Obróbka i archiwizacja zdjęć
Instrukcja robienia znaków wodnych jest tu: https://www.dfv.pl/warsztaty-photoshop-2.html?id=612
Ściągnąć się tego raczej nie da bez zepsucia zdjęcia.
Ściągnąć się tego raczej nie da bez zepsucia zdjęcia.
To raczej dodawanie napisów do zdjęcia niż prawdziwy znak wodny,chociaż faktycznie może zniechęcic do skopiowania zdjęcia.Jednak aby całkowicie wyeliminowac możliwośc wykorzystania przez kogoś obcego tak zabezpieczonego zdjęcia trzeba by taki napis umieścic właściwie na samym środku i całkiem sporych rozmiarów.Bo taki podpis np. w rogu zdjęcia łatwo występlowac lub najzwyczajniej zdjęcie wykadrowac.
Moim zdaniem pewniejszym zabezpieczeniem jest niewidoczny,cyfrowy znak wodny opracowany przez firmę Digimarc ( http://www.digimarc.com ),dzięki któremu można między innymi ograniczyc zakres dozwolonych operacji dokonywanych na obrazie oraz zablokowac możliwośc kopiowania zdjęcia lub innego materiału opatrzonego takim znakiem.
Poczytac trochę o tym wynalazku można tutaj: http://www.networld.pl/news/40241.html lub na stronie producenta oczywiście.
Nie wiem czy Photoshop oferuje możliwośc znakowania w ten sposób,ale Corel Paint Shop Pro Photo pozwala na to.
Tak, to jest dodawanie napisów. Metoda tania i przynajmniej w pewnym stopniu odstraszająca.
Digimarc ma swoje wady. Po pierwsze, to kosztuje. PSP dodaje takiego niewidzialnego watermarka, ale to tylko demo. Nie można wpisać swoich danych. Po drugie, nie chroni przed PrtScn.
Jeśli coś się da wyświetlić na ekranie w całości, to żaden niewidzialny znak wodny nie zabezpieczy przed PrntScr i Ctrl+V do Painta (tak, wiem, że są programy blokujące PrntScr, ale są też programy, które to skutecznie obchodzą). Niewidzialne znaki wodne mogą być skuteczne przy zamieszczaniu w internecie zdjęć o bardzo dużej rozdzielczości, tylko nie bardzo wiem po co wrzucać zdjęcia, których nie da się normalnie obejrzeć bez skalowania.
Właśnie zrobiłam mały eksperyment z użyciem PSP i PS. Wyniki: Watermark Digimarca nie jest niewidzialny. Przy ustawieniu “minimalnie widoczny” faktycznie prawie go nie widać. Przy “mocno widoczny” wygląda jak ciężka kaszana na zdjęciu. Niestety, im mniej widoczny, tym łatwiej się go pozbyć. Mało widoczny znak wodny nie jest w stanie przeżyć wykonania dwóch, a czasem i jednej z na przykład takich czynności: odszumianie, skalowanie, przeróbka na CMYK i z powrotem. Bardziej widoczny jest faktycznie trwalszy, ale psuje wygląd zdjęcia. Nie wiem czy to warto.
Widziałem w ostatnich dniach “Komputer Świat – Niezbędnik” dotyczący tematyki fotografii cyfrowej. Na okładce reklamowali, że zawiera pełną wersję jakiegoś programu do robienia znaków wodnych. Może warto to sprawdzić?
Gazety nie kupowałem, nazwy programu też nie pamiętam, ale to chyba aktualny numer.
Jeżeli ktoś koniecznie chce umieścić na swoim zdjęciu elementy, które uniemożliwiają innym osobom robienie ze zdjęciem czegokolwiek, to może to zrobić w podobny sposób https://www.dfv.pl/gallery/updates?g2_itemId=450820.
Będzie to jednak zawsze ze stratą dla zdjęcia. Napis został wykonany białą czcionką , warstwa w trybie “nakładka” ze zmniejszonym kryciem do 80% i odpowiednio dobrany styl warstwy.
- You must be logged in to reply to this topic.