Strona główna Fora Foto Technika fotografowania Proszę o wskazówki – Fotografia Ślubna

Proszę o wskazówki – Fotografia Ślubna

Technika fotografowania

Member

Witam,

Sytuacja przedstawia się następująco. Zostałem poproszony o wykonanie zdjęć na ślubie. Problem w tym, że nie mam swojej lustrzanki, nie stać mnie. Dlatego na tą okazję ma mi zostać udostępniony aparat. Wiem tylko że jest to Canon, nie dostałem jeszcze żadnych informacji o nazwie puszki ale to raczej starszy model. Tak samo nie wiem jakie dostanę szkiełko. Wiem jedynie że sigma. Podejrzewam iż jest to 18-70 ze zmiennym światłem 2.8, jednak to się jeszcze okaże… Otóż nigdy nie robiłem zdjęć na żadnym ślubie. Nie jestem kompletnie zielony jeżeli chodzi o fotografię, ponieważ chodzę do szkoły o tym kierunku. Miałem kilkakrotnie styczność z lustrzanką cyfrową jak i analogową. Zajęcia teoretyczne nauczyły mnie m.in.: o budowie aparatu, obsłudze aparatu, różnych rodzajach fotografii, czym jest reportaż, jak się do niego zabrać, co to jest portret itd… Ale wszystkiego bardziej liznąłem w teorii niż w praktyce. Moje umiejętności praktyczne ograniczają się do fotografii w Atelier czy jak się częściej mówi Studio, oraz do pracy w ciemni.

Jeszcze tak ku g’woli upomnienia. Od początku byłem przeciwny abym to ja miał wykonywać zdjęcia szczególnie jako jedyna osoba na tej uroczystości. Natomiast rodzina jak i znajomi namawiają mnie do tego. Młodzi to bliżsi znajomi i nie chcą wydawać pieniędzy na profesjonalnego fotografa, uznali że ja się nadaję mając już jakąś wiedzę zdobytą w szkole. Uroczystość ma być skromna, a ślub ma się odbyć nie w kościele ale w urzędzie. Mało gości, żadnego wesela i podejrzewam że bez zdjęć plenerowych.

Aparat prawdopodobnie dostanę wcześniej aby móc się z nim zapoznać. Wiem że najważniejsze aby w każdy miejscu być wcześniej oraz nie przegapić najważniejszych momentów tj.: zakładanie obrączek, składanie podpisu, wyjście z urzędu itp… Problem w tym że nie jestem do końca przekonany, brak mi pewności siebie. Nie znam aparatu, nie jestem pewien czy możliwości tego jednego obiektywu są wystarczające, oraz czy sam aparat pozwoli wykonać przyzwoite zdjęcia w budynku. Nie dostanę żadnego błysku, a ten wbudowany… no cóż jest wbudowany :/

I tutaj mam do was wielką prośbę. Szukałem na internecie ale nie znalazłem zbyt wielu porad odnoście fotografii ślubnej, tylko nie w kościele a w urzędzie. Wszystko to są wielkie wystawne przyjęcia wraz z weselami, co nijak ma się do skromnej (i o wiele krótszej!) uroczystości w kościele. Prosiłbym o jakieś rady wskazówki. Jakich błędów nie popełnić, gdzie się ustawić, na co zwrócić uwagę, jak kadrować, co zrobić żeby nie przegapić/zmarnować najważniejszych momentów uroczystości. Oraz gdzie mogę poćwiczyć do tego czasu, co warto przeczytać, na czym się najbardziej skupić oraz ogółem jak mogę się do tego zabrać aby móc dać z siebie wszystko. Jestem prawie pewien że popełnię dużo błędów, ale chciałbym aby oprócz bolesnej nauki zdjęcia te mogły zapewnić satysfakcję młodym i być jako/taką pamiątką.

