Sprzęt
Szukam niedrogiego zestawu do fotografii bezcieniowej. Chcę go wykorzystać do robienia zdjęć różnych przedmiotów celem umieszczenia na stronie internetowej i w drukowanym katalogu. Do tej pory używałem białego prześcieradła jako tła i lamp halogenowych na stojakach (takich z Castoramy). Ogólnie rozwiązanie sprawdzało się, ale fotki wymagały czasochłonnej obróbki związanej z wyodrębnianiem z tła, szczególnie przedmiotów białych i przezroczystych.
Znalazłem taki zestaw. Czy warto coś takiego kupić? A może jakieś inne propozycje?
Namiot na pewno jest spoko. Mam więc wiem. Lampy myślę, że też sobie poradzą. Jak będą za słabe to podciągniesz czasem ekspozycji. Jeśli już masz lampy, to może warto na początek sam namiot kupić? halogeny budowlane poza tym, że się grzeją (co w zimę ma plusy:P ) nie są takie złe.
Właśnie zastanawiam się czy kupić taki zestaw, czy tylko namiot i dalej używać tych lamp halogenowych. Nie przeszkadza mi ich ciepło , a jest to tanie rozwiązanie do okazjonalnego wykorzystania. Poza tym produkty, które fotografuję nie wymagają idealnego odwzorowania kolorystycznego. Najważniejsze jest takie zrobienie zdjęcia, żeby obróbka była szybka.
Drugą rzeczą są tła w tym zestawie – czarne, białe, niebieskie i czerwone. Do robienia fotek białych i przezroczystych przedmiotów lepsze byłoby chyba tło szare, którego tam nie ma. A może się mylę?
Poczytaj sobie Światło w fotografii: Magia i nauka. Zaoszczędzisz sobie czasu na edycję
Przezroczyste potrzebują czegoś kontrastowego, żeby się odbijało w krawędziach i je w ten sposób podkreślało. Np. paski czarnego papieru przyczepione do białego softboksa/namiotu. Sprawdzisz sobie eksperymentalnie, w którym miejscu powinny być.
Dzięki Ewo za radę z tymi czarnymi paskami, a szczerze mówiąc tą książkę miałem nawet kiedyś w rękach i przeglądałem. Będę musiał kupić.
A jeśli chodzi o sprzęt to warto w/w zestaw sobie sprawić? Wątpliwości mam co do mocy lamp czy dadzą radę oświetlić tej wielkości namiot. Czy może kupić sam namiot i pozostać przy halogenach budowlanych które obecnie używam?
Ja bym zaczęła od samego namiotu, po co mnożyć byty, czyli lampy skoro już jakieś masz. Ewentualnie jeśli stwierdzisz że masz za mało, to dokupisz. Istotne jest modyfikowanie i odbijanie światła, a jego źródło… to tylko byle widmo nie było zbyt dziurawe. Ale skoro do tej pory nie narzekasz na światło, tylko na doświetlenie tła i rozproszenie, to namiot powinien załatwić sprawę.
Zainwestuj najpierw parę dych we wspomnianą książkę. Wydaje mi się, że zaoszczędzisz 579,- zł,… Jeśli po lekturze mimo wszystko dojdziesz do wniosku, że rzeczywiście chcesz kupić nowe źródła światła, to się polecam: leżą u mnie w szafie cztery niepotrzebne mi świetlówki 5500 K z uchwytami – sprzedam za bezcen, pod warunkiem, że przyjedziesz je odebrać…
Książkę na pewno kupię. A jeśli chodzi o namiot to trzeba na coś szczególnego zwracać uwagę czy jedynym kryterium to rozmiary jakie potrzebuję?
Oprócz błyskotki systemowej mam dwie lampy, tak jak pisałem wyżej zwykłe halogeny na stojakach, po 500W każdy. Taki halogen nie ma chyba temperatury barwowej 5500K. Ale balans bieli ustawiałem na wzorzec i wychodziło dobrze.
@nick-on
co to za lampy i gdzie mógłbym ewentualnie odebrać, gdybym się na nie zdecydował?
Rafluk, świetlówki mam takie: http://eltec.pl/STUDIO-FOTOGRAFICZNE/Oswietlenie/Zarowka-studyjna-swiatla-stalego-85W400W-5500K-E27.html
Zalega u mnie także kilka tego typu pojedyńczych i podwójnych uchwytów: http://eltec.pl/STUDIO-FOTOGRAFICZNE/Akcesoria/Oprawki-na-zarowki-E27/Oprawka-pojedyncza-profesjonalna-model-LH-003–ST-211.html
Dokupisz kilka statywów po trzydzieści parę zł i będziesz gotów…
Mieszkam w Otrębusach pod Pruszkowem.
Szczerze? Do niczego…
Kilka lat temu na początku mojej drogi z fotografią studyjną kupiłem od kogoś na forum Nikoniarze.pl cały zestaw szpargałów studyjnych, który poza tym, co mnie interesowało, zawierał te świetlówki. Raz czy dwa je włączyłem do testów, ale szybko się przekonałem, że są dla mnie bezużyteczne. Zaczynałem tak samo jak Ty od halogenów z baumarketu i – przerobiwszy wszelkie opcje oświetlenia stałego – wylądowałem tam, gdzie jestem teraz, czyli przy kilku lampach systemowych Nikona zdalnie sterowanych zewnętrznym sterownikiem. Nigdy natomiast nie miałem namiotu bezcieniowego, przy którym tego typu oświetlenie stałe jak najbardziej zdaje egzamin.
Namiot bezcieniowy to na dobrą sprawę taki softboks, którym owija się przedmiot dookoła. Ma dobrze rozpraszać światło i być cały w jednym odcieniu, co biorąc pod uwagę, że jest zapewne zrobiony cały z jednego materiału, nie powinno być problemem. Jakby rozpraszał za słabo, tzn. światło było za ostre albo zbyt nierówne, to zawsze jeszcze można na niego zarzucić prześcieradło
No i jeszcze byłoby miło żeby się łatwo składał, ale to też żadna filozofia, nawet kosze na pranie to potrafią.
- You must be logged in to reply to this topic.