Inne
zapraszam do rzeczowej dyskusji w temacie jak wyżej. Swój pogląd na problem przedłożyłem w polemice z ,,sewo”.
Link; https://www.dfv.pl/gallery/updates?g2_itemId=3825943&&g2_page=12. wcześniej w komentarzach do wypowiedzi dar_ wro.
Cała rzeczowa polemika jest tutaj:
http://www.f-lex.pl/?p=4727
Jeśli nadal chcesz walczyć z prezentacją symboliki, to powinieneś chyba zacząć nie od naszego skromnego portalu, a od najbardziej masowego medium, czyli oprotestować telewizję nadającą “Stawkę większą niż życie”, “17 mgnień wiosny” (tu już nawet dwie zakazane symboliki by się znalazły), no i sporą część filmów o II wojnie światowej.
Jednej rzeczy nie rozumiem, czy kolega bazpol chce, aby takie rekonstrukcje prezentować na zdjęciach inaczej (refleksyjnie), czy też nie prezentować w ogóle. Albowiem jak zgłębić myśli rekonstruktora, czy się utożsamia, czy nie?
PS. Byłem z 11-latkiem w sklepie z modelami do sklejania, miał w planie kupno P-51 Mustanga. Po obejrzeniu oferty wyszliśmy z Messerschmittem Bf 109 i Tirpitzem. De gustibus non disputandum est – ale może jakiś faszysta z niego rośnie?
bazpol, idąc twoim tropem doszlibyśmy do tego, że o ideologiach totalitarnych nie można byłoby mówić w szkołach, tłumaczyć młodym ludziom co to było (i w sumie jeszcze jest), pokazywać w tv rewelacyjnych (moim zdaniem) programów związanych m.in. z III Rzeszą (np. świetny cykl Apokalipsa – II Wojna Światowa nadawanym na National Geographic, w którym wykorzystano oryginalne filmy, zdjęcia i nagrania audio z czasów II Wojny Światowej, czy cykl o historii związanej z dojściem Hitlera do władzy w Rzeszy i jeszcze kilka innych rzeczowych programów). Wracając do tematu – wrzucając zdjęcia relacjonujące takie “imprezy” jak Foto Military do galerii publicznej, ich autor nie ma na celu propagowania ideologii faszystowskiej, tudzież totalitaryzmu stalinowskiego (bo Rosjanie przecież też byli na Foto Military, a wiadomo co zrobili po wojnie…). Jestem również pewien, że sami organizatorzy takich rekonstrukcji, a także uczestnicy tychże, nie mają na celu propagowania totalitarnych ideologii. To tylko rekonstrukcja historii.
Ciekawy przykład opętania chorą poprawnością polityczną, chęcią bycia świętszym od papieża (imho nietrudne, ale to inny temat), zastanawia mnie tylko, czy to tylko taki przykład “pożytecznego głupca”, który coś tam podłapał, coś usłyszał i już propaguje swoje “poglądy”.
Chyba, że jest tu głębsze podłoże i tak naprawdę z propagatorów “antyfaszyzmu” są tak naprawdę “profaszystami”, gdyż dzięki polityce negacji historii poprzez blokowanie wszelakich inicjatyw mających przypominać o tym, co było. To zresztą już się dzieje, gdyż coraz częściej czytam o tajemniczym plemieniu “nazistów”, “faszystów”, ewentualnie “hitlerowców”, które pojawiło się na terenie obecnego zachodniego sąsiada Polski (nie wiem, czy nazwa “Niemcy” w takim kontekście nie jest propagowaniem faszyzmu w dziwnych umysłach negacjonistów) w latach trzydziestych ubiegłego wieku, zrobiło imprezę na całą Europę i wymarło tajemniczo pod koniec lat czterdziestych tego samego wieku. Później nie będzie wolno wspominać w ogóle o jakiejś wojnie (ot, chociażby nawoływanie do nienawiści), w podobnym tonie propagują swoje idee negacjoniści płci w Szwecji.
