Technika fotografowania
Zdaje sobie sprawę z tego,iż dobry fotograf na dobrym sprzęcie uzyska taką głębię ostrości że ostry będzie konkretny punklt obrazu a reszta mocno rozmydlona. Ale powiedzcie mi czy istnieje taka mozliwość pracując w programie graficznym i obrabiając zdjęcie. Nie bardzo chce mi się wierzyć że wszystkie zdjęcia jakie oglądam są rzeczywistym odwzorowaniem z zastosowaniem tylko techniki aparatu. Jak więc uzyskać takie piękne tła nie rażąc przy tym obiektu głównego który chcemy wyeksponować. Może ktoś zna taki magiczny sposób.
Czekam z niecierpliwością.
Piotrze liczę na Ciebie.
możesz spróbować w PS jest taki filtr lens blur, najpierw selekcjonujesz fragment, który chcesz, żeby był ostry, robisz odwrotne zaznaczenie i stosujesz ten filtr na tło. Osobiście jednak jestem przeciwny tego typu zabiegom, wolę, jak rozmycie jest z obiektywu nawet jeśli nie jest najlepszy bokeh, chociaż fakt, że do kompaktów, gdzie nie ma za bardzo jak wojować z GO to przydatna funkcja PS
Programem nigdy nie uzyskasz takiego ładnego efektu jak jasnym obiektywem.
Moja rada – kup jasne szkło np. 50mm f1,7 (w większości systemów takie szkło kosztuje około 400zł) lub jaśniejsze f1,4.
Jeśli chcesz taniej,to możesz poszukac np. na allegro jakiegoś jasnego obiektywu na gwint m42 + przejściówka do Twojego aparatu i bedzie podobnie,tylko manualnie.Jak trafisz na dobre warunki pogodowe,to może uda Ci się zrobic np. takie zdjęcie(zrobione Pentaconem 50mm f1,.
hmm wystarczy 50 1.4 i robisz zdjecie z odległosci poł metra i masz rozmazane tło tak ze smietnik ktory stał za modelka pieknie sie komponuje
a obiektyw kosztuje 1200 zł (chodzi mi o canona) do tego zwykłe lustro i nie trzeba zadnego ps
przy 50mm 1.8 tez mozna uzyskac taki efekt a kosztuje 300 zł (nowa)
poza tym sa obiektywy dłuzsze ze swiatłem 2.8 gdzie efekt rozmazania tez bedzie “potezny”. do tego naprawde nie trzeba komputera.
a jak juz potrzebujesz kopmutera to po prostu zmiekcz albo porusz… jest tego od groma… ale ja polecam wielka dziure w aparacie
jak odpada… podchodzi dosc blisko obiektu i tez rozmaze tło
Mystik, miałeś kiedyś kompakta? Bo ja tak. Żeby rozmazać tło, to trzeba prawie wejść w obiekt, a tło musi być oddalone tak o kilometr. Jedynie w makro, takim z naprawdę bliska (typu 2 cm) da się trochę rozmyć tło.
Dla kompakciarzy pozostaje niestety użycie PSa. Qurczak dobrze pisze o tym Lens Blur (Rozmycie soczewkowe bodajże w polskiej wersji). Dodam tylko, że jak już zaznaczysz główny obiekt, to przed odwróceniem zaznaczenia trzeba je trochę zmiękczyć (fether tak z 5 pikseli). Inaczej mogą wyjść śmieszne rzeczy na krawędziach.
Dziękuję Wam bardzo za informacje. Wszystko jest jasne. Ponieważ zamierzam zmienić na lustrzankę to dopiero się zacznie problem. Odnośnie informacji o szkłach to narazie dla mnie czarna magia. Może przy okazji doradzicie mi jakie obiektywy zakupić na początek aby robić wszystkie zdjęcia łącznie z tzw. macro. Może są jakieś uniwersalne najbardziej przydatne dla początkujących.
Dla kompakciarzy pozostaje niestety użycie PSa. Qurczak dobrze pisze o tym Lens Blur (Rozmycie soczewkowe bodajże w polskiej wersji). Dodam tylko, że jak już zaznaczysz główny obiekt, to przed odwróceniem zaznaczenia trzeba je trochę zmiękczyć (fether tak z 5 pikseli). Inaczej mogą wyjść śmieszne rzeczy na krawędziach.