Będę niewymownie wdzięczny, za każdą pomoc, radę, wskazówkę. Jaki wybrać tryb pomiaru? Cykać z AF czy MF? Korzystać ze statywu, czy włączyć VR? Jakie ISO w budynku? Jaki czas? Jaka przysłona? itd… Proszę o pomysł lub jakiś odnośnik do poszczególnych zdjęć, tematów czy innych rzeczy mogących mi pomóc w przygotowaniach. Proszę o pomoc…

Pozdrawiam Serdecznie!

Keymaster

Mocny kandydat do postu miesiąca :) Ale dobrze, że jesteś świadom, że masz tu pewne, hm, braki. O statywie zapomnij, nie kombinuj z MF, bo na to czasu mieć nie będziesz. Jeśli już musisz fotografować tę imprezę, to najlepsze, co możesz zrobić, to wziąć ten aparat jak najszybciej i fotografować nim jak najwięcej w warunkach zbliżonych do tych z USC – czyli ganiasz po domu za rodziną i przy świetle z okien robisz im portrety podczas gotowania, zmywania, oglądania telewizji i cokolwiek robią. A później starannie oglądasz każde zdjęcie i oceniasz pod kątem: “gdyby to było zdjęcie z najważniejszego momentu ślubu, to czy młodzi by ci po nim urwali głowę ;)“. No i trudniejsza sprawa – każde nieudane zdjęcie analizujesz pod kątem: “co tutaj źle zrobiłem”. Musisz się szybko uczyć :)
Inny pomysł na szybką naukę, to pójść do USC z aparatem jak najszybciej i spytać się grzecznie jakiejś pary szykującej się do ślubu, czy możesz na nich poćwiczyć.

Member

Przeczytaj sobie artykuł Trojaczki ekspozycji z DFV 08/2011 – jeśli nie masz, w e-kiosku dostaniesz. Dowiesz się co z czasem, przysłoną i ISO. Czas masz mieć generalnie taki, żeby utrzymać :) No i tryb Av, pilnuj histogramu, pamiętaj o korekcji ekspozycji na białych/czarnych ubraniach, a jeśli światło nie będzie się zmieniać, to wygodniej będzie włączyć M. No i ćwicz…

Member

Witam,
przypominam sobie pierwsze zdjęcia ślubne.
Rzeczywiście jest tysiąc pytań nawet o najdrobniejszy szczegół.
O sprzęt, technikę, gdzie stanąć, jakiego obiektywu użyć, jak się zachować.
Snajper414, lepiej powierz te zdjęcia komu innemu a samemu
potraktuj ślub jako pole ćwiczebne. Inaczej polegniesz…

Member

Rozwój fotografii cyfrowej i związana z nim coraz większa popularność fotografii wykształca nowe zjawiska. Jednym z nich jest coraz powszechniejsze przekonanie, że nie warto wydawać pieniędzy na profesjonalnego fotografa, wystarczy, że wujek, kolega, samowyzwalacz zrobi zdjęcia. Nie wiem czy tzw. młodzi nie zdają sobie sprawy, że doświadczony fotograf to nie tylko “wyciąganie” sporej ilości kasy od klientów ale i doświadczenie i związana z nim pewna gwarancja jakości, czy może w dobie facebooka i pstryk-fotek z telefonów komórkowych oczekiwania co do jakości zdjęć nie są zbyt wygórowane, a w masie kiepskiej jakości niedbale zrobionych zdjęć w internecie, te zrobione przez niedoświadczoną osobę nie “odbiegają od normy” więc są w porządku.

Oczywiście to nie znaczy, że uważam iż kolega snajper414 robi kiepskie zdjęcia i na pewno takie zrobi na ślubie.

