostanie odbitkę na całą ścianę
Chłopie, Ty to naprawdę masz za dużo wolnego czasu na pisanie, a przy okazji spory talent do motania prostych spraw. Pytający chciał się dowiedzieć, czy wystarczy profil monitora ustawić w odpowiednim okienku systemowym, czy trzeba go też podpinać osobno w którąś z aplikacji. Odpowiedź na to pytanie brzmi: tak, w Windows 7 ustawienie profilu monitora w Panelu sterowania jest wystarczające, by wszystkie inne normalnie funkcjonujące aplikacje korzystały z tego ustawienia.
Dominiku, ja nie bedę wnikał na co Ty poświęcasz swój czas, a na co nie…podpowiem Ci tylko, że Pytający pytał o coś jeszcze…no ale może chciałeś na szybko odpowiedzieć i nie doczytałeś…zdarza się…ale to OT, wiec urwę tę myśl.
Jakub i DominikH: dziękuję za precyzyjną odpowiedź.
Wiem co to jest cmyk i wiem czym się różni AdobeRGB od sRGB; nie po to dawałem 4kPLN za monitor aby teraz się bawić w sRGB. Dlatego też skoro mój monitor wyświetla 96% przestrzeni barw Adobe RGB, to z tego korzystam.
Docelowo 90% moich prac ląduje w różnych drukarniach w związku z tym CMYK jest u mnie przestrzenią docelową, a dla zachowania dużej ilości informacji AdobeRGB przestrzenią roboczą.
O kwestię eksportu dla weba pytałem nijako przy okazji, aby nie zakładać miliona wątków, bo jakby nie było dotyczy to ściśle profili (a miałem ostatnio problem kolorystyczny /przy eksporcie do weba/ z którym nie mogłem sobie poradzić).
W dalszym ciągu będzie mi miło gdyby ktoś miał jeszcze w mojej sprawie coś do dodania.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Darek
PROSZĘ O POTWIERDZENIE POPRAWNOŚCI MOICH USTAWIEŃ I ROZUMOWANIA:
1.
(…)
…najwidoczniej rozumiemy słowo pisane inaczej, no ale tak też się zdaża…
Napisz coś więcej, z czym miałeś problem?
PROSZĘ O POTWIERDZENIE POPRAWNOŚCI MOICH USTAWIEŃ I ROZUMOWANIA:
1.
(…)
…najwidoczniej rozumiemy słowo pisane inaczej, no ale tak też się zdaża…
Jakubie, rozumiem doskonale. Jednak w odróżnieniu od Ciebie staram się zrozumieć o co dokładnie pyta czytelnik i nie widzę potrzeby rozwlekać kwestii, które są proste – również w rozumieniu czytelnika,
…to wg mnie jest takie działanie na zasadzie “ja wiem lepiej o co pytał czytelnik”…no ja takiego nie pochwalam, ja się próbuję postawić trochę w roli tego czytelnika i pytającego i próbuję rozwiać jego wątpliwości…
Dominiku, nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałem – czy sugerujesz w jaki sposób mają konstruować swoje odpowiedzi czytelnicy tego forum (w tym ja, czy może tylko ja?)? Ty mi tyle radzisz to ja też coś dorzucę od siebie – nie masz ochoty czytać moich postów – możesz je programowo/ideowo pomijać….ot tak, jak zobaczysz jakiś mój post – możesz go zignorować. A to czy one się komuś przydadzą czy nie to już jest sprawa oceny danego czytelnika. Jeden uzna to za niepotrzebne i zbędne mu informowanie/odpowiadanie, drugiemu pomoże w zrozumieniu zagadnień color managementu. Forum DFV jest pierwszym, na którym spotkałem się z ograniczaniem słowa, zamykaniem watku bez złamania regulaminu, sugerowaniem w jaki sposób odpowiadać, a w jaki nie Rozumiem, że swoją osobą także firmujesz takie podejście…no pozostaje powiedzieć Brawo!
…a co do teoretyzowania, to polecam wątek, w którym Piotr próbował nam wszystkim tutaj wmówić, że w przypadku monitora kalibrowanego sprzętowo nie trzeba umeiszczać profilu w systemie i że jak to się zrobi to jest “podwójne profilowanie”. Nie zauważyłem, zebyś miał jakieś objekcje do tej jego wrzutki.
…i Ty oczywiście wiesz to lepiej po raz kolejny Naprawdę śmieszne…
…ale generalnie może porzućmy ten wątek przerzucania się argumentami typu, kto na co poświęca swój czas i kto jak powinien pisać i która sprawa jest czyja…bo skończy się jak ostatnio – ktoś z adminów zamknie wątek i tyle
Rozumiem, że czujesz frustrację za tamtą przydługą, zresztą dzięki Tobie, dyskusję. Nie rozumiem jednak dlaczego, będąc w takim stanie, ciągle piszesz w tak nieprzyjaznym miejscu jak forum DFV. To zakrawa na masochizm.
Spokojnie Nie mam powodu, żeby czuć się sfrustrowanym. Możesz nie rozumieć – pewnie poczyniłeś sobie nieprawdziwe założenia i teraz Ci się nie chce jeden koniec z drugim spasować. No ale co ja na to poradzę.
…jak rozumiem wiesz lepiej co ma praktyczne znaczenie dla pytających, no tego się już nauczyliśmy…Ja myślę, że dla jednych ma, a dla drugich trochę mniej…
Nie wierzysz w czytelników? A tematyka nie jest taka trudna – staje się trudna dla zrozumienia jak się dezinformuje …a takie praktyki już tutaj miały miejsce
…myślę, że lepiej jednak to czy dana wypowiedź komuś pomogła lub nie, wie pytający, a nie Ty.
Proponuję zakończyć tę dyskusję…a przynajmniej Twoje osobiste wybiegi w kierunku umieszczanych przeze mnie postów. Jakiś czas temu pouczano tutaj na forum, że prywatne wybiegi się ścina…jak widać dotyczy to tylko “niektórych”.
…i myślę, że tą optymistyczną wypowiedzią możemy absolutnie zamknąć w końcu te prywatne wybiegi.
Oczywiście w związku z tym, że dyskutuję jak rozumiem z administratorem forum zobowiązuję się niniejszym absoultnie podporządkować jego zaleceniom, zmienię ton na dużo bardziej posłuszny i nie będę “teoretyzował” Przed każdym wysłanym postem zgłoszę się do redakcji z prośbą o zaakceptowanie mojego tekstu i zaakceptuję wszelkie zasugerowane poprawki mając świadomość, że będą to propozycje nie do odrzucenia.
W domu wieczorem sięgnę po lekturę opisującą “Mentalność Kalego”.
…i myślę, że tą wypowiedzią możemy absolutnie zamknąć w końcu te prywatne wybiegi.
Oczywiście w związku z tym, że dyskutuję z niejako z administratorem forum zobowiązuję się niniejszym absoultnie podporządkować jego zaleceniom, zmienię ton na dużo bardziej posłuszny i nie będę teoretyzował Przed każdym wysłanym postem zgłoszę się do redakcji z prośbą o zaakceptowanie mojego tekstu.
W domu wieczorem sięgnę po lekturę opisującą “Mentalność Kalego”.
A ja myślę, że wystarczy, jeżeli zainteresujesz się kontekstem, w jakim postawione zostało pierwotne pytanie w tym konkretnie wątku. Kontekstem, który najwyraźniej Ci uciekł w świetle kolejnej potrzeby zalania forum teorią zarządzania kolorem. Wątek ten ma służyć szukaniu odpowiedzi na różnego rodzaju wątpliwości związane z procesem CMS i jest podpięty pod artykuł umieszczony na tym portalu, wyjaśniający – w mam nadzieję prosty sposób – wiele zagadnień z tego zakresu. Z tego co rozumiem, Sheriff nie miał problemu z wiedzą na temat tego czy Adobe RGB, czy CMYK, i tak dalej – mimo to zacząłeś jego wybory kwestionować i analizować w swoich odpowiedziach. Potrzebował natomiast prostej odpowiedzi dotyczącej “podpięcia” profilu monitora, na którą – jeżeli dobrze zauważyłem,
zareagowałeś dopiero po wypisaniu się na dwa ekrany na tematy poboczne.
…to coś źle zauważyłeś…przyglądnij się jeszcze raz, ale dokładniej…jak chcesz tak bardzo drążyć ten temat to prześledź godziny wpisów lub jako administrator zajrzyj sobie do bazy danych do loga jak Ci tak bardzo zależy żeby te prywatne wybiegi ciągnąć …swoją odpowiedź uzupełniłałem w czasie gdy np Ty pisałeś swoją, no nie jestem typem klikacza, który co 20 sekund sprawdza żeby zobaczyć czy ktoś się dopisał czasem coś przeoczę, zrobię jakieś literówki, to poprawiam, chyba każdy to tutaj robi…
Dominik, sa dwa rozwiązania…albo będziesz pisał precyzyjnie i wyjaśnisz taki zarzut jak “oderwania sugestii od rzeczywistości” , który bez wyjaśnienia o co Ci chodzi pozostaje po prostu gołosłowny albo porzucimy ten temat, watek Ci się zaśmieca…a przypomnę, że pierwszy wybiegi prywatne w moim kierunku rozpocząłeś tutaj Ty. Ja chętnie skończę ten fragment dyskusji, bo naprawdę szkoda czasu
Choć pozytywem tej dyskusji jest to, że ludzie wyrażają swoje myśli i kazdy z czytelników ma prawo ocenić, która podpowiedź pomaga mu w zrozumieniu tematu, a która jest zbędna.
Zakończmy to – taka jest moja propozycja. Ja już nie będę w tym temacie odpowiadał, chyba że chcesz dalej dyskutować – ale to proponuję PRV, a nie wnętrze wątku.
DominikH: Generalnie gratuluję i dziękuję za artykuł – wyjaśnił mi wiele wątpliwości.
Panowie: Czuję się trochę współwinny tej bezsensownej (w moim odczuciu) dyskusji.
Nie ciągnijcie tego proszę; moim zdaniem oboje posiadacie wiedzę i to na jej przekazywanie powinniście przeznaczać swoją energię i czas a nie na ‘pyskówki’. Dominik napisał rewelacyjny artykuł, Kuba uświadomił mi, że muszę dołączać profile do zdjęć wyświetlanych w FF (tu był powód moich problemów o których nadmieniłem).
Moje pytanie uważam za wyczerpane aczkolwiek uważam, że każda dodatkowa wartościowa informacja ma tutaj sens.
Oby więcej tak konkretnych wątków (wyłączając ostatnie posty) i artykułów!
Jeszcze raz pięknie dziękuję za pomoc i… polecam się na przyszłość
Darek
(…)
sheriff, nie musisz ale w dzisiejszych czasach jest lepiej dołączyć profil…i nie tylko pod kątem FF. Na rynku jest coraz więcej monitorów szerokogamutowych i sprawa staje się ważna, tym bardziej że przeglądarki nie nadążają z tematem color managementu. Obecnie jedyne przeglądarki na rynku mające CMS to:
– FF > 3.6.x z opcją pełnego color managementu w trybie “mode=1” – konwertuje nawet kolorystykę takich elementów strony jak tekst pisany, kolory ramek, itp (mam na myśli elementy HTML), niestety FF obsługuje tylko do ICCv2, więc np użytkownicy Eizo z profilami monitora w wersji ICCv4 maja problem…
– Safari, ale niepełny (brak tego mode=1 jak w FF, ICCv2),
-IE9 – ma ICCv4 (użytkownicy Eizo z profilami ICCv4 maja lepiej), ale niestety mnie się wydaje, że IE9 ma czasem problemy z ICCv2 w niektórych przypadkach, ale mało testowałem więc nie podeprę się konkretnymi przykładami,
Cała reszta przeglądarek color managementu nie ma jeszcze ;( i w niech zdjęcia otagowane lub nie – będą wyświetlane błędnie. Jedyną rozsądną dziś przeglądarką jeśli chodzi o color management jest FF>3.6.x w trybie “1”.
Podobno FF w wersji ok 3 (okrągłej) miał obsługę ICCv4 – ale wyłączyli bo coś było nie tak…
Polecam lekturę:
http://color.org/version4html.xalter
http://www.gballard.net/psd/go_live_page_profile/embeddedJPEGprofiles.html
http://canon-board.info/showthread.php?t=68233
http://canon-board.info/showthread.php?t=68243
…i wyklęte wątki dla naprawdę wytrwałych:
https://www.dfv.pl/forum/viewtopic.php?id=5596
https://www.dfv.pl/forum/viewtopic.php?id=5683
Moje odczucia są takie – na pierwszy rzut oka – maleńka różnica – z tego co pisałeś to spodziewałem się dużo gorszej jakości (szmatka to za dużo powiedziane )…jak się zacznie analizować konkretne fragmenty fotek…ja np wziąłem na tapetę pierwszy punkt z trójpodziału – nad pniem…to faktycznie widać mały zanik szczegółów i wyblaknięcie żółtego…no ale to już są aptekarskie rozważania dodatkowo wydaje mi się, że kolorymetryczna względna minimalnie lepiej wygląda…ale generalnie – masz rację, klient raczej nie ma szansy zobaczyć różnicy, raczej skupi się na pierwszym planie …a ta różnica między percepcyjną a kolo. wzg. to jest tak na słowo honoru …a po wydruku pewnie i tak to będzie jeszcze inaczej wyglądało.
Potwierdzam.
(…)
sheriff, nie musisz ale w dzisiejszych czasach jest lepiej dołączyć profil…i nie tylko pod kątem FF. Na rynku jest coraz więcej monitorów szerokogamutowych i sprawa staje się ważna, tym bardziej że przeglądarki nie nadążają z tematem color managementu. Obecnie jedyne przeglądarki na rynku mające CMS to:
To nie przeglądarki (a raczej ich twórcy) nie nadążają z obsługą zarządzania kolorem.
…no to chyba oczywiste, że przeglądarki się nie programują same.
