Sprzęt
Mam do Was prośbę o rozwianie moich wątpliwości. Z uwagi na koszt oryginalnych baterii (1/3 ceny aparatu, który ostatnio kupiłem) dokonałem zakupu baterii przez Internet wpisując model baterii. Własnie przed chwila odebrałem przesyłkę i wymiary baterii się zgadzają (wchodzi do aparatu i ładowarki) ale moja wiedza techniczna nie pozwala mi na włączenie aparatu. Oryginalna bateria ma 7.2V 1010mAh a ten zamiennik ma 7.4V i 2900mAh. Teraz nie wiem czy zrobię dwa razy więcej zdjęć czy stopię styki w funkiel nowym aparacie. Sprawa na tyle ważna, że drugą baterię kupiłem w zasadzie na jedną imprezę w ten weekend, kiedy to nie będę miał dostępu do prądu, żeby się podładować.
a co to za zamiennik? tj jakiej firmy?
sprawdziłam u siebie do D7000 mam tylko oryginały, ale do d60 kupiłam zamiennik hamy i tak oryginał miał: 7.4V 1000mAh a hama 7.4V/900 m Ah/6.7Wh
czyli w druga stronę … chyba bym nie włączała ale ja to z techniki noga …
Firmy made in China. Tak jak oryginał, tylko ten to jeszcze Panasonic:-). Polski importer t fotoenergia.pl z Wrocławia. Na opakowaniu jest jeszcze napis LITHIUMION ale nie wiem co to jest. Oryginał ma symbol DMW-BLD10E a ten DMW-BLD10 – brakuje E. W ofercie “E” było ale się zmyło, choć jest napisane, że pasuje do Panasonica G3. Boję się żebym nie spalił aparatu bo żona da mi szlaban na kupno nowego.
Poproś żonę o zmianę baterii w aparacie i włączenie – wtedy ew. będzie na nią
Poproś żonę o zmianę baterii w aparacie i włączenie – wtedy ew. będzie na nią
Kusząca propozycja ale poczekam do poniedziałku. A to wszystko moja wina. Od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem kupna aparatu, nawet już wybrałem ten model tylko czekałem na wyjście nowszych, żeby cena spadła. I jak spadła to kupiłem. Okazało się, że za tanio bo teraz jak chce coś dokupić, np. obiektyw to żona kręci nosem, że na CAŁY aparat wydałem 1200 i tyle chcę wydać tylko na obiektyw. To samo było z baterią.
Teraz Koleżanki i Koledzy złota myśl – nie kupujcie aparatów zbyt tanio bo wtedy akcesoria robią się cholernie drogie. Gdybym go kupił dwa lata temu za 3500 zł to obiektyw za 1200 nie robiłby takiego wrażenia.
Jest rozwiązanie:
– powiedz żonie, że zaoszczędziłeś 2.300 na tej transakcji zakupu aparatu, czekając 2 lata z zakupem (bo tak jest;) ),
– kup obiektyw i daj 1.100 żonie na np. buty
No dobra, koniec żartów;)
Takie coś znalazłem na nikoniarzach:
“D5000 może być zasilany akumulatorem: EN-EL9a 7,2V jak również EN-EL9 7,4V, str. 202 instrukcji.
Nie ma znaczenia czy napięcie będzie 7,2V czy 7,4V ponieważ w pełni naładowany akumulator będzie miał
napięcie około 8,4V.”
Sprawdź, co instrukcja mówi o napięciu akumulatorków, mAh jest chyba odpowiedzialny za żywotność akumulatorka, więc problemem pewnie nie jest.
2900 mAh to dobrze bo oznacza ze powinienes byc w stanie zrobic prawie 3 razy wiecej zdjec na tej baterii w porownaniu z oryginalem. Troche inaczej sprawa ma sie z napieciem gdzie w oryginalnej baterii masz 7.2V a wiec troszeczke mniej. W zasadzie roznica jest niewielka i nie powinno dojsc do przepalenia w aparacie ale nie wiem jak wygladaja konsekwencje uzytkowania takiej baterii na dluzsza mete.