Nie zazdroszczę poza tym koledze sytuacji. Jak bym miał coś doradzić to:
– uświadomienie parze młodej, że oczywiście mając ograniczone fundusze i nie chcąc za dużo wydawać można zaoszczędzić w ten sposób na dokumentacji fotograficznej, ale niech będą świadomi, że efekty końcowe niekoniecznie mogą być zachwycające.
– upewnienie się, że w tym USC w którym będzie ślub można robić zdjęcia. Na tych których ja byłem (na szczęście jako widz) zawsze był jakiś oficjalny fotograf. Słyszałem o sytuacjach, że tylko ten oficjalny może robić zdjęcia (wiadomo kasa) i nikt spoza, a tym bardziej, żaden “własny” fotograf. Tę sytuację lepiej wyjaśnić wcześniej, aby w dniu ślubu nie było dodatkowych nerwów i przepychanek, zwłaszcza, że będąc pod ścianą łatwo zgodzić się na te “dodatkowe atrakcje” (oficjalny fotograf) za dodatkową opłatą oczywiście.

Member
Saldgor wrote:
Nie wiem czy tzw. młodzi nie zdają sobie sprawy, że doświadczony fotograf to nie tylko “wyciąganie” sporej ilości kasy od klientów ale i doświadczenie i związana z nim pewna gwarancja jakości

Żony przyjaciółka z mężem miała chyba właśnie takie podejście. Byliśmy u nich. W pewnej chwili słyszę, że Magda z Tomkiem idą na sesję – myślę sobie “jaką sesję?!”. Taa… poszli gdzieś tam do lasu (impreza ogółem na działkach), wrócili, jeszcze kilka zdjęć na aucie i oto sesja. A oni chyba zadowoleni. Widziałem te zdjęcia. Ogółem, bym się nimi nie pochwalił. Cykał jakiś znajomy z takim samym zacięciem foto, co ciocia Jadzia lat 84.

Quote:
Nie zazdroszczę poza tym koledze sytuacji. Jak bym miał coś doradzić to:
– upewnienie się, że w tym USC w którym będzie ślub można robić zdjęcia. Na tych których ja byłem (na szczęście jako widz) zawsze był jakiś oficjalny fotograf. Słyszałem o sytuacjach, że tylko ten oficjalny może robić zdjęcia (wiadomo kasa) i nikt spoza, a tym bardziej, żaden “własny” fotograf. Tę sytuację lepiej wyjaśnić wcześniej, aby w dniu ślubu nie było dodatkowych nerwów i przepychanek, zwłaszcza, że będąc pod ścianą łatwo zgodzić się na te “dodatkowe atrakcje” (oficjalny fotograf) za dodatkową opłatą oczywiście.

Na wspomnianym wyżej ślubie, jak i na moim (ten sam urząd) nie było takich ceregieli.

Member

Tak, niestety słowo braki to zbyt delikatne określenie, jako że nie brakuje mi wiedzy teoretycznej a praktycznej.

zdunczyk, Tego właśnie się obawiam że polegnę… Postaram się jeżeli będzie taka możliwość uświadomić parę młodą, jednak nie jestem pewnien wyników. Przyjęcie jest bardzo skromne, a znam młodych na tyle iż wątpię aby zatrudnili fotografa. Jeżeli ja się nie zgodzę wybiora kogoś innego, a wtedy rodzina krzywo na mnie spojrzy.

Jestem bardzo wdzięczny za wszystkie te cenne rady. Zaraz wezmę się za przeczytanie wymienionego artykułu z sierpniowego numeru. Natomiast szczególnie dziękuję za sugestię odnoście analizowania zdjęć. Udam się również do budynku USC. Chociażby ze względu, na rozplanowanie gdzie powinienem się ustawić, jakie ISO dobrać, oraz poćwiczyć jeżeli będzie taka możliwość. Zauważyłem iż często najprostsze czynności potrafią sprawić najwięcej problemów. Właśnie przes stres czy nieuwagę, dlatego też postaram się o tym nie zapominać.

Jeżeli nic się nie zmieni to aparat będę próbował odebrać najlepiej dzisiaj, oczywiście jeżeli będzie można… Powinienem oswoić się ze sprzętem jak najprędzej. Generalnie nie należy zastanawiać się nad zmianą parametrów, tylko wykonywać to automatycznie.

