Konkursy na DFV.pl
“Celem zabawy jest dyskusja o zdjęciach, wymiana opinii, nauka zarówno fotografii, jak i dyskutowania o fotografii i wyrażania opinii, poznanie różnych spojrzeń na ten sam kadr. Oczywiście, będzie też miło, jeśli nasze dyskusje pomogą w jakiś sposób autorom dyskutowanych zdjęć Poniżej lista wybranych przeze mnie zdjęć. Proszę o jak najpełniejszy komentarz pod każdym ze zdjęć. Komentarz może dotyczyć wybranego aspektu lub wszystkich, np.:
– wrażenia, jakie zdjęcie wywołuje, odczuć, ogólnej impresji,
– kwestii technicznych, związanych z dokonanym przez autora wyborem środków technicznych (ogniskowa, przysłona, czas ekspozycji, obróbka),
– podjętych przez autora zdjęcia decyzji estetycznych (kadr, perspektywa, pozycja aparatu, obecność pewnych elementów w kadrze lub ich brak),
– innych opinii na temat zdjęcia lub wypływających ze zdjęcia.
Każdemu komentarzowi powinna towarzyszyć skorelowana z nim opinia. Przypominam obowiązującą punktację: 0 – nie działa, nie używamy, 1 – zupełnie nieudane, do skasowania, 5 – arcydzieło, co najmniej na ścianę, jeśli nie do galerii sztuki czy muzeum.
Przypominam, że dyskutujemy o zdjęciu, nie o autorze. O zdjęciach możemy dyskutować zarówno pod zdjęciami – w formie komentarzy, jak i w tym wątku. Zwłaszcza gdyby któreś zdjęcie gdzieś zaginęło
W ramach dyskusji można też dyskutować z innymi komentarzami, byle tylko odnosić się do treści komentarzy, a nie do osoby komentatora.”
Wybrane przeze mnie prace:
1. https://www.dfv.pl/gallery/v/Portret/Dziecko/m__j+__wiat____001.jpg.html
2. https://www.dfv.pl/gallery/best?g2_itemId=3754115
3. https://www.dfv.pl/gallery/best?g2_itemId=2798018&g2_month=all&g2_page=1526
4. https://www.dfv.pl/gallery/best?g2_itemId=2106311&g2_month=all&g2_page=1529
5. https://www.dfv.pl/gallery/best?g2_itemId=3675818&g2_month=all&g2_page=1529
6. https://www.dfv.pl/gallery/members/okuka67.html?g2_itemId=3512660&g2_page=5
7. https://www.dfv.pl/gallery/members/andriunator.html?g2_itemId=3735894
8. https://www.dfv.pl/gallery/members/Cris70_.html?g2_itemId=3745862
9. https://www.dfv.pl/gallery/members/ac.html?g2_itemId=3709691
10. https://www.dfv.pl/gallery/members/Piotr.html?g2_itemId=3458110
POWODZENIA!
Atka nam odpadła, więc myślę, że admin Piotr uzna to za wyjątkową sytuację i pociągnie. Znaczy mam nadzieję…
https://www.dfv.pl/gallery/v/Pejzaz/134709_959004.jpg.html – jedna z bardziej “kontrowersyjnych” fotek, zróżnicowane bardzo oceny, z których wyłania się coraz to inne “patrzenie” na nią, i to mi się w tej “zabawie” najbardziej podoba
No, no, tym razem było dość ciekawie, choć frekwencja była raczej mizerna.
Może ja wybiorę zdjęcia do następnej edycji, bo jak zainteresowanie będzie spadało to mogę nie zdążyć?
1. https://www.dfv.pl/gallery/v/Portret/Dziecko/m__j+__wiat____001.jpg.html
Zgadzam się ze wszystkimi, którzy uważają że ważna jest wymowa tego zdjęcia a nie drobiazgi techniczne.
To jest zdjęcie typu reporterskiego, czyli utrwalenie jakiegoś ważnego momentu z życia.
Obraz który skłania do refleksji, do zastanowienia się może nad własnym stosunkiem do dzieci itp.
Nie przesadzajmy z tą poprawnością techniczną, bo zaczniemy w końcu robić nudne, technicznie perfekcyjne zdjęcia o niczym.
Dobre zdjęcie powinno być moim zdaniem nasycone jakąś ważną treścią.
2. https://www.dfv.pl/gallery/best?g2_itemId=3754115
To zdjęcie odbieram podobnie do poprzedniego, pobudza ono wyobraźnię.
Można sobie np wyobrazić człowieka, który po latach wrócił do swojego rodzinnego, zniszczonego przez wojnę miasteczka i nie zastał swojego domu.
Jest tym wstrząśnięty i zastanawia się, co ma ze sobą zrobić.
Patrzy wstecz (w lewo), wspomina swoje życie w nieistniejącym już domu.
Ruina w tle sugeruje bardzo duże zniszczenia a dramatyzmu dodaje kolorystyka.
Drzewko jest zupełnie nieistotne, nie rzuca się w oczy (czasem zresztą takie małe drzewka rosną wewnątrz zaniedbanych ruin, zupełnie naturalne).
To w zasadzie też jest zdjęcie zbliżone do reportażu więc nie musimy zwracać uwagi na drobne usterki kompozycyjne.
4. https://www.dfv.pl/gallery/best?g2_itemId=2106311&g2_month=all&g2_page=1529
Ja tu widzę tylko przekombinowaną, nieudaną obróbkę i nic więcej.