Takie coś znalazłem na nikoniarzach:
“D5000 może być zasilany akumulatorem: EN-EL9a 7,2V jak również EN-EL9 7,4V, str. 202 instrukcji.
Nie ma znaczenia czy napięcie będzie 7,2V czy 7,4V ponieważ w pełni naładowany akumulator będzie miał
napięcie około 8,4V.”
Sprawdź, co instrukcja mówi o napięciu akumulatorków, mAh jest chyba odpowiedzialny za żywotność akumulatorka, więc problemem pewnie nie jest.
Kto czyta nie bladzi
http://www.fotografuj.pl/Article/Wiem_co_kupuje_akumulatory_i_baterie/id/114/page/3#content
z forum N:
“Zadałem pytanie na stronie Nikona odnośnie tej kwestii i taką oto otrzymałem odpowiedź:
“Dziękujemy za zadanie pytania odnośnie aparatu Nikon D5000.
Z aparatem Nikon D5000 może Pan używać obu tych akumulatorów, EN-EL9 i EN-EL9a.”
oczywiście nie zajmuję stanowiska w tej sprawie, bo jestem w innym systemie
na szczęście system napięcia akumulatorków jest taki sam w każdym systemie korpus+obiektyw
To chyba mam komplet odpowiedzi.
To byłoby zbyt proste:-). Człowiek w panice wybiera zawsze bardzie skomplikowane rozwiązanie. Ale teraz sprawdziłem. Ostrzegają przed zamiennikami bo aparat może wybuchnąć i takie tam.
ac fajny artykuł, przy okazji dowiedziałem się jak ładować nowe baterie bo w salonach telefonicznych każdy sprzedawca mówi coś innego.
Dziękuje wam chłopaki i dziewczyno za zaangażowanie i pomoc.
Jakbym się przez najbliższy tydzień nie odezwał to znaczy, że baterię podłączyłem ale racje miała instrukcja panasonica.
Ostatnio rozmawiałem ze znajomym fotografem, który kupił jakiś czas temu zamiennik do Nikon D700 aby mieć zapas podczas robienia zdjęć ślubnych… Skończyło to się tak, że w którym momencie aparat zrobił, jednak migawka się nie zamknęła i nie opadło lustro. Aparat całkowicie się zawiesił. Najprawdopodobniej bateria była niestabilna napięciowio i doszło do jakiegoś spięcia. Efekt to uszkodzona migawka i mechanizm lustra. Koszt naprawy około 1500 zł. A chciał oszczędzić na 100 zł na baterii. Nie warto bawić się w zamienniki. ta różnica w cenie bierze się z gorszej jakość. Z drugiej strony kurcze.. jeśli kogoś stać na aparat to powinno go stać też na komplet dodatkowych akumulatorów z macierzystej fabryki.
i dlatego w zapasie mam oryginał producenta mojej puszki ^^
faktem jest też, że pojemności podawane na zamiennikach są często mocno zawyżone i takie baterie “trzymają” krócej niż oryginały (wiem coś o tym, bo używałem zamiennika w 5D mark I)
Ten opis daje do myślenia.
Obiektywnie rzecz biorąc jest mnie stać na baterię za 270 zł, choć psychologicznie w stosunku do ceny nowego aparatu z kitem, baterią i ładowarką cena jest wygórowana. W ofercie znalazłem taka samą, w sensie symboli, baterię za 55 zł a tu się okazała, że symbole nie te. Nie mam problemów z przepisami dotyczącymi umowy kupna-sprzedaży ale mam problem czasowy. Jest piątek a jutro i w niedzielę potrzebuję drugiej baterii. Gdyby nie to wątek pewnie nie zostałby założony a baterię bym zwrócił.