…no nie do końca, np użytkownicy Windowsa mają systemową przeglądarkę IE9, która ma wbudowany CMS, który dba konwersję przestrzeń_źródłowa-> PCS -> przestrzeń_docelowa_monitora, użytkownicy MACów mają Safari, które też ma CMSa, który dba o konwersję kolorów, użytkownicy FF też są w domu.Problemem może być jedynie kalibracja/oprofilowanie monitora, które zwykle jako_tako_od_biedy jest zastępowane wgraniem profilu fabrycznego z płytki…
…raczej “ma wbudowany silnik CMS i go używa”
…ma coraz większe znaczenie dla sprawy i nabierze jeszcze większego znaczenia, gdy szerokie gamuty (monitory) staną się jeszcze tańsze i popularniejsze…
Programista, który nie dba o color management swojego projektu, ma braki w wiedzy i należy się w takim przypadku poduczyć. Bardzo mało profesjonalne.
Nie do końca. Jeśli autor pracuje w opanowanym i dobrze zestawionym środowisku – może wytworzyć oprofilowaną grafikę i wtedy użytkownicy używający przeglądarek z CMSem,mający nawet jako tako skalibrowane/oprofilowane monitory zobaczą te prace w bardzo podobnej – nie stosując precyzji aptekarsko-spektrofotometrycznej – kolorystyce. No przecież o to chodzi w tych wszystkich profilach i CMSach -po to, to wszystko było wymyślone.
Lepiej “z”…i ma to znaczenie…jak się trafi użytkownik z przeglądarką z CMSem (super prawdopodobne – FF, IE, Safari ~80% rynku) to jak profil jest, to mamy dużo większe prawdopodobieństwo że jesteśmy bliżej kolorystyki autora, jak profilu nie ma, to pozostaje nam wiara, że użytkownik używa FF w trybie “1” w wersji >3.6.x. Jak ma monitor pokroju sRGB to w ogóle te całe rozważania tracą trochę rangę, ale użytkownik szerokiego gamutu (a jest ich coraz więcej) już będzie widział różnice…
Poczytanie jednego z webmasterów, który zebrał to wszystko fajnie w jedno miejsce naprawdę nie zaboli:
http://www.gballard.net/psd/go_live_page_profile/embeddedJPEGprofiles.html
Nie mam nic przeciwko cytowaniu w całości, mogłeś ewentualnie uwiecznić jakieś literówki
Widzę, że po raz kolejny wiesz pewne rzeczy lepiej. To, że Ci koledzy powiedzieli “jak to się robi i jak to wygląda w praktyce”, nie oznacza że zawsze maja rację.
To, że takich monitorów jest jeszcze nie za dużo i że użytkowników świadomych jest mało, nie oznacza, że możemy przyklepywać temat i zamiatać pod dywan pewne zagadnienia. Jako jeden z większych fotograficznych miesięczników powinniście przedstawiać sprawę profesjonalnie….a generalnie to często można z Was wyczytać podejście typu “no tak już jest, jakoś to pracuje, w zasadzie nie widać różnicy, takich użytkowników jest mało”. No może macie taką strategię – nie wiem. Ja oczekiwałbym raczej w pełni profesjonalnego podejścia – kształtującego świadomość czytelników, nie podsuwającego czytelnikowi tekstu w stylu:
“Nie każdy czytelnik – ze względu na trudność jaką sprawiają zagadnienia z zakresu zarządzania barwą – będzie potrafił wyciągnąć właściwe wnioski z wypowiedzi”.
Jak wyjaśnicie czytelnikowi o co kaman, to mu będzie prościej zrozumieć
…i tutaj się nie zgadzamy. Właśnie z tym nie należy się pogodzić. Trzeba kształtować świadomość w danym temacie. Pogodzenie się jest takim trochę poddaniem się i powiedzeniem “jakoś to będzie”.
Nie. My mamy ambicję przedstawiać rozwiązania, które działają, a nie takie, które nie działają, choć być może są teoretycznie poprawne. I nie będziemy promować metod “prawą ręką przez lewe ucho”, zwłaszcza gdy efekt i tak nie jest taki, jaki powinien “bo cała reszta świata się nie dostosowała”.
Różnica między nami polega na tym, że nie mam misjonarskiego podejścia do tematu,
…no myślę, że to już czytelnicy zdążyli zauważyć, a szkoda że nie masz…choć tutaj nawet nie chodzi o “misjonarskość”, z tego co się orientuję to przedsięwzięcie p.t. DFV ma przynosić pieniądze, więc misjonarskość to złe słowo…to powinno być coś więcej…wg mnie miesięcznik powinien rzetelnie informować czytelników, douczać ich w sposób profesjonalny – a w mojej osobistej opini popełnia wiele błędów na polu color managementu. Po to każdy z zakupujących DFV wydaje te klikanaście złotych miesięcznie, bo wierzy, że odnajdzie w tym miesięczniku źródło rzetelnej wiedzy…miesięcznik zajmuje się tematyką obrazowania, foto, video, drukowanie – w tych tematach kolor jest niezwykle ważny. I nie mam tutaj na myśli aptekarskiej dokładności…ale takiej jaka jest między monitorami o możliwościach ~sRGB i monitorach szeroko-gamutowych. To prawda, że generalnie użtkowników szerokich gamutów na świecie jest mało…może za oceanem więcej. Ale to nie jest argument. Po DFV sięgają osoby zajmujące się fotografią – osoby, które swoje hobby traktują poważnie, poważnie bo ich hobby może się przerodzić w sposób na zarabianie pieniędzy…więc podejrzewam, że gdyby zrobić statystykę wśród czytelników DFV i zapytać ich “jaki monitor posiadasz (zwykły, czy szerokogamutowy)” lub “czy gdyby cena szerokiego gamutu była niższa – czy zakupiłbyś taki monitor”, to ten % użytkowników szerokiego gamutu byłby wyższy niż w skali globu.
…no ale chyba nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to robić jeszcze lepiej, prawda?
…no faktycznie setki, zgań mnie może jeszcze za podawanie linku do Międzynarodowego Konsorcjum Koloru:
http://color.org/version4html.xalter
…no widzisz ja trochę ubolewam nad tym, że jeszcze nikt z redakcji/adminów DFV takiego linku tutaj nie podesłał, a jest on bardzo pomocny…powiedziałbym, że generalnie strona tego konsorcjum jest bardzo pomocna…na DFV możesz dostać opieprz za wrzucanie linków …i parę podrzuconych linków staje się już “setkami”, mam wrażenie, że reagujesz jakoś nerwowo…
Napisałeś cały artykuł na temat ICC, jak z ICC postępować, co i gdzie i jak ustawić, ale żeby podać link do strony, dzięki której można sprawdzić czy przeglądarka internetowa, w której prezentowane będą pewnie zdjęcia czytelników DFV już nie wpadłeś. Więc co…skupiamy się tylko na temacie ustawień pod PS? …i celujmy generalnie do “przeciętnego czytelnika”? Przecież to się kupy nie trzyma. Ja nie mogę zrozumieć jednego – napisałeś cały artykuł o ICC – a sam używasz Chrome, który ICC nie ma…trochę to niekonsekwentne. Temat był wart napisania wielkiego artykułu, ale realizując w praktyce mamy mieć gdzieś czy przeglądarka internetowa ma CMS czy nie. A przecież to przygotowanie profilu w systemie, które tak ładnie i szeroko opisałeś to jest taki własnie krok wstępny – umożliwienie innym CMSom w różnych aplikacjach poprawne przeliczanie koloru…powiedz mi Dominik, po co ten cały artykuł, kiedy jedne z najczęściej używanych przez czytelników programów – mówię o przeglądarkach internetowych – mają mieć gdzieś color management jak np Chrome? Zadawałes sobie takie pytanie?
Masz prawo się nie zgadzać i ja to szanuję. Jak pewnie zauważyłeś staram się z Tobą dyskutować na argumenty i podpierać prezentowany przeze mnie sposób myślenia dowodami. W zamian często można tu za takie podejście dostać argumentem typu “ale przecież i tak ktośtam tego nie zauważy”…
Dominik, proszę o rzetelność – tym bardziej jak komuś coś zarzucasz. Nigdzie nie “sugerowałem komuś instalacji starego Firefoxa”, a wspominałem, że FF w wersji co najmniej 3.6.x ma sprawny CMS w wersji ICCv2 (co zaznaczyłem pisząc FF > 3.6.x – mam na mysli znak większości, w własciwie powinienem tam napisać “>=”). Wspomniałem także o FF w starej wersji okragłej 3 – ale tam też się jakiejś sugestii doszukać nie można. Z tego co się orientuję wersja 3.6.x tak generalnie nie jest taka stara…jeszcze w styczniu była najnowszą, a teraz mamy wersję FF 4.0.
Dominik, wydaje mi się, że skoro deklarujesz takie bogate doświadczenie m.in w webmasterstwie, powienieneś wiedzieć lepiej jak to jest z “leniwością” i “mułostwem” przeglądarek:
http://download.cnet.com/8301-2007_4-20047314-12.html
Ja myślę, że FF 4.0 tak źle jak sugerujesz nie wygląda. Jak się jeszcze weźmie pod uwagę, że FF ma CMS i wyniki wcale nie tak super gorsze od Chrome to Twój argument troche pada. Z tą “kobylastością” to chyba Chrome jednak przegrywa pod kątem zajmowanej w komputerze pamięci. FF >= 3.6.x będzie wyświetlał kolory (nawet z domyślnym ustawieniem mode=2) lepiej niż Chrome – i to jest bezsprzeczne. FF ma CMS, Chrome nie ma. Genereralnie to śmiem nawet twierdzić, że to że Chrome nie ma jeszcze CMSa jest po prostu czystą rynkową kalkulacją. Nie ma dużego udziału na rynku, trzeba zdobyć użytkowników czymś co się wyróżnia – np szybkością, użytkowników potrzebujących CMS można narazie sobie odpuścić, bo nie stanowią znacznego % użytkowników, więc cel CMS w Chrome jest pewnie gdzieś dalej na liście…tym bardziej, że zwalnia przeglądarkę, bo jest kupa liczenia przy wyświetlaniu…ale poczekajmy
Proponuję dopisać jeszcze coś w stylu “Napsiałem artykuł o tym jak postępować z ICC w systemie, ale i tak używam przeglądarki, która CMSa nie ma”. Złośliwość, wiem…no ale takie słowa się cisną na usta.
…nie “nieprofesjonalnych”, a osób które realizują pewną strategię marketingową, wykonują powierzone im zadania korporacji, która wyznacza cele. Napisanie CMSa to nie jest kwetsia 5 minut w projekcie. To jest duże przedsięwzięcie w czasach walki na jakość przeglądarek.
Brawo. No pewnie nie jest, bo źródeł rzetelnych informacji jest mało.
Ja nie mogę zrozumieć tego Twojego sposobu myślenia. Przecież zawsze lepiej jest używać przeglądarkę z CMSem, bo jest wtedy WIĘKSZE PRAWDOPODOBIEŃSTWO, że strony przygotowane chaotycznie jesli chodzi o color management będą wyświetlone poprawnie. Jak w całym tym miszmaszu stron część z nich zawiera grafiki, do których w sposób równie chaotyczny ktoś przyczepił profil lub nie, to lepiej mieć przeglądarkę z CMSem, bo wtedy te strony z grafikami otagowanymi będą miały prawidłową kolorystykę. Chrome niestety wszystkie grafiki potraktuje jak kupa danych wprost rzucając na gamut monitora podpiętego do komputera…i jeśli to jest monitor o mozliwościach sRGB to pół biedy…jak szeroki gamut to może być zbyt kolorowo. Tutaj na forum poruszamy tematykę fotograficzną i w tym ujęciu kontekst jest jeden – kolorystyka zdjęć.
Piotr, “prawą ręką przez lewe ucho” to jest zrobiona porada Ewy w jednym z ostatnich numerów z sugestią nt wyłaczenia CMSa w Firefoxie. Niestety na pytanie jakie magiczne rozwiązanie ma Ewa na wyłaczenie CMSa w IE9 lub w Safari się nie doczekałem. Ten temat już przerabialiśmy i każdy ma okazję wyciągnąć własne wnioski.
…i jeszcze – “prawą ręką przez lewe ucho” – tak można opisać Twoje twierdzenie, że w przypadku monitora kalibrowanego sprzętowo nie trzeba wgrywać do systemu profilu tego monitora bo to jest wtedy “podwójne profilowanie” – to jest dopiero “prawą ręką przez lewe ucho”, nie uważasz?
przestawiania jakiejś magicznej opcji w about:config,
Dominik, to poczytaj sobie lutowy numer gazety, którą firmujesz swoim nazwiskiem.
Ja czytam:
< W pasku adresu wpisujemy "auto:config" i wciskamy [Enter]. Pojawia się ostrzeżenie o potencjalnie groźnych skutkach zmian w konfiguracji (...) na górze wpisujemy "color_management" (...) wartość powinna mieć piosane "0". Jesli zamiast tego jest inna liczba, klikamy prawym klawiszem myszy, wybieramy polecenie Modyfikuj, w okienku wpisujemy "0" i zatwierdzamy zmianę. >
…i to napisała jak rozumiem Twoja koleżanka redakcyjna Ewa. Chyba Wam się sugestie nie zgadzają, Ty nie doradzasz zmian, ona doradza…abstrahując już od tego, że ta cała porada jest bardzo mało profesjonalna – to jest moje osobiste zdanie, nei trzeba się z nim zgadzać.
Super. Jak ktoś sobie kupi monitor o gamucie trochę wiekszym niż sRGB, ale nie szerokogamutowy, to jak nie poda profilu to system przyjmie że to monitor sRGB (zgodnie z tym co napsiałeś w swoim artykule), a to będzie generalnie gorsze rozwiązanie niż zainstalowanie profilu producenta, który jest profilem uśrednionym z wielu egzemplarzy – oczywiście bardzo niedoskonałym w ujęciu color managementu – ale i tak lepszym niż brak profilu (=domyslnie sRGB). Jak ktoś kupuje szeroki gamut – to jak ja rozumiem – generalnie liczy się z tym, że musi go skalibrować/oprofilować…no ale jak sam wspominasz takich monitorów jest mało. Tylko skąd przypuszczenie, że cała reszta monitorów jest tak super blisko sRGB i że profil producenta jest tak daleko od danego egzemplarza u danego użytkownika? – to jest własnie ta wielka tajemnica DFV.
Popatrz, chyba musicie to sobie z Ewą jakoś wyjasnić, bo na łamach jednego serwisu dwa sprzeczne twierdzenia na jeden temat wśród ludzi rządzących treścią serwisu.
