Uwagi do serwisu www.dfv.pl
Uwaga, uwaga!
Niniejszym mam zaszczyt zaprosić na kolejne spotkanie czytelników DFV – tym razem we Wrocławiu, w niedzielę 4 sierpnia. Będzie okazja się spotkać, pogadać, zjeść pizzę, obejrzeć zdjęcia i posłuchać o ich powstawaniu, poganiać krasnoludki… Ciekawie będzie.
Warunki jak zwykle: plener jest darmowy, obowiązuje tylko “składka na pizzę”, czyli zaklepanie sobie miejsca kwotą 30 zł. Dokładniejsze informacje tutaj: https://www.dfv.pl/plener.html?id=1905
Zapraszamy
Ewa i Piotr.
Ech, niektórzy to mają fajnie !
Super sprawa – myślę: jakby tu….
Oj, jak daleko:( Chętnie poganiałbym te krasnoludki z Wami… Ja to mogę trochę pomarudzić, bo na wschodzie to nic się nie dzieje, jedne, jedyne warsztaty Olimpusa na tyle lat(dzięki Norbert), a reszta to Warszawa i Wrocław…, szkoda, na pewno będzie fajnie
Kilka informacji o krasnalach:
http://krasnale.pl/
Masz na myśli nieistniejącego prawnika z istniejącego cyklu?
Tak mi się wydaje. Potężną musiał mieć władzę, skoro z otchłani niebytu na miejsca zlotów wpływ posiada
Coś cicho w wątku … jak makiem zasiał Czyżby nikt nie chciał przyznać, że krasnoludki są na świecie
Słusznie, nie należy wierzyć w krasnoludki – trzeba przyjechać i samemu sprawdzić. Jest jeszcze kilka miejsc.
Nadal są miejsca, jeśli ktoś chciałby się spotkać ze mną, Ewą, paroma Nikonami i stadem krasnoludków.
Za daleko od czego?
Wrocław jest w bardzo dobrym miejscu, wcale nie za daleko. To wszystkie inne miejsca są daleko.
Parafrazując “w dalekich miejscach jedynym człowiekiem z daleka jesteś Ty, wszyscy inni są tutejsi”.
Daleko, niedaleko-gorąco ma być Czy przy fontannie na Rynku są jakieś krasnoludki?
TAK! W niebieskich i brązowych mundurkach
czy mam rozumieć, że we Wrocku służby mundurowe są na baaardzo niskim poziomie ?
Mój ulubiony to Rosenberg
Też mam:-)
(udało się wkleić zdjęcie – kolejny milowy krok )
Tego znam, to jest Billy Gibbons z ZZ Top.
No D4 tam ponoć nie ma, ale parę godnych uwagi aparatów się znajdzie (nawet FF)
Ja tam nie mogę być ze względów obyczajowych: absolutnie nie zdradzę mego D700 nawet z żadnym (z żadną?) D !!!
Ale będę we Wrocku. Tydzień po.
Nie możesz być dwa po?
Znów się miniemy! Ale przecież Praga IV coraz bliżej! Chyba, że wcześniej zawitasz do stolycy… Zapraszam! Zorganizujemy nieoficjalny zlot czytelników. Wieczór poetycki też!
I po plenerze…ale było fajnie. Organizacja na 5 (Ewa z Piotrem zamówili nawet deszcz, który schłodził nieco mocno rozgrzany Wrocław ).
Dzięki za fajne i ciekawe wykłady, dzięki za opowieści Sławka. Dzięki wszystkim uczestnikom za fajną atmosferę.
Do następnego razu!
Nie pozostaje Ci nic innego, niż teraz bardzo żałować
błędy debiutanta (obiecuję jednak daleko idącą poprawę)
też żałuję, bo nie do końca wiem, kto był kto wszyscy przedstawiali się imionami, a nicki zostały w domu…może następną razą trzeba jakieś tabliczki porobić albo cóś…
Zazdroszczę Wam troszkę, ale tylko troszkę A gdzie macie zdjęcia krasnali? Nikt nie znalazł?
leżakują (zgodnie z naukami z pleneru )
To przywara każdego zlotu i warsztatu. Ja też zwykle nie przedstawiam się nickiem. Może tu chodzi o to, żeby zachować dwie osobowości? Ale plakietki w pełni identyfikujące w tym wypadku by się przydały. Jest jednak mało okazji żeby się poznać w realu…
Cieszę się że zlot się udał, choć żałuję, że mnie tam nie było… Z Ewą i Piotrem musiał się udać!
To przywara każdego zlotu i warsztatu. Ja też zwykle nie przedstawiam się nickiem. Może tu chodzi o to, żeby zachować dwie osobowości? Ale plakietki w pełni identyfikujące w tym wypadku by się przydały. Jest jednak mało okazji żeby się poznać w realu…
To jest ciekawe zjawisko socjologiczne. Na forum ludziska dość sprawnie się miedzy sobą komunikują. Czasem nawet i jakieś emocje się przytrafią. Na żywo jednak, śmiałości zaczyna brakować(sprawa wydaje się nie dotyczyć SHARK ).
PS Jak by to nie zabrzmiało, integracje w nocnym pociągu do Pragi, ułatwiają przełamywanie lodów.
Ale o czym prawisz? Z AC znamy się osobiście, natomiast do poznawania nowych osób na spotkaniach już się tak nie rwę.
Błąd, tego właśnie brakuje na spotkaniach…bycia sobą.
David duChemin napisał w którejś ze swoich książek – “bądź sobą, ale bądź dokładnie przemyślaną i zaprojektowaną wersją siebie” Czyli pokazujmy siebie tylko tyle, ile chcemy, żeby ludzie zobaczyli.
Błąd, tego właśnie brakuje na spotkaniach…bycia sobą.
David duChemin napisał w którejś ze swoich książek – “bądź sobą, ale bądź dokładnie przemyślaną i zaprojektowaną wersją siebie”
Bez sensu. To jak zakładanie regulaminowej zwężki na turbo w samochodzie!
David duChemin napisał w którejś ze swoich książek – “bądź sobą, ale bądź dokładnie przemyślaną i zaprojektowaną wersją siebie”
Bez sensu. To jak zakładanie regulaminowej zwężki na turbo w samochodzie!
Może i bez sensu, ale to sie nazywa kreowanie wizerunku. Czyli właśnie pokazywanie tylko tego, co chcemy, żeby ludzie zobaczyli. Niczego więcej.
To w końcu chcesz być sobą czy duCheminem?
Przemyślaną i zaprojektowaną wersją siebie Naprawdę jaka jestem nie wie nikt…
tia…chyba prościej będzie na Sandomierz sprawić sobie koszulkę z podpisem;-)
Błąd, tego właśnie brakuje na spotkaniach…bycia sobą.
Bycie sobą – najprostszą drogą do utraty przyjaciół.
I zyskania nowych
Błąd, tego właśnie brakuje na spotkaniach…bycia sobą.
Bycie sobą – najprostszą drogą do utraty przyjaciół.
I zyskania nowych
Masz rację. Znajomych można sobie wybierać i nie trzeba się zgadzać na wszystko w imię wątpliwej przyjaźni.
- You must be logged in to reply to this topic.