Zerknij proszę co jest z tą moją “Premierką” na laptopie poprosił Szymon z Fotograficznego Programu bez Nazwy. No i zaczęło się. A w zasadzie to nie chciało się zacząć. Dawno nie widziałem tak wolnego komputera. Sam start Windows trwał z 5 minut, uruchamianie każdego programu ślimaczyło się niemiłosiernie. Kiedy już ruszało Adobe Premiere nawet można było jakoś pracować, ale komfort pracy w sytuacji gdzie każda operacja dyskowa trwa dłużej niż ewolucja dinozaurów jest żaden. Zasugerowałem Szymonowi, żeby dłubnąć w komputerze, by zyskał skrzydeł (komputer rzecz jasna).
Laptop o którym mowa to Toshiba z czterordzeniowym procesorem Intel i7 4700MQ (rdzeń Haswell), 4 GB pamięci RAM DDR3 oraz dysk talerzowy 1TB. Bez wątpienia stary dysk był największym hamulcowym tego systemu. Ponieważ płyta główna laptopa pozwalała jedynie na podłączenie dysku SATA wybór padł na Plextora M8V Plus w wersji 1TB, żeby nie gimnastykować się ze zmianami rozmiaru partycji.
Sam Plextor to bardzo wydajna konstrukcja. To dysk SSD zamknięty w 2,5 calowej obudowie z interfejsem SATA III. Gwarancja TBW to 140TB (czyli na dysku można przeprowadzić operacje zapisu sumujące się do co najmniej 140 terabajtów). W syntetycznych testach prędkości uzyskuje wydajność rzędu 550MB/s w odczycie i 490 MB/s w zapisie, oraz co ważniejsze ponad 73 tys. operacji wejścia/wyjścia na sekundę, co jest tak naprawdę największym atutem w stosunku do starej talerzowej Toshiby, która ledwo wyciskała przy dobrych wiatrach 120 operacji na sekundę. W Windows praktycznie każdy start aplikacji to wczytywanie tysięcy małych plików, sam transfer jest w tym przypadku drugorzędny w stosunku do liczby operacji możliwych w ciągu sekundy.
Aby nie orać komputera od podstaw, czyli nie przeprowadzać czasochłonnej reinstalacji całego Windows i oprogramowania (co oczywiście by nie zaszkodziło) zdecydowałem się na sklonowanie całego dysku systemowego za pomocą programu Macrium Reflect. To bardzo przyjemny program, oferujący bardzo dużo za darmo. Nie tylko można sklonować dysk czy pojedyncze partycje, ale też zrobić kopię zapasową całej partycji i to również w wersji przyrostowej, czyli zapisywać tylko to co zmieniło się od od ostatniej kopii zapasowej.
Oprócz wymiany dysku w laptopie Szymona dorzuciłem również 8GB pamięci RAM. W konsekwencji czas uruchamiania skrócił się do ledwie minuty, co jest rewelacyjnym rezultatem, zważywszy, że dzięki temu każda operacja dyskowa na tym komputerze przestała trwać eony. Programy uruchamiają się w normalnym tempie i z pewnością laptop posłuży w dobrej kondycji jeszcze rok czy dwa.
Jeżeli chcecie zobaczyć jak wyglądała wymiana podzespołów w komputerze Szymona to zapraszam na YouTube.
Brak komentarzy do "Plextor M8V Plus – nowe życie w starym laptopie"