Wygięty horyzont powinien się zaczynać i kończyć na tym samym poziomie, teraz jest po prostu niechlujnie krzywy.
Chłopak z rowerem nie jechał “symbolicznie”między palmami tylko za nimi )))
Nastrój zupełnie nie pasuje do tematu, kolorystyka też (brudy na niebie i kiczowate kolorki).
To nie jest zabawa kiczem i stylizacja na staroć tylko kicz autentyczny.
5. https://www.dfv.pl/gallery/best?g2_itemId=2106311&g2_month=all&g2_page=1529
Kościół po lewej należy obciąć, natomiast kolorystyka tego zdjęcia jest ciekawa.
Na mój gust jest trochę zbyt niebieska i przesadzona, ale posiada jedną cechę która zwróciła moją uwagę.
Do tej pory kolorystyka większości zdjęć nocnych jakie widziałem była monotonnie pomarańczowa, z racji stosowanego teraz w miastach oświetlenia. Często jest ona wręcz jajkowa, jest to już dość nudne.
(próbowałem takie zdjęcia czasem traktować balansem bieli i wydaje mi się, że można w ten sposób osiągnąć ciekawe efekty, światło zaczyna być “delikatnie złociste”, ujawniają się też inne kolory).
Tu po raz pierwszy mamy w nocy kolor niebieski, a całość robi wrażenie np scenografii do jakiejś współczesnej sztuki.
Bałagan kompozycyjny tylko to wrażenie pogłębia, na współczesnych sztukach są czasem takie dekoracje wykonane z rusztowań i innych “elementów budowlanych”. Efekt jest często dość interesujący.
Chwilowo tyle.
C.D.N.
(…)
Chłopak z rowerem nie jechał “symbolicznie”między palmami tylko za nimi )))
(…)
) i kto tu próbuje narzucić tylko swoją jedynie słuszną INTERPRETACJĘ??? A dlaczego nie miałby przejść między nimi, skręcić mógł… Ja widzę oczami wyobraźni to, co napisałam (jeśli chodzi o jakąkolwiek historię czy temat), INNI mogą widzieć tylko krzywy horyzont… ale mogą, mają do tego prawo – pozdrawiam
hej,hej wpadam w przerwach na chwilę, dla zobaczenia, że jest jeszcze inny świat Tak całkiem nie odpadłam ale fotokciuki trzymajcie.
Jest jakiś sukces, bo jeszcze żadna fota nie wyleciała w kosmos
Swoje spostrzeżenia opiszę jutro, bo dziś ledwie żyję. Od kilku godzin powinienem spać, a staram się siedzieć jak najdłużej.
(…)
Chłopak z rowerem nie jechał “symbolicznie”między palmami tylko za nimi )))
(…)
) i kto tu próbuje narzucić tylko swoją jedynie słuszną INTERPRETACJĘ??? A dlaczego nie miałby przejść między nimi, skręcić mógł… Ja widzę oczami wyobraźni to, co napisałam (jeśli chodzi o jakąkolwiek historię czy temat), INNI mogą widzieć tylko krzywy horyzont… ale mogą, mają do tego prawo – pozdrawiam
Złapałaś mnie ale to nic, poprawię się ))
No to jeszcze o zdjęciach.
6. https://www.dfv.pl/gallery/members/okuka67.html?g2_itemId=3512660&g2_page=5
“Turpizm (łac. turpis = brzydki) – w literaturze zabieg polegający na wprowadzeniu do utworu elementów brzydoty w celu wywołania szoku estetycznego”. Tyle Wikipedia.
Określenie “Turpizm” początkowo dotyczyło literatury, potem zaczęto je stosować także w innych dziedzinach sztuki np w malarstwie.
Wydaje mi się, że to zdjęcie idzie właśnie w tym kierunku, mnie to zupełnie nie interesuje. Sztuczne.
7. https://www.dfv.pl/gallery/members/andriunator.html?g2_itemId=3735894
Układ okien jest zbyt nieregularny, żeby robił jakieś konkretne wrażenie. Raczej lekki bałagan.
Bardzo lubię zdjęcia Andriunatora, ale to zupełnie mi nie leży.
8. https://www.dfv.pl/gallery/members/Cris70_.html?g2_itemId=3745862
Jak już napisałem pod zdjęciem, to co pokazuje Cris podoba mi się ze względów obyczajowych. Mało mam okazji bywania w tamtym rejonie i te zdjęcia pokazują mi go od strony dość egzotycznej. W interesujący sposób wzbogacają moją wiedzę i pod tym kątem na to patrzę. Nie zapominajmy o tym, że fotografia powinna być też po prostu ciekawa, a nie tylko poprawna technicznie i kompozycyjnie.
Ja tu nie widzę jakiejś specjalnej nudy, chłopak może sobie patrzeć w lewo albo w prawo, ma to w sumie małe znaczenie. Interesująca jest kolorystyka takich budynków, ich architektura, okna, ta tabliczka z numerem itp.
Wszystko to , co jest związane z życiem takich małych, lokalnych społeczności, często bardzo ciekawych.
Podejście raczej socjologiczne niż estetyczne.
9. https://www.dfv.pl/gallery/members/ac.html?g2_itemId=3709691
Ładnie pokazany ruch, radość, sympatyczny model.
