Inne
Witam. Mam pytanie czysto prawne chociaż w sumie związane z fotografią.
Chodzi o umowę podpisaną z modelką, otóż po 4 latach pewnej pannie, której za namową nowego chłopaka odwidziała się zgoda na zamieszczanie zdjęć z jej szanowną osobą gdziekolwiek i kiedykolwiek. Dostałem czas na usunięcie wszystkich ujęć na których się znajduje z portali na których zamieszczam foty…bo jak twierdzi uda się z tym do prokuratury, chociaż raczej myślę, że to pic na wodę.
Na moją delikatną uwagę o fakcie posiadania podpisanej umowy, która pozwala mi na wykorzystanie w/w zdjęć w dowolny sposób, również w celach komercyjnych, odparła, że umowę już podarła więc jej nie ma a moja kopia jej nie obchodzi wcale a wcale. Największy problem polega na tym, że cztery jej fotografię w sporym formacie zawisły w pewnej knajpie moich znajomych i usunięcie ich nie wchodzi w grę chociażby z powodu nakładów finansowych poniesionych na druk. Zrobiła mi o to niezłą awanturę i kazała zerwać ze ściany te “obrazki”…
Zastanawiam się czy olać temat, gdyż mam umowę, czy jednak postarać się o zlikwidowanie tych zdjęć. Darku, najbardziej liczę na Twoja opinię , jeśli przeanalizowanie umowy było by pomocne to mogę ja oczywiście wysłać zeskanowaną lub plik z jej wzorem…
A ten nowy nowy chłopak duży jest?
Przypadkiem nie nosi dresu?
Co tam umowa
Potwierdziły się właśnie moje przeczucia co do wizażystki… Mimo że tapeta nałożona była za friko w zamian za dysponowanie fotami z sesji również ma je pousuwać. A ten nowy men to taki łysy koks jak ja. ale tu nie chodzi o żadne groźby siłowe a ewentualne o że sprawa mogła by otrzeć się o się o sąd.
Skoro masz umowę to niczego się nie obawiaj. Poproś panią by Ci dała swoje roszczenia czy żądania na papierze. Musisz od tego zacząć skoro zachowuje się w sposób nieracjonalny – Twoi prawnicy tego wymagają, w przeciwnym razie nie będziesz mógł jej pomóc. Jak dostaniesz na papierze, zobaczymy co dalej.
Tylko zastanawiam się czy ona może faktycznie nalegać na odstąpienie od umowy, zresztą twierdzi cały czas, że umowa dla niej i tak nie ma żadnego znaczenia bo cyt. zdanie z ostatniej rozmowy “…dla mnie to była zabawa, teraz zabawa się skończyła i trzeba posprzątać piaskownicę…”coś w ten deseń. Przeglądam umowę i nie ma w niej ani jednego punktu na temat jej rozwiązania natomiast jest kilka odnośników dotyczących roszczeń np “model/modelka zwalnia ze zobowiązania do odszkodowania ze strony fotografa” albo to “model/modelka udziela fotografowi oraz licencjobiorcom, spadkobiercom i następcom, nieprzerwane, nieodwołalne, ogólnoświatowe prawo do używania fotografii w jakimkolwiek…” Dla mnie w sumie sprawa jasna, dziewczę pełnoletnie było i nie zostało przymuszone do niczego a ponadto fotosy dla rozwiania wszelkich wątpliwości to były najzwyklejsze portrety, żadne akt,y nagości zakryte, stroje kąpielowe ani żadne inne foty uwłaczające jej godności. Dzisiaj wieczorem jesteśmy umówieni na mała pogawędkę o co jej właściwie chodzi więc niezwłocznie tutaj wszystko streszczę i a ponadto zamierzam pokazać jej tą dyskusję i Wasze poglądy na ten temat