…i dodatkowo pośrednio trochę się tutaj zgadzamy ze sobą
…jak rozumiem producent podpina “niepewny profil” na płytce dostarczanej z monitorem…a ten domyślny, o którym pisałeś (sRGB) to jest “pewniejszy”, bo Windows wie lepiej że sRGB będzie właściwsze dla danego modelu…to znaczy wie lepiej niż sam producent…super…gratuluję rozumowania…
Dominiku, przedstawię Ci moje spojrzenie na temat color managementu w ujęciu programowania i projektowania web i będziesz miał sam okazję ocenić (zresztą tak jak i inni czytelnicy) czy jest ono ok, czy ble…
Mamy webmastera, który ma przygotować stronę dla producenta mebli z ostrymi elementami kolorystycznymi. Piotr by tutaj pewnie przywołał jakieś jaskrawe plastiki. No powiedzmy, że producent produkuje takie mebelki designerskie…
Projektant/programista strony na spółę z grafikiem powinni się zastanowić nad założeniami tego projektu. Moim zdaniem powinni wziąć pod uwagę treść i kolorystykę grafik – bo one prezentują produkty i to jak je zaprezentują może przełożyć się wprost na dochód producenta, na marketing, jego chwytliwość.
PODSTAWOWYM założeniem webmastera powino być:
…i to wg mnie powinno być w tym przypadku najbardziej podstawowe założenie. To założenie wymusza taki sposób myślenia – potencjalni klienci mają przeglądarki z CMSem lub bez. Te przeglądarki bez CMSa na pewno sobie poprawnie z kolorami zdjęć produktów nie poradzą…no nie ma siły, ALE jak nie dołączymy profili do zdjęć produktów, to NAWET te przeglądarki z CMSami nie wyświetlą kolorystyki produktów prawidłowo…jak dołączymy profile to JEST WIĘKSZA SZANSA, że te przeglądarki z CMSami dadzą sobie radę z konwertowaniem kolorystyki. I teraz co najwazniejsze – ta “większa szansa” może się przełożyć bezpośrednio na dochody producenta. Meble designerskie, z zasady drogie są kupowane przez bogatszych klientów, bogatszych klientów stać na droższy sprzęt komputerowy…droższy sprzęt komputerowy – mam tutaj na myśli szczególnie monitory – jest lepszy…w sensie np monitor zamiast TN ma IPS, a IPS w przeważającej ilości przypadków to raczej sporo ponad sRGB (choć są matryce IPS zbliżone do sRGB).
Czy taki przykład pozwala Ci zrozumieć temat lepiej? Mnie się wydaje, że mądry, myślący, profesjonalny webmaster zabda o color management…co więcej…pracując w środowisku color_managementowym, projektując strony wykona serię testów – jak kolorystyka budowanego przez niego serwisu wygląda nominalnie (środowisko color managementowe, jako odniesienie) oraz jak wygląda w środowiskach rozjechanych kolorystycznie…jak ktoś nie ma CMSa w przeglądarce (i tu sięgnie np po Chrome )…jak ktoś ma szeroki gamut bez profilu itd itd…i tak dostosuje kolorystykę swojej strony, żeby ona była akceptowalna nominalnie i w środowiskach rozjechanych. No takie podejście ja nazwyam profesjonalnym. Ty oczywiście możesz się nie zgodzić.
Jeszcze jedno pytanie do znawców tematu:
Jeśli wrzucam w sieć www zdjęcie bez dołączonego profilu a ktoś wyświetla to zdjęcie na przeglądarce, która nie obsługuje CMS (czyli jak rozumiem nie czyta profili w zdjęciach niezależnie czy są czy ich nie ma), to na jakiej podstawie są wyświetlane kolory takiego zdjęcia?
Pytanie dodatkowe: czym się różnią profile ICC v2 od ICC v? (4?) i jak sie do tego mają przeglądarki?
Czy generalnie jest to coś czym warto sobie zakrzątać głowę (wersja profili), czy też różnice są tak aptekarskie, że wręcz pomijalne dla 99% użytkowników?
A jaka tu jest filozofia?
Jeżeli zdjęcie jest zapisane jako JPG bez profilu, to przeglądarka pokazuje zapisane w nim kolory zgodnie ze zdefiniowanym standardem pokazywania nieotagowanych plików JPG.
…a po czym wnosisz, że do mnie nie dotarłeś? Przecież kilkakrotnie podkreśliłem, że fajnie to opisałeś
No ale Ty celujesz do takich, którzy są tą tematyką zainteresowani – no przecież nie napsiałes artykułu dla siebie…a przecież nawet namawiasz do zadawania pytań, na które odpowiedzi mogłyby uzupełnić Twój tekst.
Poza tym próbujesz czytelnikom teraz wmówić, że informacje, które ja podaję są jakieś diaboliczne, trudne do zrozumienia, tajemnicze…a to nie prawda…one są pewnego rodzaju uzupełnieniem, a Ty traktujesz je jako atak na Twoją osobę – czego zupełnie nie moge zrozumieć. Reagujesz strasznie personalnie – udowodniłeś to zadając mi pytanie o mój wolny czas.
Świadomy fotograf, który wie, że potencjalni jego oglądacze mogą mieć szeroki gamut, dołozy starań aby dostarczyć zdjęcie prawidłowo otagowane. Żeby było większe prawdopodobieństwo wyświetlenia go w przeglądarce z CMSem. Jak nieotaguje i trafi na odbiorce z szerokim gamutem to w każdej przeglądarce – “z” lub “bez”CMSu zdjęcie będzie przesaturowione…jedno mniej drugei więcej…ale zawsze przesaturowione.
Nikt Ci nie zarzuca, że tak nie jest. Zbrodnią jest natomiast proponować sRGB jako profil monitora w przypadku monitora, którego gamut nie jest nawet bliski sRGB. Czasami mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz na czym de facto polega konwersja z przestrzeni do przestrzeni i jak wygląda potem mapping tych danych na kanałach monitora lub jakiegokolwiek urządzenia reprodukującego kolory.
Albo spojrzeć w specyfikację i zobaczyć jaki gamut ma dany monitor. Inaczej mówiąc – jaką cześć modelu CIE potrafi reprodukować.
Oczywiście, że odpowiedzialność nie spoczywa TYLKO na projektancie. Ale projektant wiedząc, co się może dziać (jaki chaos) po stronie usera, powinien ZMINIMALIZOWAĆ prawdopodobieństwo błędnego wyświetlenia materiału u usera. I powinien dołożyć wszelkich starań do tego, że dostarczony materiał dał najlepszy efekt u usera końcowego. Unikając dołaczenia profilu do zdjęcia w dzisiejszych czasam NIE MINIMALIZUJE OBAW. To chyba klarownie wyjasniłem swoim powyższym przykładem.
Oczywiście webmaster nie wpłynie na to, że monitor po stronie usera musi powinien być skalibrowany i oprofilowany i user powinien używać oprogramowania z silnikiem CMS. Ale jeśli wie jak poszczególne CMSy w przeglądarkach reagują na grafiki z profilem lub bez – może odpowiednio poczynić pewne kroki, aby pomóc sobie. Załączając profil do zdjęć/grafik – pomaga sobie, nie załączając – nie pomaga sobie tam, gdzie może sobie pomóc.
Nie u każdego. Jak ktoś ma skalibrowany/oprofilowany monitor i używa aplikacji z CMSem, to jak mu dostarczysz zdjęcie z tagiem, przygotowane w przestrzeni która na pewno zawiera się w przestrzeni obrazującej usera (np sRGB) – to user zobaczy Twoje zdjęcie dokładnie tak jak Ty. Powtórzę jeszcze raz – nie mówimy o aptekarskiej dokładności podczas kalibrowania I1 Pro z dokładnościa do trzeciego miejsca po przecinku. Nawet jak ktoś ma szeroki gamut i zamiast kalibrowania/profilowania użyje fabrycznego profilu to i tak będzie bliżej tego co Ty widzisz u siebie, niż gdyby zostawił pole profilowe w Windowsie puste i system by przyjął że monitor to sRGB. W takiej sytuacji – gdy ktoś ma szeroki gamut i nie wstawi żadnego profilu (nawet fabrycznego) i system Windows mu przyjmie że ma monitor sRGB to dojdzie do zbrodni color managementowej. Taki użytkownik absoultnie będzie wszystko widział przesaturowione…statystycznie nawięcej w zieleniach.
Róznica między nami jest taka, że ja twierdzę, że wrzucając fotę do netu (oczywiście jej kolorystyka powinna się mieścić w sRGB) należy dołaczyć profil bo wtedy się sobie samemu pomaga (większa szansa na prawidłowe wyświetlenie zdjęcia po drugiej stronie), a Ty twierdzisz że to bez znaczenia, czy fota jest otagowana w necie lub nie. I to jest cały rdzeń tej dyskusji.
Tutaj nie zgadzam się z tą miną, ale zgadzam się z tym że ludzie nie mają oprofilowanych monitorów (oczywiście nie wszyscy, żeby się ktoś nie czepiał ). No ale chyba po to Twój artykuł, żeby wiedzieć co to kalibracja i profilowanie i w efekcie sobie to jakoś zrobić. Bo nie rozumiem dla kogo jest ten artykuł i wątek – dla osób, które chcą sobie poczytać o kalibracji/profilowaniu i tyle, czy dla osób, które gorąco są tematem zainteresowane i zgłebiają temat.
Ty im opowiadasz co i jak w świecie ICC, a potem proponujesz przeglądarkę bez CMSa – możesz to wyjasnić? Rozumiem, gdyby to był wątek o webmasteringu i mógłbyś takie żeczy pisać, ale Ty piszesz o kalibrowaniu/profilowaniu, systemowym profilu monitora i potem zalecasz (lub nie, sam już nie wiem co zalecasz a co nie) przeglądarkę Chrome bez CMSa…
Serio? A ja myślę, że każdy kto ma Firefoxa (a badania pokazują udział w rynku ok 35-45%) i włączoną aktualizację (a kto dzisiaj nie ma?) lub który ma WindowsUpdate – i dzięki niemu nowego IE9 – ma na dzień dobry właczony CMS, jesli się z tym nie zgodzisz, to uznam że zrobiłeś to na przekór.
Jasne, kup szeroki gamut i pozostaw go bez profilu – powiesz mało spotykane? …a ja powiem, że połowa korporacyjnych nowych monitorów ma często IPS i szeroki gamut…i one nie wymagają kalibracji/profilowania bo pracownicy na nich pracujący nie potrzebują wybitnej zgodności color_managementowej.
Po dyskusji z Tobą nie pozostaje mi nic innego jak stwierdzić, że żyjesz w świecie światłych przekonań, które może i słuszne z teorią, to jednak nikomu w żaden sposób nie pomagają się uporać ze spotykanymi w rzeczywistości problemami.
Jak rozumiem jesteś czarodziejem i wypatrzyłeś to w magicznej kuli – lepiej wiesz komu pomagają, a komu nie
Jeśli wrzucam w sieć www zdjęcie bez dołączonego profilu a ktoś wyświetla to zdjęcie na przeglądarce, która nie obsługuje CMS (czyli jak rozumiem nie czyta profili w zdjęciach niezależnie czy są czy ich nie ma), to na jakiej podstawie są wyświetlane kolory takiego zdjęcia?
Przeglądarka bierze dane z kanałów R, G, B (czyli wartości 0..255) w zdjęciu i wrzuca je bezpośrednio do pamięci grafiki, bez żadnego przeliczania. Dlatego zdjęcia w przeglądarkach, które mają swoje okno na monitorze szerokogamutowym są przesaturowione. Obrazek zwykle jest w ryzach sRGB, ale jest niejako rozciagana w przestrzeni kolorystycznej do gamutu monitora…no bo np 255 na G trafia na 255 w monitorze a tam to oznacza super_zielony, a nie ten zielony który liczbą 255 jest opisany w gamucie sRGB i który byłby wyświetlony gdyby monitor potrafił wyświetlać tylko okolice sRGB.
Przeglądarka z CMSem weźmie te dane i zobaczy, że profil zdjęcia jest np sRGB, a na wyjściu (monitor) jest coś co potrafi wyświetlać dużo więcej niż sRGB…jakiś szeroki gamut. I wtedy w locie przeliczy dane ze zdjęcia i w tym locie to 255 na G w zdjęciu zrobi się jakimś przykładowo 227 trafiającym do pamięci grafiki. Wtedy jak się to wyrzuci na matrycę to 255 na G z danych w pliku zdjęciowym będzie 227 na matrycy ekranu i to będzie prawie ten sam kolor.
Oczywiście to co pisze to jest maksymalne uproszczenie, ale tak mniej więcej to działą. Tak naprawdę mamy 3 kanały i przestrzenie są trójwymiarowe więc mowa jest o punktach z 3 współrzędnymi…
Czy generalnie jest to coś czym warto sobie zakrzątać głowę (wersja profili), czy też różnice są tak aptekarskie, że wręcz pomijalne dla 99% użytkowników?
v4 to nowa wersja specyfikacji ICC. Problem polega na tym, że jedyną przeglądarką która obsługuje ICCv4 jest dziś IE9. Co więcej – jak ktoś ma profil monitora wytworzony w wersji ICCv4 to poprawnie go używać będą jedynie programy, których CMSy potrafią konwertować z wykorzystaniem profili ICCv4 ;(
FF >.6.x to max ICCv2
Safari >=5 to max ICCv2
A jaka tu jest filozofia?
Jeżeli zdjęcie jest zapisane jako JPG bez profilu, to przeglądarka pokazuje zapisane w nim kolory zgodnie ze zdefiniowanym standardem pokazywania nieotagowanych plików JPG.
Przeglądarka bez CMSu nie ma zdefinowanego standardu pokazywania nieotagowanych czy tagowanych zdjęć. Ona ignoruje w ogóle profil. Proste przerzucanie danych z kanałów R, G, B na pamięć monitora jak węgiel łopatą. Nie ma żadnego elementu, który mógłby się zainteresowac profilem lub jego brakiem …i dopóki podpięty jest monitor o gamucie zbliżonym do sRGB (jak wiekszość) to nie ma to wiekszego znaczenia bo zakresy 0..255 ze zdjęcia sRGB i opisywana tymi liczbami kolorystyka MNIEJ WIĘCEJ zgadza się z gamutem standardowego monitora
EDIT z informacją dla Dominika – edytuję post bo napisałem “dopóki” osobno, nie żeby coś zmienić w tekście…
A jaka tu jest filozofia?