Tło nie bardzo mi się podoba, wygląda tak jakby biegł przez kryształki cukru. Trochę to dziwne, ale w sumie zdjęcie odbieram pozytywnie.
10. https://www.dfv.pl/gallery/members/Piotr.html?g2_itemId=3458110
Nie bardzo rozumiem jakie to ma znaczenie, że strzałka jest ostra i budynek też jest ostry?
Po pierwsze, nie wydaje mi się żeby ta ostrość w obu przypadkach była jakaś wspaniała. Raczej taka może jeszcze dopuszczalna.
Po drugie, ostrość ostrością a wrażenie i tak jest dość kiepskie. Nie wiem czy chłopiec jest nieostry, poruszony czy rozmyty.
Jest w ruchu, więc albo czas był za długi żeby go zrobić ostro, albo był za krótki żeby uzyskać ładne rozmycie spowodowane szybkim ruchem.
Wyszło tak trochę niezdecydowanie.
Kolorystyka raczej mdła, zwłaszcza niebo. Nie wiem, nie byłem, może tak było, ale na zdjęciu robi raczej złe wrażenie.
To tyle, pozdrawiam wszystkich uczestników zabawy a innych zachęcam.
Cieszę się, że brałam udział w tej akcji. Szkoda jednak, że tak mało osób bierze w tym udział. Warto czasem poczytać jak odbierają nas inni. Ja po tym wszystkim mam nadal dylemat. Zawsze odbieram zdjęcia emocjonalnie. Albo mi się podoba albo nie. Pierwsze wrażenie dla mnie jest bardzo ważne. Zawsze jednak pod wpływem innych można zdanie zmienić. Ale tak na prawdę zdjęcia są po to, żeby wzbudzały emocje, żeby robiły wrażenie, żeby się podobały. Ja nie jestem profesjonalistą i trudno mi dyskutować o parametrach technicznych. Często zdarza się, że to nazwisko jakiegoś sławnego fotografa robi zdjęcie. Bo przecież nikt nie ośmieli się skrytykować największych bo z reguły oni wiedzą co robią. Oglądałam kiedyś pokaz zdjęć pewnego (przepraszam nie zapamiętałam nazwiska) światowego fotografa przedstawiającego modelki. Miały one “poucinane” nie przepisowo ręce, nogi. I co się okazało, że to taka wizja mistrza i tak ma być. Nie rozumiem tego.
Napisałabym …ale się boję…że takie nieprofesjonalne ze mnie stworzenie:)Z drugiej strony nikt jak widzę na nikogo nie krzyczy i nie bije:)więc może…?
Wazelina czy nie ale dzięki dyskusjom i uwagom ,które czytam i odbieram pozytywnie kształtuję w sobie spojrzenie na fotografię…Nadziwić się nie mogę jak wcześniej wyglądały moje zdjęcia i czego nie zauważałam…Wiem ,wiem…dużo jeszce patrzeć będę musiała …i czytać i trenować…Wszak praktyka czyni mistrza..
Myślę,że przydałyby mi się warsztaty fotografii od podstaw…A swoją drogą …dziękuję Pięknie za uwagi i życzliwość…Pozdrawiam
Profesjonalizm nie jest wymagany, wystarczy szczerość. Zapraszamy do zabawy także w roli uczestnika, a nie tylko ofiary nagonki
Jeśli masz jakieś życzenia względem “Zielonych stron” w DFV albo sugestie co do innych tematów, formuł czy cykli – to chętnie spróbuję zabawić się w dobrą wróżkę, spełniającą życzenia.
Zgadzam się ze wszystkimi, którzy uważają że ważna jest wymowa tego zdjęcia a nie drobiazgi techniczne.
To jest zdjęcie typu reporterskiego, czyli utrwalenie jakiegoś ważnego momentu z życia.
Obraz który skłania do refleksji, do zastanowienia się może nad własnym stosunkiem do dzieci itp.
Nie przesadzajmy z tą poprawnością techniczną, bo zaczniemy w końcu robić nudne, technicznie perfekcyjne zdjęcia o niczym.
Dobre zdjęcie powinno być moim zdaniem nasycone jakąś ważną treścią.
Widziałeś się ostatnio z Misteg? Macie wspólne przeświadczenie, jakoby robiąc zdjęcie trzeba było wybierać między formą a treścią. Albo jakby poprawność techniczna stała na przeszkodzie prezentacji treści.
A w ogóle nie wiem, co jest reporterskiego w portrecie.
To zdjęcie odbieram podobnie do poprzedniego, pobudza ono wyobraźnię.
Można sobie np wyobrazić człowieka, który po latach wrócił do swojego rodzinnego, zniszczonego przez wojnę miasteczka i nie zastał swojego domu.
Jest tym wstrząśnięty i zastanawia się, co ma ze sobą zrobić.
Patrzy wstecz (w lewo), wspomina swoje życie w nieistniejącym już domu.
Ruina w tle sugeruje bardzo duże zniszczenia a dramatyzmu dodaje kolorystyka.
Drzewko jest zupełnie nieistotne, nie rzuca się w oczy (czasem zresztą takie małe drzewka rosną wewnątrz zaniedbanych ruin, zupełnie naturalne).
To w zasadzie też jest zdjęcie zbliżone do reportażu więc nie musimy zwracać uwagi na drobne usterki kompozycyjne.