Trochę nie tak. Miej na uwadze, że baterie brandowane przez producenta rzadko kiedy są produkowane przez niego. Baterie Canona prawie na pewno produkuje Sony. Sony ma własną fabrykę, więc sam produkuje baterie. Ale nie ma gwarancji, że baterie z logo firmowym są supersprawne, o czym świadczą choćby przypadki zapalenia się iPhonów i Samsungów. Pozostaje pytanie kto jeszcze kupuje w tej fabryce baterie pasujące do Canona )
Uszkodzenie migawki najlepiej zwalić na baterię, pewnie to usłyszał w serwisie. Natomiast pewniejsze jest, że to aparat miał jakieś spięcie które spowodowało uszkodzenie migawki i przy okazji wyczerpało baterię.
Warunkiem bezpiecznego zakupu jest wyszukiwanie zmienników dobrych firm – Energizer, Duracell, Hahnell… Te akumulatory z reguły są 2 razy droższe od najtańszych zamienników, ale cały czas margines w stosunku do baterii Canona, Nikona czy Pentaksa pozostaje spory.
Napięcie nominalne, a rzeczywiste na stykach baterii to dwie różne sprawy. Korpus aparatu podaje stan naładowania akumulatora właśnie pokazując napięcie na stykach. Czasem mierzy więcej napięć – na kilku ogniwach. Współczesne baterie, zwłaszcza polimerowe (rzadko stosowane w aparatach) ładuje się do napięć zdrowo odbiegających od wartości nominalnych – ja używam (do zupełnie innego hobby) akumulatorów litowo-polimerowych, gdzie nominalne napięcie ogniwa wynosi 3,7 V, ale ładuje się to do 4,2-4,3 V, a przy napięciu 3,2 V uznaje się, że są kompletnie rozładowane, a jeśli napięcie zedzie poniżej 2,8 V to w zasadzie akumulator można wyrzucić do śmieci.
Generalnie sprzęt elektroniczny korzystający z akumulatorów musi radzić sobie ze sporymi fluktuacjami napięcia, a zasilanie aparatu prądem 9V przy nominalnym napięciu rzędu 7V to żaden problem dla aparatu. Wewnątrz i tak jest stabilizator napięcia. Zwróćcie uwagę na gripy – na przykład D800 ma 8 baterii AA lub akumulatorów AA, a akumulator D800 ma nominalnie 7,2 V. Dobrze naładowane akumulatory AA to 1,3 V na każdy, czyli 10,4 V, a ponieważ można założyć baterie AA to napięcie może skoczyć do 12V
Napięcie nominalne na akumulatorze daje raczej pojęcie jaka “chemia” jest wewnątrz, a nie jakie naprawdę napięcie ma akumulator.
Swoją drogą aż mnie korci, żeby zrobić test “wytrzymałościowy” aparatu – do jakiego punktu można naciągnąć napięcie zasilania )
Dobrze, że nie jestem sam bo mi SzymonD200 wsiadł na ambicję.
-> http://zbyma.gimpuj.info/Zbyma72age_%20Zasilanie_czyli.pdf
https://nikoneurope-pl.custhelp.com/app/answers/detail/a_id/14689/~/informacje-o-akumulatorze-en-el
https://nikoneurope-pl.custhelp.com/app/answers/detail/a_id/45132/kw/EN-EL9#EN-EL9
jejkuś… kopiecie się o 0,2 volta… w pełni naładowana zdrowa bateria potrafi pokazać na mierniku ponad 9V, zasilacze sieciowe do nikonów dają grubo ponad 11V i nic złego się nie dzieje. u siostry mej w nikonie d3000 siedzi chiński zamiennik z alledrogo za 11 zybli i nic się nie dzieje a nawet trzyma dużo dłużej niż oryginał. ludzie! aparaty mają wbudowane stabilizatory szeregowe które wytrzymują dużo więcej niż bateryjka. a artykuły o tym że niestabilne napięcia z chińczyków potrafi zabić mgawkę, zawiesić aparat itd. można wsadzić pomiędzy bajki. jedyne niebezpieczeństwo to to wynikające z możliwości wybuchu baterii podczas ładowania za dużym prądem (znaczy nie wszystkie chińczyki mają faktycznie podaną na obudowie pojemność i szybkie ładowanie dużym prądem w ładowarce może je po prostu rozwalić).