Jeżeli zdjęcie jest zapisane jako JPG bez profilu, to przeglądarka pokazuje zapisane w nim kolory zgodnie ze zdefiniowanym standardem pokazywania nieotagowanych plików JPG.
Filozofia taka, że jak człowiek się naczyta o tych profilach, to potem często najprostsze rzeczy wydają mu się skomplikowane Dzięki za odpowiedź.
Dodam jeszcze, że cieszę się, że nasza dyskusja rodzi u czytelników np takie ciekawe pytania:
Myślę Dominik, że Ty tez powinieneś się ucieszyć, że czytenicy chcą zgłebiać temat, który zaproponowałeś.
wzrokowcu, co to znaczy:
“kolory zgodnie ze zdefiniowanym standardem pokazywania nieotagowanych plików JPG” ? Jaki to jest standard wg Ciebie?
Ale jak rozumiem nawet w takiej sytuacji to i tak przechodzi przez profil systemowy, niezależnie od tego czy on jest surowy (jak np. po czystej instalce systemu) czy przetworzony przez profiler (cały czas mowa ICC)? Czy w takim przypadku wszystko się nie sprowadza przypadkiem do sRGB? Czy to “Proste przerzucanie danych z kanałów R, G, B na pamięć monitora” (jak napisałeś) nie jest właśnie profilem sRGB?
Ale jak rozumiem nawet w takiej sytuacji to i tak przechodzi przez profil systemowy, niezależnie od tego czy on jest surowy (jak np. po czystej instalce systemu) czy przetworzony przez profiler (cały czas mowa ICC)? Czy w takim przypadku wszystko się nie sprowadza przypadkiem do sRGB? Czy to “Proste przerzucanie danych z kanałów R, G, B na pamięć monitora” (jak napisałeś) nie jest właśnie profilem sRGB?
Nie przechodzi przez profil systemowy. Aplikacja, która nie jest “color management aware” nie dba o profil systemowy. W kazdym CMSie do konwersji są potrzebne 3 rzeczy:
1. przestrzeń w której jest materiał do konwersji (w Twoim przypadku brak, a normalnie profil przypięty do zdjęcia),
2. PCS – czyli profile connection space, zwykle przestrzeń CIE,
3. przestrzeń docelowa – np monitora (ten profil monitora w systemie),
…ale żeby konwersja zaszła…coś ją musi wykonać. Jak masz aplikację bez CMSa – to nie ma co/kto tego zrobić
Nie…bo jak masz podpięty do komputera monitor o szerokim gamucie…to komp/system tego nie wie…z systemu na monitor lecą 3 kanały R, G, B (analogowo lub cyfrowo, zależnie kto czego używa). Monitor nie mówi systemowi jaki ma gamut. To systemowi może powiedzieć jedynie profil, który opisuje mozliwości kolorystyczne danego egzeplarza. Profil mówi jaki zakres z tej podkowy gamutowej (możliwości człowieka) monitor może reprodukować na powierzchni swojej matrycy. Ale sam profil w systemie nie jest wszystkim. Co prawda służy systemowi i jego wewnetrznemu CMSowi do wyświetlania prawidlowej kolorystyki narzędzi systemowych i różnych gratów stricte od Microsoftu itd…czyli elementów zabudowanych systemu, ale żeby był wykorzystany w aplikacjach zewnętrznych z punktu widzenia systemu to te aplikacje muszą już mieć swoje CMSy…jak np Photoshop…a system tym CMSom po prostu serwuje profil zapisany w ustawieniach. I np XnView sobie sam takiego profilu nie umie od systemu wyciągnąć i trzeba mu go podac jak na tacy wskazując ściezkę, a aplikacje typu LR, PS, przeglądarki internetowe z CMSami itd potrafia to zrobić.
Spoko, ale poczekajmy, zaraz pewnie spadnie na mnie Dominikowo-Piotrowo-Ewowy grom
“kolory zgodnie ze zdefiniowanym standardem pokazywania nieotagowanych plików JPG” ? Jaki to jest standard wg Ciebie?
Jest to stary standard opisujący budowę pliku JPG zakładający, że nie ma tam zaszytego żadnego profilu. Głębsze szczegóły mnie już nie interesują. Kiedy kupuję młotek, nie zastanawiam się, gdzie rosło drzewo, z którego jest trzonek i jak zostało ścięte. Zakładam, że producent młotków wie, jaki jest standard produkcji młotków, a producent przeglądarek do jpegów – jaki jest standard budowy jpega, choćby nieotagowanego. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
Już nie pochlebiaj sobie ))))))
To znaczy chciałem powiedzieć, że jestem bardzo otwarty na dyskusję popartą argumentami i otwarty na konstruktywną krytykę Nikt nie jest nieomylny…
Ja nie bardzo widzę płaszczyznę do dyskusji. Właściwie podsumowałem swoje stanowisko w odpowiedzi Markowi, ale mogę obszerniej.
Ale zacznijmy od pozytywów:
I tutaj się z Tobą w pełni zgadzam. To jest rdzeń tej dyskusji. Tobie fotka sRGB z przypisanym profilem sRGB wyświetla się inaczej niż ta sama fotka bez przypisanego profilu, wszystkim innym wyświetla się tak samo. W Twoim systemie zdjęcie w internecie bez profilu może mieć dowolne kolory z przestrzeni CIE, u wszystkich innych ona zostanie wyświetlona jako sRGB, co w 99% przypadków będzie właściwe.
Ja Ci szczerze współczuję, że sobie tak namieszałeś w systemie, że połowa zdjęć internetowych wyświetla Ci się nieprawidłowo, ale moja empatia nie idzie tak daleko, żeby zachęcać innych, żeby się wpakowali na tę samą minę, na której Ty jesteś.
W Twoim matrixie profile producenta przygotowane dla całej linii monitorów pasują do dowolnego monitora z tej linii. Z kilkunastu monitorów i wyświetlaczy, z którymi miałem kontakt, w każdym przypadku załadowanie fabrycznego profilu powodowało kolorystyczną katastrofę. Monitory nieskalibrowane mają rozjechane kolory, ale to rozjechanie to małe piwo w zestawieniu z tym, co się dzieje z kolorami po załadowaniu profilu fabrycznego.
Nie wykluczam, że istnieją monitory, do których profil fabryczny pasuje idealnie. Rachunek prawdopodobieństwa nawet wskazuje, że muszą być takie monitory. W końcu szóstkę w totolotka też ludzie trafiają
Zabawne, bo u mnie profil systemowy wpływa nawet na kolory windowsowego pasjansa.
I tak dalej, i tym podobnie. Mieszkasz w matriksie, gdzie kwestia praktycznej możliwości korzystania z internetu (w znakomitej części nieotagowanego) jest nieistotna i gdzie gamut monitora jest ważniejszy niż poprawność wyświetlanych przezeń kolorów. Twoje prawo, miłej zabawy. Ale z praktyką fotografii ma to niewiele wspólnego.
No a Ty jesteś czarodziejem i wiesz jak się to wyświetla innym. Potwierdza się po raz kolejny twierdzenie, że admini DFV “po prostu wiedzą lepiej”. Bez argumentów i bez dowodów – ale wiedzą lepiej. Nawet jak nie widzą sprzętu i konfiguracji innych – to wiedzą co się u nich dzieje Zabawne
Ale powiem tak – dokładnie tak jak opisałeś dzieje się u każdego (różnica w wyświetlaniu otagowanego i nieotagowanego), kto ma szeroki gamut (nieograniczony w jakikolwiek sposób do gamutu w okolice sRGB) i używającego przeglądarki z CMSem, która nie ma zaznaczone jak ma traktować zdjęcia bez profili – czyli FF zaraz po instalacji >3.6.x w trybie domyślnym “2”, Safari, IE9. Reszta bez CMSa wyświetla otagowane/nieotagowane tak samo…źle…bo otagowanie nie ma znaczenia – te przeglądarki zupełnie nie dbają o zaszyty profil – i wyraźnie zaznaczę tutaj, że zakładam, że poruszamy się w ramach profilów ICCv2 – to tak na wypadek, jakbyś jednak doczytał więcej i chciał się ze mną zabawić w grę słowną…
Aby się o tym przekonać – wystarczy sobie porobić testy ze strony:
http://www.gballard.net/psd/go_live_page_profile/embeddedJPEGprofiles.html
Ja Ci szczerze współczuję, że sobie tak namieszałeś w systemie, że połowa zdjęć internetowych wyświetla Ci się nieprawidłowo, ale moja empatia nie idzie tak daleko, żeby zachęcać innych, żeby się wpakowali na tę samą minę, na której Ty jesteś.
Jasne…fota bez profilu czy z profilem, w przeglądarce bez CMSu, na szerokim gamucie – zawsze będzie wyświetlona źle – będzie przesaturowiona i nie ma tu mowy o żadnym sRGB.
Piotrze, dla jasności – kalibrację mojego monitora wykonał człowiek, który zawodowo zajmuje się TYLKO i WYŁĄCZNIE color managementem. Żyje z tego. Kalibruje/profiluje sprzęt drukujący oraz wyświetlacze. Prowadzi szkolenia z color managementu i bierze za to niezłe pieniądze (nauczyłem się już, że Wy lubicie takie argumenty w DFV ). Cały proces kalibracji/profilowania wykonywałem razem z nim i użyliśmy spektrofotometru I1 Pro (i tu znów coś co lubicie w DFV- kosztującego xxxx PLN – gdzie pierwszą cyferką jest co najmniej “2” -zależnie gdzie kto kupi . Mój sposób myślenia został przez niego potwierdzony absolutnie w każdym punkcie czynności, które wykonywaliśmy. Na prv podam adres jego serwisu – jest możliwość zweryfikowania. Co mi teraz zarzucisz? Bo jak na razie to była chyba jedyna Twoja deska ratunku…że coś sobie musiałem namieszać.
W Twoim matrixie profile producenta przygotowane dla całej linii monitorów pasują do dowolnego monitora z tej linii.
Rozumiem, że gramy w słówka i teraz słowem kluczowym jest Twoje niejasne “pasuje”.
…a producent, któremu zależy na zadowoleniu klienta z kupionego produktu z premedytacją chce pogorszyć wrażenia z produktu…i podsuwa mu zatruty owoc – profil fabryczny – a to parszywy producent!
Chyba żartujesz – nie ma takich. Nigdy profil fabryczny nie będzie pasował “idealnie” do danego modelu…chociażby dlatego, że producentom ciężko utrzymać stabilne parametry chociażby przez rok produkowania danego modelu.
Zabawne, bo u mnie profil systemowy wpływa nawet na kolory windowsowego pasjansa.
I tak dalej, i tym podobnie. Mieszkasz w matriksie, gdzie kwestia praktycznej możliwości korzystania z internetu (w znakomitej części nieotagowanego) jest nieistotna i gdzie gamut monitora jest ważniejszy niż poprawność wyświetlanych przezeń kolorów. Twoje prawo, miłej zabawy. Ale z praktyką fotografii ma to niewiele wspólnego.
Patrz -znów się pomyliłeś – nie mieszkam w “matriksie”, tylko w kartonowym pudle. Piotr…uważasz, że taka wypowiedź jest godna administratora DFV? Juz samo zdanie “gdzie gamut monitora jest ważniejszy niż poprawność wyświetlanych przezeń kolorów” zdradza, że jesteś do tematu słabo przygotowany. Piotr, czytanie nie boli. Rozumiem, że świadomie nie odnosisz się do tych wszystkich moich merytorycznych argumentów – pomijasz je programowo, bo próba odniesienia się do nich zburzyłaby tego potworka na glinianych nogach, którego sobie zbudowałeś.
Wszyscy mający jakieś wątpliwości jakiej przeglądarki używać mogą sobie zrobić szybki test (DFV takiego sam nie podeśle, ale forumowicze muszą sobie pomagać ):
http://www.priddypictures.co.uk/lib/adobe/Browser_Color_Test.jpg
lub
http://monitory.mastiff.pl/temp/cmm.jpg
Witam !
A ja mam problem z kalibracją koloru w drukarce Epson D92.Rzadko drukuję zdjęcia ale czasem jest taka konieczność.
I tu problem.Wszystkie odbitki wychodzą zazielenione , a właściwie jest to to taki niebiesko-zielony kolor.Próbowałem wszystkich ustawień jakie możliwe po poczytaniu m.in. na tym forum też.Trafiłem na taką stronę “http://www.f5.com.pl/F5/KALIBRACJA_KOLOROW.html” i tam po wydrukowaniu strony z testowym obrazem bez żadnego profilu okazuje się że kolory surowe są prawidłowo oddane i nasycone.Sądzę że trzeba zrobić kalibrację , tylko to niestety trochę kosztuje , ok 100 -120 zł.I teraz nie wiem czy nie lepiej kupić nową drukarkę np.Canona za 250 -180 zł.Ale z kolei nie wiem czy w tej nowej też nie będę miał takich samych problemów.
Może ktoś coś poradzi , a może lepiej oddać nagrane fotki do fotolabu ? Tylko tam też ponoć potrzebne są jakieś profile aby wydruki były prawidłowe.
Male odbitki chyba lepiej oddac do Labu. Bardziej ekonomicznie. Ja w MM (w Szwecji) zawsze prosze takiego znajomego, ktory pracuje w dziale fofograficznym, aby nie korygowal nic, bo inaczej zdjecia sa nieco ciemniejsze. On wtedy wylacza profile. Natomiast wieksze odbitki drukuje sam w swoim Epsonie.
Cześć.
A jak wygląda sprawa z softproofem? Wiem, że do wyświetlenie zdjęcia (powiedzmy w PS) w sposób zbliżony do tego, w jaki uzyskam na docelowym urządzeniu drukującym, należy skonfigurować w programie profil tego właśnie urządzenia. Jaki jest obieg danych podczas przekształcenia z PCS do efektu uzyskanego podczas wyświetlania softprpofa? Bo łańcuch PCS -> ICC (monitora) -> ICC (drukarki) nie wydaje mi się właściwy (coś tu jest za prosto, wydaje mi się, że przeliczenia do dowolnego ICC mozna wykonywać z PCS-a, a nie z innego ICC).