) Mam wrażenie, że reporterskość ma być kluczem, który usprawiedliwia wszelkie wady i błędy na zdjęciu. Przyznam, że jest to dość nowe, bo do tej pory do takiego usprawiedliwienia służył “artyzm” – a konkretnie argument “bo to jest zdjęcie artystyczne, a ty się nie znasz”
Ja tu widzę tylko przekombinowaną, nieudaną obróbkę i nic więcej.
Wygięty horyzont powinien się zaczynać i kończyć na tym samym poziomie, teraz jest po prostu niechlujnie krzywy.
Chłopak z rowerem nie jechał “symbolicznie”między palmami tylko za nimi )))
Nastrój zupełnie nie pasuje do tematu, kolorystyka też (brudy na niebie i kiczowate kolorki).
To nie jest zabawa kiczem i stylizacja na staroć tylko kicz autentyczny.
Rozróżnienie między kiczem a grą kiczem jest mocno związana z odbiorcą. Tak samo jak z pastiszem, ironią itp.
Nie bardzo rozumiem jakie to ma znaczenie, że strzałka jest ostra i budynek też jest ostry?
Dla oceny zdjęcia – żadnego. To uwaga edukacyjna do osób, które pisały należało ustawić ostrość na chłopca, a nie na budynek. Jak widać, to nie punkt ustawienia ostrości powoduje wrażenie nieostrości chłopca. Po podpowiedzi właściwą diagnozę postawiła Katula – należy jej się pół punktu, z zamianą na miejsce w galerii )
Ok. Gdybym robił to zdjęcie jeszcze raz, raczej wydłużyłbym czas, niż skrócił.
No, jak to w południe. Zdjęcia nie zamierzam bronić, bo mniej więcej zgadzam się z Jordekroyem natomiast co zwróciło moją uwagę w tej scenie, to chłopiec grający w piłkę na dachu kościoła. Prawosławnego bo prawosławnego, ale jednak. Pewnie tam nie słyszeli o biskupie Paetzu.
W życiu bym nie wpadła na to, że to dach…
A ta dzwonnica z tyłu nie wygląda jak dzwonnica kościoła? No prawosławnego wprawdzie, które w ogóle wyglądają trochę inaczej, ale jeśli to nie dzwonnica, to co?
Na dachu kościoła prawosławnego to może być syn proboszcza… Tylko w Kościele Katolickim obowiązuje celibat księży.
Przynajmniej oficjalnie
Ja drugi raz z rzędu nie wziąłem udziału w krzyżowym ogniu ze względu na brak czasu. Zdjęcia w tej edycji ciekawe, ale na pewno nie łatwo byłoby coś sensownego napisać. W każdym razie dopóki zdjęcia “wiszą” może jeszcze coś od siebie napiszę, przynajmniej przy kilku, a spieszyć się już nie muszę, bo i tak regulaminowy czas oceniania minął.
Jeszcze kilka słów na temat zdjęcia nr2 https://www.dfv.pl/gallery/best?g2_itemId=3754115
Autorka zdjęcia napisała tak:
Dlaczego z uporem próbuje pan “ustawiać” modele na tym obrazie? Niczym reżyser… Czy tytuł “snuje” niczego nie podpowiada? Dlaczego postaci muszą pozostawać w korelacji, dlaczego winny patrzeć na siebie? Szczerze mówiąc, nie rozumiem takiego podejścia.
Ja też tego zupełnie nie rozumiem, nie rozumieli też ci którym to zdjęcie pokazałem.
Osoby na zdjęciu nie muszą mieć absolutnie żadnego związku ze sobą. Może być tak, że mężczyzna kontempluje to co widzi (jakiś widok, wspomnienia itp) natomiast wolno idąca, przygarbiona kobieta podkreśla tylko nastrój scenki i robi to bardzo dobrze (wszystko przemija, dekadencja itp).
Łączenie ze sobą tych dwu osób nie ma żadnego uzasadnienia.
Nie twórzmy sztucznych nadinterpretacji, bo z tego wyjdzie nie dyskusja o zdjęciu tylko o naszej mniej lub bardziej bogatej wyobraźni
Tytuł tego zdjęcia jest do kitu, a podobno tytuł jest bardzo ważny.
“Sport na ulicy”.
Gdzie na ulicy, może to miał być taki dowcip?
))))))))))))))
Tytuł tego zdjęcia jest do kitu, a podobno tytuł jest bardzo ważny.
“Sport na ulicy”.
Gdzie na ulicy, może to miał być taki dowcip?
))))))))))))))
A mz dlatego, że to zdjęcie było zdjęciem przykładowym do konkursu błyskawicznego o tym samym tytule.
Widziałeś się ostatnio z Misteg? Macie wspólne przeświadczenie, jakoby robiąc zdjęcie trzeba było wybierać między formą a treścią. Albo jakby poprawność techniczna stała na przeszkodzie prezentacji treści.
A w ogóle nie wiem, co jest reporterskiego w portrecie.
/…/
Pod względem formy jest to portret, ale tu najważniejsza jest treść.
Jest to rejestracja ulotnej chwili, grymasu, czegoś co mogło trwać pół sekundy.
W takich przypadkach trzeba działać natychmiast, nie ma czasu na rozważania, analizę tła itp.
Ustawiając się odpowiednio z aparatem możemy wszystko stracić i w tym sensie jest to zdjędie reporterskie.
Wydarzenie i natychmiastowa rejestracja.