Tak czytam sobie i czytam (komentarz pod zdjęciem, choć długi, to też przeczytałem) i zastanawiam się czy wyrzucić pamiątkę za pewne z czasów wojny, w postaci noża z gapą Wehrmachtu…
Link; https://www.dfv.pl/gallery/updates?g2_itemId=3825943&&g2_page=12. wcześniej w komentarzach do wypowiedzi dar_ wro.
Niestety nie ma nawet o czym dyskutować…
bazpol – zadaj sobie i sam odpowiedź na pytanie, czy żyjesz wystaczająco długo na świecie, aby zrozumieć temat, który poruszyłeś w temacie wątku.
ps.
nie lubię karmić trolla, więc wszelką dyskusję w takim temacie uważam za bezsensowną.
Chyba, że jest tu głębsze podłoże i tak naprawdę z propagatorów “antyfaszyzmu” są tak naprawdę “profaszystami”, gdyż dzięki polityce negacji historii poprzez blokowanie wszelakich inicjatyw mających przypominać o tym, co było. To zresztą już się dzieje, gdyż coraz częściej czytam o tajemniczym plemieniu “nazistów”, “faszystów”, ewentualnie “hitlerowców”, które pojawiło się na terenie obecnego zachodniego sąsiada Polski (nie wiem, czy nazwa “Niemcy” w takim kontekście nie jest propagowaniem faszyzmu w dziwnych umysłach negacjonistów) w latach trzydziestych ubiegłego wieku, zrobiło imprezę na całą Europę i wymarło tajemniczo pod koniec lat czterdziestych tego samego wieku. Później nie będzie wolno wspominać w ogóle o jakiejś wojnie (ot, chociażby nawoływanie do nienawiści), w podobnym tonie propagują swoje idee negacjoniści płci w Szwecji.
Dziś szukając informacji w wikipedii natknęłam się na taki tekst: ” Drodzy czytelnicy. Pomóżcie nam wyeliminować propagatora nazizmu z internetu. Przez niego musieliśmy zablokować prawie milion adresów IP. Jeśli chcesz pomóc, napisz do operatorów usług internetowych, aby go namierzyli i odcięli od sieci.”
Szukałam Pałacu w Gliśnie. http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_w_Gli%C5%9Bnie
Coś się dzieje w sieci.
Taki proponuję https://www.dfv.pl/forum/profile.php?id=17
bo opcji “usuń profil” nie uraczysz.
A mnie śmieszą takie prowokacje, jakie próbuje poczynić bazpol. “(…)reklamowanie na forum fotograficznego miesięcznika, (o ambicjach profesjonalnych), faszystowsko-wermachtowskich symboli w otoczce podziwu i sympatii” ???
Gdzieś Ty to “wyczytał” z tego zdjęcia ??? Weź się chłopie ogarnij, weź zimny prysznic i pomyśl na spokojnie, co i komu próbujesz udowodnić…
jagpoljer:”Coś mi to wygląda na krypto reklamę faszystowskiej symboliki i wzorców (nazwanej ,,rekonstrukcją”). Jakaś grupa kolesi o grubych karkach ma dobre miejsce do pokazywania się w tym co najbardziej lubi.” – bez komentarza…
Jako amator, poszukiwałem swego czasu profesjonalnego czasopisma, by doskonalić się w technice fotografowania. Znajomy pożyczył mi kilka egzemplarzy DIGITAL FOTO VIDEO. Zamieszczając swoje niedoskonałe fotki w internetowej ,,galerii DFV”, oczekiwałem przede wszystkim fachowego doradztwa. Sądziłem również, iż z kolei moje komentarze oraz opinie, nawet krytyczne, będą oceniane rzeczowo i z zachowaniem tzw. internetowej kultury. Dzieląc się swoimi wątpliwościami w poruszonym przeze mnie problemie, poczyniłem dwa wyraźne zastrzeżenia. Pozwolę sobie jeszcze raz przypomnieć.