Niech panna płaci wizażystce za makijaż, a Tobie pełny koszt sesji, włącznie z dojazdem itd, koszt wydruku itp…
ja tam specjalnie dużych kosztów nie poniosłem ale wizażystka jej nie odpuści w razie robienia dalszych problemów inna sprawa z fotami u znajomych o których wspomniałem bo to 4 wielkoformatowe foty na piance pacnięte i wkomponowane w ściankę …
Ona oczywiście ma prawo zmienić zdanie, ale Ty nie masz obowiązku stosować się do tego zdania. Tym bardziej, gdy wiązałyby się z tym jakieś Twoje koszty lub straciłbyś korzyści, które miałeś wkalkulowane w chwili zawarcia umowy. Pani może Cię jedynie grzecznie prosić. I poradź jej by w istocie wyszła z tej piaskownicy…
O ile co do prawa panny do zerwania umowy i usunięcia zdjęć z Twojego portfolio (po zwrocie kosztów) nie ma wątpliwości, to jestem ciekawy, jak wygląda prawna strona fotografii w pubie. Bo jeśli zostały one przez właściciela pubu zakupione, to panna może jedynie ładnie go poprosić żeby zdjął – prawo nie działa wstecz, w momencie sprzedaży miałeś jej zgodę. Gorzej, jeśli fotki wydrukowałeś i po prostu powiesiłeś za zgodą właściciela w pubie.
No, ale to tak na logikę zwykłego zjadacza chleba.
“model/modelka udziela fotografowi oraz licencjobiorcom, spadkobiercom i następcom, nieprzerwane, nieodwołalne, ogólnoświatowe prawo do używania fotografii w jakimkolwiek…”
Z art. 17 ustawy o prawie autorskim wynika, ze tworcy przysluguje wylaczne prawo do korzystania z utworu na wszystkich polach eksploatacji. (zobacz art 50 ww ustawy) Dziewczyna udzielila prawa (w tym nieodwolalnie) do uzywania fotografii przez fotografa. Prawo nie dziala wstecz i wydaje mi sie ze jedynie moze rzadac aby od tej chwili nie wykorzystywac tych zdjec, przy czym wymagaloby to aneksu do umowy. To co juz wisi w tym lokalu powinno zostac na miejscu Gdyby sie upierala wynajmijcie najdrozszego fachowca w okolicy i niech wystawi fakture pro forma za ta usluge. Byc moze jak zobaczy kwote to przestanie lepic babki i wyjdzie z piaskownicy.
!!! Jest tu jeszcze jedna kwestia; ochrona wizerunku osoby na zdjeciu… tu nie mam pojecia jak to moze wygladac nawet jesli osoba wyrazila zgode.
Wspolczuje wspolpracy z ta “modelka” i zycze powodzenia.
P.S. Sam jestem ciekawy jak to sie skonczy
Dobrze by bylo jakbys przeslal cala tresc umowy. Pewnie nie ma w niej zadnego haka ale warto sprawdzic
Bingo!
A co za różnica, czy sprzedał te zdjęcia do pubu, czy podarował? Zdjęcia w okresie obowiązywania umowy stały się własnością pubu i taką własnością pozostają. Panna może wycofać zgodę na dystrybucję przez fotografa jej zdjęć _od_teraz_ ale to nijak nie odnosi się do sprzedaży (i przekazania bezpłatnego również), które nastąpiło wcześniej.
W ogóle fotograf nie powinien rozmawiać na temat pubu – to nie jego pub, nie jego odbitki (fizyczne). Wszystko należy do pubu, który je nabył w momencie obowiązywania umowy. Panna może iść sobie negocjować z pubem.
Obawiam się, że punkt “nieodwołalne” jest nieważny.
Prawo nie działa wstecz jest zasadą prawa karnego, które póki co tutaj nie wchodzi w grę (np od jutra za robienie zdjęć NEX-em grozi kara pozbawienia wolności, a wiec w myśl tej zasady zdjęcia zrobione do tego czasu są bezkarne).