Bardzo serdecznie dziękuję za pomoc. Jeszcze dużo nauki przede mną. Pozostaje mi, nie tracić nadziei. Zobaczę jak sytuacja się rozwinie. Państwa rady pomogły mi, uświadomić sobie od czego należy zacząć. Wierzę iż pomogą mi również w przygotowaniach oraz sprostaniu zadania, jeżeli zajdzie taka potrzeba.

Oczywiście wszystkich serdecznie Pozdrawiam!

Member

Tak nawiasem mówiąc podoba mi się Twoja postawa. Znasz swoje możliwości i sam się nie pchasz na tą imprezę, a zgodziłeś się dlatego, że w zasadzie wielkiego pola manewru nie masz (albo Ty albo foch ze strony rodziny i znajomych).
Napisałeś wszystko jak jest, nie podkolorowałeś swoich umiejętności, zapytałeś o rady. Cieszy mnie także (ale to nie od dziś), że są na tym forum ludzie na poziomie i konkretnych rad udzielają, bez wyśmiewania i ironicznych zagrywek, które mógłbyś spotkać gdzie indziej. Choć ja tu żadnej rady nie dałem, to zachęcam do powrotu w razie dodatkowych pytań – jak widać po powyższych wypowiedziach, warto :)

Member

Powodzenia. I pamiętaj: ostrość na oczy, po snajpersku ;)
Ale kadruj tak, żeby nie było nad głowami wielkiej, pustej przestrzeni, nie po snajpersku :)
Jakbyś czegoś nie rozumiał, pytaj.

Member

Za Piotrem, weź aparat wcześniej i dokładnie się zapoznaj z jego obsługą. Na ślubie w USC NIE BĘDZIESZ MIAŁ CZASU NA KOMBINOWANIE. Ślub kościelny to 30 – 45 min. W USC potrwa to co najwyżej 15 min. Musisz być szybki i musisz wiedzieć co robisz. Osobna kwestia to światło. USC w moim mieście jest oświetlony jak pas startowy. Ale bywałem w ciemnych jak d…. eee końcówka jelita grubego. Nie piszesz nic o lampie, więc sprawdź na ile możesz sobie pozwolić z podbijaniem ISO w aparacie.

Member

Taka drobna dygresja – przed rozpoczęciem ślubu upewnij się, że masz naładowane na 100% baterie, zapasową baterię, pustą kartę i ile na nią wejdzie zdjęć. Jak nie jesteś biegły w korzystaniu z trybów Tv, Av to lepiej zawierz Programowemu – zadba o poprawna ekspozycję, będziesz mógł sie skupić na kadrowaniu. Podstawą jest światło i jeszcze raz światło – wbudowana lampa błyskowa spieprzy wszystkie zdjęcia do standardu “małpowego”, więc jeśli wnetrza nie są bardzo jasne by pracować bez lampy, powinieneś mieć lampę zewnętrzną. Stary Canon pewnie będzie jako tako pracował nawet na ISO 1600, ale bezpieczniej trzymac sie mozliwie niskich czułości. Zdjęcia koniecznie rób jako raw albo raw+jpg – wtedy będzie zawsze mozliwość dowołania gorzej naświetlonych fotek.

Member
zdunczyk wrote:
…Snajper414, lepiej powierz te zdjęcia komu innemu a samemu
potraktuj ślub jako pole ćwiczebne. Inaczej polegniesz…

:) Fajnie tak się gada… podejrzewam, że nasz kolega snajper nie jest odosobniony i nie jedna osoba na tym forum była postawiona w podobnej sytuacji.
Są sytuacje, że młodych czasem nie stać na księdza a co moa jeszcze na profesjonalne fotografie.
Zostaje wtedy ktoś z rodziny lub znajomy. Jakiego warsztatu byśmy nie mieli to i tak w oczach wszystkich jesteśmy lepsi niż ciocia Krysia, czy wujek Staszek…
Niech mi na taką sytuację ktoś poda rozsądny argument do wymigania poza “nie, bo nie”