Pozdro,
A jak wygląda sprawa z softproofem? Wiem, że do wyświetlenie zdjęcia (powiedzmy w PS) w sposób zbliżony do tego, w jaki uzyskam na docelowym urządzeniu drukującym, należy skonfigurować w programie profil tego właśnie urządzenia. Jaki jest obieg danych podczas przekształcenia z PCS do efektu uzyskanego podczas wyświetlania softprpofa? Bo łańcuch PCS -> ICC (monitora) -> ICC (drukarki) nie wydaje mi się właściwy (coś tu jest za prosto, wydaje mi się, że przeliczenia do dowolnego ICC mozna wykonywać z PCS-a, a nie z innego ICC).
Pozdro,
Jak byś był łaskaw bardziej sprecyzować o co w tym wszystkim chodzi to byłbym wdzięczny.Ja ustawiam tak w PCS5:
Widok -> ustawienie próby -> klikam własny->urządzenie do symulacji wybieram sterownik drukarki.
Potem drukuj i w tym oknie:Zarządzanie kolorem – Profil RGB bez znacznika ->Kolory zarządzane w photoshop , niżej
profil drukarki – w moim wypadku wybieram profil drukarki,który jest w systemie zarządzania kolorem,metoda relatywnie kolorymetryczna lub percepcyjna.
Niestety nawet gdy zmienię na kolor zarządzany w drukarce to wtedy muszę kilkakrotnie dopasowywać jasność,kontrast , nasycenie , kolorystykę.Natomiast zarządzane w PS kolory są takie z nalotem zieleni i smugi na ciemnych partiach.
Także wydaje mi się że ta drukarka jest do kitu.Poruszałem ten problem na kilku forach wczesniej,ale nie dostałem jednoznacznych odpowiedzi.Każda wypowiedź to inna porada.Sądzę że problem jest zbyt złożony bym mógł dostać
“cudowną” receptę na mój problem.Na razie wysłałem 2 zdjęcia do fotolabu – zobaczę co wyjdzie u nich.
Ja dobrze rozumiem? Wydrukowałeś obraz testowy z wyłączonym zarządzaniem kolorów i otrzymałeś zadowalające kolory? Bez tych wszystkich niebieskozielonych zafarbów, o których piszesz?
No to może powinieneś zdjęcia też drukować przy wyłączonym zarządzaniu kolorem, skoro daje to dobry efekt… Metoda teoretycznie całkiem niepoprawna, ale jeśli działa, to czemu nie?
Ja dobrze rozumiem? Wydrukowałeś obraz testowy z wyłączonym zarządzaniem kolorów i otrzymałeś zadowalające kolory? Bez tych wszystkich niebieskozielonych zafarbów, o których piszesz?
No to może powinieneś zdjęcia też drukować przy wyłączonym zarządzaniu kolorem, skoro daje to dobry efekt… Metoda teoretycznie całkiem niepoprawna, ale jeśli działa, to czemu nie?
Serdeczne dzięki p.Ewo za odzew – tak na marginesie to z Pani książeczki kupionej na DFVideo sporo skorzystałem – ale do rzeczy,próbowałem i owszem tylko wtedy musiałbym ustawić to co widzę na monitorze w stosunku do tego co widzę po wydruku na taką zmianę kontrastu,jasności,że na monitorze jest nie do patrzenia.Swoją drogą to zastanawiam się czy warto płacić 98zł za kalibrację drukarki?
(…)
Jak rozumiem pisząc “PCS” ma Pan na myśli “profile connection space”…
To nie działa w taki sposób, że z PCS lecimy na ICC monitora, a potem jeszcze na ICC drukarki. PCS (czyli profile connection space-przestrzeń barwna odniesienia, baaardzo, baaaardzo pojemna przestrzeń oparta na “podkowie widzenia” ) jest elementem centralnym systemu zarządzania kolorem. Każdy profil, dowolnego urządzenia fizycznego lub wirtualnego, jest przeliczany przez PCS na profil urzadzenia docelowego fizycznego lub wirtualnego. Jedynym odstępstwem od tego co piszę jest przypadek gdy w łańcuchu przestrzeń_źródłowa -> PCS -> przestrzeń_docelowa przestrzenie źródłowa i docelowa sa identyczne. Wtedy konwersja nie zachodzi – bo nie ma potrzeby.
Pomocnym jak zwykle okazuje się Adobe
http://help.adobe.com/en_US/Photoshop/11.0/WS2A5857E0-A6D1-4efc-85B1-FE1D4FC0246E.html
Poglądowo można sobie poczytać tutaj:
http://www.fototv.pl/artykuly/cyfrowa-ciemnia/profile-icc.html
Wspomniany przez Pana łańcuch nie może mieć więc miejsca. Materiał, który jest wyświetlany i drukowany jednocześnie uzyskuje w locie tak jakby 2 kopie…pierwsza jest konwertowana przez PCS i leci na monitor i tam życie materiału w nowej przestrzeni się kończy. Podobnie z drukowaniem, ten sam materiał, który leciał przez PCS na monitor, leci przez ten sam PCS i trafia na drukarkę i tam też jego żywot “się kończy”. Monitor jest tutaj zupełnie podobnym urządzeniem do drukarki…jest reproduktorem koloru…z tym, że na monitorze obraz wytwarzany jest na powierzchni matrycy, a w drukarce na papierze.
Także wydaje mi się że ta drukarka jest do kitu.Poruszałem ten problem na kilku forach wczesniej,ale nie dostałem jednoznacznych odpowiedzi.Każda wypowiedź to inna porada.Sądzę że problem jest zbyt złożony bym mógł dostać
“cudowną” receptę na mój problem.Na razie wysłałem 2 zdjęcia do fotolabu – zobaczę co wyjdzie u nich.
Dopasowanie ustawień monitora do wydruku to najgorsza z mozliwych dróg.
Ja przede wszystkim na Pana miejscu postarałbym się w jakiś sposób skalibrować/oprofilować monitor – byłaby jakaś względnie poprawna baza i odniesienie do porównywania. Jeśli nie opłaca się z jakichś wzgledów inwestować w proces kalibracji/oprofilowania za pomocą zewnętrznego narzędzia, to można chociaż skupić się na amatorskiej, programowej kalibracji monitora (trzeba poczytać np materiały Tom01 w sieci). Gorzej z profilowaniem – bez narzędzia ani rusz, a ten proces dopiero powiedziałby systemowi zarzadzania barwą jak wyświetlać poprawnie kolory na monitorze. Czasem minilaby dają fotkę kalibracyjną, wydrukowaną na danym papierze i na oko można porównać czy kolory z fotki i monitora są jakoś choć trochę zbieżne, no ale to taka metoda malowania kijem na piachu.
Następny krok to przygotowanie jakiejś własnej fotki, wybranie minilabu, który udostępnia profile po kalibracji/profilowaniu ich maszyny i przekonwertowanie swojej fotki w PS do profilu tego minilabu/papieru i puszczenie tego z adnotacją, żeby nic nie grzebali w kolorach i że fotka ma już docelowy profil (i jest do niego przekonwertowana. Wtedy będziemy mieli jako taki kolejny punkt zaczepienia – potwierdzimy sobie, że zarówno monitor jak i lab dają “podobne kolorystycznie” efekty reprodukcji koloru. Ostatni krok – to tak pogrzebać w temacie drukarki, żeby jej wydruki były podobne do tego co już wcześniej widzieliśmy na monitorze i wydruku w minilabie.
Często całe serce problemu tkwi w kalibracji/oprofilowniu monitora…jeśli monitor wyświetla kolory rozbieżnie do założonych warunków, to przygotowujemy siłą rzeczy fotki, które są nieprawidłowe…kiedyś jak przygotowywałem fotki na laptopie ze słabym ekranem, to na lapie wyglądały ok, a po wydruku były zielonkawe…jak kupiłem monitor to musiałem wiele swoich zdjęć podkorygować
…no i trzeba pamietać, że generalnie fotki nigdy w ścieżce amatorskiej nie będą wyglądały identycznie na monitorze i po wydruku…monitory kalibruje się na punkt bieli 6500K, a standardem drukarskim jest 5000K + tematyka związana z odpowiednim oświetleniem podczas oglądania zdjęcia itd itp – opisuje to m.in. autor w linku podesłanym wyżej.
… próbowałem i owszem tylko wtedy musiałbym ustawić to co widzę na monitorze w stosunku do tego co widzę po wydruku na taką zmianę kontrastu,jasności,że na monitorze jest nie do patrzenia.Swoją drogą to zastanawiam się czy warto płacić 98zł za kalibrację drukarki?
Acha, czyli jednak nie działa. W takim razie, jeśli chcesz faktycznie drukować w domu, należałoby: po pierwsze skalibrować monitor (jakikolwiek by on nie był), a dopiero po drugie – drukarkę. Kalibracja drukarki bez kalibracji monitora nic nie da, bo nie będziesz wiedział, jak naprawdę wyglądają zdjęcia, które widzisz na monitorze.
A czy warto płacić – no cóż, na to pytanie już sobie musisz sam odpowiedzieć
(…)
Jak rozumiem pisząc “PCS” ma Pan na myśli “profile connection space”…
Widzę, że się wyraziłem baaardzo nieprecyzyjnie, w związku z tym zupełnie przeredaguję moje pytanie.
Z PCS-em się zgadza. Reszta – nie. Interesuje mnie, w jaki sposób następuje konwersja obrazu między profilami (lustrzanki – czyli de facto sRGB w moim przypadku, monitora i drukarki/labu) w celu uzyskania podglądu wydruku (softproofu) na monitorze sugerującego, w jaki sposób może wyglądać obraz po wydruku.
Pozdrawiam.
(…)
Jak rozumiem pisząc “PCS” ma Pan na myśli “profile connection space”…
Widzę, że się wyraziłem baaardzo nieprecyzyjnie, w związku z tym zupełnie przeredaguję moje pytanie.
Z PCS-em się zgadza. Reszta – nie. Interesuje mnie, w jaki sposób następuje konwersja obrazu między profilami (lustrzanki – czyli de facto sRGB w moim przypadku, monitora i drukarki/labu) w celu uzyskania podglądu wydruku (softproofu) na monitorze sugerującego, w jaki sposób może wyglądać obraz po wydruku.
Pozdrawiam.
Twierdzę, że tak:
materiał (znaczy przestrzeń materiału)-> PCS -> materiał softproofowy (profil z softproofa) -> PCS -> profil monitora -> i wyrzut na kanały monitora…innej możliwości nie ma…na końcu zawsze jest monitor, na początku profil materiału…konwersja do softproofa jest z założenia konwersją do biedniejszej przestrzeni…znaczy tylko wtedy taki softproof ma w ogóle sens….w przypadku biednego monitora i biednego profilu monitora jakikolwiek softproof traci sens – co prawda obliczenia wykonają się poprawnie tylko co z tego
Hoho, widzę, że podczas mojej nieobecności na forum się ciekawe dyskusje potworzyły:)
Mam pytanie, mianowicie czy znacie jakąś stronę z testami w dużej rozdzielczości do drukarek? Ale nie chodzi mi o jakieś standardy, tylko ekstremalne sprawy, na granicy radzenia sobie drukarki z barwami.
Mam pytanie dotyczące kolorów jakie widzę. Jak przeglądam strony na tym samym laptopie to widzę, że w Ubuntu i w Windowsie mam inne kolory. Przykład poniżej (zrobiłem zrzut ekranu w obu systemach).
https://www.dfv.pl/gallery/members/sud.html?g2_itemId=3361869
Zastanawiam się, które kolory są prawdziwsze? Mam nieskalibrowany monitor w laptopie, więc pewnie żadne z nich nie są zbliżone do prawdy. W Ubuntu niebieski kolor wpada we fiolet (może trochę słabo to widać na powyższym przykładzie). Co ciekawe, monitor w pracy daje kolory zbliżone do tych z Ubuntu.
https://www.dfv.pl/gallery/members/sud.html?g2_itemId=3361869
Zastanawiam się, które kolory są prawdziwsze? Mam nieskalibrowany monitor w laptopie, więc pewnie żadne z nich nie są zbliżone do prawdy. W Ubuntu niebieski kolor wpada we fiolet (może trochę słabo to widać na powyższym przykładzie). Co ciekawe, monitor w pracy daje kolory zbliżone do tych z Ubuntu.
Skoro monitor masz nieskalibrowany to nie dziw się, że oba systemy wyświetlają co innego. Na oko lepsze kolory są w Windows – weź do ręki wydanie DFV i obejrzyj gdzie okładka jest lepiej wyświetlana ) Spróbuj przypiąć w Ubuntu profil monitora z Windows. Powinno się dać…
Chciałby poruszyć jeden temat w kwestii color management, bo od niedawna próbuje się w to wgryźć i pewnych rzeczy nie rozumiem i chciałbym się zapytać o następującą rzecz:
– czy w DPP z zapiętym profilem monitora, będę zawsze widział nie prawdziwy obraz o zwiększonym kontraście itp., fotka po eksporcie do jpg srgb i podgląd w xnview, photoshop, lightroom wygląda “gorzej”, tzn. mniej kontrastu, czerń jest o wiele jaśniejsza, chciałbym na razie to zrozumieć aby dalej dopytać.
System Windows 7 64 bit, monitor sprofilowany, profil zapięty do systemu i skojarzony z karta grafiki, lut loader w autostarcie i sam go ręcznie dodatkowo uruchamiam z .exe, bo coś sam nie wskakuje. Cms jest na 100% sprawny.
Tak, wskazałem konkretny profil monitora i z tego co się pokątnie dowiedziałem, to DPP nigdy nie miał pełnego cmsa ( mowa o systemie windows), on go nie czyta w pełni lub w ogóle, dlatego wyświetla to samo co fastone image viewer. Natomiast photoshop i XnView i lightroom wyświetlają to samo.
Pani Ewo, Jestem amatorem hobbystą, ale zainwestowałem w dobry monitor NEC PA i niezły kalibrator X Rite, posiadam drukarkę Epsona R3880. Zainwestowałem w szkolenie z drukowania, i cały czas trzymam “rękę na pulsie” ).