Moje niedociągnięcia to wynik braku doświadczenia i praktyki….Zauważam je i powoli eliminuję…Jednak zdarza mi się ponieść emocjom i wtedy wiadomo…coś za coś…A że należę do tych bardziej emocjonalnych ,często pomijam technikę na rzecz tych ostatnich…Formę portretu wybrałam świadomie …Fascynuje mnie ta mała sekunda tuż przed ustawieniem…autentyczność Człowieka zanim ubierze inną twarz…Albo sekunda po…kiedy rozluźnia się i o niczym nie myśli…I chwile w tzw.”zawieszeniu”,błądzące gdzieś po innych wymiarach…ale pokazujące te wymiary w oczach,grymasie,gestach,mini gestach ukrytych pomiędzy słowami…
Ależ się rozgadałam:))))
A uczę się technicznie sama…nio prawie:)Przemo mnie doucza:)Podręczniki i oczywiście obowiązkowo DFV:)i staram się praktycznie ćwiczyć ,choć mało czasu jest ciągle:(Myślałam ,że może jakieś warsztaty od podstaw dla początkujących?:)napewno znalazłoby się trochę chętnych…Pozdrawiam ciepło:)
Autorka zdjęcia napisała tak:
Dlaczego z uporem próbuje pan “ustawiać” modele na tym obrazie? Niczym reżyser… Czy tytuł “snuje” niczego nie podpowiada? Dlaczego postaci muszą pozostawać w korelacji, dlaczego winny patrzeć na siebie? Szczerze mówiąc, nie rozumiem takiego podejścia.
Ja też tego zupełnie nie rozumiem, nie rozumieli też ci którym to zdjęcie pokazałem.
Osoby na zdjęciu nie muszą mieć absolutnie żadnego związku ze sobą. Może być tak, że mężczyzna kontempluje to co widzi (jakiś widok, wspomnienia itp) natomiast wolno idąca, przygarbiona kobieta podkreśla tylko nastrój scenki i robi to bardzo dobrze (wszystko przemija, dekadencja itp).
Łączenie ze sobą tych dwu osób nie ma żadnego uzasadnienia.
Nie twórzmy sztucznych nadinterpretacji, bo z tego wyjdzie nie dyskusja o zdjęciu tylko o naszej mniej lub bardziej bogatej wyobraźni
No właśnie. Ja piszę i dyskutuję o zdjęciu, o tym, co widać na fotografii, a nie o historiach, które sobie można wymyślić, choć na zdjęciu ich nie ma. Mnie Twoje nadinterpretacje nie przeszkadzają, tylko te wszystkie historie, które pojawiły się pod tym zdjęciem, to historie osobne od zdjęcia. Coś jak ciastko w “W stronę Swanna” Na zdjęciu jest to, co widać.
Jest to rejestracja ulotnej chwili, grymasu, czegoś co mogło trwać pół sekundy.
W takich przypadkach trzeba działać natychmiast, nie ma czasu na rozważania, analizę tła itp.
Ustawiając się odpowiednio z aparatem możemy wszystko stracić i w tym sensie jest to zdjędie reporterskie.
Wydarzenie i natychmiastowa rejestracja.
Portrecista to nie złodziej okazji. Na tym polega kunszt portrecisty, że potrafi się przygotować – przewidzieć moment lub go sprowokować, stanąć w odpowiednim miejscu, z właściwie dobranym i ustawionym sprzętem, kontrolując oświetlenie i tło. Wybranie właściwego momentu do wciśnięcia spustu migawki to nie wszystko – owszem, to też potrzebna umiejętność, ale cała reszta również.
No właśnie. Ja piszę i dyskutuję o zdjęciu, o tym, co widać na fotografii, a nie o historiach, które sobie można wymyślić, choć na zdjęciu ich nie ma. Mnie Twoje nadinterpretacje nie przeszkadzają, tylko te wszystkie historie, które pojawiły się pod tym zdjęciem, to historie osobne od zdjęcia. Coś jak ciastko w “W stronę Swanna” Na zdjęciu jest to, co widać.
Piotrze, ale jak Ty patrzysz na to zdjęcie to sądzę że też sobie coś zupełnie odruchowo wyobrażasz. Jakąś minimalną choćby historię. Jeżeli twierdzisz, że te osoby muszą być ze sobą w jakimś związku to już sobie coś wyobrażasz.
Nie wierzę, że istnieje jakaś zasada ( zalecenie czy coś w tym guście) która mówi, że dwie osoby widoczne na zdjęciu musi koniecznie coś łączyć, muszą koniecznie na siebie patrzeć itp.
MZ absolutnie nie muszą. Jedna z nich może być tematem zdjęcia, a druga tylko tłem podkreślającym nastrój.
Na początek nie wierz, że właściwy moment i interesujący model załatwiają sprawę Owszem, umiejętność znalezienia lub dostrzeżenia kadru, wybrania właściwego momentu są ważne – i tutaj brawa dla Ciebie. Ale też trzeba dopilnować różnych “drobiazgów” – tło, perspektywa, kontrola ekspozycji, zwracanie uwagi lub stworzenie dobrego światła – to wszystko nie zrobi z kiepskiego pstryka wspaniałej fotografii, ale owszem, może zepsuć okazję do zrobienia dobrej fotografii.