Prokuratury się nie obawiaj. To jest sprawa cywilnoprawna a nie karna. Wszystko zależy od siły negocjacji i woli walki. Każdą umowę można zmienić. Prawami autorskimi handluje się na całym świecie. A ponieważ Ty jesteś twórcą Ty masz autorskie prawa majątkowe, które możesz sprzedać. Prawa do piosenek Beatelsów poszły za setki milionów i negocjacje pewnie trwały parę lat. Twoje prawa są tańsze i negocjacje skończą się szybciej:-) (chociaż mogę się mylić).
Prawo cywilne jest bogate i zna takie przypadki. Jest coś takiego jak umowa pozorna. Oświadczenie woli złożone dla pozoru jest nieważne – to byłaby zła informacja dla Ciebie. Na szczęście (dla Ciebie) jest jeszcze art. 83 § 2 k.c., z którego wynika, że pozorność oświadczenia woli nie ma wpływu na skuteczność odpłatnej czynności prawnej (to dla Ciebie istotne bo czynność była odpłatna skoro piszesz o kosztach) dokonanej na podstawie pozornego oświadczenia, jeżeli wskutek tej czynności osoba trzecia nabyła prawo…chyba, że działała w złej wierze. Myślę, że Ty nie działałeś w złej wierze i o pozorności umowy (ze strony panienki) dowiedziałeś się teraz.
Tak więc prokuratury się nie bój a o swoje prawa walcz dzielnie i naucz młodą adeptkę sztuk i sztuczek, że pacta sunt servanda.
oj braki w lekturze F-lexa
O kwestii odwołania zgody na publikację wizerunku pisałem dawno temu, stąd ka_tula pisze o zaległościach w lekturze.
http://www.f-lex.pl/model-release/
W innym miejscu na blogu było też o samych konsekwencjach odwołania zgody.
Mi sie wydaje ze jesli zgoda na publikacje wizerunku byla udzielona na pismie to jej cofniecie tez musi byc na pismie. Gdyby byla w formie aktu notarialnego to cofniecie tez w tej formie.
Na razie wszystko utkwiło w raczej martwym punkcie dla mnie jednak chyba pozytywnie to wygląda. Oferta moich znajomych na ściągnięcie fot ze ściany jest taka że pokryje koszta nowej sesji, wydruk materiałów i ewentualne prace naprawcze wynikłe z wymiany, skierowana została znów do mnie gdzie dowiedziała się ile kosztowało by wykonanie takiej sesji łącznie z wynajęciem modelki studia wizażystki itp itd, oczywiście ceny wyssałem z palca ale grunt ze działa, ponadto poinformowałem, że może robić co chce gdyż ani ja ani wizażystka nie zamierzamy pozbywać się efektów współpracy z nią i jeśli chce może dochodzić swych praw drogą prawną ale musi liczyć się z faktem pokrycia poniesionych nakładów finansowych związanych z sesją, które wbrew pozorom można łatwo policzyć Prawi na pewno przyjęła to do wiadomości a moja znajoma utwierdziła ja w tym (wizażystka) ją w tym przekonaniu, chociaż w prywatnej rozmowie powiedziała mi że wolała by wywalić wszystko z tą laską związane chociażby dla świętego spokoju…. ostatnia wiadomość na gg od megamodelinki to że jestem świnia bez serca…
oj braki w lekturze F-lexa
O kwestii odwołania zgody na publikację wizerunku pisałem dawno temu, stąd ka_tula pisze o zaległościach w lekturze.
http://www.f-lex.pl/model-release/
W innym miejscu na blogu było też o samych konsekwencjach odwołania zgody.
Nie rozumiem zarzutu niedoczytania. Przecież wycofanie przez modelkę zgody na publikowanie fotografii nie obliguje fotografa do zerwania tych prac ze ściany u kogoś, kto je kupił.
- You must be logged in to reply to this topic.