Member

Meister71, zgadzam się z Tobą w kwestii funduszy u młodych. Bywa tak, że nie mają, że nie chcą. Muszą mieć jednak pełną świadomość, że powierzając zrobienie zdjęć ślubnych komuś niedoświadczonemu, narażają się na utratę ważnej pamiątki. Jeśli taka wiedza jest, to nie ma problemu. Wielu z nas kiedyś dokładnie tak zaczynało. Jednym się udało a innym nie. Inna jeszcze sprawa, uczciwej oceny własnych umiejętności. Jeśli bym się nie czuł na siłach, to bym odmówił. Sam się wielu projektów nie podjąłem. Dziś w każdej chyba rodzinie znajdzie się kilku takich “snajperów414”, wiec wykonanie zdjęć, należy powierzyć najlepszemu spośród “strzelców”.

Member

Proponuję tez abyś (jeśli masz czas) poprzeglądał galerie ludzi którzy się tym zajmują profesjonalnie. Pozwoli Ci to “oswoić” się z konkretnymi sytuacjami i sposobem ich rozwiązywania przez innych. Czasu pewnie na to nie masz wiele czasu ale zawsze coś w głowie zostanie. Można też (o czym kiedyś było tez w dfv) wizualizować sobie przed sesja rożne sytuacje i sposób ich rozwiązania i użyć do treningu o jakim pisał Piotr (ćwiczenia na rodzinie)
W każdym razie – trzymam kciuki
No i pochwal się efektami (przemyśleniami, zdjęciami) na forum po oddaniu zdjęć, również tymi które Ci nie wyszły.
Z Twoich postów wynika że potrafisz krytycznie podejść do swoich działań – to bardzo dobra cecha.
Zawsze to jakaś dodatkowa wiedza również dla nas i innych.

Member

Najpierw, chciałbym podziękować wszystkim forumowiczom za wsparcie oraz pomoc w tej sytuacji. Na co zwrócił już uwagę użytkownik jorddekroy.

Wiem że ślub odbędzie się w godzinach rannych jeszcze przed południem. Natomiast starałem się dowiedzieć jak wyglądają sale w tym urzędzie, i wiem iż po jednej ścianie rozciągają się całkiem spore okna. Także jeżeli się ustawię od strony okien, i będę robił zdjęcia ze światłem, to może nie będzie tragedii z szumem.

jakubh, dziękuję również za radę odnośnie zapasowej baterii, zapasowej karty itd… Uroczystość nie będzie trwała długo, ale nigdy nic nie wiadomo. Lepiej wypstrykać więcej zdjęć i je przebrać, niż stać przez co można przeoczyć tą właściwą chwilę. A przy takim podejściu lepiej nie martwić się o stan baterii.

Meister71, ciesze się że rozumiesz moją sytuację. Od początku usiłowałem wyjaśnić że profesjonalny fotograf zupełnie inaczej do tego podejdzie a zdobyte doświadczenie zapewni pamiątkę na całe życie. Natomiast, sprawa ułożyła się tak a nie inaczej. Gdyby była inna adekwatna możliwość, bez zawachania bym ją podjął. Jednakowoż jeżeli mam wyjść na zdrajcę, to wolę chociaż spróbować. Z tym iż chcę poinformować o tym że pewne kwestie wykraczają poza moje umiejętności. Jako że brakuje mi doświadczenia.

apmich, już wcześniej o tym pomyślałem. Szukałem zdjęć właśnie z urzędów i starałem się zobaczyć w którym miejscu należy się ustawić, na które momenty należy zwrócić uwagę oraz na sposoby w jaki można wykorzystać obecną sytuację/okazję. Nie są to jeszcze umiejętności, ale przynajmniej wiem jak się do tego zabrać, i na czym się skupić ćwicząc do czasu uroczystości.