Nie, ja staram się czytać zdjęcie – i czytać historię, która jest na zdjęciu. Nie tę, która mi się z tym zdjęciem skojarzy, albo która skojarzy mi się, bo widziałem jakieś inne zdjęcie, które było do tego w jakimś miejscu podobne. Jako zdeklarowany strukturalista pozostaję w ramach tego, co jest na zdjęciu.
Ależ ja wcale nie twierdzę, że muszą. Ja czytam to zdjęcie i widzę, że na tym zdjęciu między osobami nie ma żadnej relacji. Czyli mamy kadr z dwiema obcymi sobie osobami.
Oczywiście, że nie. Natomiast inne jest odczytanie zdjęcia, na którym są dwie osoby w widocznej relacji, a inne odczytanie, gdy te dwie osoby są bez związku.
Tu relacji między postaciami nie ma:
https://www.dfv.pl/gallery/v/Reportaz/DSC04482_lzn-1+_800x600_.jpg.html
ale wyraźnie jest wspólne zainteresowanie. Kibice spojrzeniami w jedną stronę dopowiadają ważny element, którego na zdjęciu nie ma (a właściwie już jest – właśnie dzięki temu zbiorowemu spojrzeniu).
Ależ ja wcale nie twierdzę, że muszą. Ja czytam to zdjęcie i widzę, że na tym zdjęciu między osobami nie ma żadnej relacji. Czyli mamy kadr z dwiema obcymi sobie osobami.
/…/
Oczywiście, że nie. Natomiast inne jest odczytanie zdjęcia, na którym są dwie osoby w widocznej relacji, a inne odczytanie, gdy te dwie osoby są bez związku.
/…/
Zgadzam się z tym, ale MZ te dwie wersje są co najmniej równorzędne. Co więcej, wydaje mi się że wersja kiedy między osobami jest jakiś związek jest nawet gorsza (ja byłbym zawiedziony) bo zmierza w stronę kiepskiego melodramatu. Pewnie za chwilę rzucą się sobie w ramiona, bo się kochali już w życiu płodowym ))))
Tutaj kobieta jest tylko elementem tła, tak samo jak zniszczony dom, drzewo itp.
Załóżmy, że tam nie ma kobiety tylko snujący się duży, zabiedzony pies. Czy on też musi być w jakiejś relacji z mężczyzną? Chyba nie. Pies będzie elementem tła, będzie tworzył specyficzny nastrój.
Elementem tła może być wszystko. Kobieta i pies też, normy na tło nie ma.
W życiu bym nie wpadła na to, że to dach…
Ja również
Jest to rejestracja ulotnej chwili, grymasu, czegoś co mogło trwać pół sekundy.
W takich przypadkach trzeba działać natychmiast, nie ma czasu na rozważania, analizę tła itp.
Ustawiając się odpowiednio z aparatem możemy wszystko stracić i w tym sensie jest to zdjędie reporterskie.
Wydarzenie i natychmiastowa rejestracja.
Portrecista to nie złodziej okazji. Na tym polega kunszt portrecisty, że potrafi się przygotować – przewidzieć moment lub go sprowokować, stanąć w odpowiednim miejscu, z właściwie dobranym i ustawionym sprzętem, kontrolując oświetlenie i tło. Wybranie właściwego momentu do wciśnięcia spustu migawki to nie wszystko – owszem, to też potrzebna umiejętność, ale cała reszta również.
W reporterskim portrecie bardzo mały (albo czasem żadny) ma się wpływ na oświetlenie i tło.
Hm, to która z nich jest pierwszoplanowa, a która stanowi tło?
Dlaczego każda relacja ma być melodramatem? Przywołując inne zdjęcie z tego konkursu – spojrzenie dwóch rywali przed walką to też relacja. I nie chodzi o rzeczywistą relację między tymi ludźmi, tylko relację w obrębie zdjęcia. Mamy dwie postaci – a postać ludzka na zdjęciu jest zawsze elementem mocnym i znaczącym, chyba że uda się z niej zrobić abstrakcję lub fakturę – więc te postaci muszą być jakoś określone w obrębie kadru. Jak tutaj są? Moim zdaniem – nijak. Twierdzenie, że jedna z nich jest główna, a druga to tło, jest tak samo uprawnione, jak twierdzenie odwrotne. Relacje przestrzenne w obrębie kadru, linia wzroku też tutaj nic pomagają uporządkować ani nie tworzą historii.
Dlaczego to kobieta jest elementem tła, a nie mężczyzna? Mężczyzna stoi jak słup, kobieta idzie – jest aktywna.
Czy kobieta jest elementem tła, bo jest kobietą, a mężczyzna jest pierwszoplanowy, bo jest mężczyzną?
Zależy, co masz na myśli mówiąc o reportażu. Jeśli “hit and run”, zwane też “street foto”, to owszem. W bardziej tradycyjnym reportażu, gdy reporter poświęca czas na poznanie tematu, czasu i możliwości zapanowania nad warunkami, jest całkiem sporo.
I nie chodzi o rzeczywistą relację między tymi ludźmi, tylko relację w obrębie zdjęcia. Mamy dwie postaci – a postać ludzka na zdjęciu jest zawsze elementem mocnym i znaczącym, chyba że uda się z niej zrobić abstrakcję lub fakturę – więc te postaci muszą być jakoś określone w obrębie kadru. Jak tutaj są? Moim zdaniem – nijak. Twierdzenie, że jedna z nich jest główna, a druga to tło, jest tak samo uprawnione, jak twierdzenie odwrotne. Relacje przestrzenne w obrębie kadru, linia wzroku też tutaj nic pomagają uporządkować ani nie tworzą historii.