1. Nie mam nic przeciwko rekonstrukcyjnym grom, poprzebieranych w mundury z epoki dorosłych chłopców, którzy dla uciechy gapiów i zachwytu małolatów, dowartościowują w ten sposób, swoje chłopięce ego. (Jak dowodzi psychologia; ,,każda osobowość ma swoje hobby”). Dopóki nie strzelają z ostrej amunicji, z moim błogosławieństwem, niech dalej wystawiają swoje marsowe oblicza, do obiektywów leżących gromadnie na ziemi militarnych fotografów. Na bitewnej ziemi, hen pod Podrzeczem k. Gostynia.
2. Jednak, jako Polak patriota (z dziada pradziada), podzieliłem się oto taką refleksją, iż nigdy nie przebrałbym się w faszystowski łach tylko po to,; aby portretować się z hitlerowskimi stygmatami na głowie i publicznie uwidaczniać to na internetowych stronach, z prowokującym tytułem. Chyba mam do tego prawo i co najwyżej mógłbym oczekiwać uszanowania dla takiej postawy, zamiast atakowania mnie w tak niewybredny sposób.!
Jednocześnie chyba dość zrozumiale i komunikatywnie napisałem, że chodzi mi wyłącznie o odbiór tego konkretnego zdjęcia oraz innych konkretnych zdjęć z tego tematu, zamieszczanych w albumach w takim samym ujęciu i bez koniecznego komentarza. Dlatego też nie zamierzam ustosunkowywać się do; kpin, szyderstw, pisania nie na temat oraz bzdur w rodzaju przykładów; o filmach, serialach. edukacji w szkołach, krzyżakach, modelach samolotów i takich tam. Argumentów wartych puknięcia się w głowę. Domyślam się, że przypadkowo nadepnąłem na przysłowiowy czuły odcisk, jakiemuś środowiskowemu lobby. Stąd te brzydkie emocje a nawet agresja w słowie pisanym.
Mądrzejsi ode mnie (psycholodzy, pedagodzy, socjolodzy, dziennikarze, politycy niektórych ugrupowań i cała rzesza uznanych autorytetów) w publikacjach, wypowiedziach, apelach, dyskusjach, itd., na łamach mediów ogólnokrajowych, dzielą się swym niepokojem nt. zagrożeń ze strony uaktywniających się
(głównie na forach internetowych) neonazistowskich grupek. Nie twierdzę stanowczo, iż niektórzy wasi ,,militarni towarzysze” -pozujący do obiektywu na dzielnych SS-manów, mają z tym jakiś związek. Niemniej niech mądrzejsi dalej zajmują się tym problemem. Niektóre posty na tym forum, moje wątpliwości podtrzymują. I to by było na tyle, jak mawiał klasyk.
Tu admin.
Wycięłam inwektywy. Następnym razem wytnę całość. Proszę traktować współdyskutantów z szacunkiem.
Idąc tropem myślenia usera @bazprol nałeżałoby usunąć z telewizji wszystkie filmy ukazujące okres 2 wojny z Czterema pancernymi i psem na czele ,a także “Stawkę większą niż życie”. Należaloby usuwać ksiązki historyczne z księgarń dotykające okresu 2 wojny ,oraz niemieckiego nacjonalizmu z okresu lat 30 -tych XX stulecia.
Chyba trochę w tym przesady. Nie wszystko ,gdzie występują symbole faszystowskie ,nacjonalistyczne jest od razu propagowanien tych systemów.
Nikt Cię nie atakuje, sam zaatakowałeś autorów zdjęć. Jedynie słuszna postawa prawdziwego patrioty. Tutaj Twoja wypowiedź
To zdjęcie i pozostałe propagujące faszyzm, należy natychmiast usunąć z galerii. Co na to reakcja?! (pisownia oryginalna). W końcu jest ustawa zakazująca upowszechniania symboliki faszystowskiej. Skandal albo prowokacja.! (interpunkcja oryginalna).