Ten temat jest dla mnie bardzo interesujący, w dążeniu do doskonałości…
Dlatego też, ostatnio zainteresował mnie gamut ProPhoto RGB, a konkretnie w kontekście tego artykułu :
http://www.luminous-landscape.com/tutorials/prophoto-rgb.shtml . Inspiracją była informacja, że pewien profesjonalny fotograf podróżnik, który żyje ze swoich prac, przypisuje w programie NX2 ( Nikona ) profil Prophoto RGB do plików RAW, jeszcze przed wrzuceniem ich do Lightrooma. Powiem, że nie rozumiem tej idei… Przestrzeń barwna ProPhoto RGB jest już od jakiegoś czasu dostępny, lecz nie ma urządzeń, monitorów i drukarek które go obsługują, więc jaki jest sens jego zastosowania ? Czy mogła by Pani wypowiedzieć się na ten temat, szczególnie w kontekście tez zawartych w tym tutorialu, do którego link podaję powyżej ? Pozdrawiam. Piotr.
Fajna drukarka
A propos artykułu na Luminous Landscape. Autor przytomnie zauważa na końcu, że z ProPhoto trzeba uważać, by nie dostać odjechanych kolorów i by nie wypuszczać takiego pliku przypadkiem w świat. Ja bym jeszcze dodała, że trzeba szalenie uważać przy edycji zdjęcia, bo w tak wielkiej przestrzeni bardzo łatwo jest uzyskać pokręcone barwy, a bardzo trudno – poprawne. To, że nijak tych kolorów nie zobaczymy, to już naprawdę mniejszy kłopot.
Zalecanie “ProPhoto RGB dla każdego” to tak jakby w salonie samochodowym doradzanie każdemu kupna kampera, bo ma dużo przestrzeni, w której na pewno da się zapakować wszystko co zechcemy. Owszem, tylko że jeżdżenie nim do pracy i na zakupy, a niechby i od czasu do czasu na wycieczkę za miasto, to nie jest najwygodniejsze rozwiązanie.
Kilka dni temu stałem się szczęśliwym posiadaczem sx2262w, kupionym w promocji wraz z easypix.
Fotki drukuję na L800 Epson’a – papier również Epson, używam LR4. Drukuję wykorzystując profil ICC dla pary drukarka-papier, we właściwościach drukarki zarządzanie kolorem wyłączone. Czyli raczej wszystko tak jak być powinno. Jednak coś jest nie tak, tylko co???
Niestety choć źle nie jest, to bardzo dobrze też nie. Pełnej zgodności wydruku z tym co widzę na ekranie nie ma. Wydruki trochę ciemniejsze, barwy mocniej nasycone oraz większy kontrast. Szczególnie daje się to zauważyć na fotkach studyjnych; wydrukowany na próbę jakiś widoczek wyglądał lepiej. (dziwne!!!).
Jeszcze jedna dziwna (dla mnie jako początkującego w temacie zarządzania barwą) sprawa. wydawało mi się, że profilowanie monitora powinno zakończyć się utworzeniem odpowiedniego profilu ICC. W moim przypadku jednak mam dostępny jeden profil do tego monitora zainstalowany prawdopodobnie wraz z soft’em easypix.
Choć przeprowadziłem 2 kalibracje profil pozostaje jeden, innych się nie mogę doszukać, mogę jedynie zmienić profile (czy jak to się nazywa) w sofcie.
Reasumując – wielkich wymagań nie mam, jedynie żeby obraz na monitorze zgadzał mi się możliwie jak najbardziej z tym , co widzę na wydruku
Podobno easypix nie jest najlepszym kolorymetrem do tego modelu monitora, ale cóż – mam to co mam.
Pomoże ktoś?
Z góry dziękuję
Fotki drukuję na L800 Epson’a – papier również Epson, używam LR4. Drukuję wykorzystując profil ICC dla pary drukarka-papier, we właściwościach drukarki zarządzanie kolorem wyłączone. Czyli raczej wszystko tak jak być powinno. Jednak coś jest nie tak, tylko co???
Niestety choć źle nie jest, to bardzo dobrze też nie. Pełnej zgodności wydruku z tym co widzę na ekranie nie ma. Wydruki trochę ciemniejsze, barwy mocniej nasycone oraz większy kontrast. Szczególnie daje się to zauważyć na fotkach studyjnych; wydrukowany na próbę jakiś widoczek wyglądał lepiej. (dziwne!!!).
A przepraszam jak oglądasz? Jaki profil utworzyłeś? Zdajesz sobie sprawę, że wydruk będzie się zgadzał z ekranem tylko wtedy gdy oglądasz wydruk w warunkach oświetleniowych jakie były jednym z założeń przy tworzeniu profilu? Teoretycznie potrzebujesz komory oświetleniowej ze światłem referencyjnym. W praktyce w domu mało kto trzyma takie rzeczy, a i nie ma aż tak wielkiej potrzeby ku temu. Ale minimum musisz spełniać. Jeśli na przykład kalibrowałeś do światła D65 to dobrym miejscem do oglądania wydruków jest parapet okna (pod warunkiem, że jest pochmurno). Konia z rzędem temu, kto zobaczy różnice między wydrukiem na parapecie, a monitorem na biurku )
Choć przeprowadziłem 2 kalibracje profil pozostaje jeden, innych się nie mogę doszukać, mogę jedynie zmienić profile (czy jak to się nazywa) w sofcie.
Z tego co pamiętam EazyPix podmienia za każdym razem dane w raz stworzonym profilu.
Najprostszą drogę którą mogę ci polecić to zaptaszkowanie “Print adjustment” i dorzucenie trochę jasności. Powinno pomóc. Moduł drukowania w LR jest trochę narowisty. Ja dla świętego spokoju “drukuję” do plików i pliki wrzucam na drukarkę albo przez Photoshopa jak mi bardzo zależy na kolorach, albo przez system, jak chcę mieć szybko wydruki. Działa zaskakująco dobrze. Być może LR nie kuma profili V4 produkowanych przez EazyPixa.
Proponuję metodę drobnych kroczków. Masz dużego Photoshopa, ewentualnie Elementsa? I jaki masz system operacyjny w komputerze?
Nie jest aż taki ostatni. Eizo wie jakie matryce korekcyjne stosować bo wie dokładnie co monitor potrafi. To już dużo…
zgadza się, można zapisać 3 różne kalibracje; dopiero rozpracowuję sprzęt
W tej chwili tylko LR4, ewentualnie w przyszłości (niedalekiej) Elements.
Profile robiłem “pod oświetlenie w pokoju” – inne dla pracy w nocy, inne w dzień; faktem jest, że należy również przed porównaniem wydruku chwilę poczekać – niewyschnięty tusz wygląda trochę inaczej
A co myślicie o tym:
http://www.graficzne.pl/index.php?p2533,lampa-cc-grafilite ?
http://www.graficzne.pl/index.php?p2533,lampa-cc-grafilite ?
Myślę, że bardzo fajne, tylko lepiej kupić osobno świetlówkę o takiej barwie światła i osobno oprawę (lampkę), powinno wyjść ze 4x taniej
Warto też zwrócić uwagę czy nie masz jakiś kolorowych powierzchni wokół stanowiska pracy, które zabarwią odbite światło i wpłynie to na odbiór kolorów.
A zrób jeszcze eksperyment z profilem robionym do “D65” i wyłącz kompensację światła w pomieszczeniu jeśli taką masz włączoną. Teoretycznie kalibrowanie do pomieszczenia jest fajną funkcją, ale z tego co zauważyłem w praktyce z reguły działa cienko…
W twoim przypadku to raczej wina LR, który ma taką wredną przypadłość, że drukuje za ciemne zdjęcia.
http://www.graficzne.pl/index.php?p2533,lampa-cc-grafilite ?
A nie lepiej kupić oprawkę świetlówek T8 i świetlówki Philips Graphica:
http://www.ecat.lighting.philips.pl/l/profesjonalne-zrodla-swiatla/swietlowki-liniowe/swietlowki-tl-d/master-tl-d-90-graphica/41223/cat/?pageType=family&catalogLocale=pl_PL_LP_PROF_ATG&t1=ProductList#t=ProductList
Świetlówki jakieś 40 zł za sztukę, oprawka taka na wypasie, ze statecznikiem – 100 zł. A światła masz jak lodu, na całe pomieszczenie, a nie tylko na biurko…
Mam następujący problem. Obrabiajac zdjecie w lightroomie 3.0 mozna powiedzieć jest wszystko w porządku. Natomiast jak zrzucam to zdjecie np. na pulpit i otwierajac go w windowsowskiej przeglądarce zdjecia przechodzą w kolor czerwony (znacznie rożni sie od koloru w LR o jasności nie wspominając). Nawet jak otworze LR i zrzuce do paska zadań , otworze foto w przeglądarce zdjec i porównam obok siebie otwierajac LR to różnią sie znacząco. Zainstalowałem też SPIDERA ale problem jest ten sam cały czas. Zrzucałem zdjecia w sRGB i RGB problem ten sam.
Jak mogę się pozbyć tego problemu?
Jak mogę się pozbyć tego problemu?
Przerabiam tego typu problemy od dwoch dni po reinstalacji systemu.
Jeżeli zdjecia “źle” wyglądają w przeglądarce zdjęć Windows, to musisz robiąc kalibrację monitora wybrać wersję profilu ICC 2.0. W przypadku wyboru nowszej wersji, czyi 4.0 kolory w przeglądarkach Windowsa są właśnie takie, jak piszesz.
A z którym Windowsem macie takie problemy?
WINDOWS XP
Jak mogę się pozbyć tego problemu?
Przerabiam tego typu problemy od dwoch dni po reinstalacji systemu.
Jeżeli zdjecia “źle” wyglądają w przeglądarce zdjęć Windows, to musisz robiąc kalibrację monitora wybrać wersję profilu ICC 2.0. W przypadku wyboru nowszej wersji, czyi 4.0 kolory w przeglądarkach Windowsa są właśnie takie, jak piszesz.
Tylko jak kalibracje robie Spiderem nie zauważyłem takiej opcji. Jest inna możliwość zmiany tego profiu? Czy gdzie np. moge go wybrać?
A z którym Windowsem macie takie problemy?
U mnie bez względu od tego który, to nie lubi nowszej wersji profili 4.0 – zresztą w instrukcji do X-Rita wspominają o tym.
A z którym Windowsem macie takie problemy?
U mnie bez względu od tego który, to nie lubi nowszej wersji profili 4.0 – zresztą w instrukcji do X-Rita wspominają o tym.
Wielko prośba mógłbyś mi powiedzieć jak moge zmienić na ten profil 2.0 lub gdzie moge go sciagnać?
To teraz ja ze swoim problemem. Skalibrowany monitor. Postawiony na nowo system (W8) po awarii. W PS jak robię proof colors (Internet Standard RGB) zmieniają się nienaturalnie kolory . W czym problem? Zrobiłem ponowną kalibrację i nic.
Dobry plik i kolory (tak tez widzi i windows i wyświetla się w necie).
A tak w przypadku proof colors -> internet standard. Coś podejrzewam profil, bo po usunięciu nie ma tego błędu. Ale nie raz kalibrowałem monitor, bez problemu a tym razem taki babol wychodzi (ale tylko przy Internet Standard).
Ktoś ma jakiś pomysł?
Czyli do 3 razy sztuka:)
guzik problem wrócił i to raczej nie kwestia profilu (bo wrzuciłem tez inny) a jakiegoś g… w windowsie, albo innego szajsowego programiku, co mi profil czasem podmienia
Czyli do 3 razy sztuka:)
guzik problem wrócił i to raczej nie kwestia profilu (bo wrzuciłem tez inny) a jakiegoś g… w windowsie, albo innego szajsowego programiku, co mi profil czasem podmienia
Próbowałeś zmienić mechanizm w opcjach konwersji na Microsoft ICM? (Edit->Color Settings-> More Options->Engine)
Pierwszy problem:
Narzędzia systemowe Windows źle zarządzają barwą, a czasem wcale. Stąd zdjęcie wyświetlanie w PS i na pulpicie zawsze będzie inne. Różnica będzie najmniejsza przy ekranach o gamucie zbliżonym do sRGB, bardzo wyraźna przy szerokogamutowych.
Drugi problem:
Softproofing do sRGB zmienia wygląd zdjęcia jeśli zdjęcie pierwotnie jest wyrenderowane do szerszej przestrzeni. To normlane i tak powinno być.
To nie ma żadnego związku.
To nie ma żadnego związku.
Może i nie ma, a może ma.
Wygenerowany profil z 4.0 powoduje, że Windows wariuje, a raczej przeglądarka zdjęć Windowsa (przynajmniej u mnie). Wygenerowanie profilu w wersji 2.0. rozwiązuje problem.
Czyli do 3 razy sztuka:)
guzik problem wrócił i to raczej nie kwestia profilu (bo wrzuciłem tez inny) a jakiegoś g… w windowsie, albo innego szajsowego programiku, co mi profil czasem podmienia
Próbowałeś zmienić mechanizm w opcjach konwersji na Microsoft ICM? (Edit->Color Settings-> More Options->Engine)
Jesteś wielki! Zmieniłem na Microsoft ICM i teraz widać różnice, ale nie ma tego wariactwa, które pokazałem powyżej znaczy zadziałało!!
Wielki dzięki.
Drugi problem:
Softproofing do sRGB zmienia wygląd zdjęcia jeśli zdjęcie pierwotnie jest wyrenderowane do szerszej przestrzeni. To normlane i tak powinno być.
Prawda, że zmienia, ale nie tak jak pokazałem na zdjęciach. Rozwiązanie podał autofocus.
Wygenerowany profil z 4.0 powoduje, że Windows wariuje, a raczej przeglądarka zdjęć Windowsa (przynajmniej u mnie). Wygenerowanie profilu w wersji 2.0. rozwiązuje problem.
Profil v4 zawiera dodatkowe rekordy ważne w poligrafii. Zdarza się faktycznie, że niektóre programy nie obsługują profili v4 i tak naprawdę do kalibracji monitorów nie należy ich stosować. Związek z przeglądarką Windows jest taki, że praktycznie, ona w ogóle nie zarządza kolorem, więc jej wsio ryba jaki jest profil monitora. Różnica którą Pan zaobserwował bierze się z konstrukcji profilu i innego działania loadera.
To nie jest rozwiązanie. PS oraz przeglądarka Windows nie może wyświetlać tak samo. Jeśli tak jest, to świadczy o złej kalibracji i błędnym działaniu systemu zarządzania barwą. Jeśli wyświetla, to znaczy że CMS nie działa!