/…/
)))))))))))))))))))))
No i nareszcie doszliśmy do genialnego wniosku, który był zresztą oczywisty od samego początku: każdy ma prawo do swojej własnej interpretacji.
I nie należy tu niczego udawadniać ani przekonywać, po prostu każdy czuje po swojemu i już. Udowodnić się nie da, bo to nie technika gdzie wszystko można zmierzyć.
A tak całkiem serio: ogromnie mnie czasem bawią takie różne interpretacje.
Oglądałem ostatnio bardzo ciekawy film o początkach fotografii. Były tam wypowiedzi różnych historyków, krytyków, twórców na temat zdjęć, które powstały ok 100 lat temu. Pasjonujące są takie dociekania, co autor widział i chciał przekazać robiąc 100 lat temu zdjęcie budynków na dużym placu. Np widział białą linię po rynnie, która mu dzieliła kadr na połowy, co oczywiście na 100 % miało swoje głębokie uzasadnienie i niosło przesłanie dla ludzkości itd.
Dziś po 100 latach bardzo pięknie i płynnie potrafimy powiedzieć, co autor zdjęcia wtedy myślał
Niestety biedak nie ma już żadnych szans na wyprowadzenie nas z błędu, pewnie myślał bez porównania prościej niż my sobie wyobrażamy.
Mam pytanie: jak Piotrze oceniasz dotychczasowe 3 edycje i kto wybiera zdjęcia do edycji czwartej?
Zgodnie z regulaminem wybierającego wybiera ostatni wybierający, ale chyba zasnął, bo nic nie słychać
Nie wiem czy należy Go obudzić, ja w każdym razie jestem do dyspozycji.
Pozdrowienia.
Informuję, iż pałeczkę przy następnej edycji przejął Meister71. Dzięki!
Tak, oczywiście, nikt nie zdelegalizował prawa do własnej interpretacji. Aczkolwiek….
….aczkolwiek, interpretacje mogą być lepsze lub gorsze. Lepsze to te, które pełniej i szerzej wyjaśniają dzieło, pozostając w ramach treści zawartych w tym dziele. Druga część zdania jest istotna – interpretacja powinna bazować na dziele, a nie na informacjach w nim niezawartych. Można natomiast osadzać dzieło w różnych systemach znaczeniowych i interpretować je przez pryzmat tych systemów. O systemach poniżej, tutaj tylko tyle, że interpretacja przez pryzmat systemu znaczeniowego nie oznacza dodawania do dzieła dowolnych treści z tegoż systemu znaczeniowego, tylko odczytanie treści utworu zgodnie z zasadami przyjętymi w obrębie danego systemu znaczeniowego.
Przykro mi. Naprawdę. Bo myślenie w tych kategoriach cofa nas w rozumieniu sztuki do XIX wieku, czyli – przekładając to na nauki przyrodnicze – do fluidów, mesmeryzmu itp. “Co autor miał na myśli” to genetyzm – XIX-wieczna metoda analizy literatury, która najpóźniej w latach 30. XX wieku powinna wylądować tam, gdzie fluidy i mesmeryzm. A przykro mi dlatego, że takie myślenie pokutuje w sporej części szkolnej polonistyki, okaleczając edukację w zakresie sztuki.
No więc teraz dużymi literami:
1. ZA CHOLERĘ NIE WIADOMO, CO KTÓRY AUTOR MIAŁ NA MYŚLI I NIE MA NAJMNIEJSZYCH SZANS TEGO DOJŚĆ
2. NAWET GDYBY UDAŁO SIĘ USTALIĆ, CO AUTOR MIAŁ NA MYŚLI, TO I TAK NIE MA TO NAJMNIEJSZEGO ZNACZENIA.
3. DZIEŁO PO UKOŃCZENIU JEST BYTEM SAMOISTNYM, ZUPEŁNIE NIEZALEŻNYM OD OPINII I ZDANIA AUTORA.
Rozwinę punkt 3.:
– autor może zawrzeć na zdjęciu elementy znaczeniowe, których nie jest świadomy. W fotografii to dość łatwe – wystarczy coś przegapić Autor będzie się zaklinał, że tego nie widział i tego miało nie być – no ale jest i wpływa na odczyt. Sorry autor, trzeba było uważniej kadrować
– autor może zamieszczać różne elementy znaczeniowe nie będąc świadom ich znaczeń. Np. u nas biel ma inne znaczenie niż na Dalekim Wschodzie, gdzie jest symbolem żałoby. Ktoś fotografując ceremonię pogrzebową może być przekonany, że fotografuje ślub. Dla urozmaicenia przywołam jeszcze pogrzeby w obrządku nowoorleańskim
– pewne znaczenia mogą być zawarte przez autora w sposób nieuświadomiony – oparty na schematach, stereotypach, różnego rodzaju zinternalizowanych wzorcach, takich jak baśnie, mity, opowieści, którymi się tak przesiąka, że później można do nich nawiązywać zupełnie nieświadomie.
Po publikacji dzieła autor traci nad nim kontrolę – owszem, może mówić, co chciał tu wyrazić, ale nie ma to jakiejś istotnej roli przy odczytaniu dzieła. Dzieło się odczytuje przez nie same – przez interpretację informacji w nim zawartych.