oj miałem w rece ale miałem problem zeby zrobic zdjecie bo jak właczyłem tryb “dla debili” to sie przewrociłem. miałem zrobic zdjecie koledze i kolezance… a tam były tryby typu “portret meski” “portret damski” i nie wiedziałem co wybrac brakowała tylko trybu portret damsko-meski ;(
a tak na powaznie to od gimnazjum korzystam tylko z lustrzanek. a wczesniej były kompakty na klisze wiec tam był tylko jeden guzik
wiec zwracam honor… pomyliłem sie
Z pewnością będę w mniejszości, ale radziłbym, żebyś wzięła tzw. kita, czyli podstawowy zoom. Jeśli nie wiesz, co Ci będzie pasowało i jakich obiektywów będziesz potrzebowała, to kit jest tani i bezpieczny. Jak za jakiś czas będziesz wiedziała, czego chcesz, to na odsprzedaży kita dużo nie stracisz (nie zarobisz też
Jeśli to makro ma być czegoś żywego, to proponuję stałoogniskowe obiektywy do makro o długiej ogniskowej. Tak od ok. 100 mm już jest ok, np. Tamron 90/2.8 lub Sigma 150/2.8. Przy krótszych obiektywach musisz wykazać się niezwykłym talentem łowieckim: tak podejść modela i przysunąć mu przednią soczewkę obiektywu na kilka centymetrów, żeby nie uciekł. Im dłuższa ogniskowa w obiektywach makro tym większą odległość od fotografowanego obiektu możesz zachować przy uzyskaniu nadal dużego powiększenia.
piotrze polemizowałbym w zaleznosci od tego jaki to bedzie aparat
bo jak sony
to trzeba od razu szukac po czym innym niz sony
ale to kwestia indywidułum
poza tym wiele tutaj watków było i chyba wszystkie amatorskie lustrzanki zostały tutaj opisane wraz z obiektywami do nich ze czeka autora/autorke długa i niezawsze ciekawa lektura
Wiesz, to zdjęcie:
https://www.dfv.pl/gallery/members/Piotr.html?g2_itemId=35389
zostało zrobione powszechnie opluwanym kitem Canona. Poszło też w papierze w FVD (chipowym jeszcze) i można sprawdzić, że nawet na dużym wydruku nie ma problemu z jakością.
Owszem, kity ograniczają, mają wady, są uciążliwe w pewnych sytuacjach. Tylko te ograniczenia wcale nie są widoczne od razu i z pewnością przez długi czas nie stanowią bariery w rozwoju.
Natomiast może się okazać, że Misteg wcale nie ciągnie do zakresu ogniskowych 28-75 (przelicznik dla małego obrazka) i wówczas kupowanie na początek dobrego, ale droższego obiektywu o tym zakresie będzie wyrzucaniem pieniędzy. Już zresztą wskazuje zainteresowanie makro, a tutaj jakiś Tamron 17-50 tak sobie się sprawdzi.
To bierz to, tylko proponowałbym oba obiektywy w wersji ze stabilizacją, czyli oznaczeniem VR. Żadna wada obiektywu tak nie psuje zdjęcia jak poruszenie, a VR choć w części Cię przed tym uchroni.
Tylko jak słusznie zwrócił uwagę Zamotany oba te obiektywy są średnio do makro. Do makro w zależności od zasobności portfela: Nikkor AF-S VR 105 mm F2.8G IF-ED (ok. 2300) lub Sigma 150 F/2.8 HSM MACRO EX DG (nieco droższa). Można się bawić w makro obiektywami manualnymi, co jest tańsze, ale wymaga więcej cierpliwości.
Program programowi nie równy… Polecam przejrzenie galerii prezentującej możliwości plug-inu Depth of Field Generator PRO:
http://www.dofpro.com/cgigallery.htm
Tego typu programy umożliwiają stworzenie idealnego bokeh, niemal nieosiągalnego dla zwykłych obiektywów… Zaawansowane symulowanie głębi ostrości nie ma nic wspólnego ze śmiesznym filtrem Lens Blur, czy nie daj boże Gaussian Blur…
W trybie makro czy – dokładniej – przy fotografowaniu czegoś z bardzo bliska, rozmycie tła jest dość łatwe. Im bliżej fotografowanego obiektu, tym głębia ostrości płytsza. Przy lustrzankach problem tutaj jest odwrotny – jak uzyskać dostatecznie dużą głębię ostrości?
Gorzej jest przy portretach, bo przy dystansach rzędu 2 metrów kompakty mają głębię ostrości bardzo dużą. Coś można uzyskać hiperzoomami, ale i tak w najlepszym razie da się wyodrębnić pierwszy plan od tła, natomiast typowe gładkie rozmycie tła w portrecie jest zastrzeżone dla lustrzanek i aparatów jeszcze większych.
Wrzucę moje trzy grosze do tematu. Wychodzimy z założenia że dysponujemy już fotką która jest do obróbki.
Sposoby podane przez qurczaka i Ewę są chyba jedynymi które dają w miarę akceptowalne efekty. Ja używam dodatkowej warstwy i na niej dokonuję rozmycia tła, następnie przy pomocy maski i odpowiedniego pędzla przywracam to co powinno być ostre. daje to większą kontrolę efektow niż opracje bezpośrednio na oryginale.
W razie niezadawalających efektów łatwiejszy jest powrót. Jestem tu jako nowy i zgadzam się na krytykę mojego zdania.
Pozdrawiam.
- You must be logged in to reply to this topic.