no właśnie, jest nowy kierunek dla artykułów do gazety – testy “wytrzymałościowe” sprzętu wszelakiego (akumulatorki, dekielki, statywy, karty itd itp.).
no właśnie, jest nowy kierunek dla artykułów do gazety – testy “wytrzymałościowe” sprzętu wszelakiego (akumulatorki, dekielki, statywy, karty itd itp.).
No właśnie. Jakby co to ja to robię w ramach testów i liczę na wymianę aparatu przez redakcję gdy będzie coś nie teges.
A tak na poważnie to mam nadzieję, ze nie będę musiał go używać bo w zasadzie nie robię dużo zdjęć. Przestraszyłem się tylko ostatnio gdy w ramach prób robiłem zdjęcia seriami i bateria się skończyła po 280 zdjęciach.
A tak w ogóle to dziękuję za liczny udział w moim wątku. Nawet autofokus się odezwał.
ac po raz kolejny dziękuje za linki. Ponieważ jak już to ustaliliśmy z ka_tulą z techniki jestem noga to nigdy na takie strony nie zaglądam, licząc na podpowiedzi forumowiczów. Co do trzeciego linka to rozumiem firmę Nikon, że się zastrzega jednak dla przeciętnego konsumenta różnice nie są zauważalne. Teraz się zastanawiam, czy rożne oryginały, które kupuję to nie są czasem “oryginały”.
A propos zamienników: np. do Sony A57 można w Fotojokerze kupić zamiennik nawet za ok. 150 PLN (oryginał 277 PLN), ale sami w Fotojokerze ostrzegają, by być ostrożnym: Sony ponoć wkłada coś do baterii, żeby aparat “dogadywał się” tylko z oryginałem. Taka ochrona swojej marki wydaje mi się prawdopodobna.
A co do zamiennika, w tymże Fotojokerze powiedzieli, że mogą mi go sprzedać pod warunkiem, że przyniosę mój korpus i w sklepie przekonam się, że bateria na prawdę “gada” z nim, nawet po kilku minutach. Uczciwe.
Stwierdziłem, ze jeśli stać mnie było na krowę, to musi być stać i na łańcuch do niej – kupiłem oryginał.
Stefan
w Canonie też coś tam piszą na temat używania wyłącznie “właściwych” akumulatorków – nie do końca wiem, o co chodzi, ale hołdując zasadzie “święty spokój jest bezcenny” targam zawsze oryginalne LP-E6
To, że producenci zastrzegają na wszelkie sposoby, że tylko oryginalne akcesoria gwarantują bezawaryjną pracę, to nic dziwnego. Trudno, żeby polecali zamienniki. Mnóstwo ludzi używa nie oryginalnych dodatków i jest ok. Oczywiście jakość wykonania czy żywotność zamienników jest przeważnie gorsza, jednak nie oznacza to że zaraz aparat się popsuje. Ja bym przy zakupie jednak sugerował się ceną. Połowa ceny oryginału to normalka raczej. Ale jak coś kosztuje 10x mniej to już bym uważał z kupnem.
I druga sprawa. Często spotykana. Ktoś coś kupił, zepsuło mu się i wkurzony robi raban na necie gdzie popadnie. Ale stu innych użytkuje to samo bezawaryjnie, tylko nie trąbią o tym na forach. Oryginały też się psują, nawet najwyższe i najdroższe modele. Więc bądźmy ostrożni z oceną na podstawie znalezionej opinii na necie. Która w dodatku może być “sponsorowana”.