Jeżeli państwo młodzi wyrażą zgodę, to pochwalę się zdjęciami z uroczystości. Być może coś z tego wyniosę na przyszłość.

Zastanawiam się nad kilkoma kwestiami. W sytuacji gdy fotografuję państwa młodych, wiadomo suknia biała a garnitur czarny. Co zrobić z korektą ekspozycji ? Wydaje mi się że jeżeli zajdzie taka potrzeba to zachować szczegóły na bieli. W końcu z czerni łatwiej wyciągnąć szczegóły niż z prześwietlonej bieli…

I kolejna sprawa odnośnie głębi ostrości. Posiadając obiektyw o zmiennym świetle, lepiej podejść do młodych i na w pełni otwartej przysłonie robić portret, czy starać się fotografować z dłuższej ogniskowej, kosztem jasności ? Oczywiście nie chcę robić szerokim kątem portretu. Pytam się raczej czy warto poświęcić jasność dla dłuższej ogniskowej. Zapewne najlepiej będzie połączyć obydwie techniki wykorzystując cała okazję, ale gdybym mógł prosić o sugestię, byłbym wdzięczny.

Member

Pozwolę sobie na wtrącenie się do rozmowy, chociaż oczywiście nie jestem znawcą fotografii ślubnej od strony praktycznej. Dla pocieszenia jednak powiem, że w mojej rodzinie wynajęto(za niemałe pieniądze) fotografa, który wszystkie zdjęcia zrobił z jednego punktu. Nie ruszył się z kąta prawie na krok i na zdjęciach są tylko ci, którzy nawinęli mu się na obiektyw. Na dodatek zmył się jeszcze przed “oczepinami” i tortem nie mówiąc nic nikomu.
Sugeruję fotografowanie z różnych miejsc i uwiecznienie wszystkich gości obecnych na ślubie, weselu…
Powodzenia życzę w każdym razie.

Member
snajper414 wrote:
Zastanawiam się nad kilkoma kwestiami. W sytuacji gdy fotografuję państwa młodych, wiadomo suknia biała a garnitur czarny. Co zrobić z korektą ekspozycji ? Wydaje mi się że jeżeli zajdzie taka potrzeba to zachować szczegóły na bieli. W końcu z czerni łatwiej wyciągnąć szczegóły niż z prześwietlonej bieli…

Rozwiązaniem jest tryb manualny. Zapewne będziesz miał w tej sali ślubów cały czas to samo światło, więc ekspozycja powinna być też stała. W trybie Av dobierz sobie przysłonę (jaką – to już zależy jak jasno tam będzie), zobacz jaki czas aparat do tego proponuje, pstryknij próbne zdjęcie, sprawdź na histogramie, czy jest dobrze naświetlone, a jeśli tak, to przejdź na tryb M i ustaw te same parametry. Wtedy nie musisz się zajmować co chwila kompensacją, w zależności od tego, czy masz w kadrze tym razem białe, czy czarne bliżej środka.

Quote:
I kolejna sprawa odnośnie głębi ostrości. Posiadając obiektyw o zmiennym świetle, lepiej podejść do młodych i na w pełni otwartej przysłonie robić portret, czy starać się fotografować z dłuższej ogniskowej, kosztem jasności ? Oczywiście nie chcę robić szerokim kątem portretu. Pytam się raczej czy warto poświęcić jasność dla dłuższej ogniskowej. Zapewne najlepiej będzie połączyć obydwie techniki wykorzystując cała okazję, ale gdybym mógł prosić o sugestię, byłbym wdzięczny.

To nie tyle kwestia głębi ostrości co natężenia światła. Jeśli będzie bardzo jasno, to możesz przymykać. Jeśli nie, to będziesz otwierać ile się da, żeby nie poruszyć zdjęć. A tak znając ludzi, to zwykle wolą, żeby GO była jak największa, żeby i ciocię Ziutę z ostatniego rzędu można było rozpoznać ;)

Member
snajper414 wrote:
Najpierw, chciałbym podziękować wszystkim forumowiczom za wsparcie oraz pomoc w tej sytuacji

….

