Taniec ognia

Taniec ognia – wiadomo w nocy. jak fotografowac? Jakie macie doświadczenia?
Raczej wydłuzac czas by otrzymac smugi czy ciągnąć iso by zamrozić? Przy jakim czasie postacie będą jeszcze widoczne (niekoniecznie ostre) a ognie juz rozmyte?

A był w DFV artykuł Piotra na ten temat Wrzesień 2011

http://www.swiatobrazu.pl/fotografowanie-fireshow-19801.html

idę szukac

A będziesz tam oficjalnym fotografem? Bo jak masz czas i możliwości, to warto spróbować z lampą zdalną – mocujesz ją sobie gdzieś z boku, ustalasz jej moc do dystansu i przysłony/ISO, a później ona Ci posłuży do oświetlenia tancerzy. Później potrzebujesz tylko dobrać ekspozycję, żeby nie prześwietlać samego płomienia – kombinujesz czasem ekspozycji, w razie potrzeby pomagając sobie przysłoną, żeby czas nie był krótszy niż synchronizacja z lampą.

Impreza będzie duża ale organizatorzy zaprzyjaźnieni wiec może nie oficjalnie ale półoficjalnie
Nie mam zbyt dużego doświadczenia z lampą – w tym problem. ale mam dzień na ćwiczenia.

Właściwie to masz noc Pamiętaj, że lampę musisz traktować jak główne źródło światła dla sylwetek, natomiast ogień to osobna kwestia – naświetlasz go zastanym. No i cała zabawa, żeby zgrać zastane dla ognia i do tego moc lampy do tancerzy.

Efekty do krytyki u mnie w galerii

Krytykujcie bo za tydzień mam kolejną szansę Głównie mnie martwi balans bieli – bo zdejmuję tej czerwieni ile się da ale nie wiem czy to wyglada naturalnie czy nie. A jak ciała sa w kolorze naturalnym to ogień się robi zielony.

W dłuższy czas się nie bawiłaś?

W ogóle ciemność nie służy takim ujęciom, najlepiej krótko po zachodzie słońca. Ja niestety zanim doszedłem jako tako do ładu z ustawieniami, to już miałem ciemność. A ciała będą zażółcone od ognia. Ogień jest żółty i daje żółte światło i nijak wszystkiego nie pogodzisz.

https://picasaweb.google.com/101147951075766815179/DropBox?authkey=Gv1sRgCKjJtO6M_NyagQE#5742463216134447090
https://picasaweb.google.com/101147951075766815179/DropBox?authkey=Gv1sRgCKjJtO6M_NyagQE#5742462726106232626

Na blogu masz więcej widzę. Fajnie ci powychodziły.

No – niestety pory nie wybierałam
Maciek dłuższy czas odpadał – tło wychodziło: estetyczne budynki i gapiący się ludzie z aparatami.
Za tydzień znowu na kolejnej imprezie będę mieć szansę.

Z balansem bieli nie walcz. Ogień jest czerwony i ma być czerwony. Skóra wyjdzie pomarańczowa i ok. Neutralna kolorystyka zabija nastrój. IMO ekspozycja ognia jest zbyt jasna. Możesz użyć krótszego czasu albo niższego ISO albo mniejszego otworu przysłony. Za to dopalić lampą postacie by się zdało.

Kilka pierwszych mam dopalonych lampą ale tło wyłaziło więc wyłączyłam.

Tło? To może za mocno dopalałaś?

Nie rezygnowałbym z lampy, jeśli możesz jej użyć. Teraz praktycznie na wszystkich trzech zdjęciach masz prześwietlony płomień – bez tekstury. Proponowałbym następnym razem obniżyć ekspozycję, żeby ten ogień lepiej zarejestrować. Owszem, wówczas sylwetki ludzi będą ciemniejsze, dlatego ich bym błyskał. Najlepiej, jeśli byś miała VAL-a i on trzymałby lampę jak najbliżej tancerzy i trochę w bok od Ciebie – wówczas nie będzie problemu z doświetleniem tła, a samo oświetlenie będzie plastyczne, a nie takie światło na wprost.
I jak Ci lampa za bardzo rozjaśnia tło – przysuń lampę do głównego motywu.

Najbliżej tancerzy – to nie tak proste: wygrodzony teren za który absolutnie nie wolno było przejść – nikomu. No i dranie nie stali w miejscu tylko się ruszali … i to dosyć ekspresyjnie!

hmm… może było za mocno dopalane …

Ale za tydzień spróbuje znowu