Owszem, można odczytywać dzieła przez zewnętrzne systemy znaczeniowe, np. analiza marksistowska, freudowska, feministyczna itp. itd. Jednym z systemów znaczeniowych jest współczesny odbiorcy system pojęciowy, innym systemem znaczeniowym jest system pojęciowy współczesny autorowi – czyli co dzisiaj się rozumie z dzieła, a co rozumiano w czasach autora (co jednak wcale nie jest tożsame z “co rozumiał autor”). Kolejny system pojęciowy to biografia autora i/lub jego portret psychologiczny (znowu: to nie ma nic wspólnego z tym, co autor chciał powiedzieć).
Efektywność zastosowania do analizy danego systemu znaczeniowego ocenia się przez “procent” dzieła, które interpretuje – system wyjaśniający większość dzieła będzie w danym przypadku lepszy od tego, który wyjaśni jego niewielką część.
(właściwie zamiast systemów znaczeniowych powinienem pisać: kręgi hermeneutyczne, ale nie chciałem Was całkiem straszyć ).
Sorry za hardkor Mniej hardkorowo byłoby znacznie dłużej, a tak macie to w pigułce
Nie, to Wy oceniacie Poproszę o Wasze opinie, na ile taka formuła jest użyteczna dla Waszej edukacji fotograficznej.
Dziś oceniamy zdjęcie Jaś na grzybach. +1 +2 +3… komentarze. The end. Nie dyskutujemy nad komentarzami, ich treścią, trafnością etc.
Czy można Cię Szanowny Kolego prosić o wyjaśnienie, o co Ci właściwie chodzi ))))))))))))
Cytuję fragment regulaminu:
Komentarz może dotyczyć wybranego aspektu lub wszystkich, np.:
– wrażenia, jakie zdjęcie wywołuje, odczuć, ogólnej impresji,
– kwestii technicznych, związanych z dokonanym przez autora wyborem środków technicznych (ogniskowa, przysłona, czas ekspozycji, obróbka),
– podjętych przez autora zdjęcia decyzji estetycznych (kadr, perspektywa, pozycja aparatu, obecność pewnych elementów w kadrze lub ich brak),
– innych opinii na temat zdjęcia lub wypływających ze zdjęcia.
Chodzi o ostatnie zdanie.
A w ogóle to częściowo masz rację, więc się nie obijaj tylko nareszcie oceń te zdjęcia ))
Tak, oczywiście, nikt nie zdelegalizował prawa do własnej interpretacji. Aczkolwiek….
….aczkolwiek, interpretacje mogą być lepsze lub gorsze. Lepsze to te, które pełniej i szerzej wyjaśniają dzieło, pozostając w ramach treści zawartych w tym dziele. Druga część zdania jest istotna – interpretacja powinna bazować na dziele, a nie na informacjach w nim niezawartych./…/
1. Bardzo ładnie to Piotrze wyteoretyzowałeś, aczkolwiek po uproszczeniu do języka potocznego wydaje mi się, że znaczna część Twojego wywodu jest dość oczywista (a to dużymi literami z całą pewnością) i chyba już się na ten temat wiele mówiło.
Niejasna jest dla mnie tylko Twoja sugestia, że moja interpretacja (też oparta tylko na analizie obrazka) jest gorsza od Twojej.
Ja to odczuwam wręcz odwrotnie, więc może już pozostaniemy przy swoim ))
2. Dlaczego jest Ci Piotrze przykro???
Refleksja dotycząca dociekań co autor widział 100 lat temu przyszła mi do głowy po obejrzeniu filmu.
Odniosłem kilka razy wrażenie, że ktoś mi coś wciska licząc na moją naiwność.
Ten film to “Geniusz zaklęty w fotografii” (Historia fotografii, 2 płyty, razem 5 godz).
Wypowiedzi współczesnych fotografów, krytyków, historyków fotografii, wydawców. Bardzo interesujące, wiele tłumaczy.
3. Wydaje mi się, że twoja Piotrze inicjatywa jest bardzo ciekawa, zmusza do głębszego zastanowienia się nad rzeczami niby oczywistymi, które wcale takie oczywiste nie są. To tylko tak się wydaje.
Trochę jestem zawiedziony frekwencją, nawet nie wszyscy na początku chętni biorą udział.
Autorzy (poza nielicznymi, których należy pochwalić) też jakoś raczej milczą. Nie interesują się własnymi zdjęciami???
Szkoda żeby to upadło, ale może jakoś się jednak rozkręci. Jestem optymistą.
No to na razie koko Euro spoko. Nie zajmujmy się głupstwami, bo tam nasi za chwilę bez nas wygrają )))))))))
Pozdrowienia.
Tak podejrzewałem, ale cieszę się z potwierdzenia, że uczestnicy dyskusji są na bieżąco ze stanem badań w naukach humanistycznych
A to z kolei nie wiem, skąd wziąłeś. Odniosłem się do Twojej wypowiedzi, jakoby dowolne interpretacje były równie wartościowe: “I nie należy tu niczego udawadniać ani przekonywać, po prostu każdy czuje po swojemu i już. Udowodnić się nie da, bo to nie technika gdzie wszystko można zmierzyć.”
Pewnie dlatego, że mi się wydawało, jakoby dyskusja skręcała w stronę “co autor miał na myśli”. Na szczęście tylko mi się wydawało.
- You must be logged in to reply to this topic.