Zgadnij kto to napisał? Nie podpowiem
BINGO, cały DFV i jego użytkownicy to spiskowcy, a każdy miał dziadka w Wermachcie i dzisiaj stoją tam, gdzie kiedyś stało ZOMO.
“Okręt” Günthera Buchheima też?? Bo ja tam prawie polubiłem załogę U-Boota… wielu moich znajomych też…
“Pożyteczny głupiec” tudzież “pożyteczny idiota” to zadomowione w naukach społecznych i humanistycznych określenie osoby, która wspiera coś (ideę, pomysł, postępowanie, ruch, partię, cokolwiek) niechcący, nieświadomie, nie wiedząc nawet, że to robi, a nawet myśląc, że robi coś wręcz przeciwnego.
Regulamin portalu przewiduje, że zdjęcia nie mogą naruszać norm prawnych. Jeżeli ktoś uważa, że naruszają to ma możliwość zgłoszenia tego adminom, ba a nawet organom ścigania.
A swoją drogą trolowanie też jest niezgodne z netykietą.
Proponuję zamknąć wątek, jako że jest bezsensowny.
PS. I proszę mi oddać moją przestrzeń, jaką musiałem zużyć na potrzeby dyskusji ))
(głównie na forach internetowych) neonazistowskich grupek. Nie twierdzę stanowczo, iż niektórzy wasi ,,militarni towarzysze” -pozujący do obiektywu na dzielnych SS-manów, mają z tym jakiś związek. Niemniej niech mądrzejsi dalej zajmują się tym problemem. Niektóre posty na tym forum, moje wątpliwości podtrzymują. I to by było na tyle, jak mawiał klasyk.
I razem z tymi mądrzejszymi jak się wyraziłeś wierzycie w to, że te grupki to się uaktywniają teraz? Przecież oni są od ohoohohohoho. Tylko teraz mamy lepszy przekaz informacji niż kiedyś. O tym co się działo w latach 60-tych dowiadujemy się z książek, jakiś przekazów, od dziadków… a teraz ktokolwiek “pierdnie” już ma zdjęcie i jest na fejsie….
Człowiek to kanalia jako gatunek ale wiele wskazuje na to, że aktualnie żyjemy w czasach, w których jest największe poszanowanie dla życia i to w całym jego przekroju na tej planecie w jej całej historii. Co chwila jednak słyszę ze strony “patriotów: o jakiś zagrożeniach, cały czas podgrzewa się zagrożenie terrorystyczne – jak rany, teraz to jest kompletny spokój, w latach 70-tych i 80-tych w Europie to się dopiero działo…
IMHO czekają nas być może niezbyt ciekawe czasy i trochę większych zadym w przyszłości będzie (może nie dożyję ) ale akurat zagrożenia nie upatrywałbym ani w grupkach neofaszystowskich ani tym bardziej w grupach pasjonatów fotografii i historii.