Sądzicie, że producenci aparatów domagają się stosowania oryginalnych akumulatorów w trosce o bezpieczeństwo wasze i waszych aparatów? O święta naiwności – toż to wyłącznie czysty interes! Od 9 lat stosuję zamienne nieoryginalne akumulatory w 4. aparatach bez problemów. Tzn. owszem miałem raz problem z akumulatorem Hamy do D90, którego nie zaakceptował aparat i musiałem wówczas wymienić (w FJ) na oryginalny z dopłatą, bo pieniędzy nie chcieli oddać; o dziwo, ten sam egzemplarz bez problemu został zaakceptowany przez D80 obsługi sklepu.
Podana przez autora różnica 0,2 V nie ma żadnego znaczenia (nawiasem mówiąc te 7,4 V jest dość dziwne, bo gdzie bym nie zajrzał, to zarówno dla DMC-BLD10 jak i DMC-BLD10E podają (w internecie) napięcie 7,2 V?)
To oznacza, że akumulator jest typu litowo-jonowego (jak przytłaczająca większość współcześnie stosowanych akumulatorów w laptopach, telefonach i aparatach fotograficznych). Zaletą ich są mniejsze rozmiary i brak tzw. “efektu pamięci” – w stosunku do akumulatorów NiMH (niklowo-metalo-wodorkowych). Niestety, są mniej trwałe od tych ostatnich – po 2 latach ich pojemność jest już drastycznie mała.
Chcącym pogłębić wiedzę w zakresie stosowania i eksploatacji akumulatorów polecam stronę:
http://batteryuniversity.com/
Dzięki Zeno za pocieszające przykłady. Odnośnie 7,4 V to w internecie rzeczywiście podają 7,2 V ale w realu na baterii jest 7,4 V.
W nikonie tez piszą, ale mam “niewłaściwe” w obydwu aparatach i na razie wszystko gra, D5000 działa na nich już dwa lata to chyba nic złego mu nie zrobiły.
W nikonie tez piszą, ale mam “niewłaściwe” w obydwu aparatach i na razie wszystko gra, D5000 działa na nich już dwa lata to chyba nic złego mu nie zrobiły.
Mniemam, że masz Jolu “niewłaściwe” aparaty. Niewłaściwe z niewłaściwym daje właściwe
W nikonie tez piszą, ale mam “niewłaściwe” w obydwu aparatach i na razie wszystko gra, D5000 działa na nich już dwa lata to chyba nic złego mu nie zrobiły.
sprzedali Ci Nikona bez akumulatorka;) że masz same zamienniki?
W nikonie tez piszą, ale mam “niewłaściwe” w obydwu aparatach i na razie wszystko gra, D5000 działa na nich już dwa lata to chyba nic złego mu nie zrobiły.
sprzedali Ci Nikona bez akumulatorka;) że masz same zamienniki?
nie same, tylko zapasy, ale spisują się dobrze:)
Powiem inaczej… Bezpieczeństwo sprzętu to ważna sprawa. Lepiej dopłacić i mieć pewność. Oczywiście przypadki losowe się zdarzają. Inna sprawa jak ktoś robi dużo zdjęć profesjonalnie to nie może sobie pozwolić na zamienniki, mniejsza ilość zdjęć i niepewność…
Z tą mniejszą ilością zdjęć i niepewnością nie do końca się zgodzę.
Używam Phottixa od kilku lat z Nikonem d90. Używam na zmianę z oryginalną. Zrobiłem w tym czasie ponad 30tyś fotek. Phottix jest dużo wydajniejszy od oryginała (minimum 30%). Jedyny minus to brak wyświetlania w aparacie ilości fotek zrobionej na tej baterii – dla mnie nie jest to żadna wada. Zdarzało mi się zrobić na tej baterii około 2tyś zdjęć na jednym ładowaniu. Kosztowała z tego co pamiętam około 70zł podczas gdy najtańsze chińczyki około 30zł.
Uwaga:
Dotyczy Nikona
po zmianie softu w aparacie może Was spotkać niespodzianka w postaci blokady zamienników baterii: http://www.spidersweb.pl/2013/12/nikon-blokada-zamiennikow-baterii.html
- You must be logged in to reply to this topic.