Numer grudniowy (1 z prenumeraty zamówionej przeze mnie) dotarł błyskawicznie – był w mojej skrzynce, jeszcze przed pojawieniem się go w kioskach…
Numer styczniowy – cóż… jeszcze czekam i czy się doczekam? – Zadzwoniłam do działu prenumeraty, Pani powiedziała, że to przez opóźnienia na poczcie… Czemu tylko rachunki przychodzą w porę…?