To nie jest rozwiązanie. PS oraz przeglądarka Windows nie może wyświetlać tak samo. Jeśli tak jest, to świadczy o złej kalibracji i błędnym działaniu systemu zarządzania barwą. Jeśli wyświetla, to znaczy że CMS nie działa!
Nie napisałem, że przeglądarka Windows i PS wyświetla tak samo. Nie ma natomiast takiego “rozjazdu” barw, jak na pokazanym tu w wątku kolorów. Ja doprawdy coś wiem na temat tego o czym piszę.
Radziłbym ostrożnie szafować z tą zła kalibracją, bo….. ten sam efekt (-> #119) był przy zastosowaniu profili z Twojej strony
Rozjazd zależy od gamutu monitora i materiału. Im większa część wspólna tym mniejszy. I odwrotnie. Trudno powiedzieć jaki rozjazd jest w Pana przypadku normalny bo nie wiemy jaka jest jakość kalibracji. Potrzebny byłby jakiś punkt odniesienia.
Czyli jednak jest zła kalibracja. Te profile są udostępniane wyłącznie aby opanować przewaloną saturację głównie na szerokogamutowcach. Nie ma i nie będzie poprawnego wyświetlania za ich pomocą.
Dla mnie sprawa została jest zamknięta. Po zastosowaniu się do odpowiedzi Marcina wszystko wróciło do normy (także na Twoich profilach) http://mva.pl/viewtopic.php?f=21&t=170.
Dlatego też dalsze teoretyczne dywagacje nie maja sensu, bo nie wnoszą nic do sprawy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ok, jak Pani Marysia chce. Zaznaczyłem tylko, że to nieprawidłowe działania, nawet jeśli dają pozornie pożądany efekt. Efektów ubocznych czasem u siebie nie widać, ale mogą się ukazać kiedy indziej i gdzie indziej. Ważne aby o tym wiedzieć i jak najbardziej wnosi do wątku, bo inni to też czytają.
1. Nie wiem z jaką Marysią dyskutujesz na boku, ale nie wnikam w to
2. Mimo Twoich telepatycznych umiejętności muszę stwierdzić, że Twoje testowe zdjęcie “cmm.jpg” też wyświetla się prawidłowo w PS, ergo mam i dobre ustawienia i prawidłowy profil, jeżeli Twoje testy są prawidłowe.
To był cytat.
Obrazek trickowy cmm.jpg pokazuje tylko czy w ogóle jest włączony CMM. Absolutnie nic nie mówi na temat skutków jego działania ani profili.
Tzn jakie? Skąd wiadomo, że prawidłowe?
Prawidłowość profilu akurat łatwo sprawdzić. Jeśli ma Pan ochotę, może mi go Pan podesłać (biuro@mastiff.pl), się zobaczy co tam siedzi.
Dziękuję, ale nie ma takiej potrzeby.
Dziwi mnie natomast dlaczego próbujesz mnie przekonać, że mój jest zły.
Tego nie wiem. Wiem natomiast, że jest błąd w działaniu Pana przepływu pracy.
Drobna podpowiedź: Proszę zobaczyć co się stanie z tą czerwoną naleciałością jeśli zamiast symulacji “Internet standard sRGB”, wejdzie Pan “ręcznie” w Widok/Ustawienie próby/Własne pod wybranym profilem sRGB WYŁĄCZY Pan opcję “Zachowaj numery RGB”.
Mam spory problem od miesiąca, od kiedy dokonałem oprofilowania X-ritem mojego starego neca 2070nx.
Photoshop i nikon viewNX wyświetlają zdjęcia mniej więcej jednakowo, udało mi się zmusić również prosty xnview, żeby zaczytywał nowy profil dla monitora.
Nowy profil ustawiony oczywiście w systemie – WIN 7 64
Niestety nie mogę poradzić sobie z przeglądarkami internetowymi: najnowszą wersją firefoxa i ie10.
W Firefoxie ustawiłem w about:config parametry gfx i nadal lipa !
Zdjęcia przesycone w stosunku do photoshopa, test na
http://www.gballard.net/psd/go_live_page_profile/embeddedJPEGprofiles.html
pokazuje, że przeglądarka nie czyta profili (pomimo poprawnych ustawień).
Nie ważne, czy zdjęcie otagowane, czy nie, ff i ie10 pokazują sporo inaczej niż photoshop (sRGB), czy też inne programy z cms’em.
Co jest grane ??? Dlaczego firefox w ogóle ignoruje profile i cały cms ?
W Firefoxie ustawiłem w about:config parametry gfx i nadal lipa !
Proszę ustawić klucz gfx.color_management_mode na 1 i zresetować przeglądarkę. Musi być tak samo jak w PS. Jeśli nie jest, możliwe że uszkodzony jest profil Firefoxa. Naprawa jest stosunkowo łatwa.
Na IE nie ma lekarstwa. Materiały nieotagowane wyświetla w przestrzeni monitora i nie można tego przestawić.
Co jest grane ??? Dlaczego firefox w ogóle ignoruje profile i cały cms ?
Hmm, a jakiego oprogramowania x-rite używasz?
Jeśli po kalibracji jest w systemie profil monitora to nie ma znaczenia jak powstał. PS i FF musi wyświetlać tak samo.
Dobijasz mnie twoim autoryatryzmem. Jest jak mówisz i nie może być inaczej. W ramach zabawy pozostawię cię z domowym ćwiczeniem dlaczego w PS jest dobrze, a w FF jest źle i co może być tego przyczyną po użyciu oprogramowania x-rite? A jak kolega decadent odpowie na pytanie które zadałem, to może też się czegoś nauczysz…
Fakt, mój błąd, zapomniałem, że jest szansa, że “decadent” popełnił profil v4 którego FF nie rozumie i objaw będzie jak opisał. Jednakowoż, to nie kwestia oprogramowania, tylko błędu użytkownika. Każdym oprogramowaniem można zrobić dobrze i spieprzyć sprawę.
Kalibrowałem i1 profiler’em, oczywiście profil powstał w wersji 4, ale przecież najnowszy ff (wersja bodajże 25) chyba obsługuje już icc v4, skoro w konfiguracji ustawia się parametr gfx.color.management.enablev4. Parametr “mode” mam na 1.
Sprzęt do kalibracji nie był mój, kalibrował w mojej asyście specjalista dtp. Nie sądzę jednakże żeby miało to znaczenie. Dlaczego ff w ogóle nic a nic nie zmienia….
Zainstalowałem ie10 tylko dlatego, że gdzieś wyczytałem, że czyta icm v4, żeby sprawdzić czy to właśnie v4 jest problemem dla ff. Tymczasem zarówno jeden jak i drugi nic….
No cóż, FF obsługuje profile v4, ale tylko osadzone w plikach. Zauważyłem, że wykłada się na profilach monitora w wersji v4 tworzonych przez i1-profilera (w zasadzie przez każdy program x-rite). Zrób wersję V2 i sprawdź czy działa ))
O oprogramowanie pytałem, żeby podpowiedzieć gdzie to przełączyć, ale widzę, że dobrze wiesz o co kaman…
Jak nie zadziała, trzeba będzie dalej szukać winnych )
Ok… zatem czym skonwertować plik profilu v4 na v2 ?
Nie mam u siebie kalibratora i może być ciężko powtórzyć procedurę profilowania…
A ie10 tez nie czyta profili v4 utworzonych i1 profileraem, w przypadku otagowanych plików ?
Test u mnie wykazuje, że nie działa
Ps: a w pracy na zwykłym nieoprofilowanym monitorze ustawiłem firefoxa i test http://www.gballard.net/psd/go_live_page_profile/embeddedJPEGprofiles.html przechodzi pozytywnie…. ie10 też przechodzi test w przypadku zdjęć otagowanych
Skąd się wzięło “oczywiście”? Profile v4 mają dodatkowe rekordy przydatne w poligrafii przy wspołpracy z RIPami. NIE NALEŻY robić profili v4 do czegokolwiek innego.
“Oczywiście” bierze się stąd, że cały soft x-rite tworzy domyślnie profile v4, a v2 są nieoczywiste, bo trzeba to przestawić ręcznie. Aż dziwię się, że mimo tak wielkiej wiedzy którą podkreślasz na każdym kroku i co drugie słowo nie pamiętasz o tak podstawowych faktach związanych z działaniem popularnego oprogramowania do kalibracji.
Podobnie jak domyślnie proponuje nie działającą regulację ADC i kontrastu. Domyślne ustawienia rzadko kiedy są właściwe. Poprawna kalibracja to nie jest naciśnięcie kilka razy “Next”. Nie zwalnia od konieczności zapoznania się co do czego służy i jak działa. Dziwię się użyciu słowa “oczywiście”, bo nie pasuje w kontekście profili v4 i kalibracji monitorów.
Nie mam u siebie kalibratora i może być ciężko powtórzyć procedurę profilowania…
Szczerze mówiąc nie wiem jak skonwertować V4 do V2 w prosty sposób. Może Tom01 podpowie, bo zdaje się wiedzieć wszystko. Jak on sobie nie poradzi to znajdę inne rozwiązanie…
Nie próbowałem, ale wygląda na to że się da: http://www.argyllcms.com/doc/fakeread.html
To moje “oczywiście” miało wybrzmieć jako, “na nieszczęście”, “pechowo”, a gdy kalibrowałem/profilowałem monitor wydawało mi się, że v4 będzie lepsze od v2 – skąd do diabła miałem wiedzieć, że będzie problem z przeglądarkami internetowymi – nie doczytałem na tamten czas, że ff nie czyta v4.
Skoro róznica między v4 a v2 to kilka dodatkowych informacji, wpisów, to pewnie da się “bezstratnie” dla wyświetlania monitora dokonać konwersji…
Dlaczego w najnowszym ff jest “enablev4” w configu ? I dlaczego ie10 też nie czyta v4 ?
Nie obwiniaj się. ICC sugeruje żeby wszyscy stosowali profile V4, Firefox niby ma obsługę tychże profili i co więcej – działają prawidłowo w przypadku zdjęć serwowanych przez ICC, jako test poprawności działania przeglądarki. Dlaczego FF nie obsługuje profili monitora to dobre pytanie, ale nie do nas ) Generalnie nieudokumentowana wiedza dotycząca profili V4 jest taka, że to cholerstwo działa słabo i lepiej nie dotykać. Wiedza udokumentowana będzie wychwalała pod niebiosa profile V4. Ponieważ X-Rite jest częścią ICC musi promować standard V4 jako, że taka jest wytyczna ICC.
Z pewnością )
To może być jakiś błąd w implementacji profili v4 produkowanych przez x-rite, albo błędna implementacja profili v4 w przeglądarkach internetowych, wreszcie błąd w samej implementacji profili v4 w systemie Windows. Testy w internecie które wspomniałeś pokazują, że FF poprawnie interpretuje profile V4 osadzone w plikach, a praktyka pokazuje, że ma problem z profilem v4 w systemie.
Skoro róznica między v4 a v2 to kilka dodatkowych informacji, wpisów, to pewnie da się “bezstratnie” dla wyświetlania monitora dokonać konwersji…
Dlaczego w najnowszym ff jest “enablev4” w configu ? I dlaczego ie10 też nie czyta v4 ?
Jak pisałem, v4 to profile “poligraficzne” a i to rzadko używane. Z racji zmian, nie są poprawnie obsługiwane przez masę oprogramowania. Obsługa pojawia się wolno, ewolucyjnie. Implementacja modułu CM z obsługą v4 przez przeglądarki ma trzy przyczyny.
1. Marketing.
2. Wykorzystanie w rozproszonych systemach produkcyjnych coś jak Agfa Apogee.
3. Marketing.
CMS i IE a za nim cały Microsoft to temat rzeka. Wiadomo dlaczego tak to zrobiono, ale nie wiadomo dlaczego tak źle. W tej chwili jedyną przeglądarką z działającym i konfigurowalnym modułem CM to Firefox i trzeba się z nim polubić.
Skąd miał Pan wiedzieć co trzeba robić w czasie kalibracji? No cóż, nie chciałbym zabrzmieć obcesowo, ale prawda jest taka, że zawsze trzeba wiedzieć co się robi, jeśli ma to być zrobione dobrze. Krąży po świecie fałszywy stereotyp jakoby kalibracja monitora to 3,5 sekundy, czujniczek na ekran, next, next i po robocie. Podsycany zresztą przez producentów oprogramowania, zapewniających jakież to proste i łatwe. Przesłanie jest proste – kup zestaw kalibracyjny, będziesz miał super kolory. A to jest wierutna bzdura. Kolorymetria to temat ogromny, zahaczający o kilka poważnych dziedzin nauki. Aby zorientować się jak bardzo jest to skomplikowane zagadnienie, proszę choćby pobieżnie rzucić okiem na dokumentację Argylla http://www.argyllcms.com/doc/ArgyllDoc.html i opisy parametrów programów wchodzących w jego skład. A tymczasem ludzie się łapią na tanie sztuczki “kup i kliknij next – samo się zrobi”. Widać to na przykład po nieszczęsnym icc v2/v4.
Cóż, nie ustrzegłem się błędów, ale podejście mam do takich spraw zgoła inne niż ” klik next i zrobione”. Dopytywałem się i analizowałem każdy rekord wstępnych ustawień w i1 profilerze, a zanim kliknę next zawsze analizuję wszystko po kolei wnikliwie. Wybór v4 czy v2 również analizowałem, ale byłem widocznie za słabo przygotowany…
Nie ma jakiejś alternatywy dla argyll, muszę stać się ekspertem informatykiem/programistą ?
Aha… jest http://dispcalgui.hoech.net/ – ciekawe czy darmowy
Edit: darmowy, ale chyba nie o taki programik mi chodziło (gdybym miał kalibrator, to mógłbym stworzyć nowy profil v2 i1 profilerem)
Nie ma jakiejś alternatywy dla argyll, muszę stać się ekspertem informatykiem/programistą ?
