Sprzęt
witam, moja znajoma zapytała mnie o rade i nie bardzo wiem, jakiej odpowiedzi jej udzielić, jedzie niedługo do Kenii na kilka tygodni i pyta, czy potrzebny jej jakiś filtr do robienia zdjęć, w tak ostrym słońcu. ma jednego z Nikonów (niższy model amatorski|). pojecia nie mam co jej powiedzieć, nie mam doświadczenia. dzieki za info.
Oczywiście, że są. Na przykład pracującego palnika lampy łukowej nie da się sfotografować bez filtra. Tyle, że na owej wycieczce prawdopodobnie będą fotografowane okoliczności przyrody a nie ciekawe urządzenia techniczne.
Oczywiście, że są. Na przykład pracującego palnika lampy łukowej nie da się sfotografować bez filtra. Tyle, że na owej wycieczce prawdopodobnie będą fotografowane okoliczności przyrody a nie ciekawe urządzenia techniczne.
Pomijając wartości estetyczne i techniczne przykładu
https://www.dfv.pl/gallery/members/Meister71.html?g2_itemId=3112142&&g2_page=2
Bardzo chciałbym móc to zrobić przy f13 a nie f29, żeby uniknąć zjawiska dyfrakcji (zerknij EXIF)
Nadmienię że na obiektywie był nakręcony filtr szary.
No chyba ze to nie jest zjawisko przyrodnicze

Nie no, nie przesadzajmy. Człowiek ma jakieś lustro, do niego jakieś szkło, więc niech pstryka. W warunkach dobrego światła nawet jak pstryknie wszystko na programie zielonym to i tak wyjdzie ostre i nieporuszone czyli podobające się.
Ja jestem amatorem i doskonale wiem co to jest dyfrakcja, więc nie należy uogólniać.
Myślę, że autorka wątku powinna również określić jakiego typu fotki będą robione. Nie wiadomo na ile świadomie będą wykorzystywane możliwości aparatu, czy to będzie tylko program “zielony”, czy bardziej tryby kreatywne.
Myślę, że napewno przyda się filtr szary, a jak będzie potrzebna mała głębia ostrości (np. fotki jakiegoś zwierza), a co za tym idzie mocno otwarta przysłona, to napewno bardzo gęsty ten filtr będzie potrzebny.
byłem w Kenii kilka lat temu we wrześniu. Słońce tam świeci od 6 do 18, z czego od 9 do 17 jest naprawdę ostre. byłem tam z Sony A300 i Sigmą 18-200. Bez filtrów (był tylko UV)
Narobiłem mnóstwo zdjęć i wiem, że się da. Ale dziś, bogatszy w sprzęt i doświadczenia wziąłbym polar. W tak ostrym świetle często zdjęcia wychodzą jakieś mdłe, niebo robi się aż szare, brak kontrastów. Polar by to wszystko wyciągnął.
Zależy co kto lubi – jeśli ma to być zapis na zasadzie “prawda czasu prawda ekranu”, to te bez polara są nawet wierniejsze – brak kontrastów, wszystko jakby zakurzone. Ale jeśli ktoś chce mieć piękną spaloną ziemię, niebieskie niebo i do tego żółtrego lwa – niech tam jedzie z filtrem polaryzacyjnym.
Narobiłem mnóstwo zdjęć i wiem, że się da. Ale dziś, bogatszy w sprzęt i doświadczenia wziąłbym polar. W tak ostrym świetle często zdjęcia wychodzą jakieś mdłe, niebo robi się aż szare, brak kontrastów. Polar by to wszystko wyciągnął.
Zależy co kto lubi – jeśli ma to być zapis na zasadzie “prawda czasu prawda ekranu”, to te bez polara są nawet wierniejsze – brak kontrastów, wszystko jakby zakurzone. Ale jeśli ktoś chce mieć piękną spaloną ziemię, niebieskie niebo i do tego żółtrego lwa – niech tam jedzie z filtrem polaryzacyjnym.
Nie byłem w Kenii, nie znam tamtejszych warunków. A jak się przedstawia sprawa szczelności sprzętu. Czy pył i wilgoć nie dają się we znaki?
Skoro juz tak brniemy w dociekania co sie moze przydac a co bedzie konieczne to ja mysle ze trzebaby tez zabrac jakies jasne tele 600mm f4 albo przynajmniej 400 f2.8 bo jak pojedzie sie poznym popoludniem na safari to moze zaczac brakowac swiatla pod wieczor. Do tego tez moze jakis obiektyw tilt shift zeby baobaby nie wychodzily krzywo na zdjeciach
Narobiłem mnóstwo zdjęć i wiem, że się da. Ale dziś, bogatszy w sprzęt i doświadczenia wziąłbym polar. W tak ostrym świetle często zdjęcia wychodzą jakieś mdłe, niebo robi się aż szare, brak kontrastów. Polar by to wszystko wyciągnął.
Zależy co kto lubi – jeśli ma to być zapis na zasadzie “prawda czasu prawda ekranu”, to te bez polara są nawet wierniejsze – brak kontrastów, wszystko jakby zakurzone. Ale jeśli ktoś chce mieć piękną spaloną ziemię, niebieskie niebo i do tego żółtrego lwa – niech tam jedzie z filtrem polaryzacyjnym.
Nie byłem w Kenii, nie znam tamtejszych warunków. A jak się przedstawia sprawa szczelności sprzętu. Czy pył i wilgoć nie dają się we znaki?
Dają się !!!!
Dają się. I to bardzo…
Sony A300 to body amatorskie, bez uszczelnień. Podobnie obiektyw który do tego miałem podpięty, 18-200 to wręcz odkurzacz.
Koniec końców było tak, że aparat pod koniec dnia, dzień w dzień miał zakurzoną matrycę. Trzeba było czyścić, bo plamki na zdjęciach były widoczne już przy f/11
Ale też wiele zależy od sprzętu. Był ze mną ojciec z Pentaxem K100 i u niego nie było takiego problemu z zabrudzeniami matrycy.
- You must be logged in to reply to this topic.