Ja to się zastanawiam czy fotografowie podlegają jakimś specjalnym zasadom cenzury. Najpierw ja oberwałem za “otwocką masakrę”, choć w tv leci tysiąc horrorów i one są ok. Teraz znowu propagowanie faszyzmu wysnute z inscenizacji historycznej, choć w tv leci tysiąc filmów wojennych i one są ok. Mam swoją teorię chyba. Po prostu niektórzy muszą udowadniać swoją poprawność a fora fotograficzne są świetnym miejscem, bo w galerii czekają gotowe przykłady plugastwa twórców
15.06.2011 r w Muzeum Częstochowskim otwarłem wystawę 27 Pułk Piechoty. – miałem zaszczyt być jednym z komisarzy tej wystawy. Pokazywała ona jednostkę powstałą w moim mieście – Częstochowie w dn. 11. 11. 1918 r. która następnie walczyła w wojnie Polsko – Ukraińskiej, Polsko – Bolszewickiej, strzegła granicy śląskiej i czeskiej, w 1939 r w ramach 7 DP utrzymywała Częstochowę i wycofała się na rozkaz naczelnego wodza. Miałem raz okazję wystąpić również we wrażym mundurze pruskim w czasie Zajazdu Wysokomazowieckiego będąc Prusakiem. W tej roli starłem się z Konfederatami Barskimi – których osobiście uważam za bohaterów ze wszech miar godnych naśladowania, niestety dziś nieco zapomnianych. Myślę że Bazypol po porostu nie przemyślałeś do końca swojej wypowiedzi. Dziś grupy renaktorskie to świetny magnes przyciągający ludzi do ważnych tematów. Zakładanie obcych mundurów to po prostu zabawa. Zresztą zdjęcia potwierdzają że te mundury nosiło się w AK i NSZ, po odpruciu symboli niemieckich. Na pokazach ktoś musi odgrywać rolę tego złego. Ja osobiście nie wyparłem się swojej wiary, narodowości ani przekonań po wystąpieniu po stronie pruskiej w Ciechanowcu. Mało tego. Uważam, że przypomnieliśmy tam zebranej “gawiedzi” o pierwszych obywatelskich wojownikach Rzeczypospolitej. Tych o których w podręczniku przeczytać można kłamstwa i uproszczenia. Że trzeba było włożyć Pruski mundur? No cóż. Jako historyk powiem tak. Pierwsze tego typu inscenizacje w Polsce miały miejsce w okresie międzywojennym. Widziałem zdjęcia z wystawianych widowisk z okazji rocznic powstańczych. Również wtedy ktoś odgrywał wroga. Bez “wroga” te inscenizacje są pozbawione sensu. Proponuję wykazaną na forum energię zwrócić na “pracę u podstaw”, która dziś jest bardzo potrzebna (np. założyć koło fotograficzne dla młodzieży i rozwijać jej wrażliwość). Oczywiście mam pewne odczucia związane w zalewem niemczyzny w literaturze historycznej filmie i wielu innych polach działalności kulturalnej, ale nie popadajmy w skrajność. Jest to spowodowane faktem ograniczenia w krajach bloku wschodniego, jakichkolwiek wiadomości na temat naszych przeciwników. Prowadzi to do udziwnień rodzimej historii. Tylko ktoś kto mógł oglądać polskiego myśliwca PZL P 11c z 39 r i porównać go BF 109 D lub E, może zrozumieć bohaterstwo polskich pilotów. Ktoś kto wie, że w 1936 r. ten P 11 c był jednym z najnowocześniejszych płatowców w Europie, nie będzie się śmiał z polskiej myśli konstrukcyjnej. Tak wiec znajomość obydwu stron nie przeszkadza w szacunku dla własnego narodu, wręcz przeciwnie. Proponuję w celu utwierdzenia się w tym przekonaniu porównać jakość wyposażenia Polskiego w stosunku do Niemieckiego. Myślę że to wyleczy ew. kompleksy. Sam współpracując ze Stowarzyszeniem Historycznym Reduta przy wystawie byłem raczej świadkiem zdumienia ludzi faktem że polski ekwipunek był tak dobry w porównaniu z niemieckim. Więc raczej odczuć pozytywnych. to tyle z mojej strony.
A ja się odniosę do tych słów: nie jestem fachowcem, ale kilka zdjęć obejrzałam, książki czytam, komentarze innych userów również – zwłaszcza te z konstruktywną krytyką – natomiast oprócz trollowania mam 0 przyjemności w zetknięciu się z odwetowcem z małą kulturą: usunąłeś swoje zdjęcie z moją oceną i komentarzem, które oceniałam jako słabe, insynuujesz, że jestem kolekcjonerką 5 itp. http://www.digitalfv.pl/gallery/v/Pejzaz/IMG_2916_001.JPG.html – więcej pokory i rozwagi w podawaniu przykładów i argumentów…
- You must be logged in to reply to this topic.