Aha… jest http://dispcalgui.hoech.net/ – ciekawe czy darmowy
Edit: darmowy, ale chyba nie o taki programik mi chodziło (gdybym miał kalibrator, to mógłbym stworzyć nowy profil v2 i1 profilerem)
DispCalGUI jest nakładką na Argylla, zestaw sam w sobie bardzo dobry, ale bez kalibratora ani kroku nie da się zrobić )
Dla pocieszenia powiem, że Argyll obsługuje ColorMunki Smile, najtańszy czujnik na rynku, oferujący więcej niż dobrą dokładność, a w połączeniu z matrycą korekcyjną wykonaną za pomocą i1Pro pozwoli uzyskać efekty bardziej niż zadowalające. Więcej o tym zestawieniu w najnowszym wydaniu…
Spróbuję dziś rozgryźć komendę Argylla i podać przepis krok po kroku jak wykonać konwersję profili, jeśli to oczywiście możliwe. Argyll nie obsługuje profili v4, pytanie czy potrafi poprawnie konwertować…
Dziękuję bardzo za wszelkie info i za poświęcony czas.
Spróbuję zainstalować tego argylla z nakładką…
Mam jeszcze jedno pytanie – publikuję zdjęcia w necie, wszystkie wrzucam otagowane, sRGB embedded, a mimo to moje zdjęcia po ściągnięciu spowrotem nie mają doczepionego profilu. Na imageshacku, na wordpressie (nextgen gallery) itd.. wrzucają się bez tagów… Czy mogę w wordpressie wrzucać z zachowaniem profili ?
I np brak kompensacji temperatury. Dobrze radzę sprawdzić jak się toto sprawuje na ciepłych ekranach w kontekście dużych próbek żeby się nie wygłupić w artykule. Potrafią płynąć 1dE na 20 minut lub bardziej, co powoduje, że przy eksperymentach, ponowieniach kalibracji i dużych próbnikach, kolejna kalibracja daje już inne wyniki niż pierwsza, nawet przy zadanych tych samych parametrach. Jeśli do tego dołożyć masowy błąd wlasny, conajmniej 1 do 3dE to mamy tak naprawdę “przyrząd” do kalibracji laptopów.
PS. Wyniki podane dla referencji Specbos 1211.
I np brak kompensacji temperatury. Dobrze radzę sprawdzić jak się toto sprawuje na ciepłych ekranach w kontekście dużych próbek żeby się nie wygłupić w artykule. Potrafią płynąć 1dE na 20 minut lub bardziej, co powoduje, że przy eksperymentach, ponowieniach kalibracji i dużych próbnikach, kolejna kalibracja daje już inne wyniki niż pierwsza, nawet przy zadanych tych samych parametrach. Jeśli do tego dołożyć masowy błąd wlasny, conajmniej 1 do 3dE to mamy tak naprawdę “przyrząd” do kalibracji laptopów.
PS. Wyniki podane dla referencji Specbos 1211.
A ty chcesz pomóc, czy po prostu zabłysnąć? Od dawna nie dałeś ani jednej użytecznej rady, mądrzysz się i niepotrzebnie mieszasz ludziom zaczynającym przygodę z kalibracją w głowach. Dobrze wiesz, że po pierwsze błąd 1dE jest absolutnie akceptowalny, po drugie nie zawsze trzeba prowadzić pomiary dużych próbek (co więcej krytykowałeś takie podejście) i w znakomitej większości przypadków można wyrobić się w czasie krótszym niż 20 minut, a po trzecie Argyll ma mechanizmy kompensacji dryfu temperaturowego, bo m.in. np. takie narzędzia jak i1Pro nie mają kompensacji temperatury.
Proszę staraj się raczej pomagać, a nie dowodzić jaki to jesteś mądry, wspaniały i jakim znakomitym sprzętem dysponujesz. To jest miejsce w którym można posłuchać i udzielać rad, a nie prowadzić marketing własnej firmy. Ja na twoim forum nie kłusuję.
Spróbuję zainstalować tego argylla z nakładką…
Mam jeszcze jedno pytanie – publikuję zdjęcia w necie, wszystkie wrzucam otagowane, sRGB embedded, a mimo to moje zdjęcia po ściągnięciu spowrotem nie mają doczepionego profilu. Na imageshacku, na wordpressie (nextgen gallery) itd.. wrzucają się bez tagów… Czy mogę w wordpressie wrzucać z zachowaniem profili ?
Bo spora część silników galeryjnych (w tym nasz) usuwa profile z plików. I tyle byłoby teoretyzowania na temat “jedynie słusznych” profili zaszywanych w plikach )
To czy np. skrypt taki jak WordPress będzie usuwał profile ściśle zależy od konfiguracji bibliotek graficznych na serwerze.
Napisałem, że płynie conajmniej 1dE na 20 min. Czyli po dłuższym posiedzeniu błędy czujnika + błąd “temperaturowy” jest większy niż błędy własne monitora. Czyli kalibracja wprowadzi monitor w głębsze krzaki niż był. Kłóci się to z stwierdzeniem “więcej niż dobra dokładność”. Dobrą radą jest aby czujniki takie jak Smile omijać szerokim łukiem.
Oczywiście, co nie oznacza, że użytkownicy nie będą ich stosować. Podobnie jak profile w wersji v4. Co więcej, praktycznie na pewno będą, bo sądzą, co się da zauważyć wszędzie, więcej = lepiej. Jak będzie wyglądała krzywa korekty po 2 godzinnym mierzeniu kilkuset próbek w Argyllu? Nie tak dawno Dominik się chwalił przecież, że robi profile z jakiejś absurdalnej liczby próbek. Czujnikiem bez kompensacji. Nowy numer z opisem Smile już jest, czy dopiero będzie?
Bo I1 Pro, tak naprawdę nie powstał z myślą o kalibracji monitorów. Poza tym I1 Pro ma matrycę dużo dalej i płynie 2-3x mniej.
Do większości zastosowań nieprofesjonalnych wystarczy I1 Display Pro. I ten faktycznie warto polecać. Dobre filtry, stabilna dioda, duuuużo lepsze oprogramowanie własne, wsparcie wielu innych profilerów, kompensacja temperatury.
To czy np. skrypt taki jak WordPress będzie usuwał profile ściśle zależy od konfiguracji bibliotek graficznych na serwerze.
No właśnie tego doświadczyłem – powiedziałbym nawet, że ze świecą szukać silnika galeryjnego co nie usuwa wszystkiego co się da….
A Argyll + dispcal nie czytają krzywych z mojego profilu v4.2.0, natomiast z innego profilu v2 bez problemu wczytują jako dane wejściowe….
A więc dalej nie wiem czym konwertować…
Dane dotyczące charakterystyki jasności są przechowywane w rekordzie “vcgt”. Macierz to już część “obliczeniowa”, wykorzystywana przez moduł CM w programie.
Czyli całe profilowanie w moim przypadku, pomijając ustawienie jasności kontrastu i punktu bieli sprzętowo w monitorze, sprowadza się do stworzenia rekordu vctg, który steruje LUTem, czyz nie? Jeżeli tak to można odczytać dane z vctg i zmodyfikować sterowanie LUT’em z poziomu sterownika karty graficznej według tego vctg. Ustawić następnie w systemie operacyjnym profil producenta monitora lub srgb i mamy dokładnie to samo co profil z i1 profilera w systemie?
Oczywiście o ile sterownik karty graf pozwala na dokładne ustawienie krzywych gamma. Można też użyć jakiegoś gamma loadera przecież. Jeżeli odtworze krzywe z vctg w loaderze lub sterowniku to cos stracę?
Oczywiście o ile sterownik karty graf pozwala na dokładne ustawienie krzywych gamma. Można też użyć jakiegoś gamma loadera przecież. Jeżeli odtworze krzywe z vctg w loaderze lub sterowniku to cos stracę?
To trochę nie tak. Profil to baza danych i informacje w niej zawarte służą do różnych celów. Dane w rekordzie vcgt służą do korekty charakterystyki jasności RGB w sytuacji jeśli ta odbiega od liniowej. Dodatkowo umożliwiają regulację, jeśli jej zabraknie w monitorze. To kiepski sposób, ale w przypadku słabo regulowalnych monitorów, jedyny możliwy. Załadowanie vcgt do LUT karty widać dość wyraźnie w postaci skokowej zmiany wyświetlania. Jednakże nie to jest główną rolą profilu a wręcz uboczną. Ideą profili jest udostępnienie danych do przeliczeń koloru z palety wspólnej, znormalizowanej, określanej przestrzenią pośrednią (PCS). System zarządzania barwą, przelicza kolor do przestrzeni pośredniej, gdzie każdy jest zapisany trójką współrzędnych XYZ. To “wspólny mianownik” do którego przeliczane są wszystkie barwy z plików i do plików. To, jak przeliczać konkretny kolor, wynika z informacji z profili które spinają urządzenia z PCS. W przypadku monitorów, profile macierzowe mają, jak Pan zauważył, macierz 3×3 za pomocą której można przekształcić kolor, czyli trójkę wspołrzędnych XYZ z przestrzeni pośredniej na kolor, czyli trójkę współrzędnych określających kolor wynikający z właściwości i ograniczeń monitora. Czyli najważniejszą częścią składową profilu jest owa macierz, gdyż opisuje ona sposób przeliczenia rzeczywistego koloru na kolor zależny, zdeterminowany właściwościami urządzenia.
Kombinuję kombinuję i nic z tego. to jakaś czarna dziura… widzę że nie ma, o dziwo prostego sposobu na zmianę wersji profilu z V4 na V2. Bardzo mnie to dziwi, musi stać za tym jakiś marketing. Jeżeli nie ma prostego to jaki jest sposób trudny i skomplikowany? Od razu uprzedze że ponowne profilowanie z użyciem sprzętu odpada bo mnie na to nie stać zwyczajnie
Może jednak najnowszy Firefox czyta profile v4 bo ustawiłem na kompie w pracy w systemie profil v4 xrite mojego monitora i test ze strony gballarda oraz test na color.org wypadły pozytywnie. Martwi mnie tylko ze w pracy nie ładowal się rekord vctg z profilu po jego osadzenie w windowsie i musialem to zrobić ręcznie programikiem xrite. Wygląda na to że w domu coś mam nie tak z systemem albo przeglądarkami, tylko co?
EDIT: Okazuje się, że według testu na stronie color.org mój system w ogóle nie ma cms ! Nie czyta profili ani v2 ani v4. Nawet na innym profilu V2.
Szlag mnie trafi, szukaj sobie przyczyny
EDIT2: No wszystko jasne… nie odświeżałem stron z testami
Firefox nadal coś świruje, natomiast safari wyświetla wszystko jak trzeba i mój profil v4 w ogóle mu nie przeszkadza
Bye Bye ff welcome safari
Ciekawe , że ff przeszła test na zgodność z v4 na color.org, ale i tak “mode 1” nie działa, bo nieotagowane zdjęcia wyświetla źle
Po grzebaniu w profilach, ustawieniach w końcu ogarnął mnie chaos i potrzebuję powrotu do podstaw
Bo chodzi o to, że mam….z 3 miejsca w windowsie XP, w których wpływam na sposób wyświetlania monitora i już nie wiem, które jest ważniejsze, które ładuje się przy starcie, które przykrywa wszystkie inne i czy przypadkiem one się nie sumują (czyli jak gdzieś ustawię jaskrawość 30%, w innym 30% to nagle mi się wyświetli przepalone 60%)
1. Prawy przycisk na pulpit. Właściwości-Ustawienia-Zaawansowane..zakładka Zarządzanie kolorami. I tam jest nazwa monitora i pole “Profile kolorów aktualnie skojarzone z tym urządzeniem”. I tam jest jeden profil ‘fabryczny’ (przynajmniej z nazwy) mojego monitora. Czy ten zapis/ustawienie, w tym miejscu powoduje, że przy uruchamianiu ‘aktywowany’ jest ten profil na liście ?
2. Mam też program Adobe Gamma Loader. W nim grzebałem i robiłem różne profile gdy chciałem ustawić aby monitor pokazywał taki obraz jaki wydrukowała mi drukarka – gdzieś tam (w pracy, fotolabie, itd.). Po ustawieniach zapisuje się tam profil w katalogu “Color”. Ten Adobe Gamma jest w autostarcie, czyli niby ładuje się wraz z uruchomieniem windowsa ale…nie wiem z jakim profilem ? Wybiera ostatni jaki tworzyłem przy jego pomocy czy…wybiera ten ustawiony z w miejscu z pkt. 1 ?
3. Ale mam też ustawienia karty graficznej (dołączony sterownik), gdzie bardziej szczegółowo i precyzyjnie mogę modyfikować kolor (poszczególne składowe r,g,b) i chyba tablice LUT (?). I tam tworzy się jakieś “schematy”. W zasobniku, prawy przycisk na sterownik karty graficznej i jest opcja “Wybierz schemat” i tam jest jakiś wybrany (jedyny jaki utworzyłem dla testów).
I teraz nie wiem jaka jest kolejność ładowania. Adobe Gamma ładuje profil, który jest wybrany w pkt.1. ? Czy też najpierw ładuje się to co w pkt.1. , a potem ładuje się to co w Adobe Gamma ? A w którym momencie uwzględniane/ładowane są ustawienia jakie zrobiłem w karcie graficznej ?
Jest jeszcze coś takiego, że gdy uruchomił się komputer z jakimś profilem. Potem wchodzę w ustawienia karty graficznej i widzę poprzesuwane suwaki (wg moich ostatnich modyfikacji) to gdy aktywuję to okno czyli tylko dotknę tych suwaków to nagle SRU wszystko się rozjaśnia, tak jakby dopiero w momencie dotknięcia tych suwaków te wszystkie ustawienia zostały zastosowane dla monitora, tyle że nie zastąpiły profilu, który załadował się na starcie tylko się z nim ‘zsumowały’ – czyli jak w profilu była jasność 50%, w ustawienia karty jasność 50% to teraz przypaliło nagle jasnością 100%.
Na dodatek ściągnąłem aplet wspomniany w artykule do zarządzania profilami w windowsie XP i chociaż w miejscu z pkt. 1. pokazuje mi, że mam przypisany profil do monitora…to w tym aplecie pokazuje, że do monitora nie ma przypisanego żadnego profilu
Czy ktoś to ogarnia i może mi powiedzieć który z tych 3 pkt. DECYDUJE ostatecznie o tym jak wyświetla monitor ?
Know, however, by taking fewer medications it is likely fewer embryos will be made cialis 20mg for sale
- You must be logged in to reply to this topic.