Zastanawiam się nad kilkoma kwestiami. W sytuacji gdy fotografuję państwa młodych, wiadomo suknia biała a garnitur czarny. Co zrobić z korektą ekspozycji ? Wydaje mi się że jeżeli zajdzie taka potrzeba to zachować szczegóły na bieli. W końcu z czerni łatwiej wyciągnąć szczegóły niż z prześwietlonej bieli…

Jeśli pomiar światła będziesz mieć ustawiony na matrycowy to pewnie każde zdjęcie będziesz musiał oglądać na histogramie. Ja bym pewnie zrobił tak, że pomiar punktowy i mierzył na pannę młodą + ustawił lekką korekcję (pewnie tak +2/3EV), potem ewentualna korekta po pierwszych 2-ch, 3-ch zdjęciach no a potem do końca to już tylko odruchowe spoglądanie na histogram RGB jeśli był by czas. Do tego RAW i zawsze lekko można podciągnąć lub opuścić ekspozycję na etapie wywoływania.

snajper414 wrote:
I kolejna sprawa odnośnie głębi ostrości. Posiadając obiektyw o zmiennym świetle, lepiej podejść do młodych i na w pełni otwartej przysłonie robić portret, czy starać się fotografować z dłuższej ogniskowej, kosztem jasności ? Oczywiście nie chcę robić szerokim kątem portretu. Pytam się raczej czy warto poświęcić jasność dla dłuższej ogniskowej. Zapewne najlepiej będzie połączyć obydwie techniki wykorzystując cała okazję, ale gdybym mógł prosić o sugestię, byłbym wdzięczny.

Moim zdaniem źle postawiony problem – powinieneś skupić się na ujęciach a nie na technicznych aspektach jasności i ogniskowej. Wybierz kadr, ustaw głębię na takim poziomie jak potrzebujesz i trzaskaj zdjęcia. Licz się z tym że dużo Ci nie wyjdzie, ale te co wyjdą powinny być przyzwoite.
Jeśli masz problem z głębią ostrości przy różnych ogniskowych i przysłonach to przetrenuj na 2-ch maksymalnie 3-ch ustawieniach i te stosuj.

Member

Ewa była szybsza :), ale też i rady trochę inne :) – każdy ma własne podejście – stosuj co uznasz za stosowne, ale Ci podpowiem, że ja pewno nie mogę się mierzyć doświadczeniem (liczonym w ilości fotek) z Ewą :)

Member

Moje doświadczenie w kwestii czarnych i białych obiektów pochodzi nie ze ślubów, tylko z fotografowania zawodów frisbee, pokazów tresury koni i takich tam. Jak raz czarny, raz biały koń jest bardziej w kadrze, to bez trybu manualnego można oszaleć z ciągłym korygowaniem ekspozycji.

Member

I kolejny raz ciepło dziękuję Pani Ewo oraz apmich. Jedna jak i druga propozycja pomagają w rozwiązaniu mojej wątpliwości. Natomiast rada z wykorzystaniem trybu manualnego okaże się dla mnie wyjątkowo pomocna. Niepokoiłem się ciągłych korekcji ekspozycji. A jako że uroczystość prawdopodobnie nie zajmie dłużej niż 10-15 min., to mogłyby się okazać one problematyczne. Wiadomo, chciałbym jak najlepiej wykorzystać ten czas. Wykonać jak najwięcej zdjęć, oraz aby były one prawidłowo naświetlone… Również dziękuję za rozwiązanie wątpliwości odnośnie drugiej kwestii. Obawiałem się zbyt dużej głębi, ale dowiaduje się teraz iż nie jest to problemem.

Ratujecie mi życie :)

Member
snajper414 wrote:
Szukałem zdjęć właśnie z urzędów i starałem się zobaczyć w którym miejscu należy się ustawić, na które momenty należy zwrócić uwagę oraz na sposoby w jaki można wykorzystać obecną sytuację/okazję. Nie są to jeszcze umiejętności, ale przynajmniej wiem jak się do tego zabrać, i na czym się skupić ćwicząc do czasu uroczystości.

Tak z najważniejszych rzeczy jakie powinno się uchwycić aby udokumentować całą uroczystość to:
– wejście i wyjście państwa młodych
– para młoda jak stoi i/lub siedzi
– portretowe zdjęcia “popiersiowe” Jej i Jego
– zdjęcie świadków
– 4 zdjęcia portretowe podpisywania dokumentów: jak podpisuje Ona, On, Świadkowa i Świadek
– Zakładanie obrączek (zarówna jak robi to Ona i jak On)
– Gratulacje od urzędnika
– Tzw. Lista gości – parę zdjęć grupowych pokazujących kto był, a kto zleserował. Warto osobne zdjęcie zrobić najbliższej rodziny, zwykle siedzą w pierwszych rzędach
– Parę zdjęć pokazujących całą salę

Przy większości zdjęć warto stać z przodu, lekko z boku. To nie kościół, możesz być plecami do Godła Rzeczypospolitej.

Po ceremonii warto uwiecznić:
– Składanie życzeń od mamy i taty Jego i Jej oraz od świadków – priorytet
– Życzenia od innych osób – im więcej tym lepiej, idealnie jak by każdy składający życzenia miał zdjęcie ale to już mniej ważne
– Toasty, krojenie tortu itd – w zależności co w ogóle będzie się działo
– Szersze plany pokazujące całą uroczystość
– Zdjęcia młodych ala pozowane – całe sylwetki, popiersia, z rodzicami, bez itd..

Oczywiście to są tylko wytyczne które można dowolnie modyfikować, zmieniać, dodawać, usuwać…

Quote:
Zastanawiam się nad kilkoma kwestiami. W sytuacji gdy fotografuję państwa młodych, wiadomo suknia biała a garnitur czarny. Co zrobić z korektą ekspozycji ? Wydaje mi się że jeżeli zajdzie taka potrzeba to zachować szczegóły na bieli. W końcu z czerni łatwiej wyciągnąć szczegóły niż z prześwietlonej bieli…

Ja w tego typu sytuacjach preferuję raczej tryb priorytetu przysłony. Problem czarnego kota śpiącego na białej poduszce rozwiązywałem pomiarem punktowym na kota i korekcja ekspozycji “-1 EV”. Można też ustawić bracketing w serii (dla zdjęć statycznych). Wtedy przy braku pewności i czasu czy dane ustawienia są poprawne zmniejsza się p-stwo prześwietleń.

Quote:
I kolejna sprawa odnośnie głębi ostrości. Posiadając obiektyw o zmiennym świetle, lepiej podejść do młodych i na w pełni otwartej przysłonie robić portret, czy starać się fotografować z dłuższej ogniskowej, kosztem jasności ? Oczywiście nie chcę robić szerokim kątem portretu. Pytam się raczej czy warto poświęcić jasność dla dłuższej ogniskowej. Zapewne najlepiej będzie połączyć obydwie techniki wykorzystując cała okazję, ale gdybym mógł prosić o sugestię, byłbym wdzięczny.

Jak światła będzie mało to ja bym nie kombinował czyli raczej bliżej korzystając z większego światla. Priorytetem w ogóle powinny być nieproszone i nie-prześwietlone zdjęcia.

W USC o tyle jest łatwiej, że to nie ceremonia liturgiczna gdzie fotograf jest złem koniecznym ale zawsze przeszkadza w celebracji. Tutaj nie trzeba się tak stresować, że się chodzi i fotografuje.

Viewing 21 reply threads
  • You must be logged in to reply to this topic.